|
| Sala tronowa | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Hela
Liczba postów : 169 Data dołączenia : 26/05/2012
| Temat: Sala tronowa Wto Sie 07, 2012 10:44 am | |
| Wygląd pałacu: Sala tronowa: Do jednego z największych pomieszczeń w pałacu bogini umarłych, sali tronowej, prowadził długi korytarz, którego ściany i podłoga zbudowane były z prawie idealnie czarnego kamienia. Gdzieniegdzie tylko ciemną taflę przecinały bardziej szare, lub ciemnozielone pasma. Wysoki strop podtrzymywały dwa rzędy kolumn o misternie rzeźbionych bazach, ozdobione długimi kotarami w kolorze nasyconej, ciemnej zieleni. Całość oświetlały srebrne naczynia z ogniem, przypominając te, które znajdowały się w Asgardzie. Korytarz kończył się na zwykle otwartych wrotach z czarnego drewna. Tak jak w reszcie pomieszczeń, w sali tronowej również przeważały odcienie czerni i zieleni, co głównie spowodowane było przez owy czarny kamień, przypominający nieco ziemski marmur. W centrum sali, na (w porównaniu do Asgardu) niewielkim podwyższeniu z siedmiu stopni, znajdował się tron. Trudno było określić, czy zrobiony był wciąż z czarnego kamienia, czy już z ciemnego drewna. Rzeźbiony i zdobiony srebrnymi elementami przyciągał spojrzenie, szczególnie przez długie zakończenia, podobne do zakończeń korony, kłów, lub samych ozdób na pałacu bogini umarłych. Sala tronowa oświetlona pochodniami oraz misami z ogniem wydawała się być jaśniejsza niż wskazywała na to ich ilość. Podobnie do korytarza też, przyozdobiona była ciemnozielonymi kotarami i kilkoma kolumnami. Warto też dodać, że blisko wejścia znajdowały się drzwi prowadzące do innych, bardziej prywatnych i mniej oficjalnych pomieszczeń.
Ostatnio zmieniony przez Hela dnia Nie Gru 09, 2018 1:01 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Hela
Liczba postów : 169 Data dołączenia : 26/05/2012
| Temat: Re: Sala tronowa Wto Sie 07, 2012 11:05 am | |
| Bogini umarłych teleportowała siebie i Njorda do pałacu. A konkretnie - sali tronowej. Bez sensu byłoby przenosić się dopiero przed samo wejście, nawet jeśli sama wielkość i wygląd budynku robiły spore wrażenie. Tak, jedna z rzeczy, z których była dumna. Kobieta jednak wolała na tę rozmowę przenieść się do mniej oficjalnego miejsca. Gdyby Njord sam do niej przyszedł, oczywiście, nie byłoby problemu. Z chęcią by tu została. Szczególnie mężczyźni dobrze na to reagowali, gdyż z góry doskonale widzieli, jaka w tym pałacu panowała hierarchia. Skoro jednak już sama przyprowadziła tu Njorda, pozostawienie go stojącego, samej zajmując miejsce, wyglądałoby zbyt przesadnie. A nie o to jej w tej chwili. Dlatego też już po chwili z łagodnym, zapraszającym uśmiechem, poprowadziła go do pomieszczenia położonego równolegle z salą. Było zdecydowanie mniejsze, lecz miało kilka foteli oraz kanapę z ciemnego drewna, obitych zielonym materiałem. Do tego kilka ozdobnych mebli, srebrnych naczyń z ogniem. Najwyraźniej była to mniejsza, pewnego rodzaju sala konferencyjna przeznaczona do spotkań z gośćmi. Po drodze też, Njord mógł dostrzec pojedyncze postacie, zajmujące miejsce przy wejściach i w głębi korytarza - służbę oraz straż. Hela zajęła miejsce w nieznacznie bardziej ozdobnym fotelu, zapraszając gestem Njorda, by również uczynił to samo na jednym z innych mebli. Zielona suknia oraz płaszcz kobiety najwyraźniej były o ton jaśniejsze od pozostałych odcieni tego koloru w pomieszczeniu, gdyż mimo podobnych kolorów, bogini przyciągała spojrzenie, skupiając na sobie uwagę. A może to tylko złudzenie i sam charakter kobiety działał w ten sposób? - Wybacz mi proszę ten kłopot. Takie rozmowy zdecydowanie lepiej prowadzi mi się w bardziej prywatnych pomieszczenia. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe? - zwróciła się do Njorda.
Ostatnio zmieniony przez Hela dnia Wto Sie 07, 2012 1:38 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Sala tronowa Wto Sie 07, 2012 1:00 pm | |
| Mimo, że portale były dla Njorda czymś normalnym nie mógł znieść myśli, że w ciągu chwili staje się wspomnieniem w jednym miejscu, a w następnym już kroczy po glebie kolejnego świata. Dla niego podróż wciąż powinna zajmować trochę czasu. Była to naturalna kolej rzeczy, do której był już od dawna przyzwyczajony. Podróż z Helą nie należała do najprzyjemniejszych. Nie chodzi tutaj, oczywiście, o towarzystwo, na które w żadnym wypadku nie powinien narzekać. Fakt, jednak faktem, pojawił się cały i zdrowy u boku bogini śmierci w sali tronowej. Bóg omiótł spojrzeniem wnętrze pałacu. Musiał przyznać, że akurat ten styl przypadł mu do gustu. Było prawie tak pięknie jak u niego w pałacu. Tyle, że tam zapewne zagnieździły się tajemnicze stworzenia typu jego siostra, do których lepiej aby on się nie zbliżał. Będzie musiał sprawić sobie nowy pałac, co akurat nie było problemem. To tylko kwestia czasu, którego on aktualnie nie posiadał. Nie miał także odpowiedniego miejsca aby go postawić. Mężczyzna ruszył powolnym, majestatycznym krokiem za Helą. W przeciwieństwie do większości bóstw on nie posiadał płaszcza. Do niego oraz zbroi po prostu nie pasowała. Mężczyzna zdjął hełm ukazując bogini śmierci swoje oblicze w pełni. Mężczyzna posłał kobiecie zagadkowy uśmiech i usiadł, za jej skinieniem, na jednym z dostępnych obok mebli. - Oczywiście, że nie. Zdradzisz mi dlaczego Loki jako swój cel obrał ziemię? Nie należy ona do najpiękniejszych krain. - zapytał kobietę i posłał jej już nieco groźniejsze spojrzenie. |
| | | Hela
Liczba postów : 169 Data dołączenia : 26/05/2012
| Temat: Re: Sala tronowa Wto Sie 07, 2012 1:38 pm | |
| Bogini musiała przyznać, że wybór pytania Njorda był... ciekawy. Zastanawiający. Czyżby mężczyznę przyprowadziła do Helu czysta ciekawość? I to zdecydowanie nietypowa . Chociaż znając uroki zbyt dużej ilości czasu i monotonii długiego życia, kobieta mogłaby nawet zrozumieć tego mężczyznę. Chciał się dowiedzieć czegoś o nietypowym występku Lokiego, który obecnie był uwięziony - do kogo więc nie powinien się zwrócić, jak nie do jego córki, w dodatku bogini śmierci? Choć, interesujące było, skąd Njord mógł wiedzieć o ich pokrewieństwie. Bo bogini wątpiła, żeby bóg wybrał ją od tak sobie. Kobieta też nie spotykała się z Lokim na cotygodniowym wieczorze spędzanym przy winie. Nie, on nawet do niedawna nie wiedział przecież o jej istnieniu, czyż nie? Albo raczej - o łączącej ich "więzi". Wychwyciwszy niewielką zmianę w spojrzeniu Njorda, Hela przechyliła nieznacznie głowę jakby w uprzejmym zaciekawieniu. Nie zrobiło to na niej większego wrażenia - prędzej zaintrygowało. Czyżby mężczyźnie zależało na informacjach? Ciekawe. - Zastanawia mnie, skąd przypuszczenia, iż powinnam znać odpowiedź na twe pytanie, Njordzie. Asgard zakazał mi utrzymywania szczególnych kontaktów z Lokim. Mimo tego, spróbuję zaspokoić twą ciekawość choć trochę - powiedziała Hela, a jej usta wciąż nie opuszczał łagodny uśmiech. Założyła jedną nogę na drugą, zmieniając pozycję na wygodniejszą. - Sam zapewne musiałeś zauważyć, że Midgard ostatnimi czasy wzbudza dosyć duże zainteresowanie. Poza tym, jej urok, bądź jego brak, jest kwestią sporną. Kwestia gustu. Dlaczego jednak cię to tak interesuje? - tym razem to ona zadała pytanie. - I co zrobisz, gdy już otrzymasz odpowiedzi na swe pytania? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Sala tronowa Wto Sie 07, 2012 2:29 pm | |
| Akurat o bogach żyjących w Asgardzie Njord musiał wiedzieć swego czasu niemal wszystko. Niegdyś to do jego uszu dochodziły wszystkie plotki. Jego życie towarzyskie było bardzo bogate. Tyle, że krąg zaufanych bóstw nigdy nie poszerzył się o nowe twarze. Może dlatego, że Njord swego czasu spotykał się z Lokim. Obaj znali się bardzo dobrze. Nie czas jednak na wspomnienia, które zaraz bóstwo wiatru zaczynały kojarzyć się źle. Nie bez powodu musiał uciekać. Nie bez powodu Loki mu pomógł. Njord był z reguły ciekawskim bogiem. W końcu to on swego czasu wtykał nos w wszystkie intrygi. Nie przeszło mu to nawet podczas podróży. Achh, biedny Revillon. Gdyby nie ciekawość Njorda zapewne nie uległby zniszczeniu. Niestety, co się stało to się nie odstanie. Pytanie zadanie przez Njorda było tak naprawdę kropelką w morzu. Mężczyzna nie przeszedł też do konkretów. Powód napaści na świat nie był głównym celem boga. Bardziej ciekawiło go jak banda piskląt zdołała pokonać boga. Owszem, wśród nich był Thor, ale Loki wiele razy już wykiwał swojego brata i zapewne nie stanowiłoby problemu zrobienie tego jeszcze raz. Njord nie sądził, aby Lokiemu sprawiał problemu bóg piorunów. To musiał być ktoś z Avengersów, jak to dumnie się nazywali. - Asgard może sobie zakazywać. Są miejsca gdzie ich władza nie sięga. Takim miejscem jest umysł moja droga. Twój ojciec jest świetnym telepatą, o czym zapewne wiesz. - powiedział i poprawił nieco grzywę, która zachodziła mu na oczy. Wysłuchał kolejnej części wypowiedzi bogini. Kombinowała jak koń pod górkę. - Przeżyłem wiele lat i byłem świadkiem wielu wydarzeń. Nigdy jednak nie widziałem aby gromadka, zaledwie piskląt, pokonała boga...Owszem, wspierał ich Thor, ale chyba wiesz, że akurat on nie stanowi większego wyzwania dla Lokiego. Ma on swoje sztuczki, które pomogłyby mu się wydostać z niebezpieczeństwa. Podejrzewam, że problem stanowią śmiertelnicy, którzy aktualnie panoszą się po Midgardzie bezkarnie. Loki zapewne nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw. - powiedział, zaciskając w pewnym momencie pięść. Njord trochę to przeżywał. Dla niego śmiertelne istoty zawsze były czymś gorszym i należeli do wszystkich. Najwyraźniej Asgard stwierdził, że teraz bawimy się w dobrych bogów i każdy ma być cacy. Właśnie to doprowadzało boga niemal do szału. Dobrze, że przysięga już dawno wygasła... |
| | | Hela
Liczba postów : 169 Data dołączenia : 26/05/2012
| Temat: Re: Sala tronowa Wto Sie 07, 2012 3:19 pm | |
| Wzmiankę o telepatii Lokiego, kobieta póki co postanowiła pominąć. Nie zarzucono jej nic bezpośrednio, więc do póki nie będzie pewna zamiarów oraz stanowiska Njorda, nie miała zamiaru mu się ze wszystkiego spowiadać. Bo i poco, kiedy nie miała w tym żadnego interesu, a mogłoby jej to zaszkodzić? Dalsza część wypowiedzi Njorda zdecydowanie była ciekawsza. Tak, prawdę mówiąc, Helę również ciekawiło w jaki sposób śmiertelnicy mogli pokonać jej ojc...Lokiego. Bóg kłamstw unieszkodliwiony przez grupkę Midgardczyków. Niewiele o tym słyszała, na tyle jednak, żeby choć cząstkowo orientować się w sytuacji. Asgard całkiem dobrze chronił swoje małe, ciemne tajemnice. - Z pewnością to nie mogli być całkiem zwykli śmiertelnicy. W końcu, mowa tu o Lokim - stwierdziła Hela. Z resztą, pokonanie dowolnego boga przez śmiertelników wydawało się być prawie niemożliwe. Aż do teraz. - Niestety, nie posiadam zbyt wielu informacji na ten temat. Nie więcej niż ty, Njordzie. Być może nawet mniej. Nie sądzisz, że powinieneś się z tymi pytaniami zwrócić do samego Lokiego? - zauważyła, wciąż przyglądając się mężczyźnie z zaciekawieniem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Sala tronowa Wto Sie 07, 2012 3:58 pm | |
| Njord nie mógł, mimo najszczerszych chęci, wiedzieć wszystkiego o wszystkich. Wprawdzie umiejętności bardziej znanych bóstw były mu doskonale znany, ale jednak bóstwa bardziej skryte w sobie i raczej mało rozmowne wciąż mogły pozostać dla niego tajemnicą. Mimo, że rozpoczął temat, jak mu się wydawało, dobrze to wciąż nie naprowadził Heli na odpowiednią ścieżkę. Wciąż nie uzyskał informacji, które chciał uzyskać. Wciąż jego głód nie został nasycony. O ile pokonanie boga samo w sobie wydawało mu się niemożliwe, o tyle reakcja Asgardu na całą tą sytuację biła to na głowę. Na szczęście Njord już dawno nie był im poddany. Nawet Hajmdal nie mógł już mu przeszkodzić. Jego ostrze nie było widoczne dla niego. Propozycja bogini była doprawdy kusząca. Była jednak jedna przeszkoda. Mianowicie Loki był zamknięty w pałacu w Asgardzie. - Porozmawiałbym z nim, ale obawiam się, że nie zostanę tam przyjaźnie przyjęty, moja droga. Odsiadka Lokiego potrwa też wiele lat. Owi śmiertelnicy zapewne trafią już do Twego królestwa. Nie zdąży się zemścić. - powiedział po chwili namysłu. |
| | | Hela
Liczba postów : 169 Data dołączenia : 26/05/2012
| Temat: Re: Sala tronowa Wto Sie 07, 2012 4:30 pm | |
| Bogini Helu i Niffleheim musiała przyznać, że spotkanie z Njordem zdecydowanie było ciekawe. Co w dosyć samotnym i monotonnym życiu Heli było niezwykłe i jak najbardziej pożądane. Kobieta splotła palce obu dłoni. Tak, z tego co pamiętała, Njord w jakiś sposób stracił przychylność wśród Asgardzkich bogów. Prawdę mówiąc, nawet szczególnie nie pamiętała powodu owej sytuacji. Znając jednak Asgard - powód nie musiał być duży. Mimo to, szczególną uwagę Heli zwróciło ostatnie zdanie mężczyzny. Kobieta pozwoliła sobie, by zainteresowanie widoczne w jej oczach oraz postawie, stało się nieznacznie bardziej wyraźne. Ot, przejaw czystej ciekawości. A może uznania dla pomysłu? - Nie zdąży. A przynajmniej do póki jest przetrzymywany - przyznała powoli. - Chciałbyś mu pomóc w zemście? Wyrażasz takie zainteresowanie tą kwestią... - zapytała z uśmiechem bogini. Gdyby faktycznie tak było, być może właśnie Loki rzeczywiście zyskał kolejnego sojusznika. A to mogło zdziałać tylko na plus. Gdyby teraz Heli udało się w jakiś sposób namówić Njorda do pomocy... chociaż patrząc na jego obecne zachowanie, nawet namawiać go nie będzie trzeba... Gdyby to jednak się udało - następną osobą byłaby Ran. Być może bóg zgodziłby się pójść razem z nią. Tak... To by mogło coś ułatwić. Kobiecie nie zależało na zemście na śmiertelnikach. Oni w tej całej sytuacji grali najmniejszą, praktycznie nieistotną rolę. Jeśli Njord chce się mścić i sprawdzać ich umiejętności - droga wolna. Heli zależało teraz wyłącznie na uwolnieniu brata i być może zorientowaniu się w jakich stosunkach będzie po tym wszystkim z samym Lokim. Sojuszników zawsze warto mieć, a jeszcze rozmowa z jej ojcem wyglądała wcześniej obiecująco... ach, ale nie teraz o tym.
|
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Sala tronowa Wto Sie 07, 2012 5:44 pm | |
| Dziwne by było gdyby Hela kiedykolwiek wiedziała dlaczego Njord musiał zniknąć z życia Asgardu. Sprawa została zakończona jeszcze zanim się dobrze rozkręciła. Dla boga wiatru był to dobry znak. Nie musiał się przynajmniej przejmować całą to sprawą i mógł się po prostu zmyć. Oczywiście, dzięki wsparciu Lokiego. Njord spojrzał uważnie na Helę. Bogini wykazywała spore zainteresowanie osobą boga wiatru. Z jednej strony był to plus, ponieważ bogini mogła coś...chlapnąć, a z drugiej ona mogła wyłapać jego pomyłkę. Njord od dawna uważał się za przyjaciela Lokiego. Szkoda tylko, że stracili między sobą kontakt. Wieści tak powoli przenoszą się między światami... - Nigdy nie popierałem Asgardu publicznie i najwyraźniej przyszła pora aby się im sprzeciwić. Pomóc Lokiemu...Nie jest to głupie i nie widzę żadnych przeszkód... - powiedział tak jakby się jeszcze zastanawiał. Ach, te pozory. Uwielbiał je utrzymywać. Potem tylko przejść do działania... |
| | | Hela
Liczba postów : 169 Data dołączenia : 26/05/2012
| Temat: Re: Sala tronowa Wto Sie 07, 2012 6:47 pm | |
| Bogini umarłych kwestia sprzeciwiania się Asgardowi zdecydowanie przypadła do gustu. A zaraz po niej wzmianka o pomaganiu Lokiemu. Cudownie po prostu. Jeśli Hela faktycznie miała zaangażować się w to małe przedsięwzięcie związane z uwalnianiem swojego ojca, należało zrobić to jak należy. A teraz, kiedy przed nią stała możliwość pozyskania dodatkowego wsparcia - jakże mogłaby z tego nie skorzystać? - Cieszą mnie twe słowa, Njordzie. Jeśli choć trochę bardziej orientujesz się w mej sytuacji wiesz, że i ja nie darzę Asgard... szczególną sympatią - odpowiedziała bogini z miłym uśmiechem, który mógłby nieco nie pasować do jej słów. Zwykle człowiek nie uśmiecha się na myśl o swoich wrogach. Njord powinien jednak znać część jej historii. Dla całkiem sporej grupy osób wiadome było, że obecna bogini umarłych została zesłana do Helu niekoniecznie z własnej woli, a przez Odina. Nawet, jeśli tylko nieliczni znali tego powód, a także jej drugą formę. W pewnym momencie, bogini wstała ze swojego miejsca i zbliżyła się do Njorda. Zgrabnie zajęła miejsce na podłokietniku jego dosyć dużego fotela i ujęła jego dłoń w swoje własne, które w porównaniu do mężczyzny, wydawały się być zdecydowanie mniejsze oraz delikatne. - Chciałbyś więc pomóc memu ojcu? - zapytała czarnowłosa, a w jej głosie dało się dosłyszeń niewielką nutę nadziei. Jak gdyby tak naprawdę starała się ją ukryć, lecz uczucia nieznacznie ją zdradziły. Bo czy słysząc z ust dawnego przyjaciela Lokiego, że chce mu pomóc i w dodatku zemścić się na śmiertelnikach, którzy go skrzywdzili, Hela nie mogłaby ujrzeć w nim wsparcie i nadzieję? Mogłaby. Dlatego postarała się to ładnie pokazać i przy okazji może trochę zwiększyć swoje szanse na powodzenie. Czasem "pokazywanie się" z bardziej kruchej i potrzebującej wsparcia strony, było o wiele skuteczniejsze niż długie negocjacje. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Sala tronowa Sro Sie 08, 2012 8:18 am | |
| W tej chwili nie było już odwrotu. W sumie od samego początku go nie było. Wszystko nabierało rozpędu. Njord przybył z pozoru w zupełnie innej sprawie, a wychodzi na to, że weźmie udział w znacznie większym przedsięwzięciu niż się spodziewał. Zasób wiedzy o Heli nie przekraczał ogólnie znanych informacji. Zapewne dowiedziałby się więcej gdyby Asgard nie robił z wszystkiego tajemnicy oraz gdyby poświęcił temu więcej czasu. W końcu w świecie bóstw spędził tylko milenium. Zdecydowanie zbyt krótko by móc zdobyć wszystkie ciekawe informacje. Wrogowie teoretycznie byli źródłem zmartwień i problemów. Czasami jednak myśl o ich unicestwieniu dodawała otuchy. Najwyraźniej głównym celem Heli był Odyn, który od zawsze sobie pozwalał. Niby był tym przywódcą wszystkich istot wyższych, ale z drugiej strony i on popełniał błędy. Njord uważnie śledził ruchy bogini. Ta, najwyraźniej znudzona siedzeniem na fotelu, powędrowała w kierunku jego siedziska. Usadowiła się na szerokim podłokietniku i chwyciła go za rękawicę. Z wyglądu materiał wydawał się być chłodny w dotyku. Czarne, drobne łuski pokrywały niemal całą dłoń. Jedynie stawy były od nich wolne. Po za tym ciężko znaleźć takie maleńkie łuski, więc mogło ich nie starczyć. Hela mogła oczywiście zdjąć ją bez większych problemów. Nie było to jednak zabieg konieczny. Nawet przez gruby materiał Hela czuła nienaturalne ciepło bijące od Njorda. Bogini znalazła się też na tyle blisko boga, że bez problemów mogła zauważyć niewielkie łuski pokrywające całą skórę boga.Wprawdzie były one przeźroczyste, ale wciąż odbijały światło. Po za tym jako, że Hela była bogiem, jej zmysły były z pewnością lepsze od tych, które posiadali zwykli śmiertelnicy. - Tak, chciałbym. - powiedział i posłał jej zalotny uśmiech. Ach, te gierki. Widać, że i Hela je uwielbia. Zapewne po ojcu... |
| | | Hela
Liczba postów : 169 Data dołączenia : 26/05/2012
| Temat: Re: Sala tronowa Sro Sie 08, 2012 8:58 am | |
| Tak, Hela zauważyła drobne łuski pokrywające ciało Njorda. Skłamałaby mówiąc, że nie wzbudziło to jej zainteresowania i wbrew temu co można by pomyśleć w pierwszym momencie, owe łuski tylko dodawały mężczyźnie uroku. Tajemniczości. Tak, zdecydowanie bóg był osobą wartą uwagi zarówno ze względów estetycznych jak i przez wzgląd na charakter. Widząc ten uśmiech i słysząc jego słowa, bogini umarłych musiała się przypilnować, aby na jej własnej twarzy nie odmalował się wyraz całkowitego zadowolenia. Bo tak, Hela była jak najbardziej zadowolona. Miała zapewnioną pomoc Njorda - całkiem silnego sojusznika. A takich sojuszników warto sobie zatrzymywać, niekoniecznie tylko do jednorazowych... akcji. Uśmiech na ustach Heli poszerzył się, a do nadziei w oczach doszło szczęście. Bardzo bliskie ogólnemu zadowoleniu, więc nawet nie musiała specjalnie się o to starać. Ścisnęła też nieznacznie mocniej dłoń Njorda, przesuwając palcami po drobnych łuskach jego rękawicy, jakby sprawdzając ich fakturę. - Naprawdę? Nawet nie wiesz jak bardzo jestem z tego powodu szczęśliwa, Njordzie - powiedziała czarnowłosa, patrząc w oczy swego, być może, przyszłego towarzysza. Broni, oczywiście. Choć w dosyć przenośnym sensie. - Wiesz, jak mógłbyś mu pomóc? - zapytała jeszcze. Cóż, chętnie dowie się jaką rolę mógłby odegrać w tym wszystkim smoczy bóg. Później zaś mogą udać się do Ran, a ona w międzyczasie skontaktuje się z Lokim. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Sala tronowa Sro Sie 08, 2012 9:18 am | |
| Tyle zmian zaszło w ciele boga, że już od tych kilku setek lat nie był tym samym bogiem. Moc, doprawdy przydatna stała się jego własnością i to w sumie przez przypadek. Szczęście go spotkało, że akurat natrafił na tamten świat. Jeszcze większe, iż jego krew zdążyła przesiąknąć mocą, tam obecną. Njord oferując swą pomoc uczynił pierwszy krok w kierunku zagłady Avengersów. Tak, Avengersów, nie Midgardu. Reszta śmiertelników, jego, jakże skromnym zdaniem, była niewinna. Co do Asgardu...Dla nich znajdzie się czas później. Njord uśmiechnął się szerzej widząc zadowolenie Heli. Najwyraźniej poszukiwali już wcześniej sojuszników. Widać, też nie powodziło im się skoro bogini cieszyła się z pomocy boga wiatru. Błękitne oczy boga powoli skierowały się na dłonie Heli. Bogini najwyraźniej bardzo polubiła jego ręce, skoro je tak...miętosiła. Dłoń Njorda otworzyła się z delikatnego ścisku. Powolutku chwycił jej palce i zaczął je masować. Ponownie podniósł wzrok wsłuchując się w jej słowa. - Po pierwsze trzeba go wyciągnąć z pałacu...Podejrzewam, że Loki wie jak to zrobić. Sądzę też, że to kwestia strażników, których dosyć łatwo można wyeliminować. - powiedział patrząc na nią. |
| | | Hela
Liczba postów : 169 Data dołączenia : 26/05/2012
| Temat: Re: Sala tronowa Sro Sie 08, 2012 9:52 am | |
| Kobieta wciąż jeszcze musiała dokładnie rozważyć ile chciała powiedzieć Njordowi oraz ile należało mu powiedzieć. Bo to były mimo wszystko dwie różne kwestie. W obecnej sytuacji, wolałaby zdradzać mu jak najmniej, by w razie ewentualnych problemów móc się z tego wycofać. Jeśli jednak bóg miał brać w tym wszystkim udział - wiedzieć też coś musiał, czyż nie? Nie pójdzie przecież na ślepo. - Rzeczywiście, Loki wie jak można tego dokonać. Samym uwolnieniem mego ojca z jego małego... więzienia, zajmę się ja. Nie poradzę sobie jednak sama, jest zbyt pilnie strzeżony. Potrzebowałabym pomocy w odwróceniu uwagi strażników... - wytłumaczyła bogini i spuściła na chwilę wzrok. Bo przecież dla jej jednej to byłoby zbyt trudne, czyż nie? A z pomocą takiego mężczyzny jak Njord, wszystko mogłoby pójść zdecydowanie łatwiej. Mogłoby się udać. Cóż, kobieta miała nadzieję, że smoczy bóg odbierze to właśnie w ten sposób. Dlaczego miałby inaczej? - Prawdę mówiąc, Lokiemu dopiero niedawno udało się ze mną skontaktować... Dziś planowałam jeszcze odwiedzić boginię Ran, jego kuzynkę, aby poprosić ją również o wsparcie. Nie przypuszczałam jednak, że szczęście się do nas uśmiechnie i dane będzie mi spotkać ciebie, Njordzie - powiedziała Hela. Musiała wspomnieć o Ran, aby mogli razem udać się do bogini. Przy okazji też podała powód swojej dosyć małej wiedzy o śmiertelnikach - zbyt krótki kontakt z Lokim w ostatnim czasie. Nie powiedziała jednak, że miało to miejsce dopiero dzisiaj. Nie, to mogłoby wzbudzić zbyt wiele podejrzeń i niepewności. Skoro dzisiaj pierwszy raz w swym życiu rozmawiała ze swym ojcem - czy powinna aż tak palić się do jego uwalniania? Być może nie. Dlatego tę kwestię lepiej było zgrabnie ominąć. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Sala tronowa Sro Sie 08, 2012 1:40 pm | |
| Njord nie był głupcem. Musiał wiedzieć aby za cokolwiek się zabrać. Ile chciał? To zależy od tego ile Hela ma do powiedzenia.Największym problemem, jak się z resztą spodziewał, byli strażnicy, którzy akurat nie powinni stanowić większego problemu. Njord nie uważał Heli za słabą istotkę. Wiedział, że jak każdy bóg ma swoje specjalne moce. Tyle, że ona sama przeciw całemu Asgardowi? Niezbyt mu się to uśmiechało. Ona nie potrafiła stworzyć tornada, które było wstanie zająć ich skutecznie na kilka chwil. Po za tym on ubrany w revillońską zbroję nie mógł zostać łatwo rozpoznany. Po za tym hełm skutecznie zasłaniał twarz boga. Owszem, wciąż na widoku pozostawały morskie oczy, ale to zbyt mało by rozpoznać tożsamość nieznajomego. - Strażnicy, łącznie z Hajmdalem, nie są dla mnie przeszkodą. - powiedział wciąż spoglądając uważnie na boginię. Wsłuchiwał się w jej słowa. Niewiele konkretów, ale na tą chwilkę nie trzeba więcej. - W takim razie trzeba się do niej wybrać. - dodał i posłał jej kolejny uśmieszek. Jego dłoń powoli zwolniła. Masowanie ręki trochę mu się znudziło. |
| | | Hela
Liczba postów : 169 Data dołączenia : 26/05/2012
| Temat: Re: Sala tronowa Pią Sie 10, 2012 6:55 pm | |
| Na zapewnienia Njorda, bogini umarłych uśmiechnęła się tylko i skinęła głową. Miała nadzieję, że zapewnienia smoczego boga nie są bez pokrycia. Cóż, gdyby stał się przyczyną niepowodzenia misji, nie byłoby dobrze. Chociaż zawsze znalazłoby się wtedy jakieś wyjście... - Muszę jednak wcześniej skontaktować się z mym ojcem. W tej sytuacji, kiedy mamy ciebie, być może nie będziemy potrzebować dodatkowej pomocy - oznajmiła Hela po namyśle. Cóż, przynajmniej miałaby jeden kłopot z głowy. Chociaż cało to uwalnianie boga kłamstw było ciekawą odskocznią od monotonii codziennego życia w Helu, a także dawało jej możliwość uwolnienia brata i, być może, zemszczenia się na Asgardzie, kobieta wolała nie tworzyć sobie dodatkowej pracy, jeśli nie było takiej potrzeby. Bo i po co? A z Lokim i tak musiała się teraz skontaktować, żeby omówić całą sytuację. Ciekawe tylko, jak szybko uda jej się go odszukać telepatycznie. - Może w tym czasie zechciałbyś napić się wina, Njordzie? - zapytała Hela wstając i podchodząc do szafki, która okazała się być czymś w postaci ozdobnego barku z trunkami. Sięgnęła po jeden kielich i zerknęła na mężczyznę. Nie będzie go przecież zmuszała do picia, prawda? W tym czasie też, powoli zaczęła szukać mentalnie Lokiego. Nie było to zbyt proste biorąc pod uwagę to, że Hela raczej nie potrzebowała zbyt często kontaktować się z kimś w Asgardzie. Jednak nawet taka ogólna znajomość położenia boga kłamstw zdecydowanie pomogła. Cóż, gdyby miała szukać go poza granicami złotego pałacu, potrwałoby to zdecydowanie dłużej. W końcu, zadowolona odnalazła swego ojca, a raczej jego dosyć niewyraźną energię. Czy tego chciała czy nie, Hela musiała przyznać, że Loki faktycznie był słaby.. a raczej wyczerpany. Bo w pełni sił, zdecydowanie na ilość posiadanej mocy nie mógłby narzekać, jeśli to co o nim słyszała bogini umarłych było prawdą. "Ojcze, nie spotkałam się jeszcze z Ran, jednak myślę że wiem coś, co powinno Cię zainteresować. Pamiętasz może Njorda? Spotkał się dziś ze mną, właśnie rozmawiamy. Wyraził chęć współpracy z tobą - sam powiedział, że chciałby cię uwolnić, a także zemścić na śmiertelnikach z Migdardu. Co o tym sądzisz?" Pani Helu i Niffleheim przekazała wiadomość Lokiemu. Nie przerwała jednak niewielkiej więzi, aby bóg kłamstw nie miał większych problemów z odpowiedzeniem. ( A tutaj jest mój rozmówca, Loki. ) |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Sala tronowa Sob Sie 11, 2012 10:29 am | |
| Nawet w swojej normalnej postaci Njord był groźny. Zawsze gdyby dziwnym trafem strażnicy nie zainteresowali się tornadem, które siałoby chaos w całym mieście, to z pewnością zwrócą uwagę na smoka, który sieje nie mniejsze zniszczenie. Njord uważnie wsłuchiwał się w słowa Heli. Nie przypadły one do gustu bóstwu. Zawsze lepiej mieć kogoś w zapasie. Z resztą, jeżeli nie przyda się w Asgardzie to z pewnością, będzie miała co robić w Midgardzie. Njord żywił nadzieję, że byli tego świadomi. W tym czasie Hela powoli podniosła się z krzesła i ruszyła, pytając go o wino. - Dziękuję, ale nie skorzystam. - powiedział lustrując ją uważnie spojrzeniem. Posłał jej delikatny uśmiech po czym poprawił się w fotelu. Jednocześnie bóg powoli odpłynął w plany. Przywołał z odmętów swojego umysłu plany Asgardu. Zakładał, że niewiele się zmieniło, toteż powoli planował atak na miasto. Gdy przebywał w Asgardzie, miał okazję dokładnie zwiedzić jego zakamarki. Wiedział, gdzie najczęściej gromadziła się straż. Wiedział też gdzie mur jest najsłabszy. Wprawdzie nie chodziło tutaj o wdarcie się do środka, ale wraz z tym wspomnieniem, przybywały też inne. Mężczyzna po kilku chwilach wiedział już, mniej więcej co zrobi. Z pewnością znajdzie zajęcie dla Hajmdala, który zapewne nudził się na końcu mostu. Bóg uśmiechnął się pod nosem na myśl o nim. Mógł nim rzucić niczym zabawką, albo zmyć go niczym dziecko. Miał tyle możliwości...Tylko szansa jedna. Mimo wszystko jednak, liczył się efekt całej pracy, a nie zabawa. Bóg po chwili podniósł wzrok i spojrzał na Helę. Bogini stała z zamglonym wzrokiem jeszcze przez chwilkę. Gdy tylko się poruszyła, lub wykonała jakikolwiek inny ruch, który wskazywałby, że Njord może się odezwać bez przeszkadzania w telepatycznej rozmowie, bóg podniósł wzrok. - Mogę wyruszyć nawet teraz. Daj tylko znak, a pojawię się w pobliżu bram i rozpocznę przedstawienie. - powiedział do bogini. Bóg sięgnął po przypięty do pasa hełm. Założył go na głowę i zapiął wszystkie pasy. Zaraz zabrał się za mocowanie rękawic do reszty zbroi. Zajęło mu to zaledwie chwilkę. Po tym zabiegu można już rzec, że jest gotowy. Jedna ręka spoczęła na rękojeści miecza. Wiadomo, że nie mógł wyrwać do przodu. Loki mógł coś jeszcze kombinować, więc lepiej wyruszyć gdy wszyscy będą gotowi. W tej właśnie chwili Njord mógł przeklinać się w myślach za brak telepatii na liście swoich umiejętności. Owszem, może umiał przemieniać się w ogromną, ziejącą ogniem bestię, która już samym wyglądem zasiewała strach w sercach, ale czasami te najprostsze umiejętności okazywały się najcenniejsze. |
| | | Hela
Liczba postów : 169 Data dołączenia : 26/05/2012
| Temat: Re: Sala tronowa Wto Sie 14, 2012 12:24 pm | |
| Hela wzięła kryształowy kielich i napełniając go odrobiną czerwonego wina wróciła do Njorda.Zawsze wydawało jej się, że inny bogowie, a szczególnie mężczyźni, raczej nie stronią od wina. Czyżby Njord spodziewał się zatrutego napoju? Ach, raczej nie to. Czyżby aż tak mu się spieszyło? Ciekawe. Zamiast zajmować któreś z miejsc, bogini umarłych oparła się tylko lekko o podłokietnik jej fotela. Ponowne założenie hełmu, kobieta skwitowała lekkim uniesieniem brwi, niby to w zdziwieniu. Zdecydowanie Njord się śpieszył. Nawet aż za bardzo. "W takim wypadku możesz zapomnieć chwilowo o Ran - tobie zostawiam decyzję. Pozyskaj ją dla nas, jeśli uważasz, że szybko zdążysz to uczynić. W najgorszym wypadku później zaprosimy ją do współpracy, bo tak czy siak jest cennym sprzymierzeńcem... Ale Njord nam póki co wystarczy. Chcę, aby zasiał zamęt u bram miasta - jak najwięcej i jak najszybciej, ale uprzedź mnie kiedy dokładnie będzie zaczynał. Heimdall na pewno od razu się nim zainteresuje i wówczas będziesz mogła przenieść się do skarbca. Pamiętaj o zaklęciu ochronnym... I przynieś mi obiekty, które ci ukazałem. Spiesz się. Mój tutejszy sojusznik jest najwyraźniej skłonny zdradzić dla mnie Asgard... Pod pewnymi warunkami. Przy nim nie będziemy rozmawiać o niczym istotnym. Wierzę, że będziesz potrafiła odegrać wraz ze mną odpowiednie sceny, aby utrzymać go po naszej stronie..." Ach, więc ma wybór. Cóż, miło ze strony Lokiego, że przynajmniej tę kwestię pozostawił tylko jej. Resztę wydawał się mieć idealnie zaplanowaną. Aż dziw, że samemu jeszcze nie wydostał się z Asgardu. Chociaż, pewnie gdyby nie brak mocy, własnie tak by zrobił. A w obecnej sytuacji... miał ich. I dość szybko udało mu się wszystko poukładać w zgrabny oraz całkiem skuteczny plan. Docelowo skuteczny. - Loki ucieszył się gdy usłyszał, że chcesz mu pomóc i zemścić się na śmiertelnikach, Njordzie - odezwała się kobieta, uśmiechając do boga smoka. Cóż, może nieco przyozdobiła reakcję boga kłamstw... ale zadowolony był, czyż nie? Więc wiele nie odbiegła od prawdy, zaś przyjaciel jej ojca powinien być zadowolony. Ojca... zdecydowanie używanie tego określenia przy Njordzie źle na nią zaczęło wpływać. Zadziwiająco szybko zaczęła się do niego przyzwyczajać - zbyt szybko, prawdę mówiąc. Musi się zacząć pilnować przynajmniej w myślach. Wracając jednak do cudownego planu oraz Ran... Kłopoty kłopotami, ale chyba jednak powinni iść do bogini mórz już teraz. Nawet jeśli teraz Hela nie miała szczególnej ochoty na kolejną rozmowę tego typu, prędzej czy później i tak musieliby się tam udać. Dlaczego by więc nie iść teraz i zyskać dodatkową pomoc? - Loki pozostawił nam wolną rękę jeśli chodzi o boginię Ran. Myślę jednak, że powinnam spróbować z nią porozmawiać. Zechciałbyś się ze mną tam udać? - zapytała Hela, upijając nieco wina. W międzyczasie też odesłała krótką wiadomość do Lokiego, a potem zerwała połączenie. "Pójdę porozmawiać z Ran. Przekażę Ci jaka jest jej odpowiedź. Później razem z Njordem oraz, być może, Ran, udamy się do Asgardu." |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Sala tronowa Wto Sie 14, 2012 4:46 pm | |
| Niegdyś Njord nie stronił od alkoholu. Ba! Nie odmawiał, wręcz zachęcał swoich gości do częstowania się nimi. Tylko, że gdzie znaleźć wino, tym bardziej dobre, w innych światach. Na większości z nich Njord nie natrafił na istoty podobne do ludzi, toteż nie było tam także jego ulubionego trunku. Jak powszechnie wiadomo ze sobą nie można wziąć zbyt wiele. Zapasy szybko by się skończyły. Bóg musiał, więc poradzić sobie bez swojego ulubionego trunku. W Njordzie buzowała wciąż smocza krew. Domagała się krwi i chaosu, który potrafił siać, gdy zmieniał się w obleczoną łuskami bestię. Nie lubił czekać. Gdy plan był ułożony, zwykle nie widział powodów by czekać. Oczywiście, jeżeli z jakiegoś powodu musieli poczekać z realizacją, był wstanie to zrozumieć. Ale celowe przedłużanie wydawało mu się być bezsensu. Odpowiedź padła, dokładnie taka, jakiej oczekiwał. Zdziwiłby się gdyby Lokiem to nie odpowiadało. Zdaniem boga wiatru potrzebował sojuszników. Nie dane jednak było Njordowi długo się nad tym zastanawiać. Hela mianowicie postanowiła się wybrać do bogini mórz. Njord wstał spoglądając na Helę. - Nie sądzę, aby przedłużanie było konieczne, ale jeżeli będziecie czuli się pewniej z Ran u boku, to z chęcią się wybiorę wraz z Tobą. - powiedział uważnie obserwując Helę. Jeżeli bogini poda mu dłoń, to mężczyzna znów za nią chwyci. Miał cichą nadzieję, że nie zajmie im to dużo czasu. |
| | | Hela
Liczba postów : 169 Data dołączenia : 26/05/2012
| Temat: Re: Sala tronowa Wto Sie 14, 2012 6:08 pm | |
| Bogini umarłych spokojnie napiła się jeszcze wina, by po chwili odstawić kryształowe naczynie z niedopitym trunkiem na bok. Ten pośpiech... A jeszcze wczoraj każdy dzień zlewał się z poprzednim. Dzień... tygodnie i miesiące były podobne do siebie. A teraz wydawać by się mogło, że brakuje im czasu. Doprawdy, świat jeszcze potrafi ją zaskoczyć. Kobieta uśmiechnęła się i skinęła głową na słowa Njorda.Zanim się jednak do niego zbliżyła, Hela musiała zrobić jeszcze jedną rzecz przed "wyjściem". Prawdopodobnie już tutaj nie wrócą przed małą wyprawą do Asgardu, a teleportowanie się tutaj z powrotem po jeden przedmiot byłoby zbyt kłopotliwe. Dodatkowo, jeśli sama ma udać się do skarbca, a po wszystkim prawdopodobnie ukryją się w Midgardzie... tak, zdecydowanie teraz jest na to najlepsza pora. - Zaraz wrócę - powiedziała tylko, po czym teleportowała się z pomieszczenia. Zanim też Njord zdążył głębiej zastanowić się nad tym gdzie podziała się bogini umarłych, ta zdążyła wrócić. Z Nightswordem w dłoni. Srebrny miecz miał ozdobną, zieloną rękojeść z dodatkiem nielicznych elementów ze złota i srebra. Zdecydowanie, swoim nieco drapieżnym wyglądem zdobień, pasował do całego zamku i najwidoczniej też gustu bogini. Hela uśmiechnęła się zadowolona. Lubiła czuć ten przyjemny ciężar broni w swej dłoni - choć zdecydowanie jej miecza nie można by było nazwać ciężkim. - Na tego typu wyprawy nie warto iść bez broni, czyż nie? - oznajmiła tylko, mocując Nightsword przy dodatkowym pasie ozdabiającym jej talię. Dopiero teraz zbliżyła się do Njorda i ujęła jego dłoń, a potem oboje teleportowali się do pałacu bogini mórz, Ran.
[z.t oboje] |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Sala tronowa | |
| |
| | | | Sala tronowa | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |