Spędził Pan wiele lat tropiąc i starając się powstrzymać bestię zwaną Hulkiem. Dzięki temu wie Pan najlepiej ile wysiłku - zarówno fizycznego, jak i psychicznego - zwykli ludzie muszą włożyć w walkę z pojedynczym nadnaturalnym przeciwnikiem. Może nam Pan o tym opowiedzieć? Czym było to dla Pana i Pańskich podwładnych?
Nie mogę odpowiedzieć w pełni, pyta Pani o tajne informacje. Mogę jednak powiedzieć, że jest to bardzo czasochłonny proces i jeżeli chce się wypełnić zadanie, trzeba mu poświęcić pełne skupienie. Byłem nawet świadkiem rozpadu paru małżeństw, w których jeden z partnerów walczył z Hulkiem zarówno poza, jak i w domu. Nie było innego wyjścia, by pochwycić B... Hulka, niż rozpracowywać jego działania dzień i noc.
Czy nasza armia jest przygotowana do walki z nadludźmi, gdyby ci postanowili wystąpić przeciwko porządkowi panującemu w kraju?
Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność.
Realnie rzecz biorąc: jakie mielibyśmy szanse w takiej wojnie? Nasza technologia przeciwko często niemalże boskim mocom - to porównanie nie napawa optymizmem.
Jak już wspomniałem, obywatele nie mają się czego obawiać. Jesteśmy w stanie poradzić sobie z każdym zagrożeniem. Naszą pracą i obowiązkiem jest zapewnić mieszkańcom Stanów Zjednoczonych bezpieczeństwo i mamy zamiar wypełniać naszą powinność do ostatniej kropli krwi. Mogę Pani uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć, że mamy na oku potencjalne zagrożenia. Nie ma mowy o elemencie zaskoczenia w razie konfliktu.
Najczęściej przewijającym się argumentem przemawiającym za ustawą o rejestracji jest dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców naszego kraju - dla których każdy nadczłowiek może stanowić potencjalne zagrożenie, czy to umyślnie, czy też poprzez zwykłą utratę kontroli. Zgadza się Pan z tym stwierdzeniem? Czy Pana zdaniem powinniśmy się bać wszystkich ponadprzeciętnie utalentowanych?
Każda osoba z nadprzeciętnymi zdolnościami powinna zostać zarejestrowana, by mogła służyć dobru naszego państwa. Gdyby ta ustawa doszła do skutku, można by sprawniej manewrować ich działaniami, by sprawić, że nasz kraj będzie bezpieczniejszy. Owszem, nadludzie mogą być zagrożeniem, jednak nie patrzyłbym na nich jako na zagrożenie. Kiedy widzi się policjanta z pałką policyjną czuje się respekt, a nie strach.
Jak czuje się Pan ze świadomością, że Zielony Potwór należy teraz do grupy bohaterów odpowiedzialnych za obronę ludzkości? Wierzy Pan, że to słuszne posunięcie - takie spożytkowanie jego siły?
Z pewnością jest to lepsze dla niego i otoczenia, niż gdyby miał biegać w kółko i niszczyć wszystko na swojej drodze jak to miał w zwyczaju. Mimo tego, iż działania Hulka zostały skierowane na właściwy trop, powinniśmy zachować czujność, a w szczególności powinni to zrobić Avengersi. To tylko kwestia czasu aż niszczycielska natura Hulka da o sobie znać.
W ostatnim czasie na ulicach coraz częściej natknąć się można na akty nienawiści, a wręcz agresji, skierowanej przeciwko osobom obdarzonym wyjątkowymi zdolnościami. Rozmawiałam z nadludźmi, zwykłymi mieszkańcami miast, którzy z powodu prześladowań boją się opuścić swoje domy. Nie można się oprzeć wrażeniu, że ich strachem nikt się nie przejmuje. Jak Pan myśli - czy nie powinno się czegoś z tym zrobić? To w końcu również obywatele.
Myślę, że powinno się coś z tym zrobić, jednak powinna to zrobić policja. Jak Pani powiedziała, to też są obywatele amerykańscy, a samosąd powinien być surowo karany. Prześladowanie kogoś tylko ze względu na to, że został obdarzony jakiegoś rodzaju mocą, jest tym samym co rasizm. A z tego co wiem jest on w naszym kraju zwalczany.
Chodzą słuchy, że nasz Rząd już teraz dysponuje spisem uzdolnionych. Ma Pan do niego dostęp?
Bez komentarza.
Ostatnie pytanie, tym razem luźno związane z tematem nadludzi. Jakieś pomysły skąd w Petersburgu wzięła się jedna z bestii kontrolowanych przez kosmitów podczas inwazji na Nowy Jork?
Nawiązaliśmy współpracę z władzami rosyjskimi, jest prowadzone śledztwo na ten temat, a nasi najlepsi ludzie zajmą się dochodzeniem. Wiemy już całkiem sporo na ten temat, jednak jest jeszcze za wcześnie, by składać publiczne oświadczenia. Może być jednak Pani spokojna, że sprawa zostanie wyjaśniona.
Dziękuję za rozmowę.