Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Główne wejście

Go down 
+6
Hela
Zoja Voron
Sabretooth
Berserker
Cable
Black Cat
10 posters
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Pią Kwi 05, 2013 4:27 pm

First topic message reminder :

Główne wejście - Page 2 Hellfire_Club_Building_(New_York)
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Sabretooth

Sabretooth


Liczba postów : 106
Data dołączenia : 11/02/2013

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Sob Kwi 20, 2013 8:09 pm

Victor słuchając gadaniny Cable'a kątem oka zauważył ruch nieopodal Berserkera. Na chwilę przestał zwracać uwagę na to, co mówi niedawny agresor i jego uszu doleciał czyjś głos. Sądząc po jego barwie i tonie, mutant był niemal pewien, że należał do tej kelnerki, którą zostawił w korytarzu.
Niemalże w tej samej chwili poczuł również dziwną, nie spotkaną wcześniej woń. Nie należała do żadnego z obecnych, lecz z pewną dozą prawdopodobieństwa mógł określić, że to jakaś kobieta. Nie mógł być pewien, w powietrzu wciąż mieszały się smrody po wystrzałach plazmowych i granatach dymnych.
Szybko skojarzył oba te fakty i domyślił się, że pojawił się ktoś nowy w korytarzu...jeśli to byłaby kobieta, to zgadywał, że była ową towarzyszącą tego chłopaka-dzieciaka lubiącego pakować się w kłopoty, o którym Cable wspominał. Nie był pewien co o tym myśleć.
Chciał już wrócić do bieżącej sprawy, gdyż ostatnie co usłyszał brzmiało jak zgoda na rozbrojenie. Jednakże zanim zdążył coś więcej powiedzieć i wydać rozkazy, Zoja przypuściła atak na prawdopodobnie tajemniczą kobietę.
Zignorował uwagę żołnierza i z zaciekawieniem patrzył w kierunku korytarza. Nie śmiał jednak odchodzić od Cable'a, nie obserwować go chociażby kątem oka i, co gorsza, odwracać się do niego plecami. Przez krótką chwilę ze strony korytarza dolatywały odgłosy szamotaniny, po czym wszystko ucichło i odezwała się nieznajoma kobieta, potwierdzając przypuszczenia Victora co do właściciela/właścicielki zapachu.
Jednak to, co powiedziała zdziwiło go mocno, jeśli by nie powiedzieć, że zmartwiło. Jakim cudem Azazel wysyła wrogą dziewkę z posłaniem do nich, do niego? Postanowił się tego niezwłocznie dowiedzieć, a przy okazji rozbroić w końcu Cable'a.
- Póki Azazela tu nie ma, to ja jestem twoim największym zmartwieniem. Wyłaź, ręce nad głową, wszelką broń wyrzuć. Pogadajmy. - odpowiedział jej równie spokojnie i zwrócił się do faceta stojącego naprzeciw niego. - Ty też rzuć w końcu tę cholerną broń, bo tracę cierpliwość. I tak mam jej stanowczo za dużo dzisiaj...jeszcze nikogo dzisiaj nie zabiłem, starzeję się.
- A ty... -
Na koniec zwrócił się do Berserkera. - ...jak którekolwiek nie wykona mojego polecenia, strzelaj, rozwal, rozsmaruj. Mam dość bawienia się w cholernego negocjatora. - mówiąc to, wysunął szpony i był gotowy w każdej chwili rzucić się do gardła Cable'owi, chociaż sprawiał wrażenie rozluźnionego.
Powrót do góry Go down
Hela

Hela


Liczba postów : 169
Data dołączenia : 26/05/2012

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Nie Kwi 21, 2013 7:30 pm

Zoji faktycznie udało się zbliżyć do Domino tak jak to sobie zaplanowała. Prawdopodobnie też, w bardziej "standardowych" warunkach, gdyby walczyła z przeciętnym człowiekiem jej atak również by się powiódł... jednak Domino zdecydowanie do osób przeciętnych nie należała. Uniknęła atak Zoji, może nie tak bez większych problemów, ale jednak uniknęła. Instynkt, szczęście, czy jak kto woli nazwać moce Domino, wciąż działały bez zarzutów.
Powrót do góry Go down
Berserker

Berserker


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 21/02/2013

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Pon Kwi 22, 2013 8:31 am

Berserker nie miał podzielności uwagi. Musiał zerkać to na jedno to na drugie tak jak mu Saber kazał. Swędział go już palec. Policja niedługo tu przyjedzie i zrobi się jeszcze nudniej. Cedric miał zamiar wykonać polecenie Victora jeśli którykolwiek z nich nie rzuci broni. Jego też męczyło bawienie się w to wszystko. Co to za facet który pierw wywala drzwi z kopniakiem, a później zaczyna jakąś ckliwą gadkę.
Na razie tylko skinął hełmem i stanął tak by widzie obu oponentów. Jeśli któryś wykona ruch który świadczy o tym że nie mają zamiaru rzucić broni to Berseker pociąga za spust chcąc go zabić na miejscu.
Nie ma zamiaru długo jeszcze słuchać tej całej paplaniny, bo strasznie zaczynało go to irytować i krew zaczęła w nim buzować.
Powrót do góry Go down
Zoja Voron

Zoja Voron


Liczba postów : 36
Data dołączenia : 31/03/2013

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Pon Kwi 22, 2013 1:13 pm

Mutantka uniosła brew na słowa Domino. Posłańca? A to ciekawe. Jednak Sabre jak widać miał plan, toteż Zoja postanowiła pomóc mu w jego wykonaniu. Obeszła kobietę tak, by zająć miejsce miedzy nią a dalszą częścią korytarza. W końcu to ona wcisnęła się w całą akcję bezczelnie,teraz więc lepiej bedzie jeśli będzie wykonywać polecenia kogoś, kto jest tutaj od ochrony.
- Słyszałaś. Zapraszam do przodu. - skinęła głową w stronę wyjścia z budynku.
Powrót do góry Go down
https://www.facebook.com/kokocinska.foto
Cable

Cable


Liczba postów : 238
Data dołączenia : 22/10/2012

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Pon Kwi 22, 2013 3:59 pm

- Mam przeczucie, że w przyszłości możecie przeżywać takie przygody częściej, przynajmniej tak długo jak atakowanie kobiet nożami będzie należeć do metod komunikacji i negocjacji waszego szefostwa. -
Powiedział Nathaniel przesuwając dłoń tak, że położył swoją strzelbę plazmową na masce zaparkowanego samochodu za którym wcześniej miał okazję się schować. Nie miał ochoty dosłownie rzucać jej na ziemię, pierwsze primo, mogła się zarysować, drugie primo, mogła się ubrudzić, a okolica wyglądała na wybitnie obsikaną przez wszelkiej maści meneli.
- Wierzę wam, więc proszę, żebyście i wy nam uwierzyli. A skoro już jestem bezbronny.... - Podkreślił to unosząc lekko dłonie ukryte w ciężkich rękawicach i lekko poruszając palcami.
- Pozwólcie nam się zastanowić, czy dalej chcemy zawracać wam dupę... Z tego co usłyszałem i zobaczyłem wynika, że wszyscy padliśmy ofiarą focha byłej członkini waszego klubu. Nie wiem co jej zrobiliście, ale wygląda na to, że chciała was wrobić w porwanie. -
Rozmowa Nightcrawlera z Azazelem, której Nathaniel i Domino mieli okazję się przysłochiwać, że facet nie miał zielonego pojęcia o czym była mowa. Facet mógł coś wiedzieć, ale siedziba klubu nie wyglądała nie miejsce niedawnej walki jej pracowników z X-Men, lokalizacja w centrum miasta wydawała się też kiepska na przetrzymywanie zakładników. Ochroniarze z którymi rozmawiali też nie wyglądali na oskarowych aktorów, gdyby faktycznie kogoś porwali to napewno nie staraliby się teraz uspokajać sytuacji. Należało więc posłużyć się zasadą domniemania niewinności.
Powrót do góry Go down
Domino

Domino


Liczba postów : 136
Data dołączenia : 22/10/2012

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Pon Kwi 22, 2013 4:50 pm

Domino na prawdę niecierpliwiła się, że Kurt tyle czasu spędzał jak się okazało z Azazelem. Oczywiście rozumiała potrzebę omówienia paru spraw, takich jak torba pełna materiałów wybuchowych czy użycie granatów. Sic! Jak oni się dowiedzieli, że jest pełna materiałów wybuchowych bez zaglądania do niej? Ach, te współczesne zabezpieczenia piwnic. Niesamowite po prostu. Strach pomyśleć, jakie zabezpieczenia posiadają toalety w klubie. Pisuary strzelające paraliżującymi strzałkami, gdyby ktoś próbował nie trafić do celu? Granaty jeszcze były godne omówienia. Narobiły trochę szkody, zniszczyły drzwi, wystraszyły gości , trzeba było wezwać ochroniarzy, odciągnęły kelnerki od pracy itp.
Domino i Cable niestety już wiedzieli, że nie znajdą w klubie tego, czego szukali. Teraz pozostało im nic innego, jak zabierać stąd tyłki.
Spojrzała w stronę mężczyzny, który najwyraźniej był szefem tej bandy. Mieli pogadać? Ciekawa koncepcja, biorąc pod uwagę fakt, że ona miała być wtedy nieuzbrojona.
- Mierzenie do nieuzbrojonej kobiety to ciekawy sposób rozmowy, jak widać - kobieta rzuciła niedbale uwagę pod adresem mężczyzny, chcąc nie chcąc wykonując jego polecenie. Oczywiście zawsze mogła rzucić gdzieś w bok naładowaną bronią. Ale to byłoby chyba nieco głupie. Wyciągnęła magazynek z broni, a tą rzuciła pod nogi Zoji.
- Jesteś zdolna zaatakować z znienacka, jesteś zdolna strzelić nieuzbrojonemu w plecy - podsumowała krótko Neena. Nie było potrzeby zagłębiać się nad tym bardziej. Została już tu zaatakowana drugi raz. Pierwszy byłby uzasadniony jeszcze, a drugi? Skok adrenaliny? Emocje? Nie wiadomo.
Wiedziała na pewno, że Sabretooth nie był ani trochę zdolny na chwilę obecną do jakiejkolwiek rozmowy. Domino nie miała jednak większego wyboru, jak wykonać polecenie. Uniosła lekko dłonie, wychodząc z budynku. Nathaniel najwyraźniej próbował się wycofać, kiedy usłyszał rozmowę między Kurtem i Azazelem.
- Dorzuć do tego kelnerki, rzucające się z nożem na obce kobiety - rzuciła nieco zirytowanym tonem, kiedy rozmowa w gabinecie przeniosła się nagle na tematy rodzinne. Jak można w obecnej sytuacji rozmawiać o takich pierdołach? Minęła Berserker a, przyglądając mu się uważnie. Wydawał się bardziej opanowany, niż drugi mężczyzna. Co nie znaczyło, że nie mógłby jej po prostu strzelić w tył głowy. Wyglądał na takiego, który zrobiłby to bez mrugnięcia okiem.
- Jeżeli strzeli mi w plecy, nie pogniewam się, jak wysadzisz tą dziurę - mruknęła do Cable'a, kiedy mijała Victora. Facet z bliska sprawiał wrażenie, jakby znajdował się na skraju cierpliwości. I nie byłaby zaskoczona, gdyby miała rację.
Kroki Domino były ostrożne. W końcu mogło kosztować ją to życie, bo nieuzbrojona kobieta jak zawsze stanowiła ogromne zagrożenie, nawet jeśli szła za nią kobieta kelnerko-nożownik, a jej ruchy były śledzone przez uzbrojonych po zęby ochroniarzy. Victor niestety nie sprecyzował, gdzie miała podejść, dlatego stanęła obok Cable'a, w dalszym ciągu trzymając rączki na widoku.
- W takim razie o czym mamy rozmawiać? Rozmowy z Azazelem są prowadzone przez jednego z naszych, a ja zostałam tu wysłana tylko po to, żeby was uspokoić. Straszycie ludzi... - kobieta ponownie była nadzwyczajnie opanowana i spokojna.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Pon Kwi 22, 2013 8:49 pm

W tym właśnie momencie z wnętrza budynku wszystkich zebranych dobiegł stłumiony huk, który towarzyszyć mógł na przykład wybuchowi - a jeśli już, to takiemu póki co niewiadomego pochodzenia. Trudno byłoby w tej chwili orzec to z kompletną pewnością, w dodatku w takiej sytuacji - lecz równie dobrze źródłem dźwięku mógł być ktoś z członków lub pracowników klubu, jak też i ten czy inny intruz...
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Berserker

Berserker


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 21/02/2013

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Wto Kwi 23, 2013 12:02 pm

Berserker słuchał słów Cable'a nie wiedząc co ma myśleć. Wolałby by Azazel tu przyszedł i dał konkretne rozkazy. Wkurzała go ta cała akcja. Pierw przychodzą, wyważają drzwi, potem się poddają. Nie wiedział o co tu chodzi ale nie zamierzał tracić czujności. Gdy ten cable odłożył spluwę ten czekał na dalsze rozkazy Sabera. Nie ufał jednak bezbronnemu. Nie wiadomo czy nie miał innych spluw ukrytych w różnych miejscach z których mógł je wyciągnąć w ułamku sekund.
Wtedy to nastąpił wybuch i wszystko stało się dla Berserkera jasne, to była dywersja, mieli zająć ochronę gadką szmatką, a ktoś trzeci coś majstrował w klubie.
Wizjer na twarzy Cedrica rozjarzył się jeszcze większą czerwienią niż poprzednio. Miał tego dość, był wkurzony i nie miał zamiaru dalej gadać.
- To była dywersja! - warknął do Sabera i w końcu pociągnął za spust biegnąć w stronę Cable'a.
Nie miał zamiaru dłużej czekać. Chciał rozgnieść wielkoluda na strzępy. W końcu poznają czemu ten zdobył miano Berserkera. Podczas biegu zawył i oddawał strzał za strzałem mając zamiar zdjąć Cable'a zanim ten zdąży zareagować.
Powrót do góry Go down
Zoja Voron

Zoja Voron


Liczba postów : 36
Data dołączenia : 31/03/2013

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Pią Kwi 26, 2013 12:09 pm

Na słowa Domino kobieta uśmiechnęła się jedynie, wyszczerzając zęby. Prawdę mówiąc pewnie nie byłaby w stanie tego zrobić, ale czy wszyscy muszą o tym wiedzieć? Niech będzie, że tak, jest zdolna! Może to nie najlepiej o niej świadczy, ale na pewno jest wtedy skuteczna.
Zoja odprowadziła kobietę do schodów i dalej przekazała ją pod opiekę Berserkera i Sabre, oni na pewno lepiej sobie z nią poradzą.
Gdy usłyszała huk w pierwszym momencie schowała głowę w ramiona, a już po chwili podniosła wzrok na budynek, na którego schodach wejściowych stała. Nic nie było widać, ale nie wiedziała czy to dobrze czy źle, pytające spojrzenie skierowała na Sabretootha. Iść tam? Zdawała się pytać wzrokiem.
Powrót do góry Go down
https://www.facebook.com/kokocinska.foto
Sabretooth

Sabretooth


Liczba postów : 106
Data dołączenia : 11/02/2013

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Pią Maj 03, 2013 4:04 pm

- Przestańcie już chrzanić o tym, jacy to poszkodowani jesteście bo mnie mdli. - warknął Victor, słysząc narzekania Cable'a oraz Domino.
Miał już się odezwać do tej ostatniej, chcąc ją nieco przepytać, gdy nagle usłyszał wybuch dochodzący z wnętrza budynku.
Zbiło to go nieco z tropu. Był pewien, że jest ich tylko trójka.
Nagle sytuacja wymknęła mu się spod kontroli.
Berserker wyjąc, rzucił się do przodu, strzelając jednocześnie do Cable'a. Pewnie nie przeszkadzałoby mu to, gdyby nie dwa istotne fakty. Zaatakował bez jego pozwolenia lub sygnału, a poza tym Victor usłyszał w słuchawce rozkaz Azazela, by Zoja i Domino poszły razem w celu sprawdzenia tego wybuchu. Świadczyło to o tym, że Azazel nie chce jeszcze śmierci intruzów.
Dlatego też błyskawicznie się obrócił, najszybciej jak umiał dopadł biegnącego Berserkera i, uważając by żadna z kul go nie trafiła, złapał go za hełm i wykorzystując jego oraz swój pęd, podniósł go w górę i dość mocno rzucił nim o ziemię. Jeśli mu się to udało, na zakończenie przygniótł go kolanem do ziemi i uderzył silnie pięścią w hełm.
- Nigdy więcej nie wyskakuj bez mojej komendy, jeśli nie chcesz mieć rozwalonego łba! - wycharczał, szczerząc się niezbyt przyjemnie, po czym wstał powoli, otrzepał się z piasku i odwrócił się do Cable'a i Domino.
- Dziewczyna ma iść z kelnerką sprawdzić przyczynę wybuchu, polecenie Azazela. Radzę się dostosować, bo może mnie znużyć powstrzymywanie się i jego. - wskazał Berserkera. - Ty natomiast - spojrzał na Cable'a - idziesz z nami do środka. Spotkasz się z szefem i sobie wyjaśnicie co potrzeba...a przy okazji ujrzysz pewnie też swojego chłoptasia. Gwarantuję, że póki wszyscy się będą zachowywać, nikogo nie zabiję.
- A, byłbym zapomniał. - spojrzał na Berserkera - pozbieraj broń naszych...gości. To już był drugi wybuch dzisiaj, a w dodatku Twoje strzały też najcichsze nie były. Będą tu niedługo gliny, raczej nie chcemy, żeby znaleźli tu taką broń...
Zastanawiał się co prawda, czy Azazel rzeczywiście będzie chciał się spotkać z Cable'em. Cóż, w najgorszym wypadku będzie musiał ich wszystkich zatłuc.
Powrót do góry Go down
Cable

Cable


Liczba postów : 238
Data dołączenia : 22/10/2012

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Pią Maj 03, 2013 6:28 pm

Gdyby nie pole siłowe, które uruchomił podczas poprzedniej wymiany ognia,Nathaniel pewnie mógłby się teraz pochwalić sporej wielkości dziurą w ciele. Pocisk uderzył o niewidzialną barierę z tak potężną siłą, że chwilowo przeciążył akumulator urządzenia, które je generowało. Mężczyzna już miał sięgać po broń, która leżała na masce samochodu kiedy napastnik został pochwycony przez swojego kolegę. Szamotanina trwała kilka sekund, w między czasie zdążył więc spojrzeć co dzieje się u Domino, na szczęście Zoja jej nie zaatakowała.
- Niech będzie... -
Skwitował w krótkich słowach propozycję wejścia do budynku i zbadania przyczyn nagłego hałasu. Czyżby jeszcze ktoś poza nimi złożył klubowiczom niezapowiedzianą wizytę? Nawet jeśli Domino zostawiłaby jakieś materiały wybuchowe w piwnicy, to przecież same by nie wybuchły. Poza tym, część budynku mogłaby się wtedy zawalić, a nic takiego nie miało miejsca. Powoli ruszył w stronę schodów zerkając jeszcze na swoją strzelbę, którą miał zabrać Berserker.
- Co o tym wszystkim myślisz? -
Zapytał Domino kiedy już wdrapał się po schodach i znalazł obok kobiet. [z/t]


Ostatnio zmieniony przez Cable dnia Sob Maj 04, 2013 8:07 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Domino

Domino


Liczba postów : 136
Data dołączenia : 22/10/2012

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Pią Maj 03, 2013 8:56 pm

Cała sytuacja przedstawiała się absurdalnie. Właśnie akurat złożyli broń i wszystko zapowiadało się na to, że wyjdą z tego bez szwanku, gdy nagle wybuch pokrzyżował im szyki. Kto, jak kto, ale kobieta była tym chyba najbardziej zdziwiona, wszak nie podłożyła tych ładunków. To znacząco miało wpływ na zaognienie się konfliktu. Domino najzwyczajniej w świecie obstawiała, że to właśnie Victor straci cierpliwości i rzuci się na nich. Berserker był niemałą niespodzianką. Kiedy mężczyzna zaczął znienacka strzelać Domino zaczęła kląć w myślach, co oni tu u diabła jeszcze robią. Należało wysadzić budynek, uciec, a Kurtowi kazać uciekać z gabinetu, gdzie rozmowa przeobraziła się w ckliwą historyjkę o odnalezionym szczęściu.
W mgnieniu oka Sabretooth zajął się Berserkerem, unieruchamiając go. Czyżby samowola w drużynie? Musieli chyba od niedawna ze sobą pracować. Domino obserwowała tą krótką szamotaninę, szukając jednocześnie drogi ucieczki.
- Co my tu jeszcze robimy? - warknęła pod nosem, kiedy Sabretooth "opanował sytuację".
Wiadomość, że Domino ma iść z kelnerką do budynku, zdziwiła kobietę niesamowicie. Uniosła zdziwiona brew, kiedy dowiedziała się również, że owa "propozycja" wyszła ze strony Azazela. Czy to ukryta kamera?
- Mam tam wejść nieuzbrojona? - kobieta opuściła dłonie, zakładając je po prostu na biodrach i spojrzała na Zoję.
- Znowu Ty - skwitowała krótko, patrząc na kobietę, która jeszcze chwilę temu rzuciła się na nią, żeby jej poderżnąć gardło. A teraz miała z nią wejść do środka? Żeby znowu mogła powtórzyć swój atak? Zapewne obroniłaby się, ale byłoby to niezwykle trudne.
Kobieta spokojnie ruszyła w stronę wejścia. Gwałtowne ruchy, czy nawet mrugnięcie okiem w takim towarzystwie mogłoby się skończyć zapewne odstrzeloną głową.
Spojrzała na Cable'a, a następnie na resztę towarzystwa, zastanawiając się, czy pójdą za nimi, wystawiając ich jako mięso armatnie, kiedy okazałoby się, że napastnicy w środku mają nieciekawe zamiary.
- Pokręcona sytuacja. To nie były nasze ładunki, zawaliłby się wtedy budynek. Zresztą nie podłożyłabym ich tak nieudolnie. Poza tym wiesz, co się w środku dzieje... Mam paskudne wrażenie, że zostaliśmy wrobieni - odpowiedziała kobieta, oceniając ich szanse na przeżycie.
Domino odprowadziła mężczyzn wzrokiem i spojrzała na Zoję, zakładając ręce na piersi. Wyglądało na to, że teraz jej niedoszła morderczyni przejęła dowództwo.
- A więc gdzie teraz? - przechyliła lekko głowę, obserwując kobietę. Jednocześnie wsłuchiwała się, co się dzieje po drugiej stronie słuchawki, czyli u Kurta i Cable'a. Po chwili na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, wraz z rozwojem sytuacji w gabinecie. "Och, bardzo nam przykro za rozwalenie drzwi, wypiszemy czek." Po chwili poruszyła się, zgarniając swoją broń. Teraz była uzbrojona i mogła iść na podbój świata, czy też klubu. Ruszyła w stronę budynku, a następnie skierowała swoje kroki w stronę sypialni dla gości.

//zt
Powrót do góry Go down
Azazel

Azazel


Liczba postów : 49
Data dołączenia : 02/01/2013

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Czw Lis 14, 2013 6:51 pm

Azazel wyszedł przez główne drzwi siedziby Hellfire Club. Już dawno zapadła noc. Zaczerpnął świeżego powietrza i stanął przy budynku, plecami oparty o ścianę. Blade światło z latarni padało na jego ubranie, lecz twarz wciąż spoczywała w cieniu. Rozejrzał się bacznie po okolicy. "Już dawno powinien się był zjawić" pomyślał. Dwa dni temu wysłał list do niejakiego Bullseye'a. Potrzebny był ochroniarz, a z tego co dowiedział się z opowieści, ten nadawałby się idealnie do poszukiwanej roboty.
Po pewnym czasie przeszedł kilka kroków w głębszy mrok ulicy. Znów rozejrzał się bacznie, po czym zaczął nucić chwytliwą melodyjkę, którą usłyszał lata temu.
W końcu ujrzał potężną sylwetkę osiłka, która wyłoniła się zza rogu uliczki obok.
- Bullseye... - powiedział - Miło mi cię poznać.
Powrót do góry Go down
Bullseye

Bullseye


Liczba postów : 59
Data dołączenia : 26/07/2013

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Czw Lis 14, 2013 7:14 pm

Bullseye spóźnił się z dwóch powodów. Pierwszym z nich była krótka potyczka z Punisherem, ale to nie było nic ważnego, w końcu to tylko masowy morderca z klamkami większymi od niego samego. Drobnostka.
Drugim powodem było... Właściwie to nie było żadnego drugiego powodu. To znaczy zakładając że stania w kolejce po ulubionego hot-doga Lestera nie można nazwać powodem.
Lester zdążył po drodze wydłubać sobie kulę z przedramienia, która zatrzymała się na kości Leonarda. Szybki opatrunek i był gotowy do drogi.
Szedł sobie spokojnie chodnikiem wcinając smakołyk. Jego ubiór pozostał bez zmian - charakterystyczny czarno srebrny strój przykryty długim, czarnym płaszczem i czapka z daszkiem na głowie. Były tylko dwie różnice - Leonard miał na twarzy maskę, a materiał stroju był wybrzuszony w miejscu gdzie był bandaż. Ale nie było tego widać póki miał na sobie płaszcz.
Leonard właśnie skończył jeść gdy zobaczył Azazela. Tak, umówił się z nim na spotkanie, Lester zawsze chętnie brał robotę która obracała się wokół morderstwa. Najlepiej masowego.
Bullseye uniósł dłoń i machnął nią w stronę mutanta. Był w wyjątkowo dobrym humorze. Zjadł dzisiaj swoje dwa ulubione smakołyki i miał na swojej łasce postrach półświatka. Today was a good day chciało się powiedzieć.
Dłonią którą akurat nie machał zwinął papierek po hot-dogu w kulkę, po czym podszedł do Azazela.
- Mi również. - uśmiechnął się po czym schował rękę do kieszeni, drugą wypstrykując kulkę papieru za plecy. Gdyby Azazel spojrzał najemnikowi za plecy, mógł dojrzeć kosz na śmieci z otwartą pokrywą stojący na drugim końcu ulicy. Jednak jeden rzut oka na lecącą kulkę wystarczył by stwierdzić że pocisk leci kompletnie nie w tym kierunku w którym powinien i w dodatku za słabo został wystrzelony. Czyżby sława powstała wokół Bullseyea była fałszywa? By rozwiać swoje wątpliwości wystarczyło poczekać chwilę.
Nagle w spadającą już kulkę uderzył lecący gołąb. Siła kinetyczna przekazana przez ptaka wybiła papierek w powietrze który z impetem odbił się od lampy latarni po czym pięknym lobem wpadł w sam środek otwartego śmietnika.
- Wchodzimy do środka? - zapytał z uśmiechem. Wtedy też oszołomiony gołąb uderzył w coś i spadł na chodnik za plecami Lestera. Ze skręconym karkiem.
Powrót do góry Go down
Azazel

Azazel


Liczba postów : 49
Data dołączenia : 02/01/2013

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Czw Lis 14, 2013 8:52 pm

Azazel spojrzał niewzruszonym wzrokiem na dzieło towarzysza. Skierował swój wzrok ponownie na Lestera i odpowiedział.
- Wiem, że chcesz pokazać co umiesz, ale to jest Hellfire Club. Znamy prawie każdego w tym mieście. Wiemy, co potrafisz i jak dobry jesteś. Nie musisz pokazywać sztuczek w tym stylu. Nie zrozum mnie źle oczywiście, ale nie chcemy tracić czasu na pokazywanie umiejętności. To ważna robota, dlatego Ty ją wykonasz. - tłumaczył Azazel z lekkim trudem, aby nie zezłościć przyszłego pracownika i i nie spowodować problemów sobie, jak i klubowi.
Obrócił się o 90 stopni i wskazał ręką ku drzwiom budynku.
- Jeśli chcesz możemy wejść, ale po przejściu progu tych drzwi będziesz musiał dochować tajemnicy naszego zgromadzenia. No i najważniejsze. Zakaz dotykania przedmiotów w pokojach, do których Cię zaprowadzę. Są zbyt cenne. No i nie wchodź w spory z innymi członkami, tudzież członkiniami. Nie wszyscy wiedzą, po co tu jesteś, wiec póki co zajmijmy się, że tak ujmę... sobą. - dodał, po czym ruszył po schodkach, mocno popychając ciężkie wrota.
- Zapraszam do Hellfire Club.
Powrót do góry Go down
Bullseye

Bullseye


Liczba postów : 59
Data dołączenia : 26/07/2013

Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1Pią Lis 15, 2013 7:01 pm

Gdy gołąb uderzył z plaskiem o beton, Leonard obejrzał się i zdziwionym wzrokiem spojrzał najpierw na martwego ptaka a później na Azazela.
Słuchając pierwszej części jego wypowiedzi Lester uniósł ironicznie brew. Znacie mnie? Niezbyt dobrze najwyraźniej. pomyślał. Bullseye nie zrobił tego umyślnie. Owszem zarejestrował instynktownie położenie śmietnika, lampy i nadlatującego gołębia, lecz nie zamierzał zrobić tego co zrobił. To leżało w naturze Leonarda - zabijać. Tylko to umiał robić, a bardzo lubił to robić. To hobby nie będąc nigdy pod wpływem jakiś ograniczeń stało się czymś normalnym, jak dla Spider-Mana wystrzelenie sieci. Leonard nawet o tym nie myślał - po prostu to robił. Dlatego był najlepszy w swojej branży.
- Cholera, straszne z was ważniaki. - palnął. Kolejna rzecz, która była dla Lestera naturalna - szczerość. Nie myślał o tym co zaraz powie. Po prostu to robił. Jeżeli Azazel zamierzał zatrudnić Bullseye-a, to musiał się z tym pogodzić.
Jak gdyby nic się nie stało, wsadził wykałaczkę do ust i podążył za towarzyszem.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Główne wejście - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Główne wejście   Główne wejście - Page 2 Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Główne wejście
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Główne wejście i Hol
» Główne Wykopaliska
» Główne laboratorium
» Główne skrzyżowanie
» Wejście

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Nowy Jork :: Siedziba Hellfire Club-
Skocz do: