|
| Ulice Paryża | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Fenris Mistrz Gry
Liczba postów : 674 Data dołączenia : 08/06/2012
| Temat: Ulice Paryża Nie Kwi 08, 2018 12:18 pm | |
| Ulice Louvre, Bourse, Temple, Panthéonu, Élysée i pozostałych piętnastu dzielnic miasta. Potrafią różnić się od siebie tak bardzo jak diamenty różnią się od grafitu. To jednak wciąż ten sam Paryż, ci sami Paryżanie i ta sama mentalność. |
| | | Fenris Mistrz Gry
Liczba postów : 674 Data dołączenia : 08/06/2012
| Temat: Re: Ulice Paryża Nie Kwi 08, 2018 1:03 pm | |
| Najemnicy po udanej akcji z pracownikiem uczelni od razu zabrali się do dalszej pracy. Kolejna robota wymagała dalszej dozy wywiadu, podchodów i zbierania informacji. A że była to praca wolniejsza i spokojniejsza, oboje mieli przy tym czas odpocząć, a po ranie postrzałowej Ajaxa nie było już śladu. Dla odmiany Panowie zdecydowali się na mniej ryzykowne zlecenie. Ivone Poison, dziewczyna za którą podążali, niczym nie wyróżniała się z tłumu innych nastolatek i ich problemów. To znaczy niczym, poza mniej typowymi zmaganiami się ze swoją mutancką naturą, oraz ludzką niechęcią. Jej dar był straszliwie niestabilny, przy czym zupełnie niegroźny. Mimo to ludzie i tak się bali. Dziewczyna nie miała wielu znajomych. Na uczelni ludzie bali wręcz się do niej zbliżać. Ludzie, którzy przypadkiem zarażali się jej zielonym kolorem skóry, odskakiwali przerażeni i wytykali ją sobie palcami. Czasem zdarzały się też jakieś przepychanki. Mimo to, albo właśnie dla tego, dziewczyna przebywała głównie w miejscach publicznych. Jej życie toczyło się wokoło domu, komunikacji miejskiej i uniwersytetu, na którym wciąż kręciło się sporo policji po ostatnich zdarzeniach. Kilka dni temu, dziewczyna trafiła jednak na grupę dyletanckich rówieśników, którzy spędzali wolny czas na włóczeniu się po miejscach gdzie włóczyć się nie powinni. Zupełnie akceptowali oni inność Ivone, co mogło wynikać też z faktu, że trzeźwość zachowywali tylko przez mniejszą część doby. Mimo że znała ich zaledwie od kilku dni, to zaczęła im niezdrowo ufać, a do tego wydaje się czuć coś do lidera grupy. Trudno powiedzieć czy z wzajemnością. Pewnego popołudnia, gdy najemnicy zmieniali się właśnie przy warcie w wozie nasłuchowym podstawionym pod dom dziewczyny, wybuchnęła tam spora kłótnia. Mniejsze lub większe sprzeczki zdarzały się w rodzinie, lecz ta była jedną z ostrzejszych. Po jakimś czasie dziewczyna wybiegła niemal z domu, trzaskając za sobą drzwiami. Miała ze sobą spory plecak wypakowany po brzegi szpargałami. |
| | | Ajax
Liczba postów : 32 Data dołączenia : 01/03/2016
| Temat: Re: Ulice Paryża Nie Kwi 22, 2018 9:52 am | |
| Ostatnie dni płynęły spokojnie - zbieranie informacji, czekanie aż rany się zagoją i przygotowywanie techniczne akcji. Przez ten czas obserwował swojego wspólnika i musiał przyznać, że nieco błędnie ocenił jego umiejętności i ten okazał się całkiem dobrym planistą. Ciekawiło go, jak poradzi sobie przy sprawie nieco bardziej delikatnej i wymagającej większej subtelności akcji, niż ta na uniwersytecie. Tutaj musieli działaś w mieście, gdzie było pełno kamer, a do tego pełno przypadkowych przechodniów. Choć z drugiej strony przestępczość w mieście istniała i tak, co prawda jej sprawcami nie byli biali obywatele, a imigranci z Afryki, czy gangi cygańskie. Teraz jednak oni musieli zająć się porwaniem obiektu, który przez indukcję zmieniał barwę skóry innych ludzi na zielony. Tak, obiektu - na czas akcji osoba, na którą polowali traciła dla niego status człowieka, a zmieniała się w cel, obiekt stanowiący cel ich misji. Będąc w samochodzie Francis zajął się aparaturą, a kierownicę oddał B.J'owi. Oczywiście większość czasu zmieniali się miejscami, jednak dziś wypadała kolej Francisa przy aparaturze. Do tego wiedzieli jedno - dziś jest czas, aby w końcu złapać cel. Sytuacja w domu obiektu narastała z dnia na dzień się pogarszała i eskalacja napięcia pomiędzy celem, a rodzicami celu musiała w końcu eskalować. I to nastąpiło dziś. Gdy tylko obiekt wyszedł z domu, Ajax dał znać partnerowi, że czas ją śledzić, a następnie złapać w ustronnym miejscu i pojmać. |
| | | B.J.
Liczba postów : 90 Data dołączenia : 03/12/2015
| Temat: Re: Ulice Paryża Nie Kwi 22, 2018 7:20 pm | |
| Dni upływały niczym woda w rzece, opływając i nie zaskakując wydarzeniami. Lizanie ran i opracowywanie strategii... Tak, to były spokojne dni. Problem w tym, że następne dni to także wysiłek. Nie mógł utracić formy w jedynej ręce, która mu pozostała, polegając całkowicie na mechanizmach. Dlatego też trenował, wykonywał na tej dłoni pompki. Ale co najważniejsze, musieli obaj zaplanować operację na mieście. Tym razem już nie będzie miał tak łatwo, że może pobawić się w działanie na głośno. Musieli to rozegrać tak, by nikt na ulicach nie zauważył, co się podziało. Wziąć ją i zniknąć. Nasłuch się rozpoczął, wyczucie momentu gdy będzie można uderzyć... Większość czasu zatem spędzali w furgonetce. Gdy obiekt wyszedł z ich domu, B.J wyjął telefon i zaczął pozorować rozmowę. Zaczekał z dźwiękiem, aż znalazła się w zasięgu słuchu. Gra pozorów, nieprawdaż? -Tak szefie. Rozumiem, że towar jest delikatny, pojadę wolno. Tak szefie. Dobrze, już ruszam-Powiedział, odpalając furgonetkę. Wyprowadził ją delikatnie z miejsca parkingowego, i zaczął jechać za dziewczyną. -Idź za nią. Włącz GPS w telefonie. Ja będę krążył w twoim pobliżu, gotów podstawić ci furgonetkę.-Polecił, pilnując wzrokiem celu. Na razie mogli jechać naturalnie, ale śledzenie jej... Chociaż, emocje zakłócają postrzeganie rzeczywistości i się nie zauważa pewnych rzeczy. Więc może i nie zauważyła furgonetki? |
| | | Fenris Mistrz Gry
Liczba postów : 674 Data dołączenia : 08/06/2012
| Temat: Re: Ulice Paryża Wto Kwi 24, 2018 7:47 pm | |
| Cała maskarada zdała egzamin. Dziewczyna absolutnie nie zwróciła uwagi ani na mężczyzn, ani na furgonetkę. Choć wyraz determinacji i złości na jej twarzy wskazywał na to że równie dobrze mogliby od razu zaczaić się na chodniku z bronią, a ona i tak by ich zignorowała. Po jej kroku widać było że wewnętrznie dziewczyna aż buzuje. Tak czy siak lepiej było dmuchać na zimne. Najemnicy rozdzielili się, ale dzięki stanowi dziewczyny Francis miał wyjątkowo łatwe zadanie. Komunikacja przebiegała bez zarzutu i pomimo zwyczajowych korków na ulicach Paryża, BJ byłby w stanie szybko podstawić auto gdyby zaszła potrzeba. Dziewczyna szła spory czas, aż w końcu dotarła do lokum które zamieszkiwała część jej nowej ekipy. Na jakiś czas zniknęła w środku i nie wiadomo było kiedy opuści budynek. Po jakimś czasie młodzież wyszła jednak na zewnątrz w większej grupie i dalej uderzyła w miasto. Większość miała glany, piercing, podarte dżinsy, albo kolorowe fryzury. Dziewczyna nie miała już na sobie plecaka, tak więc to mieszkanie chyba stało się jej tymczasowym miejscem pobytu. Pielgrzymka z kilkoma przystankami w domach znajomych, oraz sklepach alkoholowych trwała jeszcze jakiś czas, aż w końcu wczesnym wieczorem młodzi dotarli do zabitej dechami kamienicy na przedmieściach. Przez deski obluzowane pod klatką schodową ześlizgnęli się do piwniczki. Nie było to ich zwyczajowe, odizolowane miejsce imprezowania. Kamienica znajdowała się w terenie zabudowanym, a wewnątrz było ze dwadzieścia dzieciaków. Sądząc po wniesionej ilości alkoholu na melinę, to dwadzieścia bardzo wstawionych dzieciaków. Po jakimś czasie ze środka dało się nawet usłyszeć stłumioną muzykę. Pomimo tych przeszkód była to bardzo dobra okazja do działania. Pozostawało tylko pytanie jak powinno się to rozegrać. |
| | | Ajax
Liczba postów : 32 Data dołączenia : 01/03/2016
| Temat: Re: Ulice Paryża Pią Cze 01, 2018 7:46 pm | |
| To wszystko było nudne - musiał chodzić po mieście za obiektem i tracić swój cenny czas, na obserwację bezcelowych działań owego obiektu i jego towarzyszy. Tak, obiektu - dziewczyna przestała mieć dla niego znaczenie ludzie w chwili, gdy przyjął na nią zlecenie. Nie ma tu chyba sensu opisywać, jak kanadyjski dupek łaził po brukowanych ulicach malowniczego miasta i nawet nie udawał, że zachwyca go aglomeracja metropolii. Nie obchodziły go zabytki, czy inne nic nie znaczące budynki i miejsca. Tak, czy inaczej dotarł w końcu do miejsca przyszłej libacji, gdzie spotkał się z partnerem. Musiał wymyślić, jak zadziałać, gdy przeprowadzić całą akcję szybko i skutecznie. Widział, z jakim terenem będzie miał do czynienia i z jakimi obiektami. Dzieciaki bawiły się w punków i jeżeli dobrze myślał - a myślał dobrze na pewno - powinni spodziewać się oporu z ich strony oraz ewentualnej walki wręcz na pięści, noże, pałki i łańcuchy. Życie nie rozpieszcza. Tu jednak wpadł mu do głowy pewien pomysł, czy trafiony powinno okazać się w praktyce. Francis wskoczył do busa, gdzie czekał chyba równie znudzony partner. - Powiem Ci jak zrobimy - zarzucił, gdy tylko rozsiadł się w fotelu - Bierzemy granaty hukowe i pałki. Zarzucimy gnojków granatami, aż dostaną rozstroju nerwowego i zesrają si w gacie. Później wejdziemy, uśpimy obiekt i wyjdziemy. Jeżeli chcesz sobie na którym potrenować, albo zrekompensować stracony czas, to droga wolna. Tych śmieci i tak nie będzie nikomu szkoda. - oczywiście Francis nie miał zamiaru wyżywać się na bezbronnych dzieciakach, bo nie za to mu płacili, jednak jeżeli jego partner przejawiał sadystyczne zapędy, to powinien o tym widzieć. Czekając na odpowiedź pomocnika, Ajax zabrał się za szukanie kominiarki, granatów i pałki. |
| | | B.J.
Liczba postów : 90 Data dołączenia : 03/12/2015
| Temat: Re: Ulice Paryża Pią Cze 29, 2018 8:39 am | |
| Jeżdżenie po mieście furgonetką. Z jednej strony zupełne odmienne od prowadzenie BWP, nie trzęsie, jest nawet wygodnie, możesz się rozsiąść, nie obawiasz się strzałów, że coś zaraz wybuchnie albo coś... Ale ileż można! B.J. ogarniało znudzenie, które już jasno zadawało pytanie, jak oni to wytrzymują? Oni, czyli ci wszyscy kierowcy, którzy krążą po mieście. ~A tak. Nie kręcę się bez celu.~Przemknęło przez głowę Josepha. Sprawdził stan pozycji Ajaxa i skorygował kurs. Dbał o to, by być ulicę, góra dwie od towarzysza. W końcu, gdy Ajax się zatrzymał, zajechał na jego pozycję, parkując przed budynkiem. No proszę... Aż się prosiło o skomentowanie tego, że jakby poszli do wojska, to by poznali, co to znaczy praca. -Dobry pomysł... Aczkolwiek pytanie, czy chcesz zwracać na siebie uwagę. To teren zabudowany i nie wiem, czy opuszczony... Hukowe granaty i nasze działanie może nas umieścić w gazetach. Więc jeśli chcesz to zrobić w tym stylu, trzeba by jakoś podciągnąć pod ich wygłupy... Albo podmienić potem tablice rejestracyjne.-Powiedział B.J, sięgając do schowka przy kierownicy i wydobywając dwie kominiarki. Rzucił jedną Ajaxowi. -Chociaż... To totalne zadupie, a wygląda mi to miejsce na często przez nich wykorzystywane. Możliwe, że hukowe granaty nie przyciągną ich, uznając je za kolejne wybryki tych dzieciaków po pijaku.-Dodał, stukając się po brodzie i szukając wspomnianych rzeczy wzrokiem na ten moment. |
| | | Fenris Mistrz Gry
Liczba postów : 674 Data dołączenia : 08/06/2012
| Temat: Re: Ulice Paryża Nie Lip 01, 2018 5:11 pm | |
| Wyglądało na to że akcja miała zamiar niedługo przybrać tempa. Dość już było podchodów, czas był na akcję. W schowku furgonetki znalazły się nie tylko kominiarki i granaty, ale też wszystko czego najemnicy nie potrzebowali do akcji. Melina dzieciaków nie znajdowała się wszakrze tak daleko by nie było słychać granatów w okolicznych domach, ale może żeczywiście zwaliliby to na wybryki nastolatków. Najemnicy poczekali do zmroku i z łatwością podkradli się pod budynek. Ciemność i dzwięki punkowo - rockowej muzyki skutecznie osłaniały ich działania. Dostanie się do samego budynku mogło stanowić niemal obrazę dla inteligencji mężczyzn. Jeszcze kilka takich akcji i stracą w końcu uwagę. Było to wręcz dziecinnie proste. Większość dzieciaków znajdowała sie we wspólnym pomieszczeniu. Trudno było zakładać że wszystkie, bo kompleks był rozległy, a kilkoro mogło zawędrować gdzieś za różnymi potrzebami. Dzieciaki rozpaliły w ruinie ognisko. Całe szczęście że dach już dawno się zawalił i zaróno żar i dym miały jak uchodzić ku górze. Szybkie zerknięcie zza rogu pozwoliło ustalić że cel rzeczywiście znajdował się wewnątrz, przy ognisku, w objęciach jakiegoś chłopaka. Granaty poszły w ruch. Najemnicy zasypali dzieciaków nimi tak bardzo, że nie było mowy o jakimkolwiek oporze, zwłaszcza że wszyscy byli i tak mocno pijani. Z łatwością można było podbiec do dziewczyny, która była teraz na pastwie porywaczy. Wynosząc się szybko drogę przeciął im kolejny mężczyzna, który w pośpiechu naciągał spodnie. Zza jednego z pomieszczeń wyglądała nieśmiało jakaś kolejna dziewczyna. Widocznie oddalili się na schadzkę, a wybuchy wytrąciły ich z romantycznego nastroju. Tak czy siak powalenie podpitego chłopaka i obezwładnienie dziewczyny nie było niczym trudnym. Nie było pewnym czy w budynku nie pozostał ktoś jeszcze, ale nie to było przecież celem ich działań. Pozostało szybko zapakować cel do furgonetki i przekazać dalej odpowiednim ludziom.
[dajcie krótkie odpisy jak dokładnie przeprowadzacie tę akcję i możecie dawać zt i zabierać się za kolejny cel] |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Ulice Paryża Sob Lip 28, 2018 7:17 pm | |
| Krótka informacja: gracz prowadzący do tej pory Ajaxa zrezygnował z konta, w związku z czym B.J. zostaje na misji sam - lub oczywiście Ajax może być prowadzony dalej jako NPC.
|
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Ulice Paryża | |
| |
| | | | Ulice Paryża | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |