Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Luwr

Go down 
3 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6
AutorWiadomość
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Luwr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Luwr   Luwr - Page 6 Icon_minitime1Pon Kwi 08, 2019 8:55 am

First topic message reminder :

Luwr - Page 6 Luwr-99bf63fbae0d7791835519559f3d1ac2

Jedno z największych muzeów na świecie, mieszaczce się w dawnym pałacu królewskim wzniesionym przez ktróla Filipa II Augusta. Stanowi jedno z ważniejszych punktów orientacyjnych stolicy Francji. Luwr położony jest między ulicą de Rivoli i prawym brzegiem Sekwany oraz ogrodami Tuileries i rue du Louvre w obrębie 1. dzielnicy. W kompleksie budynków o całkowitej powierzchni wynoszącej 60 600 metrów kwadratowych znajdują się zbiory liczące około 300 000 dzieł sztuki od czasów najdawniejszych po połowę wieku XIX, dzieła światowego dziedzictwa o największej sławie takie jak np. stela z kodeksem Hammurabiego, Nike z Samotraki, Wenus z Milo, Mona Lisa Leonarda da Vinci.
Obecnie Luwr podzielony jest na trzy sekcje odpowiadające trójdzielnemu układowi przestrzennemu budowli. Punktem wyjścia jest Hall Napoleona położony poniżej szklanej piramidy. Mieszczą się tam informacja, kasy biletowe, kawiarnie, butiki z pamiątkami oraz wejścia do trzech pawilonów którymi są:
   • Sully, która obejmuje najstarsze zachowane zabudowania pałacu skupione wokół Cour Caree – dziedzińca wewnętrznego.
   • Denon, południowe skrzydło pałacu położone przy brzegu Sekwany.
   • Richelieu, północne skrzydło pałacu położone przy ulicy Rivoli.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Taskmaster

Taskmaster


Liczba postów : 162
Data dołączenia : 21/10/2012

Luwr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Luwr   Luwr - Page 6 Icon_minitime1Pon Lis 30, 2020 12:12 am

Jak na złodziejkę światowej klasy, Felicja nie zdawała się przykładać wielkiej wagi do cennych przedmiotów. Może właśnie dlatego, że była złodziejką światowej klasy. Niemniej puchar, który na pewno przyniósłby Pierre'owi duży zysk, jej posłużył za obciążnik do pasa. Pasa, który najwidoczniej planowała rzucić Taskmasterowi. Swoją drogą, jak na kogoś, kto otwarcie okazywał mu niechęć i krytykował jego działania, Black Cat strasznie ryzykowała, żeby go ratować. Tony przeczuwał, że działania panny Hardy mogą mieć drugie dno, ale w momencie, w którym skrepowany wisiał na skrzydle samolotu lecącego przez burzę, nie zamierzał patrzeć darowanemu kotowi w zęby.
Puchar z przywiązanym pasem transportowym, poleciał nieco w bok od zamierzonego przez Kotkę toru lotu. Nie można było jej za to winić, biorąc pod uwagę, jakie wichry targały Cessną. Masters wychylił się i końcówkami palców zahaczył o pas, niemal przy tym spadając. Dokonał przy okazji wyczynu sprawności fizycznej, jakiego nie powstydziły by się osobniki obdarzone nadludzką siłą. Z nogami opartymi o belkę i trzymając się jedną ręką, podciągnął się i przymocował pas do swojej uprzęży. Mężczyzna nie miał pojęcia, czy Felicji zależy na tym kielichu, ale gdyby go zgubił, zapewne by się okazało, że to artefakt, bez którego złodziejka się po prostu nie obejdzie. Zrobił zatem bardzo ryzykowny skłon, ale udało mu się zawinąć nóżkę naczynia w sieć odchodzącą od jego związanych nóg.
Gdy już był zabezpieczony prowizoryczna liną, szarpnął mocno, sprawdzając, czy jest dobrze zabezpieczona. Gdy test bezpieczeństwa przeszedł pomyślnie, najemnik przygotował się do skoku. Balansując niczym akrobata, kucnął na belce pod skrzydłem i napiął trzymający go pas. Niczym ściśnięta sprężyna, która został puszczona, Taskmaster wystrzelił i wyprostował się. Jedną ręką pociągnął za pas, by dalej był on napięty, a drugą złapał go dalej i pociągnął z całych sił. Sprawiło to, że wleciał do środka samolociku niczym pocisk. Pierwsze, co zrobił po znalezieniu się w środku, było podciągnięcie się, by na pewno cały wewnątrz. Zaraz po tym obrócił się i zamknął drzwiczki, by nic więcej nie wypadło na zewnątrz. Gdy tylko to zrobił napięcie z niego zeszło. Tony Masters położył się na plecach i zastygł w bezruchu ciężko oddychając. Po mniej więcej minucie w ciszy, podniósł się i dobył noża, by na spokojnie rozciąć owijającą go sieć.
- Jesteś najgorszym zleceniem, jakie mi się kiedykolwiek trafiło - powiedział do dziewczyny głosem kogoś, kto jest zmęczony i ma już serdecznie wszystkiego dosyć. Oczywiście przesadzał nie mając pamięci wykonanych zleceń, ale był przekonany, że obecne znalazłoby się w pierwszej dziesiątce najgorszych.
Uwalnianie się szło mu mozolnie. Pajęczyna była lepka i z oporem ustępowała pod naciskiem ostrza, ale ustępowała. Gdy już skończył, odrzucił puchar, który z łoskotem potoczył się do ładowni. Następnie odwrócił się, by spojrzeć na Black Cat. Starał się brzmieć szczerze, chociaż wątpił, żeby Kotka odebrała to inaczej niż sarkazm. - Dzięki za pomoc - powiedziawszy to, zdjął z siebie taktyczny plecak i rzucił go niedbale na stertę gratów z tyłu. Nie miał siły na nic więcej, toteż opadł ciężko na siedzenie obok pilota i zapiął się. - Wygrałaś, lecę z tobą! Pan Ćma poczeka. Potrzebujesz drugiego pilota, czy mogę się zdrzemnąć?
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Luwr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Luwr   Luwr - Page 6 Icon_minitime1Sro Gru 09, 2020 10:22 am

Taskmaster nie  maił co liczyć na jakąkolwiek wyrozumiałość i pobłażanie z strony Felicji. Jak prawdziwa kotka, złodziejka nie przepadała za nadmiarem wody, hałasu i zbędnego ryzyka, a najemnik zdawał się gwarantować to wszystko. Co więcej sprawiał że z dużą lekkością traciła wszelkie potencjalne zyski, komplikując przy tym pierwotne plany jaki układała sobie Black Cat. Na przykład awionetka w jakiej się znaleźli miała jej posłużyć za środek dyskretnego ulotnienia się z Paryza i całej Francji, a póki co oboje zostawiali za sobą ślad w postaci porozrzucanych łupów przemytnika, tak jakby ciągnęli za sobą dziurawy worek świętego Mikołaja. Burzy można by przypisać naprawdę wiele, ale ilość drogocennych przedmiotów, wyznaczających trasę przelotu Cessny, siłą rzeczy musiała przykuwać uwagę lokalnych władz, a także bandy arystokratycznych świrusów, których przez przypadek mieli na karku.
- Nawet nie potrafisz wyskoczyć z samolotu! – Oskarżycielsko zauważyła Felicja, która najchętniej wzbogaciłaby wyrażenie swoich pretensji siarczystym plaskaczem wymierzonym w twarz Taskmastera. Niestety utrudniała jej to noszona przez mężczyznę maska, a także fakt iż właśnie zorientowała się, że od dobrych kilku minut ich samolot porusza się bez pilota, systematycznie tracąc przy tym wysokość. Szczęśliwie znajdowali się obecnie na otwartym terenie, z niewielką ilością drzew czy budynków o które Cessna mogła zahaczyć.
Black Cat błyskawicznie skoczyła na fotel pilota, chwytając stery i unosząc ku górze dziób awionetki. Odetchnęła z ulgą gdy maszyna ustabilizowała swój lot. Odpowiadając na pytanie najemnika, tak naprawdę nie potrzebowała drugiego pilota. Potrzebowała kogoś kto tu i teraz usiądzie na jej miejscu. Z pilotażem radziła sobie co najwyżej przeciętnie, a przecież wciąż miała przed sobą manewr lądowania.
- Niech ci będzie. – Prychnęła złodziejka, starając się nie zdradzać swojej satysfakcji z tego, że wciąż miała najemnika obok siebie. Bez względu na to że sama oceniała go w dość skrajnych i mało obiektywnych kryteriach, deklaracje Taskmastera o zamiarze pozostania przy jej boku odebrała jako pierwszy, niewielki sukces w dużym planie owinięcia sobie mężczyzny wokół palców.  – Czyli wracamy do planów zastawienia pułapki na Drummondów?
Złodziejka wybiegała już w przyszłość, myślami będąc w drodze do domu, rytuale przywołania sukkuba i wykorzystania go do umęczenia spider – mana, chciała jednak podomykać pewne sprawy, by nie borykać się nieustannie z obciążeniem w postaci prześladowców za swoim plecami. Tych ostatnich miała zresztą wystarczająco dużo, by nie zabiegać o kolejnych, a Taskmaster wydawał się być remedium na ów problem.
Powrót do góry Go down
Taskmaster

Taskmaster


Liczba postów : 162
Data dołączenia : 21/10/2012

Luwr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Luwr   Luwr - Page 6 Icon_minitime1Wto Gru 29, 2020 12:15 am

Mastersowi rozmywał się wzrok. Nieprzespana noc wraz z wielokrotnym wysiłkiem i mnóstwem urazów, sprawiała, że najemnik trzymał się przytomności, tylko dzięki sile swojej woli. A ta znacznie mu zubożała. Czuł się pokonany przez los, który przez ostatnie 30 godzin rzucał mu kłody pod nogi. Ledwo słyszał słowa złodziejki przez kotarę zmęczenia, która okrywała jego umysł. Jednak instynkt najemnego żołnierza zadziałał i zaczął tworzyć plan pozbycia się uwagi Drummondów.
- Nie wiem, czy jest sens zastawiać pułapkę, bo i tak wpadną w nią tylko opłacane zbiry - odezwał się, zaciągając nieco słowa. Dłuższe pauzy, ewidentnie wskazywały, z jaką trudnością przychodzi obecnie Taskmasterowi myślenie. - Widzę dwie opcje. Pierwsza, to taka że przekonamy ich, że lord Drummond nie żyje. A mianowicie, że zmarł, na przykład rozbijając się tą Cessną. Oczywiście przydałoby się jakieś ciało starszego jegomościa, które musiałbym odpowiednio spreparować przed wypadkiem, żeby nie wyciągnęli z niego DNA. Druga opcja, to udanie się do Szkocji, bezpośrednio do źródła. Tam można dzieci lorda przekonać, że tylko ukradliśmy tożsamość lorda, albo nastraszyć ich tym, że przy następnym takim numerze, ich tatko nie zawaha się ich usunąć. - Zakończył Tony swój wywód. Po dłuższej chwili ciszy z jego strony, wrócił do myśli, jakby ją kontynuował bez przerwy. - Jeśli jednak bardzo chcesz zastawić pułapkę na najemników możemy zaminować samolot - zawahał się, - albo wezwać niemiecką policję, żeby ich złapała z kontrabandą, którą wciąż mamy na tyłach. Zastanów się, co wolisz i daj mi znać, jak dolecimy.
Ostatnich słów, Black Cat mogła już nie zrozumieć, bo zostały one wymamrotane przez zasypiającego mężczyznę. Głowa opadła Taskmasterowi na pierś i znieruchomiał. Brak chrapania, lub choćby świszczącego oddechu mógł sprawić wrażenie, że najemnik jest martwy. Zwłaszcza, że maska była zastygłą w bezruchu czaszką. Jedynym widocznym wskaźnikiem życia były płytkie oddechy, które ledwo wywoływały ruch na umięśnionym ciele śpiącego.

z/t? - Taskmaster zasłużył na sen i zmianę scenerii.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Luwr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Luwr   Luwr - Page 6 Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Luwr
Powrót do góry 
Strona 6 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Francja :: Paryż-
Skocz do: