Pokój Bobby'ego wielkością przypominał chyba każdy inny w instytucie. Miejsca wystarczało na pojedyncze łóżko, biurko z przynależnym do niego krzesłem, szafkę nocną i niewielką szafę. Ściany pomieszczenia były białe, a jedynymi ozdobami na nich było kilka plakatów różnych kapel. Poza nimi ozdób właściwie nie było, poza zdjęciem przedstawiający Bobby'ego z rodziną oraz niewielkiego, bardzo prostego, szklanego wazonika na kwiaty. Wazon był w tej chwili pusty, rzadko zostawiał w nim jakieś kwiaty. Zazwyczaj na biurku znajdował się również mały, laptop i bezprzewodowa myszka.
Łazienka była niewielka, zawierała podstawowe przybory higieniczne, maleńką umywalkę, prysznic i toaletę. Jedyną rzeczą, która była stosunkowo duża, jak na wielkość łazienki, było lustro. Kiedyś ten pokój musiał należeć do kogoś kto sporo czasu poświęcał wyglądowi.