|
| "Gdy Piekło pozostaje samo" - rozgrywka | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Patriot
Liczba postów : 43 Data dołączenia : 23/01/2016
| Temat: "Gdy Piekło pozostaje samo" - rozgrywka Sob Mar 12, 2016 12:24 am | |
| Zasady: * Jako, że jest to rozgrywka trollowana to mój wymiar czasowy dla postów od każdej z osób wynosi cztery dni od mojego posta. W krytycznym przypadku pozwalam na pięć * Sceny walki będą rozgrywane za pomocą kostek, gdzie parzysta liczba będzie oznaczała pomyślne wykonanie ataku/uniku, a zatem nieparzysta będzie niepomyślna. * Kiedy zamierzacie zwrócić się do danej osoby, używajcie podkreślenia imienia/nazwy danej postaci.
To tyle jeśli chodzi o zasady.
Powiew siarki, okropny gorąc i suchość w gardle. To dziecinnie proste, że znajdujemy się w Piekle. Miliony stosów płonących ciał, które wręcz jęczą i krzyczą z bólu. Skwierczenie przypalanych stóp gdzie indziej, a jeszcze dalej rozciąganie kołem. To nie jest miejsce na sentymenty, tutaj ludzie cierpią za swoje zbrodnie. Gdy tylko tu trafiamy, stajemy o dziwo przed człowiekiem o ludzkiej posturze, wygodnym białym garniturze z czerwoną muszką i dosyć elegancko ułożonymi włosami. Jedynym elementem wyróżniającym tę postać byłaby czerwona skóra z będącą na twarzy małą blizną po przypaleniu, przypominającą Głowę Kozła. Jest nim sam Lucyfer. Jednakże... Jego nie ma. Zniknął, przepadł. Wszystkie demony najwyższego kręgu, a zatem Asmodeusz, Helel, Azazel, Belial i Baal, martwią się o swojego przywódcę. Cóż poczną, cóż się stanie z ich miejscem. Burze, wichury i zlodowacenia. To było pierwsze po braku powrotu ze strony Lucyfera. Później zaczęły się lawiny. Kolejne dni mijały, a Piekło stawało się co raz bardziej gorsze. Totalna anarchia.
Czworo wytypowanych przez Asmodeusza potępieńców stało teraz przed jego osobą. Ostro zakończone na czole rogi, ułożone w nieładzie długie włosy, podkoszulek z pentagramem oraz wiecznie wkurzony wyraz twarzy. Tak można opisać stojącego przed nimi demona. Wyglądało na to, że sprawa była na tyle poważna, że nie ukrywał on swoich emocji. Był po prostu na skraju furii, a to źle odbiło się na "ochotnikach". - Wy $%*@*# imbecyle! On nie wraca! Ten cholerny, samolubny, w#@**@ i powodujący we mnie złość idiota! Znajdziecie mi go! Inaczej wylądujecie w najniższym kręgu, będziecie tam smalili się po sam czubek najdłuższego włosa na waszej głowie! Macie jeszcze ostatnie minuty na pytania... Lepiej dobrze je wykorzystajcie. - Ostatnie zdanie Asmodeusz wycedził wręcz przez zęby, a na skrawkach jego warg pojawiła się piana z jego ust, wymieszana z krwią. |
| | | Sin
Liczba postów : 130 Data dołączenia : 02/03/2015
| Temat: Re: "Gdy Piekło pozostaje samo" - rozgrywka Sob Mar 12, 2016 6:21 pm | |
| Przyglądała się temu popisowi gniewu ze znudzoną miną. Zastanawiała się, czemu ten tak się piekli (hahaha) zamiast próbować uszczknąć coś dla siebie. No ale cóż, w głupotę wchodzić nie będzie. - Gdzie szukać staruszka?- spytała bez ogródek. W końcu musiał coś komuś powiedzieć gdzie lezie. Żyła z resztą z przekonaniem, że od dawien dawna jest tu dla niej zarezerwowane miejsce z ładną karteczką, że to dla niej. Choć w sumie, jak jej ojciec zdołał się być tak straszniejszy jak straszny wymiar... sama nie sądziła, że długo by pozwoliła robić sobie krzywdę. Więc, nawet męki piekielne jej nie przerażały. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: "Gdy Piekło pozostaje samo" - rozgrywka Nie Mar 13, 2016 10:17 pm | |
| No super. Asmodeusz zamiast ruszyć dupę i przejąć władzę, postanawia przywrócić Lucyfera. Trudno, jego wybór. Bhuna specjalnie to nie ruszało. Ot, złapać gościa i tyle. Pozwolił tajemniczej kobiecie zadać pytanie jako pierwsze, sam natomiast zapytał: -Jakieś konkrety, czego się spodziewać? I w jakim stanie ma być Lucek?-pytania proste, żołnierskie. Konkrety. Sprawdził przy okazji czy ma wszystko, i czy wszystkie systemy są sprawne. Na moment mogliśmy zobaczyć Bhuna okrążającego Bhunnikima, gdy sprawdzał stan rzutników holograficznych. No co? Lepiej tysiąc razy sprawdzić dla bezpieczeństwa, niż mieć nie działające w potrzebie. Ostrożność to podstawy. Ponieważ wszystko działało, Bhun był gotowy do drogi. |
| | | Patriot
Liczba postów : 43 Data dołączenia : 23/01/2016
| Temat: Re: "Gdy Piekło pozostaje samo" - rozgrywka Sob Mar 19, 2016 5:22 pm | |
| Demon patrzył tylko na stojących przed nim ignorantów jego majestatu, skrzywionymi ustami przygryzając nadal dolną wargę. Nie podobało mu się to, że jest przez nich tak traktowany. Jak zwykły brud spod paznokci. A nie jest to zatem dobry znak. Ktoś owiany taką legendą i reputacją powinien odczuwać u innych strach wobec jego persony, a sam widok jaki tutaj zauważył to zwykły... brak respektu. - Wy kmioty... Trochę więcej strachu przede mną... Bo przypalę wam stopy, a później przyzwę najgorsze koszmary. I skończy się p*&(#@$^ Dzień Dziecka, zrozumiano? - W dłoni Asmodeusza nagle pojawiło się prawdziwe kubańskie cygaro, które odpalił zwykłym dotknięciem szponiastym paznokciem o odcięty koniec ukazujący tytoń. Zaciągając się, demon wypuścił ze swoich płuc sporawy dym skierowany na stojący przed nim plebs, którego nie chciał już widzieć na oczy. - Ta menda mówiła, że wyjeżdża na jakieś degustacje win do Niemczech czy ki demon wie gdzie. Ogólnie rzecz biorąc - jakaś p*#@$!$( degustacja. Dlatego najlepiej zacznijcie od tego zakurzonego teleportu na końcu piekła. A teraz poszli mi idioci z oczu, ale już. Bez żywego nawet mi tutaj nie wracajcie, bo i tak was znajdę sam, hiehiehe. - Demon ponownie zaciągnął się cygarem i wypuścił z niego chmurę dymu, znikającego nagle w atmosferze Piekła. Teraz jedynie co musicie zrobić to naradzić się czy idziecie już do teleportu czy jeszcze o coś zapytacie go. |
| | | Carnage
Liczba postów : 51 Data dołączenia : 05/10/2012
| Temat: Re: "Gdy Piekło pozostaje samo" - rozgrywka Sob Mar 19, 2016 11:10 pm | |
| Carnage napawał się atmosferą tego miejsca... Cóż za cudowny kurort wypoczynkowy. Mógłby całymi miesiącami napawać uszy odgłosami cierpienia i agonii... Lucyfer miał za dobrze. Dożywotni karnet na zadawanie cierpienia i zwodzenia ludzkości. Zresztą w sumie... Wielu ludzi życzyło mu by tu trafił. Nikt z nich nie spodziewał się chyba, że będzie występował w roli poszukującego samego szefu. Rozejrzał się po swoich współtowarzyszach.
Zawiesił chwilowo oko na Sin, lecz poza tym, biorąc pod uwagę specyfikę tegoż miejsca nic nie mogło go tak bardzo zdziwić ? - A dostaniemy żywy prowiant ?- Carnage oblizał się po zębiskach przyglądając się przypiekanym ludzikom, toć to jak grill. - A tak na serio, to masz na myśli może Francję ? Kiedyś zjadłem jednego plantatora.- Odwrócił się w stronę swych towarzyszy.
- To jak kotleciki, ruszamy po Lucusia ?- |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: "Gdy Piekło pozostaje samo" - rozgrywka Pon Mar 21, 2016 3:38 pm | |
| -Dla mnie jasne. Jestem gotowy.-Stwierdził Bhun. Zameldowanie gotowości do misji to jeden z jego nawyków. -Nie wiem co ty widzisz w tym porównaniu do mięsa.-Stwierdził w stronę Carnage'a. Zdjął karabin z pleców i skierował swoje kroki w stronę portalu. W międzyczasie wyświetlił na sobie hologram Alexa, by w momencie wyjścia z portalu nie robić widowiska. Ludzie to płochliwe istoty. Zaczął także obmyślać strategię pochwycenia Lucyfera. Z pewnością łatwo nie będzie. No ale co zrobić? Pan piekieł to pan piekieł. Musiał wrócić z urlopu, bo piekło gotowe było upaść. W zasadzie, degustacja win? To przecież mógł sobie przyzwać te wina czy coś... w każdym razie brzmiało to podejrzanie. Coś tu śmierdziało, i nie była to siarka. |
| | | Sin
Liczba postów : 130 Data dołączenia : 02/03/2015
| Temat: Re: "Gdy Piekło pozostaje samo" - rozgrywka Pon Mar 21, 2016 4:13 pm | |
| Poczuła na sobie spojrzenie symbionta, więc zaraz odpowiedziała w jego stronę wytrzeszczem i złą miną. - Co jest k!@~# ?! Kobiety nigdy nie widziałeś?!- spytała posyłając mu gniewne spojrzenie, po czym znów wróciła spojrzeniem na demona.] - Staruszek poszedł na Oktoberfest, tylko ciutkę za wcześnie.- prychnęła cicho i przeciągnęła się. - Dobra, to tylko jeszcze jakaś mapa? Tu jest pi@#@#$!@ siedem kręgów!- przypomniała własną wiedzę, którą nabyła z książek. Z resztą w niebie też było ich też parę więc była norma. A mówienie językiem demona, może spowoduje, że ten przestanie być dupkiem (choć w sumie... na to nikt nie liczył) i zacznie trochę bardziej współpracować. |
| | | Patriot
Liczba postów : 43 Data dołączenia : 23/01/2016
| Temat: Re: "Gdy Piekło pozostaje samo" - rozgrywka Sob Mar 26, 2016 2:26 pm | |
| Asmodeusz przypatrzył się wszystkim po trochu, obserwując ich od lewej strony do prawej i w pewnym momencie znowu wypuścił dym z ust, prychając pod nosem. Jego czerwone oczy spojrzały na chwilę w górę i pokrył się żółtymi płomieniami, które zamieniły go w popiół. Ostatni ognisty język zanikł w wirze, a zamiast demona stanął przed potępionymi wysoki mężczyzna o blond włosach, będący najpewniej w stu procentach człowiekiem. Jednakże oczy jego różniły się. Były całe czarne, pozbawione tęczówek. Nie było nawet wiadome czy wpatrywał się akurat w któregoś ze stojących przed nim ludźmi. Ubrany w strój z siedemnastego wieku szedł w ich stronę, pochylając się w półukłonie. - Hrabia Edward Vanderphuller, do waszych usług. Jestem przewodnikiem wytypowanym przez naszego wielkiego i wspaniałego Asmodeusza. Godzien jestem was prosić o wędrówkę ze mną? Na wszelkie pytania odpowiem wam po drodze. - W głosie Edwarda było słychać wyniosłość oraz... dumę? Tak, dumę ze swojego szlacheckiego pochodzenia. Idąc na przodzie stąpał po zbutwiałej ziemi, odganiając przy okazji nadgniłe gałązki ze zgniłych drzew na boki. - Nasz pan, Lucyfer, zaginął na swoim wyjeździe, ale to pewnie już słyszeliście od Asmodeusia. Wybaczcie, lubię mówić do niego zdrobniale. Tak więc, jeśli wasze pytania będą głównie obracać się w okół mojej osóbki albo Lucusia, proszę was o zadawanie. Z wielką chęcią odpowiem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: "Gdy Piekło pozostaje samo" - rozgrywka Sro Mar 30, 2016 8:58 pm | |
| Bhun odrzucił spojrzeniem przybysza ~Sodomita jakiś czy co?~zastanowił się. No, nie jego sprawą. O gustach się nie dyskutuje, choć na samą myśl Bhun się wzdrygnął. Kobietę z kobietą jeszcze rozumiał ale żeby facet z facetem..? Dobra, czas się ogarnąć. Lucyfer musi wrócić, albo koniec. No super. A znając życie, pewnie skumał się z aniołami albo się upił. Eh, trudno. Jak będzie trzeba zbadać wszystkie miejsca w Niemczech, Francji czy gdzieś to przeżyje. Najbardziej dołowała to dwójka towarzyszy. Dzięki niech będą Schinskim naukowcom za opcję wyciszenia zewnętrznego. Nie słyszał co prawda nic z zewnątrz, ale ilość bluzgów na minutę go powalała. Na wojnę ich rzucali czy co? Ludzie to jednak jest dziwna rasa. W ogóle, dlaczego ich przekleństwa krążą głównie wokół seksu? Bhun odrzucił tę rozmyślania zanim zakiełkowały mu w głowie, i niechętnie podążył za przewodnikiem.
|
| | | Sponsored content
| Temat: Re: "Gdy Piekło pozostaje samo" - rozgrywka | |
| |
| | | | "Gdy Piekło pozostaje samo" - rozgrywka | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |