Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Biblioteka / Poddasze

Go down 
+6
Lvelias
Sam Wilson
Vision
Amora
Sūn Wùkōng
Loki
10 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Doctor Strange

Doctor Strange


Liczba postów : 150
Data dołączenia : 13/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Sro Maj 18, 2016 6:51 pm

First topic message reminder :

Biblioteka / Poddasze - Page 3 2ea84ff87f98f4825c8f54cc00a47616

Na poddaszu znajduje się prywatna biblioteka Doctor'a. To tutaj składuje i kompletuje wszystkie tomy swych mistycznych ksiąg i zwojów, które odziedziczył po poprzednich pokoleniach magów i bóstw.
Oprócz tego pomieszczenie to służy do medytacji i nauki oraz testowania nowych zaklęć. Mamy tu wielki stół z umieszczona nań podstawką na księgi. Po prawo od stołu stoi wielka szafa, która tak naprawdę jest portalem do składowni z magicznymi składnikami używanymi do ważenia eliksirów i przeprowadzania zaklęć. Na szczęście otwarta przez kogoś innego niż Stephen pokaże tylko stertę starych fartuchów lekarskich. Po drugiej stronie pokoju skrzynia. Przypominająca ta z bajek o piratach. Wielkie wieko z wyrysowanym pentagramem oraz magiczna kłódka, która nie zostanie zerwana przez nieupoważnione osoby. Po otwarciu wieka Doctor może schodami zejść do magicznego wymiaru przypominającego nic innego jak pokój z mnóstwem regałów. Tam właśnie znajdują się magiczne artefakty, które Stephen zdobył lub odziedziczył.



SPIS ARTEFAKTÓW

1. Płaszcz Lewitacji - Pozwala latać Strange, bez używania własnej energii.
2. Oko Agamotto  - Amulet potrafi emitować potężne mistyczne światło, które pozwala zanegować złą magię, w tym np. tę tworzącą iluzje, czy mącącą umysł. Umożliwia podróże międzywymiarowe (w ciele). Światło wydzielane przez oko osłabia złe mistyczne istoty, takie jak demony, zjawy itp. Zwiększa także moc swego użytkownika, oraz może służyć jako źródło magii, nawet, jeśli moce Strange są zapieczętowane.
3. Różdżka Waatomb - Potężny artefakt magiczny której dwa końce wyglądają tak samo - niczym głowa demona z rogami. Przedmiot używany głównie do zwielokrotnienia umiejętności mistycznych właściciela. Charakterystyczną zdolnością rózgi jest możliwość absorbowania mistycznej energii z otoczenia i ataków. Poza tym pozwala na otwieranie portali do innych wymiarów, kontrolę żywiołów czy wystrzeliwanie pocisków mistycznej energii.
4. Księga Vishanti - Starożytna księga zawierająca wiedzę mistycznych bóstw na temat białej magii.
5. Ksiega Eibon'u - Księga wypełniona zaklęciami i informacjami. Stworzona przez maga o imieniu Eibon około 750 tys lat temu, przekazywana z pokolenia na pokolenie. Trafiła w ręce The Ancient One, który przekazał ją swojemu uczniowi - Stephenowi.
6. Mosiężnik Bom’Galiath'a - Artefakt służący do wydłużania efektów zaklęć. Póki czara płonie efekt zaklęcia, z którym jest połączony będzie się utrzymywał.
7. Serum Serafina - Dzban z wyrzeźbionymi nań ornamentami. W środku znajduje się magiczny napój który ma spore właściwości lecznicze. Zdecydowanie przyspiesza gojenie się ran. Działa zarówno na ludzkie przypadłości jaki i te magiczne.
8. Amulet Starożytnego - Potężny amulet pozwalający na ukrycie swojej magicznej aury, magicznego pochodzenia, magicznych zdolności. Nosząc go jego właściciel wygląda w oczach innych magicznych istot na szarego człowieczka.


Ostatnio zmieniony przez Doctor Strange dnia Czw Maj 19, 2016 3:21 pm, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Psylocke

Psylocke


Liczba postów : 69
Data dołączenia : 21/04/2013

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Sro Lis 02, 2016 2:45 pm

- Elizabeth Braddock - powiedziała pod nosem jednak tak żeby usłyszał. Na jej warzy pojawił się rumień gdy ten wspomniał o telepatycznym drążeniu jego myśli. Mimo tego powolnym krokiem zbliżyła się do leżanki i ostrożnie położyła odsłaniając sieniec na boku. Kątem oka spoglądała na niego i gdy ten usiadł na skraju leżanki dostrzegła coś zadziwiającego. Otóż na twarzy miał dorysowane KOCIE WĄSY. Wyglądało jakby były wymalowane zwykłym flamastrem, nic nadzwyczajnego.
- Do twarzy Ci w kocich wąsach... - powiedziała po czym zaśmiała się pod nosem. Może nie powinna bo była tu gościem, w dodatku potrzebującym pomocy. Stephen chyba jednak nie był do końca świadomy tego, jak wygląda. Miała jednak nadzieję, że pomimo tej kąśliwej uwagi ten jej pomoże.
- Jeżeli znasz jakiś inny sposób na uśmierzenie tego bólu to jestem otwarta na propozycje. - powiedziała uśmiechając się pod nosem. Było jej troche wstyd, że bez pardonu prosi o pomoc. Nie znali się wcale jednak wiedziała jedynie, że Strange jest lekarzem i czymś w rodzaju czarodzieja. To drugie zjawisko było dla niej jeszcze całkowitą tajemnicą, którą zapewne zgłębi innym razem.
- Jeżeli sądzisz, że jestem tu z czyjegoś posłannictwa, to nie. Dopiero wróciłam z Anglii. Miała tam mały wypadek i będąc w szpitalu po środki znieczulające obiło mi się o uszy twoje nazwisko. Reszty możesz się domyśleć. Naprawdę jestem w potrzebie... - opowiedziała w skrócie patrząc w wielkie okno. Fakt iż w zasadzie powinna udać się do X Mansion i że przynależy do X Men sobie darowała. Nie czuła specjalnej więzi z ta grupą a i chwalić się nie ma czym. Jedni lubią mutantów inni się ich boją. Wolała więc nie ryzykować obiweszczając wszystkim radosną nowinę dotyczącą bycia mutantem.
Powrót do góry Go down
Doctor Strange

Doctor Strange


Liczba postów : 150
Data dołączenia : 13/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Sro Lis 02, 2016 3:30 pm

Siedział na skraju łóżka bacznie przypatrując się kobiecie. Była piękna a zarazem niezwykle tajemnicza. O tym iż była mutantem domyślił się podczas próby ataku na jego głowę. Jeżeli ktoś jest telepatą a Stephen nie mógł wyczuć magicznej aury to znaczy, że mamy do czynienia z mutantem obdarowanym genem X. Swoja drogą chyba czas się przebranżowić z chirurgii na genetykę. Ostatnimi czasy ta dziedzina jest o wiele bardziej interesująca aniżeli krojenie ludzi.
- Co... - chrząknął tylko po czym przetarł ręką po twarzy. Na dłoni został mu czarny ślad po mazaku. Widocznie to co mówiła kobieta było prawdą tylko... Kiedy? Czyżby Wong pozwolił sobie na jakieś żarty? Przetarł rękawem twarz aby zmyć flamaster. Po czym powrócił do rzeczywistości. Leżąca przed nim kobieta potrzebowała pomocy. Musiał się skupić na tym.
Uklęknął przy łóżku dokładnie oglądając ranę na boku Elizabeth. Powstały siniec był ewidentnie efektem złamanego żebra. Wymagałoby to co najmniej kilku tygodni leżenia w szpitalu. Na szczęście dobrze trafiła. Mężczyzna wykorzystał chwilę gdy ta opowiadała swoją historyjkę i przyłożył do jej rany dłoń szepcząc dwa niezrozumiałe słowa pod nosem. Jego dłoń spowiła biała aura, która od razu zagoiła ranę kobiety. Po złamaniu nie było nawet śladu. Pozostała tylko gładka, nieskazitelna skóra.
Wstał otrzepując dłonie i puszczając oczko do dziewczyny.
- Gotowe. - powiedział po czym podszedł ponownie do stołu i rozłożył mapę. Zaczął się w nią mocno wpatrywać. Musiał zadecydować, w które z miejsc uda się najpierw.
- A teraz wybacz ale muszę zapolować na kilka osób. Dosłownie - powiedział nawet nie spoglądając na Elizabeth. Zrobił to, o co prosiła i chyba na tym skończyło się jego dotychczasowe zadanie. Chyba że kobieta chciała coś jeszcze?
Powrót do góry Go down
Psylocke

Psylocke


Liczba postów : 69
Data dołączenia : 21/04/2013

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Sro Lis 02, 2016 3:52 pm

Dosłownie przez sekundę, może dwie poczuła przyjemny chłód w okolicach sińca, który odsłania a po chwili ból całkowicie zniknął. Psylocke usiadła z wrażenia i rekoma zaczęła macać miejsce, w którym jeszcze przed chwilą miała pęknięte żebro. Nie było po tym nawet śladu. Z boku pewnie mogło to wyglądać komicznie jak z niedowierzaniem wymalowanym na twarzy kobieta ogląda swój bok.
- D-Dziękuję. - powiedziała po czym opuściła bluzke i wstała. Wygięła się nieco tak jakby praktykowała poranne rozciąganie aby sprawdzić czy na pewno wszystko jest w porządku. Uśmiech zawitał na jej buźkę bo była wolna od bólu.
- Jak Ty... Jak Pan to zrobił? - spytała z niedowierzaniem mężczyznę, który stał już do niej plecami. Odniosła wrażenie jakby jej pytanie w ogóle do niego nie dotarło. Stała tam jeszcze przez chwilę gdy ten wspomniał coś o polowaniu. Jej brew się nieco uniosła a na twarzy zawitał nieco diabelski uśmieszek. Podszła więc bliżej stołu spoglądając na mapę z kilkoma kropkami. Wyglądała niczym plan wycieczki z oznaczonymi punktami, które trzeba zaliczyć.
- Polowanie? Brzmi jak niezła zabawa. Skoro mam teraz wobec Pana dług wdzięczności to może pomogę? Akurat w polowaniu jestem niezła. - powiedziała zaczesując dłonią włosy na prawe ucho. Spojrzała podejrzliwie na Stephena ciekawa jak zareaguje.
Powrót do góry Go down
Doctor Strange

Doctor Strange


Liczba postów : 150
Data dołączenia : 13/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Czw Lis 03, 2016 6:47 pm

Doc cmoknął pod nosem cały czas czytając mapę. Zaniepokoiła go ta kropka w Avengers Tower. Gdzie jak gdzie, ale tam się nie spodziewał. Co takiego nieumarłego tam się przechadza? Jeżeli jeden z członków Avengers to jakiś podstawiony zmiennokształtny to Ci mogą być po uszy w tarapatach. Chyba lepiej jednak zacząć od jakiegoś neutralnego gruntu.
- W sumie mogłabyś się przydać Elizabeth. Mówmy sobie po imieniu dobrze? - powiedział a kąciki jego ust nieco się uniosły. Mając po swojej stronie potężnego telepate jego szanse na schwytanie tych istot. Tym bardziej jeśli ta jest "niezła w polowaniu".
- To są miejsca w których przebywają nasze cele. Chyba... - powiedział wzruszając ramionami bo do końca nie wiedział. W końcu nie szukał konkretnych istot a tylko źródła konkretnej energii. Zwinął więc szybko mapę i schował do tylnej kieszeni spodni. Nie można w tym wypadku marnować cennego czasu. Musieli czym prędzej udać się we wskazane miejsca.
- To jak? Idziemy? - spytał i wyciągnął ku niej rękę. No bo absolutnie nie miał zamiaru marnować czasu w korkach. O tej godzinie były nie do zniesienia. Postawił więc na inny środek transportu - teleportację.
Powrót do góry Go down
Psylocke

Psylocke


Liczba postów : 69
Data dołączenia : 21/04/2013

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Nie Lis 06, 2016 10:08 am

Betsy podeszła z drugiej strony stołu aby uważniej przyjrzeć sie mapie z wykropkowanymi lokacjami. Szczerze powiedziawszy lepiej znała Londyn aniżeli Nowy York więc nazwy ulic zbyt wiele jej nie mówiły. Zwróciła tylko uwagę, że niektóre plamki są wieksze niz inne, co chyba miało jakieś znaczenie.
- Ok. Ruszajmy zatem. Na miejscu okaże się z czym mamy do czynienia. - powiedziała składając mape i podając ją Stephenowi. Była mocno podeksytowana faktem iż udają się na "polowanie". Dawno już nie czuła tej adrenaliny. Poiza tym polowanie u boku kogoś, kto był w stanie uleczyć Cię w mgnieniu oka stawało się dziecinną zabawą.
Podała czarodziejowi rękę domyślając się, że ten nie gustuje w klasycznych środkach transportu. Teleportacja w tym wypadku była najlepszym wyborem o ile zależało im na czasie. To już jednak do Strange'a należał wybór lokacji do której się udadzą. Ona tylko asystowała.

z/t Psylocke + Doctor Strange
Powrót do góry Go down
Psylocke

Psylocke


Liczba postów : 69
Data dołączenia : 21/04/2013

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Nie Sty 15, 2017 10:35 am

Nie przepadała za teleportacją. Niby przeżyła ją już wiele razy jednak z każdym następnym czuła się nieswojo. Może to po prostu wyrzuty spowodowane faktem iż była zdana na kogoś innego w tej kwestii? Pojawiwszy się na poddaszu rozejrzala się. Wrócili do domu Stephena więc co teraz? Czarodziej chciał wyrżnąć jakieś demoniczne istoty jednak Eli niezupełnie była przekonana do tego. W końcu ona była tylko człowieczkiem, szarym, małym, co prawda potrafiła walczyć jednak to nie to samo co używanie magii.
Była wdzięczna Stephenowi za pomoc jednak chyba na tym zakończy tą znajomość.
- Gdybyś czegoś potrzebował to wołaj - tutaj dotknęła sie w czoło sygnalizując kontakt telepatyczny. Jako iż go znała mogła się w prosty sposób z nim skontaktować. W końcu jej umiejętności działały na duzym obszarze. Nowy York nie był dla niej żadnym ograniczeniem. Tym czasem postanowiła zajrzec do Instytutu. Ciekawa była co tam się aktualnie działo. Puściła mężczyźnie oczko po czym wyszła kierując się w strone wyjścia. Po drodze zadzwoniła po taksówkę.

z/t
Powrót do góry Go down
Doctor Strange

Doctor Strange


Liczba postów : 150
Data dołączenia : 13/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Sro Kwi 12, 2017 6:53 pm

[z wybrzeża]
Wong już od wczesnego ranka wiedział o niecodziennym gościu i przygotował Sanctum Sanctorum specjalnie pod jego kątem. Posprzątał je jak zwykle, bo nawet w dni powszednie nie zostawiał ani jednego okruszka pod kanapą. Nie dość, że był świetny w sprzątaniu, to jeszcze pomagała mu myśl, że każda mała drobinka kurzu może zostać opętana i przejąć władzę nad budynkiem. Kiedy przyszło do zakupów, z oczywistych powodów, unikał ryb i produktów rybnych. Dodatkowo, po drodze ze sklepu do Sanctum, załatwił parę butelek wody morskiej.

Samo poddasze niewiele się zmieniło, pomijając dodatkowy fotel dla Namora (który bardzo ciężko było wnieść na górę) i stół pomiędzy krzesłami, na którym można było znaleźć różne ciastka. To bardziej kwestia gościnności, bo zapewne ich usta będą zajęte rozmową, aniżeli jedzeniem. Na koniec Wong wytarł spocone czoło chusteczką. Odchylił rękaw swojego zielonego kimono i zauważył, że jego zegarek wskazuje godzinę, o której miał wrócić Stephen. Stanął w rogu i w rzeczy samej poczuł jak delikatny powiew wiatru muska go po twarzy, a temperatura pomieszczenia jakby wzrastała.

Nagle pojawiło się przed nim pomarańczowe załamanie w czasoprzestrzeni. Najpierw wyszedł z niego gospodarz tego domu. Lekko odwrócił się do tyłu by upewnić się, że gość za nim podąża. Kiedy upewnił się, że tak jest, wyciągnął rękę w bok, w kierunku wieszaka. Jego płaszcz zszedł z jego pleców i jakby pełzał po jego ręce ku palcom. Pod koniec owinął się wokół jego dłoni, jakby nie chciał puszczać. Strange spojrzał z grymasem na twarzy na artefakt i wstrząsnął ręką. Potem płaszcz grzecznie poleciał na wieszak, ale ustawił się tak, by jego dolne rogi wyglądały jak ramiona splecione na klatce piersiowej, jakby miał focha. Doktor westchnął i zbliżył się do swojego fotela. Jeszcze tylko brakowało by magiczny kawałek materiału robił mu wstyd przed królem Atlantydy. Rozsiadł się wygodnie i oparł podbródek na pięści.
-Czy wasza wysokość ma ochotę na coś do picia?- zapytał Wong po ukłonieniu się.

Kiedy Namor zajął miejsce i wyglądał na gotowego do rozmowy, Stephen spojrzał mu prosto w oczy. Specjalnie nawet nie czytał mu w myślach, by być choć trochę zaskoczonym.
-Więc, z jaką sprawą przychodzisz?- powiedział poważnie. Wiedział jak ważne może być to spotkanie i słowa jakie dobierze.
Powrót do góry Go down
Namor

Namor


Liczba postów : 32
Data dołączenia : 08/04/2014

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Pią Kwi 14, 2017 9:57 pm

[Z wybrzeża.]

Król wyszedł z portalu tuż za magiem, stawiając swą gołą stopę na gruncie, który dla solidnej odmiany nie był piaskiem, ani też mokrą ziemią. Jak mniemał Namor, było to królestwo Strange'a - Sorcerera Supreme - człowieka, któremu ludzie lądu zawdzięczali bezpieczeństwo przed wszelkim złem próbującym przejąć władzę nad światem. No i właśnie, gdzie było to królestwo? Władca oceanów spodziewał się olbrzymich pałaców, pięknych krajobrazów, oraz oddanych ludzi, zdolnych do obrony królestwa i przede wszystkim - ich władcy. Tymczasem książę wylądował w niezbyt luksusowym - i można by rzec - starym domu, którym prawdopodobnie opiekował się jeden lokaj. Przez pierwszą chwilę Namor milczał, jakby zastanawiając się, czy ktoś tu przypadkiem z niego nie kpił, jednak po pewnym czasie postawił pierwsze kroki przed siebie, nieustannie ciągnąc za sobą swoją długą, zieloną szatę.

Jako pierwszy odezwał się lokaj, z szacunkiem wykonując ukłon w stronę króla. Zaproponował coś do picia, co było albo żartobliwym podejściem w kierunku Namora, albo świadczyło o jego złym przygotowaniu się na spotkanie z władcą oceanów. Oczywistym było, iż król nie musiał nawadniać ciała w sposób, jaki czynili to ludzie lądu, a sam alkohol nigdy na niego nie działał. Sub-marine jedynie spojrzał wymownie w kierunku Wonga i przeszył go wzrokiem, zachowując przy tym minę pozbawioną jakiejkolwiek empatii. Dopiero później pozwolił sobie zająć miejsce na jednym z foteli, gdzie to lokując trójząb na prawo od siebie, wygodnie się rozsiadł.

- Strange, skontaktowałem się z Tobą, ponieważ uznałem, że jesteś wyjątkowym łącznikiem. Cieszysz się pochlebną reputacją, za którą stoją heroiczne czyny, wiedza, a także moc, którą niewątpliwie posiadasz. Przybyłem tutaj, by ostrzec Ciebie, oraz cały Twój lud o nadchodzącej wojnie, którą w najbliższym czasie wytoczyć chce Wam Atlantyda.

Zaczął.


Ostatnio zmieniony przez Namor dnia Czw Lip 13, 2017 10:33 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down
Doctor Strange

Doctor Strange


Liczba postów : 150
Data dołączenia : 13/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Pią Kwi 21, 2017 7:27 am

Doktor podniósł szklankę wody, ponieważ poczuł pewną suchość w ustach. Kiedy przyłożył ją do warg, zauważył, że na twarzy Wonga pojawiło się lekkie zmartwienie, nie wskazywało na zagrożenie życia, tylko na niepewność służącego. Z początku nie rozumiał o co chodzi, w końcu to Wong przyniósł tą wodę, lecz kiedy tylko wziął jeden łyk, przekonał się. Przełknął wodę z wielką trudnością i skrzywił się. Słona. Pewnie załatwił ją dla Namora... Strange, by się pozbierać, przyłożył usta do pięści.
-Przepraszam to była głupia pomyłka z mojej strony, pozwól...- zaczął azjata wykonując krok ku rozmówcom, lecz został wytrzymany przez otwartą dłoń Stephena.
-Wong, na serio, nic się nie stało- powiedział spokojnie.

Strange, choć było to niewidoczne z zewnątrz, miał wielką ochotę wyrzucić z siebie okrutny śmiech. "Pochlebną reputacją" Ha! Spider-Man, nawet pomimo oszczerstw z gazet cieszył się o wiele lepszą reputacją od niego. Nie mowa tu o reputacji między zwykłą ludnością, a o innych bohaterach. Popełnił wiele błędów i kontrowersyjnych decyzji w przeszłości i wielu o nich wie. Cóż, jego zadaniem była ochrona ludzkości za wszelką cenę, czasami wymagało to małych ustępstw moralnych z jego strony. Chociaż nieskromnie musiał stwierdził, że w rzeczy samej posiada ogromne zasoby wiedzy i mocy. Z drugiej strony poczuł nutkę pochlebstwa w jego wypowiedzi, czyżby czegoś chciał? Cóż, następne zdanie wyjaśniło tą kwestię.

Kiedy usłyszał o wojnie, cała woda w jednej chwili wyparowała ze szklanki, którą trzymał w ręce, lecz się nie oparzył, jakby temperatura szkła wcale się nie zwiększyła. Twarz czarodzieja przybrała surowy wyraz. Oparł się wygodnie w fotelu, układając ręce na podłokietniku. Był spokojny- no dobrze, wyglądał na spokojnego. Przechylił głowę na bok. Jego następne słowa mogą być ważne dla każdego mieszkańca planety, ludzi i atlantów, którzy mogą stracić życia wielu żołnierzy, zwierząt złapanych w ogień krzyżowy, a nawet niektórych magicznych istot. Dla Namora Sorcerer Supreme miał pewien autorytet, więc może da radę wybić mu to z głowy. Najpierw powinien jednak obadać sytuację.
-Kim jest "mój lud"? Mówisz teraz o USA, jednej z największych potęg militarnych świata, czy całej ludzkości, w tym całym zastępom nadludzi? Poza tym to nie "mój" lud- nie mam żadnej władzy nad żadną grupą ludzi. Widzisz, nie zamierzam walczyć w tej wojnie, bo to wymagałoby wybrania strony. Jestem strażnikiem tego świata, nie ludzkości, nawet jeżeli mam słabość do ludzi. Nie mogę ingerować w walki, ale mogę spróbować do nich nie dopuścić. Ziemia ma wspólnych wrogów. Ataki na Nowy Jork, Houston... Naprawdę zamierzacie osłabiać się nawzajem, by nie mieć już sił walczyć z prawdziwym niebezpieczeństwem? Chociaż ciekawią mnie słowa jakie wybrałeś. To Atlantyda chce nam wypowiedzieć wojnę, czy jej król? Dlaczego chcecie walczyć? Nie mogę zrozumieć co mielibyście z tego zyskać...

Strange ponownie zinfiltrował umysł Namora. Musiał mieć pewność, że mówi prawdę i znaleźć każdy powód dla którego tak myśli. To nie było miejsce na dreszczyk emocji, musiał wyłapać każdą jego myśli nim nawet ubierze ją w ładne słówka.
Powrót do góry Go down
Namor

Namor


Liczba postów : 32
Data dołączenia : 08/04/2014

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Nie Kwi 23, 2017 10:41 am

Król z uwagą wysłuchał słów wygłoszonych przez Strange'a, po czym pozwolił sobie na sprostowanie tego, co wcześniej wydawało się mniej jasne.

- Dawno temu ludzkość żyjąca na powierzchni, świadomie bądź nie, przyczyniła się do zniszczenia części Atlantydy, której pełna odbudowa na dniach pomyślnie dobiec ma końca. Dzięki tak ciężkiej pracy i zaangażowaniu, udało nam się zrealizować większość naszych wspólnych marzeń o świecie doskonałym, w którym każdy z mieszkańców żyłby szczęśliwie, niezależnie i na wysokim poziomie. - Tutaj zrobił przerwę, by kolejno z powagą na twarzy spojrzeć swojemu rozmówcy prosto w oczy - Pozostały nam jednak dwa marzenia, najważniejsze z wszystkich, które najbardziej przyczyniły się do niepojętego wręcz poziomu zaangażowania w odbudowę królestwa. Przez zawziętą nieugiętość dążenia do celu, Atlantyda powstała ponownie w czterokrotnie szybszym czasie, niż lud Homo Mermanus pierwotnie zakładał. Stała za tym zemsta, Strange. Chęć mordu na tych, którzy dopuścili się do unicestwienia niewinnych istnień, oraz zniszczenia mojego domu za sprawą eksplozji serii bomb jądrowych w głębinach moich oceanów. Od tamtej pory poprzysiągłem wszystkim ocalałym, że powstaniemy na nowo, znacznie silniejsi i odpowiednio wyszkoleni do wojny, którą narzucimy światu za to, co nas spotkało. Strange, jesteśmy przygotowani do zalania lądów i zabicia wszystkich, którzy staną nam na drodze do celu.

Wtedy zapadła cisza, w trakcie której Sorcerer Supreme zauważyć mógł, iż Namora ewidentnie coś trapiło. Król popadł w zamyślenia, delikatnie nawet odwracając swoją głowę gdzieś w zupełnie innym kierunku. Wyglądało to tak, jakby dalszej rozmowy nie chciał udzielić i po prostu pozostać przy tym, co dotąd wygłosił, ale z drugiej strony jego usta jakby przymierzały się do dociągnięcia sprawy.

- Z biegiem czasu moja decyzja coraz bardziej ulegała zmianie i już w trakcie trwania odbudowy zniszczeń, w głębi duszy wiedziałem, że źle postępuje. Co gorsza, swoją zmianę poglądów trzymałem tylko dla siebie, a na każdym zebraniu rady podtrzymywałem kłamstwo, by Atlantyda wciąż cieszyła tak dobrą passą w rozwoju kraju, za którą stała niezłomność Homo Mermanus do wygrania nadchodzącej wojny. Po dziś dzień mieszkańcy żyją w kłamstwie, a prawdę znają jedynie moi zaufani ludzie, których miałeś już okazje poznać.

I ponownie zrobił przerwę, pozwalając magowi przetrawić nabyte informacje.

[PS. Z tym wertowaniem myśli Namora nie powinieneś mieć tak łatwo. Jego silna wola, oraz umysł najbardziej zbliżony do rekina mogą sprawiać Ci problemy. Podam dobry przykład z Emmą Frost.]
Powrót do góry Go down
Doctor Strange

Doctor Strange


Liczba postów : 150
Data dołączenia : 13/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Sob Kwi 29, 2017 11:14 am

Strange'owi zaczęło robić się nieco szkoda Namora. Zajmował się nieco polityką (co prawda jedynie magicznych stworzeń) i nigdy nie był fanem skomplikowanych sytuacji jak ta. Bynajmniej nie zamierzał pozwolić na wojnę, więc musiał wymyślić jakiś dobry sposób na uniknięcie jej.
-"Świadomie bądź nie"? Więc sami nie wiecie czy chcieli to zrobić. Nie łatwiej byłoby poprosić ląd o pomoc w odbudowie w ramach odszkodowania? Wydaje się prostsze i mniej problematyczne niż przysięga zemsty. Twoim fundamentem pod nową Atlantydę była nienawiść
Pokręcił głową i spojrzał na sufit. To będzie trudniejsze niż przypuszczał. Skoro Namor dał słowo, będzie się go trzymał. Nadzieja zapłonęła u Strange'a dopiero kiedy rozmówca powiedział coś więcej.
-Chyba rozumiem twój problem. Czujesz się zobowiązany przysięgą i wiesz, że motywacja sprawia, iż twoi ludzie pracują chętniej. Ale zastanów się czy to ma sens na dłuższą metę. Widziałem wiele wojen, pewnie więcej niż ktokolwiek inny. Co prawda były między istotami, które mogłbyby zabić człowieka spojrzeniem, ale widziałem zniszczenia- Wielkie, rozwinięte cywilizacje padały, zostawały w tyle z rozwojem. Jeżeli wytoczysz tą wojnę, zniszczysz wszystko co twoi ludzie budowali przez tyle lat, stracisz wiele cennych żyć, a także jakąkolwiek chęć kooperacji od reszty planety- wstał z fotela i podszedł do parapetu- Opowiem Ci coś o sobie. Zakończyłem wiele konfliktów, często wymagało to trudnych decyzji i kompromisów moralnych. Może pora zadać sobie pytanie: "Co jest ważniejsze, mój honor czy dobrobyt Atlantydy?". Jesteś dobrym mówcą i poddani mają do Ciebie szacunek, dasz radę odciągnąć ich myśli od wojny. Dla ich dobra

[Żadna ilość silnej woli nie chroni przed telepatią, jeżeli nie wiesz, że twój umysł jest sondowany. Silna wola działa raczej na hipnozę i tego typu sztuczki, niekoniecznie na telepatię, bo... nawet o tym nie wiesz, więc nie wiesz, że masz się opierać. Z tego co widzę twoja telepatia dotyczy tylko ryb, więc jej chyba nie możesz wykorzystać do obrony. Właściwie przykład z Emmą nie ma sensu, bo wygląda na to, że próbuje go uspokoić, czyli wpłynąć na jego umysł. Po tym co mówi, widać, że zna jego myśli. Poza tym w wymienionym wypadku Namor był zły, więc oczywiście, że ciężej na niego wpłynąć. A "mózg rekina" odnosił się chyba do tego jak bardzo był skupiony na celu, nie na strukturze jego umysłu. Bo rekinom można łatwo czytać w myślach. Są głupie i nie mają siły woli.]
Powrót do góry Go down
Namor

Namor


Liczba postów : 32
Data dołączenia : 08/04/2014

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Wto Maj 02, 2017 11:18 am

- Pomoc w odbudowie?

Zapytał z domieszką drwiny w swym głosie, patrząc teraz na Strange'a jak na kogoś, kto najwyraźniej nie rozumiał powagi sytuacji, wynikającej z tragedii, jaka miejsce miała w głębinach oceanów. Namor w szerokim poważaniu miał gdybanie nad tym, czy ludzkość zrobiła to umyślnie, czy też nie. Liczył się fakt, iż jego dom został zniszczony przez istoty lądowe, i wręcz hańbą byłoby, gdyby król Atlantydy kompletnie nic z tym nie zrobił.

- Nie rozśmieszaj mnie Strange. Oboje wiemy, że żaden człowiek nie sprosta głębokości, w której kryją się moje miasta, a ja nie życzę sobie, by jakakolwiek ziemska konstrukcja pojawiła się na moim terytorium. Atlantyda pozostać ma w ukryciu i jest to wola nie tylko moja, ale i również mojego ojca Posejdona.

Dodał, samemu żwawo wstając z fotela i następnie podchodząc do Sorcerera, by kolejno zatrzymać się niespełna dwa metry przed jego osobą. Wtedy mężczyzna zaczął mówić i to naprawdę z sensem. Przyjemnością dla króla było wysłuchanie jego słów. Strange w końcu go zrozumiał.

- Uważam podobnie i raduje mnie fakt, że również to dostrzegasz. Wojna niesie za sobą wiele zniszczeń, a ja nie mogę pozwolić na to, by mój na nowo odbudowany dom ponownie legł w gruzach, nawet, jeśli ta tragedia poniosłaby za sobą zwycięstwo. Zadałeś dobre pytanie. Liczy się mój honor? Czy dobro Atlantydy? Ja wybrałem to drugie.

I zacisnął trójząb mocno w dłoni, odwracając się przy tym na pięcie o sto-osiemdziesiąt stopni.

- Planuję nawiązać sojusz, ale tylko wtedy, gdy zadeklarujecie mi, że Wasze bomby jądrowe nie będą testowane w oceanach.

Powiedział, stojąc plecami do odbiorcy.

[Dostałem od Lokiego bonus do siły woli, jakim jest utrudnienie zadania telepatom o przeciętnych zdolnościach. Kwestia tylko tego jak dobrym telepatą jest Twoja postać.]
Powrót do góry Go down
Doctor Strange

Doctor Strange


Liczba postów : 150
Data dołączenia : 13/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Wto Maj 09, 2017 4:43 pm

Strange poczuł ogromną ulgę kiedy Namor się z nim zgodził, że wojna tylko im przeszkodzi, nie pomoże. Brzmiało nawet na to, iż zatrzyma swoją maszynę wojenną nim opuści Atlantydę. Poszło relatywnie łatwo jak na uratowanie potencjalnie milionów. Z drugiej strony Doctor, nie używając nawet żadnej magicznej sztuczki, wyczuł w powietrzu "ale...". W rzeczy samej, warunek pojawił się tuż po tym jak monarcha wykonał dramatyczny odwrót. Stephen był szczerze bez słów. Sojusz brzmi lepiej niż pokój. Tylko nie miał pojęcia czego w tym momencie oczekiwał od niego Namor. Nie jest politykiem, nie ma żadnego autorytetu... To brzmiało bardziej na sprawę, którą powinien rozwiązać sam.
-Nie zajmuję się polityką ani testami jądrowymi, tylko walką z zagrożeniami z innych wymiarów i magią. Rozumiem twój ból, testy jądrowe w oceanach są okropne, ale realistycznie nie mogę nic z tym zrobić. Nikt mnie nie weźmie na serio jeżeli to powiem, a nie zamierzać hipnotyzować każdego polityka by działał zgodnie z moją wolą. Widzę dwie opcje, ujawniasz swoje królestwo i negocjujesz swoje warunki z przywódcami państw albo mogę nauczyć twoich ludzi jak stworzyć bariery przeciwko takim pociskom i potem jakieś sposoby aby pozbyć się radiacji... Chyba, że mamy jakichś przyjaciół na wyższych szczeblach. Byłoby najłatwiej gdybyś powiedział to innym państwom jako władca Atlantydy. I tak ujawniłbyś swoje królestwo gdybyś zaatakował
Ciężko było wybrnąć z tej sytuacji.
Powrót do góry Go down
Namor

Namor


Liczba postów : 32
Data dołączenia : 08/04/2014

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Nie Maj 14, 2017 8:55 am

Propozycja narzucona przez Strange'a była całkiem interesująca i szczerze powiedziawszy Namor jeszcze nigdy takiej nie rozważał. W wyniku nawet obrócił swoją głowę lekko w kierunku prawego barku i kątem jednego oka zerknął zza pleców ponownie na mężczyznę. Magiczne bariery faktycznie mogłyby rozwiązać problem z bombami jądrowymi, ale czy byłyby silniejsze od tych, które Atlantyda już posiada za sprawą wysokiego rozwoju technologicznego? Tego król nie wiedział. Mimo wszystko nie było to takie proste, na jakie mogło wyglądać.

- Widzisz Strange, tu nie chodzi tylko o dobro Atlantydy, ale i o dobro wszystkich organizmów żywych zamieszkujących moje oceany. Podwodne miasta faktycznie mogłyby przetrwać serię wybuchów za sprawą Twoich barier, ale co z resztą istnień? Nie mogę pozwolić na takie posunięcie. Nie tak postępuje król.

Oznajmił, tym samym pozwalając sobie przymknąć powieki na cenne kilka sekund, by choć na chwilę popaść w stan głębokich przemyśleń. Dopiero po jakimś czasie władca już w pełnej okazałości obrócił się w stronę Sorcerera i zamierzał odpowiedzieć na dalszą część proponowanych rozwiązań.

- Dobrze myślałem, by to najpierw z Tobą się skontaktować. - Ponownie zrobił przerwę, posyłając mężczyźnie wdzięczne spojrzenie. - A teraz jeśli posiadasz na tyle dużo wpływów, zorganizuj mi spotkanie z przedstawicielami organizacji odpowiadającej za bezpieczeństwo na ziemi. Zamierzam negocjować swoje warunki.
Powrót do góry Go down
Doctor Strange

Doctor Strange


Liczba postów : 150
Data dołączenia : 13/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Sro Maj 31, 2017 8:52 pm

No tak, Strange zapomniał o tym, że Namor mianuje się królem całego oceanu. Więc ciężko będzie znaleźć łatwy sposób na to, by uszczęśliwić obie strony konfliktu, tą, która chce testować swoje zabawki i tą, która chce chronić całość oceanu. "Łatwy". Przecież nawet jego oryginalny plan zakładał nauczenie wielu osób skomplikowanego zaklęcia obronnego. Strange był w kropce. Nie było sposobu by zadowolić tego kolesia. A jeżeli się go nie zadowoli, zatopi cały świat. Może gdyby szybko przeniósł go na Mount Everest, nie zdążyłby dobiec do wody na czas i... To chyba nie była pora na szukanie łatwych wyjść.
W tym momencie, mieszkaniec jednej z jego doniczek, na pierwszy rzut oka niegroźna, zielona roślinka, podniosła jeden ze swoich wielkich liści i gwałtownym ruchem załatwiła magikowi ranę na dłoni. Doctor zwyczajnie spojrzał na rękę, by zrozumieć sytuację, a potem wyciagnął ją nad doniczkę i zacisnął w pięść by skapnęło z niej nieco krwi.
-Paskudztwo, raz zapomniałem nakarmić, a już przecina rękę, która ją karmi- mruknął bardziej do siebie niż do Namora czy Wonga. Położył zdrową rękę na tą przeciętą. Między nimi pojawił się jasny błysk. Kiedy odsunął od siebie ręce, po ranie nie było śladu. Na rogu tarapetu leżała szmatka, którą Strange podniósł i wytarł krew, która została na jego dłoni.
-Przyzwyczaisz się- rzucił, tym razem do króla Atlantydy.
-Chcesz do tej organizacji z kosmosu? CORE, czy jakoś tak? Cóż, w takim wypadku. Obawiam się, że moje wpływy i kontakty nie sięgają tak daleko. Wiem o nich od niedawna, ba, nawet się ze mną nie kontaktowali, ani ja nie kontaktowałem się z nimi. Mogę najwyżej podać Ci informacje, ale nie zdziałam wiele więcej
Powrót do góry Go down
Namor

Namor


Liczba postów : 32
Data dołączenia : 08/04/2014

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Nie Cze 18, 2017 9:49 am

Przez pewną chwilę Sorcerer Supreme postanowił milczeć, prawdopodobnie rozmyślając nad żądaniami wygłoszonymi już jakiś czas temu przez króla. W międzyczasie nawet doszło do pewnych zdarzeń, wynikających z nagannego zachowania poddanych, których Strange trzymał w swojej posiadłości. Jedna z roślin postanowiła okaleczyć swojego pana i nawet uszło jej to na sucho. Trzeba było przyznać, iż mag stosował dziwną - bardziej pobłażliwą politykę. W Atlantydzie nigdy taka sytuacja nie miałaby miejsca, a każdy, kto odważyłby się podnieść rękę na króla, zostałby nie tylko skazany, ale i również otoczyłby się hańbą, wstydem, oraz wiecznym potępieniem wśród morskich stworzeń.

Wkrótce mężczyzna zademonstrował jedną ze swoich magicznych sztuczek, tym samym lecząc skaleczoną dłoń przy pomocy magii. Trzeba było przyznać, że ta demonstracja akurat zrobiła wrażenie na królu, w wyniku czego Namor delikatnie uniósł jedną brew wyżej od tej drugiej. Co prawda skóra księcia jest twardsza niż u nosorożca i naprawdę trudno było go zranić czymkolwiek, to jednak nawet jego przyśpieszy proces regeneracji nie poradziłby sobie tak szybko z obrażeniem. No chyba, że doszedłby do tego kontakt z wodą - źródło potęgi władcy oceanów. Wówczas rana faktycznie mogłaby zagoić się w podobnym czasie - bez użycia magii.

Niemniej jednak Strange w końcu postanowił udzielić odpowiedzi na żądania i szczerze powiedziawszy odpowiedź ta nie była zadowalająca. To był właśnie ten moment, kiedy Namor trzymał w górze już drugą brew, będąc lekko zdziwionym takim stanem rzeczy. Czym była ta organizacja Core, skoro Sorcerer Supreme nie był w stanie udzielić szerszych informacji na jej temat. Dodał nawet, że jego kontakty nie sięgały tak daleko. Król rozczarował się.

- A więc otwórz mi portal w miejsce, z którego przybyliśmy.

Oznajmił z dozą gniewu, którego nawet nie zamierzał ukryć. Wtedy też obrócił się plecami do rozmówcy i w ciszy czekał na transport. Minęło już sporo czasu i nie zdziwiłby się, gdyby na plaży czekała na niego armia z ciężką artylerią.

[z/t - Nad Ocean Atlantycki.]


Ostatnio zmieniony przez Namor dnia Czw Lip 13, 2017 8:35 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down
Doctor Strange

Doctor Strange


Liczba postów : 150
Data dołączenia : 13/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Nie Lip 02, 2017 4:41 pm

Strange westchnął wyobrażając sobie jak to musi być poddanym króla Atlantydy, egzekucje są tam pewnie częstsze niż za rewolucji francuskiej. Wcześniej wydawało mu się, że Namor zwyczajnie bywa nieprzewidywalny, ale teraz widzi, że jest jak bomba. To czy wybuchnie to nie kwestia "czy", tylko "kiedy". Oby miał długi lont.

Kiedyś zaś doszedł do TEJ konkluzji, na jego już potężnie obarczone odpowiedzialnością barki spadł kolejny ciężar. Jego rozmówca okazywał mu szacunek ze względu na jego stanowisko, siłę, czy zwyczajnie przydatność. Zapewne mógłby wykorzystać to jak był szanowany by subtelnie pchać króla ku pokojowym rozwiązaniom. Dlatego musiał utrzymać ten stan rzeczy, nie mógł stracić jego przychylności.

Z tych powodów zmartwiło go rozczarowanie jakie okazał monarcha na wieść, że Strange nic nie wie. Przygryzł delikatnie dolną wargę, obserwując dokładnie twarz Submarinera pod kątem jakiegokolwiek grymasu. Na rozkaz otwarcia portalu, przytaknął i wyciągnął rękę, wskazując za władcę. Tam już czekały świecące, fioletowy prostokąt. Przy zbliżaniu się do niego można czuć ciarki, które tylko nasilały się z każdym krokiem. Były raczej przyjemne, jak masaż.

Nim król przeszedł przez wrota, Strange wyciagnął ku niemu ramię i powiedział:
-Zaczekaj! Mam w planach sprawdzenie tego całego Core. Jak tylko się czegoś dowiem, to poinformuję waszą wysokość telepatycznie- ukłonił się i odprowadził Namora wzrokiem. Po wszystkim zamknął szczelinę w czasoprzestrzeni i usiadł na fotelu. Oparł głowę o swoją dłoń i otworzył szeroko oczy.
-Wow. Przy nim rozmowy z władcami innych wymiarów to pikuś- skomentował na głos całe zajście.
-Co teraz, Stephen?- Zapytał Wong, który dla bezpieczeństwa wolał nie odzywać się przy monarsze.
-Teraz liczymy, że nie zaleje Ziemi kiedy śpię

Płaszcz lewitacji zszedł z wieszaka i popłynął przez powietrze ku magikowi, zatrzymał się obok niego i poklepał Stephena po głowie swoim prawym dolnym rogiem.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Pon Sie 07, 2017 5:59 pm

Kolejna potężna anomalia przepłynęła przez planetę. Zaburzenie magii, która powoli powracała do miejsca, skąd wcześniej została wypchnięta - Houston. Uczucie towarzyszące istotom czułym na takie zjawiska, tym razem nie kojarzyło się ze śmiercią czy pustką. Anomalia wydawała się zakłócać "balans", jaki magia oraz energia życiowa utrzymywały wszędzie tam, gdzie objawiało się istnienie. Odczucie nie było silne i pozwalało spokojnie funkcjonować, bez potrzeby bronienia się przed anomalią.
Powrót do góry Go down
Doctor Strange

Doctor Strange


Liczba postów : 150
Data dołączenia : 13/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Nie Kwi 22, 2018 9:05 am

Mężczyzna wszedł do pomieszczenia z filiżanką kawy w dłoni. Zawsze lubił ten widok wpadającego światła przez to ogromne, okrągłe okno. Przystanął na chwile przyglądając się i zachwycając samym widokiem. Chwilkę potem jednak potrząsnął głową i ruszył dalej. Wzleciał metr nad ziemię podlatując to wysokiego regału z książkami. Zbliżył się i wytężył wzrok poszukując interesującej go pozycji. W końcu wyciągnął wolną rękę i chwycił grubą księgę w złotej oprawie. Obejrzał ją z obu stron pomimo iż nie miała wypisanego tytułu. Wzruszył ramionami z niewiadomych powodów i podleciał do swojego stolika przy którym zazwyczaj komponował. Tak... Uważał to co robi za swoistą formę sztuki. Czasami.
Rozsiadł się wygodnie i machnął ręką nad książką a ta otworzyła się na odpowiedniej stronie. Tematyka związana z klasyfikacją demonów oraz rozpisanymi słabościami poszczególnych gatunków. Oparł się wygodnie w swym fotelu z filiżanką z dłoni zaś wolumen zaczął lewitować przed nim. Tak czytało się zdecydowanie wygodniej.
Wtedy przerwał mu Wong, który wpadł do biblioteki i bez słowa chwycił pilota sterującego TV. Kliknął to i tam to a wyświetlacz zaczął prezentować reportaż dotyczący wydarzeń z Waszyngtonu. Stephen zmarszczył brwi i wstał z krzesła podchodząc bliżej odbiornika. Wong nieco zwiększył głośność aby wsłuchać się w słowa prezenterki. Obrazy przedstawiały nagrania z helikopterów oraz amatorskich smartfonów. Od razu można było rozpoznać dziwne roboty, które zaburzały porządek konferencji.
- Czyżby ktoś w jasny sposób próbował dać do zrozumienia, że planuje wytępić mutantów? - rzucił do Wonga i biorąc niewielki siorb kawy. Odwrócił wzrok w stronę kanapy stojącej po drugiej stronie poddasza a ta teleportowała się za nich. Rozsiadł się wygodnie wskazując swojemu przyjacielowi miejsce  obok siebie.
- Na szczęście na miejscu są Avengersi, którzy z pewnością powstrzymali zagrożenie. - odpowiedział Wong, w którego głosie można było wyczuć nutkę ironii. Czy Sorcerer Supreme musiał wkroczyć? W końcu sprawa dotyczyła mutantów. Ludzie już na wieść o istnieniu ich gatunku wpadli w panikę. Może lepiej nie prezentować im potęgi magii...
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Nie Kwi 22, 2018 7:04 pm

Tuż po tej krótkiej wymianie zdań Doctor Strange wyczuł nagle coś - z braku lepszego słowa - dziwnego... I zdecydowanie magicznego, co do tego nie mógł mieć żadnych wątpliwości. To coś nie znajdowało się w pobliżu, przeciwnie, docierało do niego z daleka, niczym samo echo jakiegoś mistycznego zajścia... Otworzenia przejścia między wymiarami - obecnym i takim, który nie powinien być z nim łączony, nawet na krótką chwilę.
Zaklęcie - czy może rytuał? - przeprowadzone musiało zostać przez kogoś ze sporą mocą magiczną - która jednak nie przypominała tej, jaką operował sam Stephen. Nie pod względem potęgi, bo coś takiego ciężko byłoby dokładnie porównać, ale wrażenie było po prostu inne... Na swój sposób mroczniejsze, choć raczej nie wiązało się bezpośrednio z czarną magią. Może bardziej z nekromancją lub czymś do niej podobnym? Ot, ciemne odcienie szarości, nie czerń lub biel.
Choć mężczyzna nie wiedział skąd na Ziemi dobiegało go to uczucie, to prawdopodobnie mógłby się o nie zahaczyć i wykorzystać je do teleportacji - ślad był do tego wystarczająco solidny, nawet jeżeli wciąż istniało niebezpieczeństwo wylądowania w nieprzyjemnej sytuacji... Albo na przykład w środku ściany. Nie wspominając już o tym, że na miejscu mogły się znajdować jakieś bariery ochronne.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Doctor Strange

Doctor Strange


Liczba postów : 150
Data dołączenia : 13/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Nie Kwi 22, 2018 7:25 pm

Widok atakowanych miast nieco zdezorientował Stephena. Jak można było dopuścić do takiej sytuacji? Przecież istnieją jakieś protokoły, procedury... Latające po niebie roboty powinny wzbudzić podejrzenia służb porządkowych. Spojrzał przez wielkie, okrągłe okno w dachu i w oddali dostrzegł unoszące się obłoki dymu. Zerwał się na równe nogi i podszedł do stolika, przy którym zazwyczaj przeprowadzał zaklęcia lub rytuały. Już miał rzucać zaklęcie ogromnej iluzji kiedy poczuł coś dziwnego. Przystanął na kilka sekund starając się wczuć w tą dziwną energię, która właśnie przepłynęła przez jego dom. Dawno już nie czuł czegoś podobnego. Pochodzenie bliżej niejasne ale poniekąd pachniało niczym mieszanka kilku rodzajów magii.
- Wong zabezpiecz Sanctorum. W razie potrzeby udziel pomocy ludziom na ulicy. Ja muszę coś sprawdzić... - powiedział i zamknął oczy skupiając się maksymalnie. Wong w tym czasie opuścił poddasze zostawiając Czarodzieja samego.
Stephen bacznie śledził przepływ tej dziwnej energii próbując zlokalizować źródło jej emanacji. Wyszeptał pod nosem inkantację wykrywającą magię posiłkując się imionami Vishanti. Był w stanie mniej więcej zlokalizować skąd wypływał ten strumień energii. Żeby jednak nie ryzykować błędną teleportacją postanowił przenieść się ale NAD okolicę. Planował pojawić się jakieś 1000 metrów nad źródłem. Płaszcz pozwoli mu pozostać w powietrzu a z takiej odległości już niczym myśliwski pies znajdzie źródło. Nie do końca wiedział czego się spodziewać więc pozostawał czujny i gotowy na wszystko.

z/t
Powrót do góry Go down
Doctor Strange

Doctor Strange


Liczba postów : 150
Data dołączenia : 13/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Wto Cze 26, 2018 7:14 am

Zawinęło kilka smug magicznej energii i w niewielkich obłokach dymu pojawił się Stephen. Przekręcił on lekko głowę w lewo. Dało się słyszeć niegłośne chrupnięcie w jego karku po czym westchnięcie oznaczające ulgę. Lewą ręką zaczął masować sobie szyję jednocześnie siadając na sofie. Zerknął w stronę telewizora, na którym nadal wyświetlane były wiadomości z kilku miast jednocześnie. Podano również do wiadomości, że słynni Avengers zajęli się tą sprawą. Uśmiechnął się pod nosem bo w sumie ilu ich było? Dziesięciu? W takim Mieście jak Nowy York zbyt wiele nie zdziałają. Gdzieś w nagraniach pojawili się również X Men. Z ich pomocą można już coś zdziałać. Wszyscy bowiem znali White Queen lecz nie wszyscy wiedzieli co tak dokładnie potrafi.
Machnął ręką a z boku podlewitował dzbanek oraz filiżanka która za chwilę została napełniona kawą. Oglądanie zmagań superbohaterów było ciekawą rozrywką. Roboty i jacyś chorzy psychole to nie jego bajka. Wolał poczytać coś ciekawego o demonach albo duchach. A właśnie! Musiał odszukać jakieś zapiski dotyczące magii voodoo, z którą ostatnio miał styczność. Niewiele o niej wiedział. Teoretycznie nic poza popularną teorią laleczek. O ile to w ogóle była prawda a nie bajka dla dzieci.

Kiedy na środku pomieszczenia pojawił się koleżka w czerwonych rajtkach, Doctor zwrócił się w jego stronę. W tle słychać było grający telewizor, nadający na żywo z miejsca ataku Sentineli. Sam Strange siedział przy niewielkim stoliku z kilkoma rozłożonymi nań zwojami i książkami. Cały dzień zajmował się tylko tym więc niespodziewana wizyta gościa nawet go ucieszyła.
- Panie Wilson... Witam. Czy raczej powinienem się zwracać do Pana per Deadpool? - przywitał się i wstał z krzesła stawiając kilka kroków w kierunku najemnika. Jego wzrok przebiegł od góry do dołu dokładnie oceniając obraz, który miał przed sobą. Przez chwilę zaczął się zastanawiać "To jest w ogóle wygodne? A co jak chce się...". Szybko jednak odgonił te głupie myśli.
- W czym mogę pomóc? Zakładam że nie wpadł Pan na pogaduchy i herbatkę. Choć z drugiej strony... - tu gestem ręki wskazał na stolik, z którego w sekundę zniknęły papirusy i pojawił się dzbanek kawy i dwa kubki. Zmarszczył jednak brwi i ponownie rzucił okiem na Wilson'a. Nie nie nie... Kawa odpada. Pstryknął palcem i jeden kubek zamienił się w butelkę dobrej whisky i szklaneczkę obok. Tak lepiej.
Gestem ręki zaprosił mężczyznę do stołu i wskazał miejsce naprzeciw siebie. Sam zajął jedno krzesło i nalał sobie kawy. Słabo ostatnio sypiał więc potrzebował zastrzyku kofeiny. Kątem oka co jakiś czas zerkał na stojący w oddali TV.

Nie wrzucaj postów jeden pod drugim, gdy w pierwszym nie wychodzisz z tematu, a w drugim do niego wracasz.
~ Loki
Powrót do góry Go down
Deadpool

Deadpool


Liczba postów : 204
Data dołączenia : 08/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Pią Wrz 14, 2018 10:35 am

Deadpool po raz kolejny zamachnął się, żeby załomotać w drzwi, kiedy wokół niego zrobiło się jasno, a sekundę później znajdował się w jakimś pomieszczeniu pełnym książek.
- Hmm dziwne. Nawet nie musiałem iść w stronę światła. - Wade zamyślił się na chwilę. - Chyba że trafiłem do piekła, a moje jest pełne książek o błyszczących wampirach ! Nie ! - pełen rozpaczy Pool padł na kolana, zanosząc się szlochem, aż do momentu, kiedy zauważył i usłyszał faceta przed nim. Szybko podniósł się do pionu, jakby nic się nie stało, a potem zmierzył wzrokiem mężczyznę.
- Wystarczy Pool albo słodki lukrowany misiu. To już jak wolisz. Proszę powiadomić doktora, że przybył pacjent. - Wade ukłonił się od niechcenia i ruszył w stronę stolika.

Całe pomieszczenie wyglądało bardziej jak biblioteka, w której nikt nie słyszał o odkurzaczu, a nie jak gabinet lekarski, a facet, który go przywitał, nie mógł być lekarzem, a raczej objazdową wróżką. ( lekarz powinien mieć chyba jakiś fartuch i wystającą kopertę z kieszeni, prawda? Albo przynajmniej wyglądać jak Clooney ) No ale czego się spodziewał, idąc do lekarza, który ogłasza się w najtańszym szmatławcu. Głowa do góry, wiara podobno czyni cuda prawda?

DP już miał usiąść sobie na wolnym miejscu i zabrać się do czytania wyjątkowo starych gazet ( zawsze lubiłem Daily Bugle, ale to chyba jakieś archiwalne numery są, nawet pożółkły ), gdy nagle przedmioty na stoliku zniknęły, a w ich miejsce pojawiły się dzbanek z kawą, a chwilę później ten zmienił się w whisky. Wade rzucił zdziwione spojrzenie w stronę kogoś, kogo przed chwilą miał za zwykłego recepcjonistę, potem na stolik, znowu na mężczyznę, stolik, mężczyznę, stolik i tak jeszcze parę razy.
- Niezła sztuczka, tu muszą być jakieś lustra i żyłki. Taaa, całkiem sprytne. Odwracasz moją uwagę swoją głupią peleryną i trach. Nieźle, nieźle. Prawie tak imponujące, jak domofon z rozpoznawaniem twarzy. Bo stąd wiedziałeś, kim jestem, tak ? - zaklaskał teatralnie w dłonie, po czym usiadł przy stoliku i nalał sobie do szklaneczki trunku. - Mam nadzieję, że lekarz, który tu urzęduje, zna się na chirurgi plastycznej. - ściągnął maskę i pociągnął spokojnie ze szklanki, jakby pokazanie swojej paskudnej buźki było podobne do ściągania kapelusza. - Trądzik to może nie jest, ale medycyna czyni cuda.
Uśmiechnął się szeroko, choć z jego aparycją było to co najmniej obrzydliwe. ( ej ! Wal się ! )

- No wiedziałem ! To nowa część X-Menów ! - krzyknął, kiedy jego uwagę przykuł telewizor z transmisją na żywo.

Nie wyszedłeś z poprzedniego tematu! Pilnuj tego. Wyjątkowo tym razem dostałeś tam ode mnie - po fakcie - z/t.
~ Loki
Powrót do góry Go down
Doctor Strange

Doctor Strange


Liczba postów : 150
Data dołączenia : 13/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Pią Wrz 14, 2018 3:12 pm

Zachowanie mężczyzny zakrawało o mocne zaburzenia natury mentalnej jednak Stephen daleki był od stawiania takowej diagnozy. W swoim zwariowanym życiu spotkał już wiele osób o "oryginalnym" stylu bycia. Teraz poznał kolejnego freak'a... Koleś biegający po mieście z czerwonym kostiumie ze spandexu, do tego wielkie spluwy i miecze. No nic tylko cykać foty i wrzucać na insta jak się takiego mija na ulicy.
- Dobrze Słodki Lukrowany Misiu. Tak się składa, że to ja jestem tym doktorem, o którego pytasz. - oznajmił po czym wziął niewielkiego łyczka kawy. Wywrócił oczyma słysząc próbę uzasadnienia magii przy pomocy ziemskich teorii. Ale spokojnie. Dajmy mu jeszcze szansę na wykazanie się. Może wcale nie jest taki głupi i szalony.
- O k***a... - wymsknęło mu się gdy ten ściągnął maskę. Facjaty tak brzydkiej nie widział już od dawna. Wyglądało to jakby ktoś mu wylał kwas albo wrzątek na buźkę. Zdezorientowany Strange wstał od stołu i podszedł bliżej do Pool'a przyglądając się uważnie jego bliznom.
- Jak to się stało, że posiadając tak wysoko rozwinięty czynnik gojący nadal nie możesz tego wyleczyć? - zadał mu pytanie ale w zasadzie nie spodziewał się odpowiedzi. Facet nie wyglądał na posiadającego doktorat z genetyki a tymbardziej na znawcę mutantów. Bo tym przecież był, prawda?
- Muszę przyznać, że jesteś wyjątkowym przypadkiem - stwierdził doktor cały czas krążąc przy Deadpool'u i przyglądając się jego buźce.
- Mam tutaj pewną teorię... - stwierdził na koniec jednak tu zapauzował i nie kontynuował. Wrócił na swoje miejsce przy stole i wziął kolejnego łyczka kawy.
Powrót do góry Go down
Deadpool

Deadpool


Liczba postów : 204
Data dołączenia : 08/08/2012

Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1Pon Wrz 17, 2018 3:18 pm

- Owww. Jak pan miło do mnie mówi. - na twarzy Wade'a malowało się naprawdę prawdziwe zaskoczenie, jakby mężczyzna całkowicie zapomniał, że chwilę wcześniej sam to zaproponował. - Mój błąd. Spodziewałem się kogoś w kitlu albo przynajmniej w pokrwawionym fartuchu rzeźnickim. Tak dla klimatu doktorku. ( CO JEST DOKTORKU !? Uwielbiam tego królika. )

Zaskoczenie, a właściwie nieprofesjonalne podejście do pacjenta na tyle oburzyło Wade'a, że zawartość szklanki, którą przed chwilą upił i nie zdążył przełknąć, zamieniła się w mokrą chmurkę, którą wypluł, a teraz osiadała na stolik przed nim i na doktora, z drugiej jego strony.
- To oburzające, brak profesjonalizmu. Poskarżę się do najwyższej rady domorosłych lekarzy-magików! Jest coś takiego prawda..? - Pool obrócił głowę, manifestując, jak bardzo jest obrażony, ale kiedy doktor zbliżył się do niego, odwrócił twarz tak, by nie przeszkadzać w oględzinach. W końcu po to się tu fatygował, rezygnując z jubileuszowego odcinka koła fortuny i wywiadu Ophry z Ryanem Reynolds'em pod tytułem " Czemu chce być najseksowniejszym bohaterem komiksów." A to nie byle co !
Deadpool, choć kosztowało go to wiele, wysiedział w milczeniu, aż do momentu, kiedy doktorek skończył oglądać go jak nowy samochód w salonie (BEZ JAZDY PRÓBNEJ !) i usiadł naprzeciwko.
- I !? No i co!? Wykrztuś to! A może to teraz jest ten moment, że muszę wysłać sms za 10 dolców, żeby odblokować dostęp do dalszej części sceny!?
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Biblioteka / Poddasze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka / Poddasze   Biblioteka / Poddasze - Page 3 Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Biblioteka / Poddasze
Powrót do góry 
Strona 3 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Poddasze.
» Biblioteka
» Biblioteka
» Biblioteka
» Biblioteka

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Nowy Jork :: Sanctum Sanctorum-
Skocz do: