|
| Sala monitoringu | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Sala monitoringu Nie Mar 31, 2013 8:06 pm | |
| Jest to przeciętnych rozmiarów pomieszczenie zbudowane na planie kwadratu, wzdłuż którego dwóch stykających się ze sobą ścian ustawiono całą masę ekranów, komputerów i innego - już na pierwszy rzut oka nowoczesnego - sprzętu. Na większości monitorów wyświetlane są obrazy z kamer, lecz sądząc z ich ilości i dokładności można się domyślać, że takich sal może być w ośrodku więcej. Niektóre ekrany ukazują sceny z wnętrz, inne natomiast - z dość dziko się prezentującego terenu na zewnątrz kompleksu. Przy stanowiskach umiejscowiono siedem krzeseł obrotowych, zaś w wolnym rogu pomieszczenia - sporą kanapę. Tuż obok niej postawiono okrągły stolik, natomiast z drugiej strony - wysoką szafę, przypominającą w zasadzie trochę sejf. Podłogę pokrywa błękitny dywan, zaś ściany są koloru białego. Plan sali: |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Nie Mar 31, 2013 11:06 pm | |
| Pomimo sporej ilości miejsc sala monitoringu zaskakująco była obecnie niemalże pusta. Tylko przed jednym z komputerów zasiadał dość swobodnie mężczyzna, który na pierwszy rzut oka mógł mieć około trzydziestu, może trzydziestu pięciu lat. Odziany był w czarny mundur z wyszytymi nań złotą nicią literami HS, lecz już sama budowa jego ciała wskazywała na pewne przeszkolenie; nie był może jakoś przesadnie umięśniony, lecz i nie należał do cherlaków. Włosy miał ciemne i nieco przydługie, sięgające mniej więcej do połowy szyi. Jego rysy twarzy były natomiast raczej przyjemne dla oka, choć nie należał do osób wybitnie przystojnych i zapadających w pamięć na dłuższy czas. Mężczyzna co chwilę przebiegał szybko wzrokiem po wszystkich ekranach, które tylko mógł wygodnie dojrzeć ze swego stanowiska pracy, jednakże jego uwagę przykuwał głównie jeden szczególny, na którym widać było obecnie pewien korytarz... W dodatku niepusty. Delikwent zdawał się być bardzo zaangażowany tym konkretnym obrazem... ... I przez to najwyraźniej zupełnie ignorował spoczywającą na rozłożonej w tej chwili kanapie nieprzytomną kobietę, prezentującą się tam zresztą nieco nie na miejscu.
***
Innymi słowy - budzisz się w tej sali z towarzystwem w postaci zaledwie jednej i w dodatku obcej dla Ciebie osoby. Twoje moce - jak jak w przypadku innych X-men - w tej chwili nie działają; nie masz na sobie żadnego gadżetu, który mógłby je blokować. Nie wiesz co prawda ile czasu spędziłaś nieprzytomna, lecz nie czujesz jakiegoś wyjątkowego głodu, pragnienia czy wyczerpania organizmu - co mogłoby sugerować, że wcale nie tak długo... Prawda? Dodatkowo na Twoim ciele brak jakichkolwiek śladów, które mogłyby wskazywać na eksperymenty, wprowadzanie jakichkolwiek substancji dożylnie czy coś w podobnym guście.
|
| | | Jean Grey
Liczba postów : 33 Data dołączenia : 31/03/2013
| Temat: Re: Sala monitoringu Nie Mar 31, 2013 11:32 pm | |
| Jean leniwie otworzyła prawe oko, lewe dołączyło po paru sekundkach po czym wzięła głęboki oddech aby odprężyć swoją klatkę piersiową.Normalna osoba najprawdopodobniej wstałaby z kanapy i zaczęła panikować, ale Jean nie była taka. Lata spędzone w instytucie oraz poza nim nauczyły ją aby w takich sytuacjach nie dawać znaku życia. Kobieta wlepiła swoje ślepia w tył głowy mężczyzny który wyglądał jakby marnował czas patrząc w monitor po czym uniosła obie brwi ku górze.Nic. Jego umysł był nie do spenetrowania.Zupełnie jakby coś lub ktoś blokował jej dostęp do myśli mężczyzny.W głębi wiedziała, że nie wszystko było stracone bo Jean była także zdolną telekinetyczką.Jej wzrok zaczął skanować każdy centymetr pokoju w którym się teraz znajdowała, zupełnie niczym komputer.Kiedy w końcu jej uwaga została przyciągnięta przez drewnianą listwę opierającą się o ścianę, panna Grey po raz kolejny spróbowała użyć swoich zdolności, ale nic z tego.Czyżby jakieś urządzenie lub szczepionka blokowały jej moce? Bardzo możliwe. Szukając śladu igieł oraz gadżetów na swoim ciele Jean Grey przewróciła pusty karton który jeszcze sekundę temu znajdował się po jej prawej stronie.Właśnie zwróciła na siebie uwagę. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Pon Kwi 01, 2013 2:58 pm | |
| Spadające kartony siłą rzeczy nie narobiły wielkiego zamieszania, lecz oczywiście tak czy siak było je wyraźnie słychać. Mimo to siedzący przy monitorach mężczyzna nie podskoczył z zaskoczenia, nie obrócił się od razu, aby zlokalizować źródło dźwięku, słowem: nie wykazał żadnej ze standardowego wachlarza naturalnych, ludzkich reakcji. Nie oderwał nawet wzroku od ekranu z obrazem z korytarza. Może jednak - jakimś cudem - nie usłyszał tych kartonów...? A jednak nie, najwyraźniej nie wchodziło to w ogóle w grę, bowiem po przeminięciu kilku - dłużących się zresztą niemiłosiernie - sekund delikwent zabrał głos, w dalszym ciągu się nie odwracając: -Spokojnie tam, rozpraszasz mnie- słowa te zabrzmiały wręcz zadziwiająco spokojnie i monotonnie, a do tego jeszcze niezbyt głośno - choć z drugiej strony nie zostały też wypowiedziane zupełnym szeptem. Dało się w nich wyczuć subtelną nutkę upomnienia, a może nawet wyrzutów... Lecz ledwie zauważalną. -Z góry uprzedzę: twoje zdolności nie działają, a moje tak, więc tym bardziej... Spokojnie- ton jego głosu praktycznie się nie zmienił, nie zawierał w sobie ani krzty groźby... Ot, po prostu stwierdzenie faktu.
|
| | | Jean Grey
Liczba postów : 33 Data dołączenia : 31/03/2013
| Temat: Re: Sala monitoringu Pon Kwi 01, 2013 6:20 pm | |
| Jean przez krótką chwilę wierzyła, że mężczyzna był zbyt zajęty aby usłyszeć odgłos spadającego kartonu.Kobieta chciała nawet odetchnąć z ulgą ,ale niestety tym razem się przeliczyła.Zaraz po tym jak mężczyzna za biurkiem się odezwał ta wzdrygnęła i wlepiła ślepia w tył jego głowy.Nie wiedziała, nie rozumiała dlaczego się tu znalazła. -Gdzie ja jestem? -spytała normalnym tonem. Grey nie panikowała ani się nie unosiła, nigdy nie ignorowała umiejętności swoich przeciwników. Skoro była zamknięta w pomieszczeniu razem z tym mężczyzną to osoba która stała za jej porwaniem musiała wiedzieć, że w razie wypadku strażnik będzie na tyle silny aby ją uspokoić. -... i czemu nie działają moje zdolności? Nie mam na sobie żadnych urządzeń ani śladów igieł. -wycedziła czekając na odpowiedź. Nie wstawała, po prostu siedziała na kanapie mając nadzieję, że za niedługo stąd wyjdzie.Czuła się dobrze, ale fakt ,że była gdzieś wbrew swojej woli nieco ją przerażał. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Pon Kwi 01, 2013 9:35 pm | |
| Mężczyzna wydał z siebie odgłos, który zabrzmiał podejrzanie podobnie do "tsk", ale i tym razem nie odpowiedział od razu. W ogóle sprawiał wrażenie, jakoby bardzo niechętnie podchodził do wyjaśniania czegokolwiek... A właściwie wręcz do zabierania głosu samego w sobie. Najwyraźniej rzeczywiście nie chciał niczym się rozpraszać - tylko dlaczego aż tak mu na tym zależało? -W tajnej, podziemnej, radzieckiej bazie wojskowej na wyspie Chirinkotan- wyjaśnił wreszcie w pierwszej kolejności, a jego wypowiedź przywodziła w zasadzie na myśl recytowanie tekstu prosto z książki... Jak gdyby zawczasu przygotował już sobie tę formułkę i teraz mógł wyrzucić ją z siebie na jednym oddechu, wciąż tak samo monotonnie, co uprzednio. -Twoja mutacja jest blokowana w sposób obszarowy. Cała wyspa została w ten sposób zabezpieczona i tylko nieliczni otrzymali środki, aby zneutralizować ten efekt. Przy czym to rozwiązanie chwilowe i niedługo stanie się zupełnie niepotrzebne...- kontynuował, a jednocześnie zabrał się za wystukiwanie czegoś na klawiaturze. Potrwało to akurat tyko przez moment i zdawało się niczego widocznego nie zmieniać, więc być może nie było związane z rozmową... Lecz kto wie? -A to źle. Bardzo. Dla świata jako takiego- dodał jeszcze, teraz "na ślepo" sięgając po ciasteczko z leżącej na blacie nieopodal niego paczki. Zaczął je zajadać, w dalszym ciągu nie odrywając wzroku od ekranu.
|
| | | Jean Grey
Liczba postów : 33 Data dołączenia : 31/03/2013
| Temat: Re: Sala monitoringu Pon Kwi 01, 2013 10:17 pm | |
| Jean próbowała w jakiś sposób zapamiętać to co mężczyzna powiedział, ale niestety wszystko co zostało przez niego wypowiedziane było nie znaczące. Niby odpowiedział na pytania, ale nie odpowiedział. Mutantka przejechała swoją dłonią po gęstej czuprynie, włosy niestety wpadały jej do oczu, więc jedynym sensownym rozwiązaniem było zaczesanie ich do góry.W końcu wstała stwierdzając, że siedzeniem na czterech literach niczego nie wskóra. -Czemu się tutaj znajduję? Akurat w tym pokoju? Z tobą. - rzuciła kolejne pytanie rozglądając się po pomieszczeniu. Zwykły pokój wypełniony różnymi gadżetami i maszynami. - Byłam w takich sytuacjach wiele razy, więc wnioskuję, że jesteś tu po to abym się nie wydostała, tak? - spytała skanując pokój jeszcze szybciej. Musiała znaleźć coś czym mogłaby ogłuszyć przeciwnika i wydostać się z tej dziury aby pomóc sobie jak i przyjaciołom. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Pon Kwi 01, 2013 10:40 pm | |
| Mężczyzna westchnął cicho i tym razem zabrzmiała w tym pewna subtelna nutka zrezygnowania. Niewątpliwym plusem było obecnie to, że przynajmniej zdawał się wciągać w tę dyskusję - o czym świadczył na przykład fakt, że już szybciej udzielał odpowiedzi, choć i tak z pewnym opóźnieniem, jak gdyby za każdym razem musiał je sobie dogłębnie przemyśleć i dopiero wówczas mógł zabrać głos. -Jestem tu po to, aby pilnować części obrazów z kamer monitoringu. Oficjalnie- stwierdził spokojnie, gdy tylko skończył pierwsze ciasteczko, po czym sięgnął po kolejne... Lecz tego nie ugryzł od razu, chociaż od razu zbliżył je do ust. Na moment po prostu zastygł w idealnym bezruchu, oddychając miarowo. Ot, zupełnie jakby się zawiesił. -A przy okazji dbam o to, aby inni nie dostali się do ciebie. To by nam było bardzo nie na rękę, biorąc pod uwagę wysiłek, jaki włożyliśmy w usunięcie cię z celi i umieszczenie w stosunkowo bezpiecznym miejscu- jego słowa zdawały się wskazywać na to, iż nie miał wcale żadnych wrogich zamiarów, a wręcz przeciwnie - może nawet stał po tej samej stronie barykady... Lecz oczywiście równie dobrze mógł w tej chwili kłamać jak z nut i trudno byłoby mu to w tej sytuacji udowodnić, bo niby na jakiej podstawie? Musiałby chyba sam popełnić najpierw jakiś błąd. -Twoim towarzyszom nic się nie stało, jeśli cię to zastanawia... I raczej to się nie zmieni, o ile niczego nie spróbują. Przy czym przyznam, że zależałoby nam właśnie na jakiejś interwencji. Ciasteczko? Są z czekoladą- każde kolejne wypowiadane przez niego zdanie coraz bardziej komplikowało obraz sytuacji... A może nie? Może tylko go uzupełniało?
|
| | | Jean Grey
Liczba postów : 33 Data dołączenia : 31/03/2013
| Temat: Re: Sala monitoringu Wto Kwi 02, 2013 12:14 am | |
| Jean już nic nie rozumiała. W jednej chwili mężczyzna wydała się być kimś negatywnym, czarnym charakterem w grze której reguł Grey nie mogła zrozumieć a w następnej sekundzie brzmiał jak ktoś kto zrobiłby wszystko aby uchronić kobietę przed jakąkolwiek krzywdą. Mutantka bezradnie oparła się o ścianę niedaleko strażnika, po czym skrzyżowała obie ręce na klatce piersiowej. -Z tego co wywnioskowałam z twojej wypowiedzi to właśnie ty chronisz mnie przed kimś kto może mnie zaatakować, tak? - Nie mogąc tego wszystko pojąć mutantka uniosła prawą brew w górę i westchnęła teatralnie. - Wypuść mnie, lub jakimś cudem zwróć mi moje zdolności a ja będę w stanie pomóc sama sobie. - wycedziła nie ruszając się z miejsca które sobie wybrała. W momencie gdy strażnik zaoferował jej ciastko, ruda kulturalnie pokręciła przecząco głową. - Dobrze usłyszałam, czekacie na moment w którym coś przeskrobią? - jej brew nie wróciła na swoje poprzednie miejsce. Było tyle pytań a odpowiedzi mężczyzny były tak ograniczone i niezrozumiałe. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Wto Kwi 02, 2013 1:23 pm | |
| Mężczyzna zawahał się na dosłownie ułamek sekundy, po czym postukał palcem w obserwowany przez siebie z taką uwagą ekran. Obraz korytarza uległ w tym czasie pewnej zmianie - a mianowicie jedne z widocznych na nim drzwi teraz się otworzyły i ze środka wyszedł nikt inny, jak Cyclops. Zachowywał się przy tym tak, jak gdyby nie był w tym miejscu sam; świadczyły o tym jego gesty oraz to, że poruszał ustami najwyraźniej coś mówiąc... Jednakże wyciszone dźwięki utrudniały zrozumienie używanych przez niego słów. -Czekamy na właściwy moment, by ich powstrzymać zanim coś przeskrobią. To skomplikowane. Choć ty czy ja nie jesteśmy właściwie zagrożeni- stwierdził dość powoli delikwent, po czym przystąpił w końcu do konsumpcji wybranego wcześniej ciasteczka, siłą rzeczy milknąc przy tym na moment. -Szef sprowadził tu naukowców, którzy budują dla niego jakieś monstrualnych rozmiarów urządzenie. Kopię waszego, o ile zrozumiałem. Jak sądzisz: do czego będzie chciał je wykorzystać?- trudno było ocenić czy jest to pytanie retoryczne czy też takie rzeczywiście wymagające odpowiedzi; ton głosu mężczyzny zdecydowanie tego nie zdradzał.
|
| | | Jean Grey
Liczba postów : 33 Data dołączenia : 31/03/2013
| Temat: Re: Sala monitoringu Wto Kwi 02, 2013 1:53 pm | |
| Jean słuchała mężczyzny który w dość kulturalny sposób odpowiadał na wszystkie zadane mu pytania.Nadal leniwie opierała się o jedną ze ścian, ale widząc Cyklopa na jednym z monitorów, Jean w mgnieniu oka znalazła się tuż przy strażniku. - To jest Scott? -spytała zanim zdążyła mu się dokładnie przyjrzeć. Tak, to był Summers.Strażnik miał rację mówiąc, że nie był w celi sam co swoją drogą było chyba uspakajającym faktem. - Nie jesteśmy zagrożeni? - spojrzała na mężczyznę nadal się delikatnie garbiąc. W takiej pozycji była dosłownie od paru krótkich minut tylko po to aby móc się lepiej przyjrzeć obrazowi na monitorze. - Jak to? Jestem mutantem tak samo jak Scott czy Iceman. -dodała, ale niestety po upływie paru sekund na to pytanie mogła sobie odpowiedzieć sama.Jeśli maszyną o której myślała był cerebro to potrzebowali oni telepaty do jej uruchomienia a Jean była tu jedynym mutantem o takich zdolnościach. - Masz na myśli cerebro? Mam nadzieję, że się mylę. -wyszeptała, ale wiedziała, że strażnik który obecnie ją pilnował także to usłyszał. W głębi duszy ruda modliła się aby to nie była prawda. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Wto Kwi 02, 2013 2:40 pm | |
| Gdy Jean się zbliżyła, mężczyzna rzucił na nią krótko okiem, po czym od razu wrócił do obserwowania obrazu - to w końcu był jego priorytet. Summers jeszcze przez chwilę był widoczny na ekranie, po czym ruszył korytarzem, tym samym znikając z zasięgu tej kamery - lecz zaraz pojawiając się na sąsiednim monitorze, który zachowywał ciągłość z poprzednim. -Cerebro. Tak, tak to nazywali- przyznał ciemnowłosy osobnik, marszcząc przy tym lekko czoło; być może starał sobie właśnie przypomnieć coś więcej na ten temat, a może wynikało to z czegoś zupełnie innego, kto wie? Grunt, że zaraz potem pokręcił nieznacznie głową. -Ale chyba się nie rozumiemy. Mutanci są akurat wyjątkowo bezpieczni. To inni ludzie będą mieć poważny problem...- w tym momencie delikwent wskazał palcem na litery HS naszyte na przodzie swego munduru, jak gdyby to właśnie one całkowicie wyjaśniały sprawę. -Homo Superior. Szef jest fanem Dostojewskiego. Gmach przeznaczenia i tak dalej- dodał jeszcze takim tonem, jak gdyby to dla każdego powinno być jasne i oczywiste.
|
| | | Jean Grey
Liczba postów : 33 Data dołączenia : 31/03/2013
| Temat: Re: Sala monitoringu Wto Kwi 02, 2013 3:02 pm | |
| Kobieta na chwilę się uspokoiła wiedząc, że wszyscy mutanci będą jednak bezpieczni, ale to co usłyszała później wcale nie było tak pocieszające. -Homo Superior? - wyszeptała pod nosem nadal wpatrując się w naszywkę na uniformie strażnika, po czym wybałuszyła oczy.Wszystko powoli miało sens, to musiało być jakieś tajemne stowarzyszenie mutantów które za wszdlką cenę chciało wytępić homo sapiens.Z naszywki Jean przeniosła wzrok na twarz strażnika i po prostu zamarła. -Czyżby chcieli użyć cerebro do wyeliminowania wszystkich ludzi? Czyżby chcieli zbudować nowy świat składający się tylko i wyłącznie z mutantów? -powiedziała normalnym tonem i w końcu wyprostowała się. -Zaraz, zaraz.Powiedziałeś, że oboje jesteśmy bezpieczni, więc ty także jesteś mutantem? - nie czekając na odpowiedź, Grey znowu rozejrzała się po pokoju. -Musisz pomóc mi się stąd wydostać. Jeśli nie to sama sobie pomogę, nie będę tu czekać i patrzeć jak moi przyjaciele gniją w celach. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Sro Kwi 03, 2013 11:20 am | |
| Mężczyzna kiwnął głową, wciąż obserwując przy tym jak na ekranie Cyclops zbliża się do jednej z dwóch wind umieszczonych na przeciwległych końcach korytarza. Wyraz jego twarzy ani na moment nie uległ żadnej widocznej zmianie; zupełnie tak, jak gdyby cała ta sprawa była mu zgoła obojętna, choć z drugiej strony jego słowa w oczywisty sposób temu przeczyły. -Twoi przyjaciele są i tak w większości nieprzytomni. A tego obudzonego właśnie wypuszczam. Dwóch zostało wcześniej zabranych do szefa... Na rozmowę- w tym momencie przerwał, jakby się namyślając. Zmienił nieco swoją pozycję na krześle obrotowym, a następnie poruszył nieznacznie ręką - jak gdyby chciał coś zrobić, lecz jednak szybko zmienił zdanie. -Byłoby dobrze, gdybyście wezwali sobie wsparcie z waszej bazy. Stąd nie jestem w stanie tego zrobić, nie mam potrzebnego sprzętu, a i pewnie z zasięgiem nie byłoby najlepiej. Trzeba poszukać na wyższych piętrach- poinstruował i znów jakby się zawahał. Jego palce zabębniły w znajdujący się przed nim blat - raz, drugi, trzeci. -Może mógłbym uruchomić twoje moce. Może- oznajmił w końcu, zresztą z ledwo skrywaną niechęcią.
|
| | | Jean Grey
Liczba postów : 33 Data dołączenia : 31/03/2013
| Temat: Re: Sala monitoringu Sro Kwi 03, 2013 11:41 am | |
| -Wypuszczasz Cyclops'a? - Jean nie mogła uwierzyć dlatego też kolejny raz nachyliła się nad mężczyzną i wlepiła ślepia w monitor. Strażnik mówił prawdę, Scott zbliżał się do windy na końcu korytarza. - Wsparcie? Myślisz, że tak mały zasięg wystarczy aby wezwać pomoc z instytutu? - nagle w jej głośnie można było usłyszeć szczyptę nadziei. Jean nigdy nie traciła wiary, ale była realistką, więc gdy szanse na uratowanie były niskie, powoli zamykała się w sobie. -Wiesz jak mogłabym się skontaktować z instytutem? Nie mam przy sobie żadnych urządzeń do komunikacji. - ruda westchnęła, ale zaraz po tym wybałuszyła oczy jakby zobaczyła ducha. Strażnik jakimś cudem mógł przywrócić jej moce. Jeśli ten plan by się powiódł wszystko zaczęłoby iść jak z płatka a Jean mogłaby uratować siebie jak i swoich przyjaciół w dość krótkim czasie. - Jeśli to zrobisz obiecuję, że nie zostawię Cię tu samego.Spróbuję Cię ochronić przed tymi którzy mogą Cię skrzywdzić, tylko przywrócić mi moje zdolności.
|
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Sro Kwi 03, 2013 3:52 pm | |
| Delikwent westchnął cicho - lecz w ten charakterystyczny, zrezygnowany sposób, w którym nie było już nawet większej ilości jakiegokolwiek uczucia; zero irytacji, ani cienia sprzeciwu... Ot, jedynie zmęczenie samo w sobie i właściwie nic więcej. -Na najwyższym piętrze, czyli na tym tuż pod powierzchnią ziemi, znajduje się centrum komunikacyjne. Ostrzegam, że nie jest łatwo się tam dostać. Po drodze zapewne natkniesz się na wielu żołnierzy, a te co ważniejsze drzwi otwierają się tylko przy użyciu odpowiedniego hasła, klucza albo konkretnego ułożenia zapadni w zamku... Telekinetycznie lub podobnie. Sporo zachodu- to powiedziawszy wzruszył lekko ramionami, jak gdyby chciał w ten sposób podkreślić, że nie warto próbować. -Oczywiście stąd mógłbym cię obserwować i podawać potrzebne informacje... Albo otwierać niektóre drzwi... Ale mam tutaj podgląd tylko na część potrzebnych do tego pomieszczeń- dorzucił zaraz potem, niedbałym ruchem dłoni wskazując na zebrane w sali ekrany. Czyli rzeczywiście takich stanowisk musiało być w bazie więcej... To niedobrze. -Oszczędzi nam to natomiast zachodu, jeśli sądzisz, że dasz radę uzyskać połączenie telepatyczne z Rosji do Stanów Zjednoczonych... Bo tutaj telepatia nie ma większego sensu. Strażnicy tak czy siak są odporni, szef osobiście o to zadbał- dorzucił jeszcze po chwili namysłu.
|
| | | Jean Grey
Liczba postów : 33 Data dołączenia : 31/03/2013
| Temat: Re: Sala monitoringu Sro Kwi 03, 2013 4:23 pm | |
| Jean chodziła po pokoju w te i z powrotem, zupełnie jak uczennica próbująca wykuć się matematycznej reguły na pamięć. W głowie notowała wszystko co strażnik zdążył powiedzieć. -Na najwyższym piętrze, czyli na tym tuż pod powierzchnią ziemi... -wyszeptała pod nosem. Oczy miała skierowane na podłogę aby nikt lub nic jej nie przeszkadzało w zapamiętywaniu wszystkich, ważnych informacji.Zaczęła chodzić coraz szybciej, z jednej ściany do drugiej próbując w ten sposób odreagować.Misja ratunkowa brzmiała bardzo niebezpiecznie, ale Jean nie była z tych którzy się poddawali. Ruda walczyła do końca bo nie tylko jej życie wisiało na włosku, ale także życie jej przyjaciół. Bóg jedyny wiedział co ci strażnicy mogliby zrobić z Jean gdyby ta nie chciała wykonywać ich poleceń. -Może i są odporni na ataki telepatyczne, ale nie telekinetyczne.Używając telekinezy mogłabym nawet unieść samą siebie. -powiedziała stojąc w miejscu, na środku pokoju. Tym razem jej zielonkawe oczy były wlepione w tył głowy strażnika. -Nikt z was nie jest w stanie pojąć jak dużo potrafię zdziałać używając tylko i wyłącznie połowy swoich zdolności. - dodała, mając nadzieję, że mężczyzna przestanie w nią wątpić. -Gdybyś mógł najpierw oddać mi moje zdolności... jakimś cudem. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Wto Kwi 09, 2013 10:51 pm | |
| Podczas gdy Jean krążyła niespokojnie po pomieszczeniu, przemawiając przy tym to do siebie, to do ciemnowłosego mężczyzny, on sam wciąż uparcie nie odrywał wzroku od swoich ukochanych monitorów. Trudno było nawet orzec czy aby na pewno poświęcał swą uwagę mutantce, lecz mimo wszystko chyba docierały do niego jej słowa... Cóż, a przynajmniej większość z nich. Raczej. Pewnie by ich nie zacytował, lecz przyjmował do wiadomości ogólny sens jej wypowiedzi. Kiedy zaś kobieta w końcu wróciła do tematu uruchamiania jej mocy, delikwent wyjątkowo odezwał się natychmiast: -Cud jest tutaj akurat zupełnie zbędny, chodzi po prostu o zwykłą tech...- i w tym momencie urwał gwałtownie. Tak, gwałtownie; to słowo zdawało się bardzo do niego nie pasować, a jednak idealnie odzwierciedlało zaistniałą sytuację. Obraz na ekranach zmienił się dość drastycznie, a ich "opiekun" zareagował na to najwyższym skupieniem, przeskakując tylko wzrokiem między poszczególnymi obrazami, aby ogarnąć jak najwięcej. Cóż takiego tak nagle go zaangażowało? Odpowiedź była dość prosta. Otóż na jednym z monitorowanych korytarzy wybuchło niezwykłe zamieszanie. Cyclops dopiero co zdążył wkroczyć do jednej z wind, gdy druga również się otworzyła, a z jej wnętrza wyprowadzeni zostali przez strażników najwyraźniej lewitujący Colossus oraz Iceman. Drzwi zatrzasnęły się tuż za nimi, a mutanci upadli na podłogę. Żołnierze spróbowali utrzymać ich na muszkach, lecz członkowie X-men nie mieli zamiaru im na to pozwolić. Szybko przeprowadzili akcję, na skutek której udało im się przejąć kontrolę; nie obyło się jednak bez strat po ich stronie. Bobby został postrzelony w łydkę, sądząc z konkretnego miejsca trafienia - niezbyt poważnie... Ale jednak. -Prawie idealnie...- skomentował cicho i jakby trochę nieobecnie pracownik sali.
|
| | | Jean Grey
Liczba postów : 33 Data dołączenia : 31/03/2013
| Temat: Re: Sala monitoringu Pią Kwi 12, 2013 9:58 pm | |
| - Jeśli cud jest tutaj zbędny to czemu jeszcze marnuję czas w tym pokoju jak mogę uratować swoich przyjaciół? - rzuciła dość ostro nie mogąc się opanować. Mimo pokojowej natury Jean od czasu do czasy wybuchała, rzadko, ale wybuchała, jak każda kobieta zresztą.Grey chciała jeszcze raz wydrzeć się na strażnika aby w pewnym stopniu zwrócić jego uwagę, lub po prostu go pośpieszyć, ale jej plan szlag trafił kiedy w innej części budynku rozpętała się bójka. Widząc mieniące się kolory na monitorze Jean Grey podbiegła do strażnika i delikatnie pochyliła się nad nim aby móc dostrzec każdy, nawet najmniej szczegół.Widok cierpiących przyjaciół spowodował, iż ruda nie wytrzymała i chwyciwszy mężczyznę za ramiona odwróciła go w swoją stronę. -Słuchaj, mam tego dość. Mój przyjaciel właśnie został postrzelony a ty mówisz, że jest prawie idealnie? W co ty w ogóle pogrywasz? - syknęła przez zęby nadal trzymając obie dłonie na jego ramionach.-Jeśli nie chcesz zdradzić to tego nie rób, ale przynajmniej oddaj mi moje zdolności dzięki którym będę w stanie pomóc moim przyjaciołom. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Sob Kwi 13, 2013 4:26 pm | |
| Mężczyzna zdawał się dość dobrze przyjmować podnoszenie przez rudowłosą głosu - a przynajmniej nie dawał po sobie zbytnio poznać, aby ruszało go to bardziej od jej spokojniejszych wypowiedzi. Do tej pory łatwo już było z jego zachowania wywnioskować, że albo miał coś nie tak z głową - albo też był obecnie w trakcie realizowania jakiegoś istotnego zamierzenia. Ewentualnie w grę wchodziło jeszcze połączenie obu tych opcji... Tak, to by było bardzo możliwe. Dopiero obrócenie go wraz z fotelem o sto osiemdziesiąt stopni - a więc twarzą do Jean - sprawiło, że strażnik zamrugał ze zdziwieniem. Poza tym szczegółem jego mimika nie uległa wyraźnym zmianom; z całą pewnością nie wyglądał na przestraszonego, czy też zdenerwowanego zaistniałą sytuacją. -Uwolnili się, prawda? To postęp. Chwilowo są na tamtym piętrze bezpieczni, skoro blokują windę. No i teraz mają broń- oznajmił, a następnie zerknął najpierw na jedną, a następnie na drugą dłoń kobiety - które to obie spoczywały obecnie na jego ramionach. Nie wydawał się być tym zaniepokojony; sprawiał raczej wrażenie, jak gdyby po prostu dopiero przyjmował ten fakt - kontakt fizyczny - do wiadomości. -Jak mówiłem: w grę nie wchodzi cud, tylko technologia. Mogę podpiąć do ciebie urządzenie, które zniweluje działanie blokady, ale uprzedzam, że na początku będzie bolało. Osobiście przyzwyczajałem się do tego uczucia ładnych parę godzin- to powiedziawszy stosunkowo powoli uniósł rękę i umieścił dłoń na swoim karku, jednocześnie odchylając lekko głowę na bok. Z tyłu szyi zauważyć można było coś niewielkiego i metalowego, częściowo zakrytego czarnym kołnierzem. Obiekt ten wyglądał na niemalże płaski, a jego widoczna "ścianka" miała kształt zbliżony do koła.
|
| | | Jean Grey
Liczba postów : 33 Data dołączenia : 31/03/2013
| Temat: Re: Sala monitoringu Pią Kwi 26, 2013 6:41 pm | |
| -Czyli możesz to zrobić tu i teraz, tak? - rzuciła nadal stojąc nad mężczyzną.Po wysłuchaniu strażnika, Jean musiała przyjąć do wiadomości fakt, iż jej przyjaciele byli bezpieczni.Nie zapowiadało się na jakąkolwiek śmierć czy jakikolwiek wypadek. - Ból to nie przeszkoda, jestem w stanie znieść bardzo wiele szczególnie kiedy moi przyjaciele są w niebezpieczeństwie. - powiedziała powoli się uspakajając.Grey po raz kolejny skrzyżowała obie ręce na klatce piersiowej i westchnęła. -Jestem gotowa, podpinaj mnie pod co tyle chcesz. -dodała.Po paru sekundach usiadła na sofie, na tej na której się niedawno obudziła i spanikowała. -Co to jest? Te urządzenie które przed chwilą mi pokazałeś.Ta ścianka umożliwia Ci używanie zdolności? Jestem bardzo ciekawa jak to działa. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Pon Kwi 29, 2013 9:26 pm | |
| Podczas gdy Jean mówiła, mężczyzna czekał w milczeniu, nie przerywając jej ani słowem i jedynie pierwsze z jej pytań podsumowując krótkim kiwnięciem głową na tak. Odczekał cierpliwie aż do momentu, gdy mutantka zasiadła z powrotem na sofie, na której niedawno się przebudziła, by dopiero wówczas przemówić... Za jego plecami natomiast w tym czasie monitory ukazywały między innymi wypuszczenie Wolfsbane z przeznaczonej dla niej celi oraz chwilę względnego spokoju, kiedy to członkowie X-men starali się uzgodnić obieraną przez siebie strategię. -Jest... Dość poręczne. Niewielkie, stosunkowo łatwe w użytku, a problem stanowi tylko ten początkowy ból i uczucie dyskomfortu. Blokada mutacji rozchodzi się obszarowo, a to urządzenie zakłóca jej sygnał - przy czym ma bardzo mały zasięg, dlatego każdy musi mieć własny egzemplarz- wyjaśnił delikwent, w końcu zaczynając z własnej i nieprzymuszonej woli zdradzać więcej informacji. Być może postawa Jean wreszcie do niego dotarła i zmobilizowała go do działania. -Powinienem cię jeszcze uprzedzić: jestem iluzjonistą i twoim towarzyszom wyświetlam obecnie sztuczny obraz ciebie. Zanim się zezłościsz: musiałem im jakoś pomóc, a w ten sposób ominąłem ich podejrzliwość. Serię zbiegów okoliczności mogliby źle odebrać, a tak - sądzą po prostu, że to ty ich uwolniłaś. Potem sobie to wszystko wyjaśnicie- to przynajmniej wyjaśniało dlaczego mężczyzna aż w takim stopniu skupiał się na ekranach; utrzymywał złudzenie, które zmuszony był praktycznie nieustannie kontrolować i nadzorować...
|
| | | Jean Grey
Liczba postów : 33 Data dołączenia : 31/03/2013
| Temat: Re: Sala monitoringu Pią Maj 03, 2013 8:20 pm | |
| Jean wzięła głęboki oddech i przejechała dłonią po gęstych, czerwonych włosach. -Może to i dobrze, że Scott myśli, iż jestem w celi. Niepotrzebnie by się martwił i sprawiał problemy. - dodała krzyżując obie nogi na sofie. -W takim razie na co czekamy? Zabierzmy się do pracy, coraz mniej mi się tutaj podoba. - wycedziła patrząc na sufit. Kobieta chwyciła za swoje długie włosy i jednym ruchem przerzuciła je przez głowę aby tył szyi był bardziej widoczny i dostępny . -Robimy to tutaj czy musimy się przenieść do innego pomieszczenia? - spytała mając nadzieję, iż będzie mogła zostać w pokoju.Nie chciało jej się marnować czasu. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Sala monitoringu Nie Maj 05, 2013 12:48 pm | |
| Strażnik nie skomentował pierwszych wypowiedzi kobiety - lecz też najwyraźniej ich nie zignorował, gdyż wstał w końcu z miejsca, kiedy to Jean przykazała mu wziąć się do roboty. Od razu zbliżył się do wysokiej szafy stojącej w pobliżu kanapy, jednocześnie z kieszeni spodni wyjmując już pęk kluczy. Przejrzał je i szybko wybrał odpowiedni, który włożył w zamek przy jednej z szuflad i przekręcił go dwa razy. Zaraz potem wysunął ową skrytkę i wyjął z niej niewielką i dość płaską kasetkę o srebrzystym kolorze. Ją również otworzył osobnym kluczykiem, po czym schował wszystkie z powrotem do kieszeni. -Tutaj. Póki myślisz trzeźwo i ból cię nie rozprasza... Mam kilka egzemplarzy, ale niezbyt wiele. Mogę dać ci dwa na drogę, byście przywrócili zdolności tym osobom, które uznacie za taktycznie najlepsze. Są proste w użyciu, poradzicie sobie z tym sami- wyjaśnił, jednocześnie wyciągając z kasetki trzy urządzenia o kształcie zbliżonym do bardzo płaskich walców. Dwa z nich rzeczywiście ułożył na sofie, by później Marvel Girl mogła je ze sobą zabrać, trzecie natomiast obrócił jeszcze w palcach, prezentując je tym samym z każdej strony. Ukazało to, że jedna ze ścianek zawiera całkiem sporą ilość metalowych wypustek; część z nich przypominała owadzie odnóża, inne zaś były mniej więcej proste. -Tą stroną w dół. Łączenia praktycznie same wchodzą w ciało, więc po prostu celujcie tak, aby wbiły się równomiernie po obu stronach kręgosłupa...- wyjaśnił w skrócie, a w tym samym momencie pochylił się już nieco nad rudowłosą i umieścił gadżet tuż nad jej karkiem - ot, w odległości może dwóch czy trzech centymetrów od powierzchni skóry. -Na spodzie jest taki mały przełącznik, pstryknijcie go w chwili zakładania- dorzucił jeszcze i jednocześnie sam również to uczynił. Wypustki natychmiast zareagowały na to lekkim, lecz jak najbardziej zauważalnym dla gołego oka ruchem. Mężczyzna zaczął stopniowo opuszczać urządzenie jeszcze niżej, a łączenia rozczapierzyły się odpowiednio - już po chwili wbijając się łatwo w ciało Jean. To samo w sobie nie byłoby bardzo bolesne, gdyż przypominało po prostu użycie sporej igły i w zasadzie nie spowodowało nawet pojawienia się krwi... Lecz gdy mechanizm osiadł już na swym miejscu, przez druciki przebiegła iskra - nie do końca elektryczna, ale bardzo do niej podobna... I intensywna. Tak, to już bolało.
|
| | | Jean Grey
Liczba postów : 33 Data dołączenia : 31/03/2013
| Temat: Re: Sala monitoringu Pon Cze 03, 2013 7:45 pm | |
| Jane wpatrywała się z uwagą na kolejne poczynania strażnika, czując przypływ adrenaliny i narastającego napięcia. Zastanawiała się, dlaczego chce jej pomóc. Czy był to jakiś kolejny test, który musiała zaliczyć? Kto w ogóle ustala reguły tej porąbanej gry? Modliła się w duchu, by nie był to jakiś podstęp ze strony mężczyzny, choć tak na dobrą sprawę, nawet gdyby tak było, nie miała zbyt dużego pola do manewru. Wiedziała, że każda sekunda jest cenna, a ona zmarnowała już wystarczającą ilość czasu w tym miejscu. Jej twarz wyrażała najwyższy poziom skupienia, a jej umysł absorbował każde słowo wypowiedziane przez strażnika. Jeśli mogła przywrócić moce tylko dwóm członkom X-men, należało bardzo dobrze przeanalizować sytuację. To zdecydowanie było zadaniem dla Scotta, gdyż ona nigdy nie aspirowała do pozycji lidera, tym bardziej w tak krytycznym położeniu. Wiedziała, że jego zdolności taktyczne były nienaganne, i jeśli ktokolwiek miał szansę ich stąd wyciągnąć, to z pewnością był Cyclops. Marzyła, by móc go w końcu zobaczyć. Jego determinacja i silna postawa działała na nią kojąco, jakby nikt nie mógł jej skrzywdzić, kiedy on był w pobliżu. Kiedy metalowe urządzenie wielkości owada wbijało się w jej szyję, skrzywiła się lekko, czując nieprzyjemne wypustki, z łatwością penetrujące jej skórę. Ból, który nastąpił chwilę później, niemal natychmiastowo ją ogłuszył. Kujące pulsowanie, które zdawało się imitować miliard wbijających się igieł, promieniowało od miejsca w którym przyczepiony był przyrząd, do każdej jej kończyny, zalewając ją intensywną falą bólu. Osunęła się na kolana, zakrywając dłońmi twarz, co oczywiście wcale nie zmniejszyło skali odczuwanego cierpienia. Nie była w stanie krzyczeć, gdyż jej zęby były twardo zaciśnięte. Delikatne rysy twarzy rudowłosej, wykrzywiał teraz zatrważający grymas. Każda komórka jej ciała przeżywała gehennę, całkowicie ją paraliżując. Leżała skulona, pozwalając by rozproszony umysł dryfował na płaszczyźnie podświadomości. Nie wiedziała, ile dokładnie minęło czasu, kiedy ból zaczął stopniowo ustępować, a myśli robiły się coraz bardziej klarowne. Jej wzrok spoczął na pustym kartonie, a dłoń zacisnęła się instynktownie. Czy wreszcie odzyskała utracone moce? |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Sala monitoringu | |
| |
| | | | Sala monitoringu | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |