|
| Sala monitoringu | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Sala monitoringu Sob Cze 16, 2012 4:43 pm | |
| Spora, mniej więcej kwadratowa sala pełna komputerów i różnej maści sprzętu elektronicznego, przeznaczona w głównej mierze do kontrolowania wydarzeń mających miejsce na terenie i w okolicy bazy. Stale pracuje tutaj mnóstwo osób, nadzorując obrazy i dźwięki dochodzące z każdego dostępnego zakamarka - a już S.H.I.E.L.D. wie jak zadbać o to, aby nie powstały żadne ślepe punkty. Do ich zadań należy informowanie o wszelkich nieprawidłowościach i ewentualne podnoszenie alarmu, jeśli systemy obronne nie zrobią tego automatycznie. |
| | | Black Widow
Liczba postów : 184 Data dołączenia : 25/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Nie Cze 24, 2012 7:36 pm | |
| Weszła do sali monitoringu w jednym konkretnym celu. Miała spotkać się tu z Clintem. Dlatego kiedy nadszedł czas spotkania pojawiła się. Nieco przed czasem, aczkolwiek lepsze to, niż spóźnienie się. Kilka osób kręciło się przy komputerach. Ci co zauważyli jej obecność skinęli głowami w powitalnym geście, po czym wrócili do dalszej pracy. Ot, takie malutkie uprzejmości, nieco umilające współprace. Rzuciła okiem na monitory. Wszystkie pomieszczenia były bacznie obserwowane, bo co to za organizacja obronna, która pozwala sobie na lukę we własnym bezpieczeństwie? Nie, S.H.I.E.L.D nie mógł sobie pozwolić na tak absurdalny błąd. Na ekranach nie działo się nic podejrzanego, toteż zrezygnowała z obserwowania ich. |
| | | Hawkeye Ph.D. in friends with benefits
Liczba postów : 302 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Wto Cze 26, 2012 5:47 pm | |
| Szedł energicznie, nie należał bowiem do osób marnujących czas. Najpewniej jego oszczędności nauczyła go praca agenta. W końcu w niej nieraz liczyły się sekundy. A teraz miał się spotkać. Z Nataszą. Wiedział, że tak jak i on, ona również szanuje ustalone godziny, nie zamierzał więc kazać jej czekać. Nie zwracał uwagi na mijających go ludzi, oni odwdzięczali mu się tym samym. Wprawdzie od czasu do czasu osoba, która kojarzyła go nieco bardziej, skinęła mu głową, ale nie był to częsty widok. Każdy miał swoje zadanie do wykonania i na pogaduszki nie zawsze znajdował się czas. Zresztą sam Clint nie należał do przesadnie rozmownych, czy towarzyskich osób i ci, którzy mieli okazję z nim współpracować, zdążyli się o tym przekonać. Był raczej typem obserwatora niż duszy towarzystwa. Przekroczył próg sali z monitoringiem i od razu ją dostrzegł. Zresztą, w tym samym momencie naraz dostrzegł kilka innych rzeczy. W tym jego wzrok zatrzymał się na ekranach, które nie pokazywały nic ciekawego. Bystre spojrzenie i podzielna uwaga, były jego atutami, z których korzystał i dzięki którym był jednym z lepszych agentów S.H.I.E.L.D.. – Witaj – powiedział ku Czarnej Wdowie, witając się z nią skinięciem głowy. Wyglądało na to, że wszystko jest w jak najlepszym porządku nie tylko w tej bazie, ale i na całym świecie. Organizacja, do której należeli monitorowała bowiem cały glob. Rzecz jasna nie pytając przy tym o zdanie, czy pozwolenie ani jednej osoby, która mogłaby mieć co do tego zastrzeżenia.
|
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Wto Cze 26, 2012 8:04 pm | |
| Względna sielanka nie mogła oczywiście trwać zbyt długo. Niemalże w tym samym momencie bowiem wydarzyło się kilka związanych ze sobą rzeczy - po pierwsze rozległ się głośny - i niezwykle irytujący na dłuższą metę - dźwięk syreny, akompaniujący czerwonemu miganiu kilku lampek. Już to samo w sobie wystarczyło, aby sytuacja praktycznie krzyczała wszystkim obecnym prosto w twarz: "zagrożenie!" Lecz to nie było wcale wszystko - o nie. Na kilku ekranach - tych przedstawiających jedno z teoretycznie najlepiej chronionych pomieszczeń - pojawiła się jakby znikąd jasnowłosa kobieta, która szybkim krokiem przemierzyła salę, po czym przyklęknęła na jej środku. Zaraz potem jej dłonie w mgnieniu oka przebiły podłogę - i poczęły wydobywać z niej metalową kolumnę, w której ukryty był jeden z najnowszych nabytków S.H.I.E.L.D. - czyli berło pozwalające swemu użytkownikowi kontrolować ludzkie umysły. Podczas gdy intruz wyjmował ów przedmiot z kolumny, w sali monitoringu panowało już ogromne zamieszanie. Do pracujących tu ludzi nie należało osobiste interweniowanie; teraz zajmowali się oni informowaniem innych agentów o zaistniałej sytuacji i odsyłaniem ich we właściwe miejsce. Kilka osób pozwalało sobie zerkać na Black Widow i Hawkeye'a, lecz ogólnie rzecz biorąc - jak to profesjonaliści - skupieni byli na swej robocie.
|
| | | Black Widow
Liczba postów : 184 Data dołączenia : 25/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Sro Lip 04, 2012 9:27 pm | |
| W końcu się pojawił. Chociaż było to złe określenie, bowiem nie kazał czekać jej długo. Jak zawsze punktualny. Natasha ceniła u innych dobre wyczucie czasu. Czy była to zwykła punktualność, czy też pojawienie się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Uśmiechnęła się, ledwo zauważalnie. Dziwnym było by, gdyby zrobiła inaczej. - Witaj - odpowiedziała. I w zasadzie na tyle było by uprzejmości, gdyż donośny i jednoznaczny dźwięk alarmu oznaczał jedno. Są kłopoty. Spojrzała tylko na ekrany i wybiegła z sali monitoringu.
[z/t] |
| | | Hawkeye Ph.D. in friends with benefits
Liczba postów : 302 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Sob Lip 28, 2012 9:04 pm | |
| Ich konwersację, która zaczęła się od zwyczajowych powitań, przerwał odgłos włączonego alarmu. Hawkeye, nie musiał długo się zastanawiać, jego czujny wzrok dość szybko z Nataszy, przeniósł się na ekrany, na których pojawiła się jasnowłosa delikwentka, próbująca skraść coś, co należało do S.H.I.E.L.D.. Nie należało jej na to pozwolić. Nie musiał mówić nawet słowa. Jak przystało na profesjonalistkę, Czarna Wdowa już ruszyła na miejsce zdarzenia, on też nie zamierzał kazać na siebie długo czekać. Musiał tylko wziąć łuk, ale wierzył, że intruz zostanie przytrzymany na tyle długo, by dać mu cenne sekundy do przygotowania się. Tym bardziej, że poza wzięciem łuku i napięciem strzały nic więcej nie musiał robić. No może jeszcze zdążyć na miejsce, ale wierzył, że i to nie przysporzy mu problemów. W obecnej chwili nie zastanawiało go, kim jest tajemnicza kobieta. Liczył się tylko fakt, że włamała się do ich tajnej bazy, a tego dla własnego dobra nie należało robić. Niektórzy mieli już okazję się o tym przekonać.
[z/t] |
| | | Nancy Bran
Liczba postów : 13 Data dołączenia : 02/10/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Sro Paź 03, 2012 10:15 pm | |
| Nancy poczuła niemiły skurcz w żołądku, słysząc dźwięk alarmu. Przywoływał zbyt wiele wspomnień, których wolała by nie mieć: wybuch w laboratorium, śmierć ojca. Jednak mechanizmy S.H.I.E.L.D zadziałały same, nie pozwalając jej wpaść w panikę. Obok jej stanowiska starszy od niej agent, którego imienia jeszcze nie pamiętała, składał szybki raport. Zaraz potem określono kod procedury i już wszystko było jasne.
Wzięła głęboki oddech, żeby zapanować nad emocjami. Miała zadanie i musiała się nad nim skupić. Zmniejszyła obraz z Sejfu na swoim monitorze, tak by nie odwracał jej uwagi. Ukradkiem założyła słuchawki - nie swoje ulubione, a takie małe, wtykane w uszy - by odciąć się od zamieszania, wystukując na klawiaturze komendę aktywującą wyświetlanie nadchodzących komunikatów w formie graficznej. Zabrała się do pracy.
Większość ekranu zalały przewijające się szybko linie kodu. Wszystko należało sprawdzić. Wyglądało na to, że intruz pojawił się znikąd, jednak mógł być to przecież efekt dobrego kamuflażu. Kamery można oszukać, podobnie jak ludzi. Jednak wszystko wskazywało na to, że nikt nie próbował dostać się do ich systemu. Obraz na monitorach nie został zapętlony, nie było żadnych śladów ingerencji w oprogramowaniach nadzorujących alarmy, nic co by choć sugerowało, że zostały one zdalnie wyłączone.
Informatyczka przygryzła dolną wargę. Nie podobało jej się to. Jakby faktycznie ta kobieta pojawiła się we wnętrzu i zaraz zniknęła bez śladu. Zaczęła sprawdzać od nowa. Nie mogła sobie pozwolić na przeoczenie czegokolwiek. To był w końcu jeden z pierwszych dni jej pracy po przeniesieniu. Nie chciała dać plamy na samym początku. |
| | | Black Widow
Liczba postów : 184 Data dołączenia : 25/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Czw Paź 04, 2012 8:11 pm | |
| Po raz kolejny tego dnia weszła do sali monitoringu. Tym razem, zdecydowanie szybciej i energiczniej niż poprzednio. W porównaniu do pozostałych części bazy, praca tutaj wyglądała nieco spokojniej. Jednakże to tylko pozory, bowiem, znajdujący się tu ludzie w skupieniu wpatrywali się w monitory. Dla kogoś postronnego to co znajduje się na ekranie było kompletnie niezrozumiałe. Podeszła do młodej, brązowowłosej kobiety, która podobnie jak pozostali analizowała zaistniałą sytuację. - Możesz mi pokazać nagranie z sejfu? - zapytała, lekko pochylając się przy jej fotelu. - Zaczynając na pięć minut przed atakiem. Interesowało ją to w jaki sposób wkroczyła tu ta osoba. Niemalże pewnym było to iż użyła magii by dostać się do środka, jednakże Natasha chciała upewnić się co zarejestrowały komputery. Ciekawa była też, jak całe zdarzenie wyglądało z boku, bowiem różnica jest kiedy się zajście obserwuje, a kiedy bierze w nim udział.
|
| | | Nancy Bran
Liczba postów : 13 Data dołączenia : 02/10/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Czw Paź 04, 2012 8:36 pm | |
| Dopiero po chwili zauważyła, że ktoś staną obok niej. W pierwszej chwili miała szczery zamiar słownego zrównania tej osoby z podłogą. Nienawidziła, kiedy ktoś przeszkadzał jej w pracy! Odwróciła się i zamarła z otwartymi ustami. Zamknęła je. Wyjęła słuchawki. - Przepraszam, czy mogłaby pani powtórzyć? - zapytała, czując niemiłą suchość w ustach.
Nie chodziło nawet o to, że Natasha była wyższa stażem i zapewne rangą, ani o fakt, że słuchając muzyki łamała regulamin. Natasha była kimś, kogo zawsze chciała poznać - a naprawdę mało było taki osób. Wszystko za sprawą jej ojca. Kiedy była mała i pytała o matkę, opisywał ją, zapewne mocno idealizując. Kiedy Nancy spotkała się z legendą Czarnej Wdowy, a później przy okazji bitwy o Manhattan widziała ją w akcji, nałożyło się to na przejaskrawione wyobrażenia z czasów dzieciństwa. Świadomość oczywiście wyśmiewała to skojarzenie. Ale podświadomie nadal chciała, żeby osoba której połowę genotypu dziedziczy była kimś takim. |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Pią Paź 05, 2012 2:03 pm | |
| Biegł korytarzami kierując się do sali monitoringu. Nie trzeba było być geniuszem, żeby się domyślić, gdzie udała się Wdowa. To było najbardziej oczywiste i racjonalne działanie w zaistniałej sytuacji. Wpadł do ogromnej sali wypełnionej przeróżnego rodzaju technologią, oczywiście najwyższej półki. Rozejrzał się szybko, aczkolwiek dokładnie. Widział poruszenie agentów pracujących przy komputerach z obrazami z nagrania z sejfu. Widocznie oni również mieli poważny problem z pojęciem jakim cudem kobieta przedarła się przez ich zabezpieczenia. Odnalazł Nataszę stojącą przy stanowisku jakiejś lekko zdezorientowanej brunetki. Zastanowił się czy ona w ogóle ma pojęcie po się stało kilka chwil temu. Zbliżając się do obu agentek usłyszał lekko nieporadną wymianę zdań. - Czarna Wdowa spytała się czy mogłabyś pokazać nagranie z sejfu, najlepiej 5 minut przed zajściem. - wyjaśnił cierpliwie i stanął u boku Nataszy, po czym obrócił się w jej stronę z zakłopotaną miną. - Ja..nie wiem co się ze mną stało. Powinienem był jakoś zająć uwagę tej kobiety, wiem, żebyś mogła przeprowadzić jakąkolwiek akcję. Ja.. cóż, nie mam żadnego usprawiedliwienia. Nie chciałem zawieść. Znowu poczuł ten przytłaczający ogrom moralności, zwany poczuciem winy. Nie dość, że po starciu z Red Skull'em jego sen był jednym, ciągłym koszmarem, to teraz pozwolił na ucieczkę z najniebezpieczniejszą bronią dla ludzi, którą dopiero co zdołali odebrać jednemu szaleńcowi. Był pewien, że już nawet nie ma co patrzeć na łóżko. |
| | | Nancy Bran
Liczba postów : 13 Data dołączenia : 02/10/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Pią Paź 05, 2012 4:27 pm | |
| Nancy nie odpowiedziała, tylko odwróciła się do monitora i wywołała żądany obraz, powiększając pole podglądu na cały ekran. Jej zdaniem analizowanie obrazu było stratą czasu, ale jej zdanie było rzeczą absolutnie nie istotną. Była pionkiem w grze, trybem w olbrzymiej maszynie - czy nawet dodatkowym interfejsem dla komputera, pozwalającym szybciej otrzymać żądane dane. W zasadzie lubiła myśleć o sobie w ten sposób. Kiedy tylko jej palce dotknęły klawiatury, znów stała się spokojna. Sytuacja znów była jasna, zadanie wręcz banalne. W milczeniu czekała na dalsze polecenia, by jeśli tylko zajdzie taka potrzeba zatrzymać, zwolnić, przyśpieszyć nagranie, lub też pokazać zapis z innej kamery. To, że po jednej stronie ma - z przyczyn osobistych - podziwianą przez siebie agentkę Romanoff z drugiej zaś żywą legendę - Kapitana, przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. |
| | | Black Widow
Liczba postów : 184 Data dołączenia : 25/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Sob Paź 06, 2012 2:14 pm | |
| Kiedy drzwi do sali otworzyły się ponownie, wcale nie zdziwił ją widok Kapitana Ameryki. Nie popisał się w sejfie, teraz widocznie chciał nadrobić braki. Ton głosu którym powtórzył jej własne słowa, potwierdzały te przypuszczenia. A już pewność miała, gdy mężczyzna zaczął przepraszać. Przez chwilę zastanawiała się, co ma mu powiedzieć, bo przecież nie poklepie go po ramieniu i z uśmiechem nie obwieści: "Nic się nie stało!" - Rozumiem, że masz gorszy dzień, ale to nie znaczy że powinieneś wyładowywać złość za swoje pomyłki na innych agentach - odrzekła. - To, iż skradła berło bez wdawania się w walkę jest też pewnym pozytywem. Spojrzała na niego. - Żyjemy, a przy takim przeciwniku mogło być różnie. Sam się zastanów. Od niechcenia rozwaliła sufit sejfu. Jej spojrzenie znów skierowało się na ekrany monitorów. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Sala monitoringu Sob Paź 06, 2012 9:28 pm | |
| Drzwi się w pewnym momencie otworzyły się ponownie. Skiper w momencie alarmu siedział sobie przy służbowych pojazdach robiąc im przegląd, nie był tylko szkolony na agenta ale jeszcze był całkiem niezłym mechanikiem więc zajmował się drobnymi naprawami. Potem zerwał się na równe nogi jak reszta agentów i zaczął poszukiwać intruza, jednak teraz było, jak on mówił po pingwinie. Przyszedł do sali monitoringu by na własne oczy zobaczyć całe nagranie. Podobno osoba pojawiła się znikąd zabrał to co nie jej i znikła, a jako że Skiper nie wierzył w magie chciał ujrzeć dowody. Zastygł w pół kroku od tak nie będzie mógł sobie zobaczyć taśmy. Bo oprócz informatyczki, w pokoju był sam Kapitan Ameryka oraz Czarna Wdowa Skiper stanął i zasalutował. - Witam kapitanie, Witam panie. - cóż powiedzenie czołem żołnierze byłoby trochę nie na miejscu. |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Nie Paź 07, 2012 10:02 am | |
| Słowa Nataszy zdziwiły go. Przecież wcale nie chciał na nikim się wyładować i, szczerze powiedziawszy, nie zauważył, by zrobił coś podobnego. Zerknął na pracującą agentkę. Cóż, widocznie musi bardziej uważać na słowa. Owszem, rozwaliła od niechcenia sufit, ale nie swoją mocą, tylko berła. Steve'a zastanawiało jaką mocą dysponowała sama złodziejka. Jeżeli znowu trafiła im się jakaś super istota to było wiadome, że człowiek nie da sobie z nią rady. Trzymając scepter s dłoni bez problemu mogła się ich pozbyć, choćby nie wie jak dobrzy byli. - Zastanawia mnie dlaczego tak szybko zniknęła - pomyślał na głos - nie wyglądała na kogoś, kto ominąłby jakąkolwiek walkę. Z kolei jakby nie miała odpowiednich mocy to nawet by nie próbowała włamywać się do sejfu. Jakieś ograniczenie czasowe? Spojrzał na otaczające go osoby z miną typu 'co wy myślicie na ten temat?'. Dostrzegł kolejnego agenta, który wcześniej zasalutował i skinął głową w jego kierunku. Potem znowu zaczął obserwować nagranie. Zaczął się zastanawiać czego tak naprawdę szukają. Ledwo dostrzegalnych fal w miejscu gdzie miała pojawić się kobieta, czegoś na podobieństwo portalu, którym Chitauri dostało się na Ziemię, czy Bóg jeden wie co jeszcze. I nadal do końca nie wiedzieli kim ona dokładnie jest, a co się z tym wiąże - gdzie powinni zacząć jej szukać. Każde słowo lub gest może być wskazówką - pomyślał. I przypomniał sobie, że jasnowłosa przecież nie zostawiła ich bez niczego. Oglądał nagranie, czekając, aż znowu padną słowa, które mogą być kluczowe dla nich wszystkich. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Nie Paź 07, 2012 1:06 pm | |
| Rozmowę na temat niesamowitego włamania i kradzieży przerwało nagłe zamieszanie przy jednym ze stanowisk. Zajmująca je blondynka wstała z miejsca, podczas gdy w pobliże obserwowanego przez nią do tej pory monitora natychmiast przysunął się na obrotowym krześle inny agent, z zainteresowaniem i niepokojem wpatrujący się w ekran. Kobieta natomiast szybkim krokiem podeszła do Czarnej Wdowy i Kapitana Ameryki, po czym przemówiła do nich bez chociażby śladu skrępowania; jej głos zabrzmiał pewnie i czysto formalnie. Ot, profesjonalizm w każdym calu. -Przepraszam, ale Avengers Tower zostało właśnie zaatakowane przez nieznaną istotę. Iron Man próbuje ją unieszkodliwić, lecz wysłał sygnał o pomoc. Proszę za mną- z tymi słowami blondynka stukając po drodze obcasami wróciła na swoje stanowisko pracy, licząc na to, że bohaterowie za nią podążą. Już w chwilę później uruchomiła ponownie nagranie z dachu budynku, które ukazywało coś na kształt meteorytu uderzającego w siedzibę Avengers. Ów domniemany gość z kosmosu poruszył się i w pewnym sensie - jak dziwnie nie brzmiałoby to w przypadku sporego kawałka skały - rozwinął się z kłębka, ukazując oczom obserwujących swoją prawdziwą postać... Istnego kamiennego monstrum. Niedługo potem rozpoczęła się już walka.
***
Do wglądu tutaj.
|
| | | Nancy Bran
Liczba postów : 13 Data dołączenia : 02/10/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Nie Paź 07, 2012 1:21 pm | |
| - Witam - odpowiedziała odruchowo, nie odwracając się od monitora.
Nie rozumiała czemu Wdowa uważa, że Kapitan na kimkolwiek odreagowuje, ale uznała że dotyczy to jakiegoś wcześniejszego wydarzenia. Bo przecież nie powtórzenia jej prośby o pokazanie filmu? Cóż, jak chodzi o interpretacje tonu ludzkiego głosu czy mimiki, Nancy była mniej spostrzegawcza od swojego komputera. Informacja o ataku na Avengers Tower nie zrobiła na niej specjalnego wrażenia. To było poza zakresem jej obowiązków, chociaż oczywiście prywatnie poczuła pewną troskę o los IronMana - czy też, dla ścisłości Tonego Starka, ponieważ znajdował się on na liście ludzi, których podziwia. Spokojnie czekała na dalszy rozwój sytuacji, gotowa wrócić do swoich zwykłych obowiązków związanych z zaistniałą sytuacją, gdy tylko przestanie być potrzebna "grupie reagowania". W pewnym sensie żałowała, że okazała się tak bezużyteczna, ale pocieszała się myślą, że prawdopodobnie odkrycie metod jakimi posłużyła się złodziejka znajdowało się daleko poza zakresem jej możliwości.
W pewnym momencie część - zapełnionego obrazem z kamer ekranu - przesłonił komunikat od puszczonego chwilę wcześniej w ruch programu. Oczy Nancy śledziły szybko sunące w górę linijki kodu. Zmarszczyła brwi. Program coś znalazł, jednak nie wyglądało to na ślad po złodziejce. Było dużo... ciekawsze.
Przez chwilę była w rozterce: czy powinna zostać i pomóc w analizowaniu obrazu z kamer, czy zbadać swoje nowe znalezisko. Czuła własny przyśpieszony puls i krew napływającą do policzków. Szybko zamknęła program. To nie było coś, co powinno się oglądać mając za sobą takich towarzyszy. Nawet zakładając, że nic nie rozumieją z wyświetlonego komunikatu.
Spojrzała na swojego sąsiada - tego, który w pierwszej chwili zdał raport z sytuacji. Na szczęście miał plakietkę z nazwiskiem. - Panie Wilson, proszę mnie zmienić... ja... muszę zrobić coś pilnego - powiedziała się, podnosząc się i od razu sięgając po swoją torebkę. Miała świadomość że właśnie ryzykuje utratę ukochanej posady, ale TO było ważniejsza. - Przepraszam państwa . Agent Wilson pomoże państwu w dalszych poszukiwaniach. - powiedziała jeszcze, przepraszającym tonem i wyszła szybkim krokiem, nie rozglądając się na boki. Czuła się jakby znów była w szkole. Nie było to miłe uczucie.
[z.t.]
|
| | | Black Widow
Liczba postów : 184 Data dołączenia : 25/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Pon Paź 15, 2012 9:20 pm | |
| Najwidoczniej włamanie do sejfu agencji było bardzo interesującym wydarzeniem, gdyż zaraz po pojawieniu się Kapitana, w sali zagościł kolejny agent. I o ile Natasha się orientowała, w sprawę włamania zaangażowany był średnio. Czyżby przywiodła go tu ciekawość? Kiedy zasalutował skinęła mu głową w geście powitania. Następnie skupiła się już tylko i wyłącznie na monitorze i dopiero pytanie Kapitana przypomniało jej gdzie się znajduje. - Owszem, wyglądało na to, że miała ogromną ochotę na walkę – powiedziała. – Twoje przypuszczenia mogą być słuszne, bo raczej nie przestraszyła się nas... Jej celem było coś innego, pomyślała, więc zdobywszy go, wycofała się. Scepter Lokiego. Broń, która w umiejętnych rękach może namieszać. Bardzo namieszać, mówiąc delikatnie. - Wspominała o prawdziwym tricksterze – zauważyła, bardziej do siebie, niż do nich, wciąż spoglądając na monitor. I gdyby nie kobieta, która przerwała im analizę, jeszcze przez dłuższy czas nie odrywała by od niego wzroku. Kolejne informacje, brzmiały równie niepokojąco jak poprzednie. Podążyła za kobietą i teraz z uwagą oglądała przesłane nagranie i walkę, zapewne ciężką, toczoną przez Iron Man'a. Nie wyglądało to dobrze. Stark pomimo całego swego geniuszu, potrzebował pomocy w pozbyciu się nieproszonego gościa. I to zdecydowanie kogoś silnego. Ani ona, ani Hawkeye nie nadawali się do tej roboty. Ich siła robiła wrażenie na ludziach, nie na potworach, z którymi, tak mówiąc szczerze, mieli do czynienia coraz częściej. - Chyba pora na ciebie, Kapitanie – stwierdziła, gdy film się zakończył. - Potrzebują cię w Avengers Tower. Spojrzała na niego z powagą. Wtedy też ujrzała agenta, który przybył chwilę wcześniej, aby obejrzeć nagranie z monitoringu. Wpadła jej do głowy kusząca myśl i z trudem powstrzymała uśmiech. - Kolega cię podrzuci – skinęła głową w kierunku Skipera.
//Wybaczcie za opóźnienie *niewinny uśmiech*// |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Sala monitoringu Sro Paź 17, 2012 10:27 am | |
| Skiper zrobił zdziwioną minę, co ona sobie wyobrażała że on nie ma żadnych zajęć, różne rzeczy same się nie naprawią ale z drugiej strony. Spojrzał na kapitana Amerykę, druga taka okazja by przebywać z takim bohaterem się nie zdarzy. Odetchnął cicho uśmiechnął się lekko. - Wiadomość przyjęta żołnierzu, chętnie się podejmę tej misji- zasalutował ponownie kapitanowi- o ile kapitan nie chce działać na własną rękę, ale jak widzę przyda się pomoc , że też coś takiego brzydkiego i wielkiego łazi po wszechświecie. Wzdrygnął się lekko, a potem zaczął czekać na reakcję bohatera. Skiper sam przed wyprawą będzie się musiał przygotować . |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Sro Paź 17, 2012 4:23 pm | |
| Zdziwiło go lekko zachowanie pracującej przy sprzęcie agentki. Wychodzić? W takiej chwili? Nie wiedział z jakiego powodu ich opuściła, jednak nie uważał tego za coś błahego. Zanotował w pamięci, żeby przy najbliższej okazji się jej o to spytać . Na szczęście agent Wilson sprawnie przejął wcześniejsze zajęcie sąsiadki. Po obejrzeniu nagrania Rogers nadal nie dowiedział się niczego nowego o złodziejce. Z chęcią zatem wysłuchał co miała do powiedzenia Natasza i w duchu przyznał, że ma zupełną rację. Dochodzenia zbytnio go nie pociągały, a skoro Stark ma problemy, które w końcu raczył zgłosić, uznał, że bardziej tam się przyda. -Kolega cię podrzuci.- skrzywił się lekko slysząc to. Przypomniała mu się walka z Chitauri o Nowy Jork i te efektywne podwózki Czarnej Wdowy. Nie umknął mu także jej uśmieszek. Zwrócił się w stronę agenta, który właśnie zaoferował mu pomoc: - Pomoc zawsze mile widziana. - Uśmiechnął się. - No dobrze, to skoro mamy razem pracować. Jak ci na imię, agencie? Spojrzał raz jeszcze na ekran, na którym widniała wiadomość ze Stark Tower . - Tak więc radzę się spieszyć, mamy wiele do zrobienia - już nie czekając na odpowiedź skinął głową obu mężczyznom i szybko opuścił salę monitoringu. Założył, że zdąży jeszcze porozmawiać z nowym kompanem, droga do wieżowca potrwa kilka minut.
[z/t] |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Sala monitoringu Czw Paź 18, 2012 4:27 pm | |
| Skiper spojrzał za wychodzącym kapitanem- Kiedyś się odpłacę- rzucił krótko do Black Window i sam skierował się do wyjścia. W drodze do hangarów skąd mogli wystartować, zahaczył o swoją kwaterę by zabrać sprzęt tak na wszelki wypadek, w końcu nie wiadomo jak się wszystko to potoczy. Ale wiedział jedno będzie to interesująca i godna zapamiętania akcja. Google ochronne, sztuka broni spadochron kto wie co się przyda, on nie wiedział więc strzeżonego, siła wyższa strzeże. < z/t > |
| | | Black Widow
Liczba postów : 184 Data dołączenia : 25/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Sro Gru 05, 2012 7:03 pm | |
| Pierwotnie i ona miała ochotę iść do avengers tower i pomóc w rozprawieniu się z potworem. Była wszak poirytowana rozwojem wydarzeń w bazie i małe rozładowanie napięcia w postaci kolejnej draki była kusząca. Zdrowy rozsądek jednak podpowiadał, że lepiej będzie zostać tutaj, a nie szukać na siłę guza. Postanowiła go posłuchać, dlatego też odprowadziła wzrokiem Kapitana i młodego agenta Shield'u. Zarówno super żołnierz jak i ten drugi, którego imienia nie pamiętała, nie wyglądali na zachwyconych. Takie uroki tej pracy, pomyślała, że nie zawsze towarzyszy się temu, komu by się pragnęło. Powolnym krokiem ruszyła ku wyjściu. Musiała jeszcze coś sprawdzić.
[zt] |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Sala monitoringu | |
| |
| | | | Sala monitoringu | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |