Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Salon wraz z jadalnią

Go down 
4 posters
AutorWiadomość
Kate Bishop

Kate Bishop


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 24/07/2013

Salon wraz z jadalnią Empty
PisanieTemat: Salon wraz z jadalnią   Salon wraz z jadalnią Icon_minitime1Wto Lut 04, 2014 8:27 pm

Salon wraz z jadalnią Chalet-White-Pearl-01-800x512Salon wraz z jadalnią Chalet-White-Pearl-02-800x1139Salon wraz z jadalnią Chalet-White-Pearl-05-800x489

Dość spore pomieszczenie przeznaczone na salon wraz z jadalnią. Komfort, bo przy posiłku również można się cieszyć telewizją lub rozpalonym kominkiem. Lub po prostu przysłuchiwać się rozmowom osób obecnych w salonie. Zawsze coś ciekawego można się dowiedzieć.
Dodatkowo przy telewizorze znajduje się konsola do gier.
Powrót do góry Go down
Kate Bishop

Kate Bishop


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 24/07/2013

Salon wraz z jadalnią Empty
PisanieTemat: Re: Salon wraz z jadalnią   Salon wraz z jadalnią Icon_minitime1Sob Kwi 04, 2015 1:47 pm

Kate poinstruowała wszystkich by zostawili swoje... wszelkie ubrania wierzchnie i niechciane buty na przedpokoju, tłumacząc również gdzie znajdą równe kapciuszki, nie kapciuszki, co kto wolał, prawda?
Zaraz po tym poprowadziła ich korytarzami do salonu połączonego z jadalnią, co za pewne będzie robiło za swego rodzaju pokój wspólny. Jak na dobrą gospodynię przystało stanęła na środku pomieszczenia, przesuwając wzrokiem po obecnych, by zaraz cicho odetchnąć.
- Jak zdążyliście się zorientować to jest salon, z resztą połączony z jadalnią. Znajduje tu się też jedno z dwóch przejść do kuchni. Nie piętrach są głównie sypialnie, każda ma własną łazienkę, więc nie musicie się przejmować przypadkowymi spotkaniami pod prysznicem albo kolejkami. W drugim skrzydle domu, też na parterze znajdziecie basen... I w zasadzie chyba tyle z ważniejszych informacji. Czujcie się swobodnie i lećcie wybrać pokoje. Raczej zorientujecie się, który zajmuję ja sama... - Uśmiechnęła się do nich wesoło.
- Gdyby czegoś brakowało czy coś, dajcie znać, zrobię co w mojej mocy żeby to załatwić... Jak jedzenie, które powinnam pewnie zaraz kupić. - Podrapała się lekko po policzku, nieco krzywiąc mordkę w komicznym grymasie.
- Jakieś pytania? - Zagadnęła już na koniec, spoglądając wyjątkowo na Włocha, który do tej pory jeszcze się nie odezwał, a sama Kate raczej średnio go kojarzyła.
Powrót do góry Go down
Speed

Speed


Liczba postów : 133
Data dołączenia : 26/08/2013

Salon wraz z jadalnią Empty
PisanieTemat: Re: Salon wraz z jadalnią   Salon wraz z jadalnią Icon_minitime1Pon Maj 04, 2015 8:09 pm

Speed, właściwie całkiem zadowolony ze swojej nowej, tymczasowej roli tragarza, do budynku wszedł zaraz za Kate. I musiał przyznać, że dom od wewnątrz podobał mu się jeszcze bardziej niż od zewnątrz. Dom - parsknął w myślach. To było małe niedopowiedzenie. Raczej willa. Rezydencja. To brzmiało odpowiedniej.
Jasnowłosy chłopak zdjął kurtkę, grzecznie odwiesił ją na wieszaczek, ściągnął buty i już miał zignorować proponowane kapcie, bo za takowymi nie przepadał... ale po namyśle jednak postanowił zerknąć co tam ciekawego znajdzie. Kto wie, może te błyszczące podłogi były jakoś wybitnie narażone na uszkodzenia mechaniczne czy coś. A że nie chciał urazić właścicielki... czemu by nie.
Zanim reszta zdążyła chociażby zbliżyć się do wskazanego przez dziewczynę miejsca z kapciami, Tommy zdążył przymierzyć większość, aż ostatecznie zdecydował się na takie z najlepszym poślizgiem oraz najbardziej pasujące mu pod względem wizualnym. Będzie musiał sprawdzić jak dobrze będę się ślizgać na tych drogich podłogach.
Zadowolony stanął koło Kate, poprawił mięciutkie, kolorowe kapcie-misie na stopach i zajął się słuchaniem uroczej pani przewodnik.
Hasło o zajmowanych pokojach uznał za zielone światło i szybko skoczył zlokalizować pokój Kate w którym też zostawił jej bagaż, a potem po wyjątkowo krótkim przeglądzie reszty zajął jeden dla siebie.
Wracając do salonu po sekundzie lub dwóch przez myśl mu przeszło, że może trochę go nosi i może to nieco niekulturalne tak szybko poruszać się po cudzym domu.
E, nie.
Podniósł dłoń sygnalizując, że owszem, ma pytanie lub dwa.
- Ten kominek zapala się automatycznie? - zapytał z nieukrywaną ciekawością. Skoczył na jedną z kanap na próbę i rozłożył się wygodnie.
- I to nie Shield, jako pomysłodawcy wyjazdu, nie zajmą się albo już nie zajęli organizacją jedzenia? - zagadnął, też w ramach zadawania pytań. - Nie powinnaś się nami zbytnio przejmować, w końcu to też twój wyjazd "wypoczynkowy".
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Salon wraz z jadalnią Empty
PisanieTemat: Re: Salon wraz z jadalnią   Salon wraz z jadalnią Icon_minitime1Nie Maj 17, 2015 5:23 pm

Po chwili panienka Kate oprowadziła całe zbiorowisko po piętrze, gdzie znajdowały się sypialnie, a także jadalnie. Było tu całkiem przytulnie, dlatego Włoch poczuł się jak w domu. No, przynajmniej jeśli chodzi o atmosferę, bo dom bardzo różnił się od jego rodzinnego mieszkanka. Kobieta sprawnie przekazała nam wszystko, po czym spojrzała się na Enzo z zaciekawieniem. Wyraźnie czekała na jakąś reakcję z jego strony, więc ten nie trzymał jej dłużej w niepewności i ze szczerym uśmiechem na ustach odpowiedział:
- Nie, wszystko jasne. Dziękuję. Nagle moją uwagę zwrócił chłopak w szarych włosach, a właściwie jego zdolności. Był bardzo szybki, tak szybki jak Włoch na pełnym doładowaniu. Ich pojedynek biegowy mógłby być bardzo interesujący, ale nie czas teraz na to. Teraz trzeba było się zakwaterować, więc Enzo spokojnym krokiem udał się w stronę pokoi, wysyłając tylko jeszcze uśmiech w stronę dziewczyny, znikając po chwili za progiem. Przejrzał spokojnie pokoje, a że były niemal identyczne, to wziął ten z numerkiem 2. Nie wszedł jeszcze do niego, tylko zostawił torby pod nim, a później wrócił do dziewczyny i chłopaka, słysząc rozmowę o jedzeniu. Pomyślał, że wyręczy dziewczynę i razem z kolegą pójdą po jedzenie, skoro ona załatwiła wszystko inne. Spojrzał na nią i ukradkiem na niego mówiąc:
- Pozwól, że my zajmiemy się jedzeniem, dobrze? Powiedział z wesołym wyrazem twarzy.
Powrót do góry Go down
Wiccan

Wiccan


Liczba postów : 564
Data dołączenia : 15/06/2013

Salon wraz z jadalnią Empty
PisanieTemat: Re: Salon wraz z jadalnią   Salon wraz z jadalnią Icon_minitime1Pon Maj 18, 2015 11:44 am

Zarówno przez całą podróż, jak i już po dotarciu do jej celu, Billy niespecjalnie udzielał się towarzysko z resztą drużyny - bo chyba mógł już nazywać tę ich małą gromadkę drużyną, prawda? W końcu to właśnie po to S.H.I.E.L.D. ich wszystkich zebrało i usilnie próbowało wytrenować... Póki co z przeciętnymi efektami. Tak czy siak, chłopak był po prostu zmęczony i pewnie każdy mógł to po nim łatwo poznać. Cóż takiego przyczyniło się do tego stanu rzeczy? Odpowiedź była prosta. Najzwyczajniej w świecie zbyt krótko spał i teraz odczuwał tego skutki.
Nie, nie chodziło tylko o to, że cieszył się czy denerwował perspektywą zapowiedzianych z tak podejrzanie niewielkim wyprzedzeniem wakacji w Europie, choć i te czynniki odgrywały tutaj jakąś drobną rolę. Czasu na sen zabrakło mu jednak z innego powodu, a mianowicie: do późnej nocy Billy starał się jak najdokładniej prześledzić aktualną sytuację w Stanach i na świecie - ze szczególnym uwzględnieniem wszelkich nadnaturalnych elementów. W skrócie: nie mógł uwierzyć, że Tarcza tak po prostu dawała im wolne i szukał przyczyn, które zadecydowały o wywiezieniu ich na inny kontynent.
A jeżeli nawet raz czy drugi jakiś artykuł odciągnął jego uwagę od tego zadania... Zdarzało się, tak?
Największą sensacją wydawały się być badania dotyczące ludzkich mutacji, ale Kaplan nie miał pojęcia jak miałyby się one przekładać na sytuację drużyny - która przecież tak czy siak większość czasu spędzała w kompleksie z daleka od najbliższego miasta i jego mieszkańców. Ostatecznie chłopak zmuszony był się poddać i położyć, ale jego umysł uparcie nie chciał odpuścić - więc minęła dłuższa chwila, nim w końcu zasnął... I teraz przez to cierpiał.
Na szczęście po wyjściu z samolotu niska temperatura i rześkie powietrze gór trochę go otrzeźwiły, więc przynajmniej już nie przysypiał - nawet jeśli zmęczenie samo w sobie nie zamierzało tak łatwo ustąpić i prawdę mówiąc przyprawiało go wręcz o ból głowy.
Spojrzenie Billy'ego przesunęło się po budynku, w którym mieli się zatrzymać... I musiał przyznać, że robił on niezłe wrażenie. Budowla wyraźnie nie służyła do celów wojskowych czy ćwiczeniowych. Właściwie przywodziła do głowy określenia typu "rezydencja"... I akurat ta kwestia szybko się wyjaśniła, gdy Kate - czyli jedyna dziewczyna w grupie - przyznała się do jej posiadania. Z zaskoczenia Kaplan aż rozchylił lekko usta i zamrugał szybko - zaraz się jednak opanował, bo wszyscy zabrani zaczęli przenosić się do środka, więc i on poszedł ich śladem.
Od wewnątrz willa prezentowała się równie wspaniale i bogato, co na zewnątrz, ale na to akurat Billy był już psychicznie przygotowany - nawet jeśli tak czy siak od razu zaczął rozglądać się z zaciekawieniem po salonie, w którym wylądowali. Wysłuchał grzecznie tego, co inni mieli do powiedzenia, a w odpowiednim momencie - za wskazaniem gospodyni - zaopatrzył się w kapcie.
- Może rzeczywiście najpierw sprawdźmy, czy agenci już nie załatwili nam wyżywienia - dorzucił swoje trzy grosze odnośnie jedzenia, tym samym popierając swą białowłosą kopię, aktualnie wylegującą się na kanapie. Sam Kaplan póki co osunął tylko torbę ze swoimi rzeczami na podłogę, bo jednak trochę ważyła, a chciał najpierw dokończyć dyskusję - i dopiero później wybrać pokój.

// Ogłaszam wszem i wobec, że od tego postu Wiccan ma nowego autora.


Ostatnio zmieniony przez Wiccan dnia Nie Cze 12, 2016 11:03 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Teddy Altman

Teddy Altman


Liczba postów : 73
Data dołączenia : 14/06/2013

Salon wraz z jadalnią Empty
PisanieTemat: Re: Salon wraz z jadalnią   Salon wraz z jadalnią Icon_minitime1Sob Maj 23, 2015 12:16 pm

Teddy nie był chowany w buszu i nie wiedział, jak inni, ale on swoje własne kapcie miał. Dlatego położył torbę na ziemi i wygrzebał z niej swoje laczki, zakładając je i mając pewność, że tylko jego nogi miały je na sobie. Stał już w milczeniu, rozglądając się po całym pomieszczeniu i czując się naprawdę nie na miejscu, bo... cóż. Pierwszy raz był w takim przepychu. Tyle miejsca w tej rezydencji...

- Ja może zjadłbym później - odezwał się. - Ale z chęcią zobaczę, gdzie będę mógł potem jakieś jedzenie znaleźć.

Znowu chwycił torbę w ręce i jeszcze nie poszedł szukać pokoju. Wolał się upewnić, że nigdzie drużyna nie pójdzie bez niego. Jeszcze raz, nie czuł się pewnie w tym domu i póki nie uspokoi się, nie chciał zostawać sam.
Powrót do góry Go down
Kate Bishop

Kate Bishop


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 24/07/2013

Salon wraz z jadalnią Empty
PisanieTemat: Re: Salon wraz z jadalnią   Salon wraz z jadalnią Icon_minitime1Nie Maj 24, 2015 11:04 am

Speed jako jedyny okazywał swój niesamowity entuzjazm wyjazdem... A może on tak zawsze? Nie była pewna, bo wcześniej nie spędzali ze sobą wiele czasu. W każdym razie, przez większość czasu był jedynie smugą, przemykającą co i rusz wśród całej reszty.
Widząc kapcie jakie sobie wybrał, zaśmiała się cicho, kręcąc lekko głową z rozbawieniem. Doskonale pamiętała jak jej siostra w nich śmigała po domu przed ślubem. Nie było lepszej rozrywki niż pojedynek na poślizgi i kto pojedzie dalej. Prawie zawsze wygrywała w tych różowych potworach.
Nic nie wskazywało też na to, by białowłosy zamierzał przystopować, w czym dziewczyna coraz bardziej się uświadczyła gdy w trakcie zwiedzania jej bagaż zniknął, najpewniej w jej pokoju. No cóż, przynajmniej chociaż on zobaczy wszystko na własne oczy, a nie będzie musiał jej ufać na słowo. Z resztą, nie zdziwiłoby jej, gdyby któryś z jej gości zabłądził za pierwszym razem. Tyle drzwi, tyle korytarzy.
Jednak fakt, że żaden z nich nie pytał o mapę, gdy już przystanęli w salonie, nieco ją uspokoił. Większość raczej skupiła się na kwestii jedzenia, którą poruszyła. Może i słusznie, w końcu jedzonko ważna rzecz, zwłaszcza gdy może to być naprawdę dobre jedzonko i przystępne w każdej chwili. I chyba nic dziwnego w tym, że sama czuła się pewniej we własnej kuchni niż w tej w ośrodku, w którym wylądowali na jakiś czas. Liczyła, że jej nowi towarzysze też w miarę możliwości poczują jako tako domową atmosferę i się tutaj zrelaksują; z pewnością każdemu umiliłoby to pobyt. Zwłaszcza, że Teddy wciąż wyglądał na nieco spiętego... Albo nieśmiałego? Nie była pewna w czym tkwił problem, ale oby szybko zniknął. W końcu nie było pod domem lochów, gdzie zaciągnęłaby ich w nocy by torturować dla zabawy.
- Hm? Tak, zapala... A co do jedzenia... To jest jakaś myśl. - Ściągnęła lekko usta na jedną stroną, lekko uderzając palcem wskazującym o policzek. Nie było wykluczone, że już coś załatwili... Chociaż niepokoiła ją myśl, że armia agentów wpadła tutaj...z papierowymi torbami pełnymi jedzenia. No dobra, ta wizja była całkiem zabawna. Ale nie o tym teraz.
- Tommy, mógłbyś sprawdzić jak tam stan naszej lodówki? - Posłała mu uroczy uśmiech, moooże nieco wyczekujący. Och, nie wątpiła, że chłopak to zrobi, ale lekka motywacja zawsze się przydaje. No, i on sprawdzi to szybciej niż ona chociażby dojdzie do drzwi kuchni.
Spojrzała na pozostałych z namysłem, zaraz podchodząc do nich lekkim krokiem i pozwalając sobie się trochę popanoszyć. Wyciągnęła komórki z ich kieszeni, albo chociaż tym, którzy je tam aktualnie mieli, wpisując swój numer i oddając im ich drogocenne skarby.
- W razie gdybyście czegoś potrzebowali. Mapy, przewodnika, kluczy do skuterów, cokolwiek. - Uśmiechnęła się lekko; oparła rękę o ramię Tommy'ego, zupełnie jakby znali się od lat - ale co tu dużo umówić, urzekło ją jaki był otwarty iii miała wrażenie, że mogą się nieźle dogadać.
- A ty przybiegniesz do mnie szybciej niż SMS by doszedł. - Leciutko pchnęła piąstką jego brodę, szczerząc się przy tym.
- No, to chyba tyle ze spacerku. Jesteście wolni, bawcie się. - Dodała po chwili, zwracając się do reszty. - A wieczorem proponuję spotkanie na basenie, w ramach integracji.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Salon wraz z jadalnią Empty
PisanieTemat: Re: Salon wraz z jadalnią   Salon wraz z jadalnią Icon_minitime1Nie Maj 24, 2015 6:48 pm

No i wyglądało na to, że mała konwersacja dobiegła końca. Mniej więcej wszyscy byli sobie znani, ale Enzo znał ich tylko z widzenie, więc wieczorny basen brzmiał nie najgorzej. Włoch jest dobrym pływakiem, dzięki ojcu lubi przebywać w wodzie, choć jego moce wskazują na co innego. W każdym razie, teraz miał ochotę coś zjeść. Przy okazji zauważył, że Speed to szybka, bardzo szybka bestia, tak szybka jak Enzo doładowany do pełna. Było to bardzo ciekawe, więc postanowił sprawdzić prawdziwość tego faktu na 100%. Poszedł na chwilę do swojego pokoju biorąc walizki i mówiąc wcześniej:
- To poczekajcie chłopaki, wszyscy pójdziemy do sklepu, ok? A Ty, Speedsterze w szczególności, mam dla ciebie niespodziankę. Wchodząc do pokoju od razu wsadził dwa palce do gniazdka i wyssał z niego tyle energii, że był najedzony do granic. Raczej nie będzie już dziś musiał jeść, a i spać raczej też nie. Zaraz potem otworzył swoją walizkę i wyjął z niej strój, który nosił zawsze, kiedy miał zamiar użyć pełnej prędkości, w końcu nie chciał przypalić sobie codziennego ubioru, przez tarcie powietrza. Dopiero wtedy otworzył drzwi i wyszedł spokojnym krokiem, zwracając się do wszystkich:
- Przepraszam, że wcześniej się nie przedstawiłem. Nazywam się Enzo D'Ambrosio. Trafiłem do tej grupy niedawno, więc możecie mnie nie kojarzyć A co do pomysłu z basenem - dla mnie bomba, uwielbiam pływać. Powiedział z uśmiechem, drapiąc się przy tym z lekką nieśmiałością po głowie. Nie wiedział, czy go znają, czy nie, ale wolał się wszystkim przedstawić. Zaraz potem jednak jego uwaga przeszła bardziej na Tommy'ego, dla którego miał małe wyzywanie, dlatego wyszedł z propozycją:
- Speedy, mam dla ciebie propozycję. Co powiesz na mały pojedynek szybkościowy? Powiedzmy stąd do najbliższego miasteczka. Później dołączymy do chłopaków, czy tam poczekamy na nich przy najbliższym temu miejscu sklepie. Co Ty na to? Lightning w żadnym wypadku nie chciał być zarozumiały, arogancki i w ogóle. Po prostu ciekaw był, który z nich jest szybszy, czy może są sobie równi. Nigdy nie spotkał kogoś o takiej szybkości jak Tommy, dlatego on najbardziej ciekawił Enzo. Oczywiście Kate także był ciekawą osobą, szczególnie, że była tu jedyną przedstawicielką płci pięknej i interesowała go jako kobieta, bo nie można jej było odmówić urody, ale to siwowłosy chłopak był w tym momencie najbardziej ciekawym. Teddy i Billy także byli tutaj, ale na chwilę zeszli jakby na drugi plan.

z/t z tematu


Ostatnio zmieniony przez Lightning dnia Nie Cze 21, 2015 10:08 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Speed

Speed


Liczba postów : 133
Data dołączenia : 26/08/2013

Salon wraz z jadalnią Empty
PisanieTemat: Re: Salon wraz z jadalnią   Salon wraz z jadalnią Icon_minitime1Pon Maj 25, 2015 3:30 pm

Wciąż wygodnie rozłożony na kanapie Speed przechylił głowę za oparcie tak, by móc obserwować resztę ludzi powoli do nich dołączających. Jak na jego gust - za powoli, ale przyzwyczaił się, że było to raczej jego dość mocno subiektywne odczucie. Z rozbawieniem i nieco ironicznym uśmiechem przyglądał się jak Teddy wyjmuje i zakłada własne papcie (serio, ktoś nosi ze sobą ten rodzaj... obuwia? Tommy nawet własnych kapsi jako takich nie miał! Ciężkie do biegania, przeszkadzają i tak dalej).
Słysząc odpowiedź dotyczącą kominka, a potem prośbę Kate o sprawdzenie zawartości lodówki jasnowłosy chłopak uniósł brew, spoglądając na dziewczynę przez moment, jakby rozważając wszystkie za i przeciw. Oczywiście, tylko zaczepnie. Niby nie był osobą, która tak bezinteresownie lubiła robić za chłopca na posiłki, ale z drugiej strony - czy ktoś powiedział, że działa bezinteresownie? Na razie jak najbardziej podobało mu się odpowiadanie na takie, póki co, niewinne zaczepki ze strony Kate, więc nie miał nic przeciwko nawet małej pomocy czy zrobieniem tego i owego. Tym bardziej jeśli wie, że zrobi to lepiej niż ktoś inny. A na pewno szybciej.
- Okej - rzucił więc tylko po tej niby krótkiej ocenie "czy faktycznie mu się chce" i zniknął na, dosłownie, jakieś cztery sekundy. Po powrocie stanął obok Kate z już częściowo nadpitą butelką coli oraz otworzoną paczką solonych orzeszków.
- Lodówka i szafki pełne. Powiedziałbym, że nawet najwybredniejsi znajdą coś dla siebie - oznajmił całkiem zadowolony z tego faktu i wrzucił sobie do ust kilka orzeszków. Wyciągnął też zachęcająco paczkę w stronę gospodyni, oferując trochę jedzenia.
- I skoro tym samym wycieczka do sklepu nam odpadła... Sorry, Enzo, chociaż propozycja wyścigu brzmi kusząco, może innym razem? Teraz wycieczka powinna grzecznie się rozpakować, rozgościć i takie tam - machnął wolną ręką w bliżej nieokreśloną stronę.
Dawno z nikim się nie ścigał, więc propozycja faktycznie nie brzmiała źle...ale nie oszukujmy się. Speed jakoś nie widział w chłopaku większego wyzwania. Bez urazy i takie tam, ale nikogo szybszego białowłosy jeszcze od siebie nie znalazł. Dlatego praktycznie rzecz biorąc, znając wynik wyścigu ten nie był już aż tak ekscytujący dla Tommy'ego jakby tego chłopak chciał.
Tak czy inaczej, wracając do reszty towarzystwa.
Chłopak obserwował jak Bishop zaczęła "rozdawać" innym kontakt do siebie. Jednak kiedy ta do niego wróciła i on sam nie otrzymał numeru, w zamian służąc jej za oparcie, jego brew, po raz kolejny już, podjechała do góry. Nie żeby coś, ale nie miałby nic przeciwko, żeby dziewczyna zaczęła przeszukiwać jego kieszenie w poszukiwaniu komórki.
A jednak, Tommy zaraz uśmiechnął się zadowolony z wyjaśniającego komentarza Kate. Mile połechtany trafną uwagą i jeszcze tym zaczepnym gestem odwzajemnił wyszczerz... Ale mimo wszystko wyciągnął komórkę. Och, nie swoją, oczywiście. Wyciągnął komórkę dziewczyny, tak jak to ona chwilę temu zrobiła z telefonami kolegów i wpisał własny numer.
- A co, jeśli to ty będziesz mnie potrzebować, hm? Plus, gdybyś miała ochotę na jakąś sms'ową, nocną rozmowę, w pisaniu też jestem szybki - rzucił zaczepnie i wsunął telefon do jej kieszeni. W kontaktach zapisał się jako "Najfajniejszy Bohater". Miał nadzieję, że dziewczyna dzięki temu nie będzie miała problemu ze znalezieniem go na liście kontaktów.
Za to jeśli chodziło o basen... tak, ta opcja też mu się podobała. Może poza jednym drobnym aspektem.
- Powiedz tylko proszę, że nie będzie tam ratownika czepiającego się zakazu "nie biegać"..? - zapytał półżartem. - Ale nie pogardziłbym jakimś małym meczem w basenie. Szybki podział na drużyny i przegrani robią kolację. Co wy na to? - zerknął na resztę kolegów z drużyny.
Powrót do góry Go down
Wiccan

Wiccan


Liczba postów : 564
Data dołączenia : 15/06/2013

Salon wraz z jadalnią Empty
PisanieTemat: Re: Salon wraz z jadalnią   Salon wraz z jadalnią Icon_minitime1Wto Maj 26, 2015 1:10 pm

Przysłuchując się tej dyskusji i przyglądając zachowaniu koleżanki i kolegów, Billy skrzyżował luźno ręce na klatce piersiowej... A raczej praktycznie objął się ramionami w pasie - bo ten opis bardziej pasował do przyjętej przez niego pozycji. Był to nieświadomy gest, wynikający w głównej mierze z przyzwyczajenia, lecz nie mniej jednak podkreślający fakt, że chłopak wyraźnie trzymał się nieco na uboczu, pozwalając grać pierwsze skrzypce Kate, Tommy'emu i... I temu nastolatkowi, który dołączył do nich jako ostatni.
Jedno zdawało się pewne: jakie nie byłyby w rzeczywistości powody Tarczy, gdy wysyłała ich w to miejsce - mała integracja zdecydowanie im się przyda, skoro Billy nie mógł sobie teraz przypomnieć jakie było imię jednego z członków drużyny... A nawet tego, czy w ogóle je już kiedyś usłyszał. Z pozostałymi osobami miał już niby trochę więcej do czynienia, ale tak naprawdę również nigdy nie było okazji, aby zawarli między sobą bliższe znajomości. Sporo czasu spędzali na treningach czy nauce - a wbrew pozorom nie tak łatwo przychodziło godzenie jednego z drugim - nie wspominając już nawet o ewentualnych powrotach do domów i rodzin...
Na szczęście z aktualnie prowadzonego dialogu wyniknęło kilka dość istotnych rzeczy. Po pierwsze: rzeczywiście zostali już zaopatrzeni w jedzenie, co skreślało z listy zajęć konieczność wybrania się do miasta. To akurat Billy'emu pasowało. Po drugie: nie musiał czuć się źle z tym, że nie kojarzył imienia jednego z kolegów, bo ten dopiero teraz się im przedstawił... Enzo. Całkiem ładnie. Punkt trzeci zresztą również się z nim wiązał - gdyż chłopak zdradził im swoje zdolności. Wyglądało na to, że mieli w drużynie kolejnego Speedstera... Billy aż zerknął z zainteresowaniem na reakcję białowłosego, lecz Tommy nie wydawał się zbytnio przejmować tym faktem - ani propozycją wyścigu.
Czwartą i ostatnią kwestią było zaś podzielenie się numerami telefonów - może nie pomiędzy nimi wszystkimi, ale przynajmniej do Kate dostał już jakiś kontakt... To znaczy: poza komunikatorami, które na samym początku ofiarowało im S.H.I.E.L.D. Co prawda w pierwszej chwili Billy drgnął wyraźnie i odruchowo odchylił się nieco do tyłu, gdy dziewczyna sięgnęła po jego komórkę, nie mniej jednak pozwolił jej ją przejąć i wpisać w nią swój numer. Ba, nawet uśmiechnął się lekko, gdy już dotarło do niego o co chodziło Kate.
- Więc... Do zobaczenia później? - odezwał się dopiero wówczas, gdy ustalone i potwierdzone zostało wieczorne spotkanie na basenie, na które właściwie sam nie zareagował na głos... Ale oznaczało to też przecież, że nie zaprotestował - czyli nie miał nic przeciwko. Jego spojrzenie powędrowało po twarzach zebranych, a następnie chłopak pochylił się i podniósł z podłogi swoją torbę, od której pasek ponownie przewiesił sobie przez ramię. Jeżeli ktoś zamierzał wybrać się wraz z nim, to oczywiście poczekał akurat tyle, aby mogli ruszyć razem, w innym wypadku - po prostu udał się w stronę sypialni, aby zająć jedną dla siebie... Tę z numerem trzy.

[z/t]

// Proponuję spotkać się teraz w dwóch grupkach: dwu- i trzyosobowej, bo pisanie w piątkę jest jednak trochę męczące... I pod względem czekania i reagowania na tyle akcji. Potem znowu zejdziemy się razem, co Wy na to?


Ostatnio zmieniony przez Wiccan dnia Nie Cze 12, 2016 11:04 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Kate Bishop

Kate Bishop


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 24/07/2013

Salon wraz z jadalnią Empty
PisanieTemat: Re: Salon wraz z jadalnią   Salon wraz z jadalnią Icon_minitime1Sob Lip 11, 2015 11:53 am

Kate oczywiście chętnie poczęstowała orzeszkami, zadowolona z takiego stanu rzeczy. Pełna lodówka i szafki to podstawa każdego domu pełnego nastolatków. A tu ich na pewno nie brakowało... Ciekawe czy Tarcza jeszcze kogoś z czasem dowiezie...? Niewykluczone.
Czując jak tym razem to czyjaś ręka kradnie jej telefon, uniosła nieznacznie brew, przyglądając się Tommy'emu z delikatnym uśmiechem. Może nieco zaczepnym.
- Obyś tylko się za bardzo nie zmęczył. - Zaśmiała się cicho, czochrając jego białą czuprynę i kradnąc mu butelkę coli; upiła kilka łyków, odstawiając niemalże puste już naczynko na stolik obok.
- I spokojnie, żadnych ratowników. Przecież nie mogłabym zabronić biegania Speedsterowi. - Puściła mu oczko, zaraz zerkając na pozostałych. Pomachała jeszcze do Billy'ego na odchodne posyłając mu przyjacielski uśmiech.
No, wyglądało na to, że w pokoju została tylko ona i Tommy, wszyscy gdzieś uciekli. A to się rozgościć w nowych pokojach, a to pozwiedzać pobliskie tereny z tego co zdążyła usłyszeć. Chyba nie było większego sensu dłużej tu zostawać, zwłaszcza, że jeszcze było tyyyle rzeczy na głowie. Z drugiej jednak strony chętnie by się lepiej poznała z nowym białowłosym kolegą. Jednak mieli coś wspólnego... Jak chociażby nieustanne zaczepki, które bardzo jej przypadły do gustu.
Wypadałoby się jednak rozpakować i przebrać, sprawdzić co u siostry, bo zakładała, że ojciec nawet nie zauważył jej zniknięcia na ten dłuższy okres czasu. Uroki rodzica pracoholika, na szczęście wciąż miała dostęp do finansów, gdyby były potrzebne na pewne wydatki. A takie zapewne się znajdą zważywszy na całą zaistniałą sytuację.
Zagryzła lekko dolną wargę, zdając sobie sprawę, że na moment się zawiesiła i zagubiła we własnych rozmyślaniach. Zaraz jednak uśmiechnęła się szeroko, łapiąc swoją walizkę i wręczając ją Tommy'emu... No, dość jednoznacznie wpychając w ramiona.
- Choć, tragarzu. Pokażę ci lepiej mój pokój, żebyś wiedział gdzie mnie szukać. - Złapała go za koszulkę ciągnąc w stronę wyjścia z salonu, prosto do schodów i na górę, do swojego pokoju.

[zt x2]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Salon wraz z jadalnią Empty
PisanieTemat: Re: Salon wraz z jadalnią   Salon wraz z jadalnią Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Salon wraz z jadalnią
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Salon/kuchnia/jadalnia.
» Jadalnia
» Jadalnia
» Budynek główny rezydencji - jadalnia
» Salon

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Francja :: Alpy - część francuska :: Willa rodziny Bishop-
Skocz do: