|
| ChinaTown | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: ChinaTown Pią Sie 24, 2012 1:39 pm | |
| |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: ChinaTown Nie Maj 29, 2016 5:01 pm | |
| China Town, miejsce zderzenia kultury Wschodu oraz Zachodu. To tutaj właśnie Rook miał podjąć kontakt ze zleceniodawcą, który niedawno się z nim skontaktował w sprawie zlecenia. Detale jednak chciał omówić na osobności oraz w miejscu, gdzie nie będzie tak łatwo ich podsłuchać a jakie będzie lepsze niż zatłoczone ulice czy głośna restauracja? Miał się stawić w lokalu o nazwie Niebiański Smok, którą szło bardzo łatwo znaleźć gdyż budynek zwyczajnie wyróżniał się. Powiedzmy sobie szczerze, że restauracja z wielkim chińskim smokiem w szyldzie cała pomalowana na niebiesko oraz biało przykuwa uwagę. Jak z zewnątrz zalatywała Wschodem to wśrodku styl był zachodni, czyli normalne stoliki i krzesła od czasu do czasu zdarzały się ozdobne malowidła na białych ścianach. Wewnątrz lokalu miał czekać na niego zleceniodawca. Rzadko kiedy tacy chcieli się spotykać osobiście, ale skoro sprawa była dla niego ważna to pewnie wolał nie ryzykować by cokolwiek wypłynęło. Wewnątrz na Rooka czekał mężczyzna ubrany w garnitur, a na oczy nałożone miał okulary o ostrych oprawkach. Był łysy, a wiekowo można było ocenić że pewnie ma te 50 lat. Gładko ogolony był nie tylko na głowie ale też w kwestii zarostu. Siedział przy jednym ze stolików i konsumował zamówione sajgonki oczekując przybycia pracownika, któremu miał niebawem złożyć dosyć hojną ofertę. |
| | | Rook
Liczba postów : 16 Data dołączenia : 24/05/2016
| Temat: Re: ChinaTown Nie Maj 29, 2016 8:39 pm | |
| Wszędzie, niezależnie od kontynentu, kultury czy nawet wyznania można znaleźć ludzi, którzy potrzebują pomocy bądź mają pilne zlecenie, ale nie chcą osobiście pobrudzić sobie rąk czarną robotą. Czasem po prostu nie mogą z przyczyn takich, jak chociażby słaby stan zdrowia zaś innym razem wysługują się, nazwijmy ich delikatnie, specjalistami z własnej wygody. Jest też sprawa funduszy, jakimi zarządzają, bo to od nich w głównej mierze zależy podjęcie się pracy. Najemnik specjalizujący się w zabijaniu zazwyczaj wyznacza kwotę wprost proporcjonalnie do statusu celu i trudności w jego eliminacji, plus kilka innych pomniejszych czynników. Natomiast Rook, specjalista uniwersalny, stara się czerpać jak najwięcej korzyści. Dlaczego? Bo nigdy nie wiadomo czy zleceniodawca nie utaił czegoś, co wkrótce może cię zabić, a życie warte jest każdej ceny. Stojąc kilka metrów od restauracji Rook obserwował okolice. Dzielnica mniejszości azjatyckiej tętniła życiem, nie wiedział jednak czy to aby dobrze. Bo i owszem, każdą rozmowę trudniej podsłuchać, gdy wokoło panuje rumor, ale nie wolno zapominać, że sam chaos także wiele utrudnia. Zwykli kieszonkowcy przy byle zamieszaniu są w stanie ukraść portfel z ciasnej kieszeni w taki sposób, że nieszczęsny delikwent nawet tego nie zauważy i nie ma prawa zauważyć. Gdy dzieje się zbyt wiele nie jest się w stanie zapanować nad wszystkim. No ale cóż, w najgorszym wypadku to zleceniodawca pożałuje wycieku informacji, nie Rook. Najemnik po ogólnych oględzinach w końcu ruszył na spotkanie. Wolałby być pierwszy na miejscu, by się wszystkiemu dokładnie przyjrzeć, ale niestety stracił cenne minuty w korkach i jakby nie było się spóźnił. Nie ma nawet własnej ekipy w formie wsparcia, gdyby spotkanie okazało się realizacją pozbycia się go. Wrogów raczej nie zdążył sobie narobić, a już tym bardziej nie tak zagorzałych by chcieli jego głowy, ale nigdy nic nie wiadomo. Zlecenia ze spotkaniem na osobności mają to do siebie, że nigdy nie wiadomo na co się trafi, a łysy pięćdziesięciolatek w garniturze może być tak samo twoim przyszłym pracodawcą, jak i wynajętym zabójcą. Do restauracji wszedł wyprostowany, zawczasu poprawiając skurzaną kurtkę i sprawdzając czy obie bronie ma przy sobie. Bez zbędnych ceregieli odsunął lekko krzesło, pokusił się o udawany, przyjazny wyraz twarz, kiwną na obsługę i usiadł naprzeciw zleceniodawcy. Rook miał to do siebie, że na takich spotkaniach często udawał kogoś, kim nie jest. Aktualnie wcielił się w tajemniczego, acz lekko wesołego i luźnego mężczyznę. - Polecam curry z batatami i tofu, znacznie zdrowsze i odżywcze - rzucił, przyglądając się zza okularów twarzy pracodawcy i pobieżnie temu, co dzieje się najbliżej. W zasadzie nic więcej nie powiedział, nie przywitał się ani tym bardziej nie życzył smacznego, jakby wypadało. Tylko czekał. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: ChinaTown Wto Maj 31, 2016 6:47 pm | |
| Kiedy Rook się przysiadł mężczyzna odłożył sztućce i chusteczką przetarł usta. Gestem ręki przywołał jedną z kelnerek, która położyła przed najemnikiem kartę dań a potem dosyć szybko się wycofała. Łysemu się nie śpieszyło, spokojnie sięgnął po szklankę z wodą i upił z niej łyka, na twarzy miał delikatny uśmiech chociaż wyglądał na człowieka dosyć poważnego. Po chwili już był gotowy do briefingu dla najemnika – Nalegałem na osobiste spotkanie bo chcę mieć pewność, że sprawa nie wycieknie na zewnątrz – zaczął po czym sięgnął do wewnętrznej kieszeni garnituru po kopertę. Puścił ją po obrusie stołu w stronę Rooka – Zależy mi tylko na porwaniu pewnej osoby. Niby prosta robota, ale zależy mi by zostawiono przy tym jak najmniej śladów – w kopercie było zdjęcie kobiety w jakimś muzeum chyba, a sama osoba podkreślona była czerwoną obwódką. Blondynki, całkiem ładnej o czystej cerze i niebieskich oczach. Na samej fotce wyglądała jakby była jeszcze studentką sądząc po mundurku oraz grupie młodych ludzi pośród, których się znajdowała. Z tyłu zdjęcia wypisana była data na 3 dni wstecz oraz nazwisko tej osoby najwyraźniej – Sarah McDougal. – Handluję bronią, jednak pewna osoba nie chce się zgodzić na moje warunki kontraktu tak więc potrzebuję bardzo przekonywującego argumentu jeśli wie pan co mam na myśli. Bardzo mi zależy żeby nie poszedł do Van Halisha Industries, a do mnie – gość miał całkiem mocnego rywala, bo Van Halisha zajmował się produkcją broni dźwiękowej praktycznie będącej w czołówce uzbrojenia tego typu. Brytyjska firma z dosyć tajemniczym właścicielem, którego na oczy nie widział nikt z zarządu - Byłoby bardzo niefortunne gdyby jego córka nagle zniknęła a ochroniarze, których wynajął spartaczyli robotę. Na wstępie mogę zaoferować 100 tysięcy, a drugie 100 kiedy trafi w moje ręce cała – oczywiście w czasie całej rozmowy Rook mógł sobie coś zamówić z karty dań, którą dostał.
|
| | | Rook
Liczba postów : 16 Data dołączenia : 24/05/2016
| Temat: Re: ChinaTown Wto Maj 31, 2016 8:56 pm | |
| Rook podczas monologu zleceniodawcy sięgnął po przyniesioną kartę dań, otworzył na pierwszej stronie i udał, że z wolno ją przegląda. Nie miał ochoty nic zamawiać no chyba, żeby spotkanie miało się przeciągnąć, a miał szczerą nadzieję, że na to się nie zaniesie. Chodziło o zwykłe porwanie w celu środka przekonującego. Pozornie nie wydaje się to trudne. Pozornie. Biorąc pod uwagę fakt, iż zleceniodawca jest wysoce ostrożny, nie oferuje małej kwoty, a i dodatkowo wszystko obraca się między firmami zajmującymi się uzbrojeniem, co już wnosi pewne zagrożenie, można dojść do prostego wniosku, że bynajmniej łatwo nie będzie. Powiedzmy sobie szczerze z funduszami, jakimi zarządza osoba handlująca bronią, byłby w stanie zorganizować bardziej, bądź mniej bardziej udane porwanie. Zleceniodawca woli jednak przepłacać i powierzyć wszystko specjaliście. - Zebrał pan już jakieś informacje? - spytał przyglądając się na powrót zdjęciu, które położył na karcie dań. Znajdująca się na nim kobieta zdawała się całkiem ładna, dość młoda i całkiem niewinna. Zapewne nikt, w tym i ona sama nawet nie podejrzewa, że ktoś może na nią polować. Niestety, świat rządzi się swoimi prawami i w większości szemranych interesach największy koszt płacą właśnie takie, niczemu niewinne, osoby. - Przyda się cokolwiek. Miejsce jej pobytu, rozkład dnia, czym się zajmuje, albo coś związanego z jej ojcem. - Zamknął kartę ze zdjęciem w środku i położył na stoliku. - Nie mam zamiaru podjąć się tego od razu. Wolałbym wszystko sprawdzić i dać panu odpowiedź. Dlatego. - Pochylił się, oparł łokcie o blat i splótł palce obu rak jak do modlitwy. - Dla pewności zapytam, czy jest coś jeszcze, o czym na pewno powinienem wiedzieć? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: ChinaTown Pią Cze 03, 2016 10:32 pm | |
| - Trochę się tego nazbierało – powiedział krojąc kolejnego krokieta z trzech, które mu pozostały. Jadł bez pośpiechu, dokładnie przeżuwając każdy kęs. Miał czas, a raczej pewnie wyliczył że ma – Uczęszcza na zajęcia z medycyny na Uniwersytecie Londyńskim. Zwykle zajęcia ma od 9 do 15. Do szkoły podwożona jest limuzyną, która zawsze parkuje pod jej domem na obrzeżach. Ojca ma bogatego, praktycznie jeden z liderów na rynku soczewek a chyba nie muszę mówić do czego optyka przydaje się w uzbrojeniu. Ma pieniądze zatem całkiem sporo ochrony w domu plus ochroniarze od Van Halisha, który chce mieć pewność że nic się nie stanie – teraz zrobił sobie dłuższą przerwę, by móc skończyć pozostałe trzy sajgonki, które mu zostały a przy okazji by Rook mógł sobie wszystko przetrawić co do tej pory powiedział. No cóż można rzecz, że trochę tych informacji pewnie się przyda. Wiadomo, gdzie cel zwykle bywa oraz, że w domu jest ochrona być może nawet wyspecjalizowana w protekcji VIP. Oczywiście Rook mógł zadawać dodatkowe pytania racz jasna. - Jeśli ma Pan jakieś pytania to proszę śmiało, bo mogłem o czymś zapomnieć powiedzieć, a w trakcie może nie być na to czasu - rzucił kończąc swoje jedzenie i wycierając twarz chusteczką. Potem ręczniczkiem ponownie wytarł sobie ręce i odłożył zrolowany na rogu stołu, tak by przechodząca kelnerka mogła zgarnąć talerz oraz rulonik. |
| | | Rook
Liczba postów : 16 Data dołączenia : 24/05/2016
| Temat: Re: ChinaTown Sob Cze 04, 2016 7:43 pm | |
| Rook analizował informacje, próbując znaleźć jakieś najdogodniejsze rozwiązanie. Porwanie kogoś tak zabezpieczonego stanowiło wyzwanie. Owszem, pewnie Sarah McDougal nie jest pod obserwacją strażników przez cały czas, równe 24 godziny na dobę, kłopot jednak w tym, że to są raczej krótkie chwile, a i tak ochrona czai się gdzieś w okolicy. Jedynie uniwersytet mógł stanowić jakąś nadzieję, choć zostanie nagranym przez kamery, a w takich miejscach ich sporo, nie było czymś, czego by sobie życzył. Była to jednak rzecz, z jaką mógłby sobie poradzić - odciąć prąd w okolicy lub włączyć alarm awaryjny by cel wyszedł z budynku i dopiero na zewnątrz w tłumie studentów dokonać porwania. - Coś mnie jednak zastanawia - odezwał się zamyślony. Jego mózg włączył najwyższe obroty i znalazł kilka innych, nie tak ryzykownych i zdecydowanie o niebo lepszych wyjść z sytuacji. - Co pan dokładnie zrobi, jeśli można wiedzieć, gdy dostarczę dziewczynę? Jak mniemam, zostanie zaaranżowane spotkanie z jej ojcem i padnie kwestia typu „Mam twoją córkę". - Zrobił krótką przerwę, by się rozprostować i oprzeć o oparcie krzesła. - Nie mnie oceniać, ale to, czy cokolwiek podobnego, raczej nie gwarantowałoby dobrej współpracy. Owszem efekt końcowy byłby spełniony - zaakceptowanie warunków i pozyskanie ważnego klienta, tylko że... Czy to nie rodziłoby pewnych komplikacji? Pytam, bo istnieją inne metody niż porwanie, które mogą nakłonić pana McDougal i to w dodatku z jego własnej woli. - Czasem wystarczy naprawdę niewiele, zwykła niepewność bądź strach, by człowiek samoistnie zmienił zdanie, a to jest o wiele prościej zaaranżować niż porwanie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: ChinaTown Wto Cze 07, 2016 6:46 pm | |
| Mężczyzna uśmiechnął się życzliwie, kiedy Rook zaczął przytaczać swój punkt widzenia. Całkiem słuszny zresztą, ale pracodawca miał pewien plan działania w głowie który obmyślił jakiś czas temu. Splótł dłonie przed sobą i oparł się delikatnie o krzesło – Jeśli da się kogoś porwać to również można zaaranżować odbicie córki. Przekaże ją Pan moim ludziom. Akurat mam kilku, których chciałbym się pozbyć w najbliższym czasie. Wie Pan redukcje w kadrach i te sprawy – powiedział sugerująco, ale tak chyba działa biznes w tym świecie. Królowie poświęcają swoje figury na szachownicy by osiągnąć jakiś cel. Pytanie czy Rook również jest takim pionkiem? Kiedyś może się przekona, ale najpierw zlecenie – Stworzenie wiarygodnego alibi oraz ukazanie się w korzystniejszym świetle nie jest specjalnie trudne. Dla McDougala poza interesami najważniejsza jest córka, zresztą tak ma praktycznie każdy rodzic. Spalenie jego fabryk czy utrudnianie interesów nie wchodzi w grę, bo będzie tylko marnotrawstwem środków, a wolałbym nie tworzyć sobie wroga z mojego potencjalnego sojusznika dlatego właśnie chciałem przekazać to zlecenie osobiście. Jeśli jednak ma Pan pomysł jak to zrobić i faktycznie się sprawdzi to jestem skory zapłacić wyższą stawkę niż ta ale uprzedzam, że Dougal ma szkockie korzenie i nie będzie to proste - oczywiście, że na rękę by mu było jakby sprawę dało się rozwiązać bez przemocy, a nawet pokojowo. |
| | | Rook
Liczba postów : 16 Data dołączenia : 24/05/2016
| Temat: Re: ChinaTown Wto Cze 07, 2016 10:38 pm | |
| Zleceniodawca miał już wszystko przemyślane. Wiedział jak zacząć i jak skończyć, a także co zrobić, by uniknąć wszelkich przyszłych komplikacji. Zapewne, gdyby Rook dostarczył mu kobietę bez większych przeszkód pozyskałby finansowego klienta. - Właśnie nad czymś takim myślałem - odpowiedział, nawet nie komentując wzmianki o redukcji kadr. Zamiast tego wolał tę wiadomość korzystnie spożytkować. - Z tym, iż nie tyle tylko pana postawiłbym w dobrym świetle ile Van Halisha w złym. Tyle powinno wystarczyć, by przekonać McDougal. A skoro wspomniał pan już o kimś. kogo i tak trzeba się pozbyć to mógłbym i to załatwić jednocześnie. Trochę ich nastraszę, nastawię przeciwko panu i pokieruję nimi tak, by odwalili czarną robotę, a później zniknęli. - Wstał z miejsca i wziął pod pachę menu wraz ze zdjęciem w środku. Obszedł stolik i przystanął obok pracodawcy. - Niech pan zorganizuje dla mnie spotkanie z tymi „do pozbycia" ale w bardzo odludnym miejscu, tak by nikogo w pobliżu nie było. Proszę im nie podawać żadnych konkretnych informacji, mają po prostu przyjść i tyle, a i niech przyniosą wspomnianą na początku kwotę ze sobą. Będę czekał na wiadomość. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: ChinaTown Pią Cze 10, 2016 3:43 pm | |
| Zleceniodawca wysłuchał co jego tymczasowy pracownik ma do powiedzenia, przy czym wzmianka o postawieniu konkurenta w złym świetle spotkała się z potakującym kiwnięciem głowy. Między innymi to była jedna z rzeczy, na którą liczył. Biznes jak wiadomo jest dżunglą i przetrwają tylko najsilniejsi oraz najsprytniejsi. Biznesman nie widział problemu w tym, żeby usilnie próbować popsuć szyki swojemu konkurentowi nawet tymi brudnymi sztuczkami. Wyglądało na to, że rozmowa dobiegła końca bo i najemnik i pracodawca wstali. Mężczyzna podszedł bliżej najemnika, w końcu miał po drodze do wyjścia - Cóż myślimy podobnie, a to wróży owocną współpracę panie Rook – powiedział i wyciągnął w jego kierunku rękę, by ją uścisnąć jak to zwykle robi się na spotkaniach biznesowych – Prześlę detale spotkania pod wieczór, a tymczasem polecam zwiedzić ten niewielki skrawek Wielkiej Brytanii, w końcu piękny kraj chociaż nieco deszczowy więc proponuje zawsze mieć parasol przy sobie – skomentował, po czym udał się do wyjścia. Na pewno da radę skontaktować się ze swoim nowym pionkiem, jednak do wieczora było całkiem sporo czasu a to dawało najemnikowi pole do manewru. Mógł zrobić kilka rzeczy przed samym spotkaniem jak również po prostu się do niego przygotować. Wypadałoby chociażby zakręcić się wokół miejsca gdzie może znajdować się jego cel, ale też można zrobić wszystko po kolei. /Możesz zrobić ZT i masz wybór gdzie chcesz udać się najpierw. Miejsce spotkania lub Miejsce gdzie znajduje się cel |
| | | Rook
Liczba postów : 16 Data dołączenia : 24/05/2016
| Temat: Re: ChinaTown Pią Cze 10, 2016 5:28 pm | |
| Zgoda na działanie została udzielona, tak samo pozytywnie przyjęto prośbę o spotkanie z niepotrzebnymi pracownikami klienta. Teraz wystarczyło podać i uścisnąć rękę w formie zawarcia umowy, a następnie zacząć działać. - Mam nadzieję, że to nie jedyna nasza współpraca - odpowiedział na koniec. Pracodawca Rooka był niewątpliwie ważnym człowiekiem, bo zajmował się branżą uzbrojenia, a także, jak już można było się domyślić, nie ma czystego sumienia i skory jest do brudnych gier. To właśnie takie znajomości najlepiej utrzymywać, gdyż przydają się, wtedy gdy policja czy inne środki prawne i dozwolone zawodzą bądź są mało skuteczne. No i bądźmy szczerzy, gdyby w przyszłości potrzebował porządnego arsenału to wiedziałby, gdzie może go dostać bez żadnych pytań, papierowych świadczeń czy pozwoleń. Na propozycje zwiedzenia Wielkiej Brytanii lekko się uśmiechnął, wymuszenie rzecz jasna. Nie miał czasu na zabawy w turystę a tym bardziej na marnotrawienie minut na żaden odpoczynek. Czekało go jeszcze sporo pracy, którą już w głowie rozplanował. Przed spotkaniem musi zebrać kilka ważnych informacji dlatego po wyjściu z restauracji czym prędzej ruszył w kierunku uniwersytetu, w którym miał nadzieję poobserwować cel.
zt |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: ChinaTown | |
| |
| | | | ChinaTown | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |