Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Siedziba główna nowoorleanskiej policji

Go down 
4 posters
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Fenris
Mistrz Gry
Fenris


Liczba postów : 674
Data dołączenia : 08/06/2012

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Sob Kwi 14, 2018 8:19 am

First topic message reminder :

Policja Nowego Orleanu podzieliła miasto na rewiry, sprawami których zajmuje się oddzielny główny komendant. W sprawach wyjątkowych dowództwo przejmuje jednak centralna jednostka.
Służby cieszą się w mieście dobrą opinią i często współpracują z cywilnymi ugrupowaniami, jak wszelkiego rodzaju straże sąsiedzkie. Wierzą w informacyjny model pracy i starają się utrzymać wysoki poziom komunikacji ze społeczeństwem zarówno w sprawach uświadamiania o bezpieczeństwie, jak i planowanych operacjach i nawet przewidywanych zagrożeniach, jak klęski pogodowe, które w Nowym Orleanie zdarzają się przecież dość często.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Fenris
Mistrz Gry
Fenris


Liczba postów : 674
Data dołączenia : 08/06/2012

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Pią Cze 08, 2018 10:15 am

Bohaterowie wymienili między sobą kilka słów. Logika Roused’a nie pozostawiała wiele do życzenia. Nie dało się ukryć że niezależnie od wyznaczonych przez Silasa priorytetów, to on płacił najemnikowi i jego zgon oznaczał brak wypłaty całości kwoty.
Tak czy siak, niezależnie od intencji, decyzja o pozostaniu na miejscu minimalnie podniosła morale najbliższych ludzi. Nie było to od razu hip hip hura, ale pokrzepiającym dla szeregowców było że wysoko postawieni nie opuszczają okrętu pierwszymi szalupami.
Po krótkiej i nieco niezrozumiałej rozmowie cyborg opuścił budynek. Dostanie się na dach nie było trudne. Może nie udało mu się to jednym skokiem, ale kilka przystanków w postaci balkonów, czy gzymsów i robot był już na upatrzonym przez siebie stanowisku strzeleckim. Budynki Nowego Orleanu nie były wysokie. Poza ścisłym centrum drapaczy chmur nie można się było dopatrzeć na ulicach, tak więc zabudowania przecznicy, na której stała komenda, miały najwyżej kilka pięter.
Silas natomiast udał się z nurtem ludzi w stronę wydawanego zaopatrzenia. Traktowany był trochę jak vip, tak więc gdy tylko o to poprosił, kamizelka policyjna z logiem SWAT oczywiście się znalazła. W piwnicach, gdzie mieściły się zarówno zbrojownia, jak i magazyny dowodów, okazało się że tych ostatnich jest więcej niż jeden i nie wszystkie zostały otwarte na tą chwilę. Wydawana zostawała głównie broń zarekwirowana grupom przestępczym, dilerom narkotykowym, lub w inny sposób nielegalna. Rzeczywiście, harmider panował tu taki, że nikt na pewno nie zauważyłby, gdyby coś zginęło. Na pewno nie w tym momencie, a późniejsze szukanie winnego mogłoby być problematyczne. Z tym że wszystkie wartościowe z punktu widzenia Silasa przedmioty musiały znajdować się w innych skrytkach. Ciężko było tutaj znaleźć obciążające kogoś materiały dowodowe, jednak tu i ówdzie przewijały się bardziej „uliczne” artefakty, jak saszetki białego proszku i tym podobne. Rzeczywiście, był tutaj Całkiem spory zapas materiałów wybuchowych, zarekwirowanych ponoć jakiejś bandzie rednecków w wigilię dnia niepodległości. Były tu zarówno artefakty z czasów wojny, samoróbki, jak i nielegalny wojskowy sprzęt. Jedna zbłąkana iskra i komenda główna wymagałaby gruntownego remontu. W ramach rozsądku, te co bardziej rzetelne elementy kolekcji zostawały wręczane służbom specjalnym, aby wzmocnić ich repertuar, przygotowany przecież głównie do pacyfikacji zamieszek. Gdyby Silas poprosił o coś dla siebie, to kwatermistrz niechętnie, ale jednak spełniłby jego prośbę.
Gdy po wszystkim próbował znaleźć cyborga, to pomimo braku numeru kontaktowego, wystarczyło że zapytał o niego któregokolwiek z ludzi w okolicy. Roused wzbudzał sensację wystarczająco dużą, by zwracać na siebie uwagę służb i każdy praktycznie wiedział o tym jak „Człowiek robot wskoczył na jeden z budynków”
W tym czasie komendant uwijał się po łokcie. Wysyłał ostatnich kurierów z depeszami, ewakuował resztki cywilów i rozstawiał ludzi. Całe szczęście myślał raczej perspektywicznie i nie obstawiał samego komisariatu, ale niemal całą przecznicę. Ludzie wyważali niemal drzwi do okolicznych budynków i zajmowali stanowiska strzeleckie w oknach budynków. Do każdej grupy starano się wcielić przynajmniej jedną osobę z oddziałów specjalnych, która koordynowałaby ludzi. W ten sposób wzdłuż całej ulicy Theodora Roosevelta w oknach zaroiło się od wszelkiego rodzaju luf i niepewnych twarzy. Dzięki temu każdy miał czysty strzał na nadciągających przeciwników, a także robotom trudniej będzie skoordynować ostrzał. Koniec końców w komisariacie została chyba najmniejsza załoga. Silas miał masę możliwości co do tego gdzie chciałby zająć pozycję. Kiedy wyminął się w biegu z Komendantem zdając mu raport ze swojej decyzji, ten poprosił go o wzięcie pod swoje skrzydła kilku rekrutów.
- Słyszałem że służyłeś. – powiedział gdy spotkał pytający wzrok Silasa – Pytałem o to, gdy chcieli cię tu wysyłać. Większość tutaj to jednak krawężniki i ktoś musi mówić im co mają robić gdy spanikują. Powodzenia.
Na dalszą dyskusję nie było wiele czasu, bo komendant już biegł gdzieś dalej. Przez tą krótką wymianę zdań i tak był w marszu i Silas musiał dotrzymywać mu chwilę kroku.
W końcu zaczęło się. Szybciej niż obrońcy by tego chcieli. Atakujące siły nie były wielkie, zaledwie dziesiątka maszyn, z czego żadna nie należała do większego, budzącego większą grozę typu robotów. Zanim jeszcze maszyny wylądowały, oddały serię strzałów do pośpiesznie opuszczającego lądowisko na dachu komendy helikoptera. Pilot nie miał szans wymanewrować i z łoskotem rozbił się o dach budynku kawałek dalej, po czym zsunął w dół gzymsu z drugiej strony. Po tym wstępie maszyny wylądowały na środku ulicy w szeregu skierowane przodem do komisariatu. Przez minutę roboty coś kalkulowały, dając obrońcom minimalny czas przewagi. Widocznie spodziewały się obecności ludzi wewnątrz budynku, a teraz musiały dostosować się do nowych faktów.
Powrót do góry Go down
Roused

Roused


Liczba postów : 15
Data dołączenia : 13/05/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Sob Cze 09, 2018 8:42 pm

Roused szybko wykrył i namierzył maszyny, które pasowały idealnie do opisów i zdjęć krążących w sieci. Broń palna nie zdawała się być najlepszym rozwiązaniem, dlatego też najefektywniejsze wydało mu się działo cząsteczkowe. Postanowił czekać, aż roboty wejdą w zasięg efektywny tej broni, czyli około 100 metrów. Wypali serią trzech, półsekundowych promieni biorąc na cel komponenty zezwalające na lot, najprawdopodobniej kończyny. Seria ta będzie miała na celu strącenie ich na ziemię, gdzie nie będą mogły tak swobodnie manewrować. Gdyby jednak maszyny nie podleciały wystarczająco blisko, albo gdyby zaatakowały pierwsze, podjąłby manewry defensywne, jak względne ukrycie się za zasłoną, choćby była licha. W takiej sytuacji skoncentrowałby się na wystrzeleniu wielu serii o krótkiej długości w sensory przeciwnika.

Nie byłby sobą, gdyby po wypaleniu pierwszej wiązki, jego syntezator czegoś nie "wykrzyczał":
- Neutralizowanie zagrożenia!
Powrót do góry Go down
Silas Søgaard

Silas Søgaard


Liczba postów : 25
Data dołączenia : 08/04/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Pon Cze 11, 2018 5:59 pm

Silas nie naciskał, by dano mu broń. Nie tylko zdawała się ona nieskuteczna przeciw przewidywanym oponentom, ale też i Duńczyk nie za bardzo ufał samoróbkom i antykom, które przechowywane były przez długi czas w zamknięciu. Miał swoje "cacko", które pewnie nie umywało się do najlepszego sprzętu różnego rodzaju tajnych, faworyzowanych organizacji, ale z którego w dalszym ciągu był pewną dozę dumy. Liczył, że jego pistolet plazmowy będzie wystarczająco skuteczny, by zapewnić mu bezpieczeństwo przez jakiś czas... martwił się jedynie, jak długo wytrzyma ogniwo energetyczne.

Pokierował przypisanych mu ludzi na piętro i dach jednego z niższych budynków w okolicy - czuł chyba jakiś niepokój związany z zawalającymi się na głowę budynkami, ale nie miał czasu na autorefleksję.
- Pilnujcie się - przykazał, przeglądając ich uzbrojenie i amunicję. - Wojsko jest w drodze. Naszym celem nie jest atak, tylko utrzymanie obrony - macie pilnować pleców kumpli i pamiętać, że martwi nikomu nie pomożecie. Ludzie czy mutki - powiedział bez złośliwości - jako Ziemianie możemy polegać tylko na sobie nawzajem. Każda minuta, którą tu kupimy, to kolejne dziesiątki ewakuujących się ludzi. A teraz...

Mówił prawdę, choć może nie całą - myśl o ewakuujących się cywilach dodawała mu otuchy, ale podobnie poczucie, że miał odciągnąć przynajmniej część zautomatyzowanych sił od działań jego najemników. Każda maszyna więcej przy komendzie to o jedną maszynę mniej nad głowami jego szabrowników.
Policjantom w skrócie przedstawił dwa plany, których zadaniem było zweryfikowanie jego teorii o maszynach nasłuchujących ich komunikacji oraz odciągniecie ich uwagi to na wpół pustej siedziby sztabu. Rzecz wzięła w łeb, gdy w ciszy przed nadciągającą burzą rozległ się ni to świst, ni to buczenie - raz, drugi, trzeci.

To Roused nieopodal strzelał już do nadlatujących robotów. Silas zwyczajnie anulował plan i przykazał swoim ludziom pozostawać w rozproszeniu, a ogień kierować w już uszkodzone, nadwyrężone roboty - wykańczać to, co cyborg naruszy.
Silas będzie strzelał ze swojej spluwy i (nie)regularnie zmieniał pozycję, by uniknąć ciężkiego ostrzału z energetycznej broni sentineli. Wydając rozkazy zdecydowanym krzykiem, będzie jeden po drugim wskazywał wspomniane wcześniej cele, by przeciwnika wykańczać pojedynczo, z pełną siłą dostępnej policjantom broni. Nie widział w tym momencie sensu z przebiegłymi taktykami - nie mieli ku temu środków, a wrogowi brakowało elementu psychologicznego, którego eksploatowaniem się Silas zajmował.
Padał więc strzał za strzałem, gdy Søgaard dostrzegał, że Roused skupia na czymś ogień lub gdy pozostali członkowie komendy uszkodzili jednego z robotów.
Powrót do góry Go down
Fenris
Mistrz Gry
Fenris


Liczba postów : 674
Data dołączenia : 08/06/2012

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Nie Cze 17, 2018 7:26 pm

Koniec końców Roused otworzył ogień jeszcze zanim pierwsze maszyny wylądowały na bruku ulicy. Jednak oddanie strzału z takiej odległości w wybrane punkty okazało się trudniejsze niż się wydawało. Koniec końców ciągłą serią udało mu się strącić z powietrza jednego Sentinela, który z impetem uderzył o opuszczone na ulicy samochody. Robot jednak nie został wyłączony z walki, tylko powoli gramolił się na nogi.
Przez to wszystko roboty nie dały się łatwo zaprowadzić w pułapkę. Wiedząc od razu skąd padają pierwsze strzały, jeszcze przed lądowaniem otworzyły ogień z broni energetycznej w stronę cyborga. W powietrzu maszyny zdawały się być ociężałe i niezdarne. Rousedowi bez trudu udawało się skryć za różnego rodzaju kominami, gzymsami i innymi elementami architektury. Odpowiadając ogniem nie miał tyle czasu na celowanie co wcześniej. Broń energetyczna odłupała kawałki pancerzy dwóch robotów, w które udało mu się trafić. Jednak po krótkiej wymianie ognia, sam dach nie wytrzymał gradobicia strzałów Sentineli i wraz z cyborgiem zapadł się do wnętrza kamienicy. Receptory poinformowały o mnogich stłuczeniach i penetracji skóry, ale wszystko wskazywało na to że najemnik był w pełni sprawny do dalszej walki. Wystarczyło tylko otrzepać się z tego całego gruzu. Koniec końców Sentinele okazały się twardymi przeciwnikami.
Dopiero po rozprawieniu się z cyborgiem oddział Sentineli wylądował na ulicy. Roboty stanęły w okręgu, plecami do siebie i wyciągnęły dłonie w naprzeciw siebie.
Nikt nie czekał na dodatkową zachętę. Jak na komendę ludzie pochowani w domach wzięli roboty w krzyżowy ogień. Efektywność tego ataku pozostawiała wiele do życzenia. Kule jedynie wygniatały blachę, którą obite były roboty. Jedynie cięższa broń oddziałów specjalnych i snajperów była w stanie penetrować pancerze, jednak poza dziurawieniem maszyn nie zdawała się wiele robić. Jeden z robotów, którego wcześniej udało się Rousedowi uszkodzić został ostrzelany w miejsce po urwanym pancerzu. Jakimś cudem maszyna poddała się sile ognia i opadła na kolana, a następnie na asfalt. Broń silasa zdawała się czynić największe uszkodzenia. Mimo to nie szło łatwo. Mimo że roboty aż cofały się o krok pod wpływem wystrzału, to nie wyglądało aby mocno im szkodziło. Musiały posiadać jakiś zaawansowany system amortyzacji obrażeń.
Sentinele nie pozostawały długo dłużne. Przez ten krótki czas zajmowały się skanowaniem budynków i kalkulacją najoptymalniejszych celi. Gdy otworzyli ogień ich precyzja była zabójcza. Strzały wycelowane w największe skupiska obrońców strzaskały ściany i zasiały pogrom w szykach i sercach ludzi. Jeden z nich wymierzony został w miejsce, które zajmował Silas ze swoim oddziałem. Pocisk został wystrzelony szybciej, niż można było jakkolwiek zareagować. Wystrzał uderzył w ścianę budynku powodując wstrząs i wzbijając tuman kurzu i tynku. Fala bólu jednak nie nadeszła. Gdy kurz opadł, okazało się że młoda funkcjonariuszka, jedna z oddziału, ze wzniesionymi przed sobą rękoma podtrzymywała dziwną zielonkawą barierę, która wypełniała miejsce po niegdysiejszej ścianie. Zaraz nastąpiła druga salwa. Kolejny pocisk robotów uderzył o barierę i niemal nie wytracając pędu zrykoszetował od niej w inną stronę, rozwalając komin po przeciwnej stronie ulicy. Każdy z tych pocisków jednak wyraźnie męczył dziewczynę, która teraz słaniała się na nogach.
Po tej salwie brawura obrońców wyraźnie opadła. Strzały z broni palnej padały dużo rzadziej. Z tych którzy przeżyli salwę niewielu odważyło się kontynuować atak. Ze wszystkich stron dochodziły rozpaczliwe krzyki i jęki bólu.
Powrót do góry Go down
Roused

Roused


Liczba postów : 15
Data dołączenia : 13/05/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Czw Cze 21, 2018 7:58 am

Choć liczył na większe straty po stronie robotów, to jednak prawdopodobieństwo odzyskania elementu zaskoczenia mogło zrekompensować brak satysfakcjonujących rezultatów. Szybki skan podzespołów wykazał minimalne uszkodzenia, które w żaden sposób nie będą wpływać na sprawność bojową. Dopiero po tym postanowił wygrzebać się z gruzów zważając, by nic więcej na niego nie spadło. Spostrzegł w jakiej sytuacji znajdują się policjańci, a wśród nich także zleceniodawca. Każda sekunda w której roboty nie były skupione na Cyborgu, mogła oznaczać utratę kontraktu, albo kilku funkcjonariuszy, którym jednak brak było wartości w oczach Roused'a. Wyskoczył z zawalonego budynku, a jego syntezator zabrzmiał głośno:

- Eksterminacja!

Roused miał zamiar zwrócić na siebie uwagę wszystkich, albo przynajmniej większości robotów. Postanowił oszczędzać działo cząsteczkowe, aż do momentu zbliżenia się bardziej. Dlatego też
rozpoczął ostrzał z broni palnej na prawym ręku. Dane wskazywały, że nawet bezpośrednie trafienia nie wywołają znacznych szkód, ale powinny być uciążliwe na tyle, by ich nie zbagatelizować. Cyborg zaczął biec w stronę robotów, strzelając ciągle. Starał się mimo to utrzymywać blisko budynków i za niewielmini osłonami, jak samochody, czy gruz.
Powrót do góry Go down
Silas Søgaard

Silas Søgaard


Liczba postów : 25
Data dołączenia : 08/04/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Sro Cze 27, 2018 10:44 am

Przetarł oczy. Odkaszlnął, splunął, przetarł betaclothowym rękawem twarz. Spojrzał na podtrzymującą barierę mutantkę, rzucił krótkie "dzięki" i sięgnął ku jednemu z jego rannych ludzi - kogoś, kto wyglądał na bardziej oszołomionego niż rannego - i czym prędzej ruszył ku wyjściu. Skończyło się bohaterstwo - czas zająć się ważniejszymi rzeczami.

Szarżę Rouseda pewnie bardziej słyszał niż widział, ale chciał skorzystać z tej dywersji, by się zwyczajnie ewakuować - ewentualnie pomóc paru rannym policjantom, jeśli jeszcze mieli szanse. Kierował się więc Silas na tyły budynku, szukając "normalnego" wyjścia lub przeciwpożarowych schodów. Przezornie obserwował niebo, jakby oczekując kolejnej eskadry przeciwników.

Po paru minutach pomocy skieruje się dyskretnie ku swemu ochroniarzowi, chcąc go odwołać gestem czy krzykiem w zależności od sytuacji. Søgaardowi skończyła się ochota na dalszą pomoc policjantom - miał swoje zajęcia i nie zamierzał dalej ryzykować życia. Swoje pomógł i najwyższy czas, by rzecz przejęło wojsko, podczas gdy on zajmie się swoimi małymi kroczkami w realizacji dalekosiężnych planów - w przeciwnym razie kiedyś i europejskie miasta skończą tak, jak te amerykańskie gruzowiska wokół.

Sprawdzając poziom ogniwa w pistolecie plazmowym przekradnie się między gruzem, by rozeznać w sytuacji.
Powrót do góry Go down
Fenris
Mistrz Gry
Fenris


Liczba postów : 674
Data dołączenia : 08/06/2012

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Nie Lip 01, 2018 3:58 pm

Wygrzebanie się spod sterty gruzu nie zajęło Rosuedowi wiele czasu. Od razu gdy to zrobił, niczym pasikonik wyskoczył przez okno budynku w jakim się znajdował na ulicę miasta. Gromki okrzyk nie poskutkował jednak tak jak się spodziewał. Roboty nie zwróciły na niego większej uwagi, dopóki nie otworzył do nich znowu ognia, a i tak zareagowały wtedy tylko trzy najbliższe maszyny odpowiadając ogniem. Reszta dalej zajęta była ostrzeliwaniem budynków. Widocznie nikt nie umieścił okrzyków bojowych w bodźcach do reagowania w ich algorytmie bojowym.
Mimo, gdy najemnik korzystał z ciężkiego kalibru i ostrzeliwał newralgiczne punkty ciał robotów, takie jak stawy i wszelakie zgięcia blach, dawało to jakiś efekt. Sporadycznie przyłączali się do niego policjanci z okolicznych budynków, lecz ostrzał był dość marny i raczej nieśmiały.
Broń energetyczna robotów nie pozostawiała jednak wiele do życzenia w kwestii siły ognia. Tak samo zresztą jak ich parametry celownicze, bo gdy tylko namierzyły już cel, posyłały w jego stronę promienie energii z nieludzką precyzją. Całe szczęście że Rosed przebywał akurat za osłoną z małego samochodu. Robot nie przejmując się tym, wystrzelił w jego stronę. Samochód rozgrzał się do czerwoności i poszybował dalej, zmiatając przy tym najemnika ze stóp. Tym razem niemal bezpośrednie trafienie wywołało już obrażenia. Najbardziej ucierpiał karabin energetyczny, którym Rosued był zwrócony w stronę robotów w chwili uderzenia. Broń popękała i w przypadku próby ładowania trzaskała niebezpieczną energią. Trudno było przewidzieć jak zachowałaby się podczas wystrzału.
W tym czasie Silas doszedł już do siebie po ostrzelaniu jego stanowiska. Podtrzymująca barierę kobieta była chyba zbyt oszołomiona by choćby zauważyć podziękowania, a co dopiero odpowiedzieć na nie. Silas złapał więc pod ramię jednego z bardziej oszołomionych funkcjonariuszy i pod pozorem niesienia pomocy opuścił razem z nim budynek, po przeciwnej stronie niż znajdowały się roboty. Dbanie o wizerunek widocznie opłaciło się. Spotkani ludzie zamiast patrzeć na niego z pogardą, wskazywali mu wręcz drogę do tylnego wyjścia z budynku. Z małego dziedzińca można było tam z łatwością dostać się do przecznicy obok, tak by opuścić obszar nie narażając się na ostrzał nieprzyjaciela. Silas pozostawił więc przytomniejącego człowieka samemu sobie i nie kłopotany przez nikogo opuścił teren urzędu. Obszedł kołem budynki w międzyczasie nawiązując łączność ze swoimi ludźmi z innej dzielnicy. Zabezpieczyli oni już spory ładunek części robotów w bezpiecznej lokacji i czekali na szczegóły co do miejsca dostarczenia go.
Sogaard zaczynał się już zastanawiać jak zwróci na siebie uwagę swojego najemnika, gdy wychodząc zza rogu omal nie został przygnieciony przez nadlatujący samochód, który gruchnął o ziemię wraz z Rousedem zaraz przed jego stopami.
Po krótkiej chwili na niebie rozległ się charakterystyczny dźwięk śmigłowców, a zaraz potem nad ulicą przeleciały dwa uzbrojone helikoptery otwierając ogień do Sentineli. Widocznie gwardia narodowa powoli docierała do miasta.
Powrót do góry Go down
Silas Søgaard

Silas Søgaard


Liczba postów : 25
Data dołączenia : 08/04/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Wto Lip 03, 2018 4:19 pm

- Świetne wyczucie czasu - stwierdził bez złośliwości, stojąc nieopodal bojowego cyborga, łapiąc oddech i rozglądając się nerwowo. - Spieprzamy!

Uskoczył gdzieś w bok, by zejść z pola widzenia ewentualnych robotów, które pewnie nie odpuściłyby tak łatwo wysokowartościowemu celowi. Odczekał krótką chwilę, by Roused mógł pozbierać się i do niego dołączyć, po czym ruszył czym prędzej przed siebie, byle schować się gdzieś w jednym z zaułków między budynkami. Byłby chował się w pierwszej lepszej restauracji czy barze, ale z towarzyszącym mu olbrzymem preferował szersze przejścia.

- Wszystko z tobą dobrze? - spytał, jeśli udało im się kupić trochę czasu. - Mam nadzieję, że ten cały szpej na tobie ma łącza stałe, a nie bluetooth? Podejrzewaliśmy, że roboty obeszły nasze zabezpieczenia i podsłuchują telekomunikację.
Powrót do góry Go down
Roused

Roused


Liczba postów : 15
Data dołączenia : 13/05/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Wto Lip 03, 2018 7:30 pm

Maszyny okazały się ekstremalnie celne, czego do końca nie przewidywał. Nawet owe oczywiste dowody na to, że nie jest największym osiągnięciem technologicznym nie zdołały zachwiać jego wpisanej w umysł wiary w owe kłamstwo.
Czujniki już w czasie lotu zaczęły odnotowywać informacje o uszkodzeniach, lecz dopiero fala, która nadeszła podczas tarcia związanego z lądowaniem sprawiła największy dyskomfort.
Procesory nie były w stanie wywnioskować jaki efekt miałoby dać oddanie kolejnego strzału z działa cząsteczkowego, dlatego też najlogiczniejszym wyborem było odłączenie zasilania.

Rezultat pomimo strat został osiągnięty, zleceniodawca nadal był żywy. Roused nie odpowiedział na jego słowa, ale czym prędzej postanowił wykonać rozkaz "Spieprzamy!".
Spróbował zastąpić karabin i nieaktywne działo szczypcami, jeśli to było możliwe, jeśli nie, nadal próbowałby się wydostać spod rozgrzanego wraku sprawną ręką i kończynami dolnymi.

Dotrzymanie kroku człowiekowi nie stanowiło dla niego problemu, ale postanowił trzymać się za Silas'em, tak by go osłaniać. Tym razem już odpowiedział na zadane dwa pytania:

- Integralność ciała szacowana na 82%, "Blue Monday" niezdatny do użytku... To oczywiste... - Pytanie wydało mu się dość dziwne, w końcu wiadomym jest, że połączenia stałe zapewniają najbezpieczniejszy przekaz informacji. Analiza wykazywała, że to był swojego rodzaju żart ze strony człowieka - Umiejętności organizmów żywych są podrzędne w stosunku do zaawansowanych maszyn. Wymagane jest przyjmowanie wyższości sztucznej inteligencji za pewność.
Powrót do góry Go down
Fenris
Mistrz Gry
Fenris


Liczba postów : 674
Data dołączenia : 08/06/2012

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Sob Lip 21, 2018 4:17 pm

Szybkie zejście z linii strzału okazało się dla obydwu mężczyzn zbawienne, bo gdy tylko Roused otrzepał się spod gruzu i zszedł z ulicy, asfalt został przeorany kolejną serią pocisków energetycznych.
Roboty zresztą i tak nie miały wiele czasu na poświęcanie uwagi uciekającym celom, bo dwa śmigłowce skutecznie ją odwracały. Roboty były wszak przygotowane do walki z nadludźmi, ale bezpośrednie trafienie rakietami przeciwpancernymi mogło z powodzeniem zostać porównane do siły najpotężniejszych ze znanych mutantów. Pierwsze uderzenie gwardii wywołało potężny skutek, bo każda z czterech wystrzelonych rakiet powaliła robota w którego została wycelowana. W akcie samoobrony roboty odpowiedziały ogniem. Helikoptery momentalnie zareagowały chcąc wykonać nawrót i wciąż prowadząc ogień karabinowy do trzech stojących jeszcze maszyn.
Jeden ze śmigłowców nie zdołał wykonać manewru i został strącony z nieba, rozbijając się z hukiem na ulicy. Pozostały zniknął na moment za linią domów, ale można było zakładać że zaraz ponowi natarcie.
To wszystko bohaterowie mogli spokojnie wywnioskować z wszelakich hałasów towarzyszących walce. Furkot wirników, ryk rakiet i broni energetycznej, a także tryumfalne okrzyki policjantów mówiły same za siebie.
Bohaterowie na ten moment zdawali się być bezpieczni.
Powrót do góry Go down
Natasha Kennedy

Natasha Kennedy


Liczba postów : 19
Data dołączenia : 13/07/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Sob Lip 21, 2018 6:52 pm

Bieg? Tak, to było idealne rozwiązanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę rozpierduchę z robotami. Próbując unikać ognia, jednocześnie samej trafiając - jazda bez trzymanki, zwłaszcza że nie ma ona dużego doświadczenia z bronią. Gangi to jedno - SI która postanowiła wejść w tryb bestii? Inna para kaloszy. Tasha, w przebraniu Vengeance dosłownie parę minut przed atakiem rozwalała gang w Nowym Orleanie, który był głównym gangiem, zarządzającym płotkami z Malibu. Dziewczyna starała się jakoś ogarnąć sytuację po ataku. Uznała że Nowo Orleańska Policja - a raczej ich komisariat, będzie idealnym schronieniem. Jedyne błogosławieństwo to umiejętność latania, a połączone z mocami energetycznymi, wręcz idealne. Widząc Silasa, ukryła się niedaleko niego, za tą samą osłoną. - Cześć... Masz granat?- Tasha spytała biznesmena z dość typowym dla siebie tonem. - Mam pewien plan - Prosta ocena sytuacji. Skoro roboty zostały trochę nadszarpnięte ostrzałem z rakiet, albo bardzo, to co zrobi ostrzał z granatu.. Ewentualnie mogła by w sumie użyć Energy Blast Barrage, i użyć odpowiedniej dla granatu mocy, atakując chmarę. Tak czy siak, miała nadzieję że jej przyszywany wujek, będzie je miał.
Powrót do góry Go down
Roused

Roused


Liczba postów : 15
Data dołączenia : 13/05/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Sro Lip 25, 2018 2:35 pm

Roused zaczął kalkulować straty na jakie się naraził. Trudno będzie odnaleźć kogoś na tyle zaufanego i zaawansowanego, by był w stanie naprawić uszkodzoną, eksperymentalną broń. Wgięcia i poważne "otarcia" również wymagały gruntownej renowacji.

Cyborg szybko zauważył nadciągającą do Silas'a kobietę. Fakt, że nikt o niej nigdy nie wspominał, ani nie znał jej zamiarów, a także dość niecodzienny strój, oraz dość odważne zachowania pomimo obecności śmiertelnego zagrożenia wskazywało na kogoś z ponadprzeciętnymi zdolnościami, albo szaleńca.

Natychmiast odwrócił się w jej stronę, aktywował sprawny karabin na prawej ręce, oraz powiadomił Silas'a:
- Niezidentyfikowany człowiek zmierza w naszym kierunku. Polecenia?

Rozpoczął namierzanie Natashy, a jego oczy "zapłonęły" czerwienią. Przyjął dogodną pozycję bojową, zapierając się prawą nogą do tyłu, a lewą do przodu. Wyprostował prawą rękę i był gotowy do strzału, gdyby tylko otrzymał komendę, albo uznałby ją za zbyt wielkie zagrożenie. Wydał również z siebie ostrzegający sygnał, który brzmiał jak "robotyczne warknięcie gniewu". Sądził, że nikt niezapowiedziany nie powinien tak podbiegać do dwumetrowego cyborga.
Powrót do góry Go down
Fenris
Mistrz Gry
Fenris


Liczba postów : 674
Data dołączenia : 08/06/2012

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Pią Sie 10, 2018 7:24 am

Sądząc po minie Silasa, to na temat zbliżającej się do nich dziewczyny, która za nic miała zagrożenia, ani właściwie całą sytuację wokoło, miał podobne zdanie do cyborga. Zwłaszcza że kobieta nosiła się na bardzo kurtyzańską modłę. Komenda do strzału jednak nie padła, a Silas zdawał się rozpoznać tę kobietę. Czyżby mieli jakieś kontakty?
Gdy nieznajoma wylądowała obok nich i zapytała o granat, biznesmen nabrał powietrza, żeby odpowiedzieć co ma do powiedzenia na temat planów zawierających granaty. Niestety nie zdążył, bo helikopter wykonał nawrót i rozpoczął drugą turę ataku. Niestety tym razem Sentinele już na niego czekały i wcześniej rozpoczęły ogień. Pilot nie pozostawał oczywiście dłużny. Kolejne roboty padały w strzępach na asfalt. Helikopter pozostał jednak uszkodzony. Oberwał silnie w ogon, przez co utracił stateczność lotu. Ostatnią próbą ocalenia maszyny operator chciał zabrać ją z linii strzału. Pojazdem jednak zarzuciło i cisnęło nim o ścianę budynku za którą ukrywali się bohaterowie. Smigła zaryły o tynk, maszyna momentalnie utraciła wysokość i runęła w dół. Pilot zdążył się katapultować, lecz wyrzuciło go na bok, gdzieś na dachy budynków, zamiast do góry. Całe szczęście nasza trójka nie była zagrożona uderzeniem helikoptera, ale posypał się na nich gruz z nadkruszonego budynku. Silas próbował odskoczyć, jednak spory fragment uderzył go w głowę i pozbawił przytomności.
Żadne słowo sprzeciwu ostatecznie więc nie padło, a pęk granatów zachęcająco wystawał spod klapy marynarki Silasa.
Ostatecznie na polu walki pozostał już tylko jeden Sentinel, którego i tak osłabił atak helikoptera.
Powrót do góry Go down
Natasha Kennedy

Natasha Kennedy


Liczba postów : 19
Data dołączenia : 13/07/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Pią Sie 10, 2018 12:09 pm

-O k***a.. - Skomentowała tym jednym wylgarnym słowem całą sytuację. Nie była ona za fajna, ale biorąc pod uwagę obraz sprzed piętnastu minut, całkiem luźniejsza. Zdążyła jeszcze poprzeglądać wiadomości w telefonie po drodze tutaj, plus oglądnąć jakiś Live stream na którym to ktoś walczył z robotami... Ktoś nieźle uzbrojony. Wracając jednak, dziewczyna schowała głowę pod ręce i skuliła się starając się uniknąć gruzów. Gdy jednak prawie nic im się nie stało, no może po za małą dawką adrenaliny, ta zauważyła, że Silas oberwał. Wyglądało to na początku groźnie i dziewczyna... trochę się przestraszyła. -Wuju~!- Krzyknęła zaniepokojona i podbiegneła do niego, widząc granaty. Chwyciła go za nogi, i zaciągnęła trochę dalej, tak by nie był na widoku robota. Podniosła maskę, i nasłuchiwała czy jest oddech, a potem sprawdziła tętno. Widząc że jednak został tylko niewinnie ogłuszony, ta wzięła głęboki oddech. Cały czas znajdując się oczywiście za jakąś formą osłony. - Uh.... Głupia ja.. Jest tylko nieprzytomny.. - Zauważyła przy okazji podbiegania granaty. Ten większy model mógłby zostać uszkodzony prostym rzutem granatów albo.... Nie.. Ten atak za bardzo mnie wyczerpuje - pomyślała i przystąpiła do innego planu. postanowiła wziąć hustę wuja z marynarki i zrobić z niej procę, by rzucić w robota granaty i strzelić w nie w polem energii.. Ale przed tym. -Cyborgu.. Jak kolwiek się nazywasz... Bierz stąd Wujka Silasa a ja się brzydalem zajmę, będę was osłaniać. - powiedziała gdy rzuciła mu jeszcze wizytówkę z numerem telefonu uprzednio wyjętą z pomiędzy jej dość okazałych piersi. - I zadzwoń to będę wiedziała gdzie jesteście i do was dołączę... okej~? - Podejrzewała że Roused mógłbyć zaprogramowany na wykonywanie komend,  oraz ratowanie życia właściciela. Właściwie to Silas nigdy nie mówił jej o cyborgu. Gdyby Roused już by zwiał - oczywiście z biznesmenem mu towarzyszącym - Tasha miałaby wolną rękę i przystąpiła by do planu. Zawinęła ona w dość dużą chustę którą wcześniej wzięła od Silasa z marynarki, i zrobiła z niej prowizoryczną procę na modłę starożytną i wrzuciłą tam parę granatów. Żałowała tylko że nie ma ferromagnetyzmu, jak jej świętej pamięci Ojciec, ale walić to. Zakręciła parę razy procę i rzuciła granaty w kierunku sentinela, i rzuciła Energy blast w kierunku granatów kiedy te będą blisko Sentinela. Liczyła na przynajmniej mocne uszkodzenie robota. Gdyby jednak robot od tego padł, z zachowanym reaktorem w klatce piersiowej, mogłaby go opchnąć albo poddać inżynierii wstecznej i wykorzystać to w jachtach nowej generacji. Gdyby jednak to nie pomogło, dziewczyna zaatakowała by robota ostrzałem ciągłym z kul energii (Energy Blast Barrage) celując w głowę i kończyny, celowo oszczędzająć klatkę piersiową Sentinela. Gdy robot niestanowiłby zagrożenia, podleciałaby ona do Pilota i sprawdziła czy nic mu nie jest.
Powrót do góry Go down
Roused

Roused


Liczba postów : 15
Data dołączenia : 13/05/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Nie Sie 12, 2018 11:59 am

Z bliższej odległości mógł przeprowadzić szczegółowy skan twarzy i Natasha wydawała się mieć wspólne korzenie z Silasem, co odrobinę zmniejszyło prawdopodobieństwo zagrożenia z jej strony.

Roused tylko przyglądał się temu co się działo wokół niego. Nawet nie próbował zbytnio unikać spadającego gruzu, który nie mógł mu wyrządzić większej krzywdy. Jego błędem jednak było zbytnie skupienie się na kobiecie, przez co nie wziął pod uwagę innego zagrożenia dla jego zleceniodawcy.
Nie rzucił się jednak mu na pomoc, nie był w stanie wykonać żadnej ratującej życie czynności poza pozostawieniem go tam gdzie leży.
Zwykły człowiek zdecydowanie lepiej się do tego nadawał.

Wizytówkę przyjął niezgrabnie szczypcami lewej ręki, przejrzał przez setną sekundę i ukrył we wnęce za lewą "piersią".

- Silas mógł doznać rozległych obrażeń karku i kręgów szyjnych. Jakakolwiek manipulacja z mej strony może tylko pogorszyć jego stan. Szybka interwencja zespołu medycznego jest wskazana.

Bycie niańką dla ludzi jednak nie jest takie łatwe jak Roused'owi się zdawało, organiczne ciała są wrażliwe i słabe, a organiczne umysły głupie i przewidywalne.
Poza kilkoma policjantami nikt tutaj nie nosi nawet najprostszego hełmu, a piloci stosują taktykę skuteczną tylko w przypadku walki z pancernymi pojazdami z niewielką mobilnością.
Powrót do góry Go down
Fenris
Mistrz Gry
Fenris


Liczba postów : 674
Data dołączenia : 08/06/2012

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Pią Sie 17, 2018 7:03 pm

Nikt z przytomnej dwójki nie miał żadnych kwalifikacji medycznych, ale zgodnie z wiedzą Rouseda, ludzie zazwyczaj byli raczej kruchymi istotami. Nic co Silas sobą przedstawiał nie sugerowało by w jego przypadku było inaczej, tak więc najlepszym byłoby chyba gdyby biznesmena rzeczywiście obejrzał lekarz. Wypadałoby go też dostarczyć, o ile to możliwe we w miarę nie uszkodzonym stanie.
W każdym razie nikt nie oponował, kiedy Natasha sięgała po zlepek granatów. Całe szczęście ostatni Sentinel nie patrzył akurat w ich stronę, więc spokojnie mogła wymierzyć i rzucić pakietem. Granaty zatoczyły w powietrzu miłą dla oka parabolę i sunąc chwilę po asfalcie trafiły pod nogi robota. Mimo że Natasha trafiła w materiały dopiero drugim strzałem, efekt był zadowalający. Skondensowany ładunek wyrwał sporą dziurę w asfalcie ulicy, a samego Sentinela pogruchotał i rzucił na bok.
Zewsząd dobiegły nagle okrzyki radości gdy ludzie zorientowali się że zagrożenie przynajmniej chwilowo minęło. Fasada przylegających do ulicy budynków była zrujnowana. Pod gruzem i wewnątrz domów zginęło pewnie wiele osób, ale roboty zostały pokonane. Nikt w tej chwili nie zadawał sobie pytań ile czasu sobie kupili, anie jak teraz zareagują roboty, bo nie oszukujmy się, siła którą tutaj wysłały była dość symboliczna. Widocznie nie spodziewali się takiego oparu, a już tym bardziej interwencji wojska.
Na niebie widać było wiele innych wojskowych maszyn, a z oddali zaczęło dochodzić echo wystrzałów. Widocznie gwardia narodowa dotarła do już miasta i zaczęła się faktyczna bitwa.
Pytanie teraz, co zrobią bohaterowie, oraz co z Silasem.
Gdy dwójka zastanawiała się nad tymi pytaniami w klapie kieszeni biznesmena zaczął dzwonić telefon komórkowy. Widocznie przetrwał uderzenie gruzu lepiej niż swój właściciel.
Powrót do góry Go down
Natasha Kennedy

Natasha Kennedy


Liczba postów : 19
Data dołączenia : 13/07/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Pon Sie 20, 2018 3:56 am

Natasha po rozwaleniu robota, sama wręcz uległa euforii, i widząc że nic nie jest pilotowi, podlatując do robota, usłyszała telefon, i wyjęła go. Nie znała numeru, więc podała telefon przyjaźnie nastawionej puszce.  Tak - puszcze i tak można określać każdego robota. Po prostu nie było innego słowa na obecną chwilę. - Zajmij się rozmową. Jeśli znasz jakiś szpital w Nowym Orleanie który DZIAŁA, mogę coś tu zdziałać. - Plan był idealny w swej tępej prostocie. Roused miał robić za sekretarkę Silasa, gdy ta miała transportować biznesmena do pobliskiego szpitala. - Dałbyś radę? - Miała pewne wątpliwości co do możliwości robota innych niż walka w zwarciu i na dystans, ale żywiła nadzieję że jednak robot jest jak standardowa AI np. od Apple i ma wbudowane coś a'la Google Maps.
Powrót do góry Go down
Roused

Roused


Liczba postów : 15
Data dołączenia : 13/05/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Nie Sie 26, 2018 8:19 am

Roused przyjął podany telefon i odpowiedział nim odebrał rozmowę:

- Zlokalizowanie punktu hospitalizacji, który nadal funkcjonuje jest niemożliwe przy obecnym poziomie chaosu. Szukanie pomocy wśród policjantów jest zalecane.

Telefon trzymał szczypcami lewej kończyny, zaś szczypcami na prawej próbował wejść w interakcje z telefonem. Zimne, metalowe szczypce jednak nie były w stanie niczego zdziałać, więc wystawił rękę wprost przed twarz Natashy, by ta odebrała rozmowę.

Właśnie dlatego Roused używał modelu z klawiaturą, nigdy nie miał mieć żadnej osobistej własności, ani życia prywatnego, dlatego też brak możliwości operowania nowoczesnymi telefonami nie była wadą.

Wybaczcie brak odpisu i tak krótki post, ale praca na nocne zmiany robi swoje.
Powrót do góry Go down
Fenris
Mistrz Gry
Fenris


Liczba postów : 674
Data dołączenia : 08/06/2012

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Pią Wrz 07, 2018 8:38 pm

Roused miał zapewne rację. W czasach takich katastrof jak ta szpitale raczej za wszelką cenę starają się ewakuować pacjentów oraz personel zamiast pełnić usługi do końca. Gdyby cyborg zechciał podpiąć się pod dowolną publiczną sieć komunikacyjną, dostałby potwierdzenie tego założenia. Nie mówiąc o tym że bardzo wiele szpitali miasta zostało już zniszczonych. Ludzie instynktownie garnęli się tam oczekując pomocy, a Sentinele precyzyjnie uderzały w większe skupiska ludności. Niezależnie od tego które z bohaterów odebrało telefon w słuchawce pojawił się dość przejęty głos, którego żadne z nich nie rozpoznawało.
- Szefie! Jesteś tam szefie?! Co mamy zrobić z całym tym złomem? Gdzie mamy to zawieźć? Nie możemy w nieskończoność utrzymywać pozycji. Jeśli zaraz nie otrzymamy rozkazów chłopaki się zmywają.
Głos chyba nie zakładał ewentualności że odebrać może ktoś inny od Silasa. Na odpowiedź nie było jednak wiele czasu, bo z oodali znów dobiegł ich warkot silników. Po paru chwilach na ulicę wtoczyły się trzy wojskowe samochody terenowe ze stanowiskami strzeleckimi i dwa pancerne transportery. Zatrzymali się oni na środku ulicy nieopodal zniszczonych Sentineli i rozstawili w szyku. Jakiś człowiek, ewidentnie kapitan eskadry, wyszedł z transportera, przyłożył megafon do ust i oświadczył.
- Reprezentujemy Gwardię Narodową. Zwą mnie kapitan Jack Adam. Odebraliśmy waszą wiadomość. Przybyliśmy nawiązać kontakt z centrum zarządzania kryzysowego.
Nikt szczególnie nie kwapił się zareagować, czy choćby wychylić się zza osłon budynków. Pytanie co się działo z komendantem, którego poznał Roused. W końcu z budynku komendy wyszedł młody chłopak, obecny wcześniej w biurze komendanta podczas prowadzenia sztabu. Roused mógł zapamiętać że reprezentował w jakiś sposób miejską straż pożarną. Chłopak podszedł do wojskowych i zaczął rozmawiać o czymś z kapitanem gestykulując i wskazując na komisariat i okoliczne budynki. Z miejsca w którym stali, bohaterowie nie mogli usłyszeć o czym rozmawiają.
Powrót do góry Go down
Natasha Kennedy

Natasha Kennedy


Liczba postów : 19
Data dołączenia : 13/07/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Wto Wrz 18, 2018 12:27 pm

Dziewczyna nie zamierzała się ociągać i szybko wzięła telefon do ręki, i odebrała połączenie. -„Tutaj Natasha, Wujek Silas jest nie przytomny a my sami mamy kłopoty przez te puszki, mimo tego że tutaj się uspokoiło.  Jakim złomem. Wtajemniczcie mnie, to podejmiemy wspólnie decyzję.”- Natasha nie wiedziała o jaki złom chodzi. Mogłyby to być roboty, albo jakiś inny sprzęt z przemytu. Nie raz słuchała rozmów gdzie trzeba było przemycić sprzęt z jednego miejsca do drugiego. I to z ust własnego wuja. W pewnym momencie, przyjazd Gwardii Narodowej, dał jej sporą ulgę. Większą niż przypuszczali. Pytanie, czy dać telefon Rousedowi? Rozsądne zagranie. –„Robocie, pociągnij tą rozmowę za mnie dalej. Może ty będziesz wtajemniczony bardziej w czarne interesy wujka. Ah, i wymień model ręki z broni na rękę z palcami, jeśli taką masz.”- Tasha, przekazała telefon Rousedowi, mając nadzieję że umie używać ten rodzaj telefonu. Piękność podeszła do żołnierzy gwardii narodowej, by dowiedzieć się ogólnego stanu sytuacji w innych dzielnicach. Nie mogła wyruszyć stąd dopóki nie rozwiała swoich wątpliwości. Do pewnego stopnia wyręczył ją Policjant, ale sama też chciała się dowiedzieć parę rzeczy, oczywiście dalej nosząc maskę. Gdy podeszła do żołnierzy Gwardii, ta stanęła na baczność i zasalutowała kapitanowi. –„Kapitanie. Nazywam się Vengeance. Czy wiadomo co się obecnie dzieje w innych częściach miasta? Czy jest bezpiecznie? A może to tylko cisza przed burzą?”- Pytania były dość konkretne – przynajmniej wg. dziewczyny. Przewidywała że przeszkodzenie ludziom z GN, raczej nie będzie miłe, ale tyle mogła zrobić. Nie była robotem, jak Roused który mógł podpiąć się pod szyfrowane i nieszyfrowane połączenia radiowe. To była jedyna opcja.

// prośba o zezwolenie na z/t.
Powrót do góry Go down
Fenris
Mistrz Gry
Fenris


Liczba postów : 674
Data dołączenia : 08/06/2012

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Nie Paź 28, 2018 9:48 am

Zebrani przy transporterze przerwali burzliwą dyskusję gdy Natasha pojawiła się w zasięgu pola widzenia. Kapitan lekko uniósł do góry brew słuchając tego jak się przedstawiła. Zmierzył ją dokładnie wzrokiem i prawdopodobnie wysnuł swoje wnioski na jej temat.
- Jesteś z SHIELD? Avengers? Jeśli tak to muszę zobaczyć twój identyfikator zanim wtajemniczę cię w bardziej szczegółowe dane. - Odpowiedział kapitan Adam. Słusznie zakładał że dziewczyna może być zwykłym cywilem. Niezależnie od mocy i... ubioru. Wolał się upewnić zanim przekaże jej jakieś informacje których być może nie powinna otrzymać. - Jeśli nie możesz jej okazać, to ta rozmowa nie jest niestety przeznaczona dla twoich uszu. Miasto objęte jest stanem wyjątkowym. Radzę udać się do jednego z punktów ewakuacji cywili. Najbliższy znajduje się wedle moich wiadomości na kilkanaście kilometrów na południe stąd. Droga powinna być czysta.
Wyglądało na to że dziewczyna nie wyciągnie nic więcej od gwardii narodowej. Z drugiej strony mogła udać się przecież gdzie zechce. Nie musiała słuchać porad kapitana.
W tym czasie Roused przeniósł najdelikatniej jak umiał swojego chlebodawcę do konwoju. Okoliczni funkcjonariusze od razu zidentyfikowali go jako członka rady kryzysowej, tak więc załatwiono mu priorytetowy transport do szpitala polowego dla vip'ów. Roused mógł udać się tam razem z nim w ramach eskorty.

[Przerywamy sesję w tym miejscu z uwagi na brak odpisów. Natasha jest wolna, dostaje zt i może kontynuować event w innym miejscu, lub po prostu zmienić temat. Gdy Roused, lub Silas się pojawią, będą mogli kontynuować ich wątek.]
Powrót do góry Go down
Natasha Kennedy

Natasha Kennedy


Liczba postów : 19
Data dołączenia : 13/07/2018

Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1Sro Lis 14, 2018 12:09 am

Natasha nie miała zamiaru tracić czasu i zdecydowała się przenieść do innego miejsca. Miała dość. Inwazji i tak dalej. Te puszki ktoś dawno powinien anihilować poza tym... Za bardzo śmierdziało jej Wojnami Klonów ale z Rycerzami Jedi na sterydach - którymi byli Avengersi. Tak - tak właśnie ich widziała, jako Jedi. Pomijając, podziękowała żołnierzowi za informacje i odleciała z maksymalną obecnie dostępną prędkością, gdzieś gdzie będzie mogła się ogarnąć. Może nawet spotkać się z kimś albo pójść na jakieś hard-party. W sumie dawno nie była w klubie. Udała się poza miasto, wracając do jakiegoś miasta z lotniskiem. Stąd ruszyła do domu, chcąc już tylko odpocząć. Miała szczęście, że jeszcze miała swoją kartę płatniczą i smartfona ze sobą, bo inaczej gorzko by tego pożałowała. Oj bardzo.

[z/t] gdzieś tam.]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Siedziba główna nowoorleanskiej policji   Siedziba główna nowoorleanskiej policji - Page 2 Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Siedziba główna nowoorleanskiej policji
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Szwajcaria ~~ Dawna siedziba główna Hydry ~~
» Posterunek Nowojorskiej Policji
» Siedziba FBI
» Siedziba Njorda
» Siedziba Brata Voodoo

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Nowy Orlean-
Skocz do: