Grace Marquez NPC
Liczba postów : 24 Data dołączenia : 04/09/2012
| Temat: Wywiad: Anthony Edward Stark. Co sądzi o ustawie nt publikacji danych mutantów? Wto Gru 04, 2012 11:40 pm | |
| Grace Marquez: Nie ma co tu kryć, senator Russell wpadł na dość kontrowersyjny pomysł. Rząd, na chwilę obecną, jest podzielony. Co pan, panie Stark, sądzi o oficjalnym spisie ludzi nadzwyczajnie uzdolnionych? W końcu jest pan, poniekąd, jednym z nich… Anthony Stark: Jestem za, ale przede wszystkim nie do ogólnej wiadomości, Grace. Możemy po imieniu, czy masz jakieś inne wytyczne? Atmosfera od razu się rozluźnia. GM: Trzymajmy się pewnych norm, panie Stark. Wracając do tematu... Cywile nie powinni wiedzieć, kto ich chroni bądź atakuje? Mają do tego takie samo prawo, jak rząd. AS: Nie sądzę, by matce robiła różnicę świadomość, że jej dziecko zostało uratowane przed świrem przez miłego pana, którego spotyka codziennie w supermarkecie, czy przez nieznajomego z nałogami, który nie opuszcza klapy od klozetu. GM: Czy mieszanie w to rodzin, których dane też będą ogólnodostępne, jest słuszne? AS: A czy wrzucanie ulubionego chomika do blendera i wciskanie 'start' jest słuszne? GM: Kwestia sumienia? AS: Praktyczności. Sentymentu. GM: A może wyrachowania i egocentryzmu...? Myśli pan, że rząd nie ufa superbohaterom? Maski dają im poczucie anonimowości, bezpieczeństwa. To z kolei sprawia, że wysoko postawieni mogą czuć się niepewnie, brakuje im kontroli. AS: Oczywiście, że są niepewni, grzeją stołki od lat, przyzwyczaili się kontrolować wszystko i wszystkich, a tu nagle anonimowy obywatel w rajtuzach wykonuje pracę przypisaną policji, a oni nie wiedzą kim jest? Ups, tego nie przewidywały założenia systemu. Przezorny człowiek zawsze podchodzi do nieznanego z pewną ostrożnością. GM: Na pewno zna pan tożsamości swoich współtowarzyszy. Czy część z nich, swoim zachowaniem, nie wywołuje w panu dystansu, wspomnianej ostrożności? AS: Ufam, że pilnują moich pleców i to mi wystarcza. GM: Problem w tym, że nie zawsze pilnują pleców szarych mieszkańców – chyba nie muszę panu przypominać, przykładowo, ogromnych zniszczeń wywołanych w Nowym Jorku przez nieokiełznaną naturę zielonego monstrum zwanego Hulkiem, prawda? Co powoduje, że czuje się pan bezpieczny przy kimś takim? AS: Zapomniała pani dodać, panno Marquez, że owszem Hulk czyni zdecydowanie więcej zniszczeń niż ktokolwiek inny w grupie Avengers, ale czasami jest to nieuniknione i w ogólnym rozrachunku wychodzi na dobre większej liczbie osób. Czy czuję się bezpieczny? Próbowała pani liczyć, ile razy próbowano mnie zabić, od czasu, gdy publicznie odkryłem tożsamość Iron Mana? Nie mam czasu ani ochoty zastanawiać się, czy przy swojej drużynie powinienem czuć się zagrożony. GM: Dopuszczalne straty, jak mniemam... Niektórzy twierdzą, że to dopiero początek. Teraz dane, potem może chipowanie. Jak zwierzęta. AS: Obywatele, panno Marquez. Takie ładne, podniosłe słowo, którego lubi się nadużywać w oficjalnych przemowach i kampaniach przed wyborami. GM: Pan tego nie robi? Polityk, takie brzydkie, osnute hańbą przez wielu nieudaczników i oszustów słowo, którego nadużywa się w rozmowach, by wybielić samego siebie. AS: Nie jestem politykiem. GM: Pana zaangażowanie w naprawę świata i wola usprawniania działania sektora ochrony państwa temu przeczy. Nie jest pan też wolny od oficjalnych, podniosłych przemówień i składania obietnic. AS: Które staram się składać wedle własnych możliwości, a to jak sądzę istotna różnica między politykiem a filantropem. GM: Proszę tylko pamiętać, że rozliczany będzie pan z efektów. Z moich źródeł wynika także, że wielu mutantom ustawa nie jest na rękę. Czy szykuje się bunt? Coś panu o tym wiadomo? AS: Jakoś wcale nie jestem zaskoczony i udam, że pierwsze słyszę. GM: Proszę uchylić rąbka tajemnicy. AS: Obawiam się, że to tajne informacje. GM: Obywatele na pewno poczuli się teraz jeszcze bezpieczniej... Jak na ową ustawę zapatruje się grupa Avengers? AS: Wspólny front nie został ustalony, żeby dowiedzieć się opinii reszty, będzie musiała pani przeprowadzić więcej takich uroczych rozmów, panno Marquez. GM: Nie omieszkam. Dziękuję za rozmowę, ma pan coś jeszcze do dodania? AS: Powodzenia w kolejnych wywiadach. *tekst z obrazka częściowo zaczerpnięty ze strony http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/najbogatsze-postacie-swiata-fikcji-2012/tony-stark,26780,1 |
|