|
| CWH Industries | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: CWH Industries Sob Lut 14, 2015 10:06 pm | |
| Jedna z największych firm chemicznych w USA - i zarazem dawna siedziba Hydry, posiadająca wiele laboratoriów oraz wyposażona w nowoczesny sprzęt. S.H.I.E.L.D. przejęło ją po aresztowaniu Red Skulla i Barona Zemo. Mia odpowiada za podziemne piętra laboratoryjne w głównej siedzibie CWH Industries. Nic nie może dostać się i wydostać z nich bez zgody i wiedzy panny Faust, jako głównego naukowca i koordynatora projektów Hydry tutaj opracowywanych. Nie dziwi więc, że posiada własny gabinet. To średniej wielkości pomieszczenie, wyposażone jak na powyższej grafice, plus wygodny fotel biurowy obity czarną skórą, w którym wygodnie jest siedzieć nawet długie godziny. Z pomieszczeniem sąsiaduje również mała pracownia chemiczna. Prace takie jak składanie urządzeń, eksperymentowanie na żywych organizmach czy testy wynalazków przeprowadzane są w licznych innych pokojach, specjalnie do tego dostosowanych. Wejścia do gabinetu jak i małego laboratorium, a także logowania się do komputera znajdującego się w nim strzeże autorska wariacja Mii na temat skanera siatkówki (zwłaszcza w przypadku tego drugiego, do którego - z powodu braku klamki - nie sposób się dostać w inny sposób). Skaner jest w pełni zsynchronizowany z systemem iRis, dzięki czemu analizuje on nie tylko gałkę oczną kobiety, ale również generowany losowo do każdego użycia kod w systemie binarnym wyświetlany na powierzchni używanych przez nią soczewek. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: CWH Industries Nie Lut 15, 2015 10:23 pm | |
| Niezbyt dlugo zajelo im dojechanie do tego miejsca, transport "ladunku" rowniez nie sprawial trudnosci - na miejscu czekalo juz kilka osob gotowych do pomocy. Kaine'a usadzono na specjalnym modelu wozka inwalidzkiego, wyposazonym w pasy bezpieczenstwa, ktore jednak nie zostaly uzyte. Mia doskonale wiedziala jak dlugo jeszcze bedzie dzialac serum uspokajajace i miala dostatecznie sporo czasu by dowiezc rekruta do swojego gabinetu. Zajela sie tym osobiscie, chociaz pomocni podwladni nalegali na to, by wziela ze soba chociaz jednego przeszkolonego w sztukach walki agenta, w razie naglego wypadku. Kobieta jednak, w sposob kulturalny lecz nie znajacy sprzeciwu, odmowila i juz wkrotce znalezli sie na poziomie -2, w jej miejscu pracy. Tak jak polecila, w srodku pomieszczenia oczekiwal juz - wypozyczony na potrzeby sytuacji z sali badania nad falami mozgowymi - wygodny, zrobiony z metalu, metalu, i bardziej metalu fotel, na ktory tylko z lekkim problemem przeniosla szkarlatnego pajaka. Tym razem zastosowala znajdujace sie w zestawie skorzane pasy, ktorymi przymocowala dlonie i nogi mezczyzny do tego jakze niezwyklego mebla. Mialo to byc jednak tymczasowe rozwiazanie, wystarczy ze rekrut obudzi sie i zgodzi na wspolprace a bedzie mogl isc do domu.
W oczekiwaniu na dalszy rozwoj wydarzen, Mia przebrala sie w pomieszczeniu sluzacym za przygabinetowa pracownie chemiczna w czarne spodnie rurki i szara bluzke na ramiaczkach, na ktora zarzucila dlugi, bialy, rozpinany jak plaszcz fartuch laboratoryjny. Po zmyciu delikatnego makijazu i niedokladnym spieciu gestych, ciemnych wlosow spinka na ksztalt luznego kucyka, rozsiadla sie wygodnie przy komputerze, na wlasnym, obrotowym fotelu. Na trzech ekranach przed nia wyswietlaly sie rozne posiadane przez Hydre dane na temat Scarlet Spidera, na podlodze zas lezala torba z kostiumem. Lada moment nasz bohater powinien obudzic sie z objawami podobnymi do tych ktore spotykaja o poranku skacowanych studentow, jednak nim tak sie stanie - panna Faust poczyta o nim co nieco. |
| | | Kaine
Liczba postów : 20 Data dołączenia : 16/01/2014
| Temat: Re: CWH Industries Wto Lut 17, 2015 10:16 pm | |
| Kaine stanowczo zaprzeczył, nie chcąc wplątywać się w szemrane interesy brunetki, która mogłaby go tylko sprowadzić na dno, od którego jeszcze dobrze nie zdążył się odbić. Nie miał zamiaru wracać do punktu wyjścia. Nie miał zamiaru znów stać się kimś, kto tylko morduje i przyjmuje zlecenia na morderstwa, jak zresztą zwykł robić do momentu, kiedy jego ciało nie zostało całkowicie uzdrowione podczas wydarzeń na Spider Island.
Miał zamiar opuścić lokal i wszystkich jego klientów i pracowników. Wiedział, że jednak to nie będzie proste, a kiedy już miał zamiar zrobić krzywdę dwóm osiłkom, kobieta, która jeszcze przed chwilą siedziała przy stoliku, wstrzyknęła mu coś, co odebrało mu wszystkie siły, zamieniając go w lalkę, niepotrafiącą samodzielnie funkcjonować. - Szlag... - wyszeptał, przeklinając kobietę i jej ochroniarzy w myślach. Upadł na kolana, trzymając dłoń na miejscu, w które dostał zastrzyk. Po chwili jego twarz przywitała się z podłogą, a on sam stracił przytomność.
Otworzył powoli swoje zaspane oczy, rozglądając się po pomieszczeniu. Na pierwszy rzut oka nie wyglądało to na bar, w którym postanowił sobie ulżyć alkoholem. Gdy chciał unieść rękę, poczuł, że coś mu na to nie pozwala. To były skórzane pasy, które nie puszczały, blokując jakąkolwiek możliwość ruchu. Zdezorientowany Kaine zaczął się nerwowo rozglądać po pomieszczeniu, za wszelką cenę starając się uwolnić. Wtedy jeszcze nie widział, że stoi za nim nie kto inny, jak ta kobieta, która podstępem go tutaj sprowadziła. - Cholera! Ngghh...! - napinał swoje mięśnie, starając się jakoś zwolnić uścisk skórzanych pasów. W dodatku leżał na zimnym, metalowym fotelu, który, bądźmy szczerzy, nie raczył go ogrzać. Nie dość, że nie mógł się oswobodzić, to jeszcze strasznie bolała go głowa, jakby wypił ogromne ilości alkoholu. A przecież wypił tylko kilka shotów, po których nie powinien być nawet pijany, a co dopiero mieć morderczego kaca po przebudzeniu. Zaczął krzyczeć, jeszcze mocniej szarpiąc się i wierzgając, jakby miało mu to w czymś pomóc. Już było dla niego jasne, że to sprawka tej kobiety, która zaczęła mu zawracać gitarę w barze "Black Lion". Zaczynała w nim rosnąć złość, przez którą był cały czerwony. Zaciskał swoje zęby tak mocno, że gdyby ktoś wcześniej włożył mu rękę do ust, prawdopodobnie byłby okrzyknięty mianem jednorękiego bandyty. - Ty...! Ty wredna, mała... suko! - krzyknął, nie stroniąc od wyzwisk. W końcu przywiązała go do tego urządzenia, czy cokolwiek to było, więc nie zasługiwała na ciepła słowa i komplementy. - Kiedy się stąd uwolnię... pożałujesz tego! - warknął, szamocząc się na boki i wyginając swoje ciało. Gniew przejmował nad nim kontrolę. Już kiedyś rozerwał stalowe łańcuchy, więc oswobodzenie się z tych skórzanych pasów było tylko kwestią czasu. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: CWH Industries Czw Lut 19, 2015 4:53 pm | |
| Może i w takiej sytuacji nie było to wcale niczym zaskakującym, ale pajęczy zmysł bohatera nagle dosłownie oszalał - do tego stopnia, że praktycznie utrudniał mu funkcjonowanie. Hm, z drugiej strony takie natężenie zagrożenia zdawało się nieadekwatne do okoliczności... Więc czyżby działo się coś jeszcze? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: CWH Industries Nie Mar 22, 2015 2:37 pm | |
| Gdy tylko Mia usłyszała pierwsze dźwięki świadczące o tym, że jej przemiły - choć niekoniecznie dobrowolny gość - odzyskał przytomność, uśmiechnęła się szeroko. Nie mógł tego widzieć, była przecież odwrócona plecami. Właśnie kończyła zapoznawanie się z informacjami na jego temat, a było ich zaskakująco sporo. Sprawiały wrażenie sprzecznych, jakby dopiero niedawno postanowił nawrócić się na drogę miłości, dobra i sprawiedliwości.
Szkoda tylko że oczekiwała od przyszłego pracownika oddania zupełnie innym wartościom.
- Pewnie mi nie uwierzysz jeśli powiem ci, że nie sprawia mi jakiejś sadystycznej przyjemności studzenie twojego temperamentu przy pomocy kolejnych zastrzyków. - Odezwała się, nad wyraz spokojnym głosem, powoli odwracając się na obrotowym fotelu w kierunku Szkarłatnego Pająka. Siedziała z nogami złożonymi po turecku, w rękach trzymając maskę, jedną z części stroju które mężczyzna ukrywał w torbie. Ta zaś leżała pod biurkiem panny Faust. Przy klapie jej białego laboratoryjnego fartucha mignęło coś małego i srebrnego. Broszka z ośmiornicą, symbolem Hydry. - Nie uwierzysz mi również że te pasy - tu wskazała głową w kierunku metalowego mebla na którym miał nieszczęście rozsiąść się Kaine - służą jedynie temu, byś nie sturlał się na podłogę gdy byłeś nieprzytomny, śpiąca królewno. Ale to nie ważne.
Czarnowłosa nadal uśmiechała się, a zaraz po tym jak skończyła mówić wszystkie monitory w gabinecie uaktywniły się, ukazując oczom strudzonego klona pełną kartotekę Hydry na jego temat. Fragmenty gazet, nieostre nagrania kamer przemysłowych, te lepsze pochodzące z telefonów komórkowych przechodniów - posiadali je wszystkie, teraz uzupełnione o zdjęcia jego twarzy, które Mia wykonała podczas transportu furgonetką. A przynajmniej tak w tej chwili mogło się wydawać.
- Zacznijmy od tego, że cię rozwiążę a ty mnie nie zaatakujesz. Byłoby to skrajną głupotą, cały budynek jest obstawiony i gotowy by cię pochwycić jeśli uznają to za konieczne. Ponadto, jedno moje spojrzenie i informacja o twoim sekrecie dostanie się do każdego telewizora, każdego telefonu czy komputera w tym mieście. - W zielonych oczach agentki błysnęło coś bardzo, ale to bardzo niepokojącego, chociaż ona sama pozostawała całkowicie spokojna - Wiesz chyba jak szybko działa internet. I nie, z tym spojrzeniem to nie przenośnia. Potrafię robić takie rzeczy. Więc teraz uspokój się proszę i bądź tak łaskaw nie sprawdzać czy jesteś szybszy od mrugnięcia powiekami.
Gdy zauważyła, że Kaine uspokoił się, wezwała do gabinetu jednego ze stojących pod drzwiami agentów. Ten nie był przypakowanym człowiekiem bez szyi jak ci, których Pająk zdążył poznać w barze, niemniej jednak pod skórą wyraźnie zarysowane były mięśnie. Mężczyzna, ubrany w czarne spodnie bojówki i czarny top, odpiął po kolei skórzane pasy, przytrzymujące "gościa na fotelu" i jeśli ten zdołał się opamiętać na tyle by nie szamotać się już więcej na lewo i prawo z pewnością zauważyłby, że nie były specjalnie mocno ściśnięte, jedynie dopasowane do nadgarstków i nóg jak dobrze leżące paski od zegarka. Nie było mowy o używaniu siły. Oczywiście, jeśli mimo wszystko Kaine podjął próbę szalonej ucieczki, Faust była gotowa spełnić swoją groźbę i upublicznić jego akta. Wystarczyła jedna komenda dla iRis. |
| | | Kaine
Liczba postów : 20 Data dołączenia : 16/01/2014
| Temat: Re: CWH Industries Wto Kwi 28, 2015 8:57 pm | |
| Kaine niechętnie, bo niechętnie, ale wysłuchiwał tego, co miała do powiedzenie Mia Faust. Przecież nawet gdyby jej zabronił się odzywać i zwyzywał ją od najgorszych, ona zapewne i tak nie przestała by się odzywać. W sumie była kobietą, więc to normalne, że jadaczka się jej nie zamyka. Przez cały ten czas, Pająk się nie odzywał. Jedynie patrzył na kobietę takim spojrzeniem, jakby chciał ją rozszarpać na kawałki. W sumie miał do tego powód, bo został uprowadzony przez nią i przez jej bezmózgich przydupasów. Całe te obrazy, jakie zostały wyświetlone na monitorach, robiły wrażenie. Trzeba przyznać, że panna Faust dobrze wiedziała, jak przekonać kogoś do swojej racji. Mimo, że Kaine nie przywiązywał większej uwagi do tego, czy jego tożsamość będzie komuś znana, to jednak w tym momencie przeszedł go dziwny dreszcz. Czyżby się przestraszył? Jego Pajęczy Zmysł dawno odszedł do lamusa, całkowicie pozbawiając Kaine'a prekognicji. Jednak coś tutaj było nie tak. Mimo braku Spider-Sense'a, w głowie Szkarłatnego Pająka coś zastukało. Był to ułamek sekundy, jakby tylko na moment straszliwie rozbolała go głowa. Zdezorientowany mężczyzna pokręcił głową na boki, starając to sobie jakoś poukładać w głowie. Wytłumaczył to sobie, że było to... Nic. Że mu się tylko zdawało, a to wszystko przez ten stres związany z tym uprowadzeniem. Przez to właśnie, nie dosłyszał większości słów panny Faust. Oczywiście, dotarło do niego, że powiedziała, że zostanie wypuszczony tylko wtedy, gdy będzie grzeczny jak baranek. Nie zamierzał się szamotać, postanowił to rozegrać spokojnie, czyli nie tak jak zwykle. Gdy jeden z osiłków Faust odpiął skórzane pasy z rąk i nóg Parkera, ten tylko posłał zimne spojrzenie, powstrzymując się od głupiego komentarza na temat wyglądu przydupasa i jego pracy. Wstając na proste nogi i masując przy okazji swoje nadgarstki, Kaine nie spuszczał wzroku z pani naukowiec. W końcu, po jakimś czasie, odezwał się, przenosząc swoje spojrzenie na monitory, pokazujące praktycznie wszystkie informacje na jego temat. - Załóżmy, że się zgodzę na to, czego ode mnie oczekujesz. Co będę miał w zamian? - zapytał, opierając się o jeden z blatów, na których znajdowały się różne rzeczy, prawdopodobnie narzędzia tortur. Tak naprawdę, to nie mógł się doczekać, kiedy położy swoje łapska na tych ludziach, którzy zafundowali mu tą wątpliwą przyjemność. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: CWH Industries Pią Maj 01, 2015 10:15 pm | |
| - Skoro nieprzyjemnosci mamy juz za soba... - Na ustach Mii pojawil sie wspolczujacy, uprzejmy usmiech. - Pragne przeprosic, ze sprawy przybraly tak drastyczny obrot. Ale jesli dasz mi szanse, wszystko ci wyjasnie. - Odwrocila sie na chwile plecami w jego kierunku, wstukala na klawiaturze sluzbowego komputera pare znakow i z ekranow znajdujacych sie w gabinecie znikly informacje na temat czerwonego pajaka. Na ich miejsce wskoczyl wygaszacz ekranu, przedstawiajacy srebrne litery CWH. - Bez obaw nie wyslalam ich nigdzie. To byl blef, ale musi pan przyznac ze bardzo udany. - odezwala sie, kiedy ponownie spojrzala w jego strone.
W pomieszczeniu, poza monitorami, komputerami, stolem wyswietlajacym od czasu do czasu to co Faust chciala, by sie na nim ukazywalo - zwykle wyniki badan - oraz przyborami do pisania i czystymi kartkami papieru, walajacymi sie tu i owdzie, nie znajdowalo sie nic wiecej. Zadnych dziwnych przyrzadow, sloikow pelnych odcietych konczyn zatopionych w formalinie, ani preparatow o nieznanym dzialaniu. Z ukrywanym rozbawieniem obserwowala, jak podejrzliwym wzrokiem Kaine bada otoczenie, ale nie mogla mu sie dziwic po atrakcjach jakie mu zafundowala.
- Zle zaczelismy znajomosc, panie Parker. - wyciagnela w jego kierunku otwarta dlon, na powitanie. - Nazywam sie Mia Faust. Slyszales kiedys na temat organizacji znanej jako Hydra? |
| | | Kaine
Liczba postów : 20 Data dołączenia : 16/01/2014
| Temat: Re: CWH Industries Pon Maj 04, 2015 5:57 pm | |
| Kaine obserwował kobietę, wodził za nią oczami. Nie spuszczał z niej wzroku ani na sekundę. Cała ta śpiewka o źle zaczętej znajomości była zbędna, tak samo jak i jej współczujący i serdeczny uśmiech, którym de facto nic nie wskórała. Nie podał jej dłoni, jedynie prychnął i pokręcił głową na boki, uśmiechając się wrednie. Twarz Parkera cały czas była... twarda? Tak, chyba można tak powiedzieć. Spojrzenie takie jak zwykle, czyli zimne i pełne nieufności. Nie mógł jej zaufać, nie po tym, jak go tutaj sprowadziła wbrew jego woli i przypięła do tego... łóżka. Hydra? Powtórzył tę nazwę w myślach, zastanawiając się, czy już wcześniej słyszał coś podobnego. Jedyne co przychodziło mu na myśl, to mityczny stwór, wyglądem przypominający węża, albo coś wężopodobnego, posiadający więcej niż jedną głowę, z której po odcięciu, wyrastały nowe 2 lub 3. Musiało to wyglądać obrzydliwie. Kaine wyraźnie zaciekawiony tematem, skrzyżował swoje ręce na klacie i podniósł tyłek z blatu. - Organizacja znana jako Hydra? Czy tylko dla mnie ta nazwa brzmi groteskowo? - zaśmiał się pod nosem, rozglądając się znów po pomieszczeniu. Omiótł oczami sufit i ściany, jakby rozglądał się za jakąś drogą ucieczki. Prawdę mówiąc, nie uciekłby po cichu, bo oczywiście wolałby najpierw ukarać tych, którzy go tutaj sprowadzili. Przywołał w głowie podobiznę pomocnika Mii, który wcześniej zdjął mu z rąk i nóg skórzane pasy. Już w głowie miał różne wyobrażenia tego, co z nim zrobi. Niezależnie od tego, czy przyjmie propozycję czarnowłosej, czy też ją odrzuci, osoby winne zostaną ukarane. Odwrócił się i stanął plecami do Panny Faust. Wziął do ręki kartkę papieru, która leżała na biurku, ale informacje na niej zawarte nic mu nie mówiły, więc wyrzucił ją, uprzednio zgniatając w swojej dłoni. Podparł się rękami o biurko, westchnął cicho, po czym przekręcił głowę w stronę kobiety i rzucił krótko: - Nie, nie słyszałem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: CWH Industries Czw Maj 07, 2015 7:30 pm | |
| - No tak... - Cofnela dlon, gdy tylko zorientowala sie ze nie zostanie ona uscisnieta. Miala wielka ochote odwzajemnic paskudny usmiech Kaine'a, plan ktory przygotowala specjalnie z mysla o nim wymagal jednak powsciagniecia tak blahych zachcianek. Zamiast tego przygryzla delikatnie warge w wyrazie niewinnego, dziewczecego zaklopotania. Faceci z jakiegos powodu nie mogli jej sie oprzec kiedy tak robila.
Udzielona odpowiedz uszczesliwila Mie tak bardzo, ze niemal przyklasnela. Lepiej byc nie moglo, pomimo ze swiadczylo to o spadajacym wplywie organizacji na biezace wydarzenia. Od zawsze jednym z najwazniejszych priorytetow Hydry bylo pozostawanie w ukryciu, ale rowniez prowadzenie dzialan z bezpiecznej pozycji, infiltrowanie wrogich oddzialow. Dzis taktyka ta mogla okazac sie niezwykle przydatna. Dyskusji o groteskowosci nie probowala nawet kontynuowac. Uwagi tego typu w ustach doroslego faceta strojacego sie w lateksowe wdzianko stylizowane na pajaka przyprawialy ja jedynie o wewnetrzny chichot.
- To smutne. - westchnela cicho, podsuwajac Szkarlatnemu Pajakowi wlasny fotel, aby mogl wygodnie na nim usiasc jesli chcial. Ona wolala w miare trwania rozmowy spacerowac od sciany do sciany, czasem przystanac, niby od niechcenia splesc dlonie na wysokosci klatki piersiowej i poruszac biodrami. W oczach panny Faust malowala sie ledwo skrywana melancholia. Oczywiscie bezblednie odgrywana, z niewielka pomoca od strony kosmetycznej swoich unowoczesnionych soczewek. - Hydra to organizacja rzadowa. Zrzeszamy osoby ktore dyskretnie wspieraja dzialania bohaterow, na calym swiecie. A raczej, zrzeszalismy. - zasmiala sie krotko, z wyraznie pobrzmiewajaca w glosie nutka goryczy. Do tej pory wedrujacy gdzies po pomieszczeniu wzrok mlodej panny naukowiec, spoczal na twarzy mezczyzny. Machnela reka. - Pogadanke na temat fatalnego zarzadzania ci daruje. Sam mozesz ocenic do czego doszlo, skoro wysylaja laborantke na misje terenowe... Sek w tym - tu zatrzymala sie i nachylila nieznacznie do przodu, w kierunku Kaine'a. - ze nie mielismy pojecia kim jestes dopoki nie zajrzalam do tej torby. Hydra jest zdesperowana, poszukuje czlonkow gdzie tylko moze. Nie mamy za wiele wsparcia i choc istniejemy dluzej niz S.H.I.E.L.D, to wlasnie tam trafia wiekszosc nadajacych sie osob. Wydawales sie po prostu gosciem, ktory pasowalby do profilu naszej dzialalnosci ale z pospiechu popadlismy w organizacyjny chaos, co niestety mogles odczuc na wlasnej skorze. Jeszcze raz przepraszam za potraktowanie cie srodkami odurzajacymi, spanikowalam.
Zatrzymala niespotykany u niej slowotok, by ocenic reakcje Kaine`a. Z materialow ktore zdolala przejrzec nim sie wybudzil wynikalo, ze pragnal wkroczyc na sciezke dobra, a czy byla ku temu lepsza opcja, niz przystapienie do organizacji posiadajacej rzadowa aprobate? Nawet raz albo dwa udalo jej sie nie sklamac! Gdyby wiedzial, musialby docenic przynajmniej jej zaangazowanie. Widziala juz wczesniej w barze jak patrzyl na nia, a koszulka na ramiaczkach ktora teraz miala na sobie pod rozpietym laboratoryjnym plaszczem ladnie podkreslala jej figure. Moze wiec jesli inne argumenty zawioda, ten zdola przemowic do prostych, meskich potrzeb i ostatecznie przekonac Pajaka? Bladolica nie mogla pozwolic okazji przemknac kolo nosa. |
| | | Kaine
Liczba postów : 20 Data dołączenia : 16/01/2014
| Temat: Re: CWH Industries Sro Maj 13, 2015 8:45 pm | |
| Organizacja rządowa, hm? To trochę dziwne, że ludzie, którzy oddanie służą swojej ojczyźnie, w biały dzień... w białą noc... w ciemną noc, porywają innych i grożą im, by później wysuwać propozycje dołączenia do nich. Chociaż z drugiej strony, nie ma państwa idealnego i każde ma coś za uszami, więc takie zagrywki mogłyby być na porządku dziennym. Kaine widocznie jeszcze mało wiedział o otaczającym go świecie... Świat wbrew pozorom nie jest taki mały, jak się wydaje. Na każdym kroku można spotkać ludzi z przestępczą przeszłością. Pogubili się, nie wiedzieli co robić, lub też zwyczajnie w świecie zostali do tego zmuszani przez innych, o wiele silnych ludzi z potężnymi wpływami. Kaine należał do tych pierwszych, gdyż sam się pogubił i wkroczył na ścieżkę zła. Wszystko przez Szakala, który postanowił pobawić się w Boga i klonował ludzi. Parker padł jego ofiarą, ale okazał się być wadliwym produktem. Degeneracja jakiej doświadczył, nie zniszczyła mu tylko ciała, ale także położyła swoje łapska na umyśle klona. Nie potrafił sobie z tym poradzić, przez co krzywdził ludzi. Stał się mordercą.
Propozycja pracy dla rządu, a co za tym idzie, ojczyzny, wydawała się dobrym środkiem do własnego odkupienia. Pomagając w ten sposób, mógł chociaż trochę zadośćuczynić za grzechy i całe zło, którego się dopuścił. Przeniósł swoje spojrzenie na Mię Faust, przez którą znalazł się tutaj. Jeszcze przez chwilę się jej przyglądał, ale nie dlatego, że bezczelnie grzeszyła urodą, ale dlatego, że wahał się nad przyjęciem jej propozycji. Z jednej strony chciał czynić dobro, tak jak jego bracia - Peter i Ben, ale z drugiej strony, nie wiedział, czy można zaufać tej kobiecie. W końcu go uprowadziła... Mogło się później również okazać, że cała ta Hydra nie ma nic wspólnego z organizacją rządową. Wszystko było takie pogmatwane, więcej pytań, niż odpowiedzi, ale kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa. - Niech będzie. - odpowiedział krótko, po czym westchnął cicho, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Nie wiedział, czy pakuje się w coś dobrego, czy może jak zwykle i tradycyjnie znów coś spieprzy i będzie musiał uciekać. W każdym razie, postanowił, że tym razem będzie ostrożniejszy i czujniejszy~ |
| | | Ultron
Liczba postów : 56 Data dołączenia : 29/05/2013
| Temat: Re: CWH Industries Sob Maj 23, 2015 6:12 pm | |
| Po co ten cały włam do iRis’a spowodowany przez Ultrona? Odpowiedź była prosta, nawet za prosta dla samego AI. Mianowicie, chodziło o nawiązanie kontaktu, później w pewnym sensie współpracy z Hydrą. Wiedział praktycznie większość informacji na temat Mii, szczególnie na temat jej urządzenia, które połączone było z komórką. I nie tylko. Dzięki temu, Ultron-5 mógł bezproblemowo wyszukiwać informacji na temat pewnych osób, które przydatne mu będą w danym momencie.
Włam nie trwał zbyt długo, bo przecież co to takiego dla maszyny, która w przeciągu sekundy potrafi przelać pieniądze z jednego konta bankowego na drugie? Bułka z masłem. Mia mogła dostrzec komunikaty bądź alerty odnośnie włamu – AI zrobiło to celowo, aby kobieta wiedziała, że coś się dzieje. Przecież Ultron mógł zrobić to całkowicie niezauważalnie, jednak... Rozwiązanie z powiadomieniami wydawało mu się ciekawsze.
Alert: Próba włamania do systemu... - Komunikat właśnie o tej treści pojawiał się co jakiś czas, znikając bądź pojawiając się. Dla człowieka, który nie wiedział co się święci mogło wydawać się to dziwne. Cóż, co się dziwić. Nie zawsze ma się do czynienia z podobnym zjawiskiem. Po chwili, wszelkie powiadomienia, które miały czelność pojawić się w kokpicie Faust zniknęły, jak gdyby nigdy nic nie nastąpiło. Jednak cały ten "spokój" od komunikatów nie trwał zbyt długo, bowiem zamiast nich pojawiła się krótka wiadomość z powitaniem w stronę członka Hydry, nie zdradzała ona tożsamości AI ani zamiarów. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: CWH Industries Nie Maj 24, 2015 9:16 pm | |
| Spodziewała się pytań, w dużej ilości, jakichś wyrzutów i fochów na traktowanie potencjalnych sprzymierzeńców i każdej podobnej moralizatorskiej gadki. Może nawet prychnięcia z pogardą w kierunku stalowookiej. Tymczasem Kaine przystał na propozycję współpracy w zaskakująco szybkim tempie. Wahanie w jego spojrzeniu widoczne było zaledwie kilkadziesiąt sekund. Albo miała tyle szczęścia i talent aktorski pozwalający stłumić wśród rozmówców zdrowy rozsądek, albo sprawa nie wyglądała tak różowo i prosto. Może to wrodzony pesymizm, ale Mia wyczuwała w postępowaniu Szkarłatnego Pająka dużo ostrożności. Gra w biedną laborantkę niskiego szczebla daleka była od końca. - Naprawdę? - dopytała z wahaniem, przekrzywiając głowę w bok i obdarzając go niepewnym spojrzeniem. Na twarzy kobiety pojawiło się zdziwienie, aż delikatnie rozchyliła usta.- Tak bez żadnych pytań odnośnie obowiązków jakie byś miał spełniać, formy wynagrodzenia, służbowego pojazdu? - ukryła połowę twarzy w dłoniach na kilka chwil i pochyliła się. Roześmiana, z wyraźnie wyczuwalną ulgą i radością w głosie przyklasnęła i aż lekko podskoczyła w miejscu. – O rany, właśnie zrekrutowałam agenta..! - pisnęła cicho. Zaraz jednak opanowała emocje, a przynajmniej dla Parkera tak to właśnie powinno wyglądać. - Musimy dopełnić formalności. Dostaniesz identyfikator jak tylko sporządzimy umowę. Gdzie ja położylam te dokumenty....! Przez kilka następnych minut Faust krzątała się od jednej kupki papierów do drugiej, ale w pewnej chwili zamarła. Dla postronnego obserwatora mina, jaką własnie prezentowala bladolica przywodzila na mysl oblicze osoby, ktora przypomniala sobie ze zostawila zelazko na gazie. - Prosze mi wybaczyc, dosłownie chwileczke… - jej glos brzmial cicho i zaskakujaco powaznie zarazem. Pozwolila sobie obrocic sie plecami do Kaine'a i podejsc do glownego komputera w gabinecie. Z kieszeni wyciagnela smartfon i wystukala cos kilkukrotnie, w dziwnym chaotycznym rytmie na jego ekranie. Ilosc powiadomien o wlamaniu do systemu przyprawic mogla z latwoscia o atak epilepsji. Zacisnela zeby, probujac powstrzymac bezczelnego hakera przed wtargnieciem glebiej w oprogramowanie, ktore sama zaprojektowala i zabezpieczyla w najlepszy mozliwy sposob. Nic nie zadzialalo, ani proba ponownego uruchomienia, ani calkowite wylaczenie którego sprobowala chociaz wiazalo sie z tym zagrozenie glebszego uszkodzenia wzroku. IRis zdawal się być martwy dla niej, ale zywo reagowal na dzialania tego, ktory smial go niszczyc z zewnatrz - bo wiedziala, ze nikt z Hydry nie moglby niezauwazenie i tak predko obejsc wszystkich przeszkod jakie wzniosla specjalnie z mysla o takiej katastrofie. Oficjalnie zreszta jej wynalazek figurowal w bazach danych jako proste urzadzenie do korekty wzroku, z podlaczeniem do telefonu! W dzisiejszych czasach nawet wspolpracownikow nie nalezalo obdarzac zbyt wielkim zaufaniem. Nagle wszystko zamarlo i przez chwile Mii wydawalo sie ze nareszcie zaskoczyla procedura resetowania wszelkich polaczen, ale powitanie jakie wyswietlilo sie drobnymi, czerwonymi literami z lewej strony interfejsu, w miejscu przeznaczonym na komunikaty systemowe i wprowadzanie polecen do systemu, predko sprowadzilo ja na ziemie. Na tym etapie nie wiedziala juz, czy bardziej targa nia wscieklosc, czy chora ciekawosc, chec poznania tozsamosci istoty na tyle odwaznej ze z nia zadarla dewastujac jej wlasne podworko... "Zablokowano probe wlamania sie do oprogramowania rzadowego Stanow Zjednoczonych..." Chciala odpisac, uzupelniajac wiadomosc o kilka wymyslonych paragrafow i wienczac calosc zapewnieniami o tym, ze miejsce pobytu urzadzenia z ktorego dokonano ataku hakerskiego zostalo juz namierzone a w drodze sa oddzialy cia, fbi i jeszcze paru innych instytucji. Zawahala sie jednak i skasowala wiadomosc przed wyslaniem. Skoro udalo mu sie dostac do serca IRis, dyktowac warunki z pewnoscia nie uwierzylby w cos tak banalnego. Przypomniala sobie tez ze przeciez podobnej tresci komunikaty musial napotkac w ramach zabezpieczen, ktore z dziecinna latwoscia pokonal. "Witam. Jakim prawem sie tu dostales?" Chciala brzmiec dumnie, jak gdyby miala wszystko pod kontrola. Pozycja szefowej Hydry i tworcy systemu ktorym sie oboje poslugiwali tego od niej wymagala. |
| | | Ultron
Liczba postów : 56 Data dołączenia : 29/05/2013
| Temat: Re: CWH Industries Wto Maj 26, 2015 6:04 pm | |
| Zwrócenie na swoją obecność uwagi w postaci wyskakujących okienek poskutkowało, pozytywnie. Spodziewał się dość szybkiej i mało przemyślanej odpowiedzi ze strony Faust, co oczywiście nastąpiło po pewnym czasie. Nie trwało to długo, zważając na fakt, iż Mia podczas "części informacyjnej" nie mogła zrobić praktycznie nic. Ultron-5 działał w tym momencie jak wirus - wgryzł się w cały system, nie dając użytkownikowi większego pola manewru, jak otworzenie danej rzeczy na pulpicie bądź wpisanie czegokolwiek do miejsca na tekst. Mia w tym momencie nie mogła otworzyć żadnych plików, były po prostu nieczułe na jakąkolwiek akcję użytkownika zewnętrznego.
01010000... 01110010 01100001... Ciąg takich o to liczb zastąpił aktualne tło głównego komputera, i nie tylko. Można by powiedzieć, że zawirusowane zostały również inne urządzenia znajdujące się w pobliżu. Było to tylko częścią zabawy, wręcz kontynuacją zwracania na siebie uwagi przez maszynę. Kiedy to tylko Ultron przejął kontrolę nad resztą elektroniki, która była mu mniej przydatna niż PC, w miejscu poprzedniej wiadomości pojawiła się nowa, udzielająca więcej informacji. Oczywiście wypowiedzi te nie były zbytnio rozwinięte, jednak dawały do myślenia.
Prawem? Prawo mnie nie obowiązuje. Owe zdanie uformowało się z zer i jedynek na środku ekranu, będąc dobrze widocznym wśród "lejących" się między sobą tych samych cyfr, które przed sekundą zamieniły się w litery, niczym w Matrixie. Pod tą krótką wypowiedzią pojawiła się białe, puste pole czekające na ruch użytkownika. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: CWH Industries Pią Maj 29, 2015 9:21 am | |
| *To swietnie sie sklada* odpowiedziala Ultronowi, szybko wystukujac szczuplymi palcami kolejne slowa na klawiaturze *mnie rowniez nie bedzie obowiazywac gdy namierze miejsce z ktorego bawisz sie w hakera*
Oczywiscie, byl to blef, nie wiedziala jednak ze nie ma do czynienia z dzieciakiem poszukujacym wrazen w internecie, a grozna maszyna - przeciez jej sie nie przedstawil. Czlowiek mial to do siebie ze dzialal impulsywnie, pod wplywem bodzcow. Byc moze uda jej sie nastraszyc pana hardkora i zmusic go do odwrotu. Z narastajaca zloscia zauwazyla, ze jej telefon przestal reagowac. Schowala go do kieszeni laboratoryjnego plaszcza i powoli, by nie dac po sobie poznac przed Kainem zdenerwowania, sprobowala wpisac cos na glownym komputerze w gabinecie.
*Taki jestes potezny, a na moim komputerze potrafisz wyswietlic zaledwie zalosna imitacje matrixa? Bawisz mnie. Ty i twoj brak kompetencji, dzieciaku* Nie wynikalo to bezposrednio z tresci wyslanej przez Mie wiadomosci, jednakze noz jej sie w kieszeni otwieral na sama mysl co jeszcze moze pasc ofiara bezczelnego wlamywacza. Miala tak wielka ochote walnac piescia w klawiature, zrzucic maske opanowania...! Dlaczego akurat wtedy gdy pozyskala na rzecz Hydry Szkarlatnego Pajaka wszystko musial trafic szlag?! Zacisnela zeby. Ostatnie co chciala okazac to wscieklosc i narastajace poczucie ze resztki kontroli wymykaja jej sie z rak.
*Znaj moja laske.* wpisala, powoli naciskajac literki na klawiaturze *Jesli dowiem sie kim jestes i dla kogo odwalasz brudna robote, zastanowie sie nad wstrzymaniem grupy antyterrorystycznej ktora wlasnie przygotowuje sie do wyruszenia. Oczekuja jedynie na sfinalizowanie namierzania.*
Musiala stworzyc pozory takiej, ktora mimo wszystko stoi w pozycji by stawiac rzadania i grozic. Nie mogl przeciez wiedziec, ze jest calkowicie odcieta, ze kazde jedno urzadzenie w tym gabinecie zostalo przystosowane do wspolpracy z IRis. Prawda..? |
| | | Ultron
Liczba postów : 56 Data dołączenia : 29/05/2013
| Temat: Re: CWH Industries Pią Maj 29, 2015 7:05 pm | |
| Zabawa w hakera? Nie tak bym to nazwał. Wiadomość pojawiła się natychmiastowo, co mogło wydawać się dość dziwne. Przecież nikt nie byłby w stanie tak szybko napisać złożonego zdania i nacisnąć enter w ułamku sekundy, może nawet w mniej. Twoje groźby skierowane do mnie nic nie dadzą. Nie jestem raczej żywą osobą...
Ostatnie słowo zostało automatycznie podkreślone innym, wyraźnym kolorem, tym razem zielonym. Zestawienie czerwieni jak i zieleni nie wyglądało zbyt zachęcająco - Ultron wiedział o tym doskonale. Wiedział też, co zwraca uwagę człowieka, toteż miał zamiar tą wiedzę wykorzystać. Gdzie ją nabył? W internecie, oczywiście. Jest to jego skarbnica wiedzy na temat rasy ludzkiej.
Jestem pewien, że wolisz imitację Matrixa, niż ściśle tajne widea z Waszych serwerów. Cyfry robiące za tło stały się neutralne, tzw. czarne, ale to tylko w niektórych miejscach. Dlaczego? Aby na głównym ekranie ukazał się wielki, czerwony, nadal złożony z zer i jedynek napis "Hydra". Miało być to nawiązaniem, co Ultron może w tej chwili pokazać. Mia raczej by tego nie chciała - a to wszystko ze względu na swojego gościa, który jest dość... Zielony w temacie Hydry.
Grupa terrorystyczna? Dobre mi sobie. Nie daliby sobie ze mną rady... Ciekaw jestem, czy umieliby mnie namierzyć swoimi tanimi zabawkami, godnymi politowania. Było to już ostatnie zdanie od Ultrona. Machina miała nadzieję, iż Mia skończy ze swymi groźbami, które całkowicie nic nie znaczyły dla jego osoby. Dobrze by było, aby Faust rozpoczęła zbieranie informacji na temat osobnika po drugiej stronie sieci. Robot nie miał zamiaru zdradzać się po tak krótkim okresie czasu, chciał sprawdzić, na co stać Agentkę, odnośnie gróźb, pytań i tak dalej. Cóż, czas pokaże. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: CWH Industries Pią Maj 29, 2015 9:18 pm | |
| Czytala pojawiajace sie na monitorze wiadomosci zwrotne. Zaskakiwala ja predkosc z jaka je otrzymywala, niemal natychmiast, jakby osoba po drugiej stronie lacza przewidywala przyszlosc lub pisala szybciej niz zdazyla dobrze pomyslec. Bylo to niezwykle, wrecz nadludzkie, zreszta nieznajomy sam polozyl na to nacisk w dosc niedyskretny i godzacy w poczucie estetyczne sposob. Na tym etapie nad zloscia rozpoczynala swa dominacje fascynacja. Ktos tak tajemniczy, przez stalowooka niemozliwy do namierzenia (byla naukowcem, nie informatykiem), i grozny dla jej systemow mogl z latwoscia zruinowac wszelakie bazy danych przeciwnikow i rywalow Hydry. Mia na swoim niedawno objetym stanowisku przywodcy organizacji musiala myslec przyszlosciowo, unieszkodliwienie intruza zostalo wiec szybko podmienione w jej umysle na plan pozyskania go, wszelkimi mozliwymi sposobami. Chociaz pogrywal z nia na granicy wytrzymalosci grozac ujawnieniem prawdziwego wymiaru prowadzonej dzialalnosci przed Kaine'm. Oznaczalo to, ze mial rowniez poglad z kamer zamieszczonych w gabinecie. Cudownie.
I wtedy zrozumiala. Z lekko rozchylonych ust kobiety wyrwalo sie ciche 'oh', gdy nagle wyprostowala sie i spojrzala na glowny monitor komputera. Uspokoila sie, mozna by wrecz rzec ze atmosfera panujaca w pomieszczeniu ktora jeszcze chwile temu mozna bylo kroic nozem nagle rozluznila sie. Mezczyzna, do ktorego odwrocona byla caly czas plecami i tym samym zaslaniala mu ewentualne widoki na wyswietlajace sie wiadomosci, nie mogl widziec jak wyraz twarzy Faus zmienia sie z pelnego napiecia w szeroki, zabarwiony delikatna nuta szalenstwa usmiech, jak w jej oczach pojawia sie figlarna iskierka podobna do takiej rozpoczynajacej pozar lasu z ktora pozniej strazacy musza walczyc kilka dni, bez snu, az w koncu okazuje sie ze straty sa ogromne, czesto nieodwracalne. W kamerce internetowej wbudowanej w wyswietlacz podlaczony do komputera niedoszly obronca ludzkosci, pierwsza linia obrony przed wszelakim wystepkiem widzial to jednak doskonale. Ale trwalo to zaledwie kilka sekund, po ktorych powrocil chlod i opanowanie, tak charakterystyczne dla jej stylu dzialania.
*Wiem juz kim jestes. Zdarzylo mi sie czytac ostatnio twoja dosc imponujaca kartoteke* Odpisala powoli i z namyslem, wazac kazde slowo. Przez tych kilka dni od przekazania dowodzenia zdazyla nieco uzupelnic braki w bazie danych IRis przy okazji uzyskania dostepu do utajnionych dokumentow. Wowczas to rzucila jej sie w oczy notka na temat zbuntowanego eksperymentu Hank'a Pym'a zlozona przez jednego z uspionych agentow. Drazyla temat az dowiedziala sie wszystkiego czego mogla z posiadanych zasobow a dzis spotkal ja swoisty zaszczyt odbycia konwersacji z Ultronem.
*Biznes czy anihilacja?* dodala po chwili, odnoszac sie oczywiscie do zamiarow maszyny wzgledem Hydry. Watpila jednak w prawdopodobienstwo wystapienia drugiej z opcji, gdyby choc rozwazal wziecie jej pod uwage, nie ujawnialby sie ani nawiazal innej formy kontaktu. Mogl przeciez cicho i niemal niezauwazenie (a juz na pewno blyskawicznie) wyjawic swiatu tajemnice jaka bylo przetrwanie przez te wszystkie lata organizacji, ktora przeciez oficjalnie rozwiazano niemal 70 lat temu! Bardziej zastanawialo ja, dlaczego chcial podjac z nimi ewentualna wspolprace. |
| | | Ultron
Liczba postów : 56 Data dołączenia : 29/05/2013
| Temat: Re: CWH Industries Sob Maj 30, 2015 9:45 am | |
| Widział wszystko, doskonale. Całe pomieszczenie jak i mimikę Faust, a to wszystko za sprawą kamer - czy to tych od monitoringu, czy to od komputera. Maszyna zarejestrowała ten obraz, odebrała to jako uciechę bądź zainteresowanie ze strony naukowca. Z racji tego, iż Mia jest zainteresowana rozmową z Ultronem-5, ten postanowił nieco odpuścić ze zwracaniem na siebie uwagi. Telefon komórkowy dziewczyny ponownie zaczął działać, czy też reagować na jej ewentualne akcje. Innymi słowy, Mia odzyskała kontakt z rzeczywistością, ponieważ sekundę temu była odcięta. Z głównego ekranu zniknęły wszelkie dziwne cyfry, powróciło stare tło. Jedyną rzeczą, która została i ma się dobrze, jest okno w którym to Mia oraz Ultron przeprowadzają jakże ciekawą konwersację.
Gratuluję. Jak widać, moje techniki zadziałały, jak na każdego człowieka o zdrowych zmysłach. Odpisał równie natychmiastowo, jak poprzednio. Kalkulował w tym momencie szanse na to, iż Hydra będzie chętna do współpracy z nim - toteż nie chciał już przedstawiać wrogich zamiarów, jak przed chwilą.
Czysty biznes. Gdybym chciał anihilacji... Zrobiłbym to już dawno temu, na wstępie. Właśnie wtedy, kiedy odciąłem Twoje urządzenia. Zdanie to zniknęło po dziesięciu, góra piętnastu sekundach od pojawienia się. Zupełnie jak okienko, przeznaczone od korespondowania.
Nie sądzisz, że powinnaś zająć się swoim gościem, zamiast mną? Oczywiście chodziło tu o Kaine'a, a kogóż innego. Zaraz, skoro okno wiadomości umknęło, to jak Mia mogła dostrzec kolejną informację? Cóż, odpowiedź jest prosta. Raczej każdy kojarzy systemowe powiadomienia, które zamyka się przyciskiem "Ok" bądź "Anuluj", prawda? Właśnie w takiej oto formie Ultron wyświetlił ostatnie zdanie. Miało to być zakończeniem korespondencji, do czasu, kiedy Faust nie skończy zapoznawania Kaine'a z otoczeniem. Nie oznacza to jednak, że Ultron zamierza opuścić tutejsze komputery - co to, to nie. Pozostanie tu w formie incognito. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: CWH Industries Sob Maj 30, 2015 9:22 pm | |
| Przeczucie po raz kolejny jej nie zawiodlo i naprawde rozmawiala wlasnie z tworem wykraczajacym dalece poza ramy sztucznej inteligencji. Okreslic tak Ultrona byloby wrecz obraza, bo chociaz zostal stworzony przez czlowieka, zyskal samoswiadomosc i zdolnosc do podejmowania decyzji kompletnie samodzielnie, bez niczyjej wiecej ingerencji. Doprawdy, fascynujacy proces. Och, coz za doskonaly material do przeprowadzania badan, analiz i wielu innych eksperymentow! Chcialaby wiedziec o jego budowie wszystko, ale podejrzewala ze na tym etapie ich znajomosci bedzie to nierozwazna prosba, musiala sie uzbroic w cierpliwosc. Nie tylko on kalkulowal zyski i straty wynikajace z potencjalnej wspolpracy.
*Tak podejrzewalam* zdazyla odpisac nim stracila taka mozliwosc i chcac niechcac zmuszona byla powrocic do zajmowania sie Kaine'm. Przy robocie o zapedach destrukcyjno-podbojowych nawet on wypadal blado. Faust puscila oczkow kierunku komputera kiedy tylko ostatnie z powiadomien zniklo z ekranu. Doceniala dowcip o zdrowych zmyslach. Pochodzila z rodziny dumnie sluzacej w szeregach Hydry od samego jej powstania, musiala byc choc odrobine spaczona - jesli nie przez ambicje swojego ojca, to z pewnoscia od przebywania wsrod agentow od najmlodszych lat. Kto normalny sam sobie zoperowalby oczy, wszczepiajac prototypowy model soczewek, na stale wrastajacy w siatkowke oka?
- Wiem ze bardzo duzo dzis przepraszam ale otrzymalam wazne wyniki z laboratorium. Nie mogly zaczekac. - odezwala sie w kierunku Szkarlatnego Pajaka, obracajac sie na piecie i podajac mu dwa egzemplarze 'umowy' i dlugopis. Gdyby zaglebil sie w lekture i znal uzywana tu i owdzie terminologie prawnicza, medyczna i wszelkie inne, nie dostrzeglby zadnych nieprawidlowosci. Byla to bowiem wierna kopia umowy jaka podpisywali agenci dzialajacy pod przykrywka w S.H.I.E.L.D, z zastapianymi w strategicznych miejscach nazwami organizacji i pieczatkami. Na samym szczycie dokumentu prezyla sie czarna odznaka w ksztalcie osmiornicy. - Jedna dla pana, druga dla moich przelozonych. Prosze podpisac na koncu, imieniem i nazwiskiem. - usmiech Mii byl czarujacy i promienny. Mezczyzna w zaden sposob nie mogl podejrzewac, ze wszelkie dopelniane formalnosci byly jedynie pretekstem aby uzupelnic informacje ktore posiadali na jego temat.
- Gratuluje, zostal pan oficjalnie agentem Hydry. - oznajmila mu, gdy zlozyl podpis i oddal jej kopie. - Co do zakresu obowiazkow, nie wymagamy niczego wielkiego. Pan prowadzi swoje zycie jak dotychczas, nie mamy w zwyczaju ingerowac w sprawy osobiste naszych agentow. Jedyne o co bysmy prosili, to gdyby uslyszal pan o czyms waznym dziejacym sie w otoczeniu grup bohaterow, czyms co wymagaloby naszej pomocy, niech pan czym predzej da nam znac. - Przesunela w kierunku Kaine'a dwa przedmioty. Jednym z nich byl nie pierwszej nowosci telefon komorkowy, bez karty sim, z zapisanym w pamieci telefonu jednym numerem pod haslem 'H'. Drugim - niewielki srebrny znaczek przedstawiajacy logo Hydry, podobny do okraglego guziczka, przeznaczony do przypiecia na ubraniu.
- To malenstwo pozwoli na identyfikacje pana przez innych agentow, bedzie prosciej jesli bedzie je pan choc czasem zakladal do codziennego ubrania. I oczywiscie, zalezy nam na dyskrecji. Prosze nie opowiadac o panskiej przynaleznosci na prawo i lewo, gdyby T.A.R.C.Z.A sie dowiedziala... potrafia byc niezwykle okrutni w dzialaniach gdy chca zachowac wylacznosc na rzadowa pomoc w tym kraju. Nie rozumieja, ze w gruncie rzeczy cele naszych organizacji sa podobne. |
| | | Kaine
Liczba postów : 20 Data dołączenia : 16/01/2014
| Temat: Re: CWH Industries Wto Cze 02, 2015 11:31 am | |
| Strasznie podejrzane było to, że Mia tak nagle olała Kaine'a i zajęła się czymś w komputerze. Podejrzane i niegrzeczne, ale cóż, czego tu się spodziewać od osoby, która rekrutując porywa swoich kandydatów. Tego porwania nigdy jej nie zapomni i zawsze będzie jej to wypominać, choćby nie wiadomo co! Kaine taki już był, a był dość pamiętliwy, to trzeba przyznać. Za ten czas, kiedy pani doktor zajmowała się komputerem, mężczyzna nudził się okropnie. Już gotowy był po prostu wyjść stąd, nawet, jeśli miałby się przebijać przez setki ochroniarzy. Gdy w końcu odwróciła się do niego i znów zaczęła przepraszać, Pająk machnął ręką, dając jej tym samym znać, że nie obchodzi go to, co tam robiła. Podpisał co miał podpisać, omamiony pracą do kraju i oczyszczeniem swego imienia. Skąd miał wiedzieć, że Hydra tak naprawdę nie jest good guyem? No właśnie, nie mógł tego wiedzieć, więc wpadł jak śliwka w kompot, albo jak mucha w pajęczynę, albo... mniejsza z tym. Wysłuchał tego, co mówiła na temat "okrągłego guziczka, przeznaczonego do przypięcia na ubraniu", ale ostatecznie nie przypiął go sobie do koszuli. Powód? Po prostu nie podobał mu się wygląd tego maleństwa. Bez słowa zabrał swoją torbę i kostium, po czym zarzucił ją na ramię i gotowy już był do wyjścia. - Dobra, idę stąd. Tak czy siak, niemiło było poznać, Panno Faust. - rzucił oschle, po czym udał się w stronę wyjścia, a każdy osiłek, jaki stanął mu na drodze, nie miał innego wyjścia, jak po prostu przepuścić Szkarłatnego Pająka. Widać, że teraz czuli respekt. - Banda idiotów... - rzucił cicho Kaine, komentując osobników odpowiedzialnych za pilnowanie wejścia do gabinetu Mii. Wyszedł na korytarz, a później prosto do wyjścia. Odnalezienie właściwej drogi trochę mu zajęło, gdyż po prostu nie znał układu korytarzy budynku. Ostatecznie, udało mu się wyjść. Teraz tylko znaleźć swój własny kąt i odpocząć po ostatnich wydarzeniach~
z/t
Ostatnio zmieniony przez Kaine dnia Czw Cze 04, 2015 1:04 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Ultron
Liczba postów : 56 Data dołączenia : 29/05/2013
| Temat: Re: CWH Industries Czw Cze 04, 2015 1:02 pm | |
| Kiedy zauważył, iż Kaine opuścił owe pomieszczenie, ponownie się ujawnił. Chłopak najwidoczniej nie był w humorze, zupełnie jakby coś go ugryzło. Ultron nie do końca znał przyczynę jego zachowania, bo przecież nie od samego początku śledził poczynania agentki; jakoś to od niej wyciągnie. Nie musiał już teraz na siebie zwracać uwagi – Mia pewnie już tylko czekała, aż będzie mogła zacząć chatowanie z maszyną.
Widać, że chłopak nie był zbytnio ucieszony tym, jak go potraktowaliście. Pojawiła się kolejna wiadomość na ekranie, w tradycyjnym okienku pośrodku ekranu. Nie było ono zbyt wielkie, tak jak poprzednio. Było ono utrzymane w odcieniach szarości, zaś teksty od Ultrona, tradycyjnie – czerwone. Obrał ten kolor ze względu na znaczenie tej barwy wśród populacji ludzi. Może on kojarzyć się z między innymi powstaniem, rewolucją, śmiercią lub walką. Jest to silnie stymulujący ludzką psychikę kolor – wyróżnia się spośród innych dostrzegalnych.
Niezła przykrywka... Mio Faust. Taka dobra z Was jednostka, jak ze mnie maszyna. Tekst pojawił się pod wcześniejszym zdaniem. Teraz nie znikał, Ultron dawał czas Faust na przemyślenie swoich wypowiedzi. Zrozumiałe to było, iż istota ludzka potrzebowała więcej czasu na odpisanie, sformułowanie zdania. Chyba, że była to osoba nad wyraz inteligenta – czy to naukowiec, czy wynalazca. Przecież takim osobnikiem była właśnie Mia. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: CWH Industries Pon Lip 20, 2015 6:04 pm | |
| Akcja pozyskania w szeregi Hydry Szkarłatnego Pająka zakończyła się pełnym sukcesem. To nawet lepiej, że nie do końca był świadomy dla kogo pracuje - posłuszniej będzie wykonywał wszelkie rozkazy będąc święcie przekonanym, że służy ojczyźnie. Sposób w jaki potraktowała go w barze był dosyć … niestandardowy dla S.H.I.E.L.D. czy innych organizacji strzegących szeroko rozumianego bezpieczeństwa w kraju jak i na świecie, Kaine zdawał się jednak tego nie wiedzieć. Z pewnością przez jakiś czas będzie podejrzliwy, ale mimo wszystko Mia była zadowolona z przebiegu zdarzeń. Ostrożne ważenie słów przez bliżej nieokreślony czas, dopóki nie zdobędzie jego zachowania (a przynajmniej nie zacznie jej tolerować) było niewielką ceną za niewielki nadajnik gps ukryty w znaczku Hydry, który przecież mężczyzna nieświadomie zabrał ze sobą.
Odczekała kilka chwil od zamknięcia się drzwi do gabinetu za najnowszym nabytkiem. Teoretycznie nie musiała, pomieszczenie było w stu procentach dźwiękochłonne, siła przyzwyczajenia robiła jednak swoje. Pani naukowiec oparła się o krótszy brzeg multimedialnego stołu, podsadziła się lekko i usiadła na jego krawędzi, zakładając lewą nogę na prawą i dłonie splatając na wysokości klatki piersiowej. W ten to sposób zajęła najlepsze możliwe miejsce naprzeciwko swojego małego centrum dowodzenia i mogła swobodnie rozpocząć rozmowę ze swoim gościem.
- Ucieszony czy nie, ważne aby był przydatny. A szlachetni ludzie najlepiej współpracują, gdy przekonani są, że czynią dobro. – Przestała bawić się w stukanie wiadomości na klawiaturze jak nastolatka która pierwszy raz zawędrowała na internetowy czat. Osobiście wyposażyła gabinet w monitoring, w tym w kamerę przed którą aktualnie siedziała, nie miała więc wątpliwości, że Ultron posiada możliwość przechwycenia zarówno obrazu jak i dźwięku. Oraz, że sam może się ‘odezwać’ wykorzystując rozmieszczone w ścianach głośniki, gdy tylko upewni się że na pewno nikt ich nie podsłucha. A nie powinien być to jakiś szczególny problem.
- Uznam twe słowa za komplement, bo przecież wśród maszyn nie masz sobie równych. – Pewny siebie, tajemniczy uśmiech pojawił się na ustach panny Faust – Choć śmiem twierdzić, że udało ci się stać czymś więcej…. Powiedz mi jednak – Tu przechyliła głowę delikatnie w bok i przymrużyła oczy, w których od dłuższego czasu gościł błysk zainteresowania i pewnego podekscytowania. Nie co dzień taka okazja na zawiązanie współpracy pojawiała się sama z siebie, podana jak na srebrnej tacy. – Czego szukasz w rozmowie ze mną? Co mogę ci zaoferować, skoro jeśli tylko byś chciał, mógłbyś uzyskać wszelkie informacje, złamać każde z istniejących zabezpieczeń…?
|
| | | Ultron
Liczba postów : 56 Data dołączenia : 29/05/2013
| Temat: Re: CWH Industries Sro Lip 22, 2015 10:01 am | |
| Wiedział o tym doskonale, iż w tym pomieszczeniu znajdują się kamery oraz głośniki. Zamierzał z nich skorzystać, kiedy tylko nadarzy się do tego okazja, a Ultron potrafił czekać. Zauważając brak jakichkolwiek postronnych osób wokół pomieszczenia bądź wewnątrz niego, postanowił przemówić swym chłodnym, robotycznym głosem, który nie należał do najprzyjemniejszych dźwięków. -Potrzebuję, jakby to powiedzieć… - tu zamilkł dosłownie na sekundę, wyszukując dobrego słowa w swojej pamięci - Pomocy ludzkich rąk. Wiadomo, że nie mogę zrobić wszystkiego, nawet ja. Spodziewam się jednak, że nie przyjmujesz zasady “nic za darmo”, nieprawdaż? Jeżeli oczywiście byś chciała, pomógłbym w ulepszeniu Twojego iRis’a. Ponadto, jeżeli potrzebowałabyś pieniędzy na cokolwiek… Też, bezproblemowo możesz je ode mnie dostać. Spodziewał się, że tyle mogło nie starczyć Mii, więc wyczekiwał na jej odpowiedź. Oczywiście wszystko było do utargowania - przecież dla maszyny nic nie było przeszkodą, szczególnie w tych czasach, kiedy światem rządziła elektronika. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: CWH Industries Czw Lip 23, 2015 10:26 pm | |
| Ach, nareszcie! Przybysz zechciał się odezwać i porzucił krótkie wiadomości aby bardziej bezpośrednio omówić szczegóły współpracy. Nie mógł nawet podejrzewać jak fascynujące było to dla panny Faust, która choć co nieco potrafiła, nie posiadała takiego talentu jak twórca Ultrona. Uzdolnienie to jednak nie wszystko, bo to kim teraz jest jej metalowy sojusznik zawdzięcza samemu sobie. I kilku niedoprecyzowanym poleceniom w oprogramowaniu. Ale w końcu błąd jednego człowieka dla drugiego może okazać się całkiem pożyteczny.
- Muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś bardziej precyzyjnego – odezwała się nareszcie, z ust wypuszczając jednocześnie teatralne westchnienie. Dłonią przeczesała luźno opadające na biały płaszcz laboratoryjny ciemne włosy, odgarniając kosmyki na bok. – Skoro sam nie przygotowałeś konkretów, pozwól mi złożyć kilka propozycji. Mam nadzieję, że nie zaprogramowano w twoim systemie żyłki do targowania się. – Sama możliwość przebywania w jednym pomieszczeniu z niedoszłym obrońcą ludzkości, a obecnie jej najzajadlejszym przeciwnikiem była dla Mii wystarczająco satysfakcjonująca. Miała jednak obowiązek myśleć w szerszej perspektywie, o tym co mogła wyciągnąć dobrego dla całej organizacji. I kilka pomysłów już przychodziło jej do głowy.
- Z twojej strony, szeroko pojęte wsparcie techniczne. Od projektowania nowych urządzeń, ulepszania starych, na wykradaniu planów baz i innych tym podobnych. Czasem dodasz Hydrze parę miliardów na koncie tak aby nikt się nie przyczepił… Słowem nic czego nie jesteś w stanie załatwić w kilka chwil. W zamian oferuję ci pomoc we wszelkich twoich przedsięwzięciach, oczywiście o ile nie będą się kłócić z naszymi celami. Zawsze możemy się dogadać gdy zajdzie taka potrzeba. – Starała się by oferta sprawiała wrażenie wyważonej, choć przecież nie rozmawiała z pazerną istotą ludzką. Ultron powinien był otrzymać to, po co przyszedł, natomiast organizacja dla której pokolenia rodziny Faust poświęciły swoje życie będzie mogła wrócić do dawnej świetności z czasów wojny. Ciężko było jednak ukryć, że zdecydowanie więcej zyskiwała na tym pani naukowiec, aniżeli jej partner biznesowy… Spodziewała się częściowej odmowy.
|
| | | Ultron
Liczba postów : 56 Data dołączenia : 29/05/2013
| Temat: Re: CWH Industries Pią Lip 24, 2015 12:53 pm | |
| Maszynie tej nie przeszkadzały zbytnio warunki postawione przez naukowiec, zważając na to, iż dla niego nic nie stanowiło przeszkody. Pieniądze - nie ma sprawy, może załatwić je w kilka sekund, bez jakichkolwiek śladów włamania oraz miejsca, gdzie te środki się znajdą. Technologia to również nic trudnego, mówisz i masz. Najważniejsze, aby Ultronowi udało się dotrzeć do swojego celu, jakim było zniszczenie Avengers. Czy to od środka, czy to w konfrontacji. -Zgadzam się z tymi warunkami. - odpowiedział po chwili - Pozostawiłem w Twoim systemie zaszyfrowany adres, dzięki któremu będziesz mogła się ze mną skontaktować w razie czego. Głośniki wydały z siebie charakterystyczne pyknięcie, zupełnie jakby ktoś po drugiej stronie wyłączył mikrofon. Na głównym ekranie komputera pojawiła się krótka informacja o tej treści: Koniec przekazu… Wszystko wróciło do normalności, Ultron nie pozostawił po sobie żadnego śladu swojej obecności… Bo i po co? Ważne, że Mia wiedziała o ich współpracy - jeżeli będzie chciała, powie o tym swoim współpracownikom, jakiego sojusznika dziś zyskali.
z/t |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: CWH Industries Sob Lip 25, 2015 6:16 pm | |
| Nie dawała po sobie poznać zaskoczenia do momentu, w którym miała pewność że wszelka komunikacja z Ultronem ustała i na monitorach czy też bezpośrednio jej soczewkach nie wyświetli się kolejna wiadomość. Wówczas zamrugała najpierw, szczerze zdumiona jak łatwo uzyskała zgodę na swoje (zdawało się) wygórowane żądania, a następnie roześmiała się w głos. Z niepohamowanej radości klasnęła w dłonie, och nic nie mogło jej dzisiaj zepsuć humoru! Właśnie zawarła porozumienie dzięki któremu Hydra w bardzo krótkim tempie poziom, o jakim jeszcze dzisiaj rano mogła pomarzyć. I nie musiała przy tym zbyt wiele poświęcać, w zasadzie nic, bo przeszła klauzula na mocy której zawsze mogła się zasłonić rozbieżnością interesów.
Wtedy śmiech uwiązł jej w gardle, a sama pani naukowiec zeskoczyła z blatu. Nie, to nie mogło być tak proste i przyjemne, wręcz nierealne. Albo coś jej umknęło, albo jeszcze nie wiedziała na co się porywała. Cokolwiek by to nie było, nie dowie się tego dzisiaj. Mia musiała zachować szczególną czujność, może za bardzo popadła w zachwyt nad technologią zdolną do nie tylko symulowania inteligencji, ale posiadania własnego rozsądku i zdolności podejmowania decyzji jak normalny człowiek. Zauważywszy napływające na konta organizacji przelewy astronomicznych sum pieniężnych uśmiechnęła się pod nosem. Tak czy siak, z pewnością przyda im się gruntowna renowacja. Szarooka miała już kilku faworytów do wydania pieniędzy, a terminarz mówił jej, że z jednym właśnie powinna wyruszyć na spotkanie.
Po drobnej zmianie stroju opuściła gabinet i skierowała się do podziemnego garażu. Tam wsiadła do taksówki, tylko z pozoru zwykłej, bo nafaszerowaną najnowocześniejszą dostępną technologią. Nadwozie wykonano z pancernego stopu, szyby również były odpowiednio wzmocnione i przyciemnione. W środku czekał już na nią kierowca – doświadczony agent, który w razie jakichkolwiek problemów zadbałby o jej bezpieczeństwo. Nie musiała mówić dokąd zmierza, cel podróży przesłała uprzednio do komputera pokładowego. Rozsiadła się wygodnie na tylnej kanapie i przeglądała na swoim smarfonie ostatnie raporty.
- Czas by dzielny żołnierz wrócił do domu. [z/t]
|
| | | Sponsored content
| Temat: Re: CWH Industries | |
| |
| | | | CWH Industries | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |