|
| Biblioteka / Poddasze | |
|
+6Lvelias Sam Wilson Vision Amora Sūn Wùkōng Loki 10 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Doctor Strange
Liczba postów : 150 Data dołączenia : 13/08/2012
| Temat: Biblioteka / Poddasze Sro Maj 18, 2016 6:51 pm | |
| First topic message reminder :Na poddaszu znajduje się prywatna biblioteka Doctor'a. To tutaj składuje i kompletuje wszystkie tomy swych mistycznych ksiąg i zwojów, które odziedziczył po poprzednich pokoleniach magów i bóstw. Oprócz tego pomieszczenie to służy do medytacji i nauki oraz testowania nowych zaklęć. Mamy tu wielki stół z umieszczona nań podstawką na księgi. Po prawo od stołu stoi wielka szafa, która tak naprawdę jest portalem do składowni z magicznymi składnikami używanymi do ważenia eliksirów i przeprowadzania zaklęć. Na szczęście otwarta przez kogoś innego niż Stephen pokaże tylko stertę starych fartuchów lekarskich. Po drugiej stronie pokoju skrzynia. Przypominająca ta z bajek o piratach. Wielkie wieko z wyrysowanym pentagramem oraz magiczna kłódka, która nie zostanie zerwana przez nieupoważnione osoby. Po otwarciu wieka Doctor może schodami zejść do magicznego wymiaru przypominającego nic innego jak pokój z mnóstwem regałów. Tam właśnie znajdują się magiczne artefakty, które Stephen zdobył lub odziedziczył. SPIS ARTEFAKTÓW 1. Płaszcz Lewitacji - Pozwala latać Strange, bez używania własnej energii. 2. Oko Agamotto - Amulet potrafi emitować potężne mistyczne światło, które pozwala zanegować złą magię, w tym np. tę tworzącą iluzje, czy mącącą umysł. Umożliwia podróże międzywymiarowe (w ciele). Światło wydzielane przez oko osłabia złe mistyczne istoty, takie jak demony, zjawy itp. Zwiększa także moc swego użytkownika, oraz może służyć jako źródło magii, nawet, jeśli moce Strange są zapieczętowane. 3. Różdżka Waatomb - Potężny artefakt magiczny której dwa końce wyglądają tak samo - niczym głowa demona z rogami. Przedmiot używany głównie do zwielokrotnienia umiejętności mistycznych właściciela. Charakterystyczną zdolnością rózgi jest możliwość absorbowania mistycznej energii z otoczenia i ataków. Poza tym pozwala na otwieranie portali do innych wymiarów, kontrolę żywiołów czy wystrzeliwanie pocisków mistycznej energii. 4. Księga Vishanti - Starożytna księga zawierająca wiedzę mistycznych bóstw na temat białej magii. 5. Ksiega Eibon'u - Księga wypełniona zaklęciami i informacjami. Stworzona przez maga o imieniu Eibon około 750 tys lat temu, przekazywana z pokolenia na pokolenie. Trafiła w ręce The Ancient One, który przekazał ją swojemu uczniowi - Stephenowi. 6. Mosiężnik Bom’Galiath'a - Artefakt służący do wydłużania efektów zaklęć. Póki czara płonie efekt zaklęcia, z którym jest połączony będzie się utrzymywał. 7. Serum Serafina - Dzban z wyrzeźbionymi nań ornamentami. W środku znajduje się magiczny napój który ma spore właściwości lecznicze. Zdecydowanie przyspiesza gojenie się ran. Działa zarówno na ludzkie przypadłości jaki i te magiczne. 8. Amulet Starożytnego - Potężny amulet pozwalający na ukrycie swojej magicznej aury, magicznego pochodzenia, magicznych zdolności. Nosząc go jego właściciel wygląda w oczach innych magicznych istot na szarego człowieczka.
Ostatnio zmieniony przez Doctor Strange dnia Czw Maj 19, 2016 3:21 pm, w całości zmieniany 4 razy |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Doctor Strange
Liczba postów : 150 Data dołączenia : 13/08/2012
| Temat: Re: Biblioteka / Poddasze Wto Wrz 18, 2018 9:32 am | |
| Doktor machnął ręką a przed nim pojawiła się dosyć gruba książka już otwarta na odpowiedniej stronie. Pochylił się nad nią i zaległa krępująca cisza. Nie spoglądał na Wilson'a ani też nie słuchał co ten pierdzieli pod nosem. Szukał pewnej wskazówki, która utwierdziłaby go w jego domysłach. - Aha! - krzyknął i wskazał palcem na jedną z wielu linijek tekstu. Pochylił się jeszcze bardziej i skupił na dokładnym zrozumieniu czytanego tekstu. Chwilę potem pstryknął palcem i książka zniknęła z kłębku dumy. Doktor splótł palce pod brodą i oparł się o stolik wpatrując się w najemnika siedzącego przed nim. Czy istniałaby jakaś szansa na to żeby mu pomóc? - Widzisz... Sprawa wygląda następująco... Jesteś jednym z tych mutantów, u których mutacja wywołała dodatkowy efekt uboczny. W tym wypadku są to te koszmarne blizny. Jeżeli chcesz się ich pozbyć to musiałbyś się wyzbyć mutacji ale jak dobrze wiemy, ta również powstrzymuje rozwój raka w twoim ciele. Tak więc nie mogę Ci pomóc w tej sprawie. - powiedział i wyjaśnił dlaczego facet wygląda tak jak wygląda. Nie każdy mógł mieć super moc i być jednocześnie pięknym, jak panna Frost. - 1000 dolarów się należy za konsultację - powiedział pstrykając palcem a obok pojawiła się kasa fiskalna, na której doktorek zaczął coś tam klikać i za chwilę wysunął się paragonik, który zerwał i wręczył Deadpoolowi. Kątem oka zerknął na oddalony telewizor. Westchnął tylko strapiony patrząc na te wszystkie ataki Sentineli. Gdzie byli Ci wszyscy Avengers? Iron Man? Wspaniały Thor? |
| | | Deadpool
Liczba postów : 204 Data dołączenia : 08/08/2012
| Temat: Re: Biblioteka / Poddasze Sro Wrz 19, 2018 3:57 pm | |
| Pool poczuł się wyraźnie zlany. Nie, żeby to był pierwszy raz, ale za każdym razem nie było to miłe. Zaniechał jednak kolejnego protestu, bo pewnie znowu doktorek kompletnie nie zwróciłby na to uwagi. Pokiwał jedynie głową na boki. Wciągnął z powrotem maskę na twarz i grzecznie czekał na diagnozę. ( Sztuczka z książką nie robi na nikim wrażenia ! )
- Czyli nie da się nic z tym zrobić?! Co najwyżej ładna buźka tylko przez chwilę?! - uczucie załamania ogarnęło Wade'a jak wściekłe pszczoły misia, który kradł im miodek. I bezsilność, sporo bezsilności. Ale nie z powodu jego twarzy, do tego już się przyzwyczaił. Z powodu cholernej ceny ! - Ile ?! 1000 dolców za nic?! Nie, to wprowadzanie klienta w błąd ! Powinieneś mi powiedzieć przed diagnozą ! Nie zapłacę tyle ! - Deadpool w panice zaczął przeglądać zawartość swoich sakiewek, w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby posłużyć jako płatność. W końcu położył na stoliku 22 dolary i 37 centów w paru pomiętych banknotach i drobniakach, paczkę gum do żucia minus dwie gumy ze środka i breloczek do kluczy z jego własną podobizną. - Daję to wszystko i ten niesamowity, niezwykły i wspaniały pierścień ! Należał do samej zielonej latarki ! Trochę na tym stracę ale trudno. Nie ma za co. - ułożył pierścień obok reszty pierdołek na stole, skłonił się elegancko, po czym wstał i w panice zaczął rozglądać się za wyjściem z tego przeklętego budynku. |
| | | Doctor Strange
Liczba postów : 150 Data dołączenia : 13/08/2012
| Temat: Re: Biblioteka / Poddasze Sro Wrz 19, 2018 5:39 pm | |
| Mężczyzna pokiwał przecząco głowy nie dając Pool'owi już żadnej nadziei. Liczył tu na jakiś płacz i lament ale na szczęście obyło się bez tego. Facet widocznie był twardy jak skała i zapewne nawet nie płacze na Titanic'u. Doktorek siorbnął sobie kawki a na pocieszenie wyczarował kolejną butelkę whisky dla Wade'a. - Kochaneczku... U lekarza płaci się nawet za diagnozę. Zdiagnozowałem Cię jako przypadek wybitnie nieuleczalny. - powiedział po czym delikatnie się uśmiechnął i ponownie siorbnął kawki. Następnie zwrócił wzrok w kierunku telewizora. Zmarszczył brwi widząc co tam się wyprawia. - Gdzie są Ci Avengers, kiedy świat ich tak bardzo potrzebuje? - rzucił od tak by zmienić temat. Musiał jakoś odciągnąć Wilson'a od tej ponurej wiadomości o nieuleczalnej facjacie. Widząc jednak jak ten przeszukuje kieszenie w poszukiwaniu pieniędzy Doc delikatnie się zaśmiał. Może wystawić fakturę z terminem zapłaty 14-to dniowym? - Nie zaatakowały Cię czasami te Sentinele? Podobno atakują mutantów... - spytał zaciekawiony odwracając się w stronę próbującego się wymknąć Deadpool'a. Głupek wziął na serio tekst o zapłacie ale niech mu będzie. Ten breloczek był nawet całkiem cute. Przyozdobi kluczyki do Lamborgini. |
| | | Deadpool
Liczba postów : 204 Data dołączenia : 08/08/2012
| Temat: Re: Biblioteka / Poddasze Sro Wrz 19, 2018 7:11 pm | |
| - Ale nie aż tyle ! Potrzebuję wsparcia, a nie zaciągnięcia kredytu na dowiedzenie się " jesteś brzydki, pogódź się z tym ". - Deadpool dzielnie znosił informację o nieuleczalności jego przypadłości, ale wysokość zapłaty to już za dużo. Jednak grunt to się nie poddawać. Wade wyciągnął z sakiewki zmiętą kartkę i rozwinął przed sobą jak pradawny zwój. Otrzymał ją w jednej knajpie przy Central Parku. Skoro to miejsce jest takie magiczne, to musi to zadziałać. Nie ważne, jak i po co. - Jedna szklanka mąki ! Dwa jajka ! Szklanka mleka ! Szczypta soli ! Trzy łyżki masła ! - Pool darł się wniebogłosy, robiąc krótkie pauzy po każdym wypowiedzianym słowie, jakby miała to zwiększyć powagę i moc jego zaklęcia. - Wsyp mąkę do miski, dodaj jajka, wlej mleko, dolej wody i dołóż szczyptę soli. Wymieszaj energicznie lub zmiksuj, do uzyskania gładkiego i jednolitego ciasta. Dołóż roztopione masełko i znowu mieszaj ! - tutaj zmuszony był wziąć większą przerwę, żeby przełknąć ślinę, która spływała już z maski na podłogę. - Smaż na patelni z cienkim dnem, aż do przyrumienienia, a potem z drugiej tak samo. Do naleśników deserowych pamiętaj dodać jedną łyżkę cukru ! - kończąc czytać swój zwój, zamknął oczy, jakby czekał na olbrzymią burzę wybuchów i piorunów. Jednak gdy po chwili nic się nie stało, a twarz miał nadal szpetną, wyrzucił kartkę za siebie. - Warto było spróbować. Yyy są na miejscu akcji? I walczą? - Wade stanął przed Doktorem, upewniając się, że patrzy w ten sam telewizor, bo przecież właśnie kamera przelotem pokazywała ich w akcji. (- Może on ogląda telewizor w innej czasoprzestrzeni? Świr ) - Nie, a parę nawet przelatywało obok. A co? |
| | | Doctor Strange
Liczba postów : 150 Data dołączenia : 13/08/2012
| Temat: Re: Biblioteka / Poddasze Pią Wrz 21, 2018 4:22 pm | |
| Przesiadł się na kanapę a dzbanek i kubek polewitowały za nim i unosiły się cały czas gdzieś obok niego. To też Wade nazwie sznurkami i lustrami? Podgłośnił odbiornik słuchając raportu z ataku Sentineli. Nowy York chyba ucierpiał najbardziej. - Co za kretyn zbudował te roboty i kazał im atakować ludzi? O ile nie znajdzie azylu w innym wymiarze lub galaktyce to go odnajdą. Ba! Chyba nawet już wiedzą gdzie szukać. - powiedział słysząc bardziej szczegółowe informacje. Był nieco zafascynowany całą tą sytuacją a zarazem zażenowany ludzką głupotą i nienawiścią, która popychała do takich czynów. - Powiedz mi Wade... Gdyby ktoś zaproponował Ci milion dolarów i kazał zabić 70-letnią babcię. Od tak... Bo bogacz miał taki kaprys. Zrobiłbyś to? - zadał pytanie bo ciekaw był jakim rodzajem najemnika był Deadpool. Kilka razy widział jego zdjęcie gdzieś w gazecie ale nigdy nie wczytywał się dogłębniej. Teraz ma okazję zapytać u źródła więc czemu by nie skorzystać z takiej okazji? |
| | | Deadpool
Liczba postów : 204 Data dołączenia : 08/08/2012
| Temat: Re: Biblioteka / Poddasze Pią Paź 05, 2018 11:52 am | |
| - Oho. I znowu sznureczkowe popisy. - gdyby nie opuszczona na twarz maska, doktor zauważyłby, jak Pool przewrócił oczami na widok latających naczyń. ( - Nie, nielatających cholera jasna ! ONE WISZĄ NA ŻYŁKACH ! ) Właściwie Wade chciał wykorzystać sytuację, że nietuzinkowy lekarz zajął się telewizorem i czmychnąć w stronę wyjścia, ale jak na złość domorosły Copperfield musiał znowu sobie o nim przypomnieć. - Tak ten gość będzie miał z całą pewnością pełne portki, jak rzuci się na niego facet w metalowej konserwie, blond młotkowy i zielony gremlin po wyjątkowo złym dniu. Najlepsi z najlepszych. - kpiący ton sam cisnął się na usta najemnika. ( - Najważniejsze, że na usta, a nie do ust. Hihi. ) - Za milion? Nie. Chyba że byłby to zły Deadpool w przebraniu niewinnej staruszki. ( - Muszę zapamiętać pomysł na taki kamuflaż. Pełna tajność na zlocie fanów wypieków i dżemów domowej roboty. ) I nie chodzi tu nawet o łamanie praw autorskich, tylko o ogólnie pojęte dobro i sprawiedliwość. - mężczyzna wyprostował się, w heroicznej postawie, a prawą dłoń położył na sercu, jakby przysięgał wierność fladze narodowej. - No ale za dwa miliony...to całkiem niezła sumka. - i czar prysł. ( No hej! Trzeba jakoś żyć nie!? )
Pool czekał już na jakieś karcąco-umoralniające przemowy typu " Obrona niewinnych jest najważniejsza. " albo przynajmniej " Szczotkuj zęby po każdym posiłku. ", lecz nic takiego nie padło. Lekko zdziwiony wbił wzrok w doktorka, który jakby zawiesił się i odpłynął w nieznane zakątki krainy wiecznych łowów. Wade zrobił krok w stronę nieprzytomnego mężczyzny i pomachał mu dłonią przed twarzą...i nic. - Oho, może ta herbatka miała w sobie coś tak samo białego, jak cukier, ale trochę mocniejszego. Koniec końców to była okazja, której potrzebował chwilę temu. Nie oglądając się więcej za siebie. ruszył biegiem w stronę najbliższego okna. Jak nie trudno się spodziewać szkło nie wytrzymało naporu najemnika i z hukiem roztrzaskało się w drobne odłamki, a mężczyzna wypadł, lecąc na nieuchronne spotkanie z chodnikiem. ( STOP ! Które to było piętro !? ) Na nieszczęście Poola poddasze budynku było na tyle wysoko, że upadek okazał się naprawdę bolesny, mimo faktu, że część energii zamortyzował zaparkowany przy ulicy samochód, na którym wylądował. Ale czego nie robi się, żeby uniknąć płacenia.
- Ha ! To nazywa się wyjście w wielkim stylu. - zadowolony Deadpool zwlekł się z dachu samochodu i ruszył ulicą w bliżej nieokreślonym kierunku, nadal wyciągając z siebie kawałki rozbitego szkła.
z/t |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Biblioteka / Poddasze Czw Sty 17, 2019 2:09 pm | |
| Pośród śmiertelników, a nawet wśród węższego grona wszelkiej maści użytkowników magii, Doctor Strange wyróżniał się pod wieloma względami. Był oczywiście wyjątkowo potężnym czarodziejem, a do tego cieszył się uwagą - oraz, w niektórych przypadkach, wręcz przychylnością - istot na ogół uznawanych za wyższe... Lecz pomimo tych cech wciąż musiał się mieć na baczności - gdyż nie oznaczały one całkowitej nietykalności, szczególnie wtedy, gdy zagrożenia były poważne. Tak okazało się być w tym wypadku. Mężczyzna wyczuł zmianę bardzo gwałtownie i niespodziewanie - jak gdyby nagle przestawiły się trybiki w jakiejś wielkiej maszynie między-wymiarowej czasoprzestrzeni, skutecznie odmieniając jego światopogląd oraz spojrzenie na niektóre niedawne wydarzenia. Pamiętał je doskonale - wiedział, że brał w nich udział, znał swoje czyny i słowa, ale... Mógł mieć wrażenie, jak gdyby to nie on ich dokonywał, jakby był od nich w pewnym sensie oderwany. On, ale nie do końca on. Co więcej, Stephen czuł również, że ta zmiana nie dotyczyła tylko jego osoby. Wiązała się z nią jakaś energia, praktycznie nieuchwytna, przypominająca magię, lecz chyba nie będąca nią w pełni - i rozchodząca się daleko. Wyglądało to tak, jak gdyby jakieś wydarzenie niespodziewanie przepisało część faktów, zmodyfikowało aktualny stan rzeczywistości, lecz pozostawiło wspomnienia o poprzednim... Lub ewentualnie mogła to zrobić jakaś osoba. Choć w takim wypadku musiała być potężna - zdolna do wpływania przynajmniej na całą planetę, a prawdopodobnie nawet dalej.
|
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Biblioteka / Poddasze | |
| |
| | | | Biblioteka / Poddasze | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |