Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Sala narad

Go down 
3 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Czw Gru 04, 2014 10:22 pm

Sala narad Helicarrier_table_room_concept_art

Nowoczesna sala narad wyposażona - jak i praktycznie każde inne pomieszczenie w Helicarrierze - w zaawansowaną technologię, wliczając w to sprzęt odpowiedzialny za tworzenie hologramów oraz, na wszelki wypadek, wszelkie możliwe zabezpieczenia przed ewentualnym podsłuchem.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Maria Hill

Maria Hill


Liczba postów : 29
Data dołączenia : 15/11/2014

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Pon Gru 08, 2014 5:57 pm

// z Hangaru [Helicarrier]


Jeszcze w hangarze Maria automatycznie odnotowywała szczegół za szczegółem, które z czasem powinny pomagać zanalizować sytuację. Niestety, idąc do Sali narad, miała więcej niewiadomych niż wysnutych wniosków. Zauważyła, jak przybyły agent zdradzał lekkie spięcie; zawahał się po jej pytaniu, gdzie mają odbyć rozmowę – z czego to wynikało? Może chodziło o kwestię hierarchii, a może o coś innego. Poza tym agent „nie wylegitymował się”, a i ona póki co nic w związku z tym nie zrobiła, woląc najpierw przewertować swoją pamięć.
Reasumując: szła przed siebie, niewiadome mając za sobą, jak i przed sobą. Była tym typem ludzi, którzy w lokalu siadali w miejscu, gdzie ścianę mają za sobą a przed sobą najlepszy widok na wszystkie opcje, więc aktualna sytuacja była dla niej niewygodna. Ale nie chciała już kłócić się, kto ma iść pierwszy.
Kiedy weszła do Sali narad i zajęła pozycję przy konsoli, wreszcie mogła mieć swoich towarzyszy na oku. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że przez całą drogę jej mięśnie znajdowały się w czujnej gotowości, jakby gdzieś czaiło się zagrożenie. To nie było nic nadzwyczajnego dla doświadczonego agenta, automatyczna reakcja wyćwiczonego ciała i instynktu. Ale teraz…? Hill obawiała się, że zaczyna trochę przesadzać. A jeszcze kilka chwil temu sama kpiła z paranoi…
Wykazując lekkie zainteresowane usprawiedliwione wyczekiwaniem, obserwowała jak pozostała dwójka wchodzi do środka. Po odszukaniu spojrzenia Hawkeye, od razu przeniosła swój wzrok na agenta, który postanowił, że musi sprowadzić ich do jednego z nielicznych miejsc, gdzie nie ma szans, by ktoś ich podsłuchał.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Wto Gru 09, 2014 9:00 pm

Natychmiast po wkroczeniu do sali narad agent zadbał o uruchomienie sporej holograficznej - z braku lepszego słowa - tablicy, która gotowa była na przyjęcie i zaprezentowanie na sobie informacji; póki co świeciła jeszcze pustkami. Zaraz potem mężczyzna spojrzał na Hill.
-Zakończyliśmy przeczesywanie wyspy Chirinkotan i wydobywanie gruzów podziemnej bazy, która się na niej mieściła. Zniszczenia były zbyt ogromne, abyśmy mogli cokolwiek z niej wykorzystać, ale znaleźliśmy parę interesujących rzeczy. Cokolwiek się tam działo - miało jakiś związek z manipulacją genetyczną, co sugeruje również obecność X-men na wyspie- podczas gdy to wyjaśniał, na tablicy pojawiło się kilka obrazów przedstawiających bez cienia wątpliwości martwe stworzenia, które kiedyś mogły być psami albo wilkami, ale od tego czasu wiele przeszły.
-Udało nam się dotrzeć do najniższego poziomu bazy - który jako jedyny nie został zasypany. Nie jesteśmy pewni jakie było jego przeznaczenie, ale ściany i sufit zostały wzmocnione do takiego stopnia, iż w większości wytrzymały wybuchy i ciężar gruzów. Nie wyglądało to jednak na schron- poprzednie fotografie zmniejszyły się i uciekły na bok, ale nie zniknęły, za to ich miejsce zajęły kolejne, tym razem ukazujące wielkie i wysoko sklepione pomieszczenie - jakby metalową kopułę. Było ono praktycznie puste, jeżeli nie liczyć jakiegoś urządzenia mniej więcej na środku - zawieszonego w powietrzu, z prowadzącym do niego wąskim przejściem.
-I tu zaczyna się robić dziwnie. Zostaliśmy tam zaatakowani - telepatycznie. Nikt z naszych nie odniósł poważnych szkód, bo przeciwnik sam stracił przytomność, ale było blisko. Zabraliśmy go ze sobą i aktualnie znajduje się w zamknięciu. Blokujemy jego telepatię, ale nie wiemy co dalej, a naczelnik jest w tej chwili... Nieosiągalny- wyłożył, zaś gdy tylko zamilkł, aktualnie wyświetlane obrazy odjechały prędko na boki, tworząc miejsce dla przekazu z kamery. Ustawiono ją tak, aby łapała niemalże w całości leżącą na łóżku - i przytwierdzoną do niego pasami - postać, niewątpliwie kobiecą i rudowłosą. Twarz miała częściowo zasłoniętą; oczy i czoło pokrywała biegnąca dookoła głowy metalowa obręcz.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Hawkeye
Ph.D. in friends with benefits
Hawkeye


Liczba postów : 302
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Czw Sty 15, 2015 12:44 am

Clint, któremu nie podobało się zachowanie agenta, a przynajmniej sprawiało, że od razu zaczynał analizować, szedł razem z nimi do sali narad. Nie tyle, co niepewnie, ale po prostu z pewnym poczuciem niepokoju, jakoby informacje, o których mają się lada moment dowiedzieć, nie będą zbyt zadowalające. Wydawało się to mężczyźnie aż zbyt prawdopodobne i chcąc nie chcąc, nie wykluczał tej myśli. Prędzej pozostałe odsunął na bok.
Barton stanął nieopodal konsoli. Tak, aby móc swobodnie patrzeć na swoich rozmówców, jak i na tablicę, przy której stanął agent. Nie odzywając się, Hawkeye skrzyżował ramiona na swoim torsie i ze skupioną miną spojrzał na mężczyznę, kiedy ten zaczął mówić.
Obrazy, które błysnęły na tablicy, zwróciły na siebie uwagę Clinta. Ten zmrużył oczy, przyglądając się tym zdjęciom z niezauważalnym zdziwieniem czy też zniesmaczeniem. Zanim spojrzał na nowe zdjęcia, zerknął w stronę Hill, chcąc zauważyć jakąś zmianę na jej twarzy, jednakże była agentką. I wiadomym było, że oboje doskonale będą potrafili zamaskować swoje zaniepokojenie tą sytuacją. Tak było przynajmniej w mniemaniu Hawka, który pochylił się nieznacznie i wsparł się o oparcie krzesła, patrząc na tablicę. Po chwili spojrzał na agenta.
- Telepatycznie? - spytał i skrzywił się mimowolnie. - Utrata przytomności, zmiana woli, coś w tym stylu? - wolał teraz zadawać pytania, by o wszystkim wiedzieć niż później były jakieś problemy. Najwidoczniej Barton uznał, że to być może misja dla niego, choć jeszcze nie wiadomo czy będą w związku z tym coś robić.
Wrócił spojrzeniem do tablicy, zauważając przytwierdzoną kobietę do łóżka. Widok nie był zachwycający, aczkolwiek skoro mieli być ostrożni, to najlepiej całkowicie.
- Coś się stało z naczelnikiem czy po prostu nie ma żadnego odzewu z jego strony? - Barton odniósł wrażenie, że agent stara się pominąć tę kwestię, która - kto wie - może była jedną z kluczowych?

Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Wto Sty 20, 2015 7:58 pm

Gdy Barton zagadnął o telepatię, agent rzucił mu krótkie spojrzenie, a w jego oczach być może - ale niekoniecznie - błysnęło nawet coś na kształt współczucia; najwyraźniej zdawał sobie sprawę, że akurat to był dość drażliwy temat.
-Tak, coś w tym stylu. Choć atak był bardziej... Agresywny- przyznał, zaś słysząc pytanie o Fury'ego na ułamek sekundy jakby się zawahał. Zaraz jednak odpowiedział ostrożnie:
-Naczelnik zajmuje się sprawą tej bariery utrzymującej się wokół planety. Pojawiły się nowe wyniki badań, ale...- i w tym momencie mężczyzna zmuszony był przerwać, gdyż jego uwagę przykuły zmiany zachodzące na wyświetlanym obrazie z kamery.
Ten zaś zaczął się jakby... Odkształcać? Czyżby to jakaś awaria sprzętu sprawiała, iż zarys postaci na łóżku i w zasadzie całego pomieszczenia zdawał się rozmazywać, robiąc mniej więcej takie wrażenie, jak gdyby patrzyło się nań ponad ogniem - czyli przez gorące powietrze?


Ostatnio zmieniony przez Loki dnia Czw Sty 29, 2015 1:32 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Maria Hill

Maria Hill


Liczba postów : 29
Data dołączenia : 15/11/2014

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Sro Sty 21, 2015 12:37 am

Hill, z doskonale maskowanym zainteresowaniem, przyglądała się danym prezentowanym na hologramach przez agenta S.H.I.E.L.D. Jeśli miałaby wybrać – poza anteną – sprawę, która najbardziej ją zaciekawiła od powrotu na Helicarrier, byłaby to kwestia X-Men.
Nie do końca wiedziała czemu, ale bardzo często nie zwierzała się nawet przed samą sobą.
Kobieta, uważnie słuchając raportu, już zaczęła zgrywać na osobisty organizer dane – zarówno te po otrzymaniu na powitanie, jak i prezentowane przez nowopoznanego agenta.
Zdawać by się mogło, że w ogóle nie interesowały jej sprawy dziejące się w Sali narad – nic bardziej mylnego. I choć było to zupełnie niepotrzebne, uniosła wzrok w chwili, gdy agent zbudował napięcie poprzez użycie słów: I tu zaczyna się robić dziwnie.
Hill, choć wiedziała, że nie powinna, automatycznie budowała sobie obraz owego przeciwnika. Kiedy więc hologram ukazał rzeczywiste zagrożenie, omal nie opadły jej ręce. Owszem, znała życie – wiedziała jak przebiegłe i ch*** potrafi być… No ale obraz mówił sam za siebie.
Pojmana silna kobieta… nie-człowiek. To mogło oznaczać więcej niż problemy.
Czy znała jakiekolwiek dane na temat X-Men i tych silniejszych wśród nich?
Samo to pytanie obrażało jej osobę.
Czy była żołnierzem, wykonującym 100% rozkazów?
Owszem, była żołnierzem. Ale ktoś, kto wykonuje 100% rozkazów nie jest żołnierzem. Wojownikiem. Jest… niewolnikiem.
Nie bez powodu stała się Zaufanym Dyrektora Fury’ego.

Ponownie zlustrowała Salę narad, w której usłyszała głos Hawkeye’a. Spodobała się jej wnikliwość „elastycznego agenta S.H.I.E.L.D.” Mogła także wyczuć jego brak aprobaty dla potraktowania mutantki. Kolejny plus.

- Agresywny – powtórzyła w namyśle, jakby sama do siebie poczym dodała głośniej:
- Atak…? – odezwała się w stronę słów agenta, który ich tu przywiódł, chcąc uściślić i wyjaśnić najpierw tę jedną naprawdę ważną dla „później” kwestię - … czy obrona?

Oczywiście, że była to różnica i chyba nie musiała wyjaśniać tej kwestii, zresztą znała S.H.I.E.L.D. Poza tym, wybiegając w przyszłość, Hill wiedziała jak dalekosiężne mogły być ich działania. Mimo wszystko nie spodziewała się, by uziemienie jednej z najpotężniejszych mutantek okazało się dla nich korzystne.

- I co ma z tym wspólnego wysłanie innego mutanta do domu, jak się spodziewam – tu zrobiła teatralną pauzę i zerknęła na ekran, myśląc o tym, że żaden X-Men nie zostawiłby „swego” – niedoinformowanego i z naszym incognito?

Znowu wpatrzona w organizer, dalej uaktualniała dane, dzieląc swoją pozornie zdawkową uwagę na obecną sytuację. Można było odnieść wrażenie, że nic a nic nie interesuje tej kobiety, wręcz jest znudzona. Ale ona tylko stała i robiła swoje, nie przejmując się wrażeniami. O Dyrektora nie musiała pytać, Barton tym się zajął, a agent już udzielał odpowiedzi. Gdy niespodziewanie coś zaczęło się dziać, zmysły Hill wyostrzyły się.
Obserwując niepokojące zmiany zastanawiała się, czy to wina systemu czy też widoku, jaki miała na hologramie.
- Raportuj – rzuciła odruchowo, choć wiedziała, że agent sam niewiele może póki co jej przekazać. Ale lepsze to niż nic.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Czw Sty 29, 2015 2:14 pm

Tarczownik w pierwszej kolejności zabrał się za sprawdzenie najmniej poważnego wyjaśnienia problemu - czyli po prostu awarii sprzętu. Skupił spojrzenie na panelu dotykowym, który to właśnie zaczął obsługiwać, lecz mimo to się odezwał:
-Agent Conway pilnuje, by X-men nie zrobili czegoś głupiego w obliczu tych nowych badań na temat mutacji. Im dłużej siedzą bezczynnie, tym lepiej dla wszystkich. I bez ich ingerencji nie wiemy czy uda się jeszcze wyciszyć sprawę- jego działania nawet w najmniejszym stopniu nie poprawiły jakości obrazu. Przeciwnie, wyglądało na to, iż wciąż się ona pogarszała... Aż w końcu przekaz zniknął kompletnie, pozostawiając na holograficznym ekranie jedynie wyświetlane już wcześniej zdjęcia.
Agent natychmiast zmienił strategię - i podjął próbę nawiązania kontaktu ze swoimi kolegami przebywającymi w tej samej bazie co telepatka i odpowiedzialnymi za jej obserwowanie. Od razu skierował ich na głośniki, aby wszyscy w pomieszczeniu mogli ich usłyszeć.
-Straciliśmy obraz. Co tam się dzieje?- rzucił, nawet się nie witając. W takich okolicznościach liczył się czas i najwyraźniej druga strona również doskonale zdawała sobie z tego sprawę, gdyż odpowiedź padła praktycznie w sekundę czy dwie później:
-Temperatura rośnie. Kamery się przepaliły. Wychłodzimy pomieszczenie, by ratować urządzenie zakłócające jej zdolności. Jest wytrzymałe, powinniśmy zdążyć...
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Maria Hill

Maria Hill


Liczba postów : 29
Data dołączenia : 15/11/2014

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Wto Lut 17, 2015 5:15 pm

Na pierwsze słowa agenta, w głowie Hill już układały się kolejne wnioski i myśli. X-Men kontra nowe badania na temat mutacji? Owszem, nic dobrego to nie wróżyło. Ale stwierdzenie, iż „nie zrobią nic głupiego” było raczej zbyt pejoratywne jak na agenta i jego profesjonalność. Nie zmieniało to jednak faktu, że jeśli nie uda się wyciszyć sprawy to nieważne kto – czy X-Men, czy inni mutanci – zajmą „oficjalne” stanowisko względem najnowszej bomby rzuconej przez naukowców… wybuchnie prawdziwa wojna, której ofiarami zostanie więcej niż jedna rasa.
Ale hej! Czy to pierwszy raz w świecie (Marvela)?

Hill obserwowała jednocześnie starania agenta, by przywrócić łączność oraz Bartona, który zapewne jak ona analizował wszystko w swojej głowie ze zdwojoną siłą. Niespodziewanie z zachowaniu tego pierwszego zaszła zmiana. Kobieta wyłapywała drobne zmiany w ruchach i postawie automatycznie, zresztą jak wiele innych rzeczy. Obrał inną strategię, co spotkało się z jej aprobatą i przechodząc do rzeczy, skontaktowali się z miejscem przebywania zdecydowanie niebezpiecznej mutantki.
Posługując się metaforami – odpowiedź po drugiej stronie przyprawiła ją o prawdziwą migrenę, chociaż wyraz twarzy nie został zakłócony nawet na sekundę.

- Zbyt dużo gdybania – rzuciła krótko, mówiąc o wytrzymałości urządzeń i w głębi ducha nie wierząc w ich „ratunek”. – W razie przymusu agent Conway ma być postawiony w gotowości do koalicji z X-Men…
Jakby urwała w pół słowa i pozostawiła niewypowiedziane bycie zależnym od X-Men. Mieli pod dachem wkurzoną, porwaną, siłą przetrzymywaną i zapewne także przerażoną kobietę… silną mutantkę-telepatkę. Jeśli coś… ktoś… mógł ją uspokoić, to na pewno nie miał nic wspólnego z S.H.I.E.L.D. Choć Hill była zwolenniczką prostych, wojskowych rozwiązań i rozkazów, to wiedziała także, że czasami trzeba czegoś więcej. Zatem… jeśli to „coś więcej” wymagało porozumienia z X-Men, aby ocalić przed grillowaniem jej ludzi… zdecydowanie była gotowa wziąć to pod uwagę.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Czw Lut 19, 2015 4:41 pm

Agent kiwnął głową na polecenie swojej przełożonej i od razu zabrał się za jego wykonywanie - bo w końcu w tej chwili i z tego położenia i tak nie mógł zrobić praktycznie nic więcej. Z własnego komunikatora posłał krótką wiadomość do wspomnianego kolegi Conway'a, a wszystko to potrwało może kilka sekund, w trakcie których czekali na jakiekolwiek dalsze informacje z bazy.
-W porządku, chyba mamy to pod kontrolą...- rozległy się w końcu słowa osoby, która opisywała im sytuację na miejscu wydarzeń. W jej głosie dało się słyszeć napięcie, ale i ostrożną ulgę. Praktycznie natychmiast kontynuowała relację:
-Ściany, podłoga i sufit praktycznie się stopiły, nie wspominając już o całej reszcie, ale blokada wytrzymała. Musimy ją przenieść, więc...- i w tym momencie przekaz gwałtownie się urwał.
Dosłownie kilka sekund później rozległ się alarm - migający na czerwono na ekranie holograficznym. Agent odruchowo go otworzył, tym samym wyświetlając informację o uwolnieniu wielkiej ilości energii na terenie jednej z baz S.H.I.E.L.D. Według krótkiego - być może automatycznie wygenerowanego i stąd tak szybkiego? - raportu urządzenia pomiarowe oszalały.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Hawkeye
Ph.D. in friends with benefits
Hawkeye


Liczba postów : 302
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Pią Lut 20, 2015 6:36 pm

Clint nie należał do rozgadanych osób. No, może swego czasu potrafił rozgadać się w towarzystwie Natashy, ale to i tak nie było przesadnie dużo. Teraz mężczyzna się nie odzywał. Ze skrzyżowanymi ramionami, które raz po raz rozprostowywał, jakby miał się zacząć rozciągać, spoglądał na ekran, na Hill i na agenta, który podjął się informowania ich.
Trudno było odczytać emocje u mężczyzny. Barton miał przecież kilka dobrych lat doświadczenia, a sytuacje - jak ta, na przykład - wymagały skupienia. Chociaż nie znaczy to od razu, że w tymże temacie nie można pozwalać sobie na żarty. W czasie kiedy obraz zaczął się rozmazywać i szaleć, a agent i Hill próbowali przywrócić łączność, jak i stabilność sprzętu, Clint zastanawiał się nad tym, gdzie podziewa się reszta Mścicieli. Bądź co bądź, był ciekawy. To byłoby za dużo, gdyby powiedziało się, że jest troskliwy, choć takie przejawy miewał.
Na charakterystyczny dźwięk alarmu, Hawkeye uniósł i spojrzenie i brwi, chcąc dopatrzeć się tego komunikatu. Następnie spojrzał na agentów.
- Lepiej byłoby ją trzymać w lodowej kopule - zażartował, nieco słabo, aczkolwiek zaraz spoważniał. - Chyba będziemy musieli się gdzieś wybrać - zwrócił się do Hill, a następnie spojrzał na tego agenta.
- Jest połączenie z innym działem tej bazy? Może miało to wpływ na miejscowy sprzęt i da się połączyć z inną częścią? - najwidoczniej przez to miał na myśli, aby podjąć się próby połączenia z inną częścią bazy, nawet na drugim końcu. Tam prędzej wiedzą, co się dzieje i czym to grozi.
Powrót do góry Go down
Maria Hill

Maria Hill


Liczba postów : 29
Data dołączenia : 15/11/2014

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Sob Lut 21, 2015 7:50 am

Hill nie odrywała się od swego elektronicznego organizera, jednocześnie trzymając uwagę na sytuacji w Sali narad. Kiedy łączność została odzyskana, a druga strona stwierdziła, że chyba sobie radzą, agentka nie odczuła najmniejszej ulgi. Nazwijcie to pesymizmem, ale spodziewała się naprawdę złego obrotu spraw. Jej postawy nie poruszyły nawet dalsze słowa. Te o stopionych ścianach i innych szkodach. A nawet kolejne przerwanie łączności. Zareagowała dopiero, gdy Hawkeye się odezwał.
Przeniosła na niego spojrzenie i po prostu patrzyła.
Pieprzcie mnie, pomyślała 'wesoło', wciąż bardziej skupiona w swojej głowie. Tele-k***a-patka…
Przecież już wcześniej pojawiła się myśl o grillowaniu. Czemu nie zareagowała?

- Działania wobec obiektu skupiają się na tym, jak zareagował wobec ingerencji agentów S.H.I.E.L.D. i wiedzy z wywiadu na temat mutantki Jean Grey – mówiła profesjonalnie obojętnym tonem, przedstawiającym fakty, jednocześnie przenosząc uwagę na agenta. – Telepatka.
Jasne, k***a, dodała w myślach.
- Aktualne zdarzenia udowadniają, że skupiamy się tylko na tym, podczas gdy obiekt wykazuje znacznie większa moc w obrębie nam nieznanym...
Potwierdzeniem tych słów był alarm, który nawet jeśli niekompletny czy urwany, potwierdzał kwestię zbyt wysokich temperatur, której nie mógłby spowodować nawet zbyt wysoki wyrzut energii.
- Nie puszczę cię tam – rzuciła nagle, kierując się do Hawkeye. – To nie jest zadanie dla ciebie.
Nie degradowała, przedstawiała fakty. Agent Barton był niezastąpiony, ale i niestworzony do tej akcji.  Mutanci i tak silna moc? Owszem, agent Barton poradziłby sobie w jakiś sposób, ale za zbyt wygórowaną cenę. Póki co sięgała więc po dostępne środki.
- Czy agent Conway może wynegocjować coś w tej kwestii? – upewniała się, zwracając do drugiego agenta i dodając niecierpliwie:
- I to w miarę szybko…


Ostatnio zmieniony przez Maria Hill dnia Czw Lut 26, 2015 4:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Sob Lut 21, 2015 3:04 pm

Agent kiwnął krótko głową i natychmiast zabrał się za przełączanie między kolejnymi stanowiskami tej samej bazy, szukając takiego, które odbierze jego sygnał. Wyraz twarzy miał skupiony i zacięty, choć może lekko przy tym pobladł. Nic dziwnego w takiej sytuacji.
-Przekażę agentowi Conway'owi dostępne informacje. Naczelnik w dalszym ciągu nie odpowiada, energia pola siłowego zdaje się zakłócać działanie naszego sprzętu...- wyjaśniał na bieżąco, ani na chwilę nie przerywając swojego zajęcia. W pewnym momencie dorzucił jeszcze:
-Jeśli mogę - część znanych nam mutantów wykazuje mutacje drugiego rzędu, być może...- urwał gwałtownie, gdyż w końcu jego sygnał został odebrany i z drugiej strony rozległ się kobiecy głos:
-Agentka Torrez, wydział technologiczny bazy Mojave...- zaczęła jakby automatycznie, lecz w tonie jej wypowiedzi dało się dosłyszeć nutki oszołomienia. Być może tak formalne powitanie wynikało właśnie z szoku?
-Odnotowaliśmy wybuch we wschodniej części kompleksu, nie mamy z nią połączenia, sprawdzamy jak to wygląda. Sądzimy, że pod wpływem eksplozji zapadł się sufit- ach, uroki podziemnych baz.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Hawkeye
Ph.D. in friends with benefits
Hawkeye


Liczba postów : 302
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Pon Lut 23, 2015 7:38 pm

Clint spojrzał na Hill, kiedy ta niemalże od razu odmówiła mu wzięcia udziału w tej akcji. Nie dało się zauważyć na twarzy Bartona jakiegoś niezadowolenia czy przykrości, którą mógł odczuć. Tak czy siak, drobne przekleństwo zmiął w ustach, bo jednak spodziewał się, że gdzieś wyruszy, zamiast stać tutaj bezczynnie. Tak przynajmniej czuł się na ten moment.
- Zastanawiałaś się nad tym, dla kogo to jest zadanie? - spytał i choć w jego tonie mogłoby się zdawać, że jest kapka złośliwości, to Clint nie miał zamiaru czegoś takiego wdrożyć do swojej wypowiedzi. Po prostu zastanawiał się, kto będzie odpowiedni do tego zadania. Nawet zerknął w stronę agenta, jakby ten mógł nieśmiało zasugerować kogoś, kto się nadaje.
- Sprawdźcie zagrożenie całkowitego zapadnięcia ścian nośnych i ograniczenia użytkowania ze sprzętu. Może zacząć szaleć, a to kompletnie się odbije. Na wszystkim - zaproponował, słuchając informacji. - Ile osób orientacyjnie znajduje się w tamtej części?
Być może Clint też zapragnął co nieco się dowiedzieć i dyrygować? Tak, na chwilę?
Powrót do góry Go down
Maria Hill

Maria Hill


Liczba postów : 29
Data dołączenia : 15/11/2014

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Wto Lut 24, 2015 6:26 pm

Kobieta zwabiona drobną złośliwością, spojrzała na agenta Bartona. Spodziewała się, że mężczyzna nie będzie zadowolony z usadzenia w miejscu i bynajmniej jej za to nie podziękuje. Ba, nawet była skłonna przyznać, że za szybko wyraziła swoje zdanie i mało profesjonalnie. Ale zapytał, czy się zastanawiała… Patrzyła na niego spokojnie. Jakby logicznie rozkładała na czynniki pierwsze tę złośliwość i jej implikacje. Wtrącił się jednak drugi agent, zwracając na siebie uwagę. Miał już powiedzieć coś, co jak sądziła Hill, zainteresowałoby ją, gdy niespodziewanie znowu nawiązali połączenie. Jak można było przewidzieć – sytuacja się pogarszała. Hawkeye dodał swoje trzy grosze i kobieta przeniosła uwagę na raportującego agenta, czekając na jego odpowiedzi i informacje. I choć każda była na wagę złota w takiej chwili, to zdecydowanie bardziej interesowała ją kwestia niedokończonego zdania oraz tego, co mógł dowiedzieć się agent Conway.
Hill nie traktowała tego, co się działo jako ataku. Nie potrzebowała kontratakować. Uważała, że należy dotrzeć – jakkolwiek nieprofesjonalne i irracjonalne było to określenie na działania, które powinni podjąć – do tej mutantki i zapobiec dalszym szkodom. Mieli do czynienia z kimś więcej, niż telepatką, należało więc dowiedzieć z kim dokładnie i co można zrobić, by dotarło do niej, że nie zamierzają wyrządzi jej krzywdy. No… większej, niż przetrzymywanie jej siłą… Ta, kiepska linia obrony.


Ostatnio zmieniony przez Maria Hill dnia Czw Lut 26, 2015 4:43 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Wto Lut 24, 2015 9:51 pm

Towarzyszący im agent bardzo rozsądnie przemilczał to spojrzenie ze strony Hawkeye'a, najwyraźniej nie chcąc dać się przypadkowo wmieszać w ewentualną kłótnię między wyższymi rangą. Nawet wzruszył nieznacznie ramionami - ale to tyle. Na szczęście dla niego nie musiał reagować w żaden inny sposób, gdyż pałeczkę przejęła teraz agentka z bazy Mojave:
-Przynajmniej pięćdziesiąt osób, plus - minus, może więcej... Ale jeśli nawet, to o tej porze raczej niewiele więcej. W naszej części chyba wszystko działa w porządku, ale przeprowadzimy testy. Kiedy tylko dowiem się czegoś nowego, natychmiast dam znać- wyjaśniła prędko. Obecny w pomieszczeniu agent wybrał ten moment, aby wtrącić swoje trzy grosze:
-Powinniśmy kogoś powiadomić? Avengers? Agentów polowych? Czy sprawa pozostaje utajniona?
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Hawkeye
Ph.D. in friends with benefits
Hawkeye


Liczba postów : 302
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Wto Lut 24, 2015 11:25 pm

Clint nie miał zamiaru się wykłócać o to czy powinien wybrać się do tej bazy, czy nie. Chcąc nie chcąc, doskonale wiedział o tym, że skoro Maria tak mówi to być może ma coś dla niego lepszego albo woli go oszczędzać na... nie wiadomo co właściwie.
Kiwnął na słowa agentki po poinformowaniu o tym, ile osób się znajduje. Dopiero na pytanie agenta miał ochotę załamać ręce i wręcz desperacko wskazać na siebie, że jest jednym z Mścicieli, którzy mogliby się tego podjąć. Ale tego nie zrobił.
Rozejrzał się za kawą, której to nagle zaczął domagać się jego organizm.
- A ktoś z Avengers będzie mógł zareagować? Jaka jest najbliższa baza do tamtej? - spytał, marszcząc delikatnie brwi, a potem spojrzał na obu agentów. - Mogliby wtedy do czasu przyjazdu kogoś stąd, nadzorować bazę i być w gotowości - zaproponował, unosząc dłoń w niesprecyzowanym geście.


Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Czw Lut 26, 2015 11:39 am

Tym razem znów głos zabrał towarzyszący Marii i Clintowi agent, jednocześnie na hologramie pozwalając sobie wyświetlić obracającą się powoli całkiem sporą mapę - usianą kropeczkami o różnych kolorach: czerwonych, zielonych i niebieskich przede wszystkim, choć trafiały się wśród nich także i inne barwy.
-To pewnie będzie... Tak, ta w południowej części Gór Skalistych. Wysłać do nich komunikat z rozkazami?- mężczyzna zerknął pytająco na Hill, w tym samym momencie wybierając już na hologramowej tablicy inny plik... Jak się okazało - z informacjami na temat ostatniego znanego położenia i zajęcia poszczególnych członków Avengers.
-Iron Man i Ms. Marvel powinni być w stanie zareagować. Scarlet Witch i Quicksilver też zdają się wolni, ale dopiero zaczynają w Avengers, więc wysyłanie ich w teren może nie być najlepszym pomysłem...

***

Tak jeszcze tylko dodam - nie przejmujcie się tym, że czasem nie czekam na obie osoby z mg, bo za to żadnych konsekwencji nie będzie; po prostu momentami łatwiej w ten sposób odpowiedzieć na pytania i polecenia postaci.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Hawkeye
Ph.D. in friends with benefits
Hawkeye


Liczba postów : 302
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Czw Lut 26, 2015 3:17 pm

Clint przeniósł spojrzenie z Hill na hologram mapy, która się obracała powoli, póki ktoś sam nie podyktował kąta obrócenia.
- Mogliby nadzorować do czasu przybycia kogoś z Mścicieli, żebyśmy mieli pełny obraz i dużo informacji - podpowiedział do kobiety, choć i agent mógł doskonale go usłyszeć. Nawet za dużo informacji - nie byłoby to niczym złym. Zwłaszcza, że im więcej człowiek wie w danym temacie, tym po prostu lepiej.
- A oni nie powinni czasem tej serii treningów na nowo mieć? - spytał, mając na myśli rodzeństwo Maximoff. Nie był zbyt pewny, więc czekał na odpowiedź któregoś z agentów. Sam od siebie - nie miał nic do dodania, więc zamilkł na ten moment.
Powrót do góry Go down
Maria Hill

Maria Hill


Liczba postów : 29
Data dołączenia : 15/11/2014

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Czw Lut 26, 2015 6:05 pm

/ Spoko, L. Tak nawet lepiej. Łatwiej o uniknięcie kolejności kto co najpierw powiedział czy odpowiedział.
Yeah… napisała to ta, która sama właśnie musi nadgonić./


Hill przemilczała wieści z intercomu. Ponad pięćdziesiąt osób. Nie była typem osoby poświęcającej czas na żałobę, ale i nie pozostawała niewzruszona. Swoją żałobę wolała jednak zamieniać na zrobienie wszystkiego, co w jej mocy, by ograniczać tego rodzaju śmiertelność.
Usłyszała kolejny zestaw pytań, tu – z tego pomieszczenia. Popatrzyła na agenta, który zaledwie kilka chwil temu wyciągnął ją i Clinta z hangaru, rozważając zadane pytania. Niemal równocześnie uwagę przyciągnął sam Barton. Niemal widziała trybiki w jego głowie, zmuszające do przypomnienia się, że przecież to on między innymi tworzy Avengers. Wysłuchała go do końca i skupiając wzrok na ruchu ręki, jaki raczej podświadomie wykonał, całkiem intencjonalnie uniosła brwi w niemym pytaniu: zgłaszasz się na ochotnika?
Może i trochę go podpuszczała. Ale on – trochę jak mały chłopiec – dążył do swojego. Nosiło go, bo potrzebował ruszyć w teren. Co jak co, ale Hill nie było to obce uczucie.
- Uważam, że sprawdziłbyś się na miejscu – powiedziała krótko i profesjonalnie, mając nieco więcej szczegółów na myśli, na które nie było czasu. – I potrzebujemy tam jakiegoś nadzoru, owszem. Ale najpierw musimy mieć pewność, że ta supernova nie wybuchnie. Bo póki co „tylko” się broni.
A jeśli tak wygląda jej obrona… – pomyślała Hill – to nie chcę poznać jej formy ataku.
- Dlatego trzymajmy najbliższą bazę w gotowości – kontynuowała – ale jeszcze się wstrzymajmy.
Hill wolała ograniczyć działania w obrębie bazy, w której zaistniał kryzys. Póki nie będą mieli choć minimum pewności, wolała nie wysyłać więcej osób w strefę zero. Nie musiała dodawać, jak niepożądane było nadwyrężenie morale agentów S.H.I.E.L.D. A wiadomość, że dostali po dupie i to przez własne działania… nikomu się nie przysłuży.
- Iron Man jest na pozycji Hawkeye – jej ton zaczynał przypominać coraz bardziej krótkie wojskowe komendy w miarę jak mijał cenny czas. - Sprawdzi się na miejscu w roli koordynatora i nadzoru.
Nie wątpiła, że zaangażują się w coś więcej. W razie czego świetnie pomogą agentom w ratowaniu sytuacji po ataku silnego mutanta. Ale byli czymś więcej…
- W razie czego – dodała pewnym głosem, przewidującym wszelkie ewentualne zdarzenia – także i dywersji. To, czego potrzebuję, to przeciwdziałanie tej mutance.
Zamilkła na chwilę, a na jej twarzy pojawiła się rzadko widywana zmarszczka zdradzanego zamyślenia.
- To niedobrze… - mruknęła, trochę jakby do siebie - Scarlet Witch i Quicksilver ze względu na swoje moce, jak i pokrewieństwo, co wpływa na ich zgranie także i w terenie, byliby idealni… Nie mogę jednak zignorować sugestii… - uniosła wzrok na agenta, który nie bał się wypowiadać opinii.
Nie byli gotowi? Tylko czy ktoś kiedyś był w 100%?
Kolejne odbicie piłeczki i znów usłyszała głos Bartona, wnikającego w temat rodzeństwa Maximoff. Nie wiedzieć kiedy usłyszała swój własny głos.
- Jak z ich wykonywaniem poleceniem – spytała niespodziewanie trzeciego agenta. Dodała, wyjaśniając, skąd jej pytanie. – Jeśli wyślę ich w teren z nadzorem, koordynującym działania, to jakie są szanse na powodzenie…?
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Czw Lut 26, 2015 9:48 pm

Twarz agenta obróciła się najpierw ku Hawkeye'owi, potem zaś w stronę Marii - rzecz jasna w zależności od tego, kto aktualnie przemawiał. Mężczyzna pozwolił sobie jeszcze kiwnąć głową na pytanie odnośnie treningów rodzeństwa mutantów, jednakże nie skomentował tego od razu słownie, czekając na swoją kolej.
-Quicksilver jest praktycznie zupełnie nieprzewidywalny. Uparty, z własnym zdaniem na każdy temat. Słucha tylko siostry, więc to do niej trzeba zawsze dotrzeć najpierw... Co jest na szczęście o wiele prostsze. Scarlet Witch posłucha większości rozkazów- wyjaśnił.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Hawkeye
Ph.D. in friends with benefits
Hawkeye


Liczba postów : 302
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Pon Mar 02, 2015 3:07 pm

Barton słuchał obu agentów bacznie i uważnie, wzrok mając skupiony na hologramie, jakoby spodziewał się jakiejś zmiany, nagłej informacji, którą jego oko szybko wychwyci. Mężczyzna ze skrzyżowanymi ramionami, zastanawiał się nad tym, o czym rozmawiała Hill z drugim agentem, spoglądając na nich z ukosa, bynajmniej z jakąś chęcią urażenia ich. Ot, po prostu takie ustawienie.
- Większości. Nie zmienia to jednak faktu, że lepiej wysłać dwóch już ogarniętych, zaznajomionych, niż dwójkę, która niedawno dołączyła, a jeszcze przed nimi trochę pracy - powiedział Clint. - Może i Scarlet Witch potrafi zapanować nad swoim bratem, ale czy będzie miała czas, aby tym się zająć, kiedy tam się znajdą? Musimy mieć pewne osoby, które będą informować, a nie robić to, co im się podoba - wyjaśnił, wzruszając ledwo ramionami. Inaczej swojej wizji jakoś nie potrafił przedstawić.
Umilkł, bo się rozgadał, a to nie leżało w jego naturze. Aż dziwnie się z tym poczuł!
Powrót do góry Go down
Maria Hill

Maria Hill


Liczba postów : 29
Data dołączenia : 15/11/2014

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Sro Mar 11, 2015 4:57 am

Hill pofolgowała sobie po odpowiedzi agenta i pozwoliła ciału na instynktowne reakcje, jak zniecierpliwienie i złapanie się za nasadę nosa, by pomyśleć z zamkniętymi oczami. W tej sytuacji nie było dobrego wyjścia… zresztą jak w większości rozstrzyganych przez nią sytuacji. Problem polegał „tylko” na tym, aby wreszcie podjąć jakąś decyzję i się jej trzymać. Wraz z cholerną odpowiedzialnością, jaką ze sobą niosła…
- Skontaktuj się z Iron Manem – powiedziała, sięgając wzrokiem ponownie do swego organizera. Dodała po chwili. – Oraz z Captain Marvel.
Nie przerywając swojej pracy, zwróciła się do Bartona.
- Póki co wysyłam tam Wasp i Ciebie – mruknęła, choć jej tonowi nie brakowało stanowczości. Uniosła na niego spojrzenie. – Nie spraw, bym żałowała.
Ostrzeżenie, nie groźba. Ponownie przenosząc niemą uwagę na drugiego agenta, czekała na potwierdzenie, iż jej rozporządzenia zostaną wprowadzone w życie.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Sro Mar 11, 2015 10:35 am

Agent kiwnął szybko głową, ani myśląc protestować czy opóźniać - i równie prędko przystąpił do wykonywania nowych rozkazów, łącząc się najpierw z Janet van Dyne - do której wysłał krótką wiadomość o konieczności stawienia się na terenie najbliższej do jej aktualnego położenia placówki należącej do S.H.I.E.L.D. lub Avengers w celu udania się na istotną misję - a następnie starając się skontaktować jednocześnie z Tony'm Starkiem i Carol Danvers. Oby tylko przyjęli połączenie, bo w końcu z Mścicielami różnie to bywało...
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Hawkeye
Ph.D. in friends with benefits
Hawkeye


Liczba postów : 302
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Czw Mar 12, 2015 8:33 pm

Clint patrzył na Marię i Agenta, w oczekiwaniu na odpowiedź i postanowienia, co kobieta ma zamiar zrobić. Popierał obecność Scarlet Witch, ale mimo tego nadal uważał, że rodzeństwo Maximoff czeka parę treningów nim całkowicie będą zdecydowani, by wysłać tę dwójkę samych sobie. To, że miałaby być jakaś osoba, która mogłaby sprawić pieczę nie wydawałoby się głupie, a prędzej zabawne.
- Nie będziesz - odpowiedział i skinął lekko, już mentalnie się przygotowując do krótkiej misji.
Niestety, Hawkeye nie był obecny przy Hill i agencie, bo sam zdążył wyjść z sali narad. Musiał się przygotować, wziąć swój kołczan; jedyny kontakt z nim na ten moment to był komunikator.
Jako że opuścił pomieszczenie, przygotowując się (wcześniej wspomniany kołczan, strój, odpowiednia broń dodatkowa i na niewielkie urządzenie mające zgrane dane) oraz oczekując na dalsze polecenia - zapewne znajdzie się go na lądowisku.

/zt, lądowisko
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1Pią Mar 13, 2015 4:01 pm

Połączenie zostało nawiązane - włącznie z holograficznym obrazem, który jednak póki co nie zajmował całości dostępnej "tablicy" - i z drugiej strony rozległ się głos, którego Maria raczej nie mogła jeszcze znikąd kojarzyć:
- Witam, agentko Hill, czy chciałabyś opowiedzieć nam o tym, co się dzieje na pewnej pustyni? Z tej strony Tony. W nieco zmienionym ciele.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Sponsored content





Sala narad Empty
PisanieTemat: Re: Sala narad   Sala narad Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Sala narad
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Sala narad
» Sala Narad
» Sala
» Sala tronowa
» Sala Komputerowa

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Helicarrier-
Skocz do: