Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Jane Kardashian

Go down 
AutorWiadomość
Gość
Gość




Jane Kardashian Empty
PisanieTemat: Jane Kardashian   Jane Kardashian Icon_minitime1Wto Cze 05, 2012 7:24 pm

Imię i nazwisko: Jane Kardashian
Pseudonim: Może kiedyś
Rasa: człowiek, homo sapiens femine
Miejsce pochodzenia: Fresno, California
Wiek: 24 lata
Frakcja: NYPD (Ne York Police Department)

Wygląd:

Jane to bardzo wysoka (metr dziewięćdziesiąt!) kobieta (w dużym stopniu). Nie jest specjalnie zgrabną dziewuchą, o zgarbionych plecach, dość szerokich, niemal męskich ramionach, chudym tyłku. Ale ma też kilka plusów - krągłe biodra, długie do szyi nogi i atletyczną sylwetkę. Wielu miałoby zapewne spory problem, by rozpoznać w niej dziewczynę. Twarz bowiem, mimo delikatnych rysów, wąskiego nosa i ładnych, oliwkowych oczu ma też dość sporą żuchwę, wąskie wargi i ciemne brwi. Włosy? Często zmienia ich długość i kolor. Teraz jednak prowadzi się z krótkimi, kasztanowymi włosami. Ściętymi oczywiście w pewien chłopięcy, niedbały sposób. Ma też dość niski, głęboki głos, a jej ubiór to zazwyczaj wyciągnięte, kolorowe lub szare swetry i obcisłe, skórzane spodnie. Niemal nie rozstaje się z zielonymi, nieco tandetnymi trampkami. Służbowo nosi jednak mundur policjantki (młodszego aspiranta).

Charakter:

Jest... No właśnie, jaka? Nikt nie zna jej tak na prawde, bo do nikomu nie pozwoliła się do siebie zbliżyć. Jest zdecydowanym typem zamotnika, zamkniętym, srogim, z ogromną trudnością okazującym emocje. Jej charakter jednak jest równie mylący i dwojaki co wygląd. Mimo, że wydaje się twardą, silną suką o zimnym, ale ostrym temperamencie, to w środku jest niesamowicie kotłującą się, zagubioną dziewczynką... Jednak to nigdy nie wylewa się na zewnątrz. Choć... może kiedyś? Kto to wie? Może ktoś ją oczaruje? Jednak kto chciałby kogoś, kto nawet nie jest w stanie określić zdecydowanie swojej płci? Był bowiem hermafrodytem. To genetyczna wada, polegająca na tym, że ktoś posiada narządy obu płci, a przez to łączy w sobie kobiece, jak i męskie cechy. Więc ciężko się jej dziwić, ze czuje się zagubiona. Zaraz po urodzeniu usunięto jej... jądra, ale kto wie? Może miała być mężczyzną? Tego stara się dowieść. Niemniej stało się to powodem, dla którego rzadko się do kogoś przywiązuje - w obawie przed zranieniem lub odrzuceniem, ze względu na jej odmienność.

Umiejętności: boks! Lubi obijać mordy, szczególnie facetom. Prócz tego strzelanie z broni palnej.

Moce: Nie stwierdzono

Broń: RGP Mach 5

Historia:

Podobno, w chwili, gdy umieramy, całe życie przewija się przed naszymi oczami.
Doktor Winston uniósł niemowlę i uderzył je otwartą dłonią w rękawiczce. Dziecko załkało, ku uciesze wszystkich na sali.
- Gratulacje, ma pani zdrową córeczkę. - rzekł, głosem stłumionym przez maseczkę na ustach.

Krew, krew, skąd tu tyle krwi?...


- Jak chcesz coś osiągnąć, co chwilę rycząc! Uspokój się i wracaj na kozła! - Krzyknęła nauczycielka. Kiedyś była taką małą beksą. Mogła osiągnąć szczyt tylko dlatego, że ktoś był surowy i kazał jej ćwiczyć. I gdyby nie kontuzja, byłaby olimpijczykiem. Ale musiała uczyć dzieci gimnastyki. Zamiast ściskać dłonie prezesów związków sportowych, pomagała małej, niezgrabnej Judith i innym dzieciom zostać gimnastykami.

Leżała na asfalcie. Ktoś ściskał jej dłoń.

Szła ulicą... Było jej ciężko. Jak nigdy wcześniej. trzymała w reku gazetę. "Jane Fredrikssen zdyskwalifokana. Testosteron we krwi pomógł jej wygrać"... Otarła zbłakaną łzę.

Ból... boli... chyba oberwałam...

Witam... Nie wiem... Nie wiem od czego mam zacząć. Jestem Jane.
- Wiiitaaaj Jaaaaaaane...

Odgarnęła nerwowo włosy z twarzy. Dlaczego zmuszano ją, by chodziła na te spotkania? Wcale nie czuła się tu lepiej... Gromadzono tu dziwadła podobne do siebie, licząc, że im to pomoże. Nie przejmuj się, jest ich nas więcej. Robisz z siebie ofiarę losu, a my mamy większe problemy od ciebie.
Dziesiątki par oczu przyglądały się jej, stojącej na mównicy i nerwowo skrobiącej w ciszy rękaw swetra.
- Czy chcesz powiedzieć nam coś jeszcze? - Powiedział mężczyzna, stojący obok. Spojrzała na niego. Niski, nudny, w szarym sweterku. Oczywiście psycholog, który nie miał pojęcia, jak to być obojniakiem. Ale nie przeszkadzało mu to prowadzić tej grupy. I jeszcze miał czelność radzić im, co powinni robić, jak powinni żyć. Bzdura. Co on wie?
- Tak... tak... - Odwróciła twarz w stronę obserwującej jej czujnie widowni. Odgarnęła znów włosy. Ja nie chcę tu być. Nie chcę.
- Jestem Jane. I jestem Hermafrodytem.
I mam ochotę was wszystkich zabić. A ciebie, opiekunie, najbardziej.

Nie puszczaj mojej dłoni, John... Nie puszczaj jej... O Boże... O Boże! Czy ja umrę?!

Wyciągnęła z kabury broń i wycelowała.
Oddała strzał. Kilka strzałów. Wpakowała w niego niemal cały magazynek.
- Hej, hej! Spokojnie. - Powiedział mężczyzna, stojący koło niej, swoim ciepłym, rozbawionym głosem. - Zły dzień, co?
Zły tydzień, pomyślała, przyglądając się rozerwanemu na strzępy od pocisków, kartonowemu ludzikowi. Tutaj, w akademii policyjnej znalazła to, czego potrzebowała. Przyjaciela i karton, który mogła faszerować żelazem.

Wszystko dzieło się tak szybko... ale już zwalniało. Obrazy stawały się coraz dłuższe, a jej świadomość odpływała... Jane Fredrikssen, postrzelona na parkingu przed supermarketem, gdy próbowała pomóc napadniętej kobiecie, umierała...

Słyszała cichy, odległy dźwięk, przypominający bicie serca. Mimo, że miała zamknięte oczy, czuła, że otacza ją światło. Jasne, białe światło. I było jej ciepło.
Otworzyła oczy i rozejrzała się Leżała w sali szpitalnej, podłączona do aparatury. Wszystko było białe, pościel, ściany... to dlatego światło było tak jasne. Dźwięk, który słyszała, był dźwiękiem aparatury. Spróbowała zogniskować wzrok na mężczyźnie, którego dostrzegła dopiero teraz. Siedział koło jej łóżka. Jego sylwetka była nieostra.
- Tom?... - Zapytała słabo.
Mężczyzna zbliżył się. To nie był Tom.
- Kim pan jest? - Zapewne przyszedł zebrać jej zeznania.
- Później... - Odpowiedział. - Chcę porozmawiać o tym, co się stało.
Wiedziałam...
- Ten mężczyzna... znaleźliście go?
Na chwile zapadła cisza, mącona jedynie pracą aparatury.
- On nie żyje, Jane.
Wytrzeszczyła wzrok na mężczyznę... Próbowała przypomnieć sobie, co się wydarzyło.
- Jego twarz została dosłownie zmasakrowana... - Rzekł cicho mężczyzna. - Nigdy nie widziałem, by kobieta miała taką siłę.
- Czy... zarzuty...
- Nie, Jane. Nie po to tu przyszedłem. Jestem tu, bo sądzę, że nie jesteś zwykłym człowiekiem.
Oczywiście, że nie. Była dziwadłem...
- Sądzę... - Dodał. - Że nie słyszałaś o Obozie Herosów.
Zmarszczyła brwi. O czym on mówi. Co to za wariat?
- Opowiem ci o nim, June. I o tobie.
I w tej chwili jej życie zmieniło się na zawsze...



Ostatnio zmieniony przez Jane Kardashian dnia Czw Cze 21, 2012 3:36 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Jane Kardashian Empty
PisanieTemat: Re: Jane Kardashian   Jane Kardashian Icon_minitime1Sro Cze 06, 2012 1:39 pm

Czekam więc z oceną na owe obrazki~

I nabijam sobie posty.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Gość
Gość




Jane Kardashian Empty
PisanieTemat: Re: Jane Kardashian   Jane Kardashian Icon_minitime1Sro Cze 06, 2012 4:32 pm

Jutro się tym zajmę, najpóźniej w piątek :D
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Jane Kardashian Empty
PisanieTemat: Re: Jane Kardashian   Jane Kardashian Icon_minitime1Sro Cze 06, 2012 9:18 pm

Do samej karty w zasadzie uwag nie mam, poza tą jedną, że trzy imiona już wyłowiłem - Jane, June i Jude - i nie wiem, czy nie zaszła w takim razie pomyłka przy zmienianiu nazwy użytkownika. Zakładam, iż właściwym jest Jude? Czekam na te obrazki, bo po akcepcie zamknę temat.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Gość
Gość




Jane Kardashian Empty
PisanieTemat: Re: Jane Kardashian   Jane Kardashian Icon_minitime1Czw Cze 21, 2012 3:35 pm

Zmienione.
Sorry, że nie ma obrazków. Już nie będzie, sorry. >.< A nie było mnie tak długo, bo zaczęła się sesja.
Jeśli plan zwykłeś śmiertelniczki nie wypali, chciałabym mieć możliwość uczynienia z mojej postaci superbohaterem lub złoczyńcą. Pozostawiłam tę kwestię otwartą.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Jane Kardashian Empty
PisanieTemat: Re: Jane Kardashian   Jane Kardashian Icon_minitime1Czw Cze 21, 2012 6:24 pm

Akcept.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Sponsored content





Jane Kardashian Empty
PisanieTemat: Re: Jane Kardashian   Jane Kardashian Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Jane Kardashian
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Jane Foster.
» Jane Foster
» Mary Jane Watson
» Elyse Jane Vess

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Offtopic :: Archiwum :: Karty postaci-
Skocz do: