Stark Industries

Fabryka założona przez Howarda Starka, a obecnie należąca do jego syna Anthony'ego. Wcześniej zajmowała się głównie tworzeniem nowoczesnej broni, z czasem jednak skupiła się na innych dziedzinach - głównie na alternatywnych źródłach energii. Posiada jedne z najlepszych zabezpieczeń na świecie, nie wspominając już nawet o samych strażnikach.

Ghost spojrzał na swojego współtowarzysza zbrodni i odetchnął cicho, jako że nie miał czasu na wywiad wcześniejszy w sprawie tej fabryki, musiał improwizować. Chciałby zacząć od małego zwiadu co i jak.
- Najpierw jakoś musimy zapoznać się chociaż z ogólnym zarysem całego system, - mruknął cicho - potem by można było urządzić początkową mała dywersje, w dalszym miejscu, by na jakiś czas odwrócić uwagę ludzkich oczu oraz tych komputerowych, podczas zamieszania ja nie materialny wchodzę, i hackuje urządzenia przy wejściu wyłączając zabezpieczenia, a potem otwierając tobie drzwi, i szykuje już pierwsze materiały wybuchowe do wysadzenia tego. Dalej wchodzimy i idziemy do przodu, szybko hackując i usuwając zagrożenia, ludzkie i nie, przy okazji zostawiać możemy miny. Dochodzimy do celu i robimy tobie drugie wyjście, a jak zabierzesz wszystko i już się wyniesiesz nacisnę guzik destrukcji. To jest plan idealny, ale może być mały problem pojawianie się Avangersów.

-Z dostatecznie daleka nawet oni nas nie zauważą, sądzę jednak że nikt z Mścicieli się tu nie pojawi, no może Stark.

Beam sięgną po żółtą torbę z tyłu busa i podał ją Ghostowi.

- Wewnątrz tej torby znajdują się specjalne granaty które powodują większy hałas, a do tego pozostaje z nich tylko żółty pył który przy najmniejszym podmuchu wiatru wzniesie się ponad miasto... Jest też do nich detonator który odpala wszystkie granaty w tym samym czasie... Rozstaw to gdzieś naokoło obiektu i włam się do środka.

- Nie zapominaj o War Mashin, może też dostać ostrzeżenie- mruknął Ghost cicho i obejrzał sprzęt, uważnie oglądał go, ciekaw jak Beam sobie radzi z takimi zagadnieniami jak materiały wybuchowe, w końcu nie zawsze mogą być sojusznikami, więc warto traktować go nieco jak wroga. Obejrzawszy nieco jego arsenał, złapał je w ręce - dobra... sprzęt komunikowania się też wziąłeś, mam nadzieje - umieścił granaty za paskiem swojego sprzętu i wziął detonator.

- Sugerujesz że skomplikowana aparatura PGS nie posiada komunikatora? A co do tej czarnej maszynki do mięsa, jak się pojawi to na pewno nie odleci ze wszystkimi członkami ciała dzięki OML...

Beam wyjął z tyłu busa swoją broń którą nazwał skrótem OML czyli ''Ofensywny Manipulator Laserowy''. Jest to dosyć ciężka i duża broń, lecz nie stanowi problemu dla użytkownika kombinezonu z którym sama jest ściśle związana.

- Jeżeli zjawi się coś lub ktoś to procedura będzie taka sama... Odwracasz uwagę i się chowasz, a ja wypalam w celu dziurę w kilka setnych sekundy.

- Hymmm ładny sprzęt - uśmiechnął się lekko pod maską Ghost, cóż przyznał się przed samym sobą że nie doceniał Beama, ale ten miło go zaskoczył, może z tym panem założy jakąś dłuższą współpracę. A rozerwanie na kawałki war mashine mu się podobało. Przetestował komunikator, sprawdził jeszcze czy broń dobrze chodzi i opuścił samochód. Na początek stał się niewidzialny i ruszył w kierunku nieco oddalonym od drzwi i tam ustawił ładunek, potem się wycofał i go odpalił i zaczekał na dalszy spektakl czyli zamieszanie. By wykorzystać nieuwagę, i niematerialnym przejść przez ścianę po to by hakować oprogramowanie otwierające.

Beam nie oddalił się za bardzo od busa, bo w blisko niego znalazł dobry punkt obserwacyjny skąd mógłby ostrzeliwać ewentualnych nieproszonych gości. Przykucnął na jednym kolanie i obserwując teren czekał aż pan Ghost zacznie działać. Po chwili usłyszał charakterystyczny huk wybuchu specjalnych granatów, od tej chwili musiał być jeszcze czujniejszym bo coś może się wydarzyć.
Nie wiedział kogo, albo czego się spodziewać. Jest to raczej prywatna fabryka Starka przez to S.H.I.E.L.D. nie powinno się zainteresować małym wybuchem w fabryce, więc zapewne jedynym co może się pojawić to policja, albo któryś z robotów starka, bądź jakiś początkujący superbohater z którym nie będzie najmniejszych problemów.

Rhodes po kilkuminutowym locie, zbliżał się do fabryk. No ładnie, kto by pomyślał, że ktoś będzie atakował jego fabryki w biały dzień? W szczególności, że Stark na pewno podrasował fabrykę o sprzęt ochraniający to miejsce. Roboty, działka maszynowe i tym podobne. A ten dzień miał być taki piękny, bez żadnych włamań, interwencji, ani strzelanin. War Machine był coraz bliżej, i bliżej. Z daleka można było już zauważyć miejsce wybuchu, co nie podobało się James'owi. Na kilka chwil "zawisł" w powietrzu, starając się ułożyć w głowie jakiś sensowny plan obrony, jak również i ataku na niezidentyfikowanych przybyszów. Ale czy mógł sądzić, że jest tam wroga liczba, czy może jedna osoba? Mógł. To przecież oczywiste, że fabryk Starka nie zaatakuje pojedyncza osoba, a szczególnie w biały dzień. Musiała to być jakaś zorganizowana grupa. Raczej nikt, nie byłby taki głupi, żeby zapuszczać się tu w pojedynkę.

//Napiszę posta w odpowiedzi na to, jak zrozumiałem sytuację, a nie sądzę, żebym do końca ją zrozumiał, więc skupię się na samej akcji.//


Monitoring jakichkolwiek własności Tony'ego Starka czy jego firmy nie miał sobie równych, głównie z tego względu, że oprócz zwykłych kamer śledzonych okiem ludzkim, pilnowała ich również sztuczna inteligencja. Czujniki ruchu i ciepła również zostały zamontowane, więc po wykryciu pojawienia się jakby znikąd ładunku wybuchowego przed wejściem do fabryki, cały personel oraz Tony Stark i James Rhodes zostali natychmiast o tym poinformowani. Ponieważ SI posiada wszelakie procedury na takie okoliczności i nie był to pierwszy zamach na ich własność, wszyscy zachowali spokój i pomimo tego, że drzwi zostały wysadzone, to wejście do fabryki nie zostało zapewnione, ponieważ po wyczuciu obecności cieplnej zostały wzmocnione kolejną warstwą stali, no i zostały podjęte inne środki bezpieczeństwa.

Z sufitu co 10 metrów w korytarzach zostały spuszczone płyty ze stali grube na 20 cm, a na dodatek wiązki laserowe przecięły każdy korytarz i pomieszczenie. Ochrona fabryki zajęła się obecnymi w środku pracownikami. Na intruzach skupiła się cała maszyneria pod wodzą wcześniejszej sztucznej inteligencji, której koordynację przejął JARVIS, kiedy uruchomił się alarm. Alarm i ten totalny lockdown mogą odwołane jedynie dzięki głosowej autoryzacji Tony'ego Starka. Z zewnętrznych ścian wysunęły się działka gotowe do ostrzelania intruza, jeśli nie wycofa się natychmiast. Lokalne władze oczywiście również zostały poinformowane i były w drodze.

Tony Stark również.

Ghost stał spokojnie w pewnym oddaleniu od całego zamieszania niewidzialny- Zdaje się ze jednak będziemy mieć towarzystwo obu puszek - szepnął cicho do mikrofonu- kontynuujemy włamywanie się ? - zaczął uruchamiać swoje urządzenie hakujące by wyłączyć kamery na boku budynku chodź na chwilę i przemknąć nie materialny przez pobliską ścianę wiązki laserowe oraz drzwi nie pwoinny dla niego stanowić żadnej przeszkody w takim stanie. A jak dostanie się do środka to cóż wtedy o tym pomyśli co dalej. Na razie czekał na reakcje towarzysza.

- Nie uciekniemy przecież przed srebrną puszką z colą i żółto-czerwoną puszką z ego... Działaj, a ja postaram się kryć puki nie otworzysz wejścia... W razie czego mów, a zapewnię naszym kolegom darmowe solarium w formie wiązki.

Beam podbiegł kilka metrów do ściany budynku obok fabryki, aby w cieniu obserwować poczynania War Machine. Przysiadł na jednym kolanie z OML w dłoniach, uruchomił program namierzania który steruje rękoma tak, aby nawet bez patrzenia się na przyrządy celownicze broni można było trafić w cel i czekał na rozwój wydarzeń. Gdyby James wyleciał z pola widzenia, uruchomi termowizję dzięki czemu nadal będzie go obserwował.

Z każdą kolejną mijaną minutą oczekiwania budynki należące do Stark Industries stawały się coraz bardziej strzeżone. Nikt nie opuszczał swoich stanowisk, wręcz przeciwnie - uspokajali się, wiedząc, że nie będą musieli ingerować zaraz po zajęciu stanowisk.

Maszyneria nadal działała bez zarzutu, a i również wszelki dym i pył od wybuchu został rozwiany, zapewniając pełną widoczność wizualną. JARVIS rozpoczął skan terenu dookoła fabryk, wykorzystując wszelkie znane człowiekowi sposoby, i wszelkie dane przesyłał od razu do Tony'ego Starka.

Ghost wiedział że długo ta metoda nie będzie trwać, więc pora było uruchomić urządzenie do hakowania, po pierwsze trzeba będzie wpuścić Beama, więc zacznie jak najszybciej łamać zabezpieczenia, a także zakłócać wszelkie polecenie systemów alarmowych by otworzyć drzwi, i wpuścić Beama do środka. Postara się też przejąć pewną kontrolę, nad częścią systemów bezpieczeństwa i je powyłączać, co jednak nie będzie łatwe bo Jarvis daną pracę będzie mu utrudniać.

"Mam nadzieję, że jej nie skrzywdzą..", bo miałby dodatkowe wyrzuty sumienia. Powinien wrócić do nieszczęsnej budy z kawą, żeby złapać ślad furgonetki S.H.I.E.L.D przewożącej bezbronną dziewczynę. Co ona im złego zawiniła? Skrzywdzenie, a co dopiero zabicie przez sprytne metr sześćdziesiąt pięć pozbawione nadnaturalnych zdolności, graniczyło z cudem. Kradzież informacji z tajnej agencji nielegalną drogą łamała obowiązujące prawa, a przede wszystkim zagrażała anonimowości niejednego z bohaterów, aczkolwiek wspomniane przestępstwo nie równało się z podpaleniem przedszkola pełnego dzieciaków. Grunt, że Coulson to opanowany i zrównoważony człowiek, który potrafi dostrzec w najgorszych szumowinach pierwiastek dobra. Bądź co bądź w zaistniałej sytuacji pozostała Richard'owi jedynie wiara w agencje, która raczej nie stosuje kar cielesnych na złoczyńcach w celu wymuszenia współpracy. Najwyżej wpadnie do biura Fury'ego, zrobi rozpierduchę i wyciągnie dziewczynę. Jeden złoczyńca na wolności nikomu nie pokrzyżuje planów. "Boże, Rider", pokręcił gwałtownie głową. Teoria domino: jeden przewrócony klocek burzy krok po kroku wielkie dzieło. Lepiej mu szło chwytanie przestępców niż spoufalanie ze zwykłymi obywatelami.
Maszerowałby dalej w nieznanym kierunku z rękoma wbitymi w kieszenie, gdyby nie huk związany z eksplozją pobliskiej fabryki. Rzucił się biegiem w kierunku opuszczonej dzielnicy, gdzie założył hełm zmieniający strukturę i dostosowujący do kształtu głowy. Dobrze, że zawsze pod ciuchami ukrywał jeden z dwóch kostiumów. Pierwszy odznaczał się wytrzymałą, a przede wszystkim elastyczną powłoką, natomiast drugi był twardszy i cięższy. Wzbił się w powietrze, a jego ciało zapłonęło błękitnym ogniem.
"Co się tu dzieje?", rzucił w głowie.
"Zamach na fabrykę należącą do firmy Stark Industries"
"Szczegóły! Szybciej"
"Za ścianą budynku ukrywa się naukowiec oraz przedstawiciel grupy A.I.M, Roy Blue. W jego posiadaniu znajduje się działko laserowe, które stanowi obecnie największe zagrożenie"
"Ktoś zawisł w powietrzu.. Iron Man.."
"War Machine sterowana przez James'a Rhodes'a. Znajduje się na celowniku zamachowca"
"Cholera. Prześlij do jego zbroi komunikat, żeby nie ruszał się z miejsca"
"Wedle pańskiego żądania. Ponadto w zabezpieczonym budynku znajduje się hacker odpowiedzialny za eksplozję. Niebawem powinien do nas dołączyć Tony Stark"
Utrzymanie bezpiecznej odległości umożliwiło Nova pozostanie niewidocznym dla ukrywającego się w cieniu zamachowca, bo właśnie jego wyznaczył sobie na cel. Szybkość lotu przewyższająca prędkość światła umożliwiała mu niewidzialność, więc obezwładnienie mężczyzny nie wydawało się trudnym zadaniem dla superbohatera z doświadczeniem na karku.

JARVIS, jako o wiele mądrzejsza część ochrony niż zwykłe kamery i mający o wiele więcej możliwości niż zwykli ludzie, nie angażował na razie żadnych broni do atakowania włamywacza. Skoro potrafił on przejść przez ściany, to logicznym było, że wszelkie pociski również przez niego przejdą bez szwanku. W związku z tym próbował innych sposobów powstrzymania go. Wiązki laserowe o różnym natężeniu, porażenie prądem, a nawet wiązki repulsora. Wszystkie kamery podążały za przenikającym osobnikiem, a że JARVIS widział wszystko, to miał możliwość natychmiastowego zareagowania, gdziekolwiek włamywacz się pojawi. Cały czas był w gotowości.

Jednocześnie nie zaprzestał patrolowania budynku z zewnątrz. Przekazał informację o tym wszystkim Tony'emu Starkowi, który przyspieszył.

(Przeczytałem kartę Novy i jest tam sprostowanie Lokiego że nie może osiągnąć prędkości światła[jak sądzę nie tylko ze względu na panujące prawa fizyki], ani też prędkości zbliżonej do niej więc zakładam że pruje z prędkością dźwięku czy trochę wyższą co już można wykryć i zareagować na to.{No chyba że umrze przez zgniecenie ciała})

Sztuczna inteligencja w kombinezonie PGS Beam'a zarejestrowała szybko zbliżający się obiekt wprost na jej użytkownika, zareagowała natychmiastowo i wysłała sygnał wraz z dodatkową energią do nóg stroju co zaowocowało w odskok Roya na kilka metrów w przód, a w tym samym czasie poinformowała właściciela o niebezpieczeństwie. Kiedy Beam w kilka setnych sekundy pojął co się dzieje postanowił wyeliminować Nove który niechybnie zbliżał się w jego stronę(albo przywalił w ścianę). Gdyby Nova zaniechał szarży i postanowił ją ponowić Beam wypaliłby krótką laserową wiązkę w War Mashine, a program namierzania wycelowałby w repulsory na piętach zbroi, aby uziemić wroga. Gdyby jednak Nova nie zaniechał ataku, wystrzeliłby w niego nadal biegnąc do przodu.

Przeciwnik dysponuje zatajonym atutem? Bo skądże, do diabła, gwałtowna reakcja na zagrożenie ze strony Rider'a. Wykluczyć można w tej kwestii nadnaturalne zdolności tudzież mutacje, które Xandarska Sl powinna wychwycić w bazie S.H.I.E.L.D. "Skup się..", zabrzęczało mu w głowie. Niebawem oszaleje od natłoku wewnętrznych głosów, bo dwa to już za dużo, a ponadto przestanie je odróżniać. Opadł zgrabnie na dach jednego z budynków, a następnie zrobił kilka kroków ku krawędzi, żeby mieć lepszy widok na Beam'a. Naturalnie płoną błękitną energią, która dawała mu zabezpieczenie przed wszelakiej maści atakami. Cholernie wyczerpywało używanie Nova Force, zwłaszcza po dzisiejszych przeżyciach, braku snu i kofeiny, ale mus to mus. Wróci do domu na piechotę, ot co.
"Wróg gotowy do ataku"
Uniósł prawą dłoń na wysokości klatki piersiowej, mierząc w Beam'a, jednakże wyłącznie w celu obrony. Podpięcie się pod J.A.R.V.I.S'a zapewniło go o bezpieczeństwie War Machine, która wiedziała o nieuniknionym ataku ze strony wroga. Nic nie stało na przeszkodzie ku połączeniu sił i obezwładnieniu wroga, ale Nova na wszelki wypadek zamierzał poczekać na ruch Tony'ego Stark'a. Po pierwsze mógłby pokrzyżować mu plany, bo Bóg wie co zamierza zrobić w zaistniałej sprawie, a po drugie nie chciał narobić szkód.
"..fascynujący kombinezon.. nieudana parodia Iron Man'a? Podgrzanie do parotysięcznej temperatury.. zgłodniałem.."

Tymczasem w środku Ghost, będzie chciał po pierwsze przejąć kontrolę nad pierwszą częścią Stark Indrusties, od po pierwsze będzie sobie usiłował podporządkować część systemu obronnego która prowadzi od drzwi. Czyli odcięcie od tej części komputera Starka Jarvisa, jeśli to mu się nie uda postara się powyłączać chodź na jakiś czas zabezpieczenia wejścia czyli:
1. Pootwierać wszystkie drzwi które zamknęły się przed nim, ale przez które on swobodnie przeszedł.
2. Powyłączać lasery i systemy obronne by ułatwić przejście Beamowi.
3. Utrzymać to tak długo aż Beam nie wejdzie.
Jeśli się mu to uda nada przez komunikator:
- Wchodź mamy nie wiele czasu za nim Jarvis przejmie kontrole.
W przypadku powodzenia odcięcia Jarvisa, zrobi to samo, tylko że będzie w stanie przeciwnikom zamknąć drzwi przed nosem.

JARVIS natychmiastowo poinformował Tony'ego Starka, że War Machine został powalony, chociaż wydawało się, że pilot nie odniósł większych obrażeń. Dodatkowo JARVIS wyczuł, jak obca sztuczna inteligencja się pod niego podpina i od razu zaatakował, spodziewając się, że to włamywacze. Zaczął również wyszukiwać osobnika, który zestrzelił War Machine.

Udało mu się uwięzić włamywacza znajdującego się w środku, o czym poinformował zarówno Tony'ego Starka jak i ochroniarzy znajdujących się w sercu fabryki. Ludzie odetchnęli z ulgą, ale nie tracili czujności.

- Natychmiast udaj się ku wyjściu, gdzie zostaniesz przetrzymany do przybycia odpowiednich służb, które cię aresztują - ogłosił włamywaczowi JARVIS przez głośniki.

Tony Stark przybył na miejsce, lądując przy War Machine i czekając na wyniki przeczesywania terenu w poszukiwaniu tego, który zestrzelił jego przyjaciela.

Niekorzystny rozwój wydarzeń umożliwił Richard'owi atak - pomścimy War Machine.
Odcięto dostęp do wszystkich danych w fabryce.
Wyślij informację do Tony'ego Stark'a o pokojowych zamiarach, a ponadto przedstaw nas w miarę najkrócej.
Postać Nova zapłonęła błękitnym ogniem, który w trakcie upływu czasu rozgrzał się do wysokiej temperatury. Cóż, będą blizny. Biorąc pod uwagę prędkość, z którą Richard znalazł się przy wrogu oraz zaniechanie ataku na Rider'a przez Beam'a, umożliwiło mu to wprowadzenie efektu zaskoczenia w owej sytuacji. Pięść Richard'a, na oko, bardzo dobrze komponowała się z twarzą Beam'a.

Sztuczna inteligencja ciągle obserwowała Novę i zaraz po tym jak Beam zestrzelił WarMashine został poinformowany przez nią o wysokim prawdopodobieństwu ataku ze strony wiadrogłowego.
Beam postanowił wykorzystać przed chwilą sprawdzoną taktykę i biegł tym razem w przeciwnym co poprzednio kierunku ustawiając program namierzania na novę i wystrzelić w niego masę skupionych fotonów. W razie gdyby Nova poruszał się zbyt szybko to Beam wykona skok w przód ze zwiększoną energią ciągle celując i strzelając w niego.

W między czasie nada wiadomość do Ghosta: ''War-Mashine uziemiony, ale przybył stark, przynajmniej mamy równiejsze szanse''.

Zestrzelenie War-Mashine podbudowało Beama po jego poprzednich porażkach, może wyjdzie na ''ludzi'' w tym fachu.

- Hym czyli jedna puszka z głowy - szepnął cicho Ghost.
Jarvis był znacznie lepszy niż najemnik myślał, wyższa inteligencja idealna dzieło Starka.
Do tego umiał się dostosować, bariera która powstała na ścianach obecnie stanowiła zaporę nie do przebicia. Mężczyzna rozpoczął działania w pomieszczeniu. Podszedł do jednego z paneli które były widoczne. Jarvis mógł przez chwilę zobaczyć jak, napastnik przygląda się panelowi, ale trudno było stwierdzić czy wyszedł już ze stanu nie materialności czy nie. Tymczasem przestał być nie materialny i zaczął proces uruchamiania urządzenie które się znajdywało w jego kombinezonie. Wspomagało i umożliwiało hakowanie i przeprogramowywanie różnych systemów które znajdywały się w jego pobliżu.
Rozpocznie włamywanie się do panelu, a potem rozpocznie proces deszyfracje kodów zabezpieczających, w celu otwarcia drogi wejściowej dla Beama, oraz odcięcia pewnej części systemów od Jarvisa w razie powodzenia, lub utrzymanie ich do czasu wejścia drugiej osoby do fabryki.