|
Autor | Wiadomość |
---|
Cosmo the Dog
Liczba postów : 35 Data dołączenia : 15/11/2014
| Temat: Re: Pomnik Waszyngtona Nie Maj 31, 2015 5:40 pm | |
| W pewnym momencie, gdy Talar zaczął przybliżać się do Philipa, powoli zanikał. Wraz z kolejnymi krokami stawał się bardziej przejrzysty, ale uśmiech z jego twarzy ciągle nie znikał. Gdy Talar zrobił ostatni krok, praktycznie nie był już widoczny. Już tylko był przy Philipa. Patrzył się w jego oczy, aż w końcu "wyparował". Teraz wciąż byli w parku, ale nie było już tutaj nikogo oprócz niego samego i podejrzanego psa, który tak samo jak wcześniej wpatrywał się w niego. W pewnym momencie pies po prostu wstał i podszedł do mężczyzny, patrząc się na niego. - Ukrywasz coś przede mną. Nie wiem do końca co, ale chciałbym to po prostu poznać. Każdy ma swoje własne tajemnice. Ale od ostatniej rozmowy z żywym człowiekiem minęło już tyle lat. Ciągle tylko kosmici, podejrzani handlarze. Rzadko kiedy widuję już ludzi w kosmosie. Chcę poznać tylko twój mózg, nie chcę rozprzestrzeniać tajemnic. Choć jeśli będzie w nim coś interesującego mnie, zapytam cię o to po prostu. - Głos odzywał się w głowie Philipa tak samo jak wcześniej zanim pojawiła się zjawa. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Pomnik Waszyngtona Pon Cze 01, 2015 6:01 pm | |
| Shiron obserwował czujnie nieznajomego. Gdy ten zaczął znikać, to smok zaczął się zastanawiać o co w tym wszystkim chodzi. Stał się niewidzialny? Jaszczur obrócił głowę delikatnie ją wyciągając i spojrzał po pustym parku. Zbliżał się zmierzch powoli, więc nic dziwnego, że ludzi coraz mniej. - Nie wolno mi zdradzać tajemnic, które nie są moje. - Smok uciął w końcu rozmowę i spojrzał na zwierzę, które znajdowało się teraz tuż przy nim. Shiron kucnął i spojrzał na Cosmo. Nie podejrzewał zwierzaka o takie moce. Nie przychodziło mu to do głowy. Wyciągnął delikatnie dłoń do niego. Nie miał zbyt wiele kontaktu z psami. Jako rycerz prędzej zadawał się z końmi, którymi miał okazję zająć się parę razy. Gdy miał chwilę czasu razem z stajennym rozmawiał na tematy ich zachowań. Shiron wierzchowca dosiadał rzadko, bo i nie było gdzie na nim szarżować. Teren należący do Lovisa był niezwykle górzysty, toteż nie było szansy na stoczenie ogromnej bitwy. Z resztą sam Przeklęty nigdy do tego nie dopuścił. Smok wiedział jednak, że psy zwykle chcą poznać zapach osoby, która już tę dłoń do nich wyciąga. Potem dopiero dają się ewentualnie pogłaskać. Shiron nie był jednak wielbicielem zwierząt, dlatego też, gdy pies zbliży nos do jego dłoni (o ile to zrobi, oczywiście), to skóra na dłoni smoka natychmiast pęknie z cichym, nieprzyjemnym chrupnięciem. Szczelina przejdzie przez środek dłoni, aż do nadgarstka i zatrzyma się. Czarna jak smoła, dość szeroka, ale nieujawniająca co kryje się w głębszych warstwach. Smok uśmiechnie się zagadkowo do zwierzaka i wstanie. Jeżeli ten spróbuje go ugryźć, to oczywiście, zęby zwykłego psa raczej zatrzymają się na łuskach smoka i tyle byłoby z jego ataku. |
| | | Cosmo the Dog
Liczba postów : 35 Data dołączenia : 15/11/2014
| Temat: Re: Pomnik Waszyngtona Nie Cze 14, 2015 7:06 pm | |
| - Wciąż niczego nie domyślasz się? - Zapytał w głowie Philipa głos kończący swoją wypowiedź śmiechem. To była całkiem śmieszna sytuacja, kiedy Cosmo używał swoich zdolności i nikt nie orientował się, że tak naprawdę wciąż jest obok tego kogoś. A gdy tylko orientował się to zaczynał albo dziwić się albo ciekawić na temat tego jak ten czworonóg zyskał takie moce. I czy nie jest to też niebezpieczne w jego łapach. Jednak nie trzeba się oto martwić, pies doskonale rozumie jak w nim tkwi siła i stara się ją kontrolować. Ale są też i momenty w których wybucha. Takimi momentami jest narażanie życia jego przyjaciół czy towarzyszy. Lepiej wtedy nie być na jego drodze. Pies okrążył dookoła mężczyznę i pokręcił psią głową. - Wszystko co widziałeś i co słyszałeś wypływa od Cosmo. Jestem Cosmo. Mężczyzny nie ma. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Pomnik Waszyngtona Pon Cze 15, 2015 11:44 am | |
| Shiron się tego nie spodziewał. Na jego twarzy wymalowało się ładne zaskoczenie, a jego ślepia utkwiły się w psie. Uśmiechnął się słabo. Nie, nie spodziewał się tego kompletnie. Wiele widział, ale jeszcze więcej przed nim. Szczególnie w tym świecie, gdzie wiele rzeczy było wciąż nowych. Smok uśmiechnął się i usiadł na ziemi. Spojrzał na zwierzę obserwując go przez dłuższy czas w ciszy. - Widać, wiele jeszcze przede mną jest ukryte. Wybacz mi, jeżeli uraził Cię mój brak spostrzegawczości. Nigdy nie przemawiała do mnie taka istota. - Wyraźnie nie chciał go urazić, więc ostrożnie dobierał słowa. Ubrania, które nosił pies najwyraźniej należały do niego, a nie do dzieciarni, która postanowiła udekorować zwykłego psa. Ciekawe, że ludzie nie zważali na niego. Smok wyraźnie zainteresował się stworzeniem i jego umiejętnościami, ale zastanawiał się czy w ogóle pytać o coś, bo uważał, że mogło to być niezbyt dobre posunięcie. |
| | | Cosmo the Dog
Liczba postów : 35 Data dołączenia : 15/11/2014
| Temat: Re: Pomnik Waszyngtona Pon Cze 15, 2015 12:00 pm | |
| - Twój wyraz twarzy mówi teraz dużo Cosmo. Zaskoczenie, zaciekawienie i... brak spostrzegawczości. Bardzo łatwo dałeś się rozkojarzyć Cosmo. A wystarczyło użyć węchu, aby poznać, że mężczyzna jest iluzją. - Pies zamerdał ogonem, dając kolejną salwę śmiechu w umyśle smoka. Zdziwiło go to, gdyż ktoś z takim darem powinien już od razu rozpoznać, że nie jest to rzeczywistość, a tylko wytwór, który czworonóg postanowił podstawić pod siebie. Jeden czyn a potrafi zdekoncentrować każdego. Pies okrążył Philipa, tworząc nastrój ogólnego znudzenia. W końcu w pewnym momencie nudzi go ciągłe zadawanie pytań. - Po twarzy Philipa widać, że chce zadać pytanie Cosmo. Niech zapyta. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Pomnik Waszyngtona Czw Cze 18, 2015 3:28 pm | |
| Shiron nie przywykł do używania węchu w ludzkiej formie. Z resztą jak już to wolał poczuć zapach kobiety, niż mężczyzny. Nic dziwnego, więc, że nie doszukiwał się jakichkolwiek zapachów w obecności innych ludzi. - Wiele nauki przede mną. - Uśmiechnął się szerzej i przechylił głowę na bok. - Skoro ujawniłeś się przede mną, to myślę, że powinienem Ci powiedzieć o czymś jeszcze. Moje prawdziwe imię brzmi Shiron. Philip pochodzi z moich dokumentów. Mężczyzna śledził wzrokiem zwierzę, które go okrążyło. Zainteresowanie nieznajomym nie zmieniło się. Smok pozostał trochę nieufny, bo nie zamierzał go wpuścić do wnętrza umysłu, aczkolwiek w wspomnieniach z okresu dzieciństwa i poznawania świata SR były dostępne dla psa. Rozdział z życiem na tym świecie był zamknięty na cztery spusty. - Wspominałeś o jakiejś misji. Czy mogę wiedzieć co to za zadanie? - Oczy jaszczura delikatnie błysnęły, gdy spojrzał ponownie na zwierzaka. Nie poruszał się raczej. Jedynie jego ślepia śledziły Cosmo. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pomnik Waszyngtona | |
| |
| | | | Pomnik Waszyngtona | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |