Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Salon

Go down 
5 posters
AutorWiadomość
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Salon  Empty
PisanieTemat: Salon    Salon  Icon_minitime1Pią Lut 22, 2013 8:12 pm

Salon  28920


Ostatnio zmieniony przez Black Cat dnia Pon Lut 25, 2013 6:02 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Azazel

Azazel


Liczba postów : 49
Data dołączenia : 02/01/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Sob Lut 23, 2013 12:13 pm

Azazel siedział w skórzanym fotelu i przyglądał się klubowiczom, którzy z minuty na minutę powiększali swoją liczebność. Było to normalne dla przyjęć, które co miesiąc odbywały się za jego ingerencją. Hellfire Club nigdy nie stracił na swojej renomie. Uśmiechając się pod nosem, leniwie przeglądał listę gości, miał pamięć do twarzy, na pewno nikt nieproszony się nie zjawił, a nawet jeśli jakimś cudem ominie ochronę… To nie będzie narzekał na nudę i brak zainteresowania. Azazel by się o to postarał. Spojrzeniem poszukał swojego najbardziej zaufanego pracownika jakim był Sabretooth, miał się trzymać blisko, w razie czego. Demon nigdy nie lubił przywracać czegoś do porządku sam, od tego miał swoich pachołków.
Przesunął dłonią po kruczoczarnych włosach, które miał wtedy, kiedy tkwił w ludzkiej postaci. Tylko nieliczni, w tym Sabretooth wiedzieli jak wyglądał naprawdę. Znów powrócił do czytania listy gości. Coś mu nie pasowało, jednak nie mógł podejmować pochopnie decyzji jeśli chodziło o jego działania, których sposób wykonania nie należał do łagodnych. Kobiety różnej maści tłoczyły się przy nim, aby chociaż na jedną zwrócił uwagę, jednak on pozostając dżentelmenem – idealnie je zbywał.
Powrót do góry Go down
Berserker

Berserker


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 21/02/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Sob Lut 23, 2013 1:11 pm

Po tygodniu ciężkiej pracy człowiekowi zawsze się przyda czas na odpoczynek. Cedric zawsze był znany z tego że lubił uczęszczać do klubów. Lubił się zabawić po tygodniu spędzonym na rabunkach i przestępstwach. Od dwóch lat wiodło mu się bardzo dobrze, to właśnie wtedy los obdarował go magiczna zbroja i stał się Berserkerem.
Teraz ubrany w długi płaszcz i kapeluszu skierował swe kroki do klubu Hellfire. Lubił odkrywać nowe miejsca rozrywki, a to miał na oku od dłuższego czasu. Widział tez że wiele osób nie wpuszczano, więc pewnie był to klub tylko dla szych i vipów.
- Miejsce w sam raz dla mnie. - uśmiechnął się pod nosem i poprawił kapelusz.
Szybkim i dostojnym krokiem zaczął zbliżać się do wejścia głównego którego pilnował gość z jakąś listą. Cedric był ubrany bardzo dostojnie, ostatnie robótki dobrze go dofinansowały. Stać go było na ciuchy z wyższej półki i sam zaczął zachowywać się jak szycha w dniach codziennych.
Gdy podszedł do drzwi ochroniarz od razu go zatrzymał.
- Nazwisko. - powiedział rzeczowo zerkając to na Cedric to na listę.
Mężczyzna w białym płaszczu szybko sięgnął do kieszeni, po czym na liście ochroniarza wylądowało pięćset dolarów. W zamian za to zerknął na listę i wypowiedział nazwisko ze środka.
- Blinks.
Drab przez chwilę patrzył się na pieniądze po czym szybkim ruchem zagarnął je do swojej kieszeni.
- Właź. - mruknął i zajął się kimś innym kto właśnie przybył.
Berserker z uśmiechem na twarzy pchnął drzwi i wszedł do salonu. Od razu zauważył że to miejsce jest dla vipów. Coś czuł że się tu zadomowi. Szybkim krokiem odnalazł wolny stolik i usadowił się przy nim zdejmując kapelusz i podziwiając uroki tego miejsca.
Powrót do góry Go down
Sabretooth

Sabretooth


Liczba postów : 106
Data dołączenia : 11/02/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Nie Lut 24, 2013 10:53 pm

Victor przechadzał się pośród tłumu zebranych wkoło klubowiczów. Ubrany jak zwykle w bojówki, buty wojskowe i czarny t-shirt, chodził to tu, to tam, węsząc w poszukiwaniu ewentualnych, niespodziewanych gości. Jego oczy pilnie rozglądały się za każdą oznaką czegoś niespodziewanego. Nie przypuszczał jednak, by któryś ze snobistycznych klubowiczów miał okazać się szaleńcem, próbując wedrzeć się tu bez zaproszenia.
Z drugiej strony chciał tego. Czegoś niespodziewanego, co pozwoliłoby mu się rozerwać, zabawić.
Pracował u Azazela już jakiś czas, stał się w międzyczasie jego najlepszym ochroniarzem. Cenił sobie ten kontrakt, chociaż czasami zdarzało mu się nudzić.
Victor najlepiej się czuł, jak coś się działo, kogoś trzeba było uciszyć, zneutralizować. Takie pilnowanie porządku wprawiało go w lekką irytację, która zmuszała go do odreagowania po pracy w jakimś kiepskim barze w jeszcze gorszej dzielnicy. Po każdej takiej wizycie, jakiś zapijaczony, rozjuszony awanturnik lądował na cmentarzu. Nikt nie zadawał pytań, podobne przypadki to tam codzienna rutyna. Problem polegał na tym, że co jakiś czas musiał zmieniać lokal, bo po paru odwiedzinach nikt już go nie zaczepiał. Nawet barman do niego nie chciał podejść, żeby mu piwo nalać.
Mruknął zirytowany na wspomnienie tych sytuacji, po czym stanął i rozejrzał się po lokalu, znudzonym acz czujnym wzrokiem próbując wyłapać czyjeś nerwowe spojrzenie, podejrzany dźwięk czy inne oznaki czegoś niespodziewanego.
Gdy tak rozglądał się, zauważył skupione oblicze Azazela, przeglądającego najpewniej listę gości. Znając go dobrze, dziwny mu się wydał jego brak zainteresowania dość sporym stadkiem bogatych kobiet, tłoczących się wokół niego i niemal rzucających się mu do szyi. Ruszył w jego kierunku, żeby wybadać co się stało. Tak, na wszelki wypadek.
A nuż coś niespodziewanego? - przemknęło mu przez myśl.
Powrót do góry Go down
Azazel

Azazel


Liczba postów : 49
Data dołączenia : 02/01/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Nie Lut 24, 2013 11:22 pm

Azazel podniósł się z fotela i powiódł spojrzeniem jeszcze raz po zebranych. Kłębili się jak mrówki, jednak chciał zobaczyć kogoś konkretnego. Po prostu liczba osób nie zgadzała się z liczbą na liście. Dostrzegł w końcu tego, kto mu nie pasował. Był to czarnowłosy, dobrze zbudowany mężczyzna i od razu wiedział. Emanowała wokół niego dosyć ciekawa, waleczna i nieczysta aura, która Azazelowi jak najbardziej się spodobała. Ludzie odwiedzający Hellfire Club, może byli bogaci, pochodzili z takich, a nie innych rodów, jednak w przeciwieństwie do niektórych... Byli po prostu puści w środku. Nie mieli tego czegoś, co zainteresowałoby Azazela w takim stopniu, jak ten oto osobnik.
Poprawił swój czarny garnitur i znów, jakby automatycznie przylizał czarne włosy. Nie ruszył od razu w kierunku nieproszonego gościa. Czekał aż Sabretooth, który najwyraźniej dostrzegł jego nieme zawołanie, podejdzie bliżej niego. Chciał mu wydać polecenie odnoszące się właśnie do tego mężczyzny.
- Ma styl - mruknął do siebie, spoglądając na jego ubrania. Wyglądały na drogie. Przez chwilę przeszło mu przez myśl, iż może się pomylił co do oceny, jednak wiedział, że jego demoniczny instynkt się nie mylił. Nigdy.
Powrót do góry Go down
Berserker

Berserker


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 21/02/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Nie Lut 24, 2013 11:34 pm

Klub był jak najbardziej bardzo zadbany i widać było że był dla ludzi z wyższej półki. Bardzo mu się tu podobało, szkoda jedynie że nie wiedział że rządzą tu siły nie z tego świata. Cedric był wszak zwykłym śmiertelnikiem którego natura obdarzyła magiczna zbroją.
ze spokojem założył nogę na nogę, a gdy kelnerka przyszła zamówił sobie drogiego drinka. Było go na to stać. Nie był majętnie bogaty, ale praca po nocach pozwalała mu na trochę luksusów. Cieszył się że jeszcze nie zwrócił uwagi tak zwanych " bohaterów". Myśląc tym torem pomyślał też o pewnym znanym herosie , Tonym Starku. Ten człowiek był w posiadaniu zbroi Iron mana. Cedric przypuszczał, że dałby radę się w nią ubrać, a później założyć magiczna zbroję na tą Starka. Czarna zbroja by ulepszyła twór Tonego w niewyobrażalnym stopniu i wtedy były na pewno niepokonany.
Na razie podczas zleceń musiał korzystać tylko ze swojego pistoletu oraz tego co znajdzie. To było trochę problematyczne dlatego bardzo chciał tej zbroi, albo jakiejkolwiek innej ze sporym arsenałem.
Gdy kelnerka przyniosła drinka dał jej spory napiwek i upił łyk alkoholu. Było bardzo dobre. Wolną ręką sięgnął do wnętrza płaszcza i wyciągnął papierośnicę.Wyjął z niej papierosa i wsadził go sobie do ust. Teraz brakowało mu tylko kobiecego towarzystwa.
Rozejrzał się po sali w poszukiwaniu ewentualnej partnerki wieczoru.
Powrót do góry Go down
Sabretooth

Sabretooth


Liczba postów : 106
Data dołączenia : 11/02/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Pon Lut 25, 2013 12:11 am

Mijając po drodze kolejnych gości, Victor coraz bardziej się upewniał w przypuszczeniu, że jednak dzieje się coś niespodziewanego. Idąc niespiesznie w kierunku Azazela, zobaczył jak ten podnosi się ze swego skórzanego fotela i omiata wzrokiem tłum, próbując najwidoczniej coś...a może kogoś, wypatrzeć.
Kącik ust drgnął Victorowi, gdy ujrzał wzrok swego pracodawcy skoncentrowany na eleganckim, czarnowłosym mężczyźnie, w średnim wieku.
Z pozoru wydał się mu nie wyróżniającym się z tłumu bogatym snobem, jakich wielu było wkoło. A jednak coś musiało być z nim nie tak, skoro Azazel postanowił zwrócić właśnie na niego swoją uwagę. Coś...niespodziewanego.
To była wręcz obietnica rozrywki dla Sabretootha.
Podszedł w końcu do Azazela i zagadnął.
- Co mam z nim zrobić? - Wypowiadając te słowa, patrzył się mniej więcej w kierunku podejrzanego mężczyzny. Był świadom, że może to go speszyć i zacznie szukać wtedy drogi ucieczki. Ale Victor miał ochotę dzisiaj nieco poszaleć, tak więc krótki sprint był jak najbardziej wskazany i pożądany przez niego.
Powrót do góry Go down
Azazel

Azazel


Liczba postów : 49
Data dołączenia : 02/01/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Pon Lut 25, 2013 5:29 pm

Azazel od zawsze dobierał sobie ludzi - i nieludzi - takich, którzy dorównywali mu chociaż trochę w intelekcie i posiadali to COŚ, co bardzo cenił. Sabretooth był jednym z tych właśnie osób, którym demon chociaż w pewnym stopniu zaufał i mógł powierzyć zadania, jakich nikt inny by się nie podjął. Wiedział, że mutant bez zadawania zbędnych pytań, wykona to, o co go poproszono. Azazel przywykł do wydawania rozkazów pachołkom, ale z Sabretoothem było inaczej. Uważał go za w pewnym rodzaju kompana.
- Przyprowadź go do mnie, ale nie wzbudź zbędnych emocji wśród zebranych - powiedział w końcu Azazel, po czym odwrócił się napięcie w drugą stronę i ruszył w kierunku ukrytego za regałami gabinetu. W miejscu, w którym nikt nie będzie im przeszkadzał. Dawno nie miał żadnej rozrywki w klubie, odkąd Shaw gdzieś wyjechał i pozostawił mu lokal, aby się nim zaopiekował.

[z/t]

***
Poproszę, abyście obaj zakończyli swoje wątki w tym temacie, a gdy już to zrobicie, napiszę posta w gabinecie :).
Jeszcze jedna sprawa. Bardziej logiczne będzie teraz to, aby Sabretooth odpisał pierwszy, jeśli to nie problem oczywiście.
Powrót do góry Go down
Sabretooth

Sabretooth


Liczba postów : 106
Data dołączenia : 11/02/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Wto Lut 26, 2013 1:48 am

Lekki, ale złowieszczy uśmiech przemknął Victorowi po twarzy. Kiwnął głową w odpowiedzi na polecenie Azazela, po czy ruszył z wolna w kierunku stolika, przy którym rozsiadł się ów elegancki jegomość, paląc i popijając sobie drinka.
Był nieco ciekaw, co sprawiło, że Azazel jest zainteresowany osobą tak przeciętnie wyglądającą wśród obecnych. Sam jednak wyczuwał w pewnym stopniu, że czarnowłosy elegancik ma w sobie coś niezwykłego, ale nie potrafił dokładnie określić natury tego zjawiska.
Nie zaśmiecał sobie jednak głowy podobnymi przemyśleniami dłużej, niż potrzeba. Skoncentrował się na zadaniu przywleczenia chłystka do gabinetu demona, co było względnie proste. Względnie, bo "nie wzbudzanie zbędnych emocji" zabraniało łapania za kark i zaciągnięcia go siłą. A szkoda, bo tak byłoby najszybciej, najprościej i bez zbędnych ceregieli. Sabretooth nie lubiał skomplikowanych rozwiązań.
Podszedł w końcu do docelowego stolika, znacząco chrząknął i z oczami wpatrzonymi w postać gościa, zapytał mocnym głosem, lecz na tyle cicho, by nie wzbudzać niepotrzebnego zainteresowania publiki.
- Zechce Pan pójść ze mną? Właściciel lokalu pragnie niezwłocznie się z Panem spotkać w jego gabinecie. - Po czym rzucił mu spojrzenie sugerujące, że wszelka ucieczka jest daremna.
Powrót do góry Go down
Berserker

Berserker


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 21/02/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Wto Lut 26, 2013 11:54 am

Cedric właśnie wyłowił wzorkiem całkiem niezłą lasencję kiedy nagle wzrok przesłonił mu wielki dryblas. W przeciwieństwie do reszty gości ubrany był w normalny t-shirt. Berserker od razu zwietrzył kłopoty gdy ten zaczął iść w jego stronę. Uciekać nie było gdzie, ale i tak by nie miał zamiaru. Był pewny swoich umiejętności.
Z roztargnieniem podrapał się po ramieniu i wziął bucha czekając na konfrontację.
Usłyszawszy "propozycję" wielkiego człowieka Cedric westchnął teatralnie i podrapał się po czole. W sumie jeszcze nie wiedział o co chodzi więc bić się nie było po co. Pewnie szef zwęszył go gdy tu wchodził.
Wzruszył ramionami.
- Jak ktoś zaprasza to nie mam powodu by odmawiać. Szczególnie gdy przysłał tak ładne zaproszenie. - uśmiechnął się i wstał.
Zostawił swoją szklanicę na stole, jednakże papierosa miał cały czas w ustach.
- Prowadź. - mruknął zakładając kapelusz na głowę.
Po czym ruszył za nim.

OOC: to chyba z/t x2
Powrót do góry Go down
Zoja Voron

Zoja Voron


Liczba postów : 36
Data dołączenia : 31/03/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Pon Kwi 08, 2013 9:58 pm

Zoja dosłownie od niedawna została jedną z kelnerek w Hellfire Club. Udawało jej się tą pracę pogodzić z klubem dla gentelmenów, bo z obiema jak na razie wiązała duże nadzieje. I tu i tam przychodziła duża ilość nadzianych facetów. Tak samo z napalonymi na kasę laskami. Zmora była jedną z nich, jednak większość to po prostu puste lale, zwykłe kobiety. Ona za to zwykła nie była.. ale o tym w USA nikt nie wiedział. Nadal utrzymywała, że jej oczy to tylko pełne soczewki. Może i bardzo dobrze dobrane, ale soczewki.
Ubrana w czarną sukienkę ze sztucznej skóry sięgającą ledwo do połowy uda i bardzo wysokie szpilki zajmowała się roznoszeniem drinków dla gości..
Powrót do góry Go down
https://www.facebook.com/kokocinska.foto
Sabretooth

Sabretooth


Liczba postów : 106
Data dołączenia : 11/02/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Wto Kwi 09, 2013 12:13 am

Victor po wyjściu z gabinetu Azazela postanowił się odprężyć, tym razem jednak w nieco mniej brutalny sposób.
Wciąż nie mógł przeżyć decyzji demona odnośnie "opieki" nad najnowszym rekrutem klubu. Nie wyobrażał sobie chociażby jednego zadania dobrze wykonanego, gdy u jego boku będzie radośnie biegać sobie facet ubrany w czarną zbroję niczym jakiś pomylony Don Kichot w krzywym zwierciadle.
Za cel obrał sobie salon, gdzie nieprzerwanie odbywał się bankiet a gdzie wśród gości uwijały się zręcznie kelnerki roznoszące bogatym snobom drinki wszelkiego gatunku. Zamierzał się porządnie napić z okazji nowego kompana.
Po drodze do salonu wstąpił, zbaczając nieco z drogi, do pomieszczenia dla personelu - musiał zmienić koszulkę, teraz podziurawioną i poplamioną krwią oraz zmyć krew z twarzy - zakuta pięść Berserkera rozwaliła mu nieco łuk brwiowy. Ten co prawda już jakiś czas temu sam się doprowadził do porządku, ale została jeszcze lekko zaschnięta krew.
Gdy już wszedł do salonu po doprowadzeniu się do ładu, starał się wyłowić wzrokiem z tłumu gości jedną z dziewczyn z drinkami. Pierwszą zauważył pochyloną przy stoliku z wąsatym, tłustym dziadem i jego dwiema córkami...a przynajmniej z dziewczynami mogącymi być jego córkami, chociaż pewnie pełniły znacznie mniej rodzinną rolę. Już miał skierować do niej swe kroki, gdy wtem kątem oka ujrzał jeszcze jedną kelnerkę. Z tymże tej nie znał...a przynajmniej nie pamiętał by ją tu wcześniej widywał. Był co prawda parę ostatnich dni poza klubem, ale Azazel nic mu nie wspominał...
Ubrana w dość krótką czarną sukienkę i szpilki, w jakiś sposób zwróciła uwagę Victora. Przede wszystkim kierowany ciekawością, porzucił chęć dorwania tamtej pierwszej i ruszył w kierunku nieznajomej.
Po dość krótkiej chwili dotarł do niej niespiesznym krokiem w ten sposób, by stanąć na jej drodze, i zagadnął.
- Ciebie widzę tu po raz pierwszy...długo tu pracujesz?
Powrót do góry Go down
Zoja Voron

Zoja Voron


Liczba postów : 36
Data dołączenia : 31/03/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Wto Kwi 09, 2013 12:37 am

Praca kelnerki nie była zbyt wymagająca, poza byciem miłym dla czasem całkiem obleśnych, podstarzałych typów. Większość z nich miała już na szczęście swoje 'dziewczynki' jak zwykli je nazywać. I faktycznie były raczej w wieku potencjalnych córek tych mężczyzn niż ich.. towarzyszek. Trzeba było tylko uważać na podszczypywanie w tyłek, bo mogło od tego pójść oczko w rajstopie i wymijać wszelkich wchodzących jej w drogę ludzi. Czasem musiała się powstrzymywać by nie warczeć na tak zachowujących się ludzi. Nie zawsze jej się podobało. Gdyby ktoś ją obserwował mógłby dostrzec jak czasem marszczy lekko nos opuszczając głowę. Gdy tylko ją podnosiła na jej twarzy gościł już ten sam, wyuczony uśmiech w stylu 'ależ nic się nie stało', bo ludzie mieli tendencję do wpadania w nią. I pewnie by im się to udawało, gdyby nie szybsze reakcje Zoi, które pozwalały jej unikać wszelkich zderzeń i potrąceń. No, przynajmniej większości.
Ten mężczyzna jednak wyrósł przed nią dość niespodziewanie, co Zmorę zdziwiło. Uniosła głowę, bo okazało się, że osoba, która weszła jej w drogę jest dość wysoka.
Widząc go po raz pierwszy rzucało się w oczy, że raczej swoim strojem nie pasuje do reszty zagarniturowanych klientów. Więc pewnie i klientem nie jest. Mimo wszechobecnego zapachu perfum wyczulony nos mutantki wychwycił dziwną, zwierzęcą nutę w jego zapachu. Zoja zupełnie nie wiedziała jak to zinterpretować. Poza pozostałymi eksperymentami w Rosji nie spotkała się z tak pachnącym człowiekiem. Ale innych znała, a tego faceta na pewno nie.
- Nie, od kilku dni. To moje pierwsze przyjęcie w tym klubie. - odpowiedziała zgodnie z prawdą. Nie miała przecież powodu, by kłamać.
Powrót do góry Go down
https://www.facebook.com/kokocinska.foto
Berserker

Berserker


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 21/02/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Wto Kwi 09, 2013 7:36 am

Darmowe drinki huh? Czy on wyglądał na pijaka? Na pewno nie. Gdy wrócili do gabinetu, Cedric szybko z niego wyszedł zdejmując zbroję i wrócił do salonu. Nie był pewien czy ten dziwny czerwony gostek dotrzyma słowa, a Cedric nie miał w ogóle powodów by mu ufać. A do tego ten pies Saber będzie wszędzie za nim łaził. Żyć nie umierać.
Poprawił kapelusz na głowie oraz płaszcz i wrócił do swojego stolika gdzie zostawił pustą szklanicę po drinku. Na szczęście nikt nie usiadł na jego miejsce, ale szklankę ktoś sprzątnął. Mężczyzna szybko wyciągnął papierośnicę i odpalił sobie cygaro. Nie miał na razie nic do roboty poza piciem, paleniem i przyglądaniem się kobietom. Miłe zajęcie ale najzwyczajniej w świecie nudne.
Rozejrzał się szybko po klubie i szukał wzrokiem kogoś kto rozdaje drinki. W końcu skoro mógł mieć za darmo to będzie z tego korzystał. Jak już zobaczy jakąś kelnerkę to gestem wskazuje by przywlokła tu swoją pupę z tacą/
Powrót do góry Go down
Sabretooth

Sabretooth


Liczba postów : 106
Data dołączenia : 11/02/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Wto Kwi 09, 2013 9:17 pm

Słuchając nowej kelnerki, zlustrował ją wzrokiem, zatrzymując się dłużej na jej oczach. Przyglądał się jeszcze przez jakiś czas, po czym wydał z siebie dźwięk podobny tak do mruknięcia jak i do warknięcia. Przyjrzał się z niechęcią jej tacce, na której stały gotowe drinki. Przy okazji zanotował w pamięci, by zagadnąć Azazela o tą tutaj kelnereczkę. Wydała mu się...intrygująca.
- Masz może coś bardziej normalnego niż to kolorowe badziewie? - zapytał, patrząc na różnobarwne drinki - To jest dobre dla tych spasionych świń. Nie macie może gdzieś na zapleczu nie napoczętej butelki ze zwykłą, czystą wódką?
Mimo tego, że rozmawiał z dziewczyną, kątem oka łypał na Berserkera siedzącego na swym dawnym miejscu. W końcu demon przykazał mu mieć go na oku...a przy okazji omiatał wzrokiem kontrolnie salon.
Powrót do góry Go down
Zoja Voron

Zoja Voron


Liczba postów : 36
Data dołączenia : 31/03/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Wto Kwi 09, 2013 9:35 pm

Kobieta była przyzwyczajona do patrzenia się jej w oczy więc nie opuszczała wzroku ani nie wydawała się tym speszona. Wielu ludzi widząc ją pierwszy, a nawet i któryś raz z rzędu nie mogli się powstrzymać. Uważali ją za trochę ekscentryczną, bo zawsze odmawiała pokazania swoich oczu bez soczewek, ale sprawiało to też, że stawała się dla nich w pewien sposób interesująca.
Zoja po raz kolejny zmarszczyła brwi, ale nic nie powiedziała. Zastanawiała się nad tym człowiekiem teraz jeszcze bardziej, ale w końcu każdy może być po prostu.. dziwny, prawda?
- Myślę, że coś się znajdzie. - skinęła głową. - Proszę chwilę poczekać i zaraz ją tu przyniosę. - firmowy uśmiech przyklejony do Zoi twarzy ominął zwalistego Sabretootha i podążył na zaplecze.
Po chwili jednak dziewczyna wróciła niosąc w ręce przyjemnie oszronioną butelkę wódki i kieliszek, dość duży, bo pięćdziesięcio mililitrowy. Stanęła kilka kroków od mężczyzny i uniosła obie ręce, pokazując swoje zdobycze.
- Może być? - hm, powinna zapytać 'czy to panu odpowiada', ale on nie wyglądał na jednego z bawiących się tu snobów.
Powrót do góry Go down
https://www.facebook.com/kokocinska.foto
Berserker

Berserker


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 21/02/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Wto Kwi 09, 2013 9:57 pm

Berserker właśnie odbierał drinka od jednej z kelnerek gdy nagle w uchu mu coś zawyło. To ten chip który dał mu Azazel. Na początku Cedric nie wiedział o co chodzi, gdy przypomniał sobie że to ustrojstwo było podłączone do systemu alarmowego klubu. Nie ma co, pierwszy dzień w pracy i już coś się dzieje. Mężczyzna odstawił drinka i wstał. Podszedł do Sabera gdyż nie wiedział co ma robić w takiej sytuacji. Nie miał zamiaru robić czegoś co mógłby zrobić źle.
W sumie Azazel wziął go na okres próbny, ale nie wyjaśnił co ma robić. W sumie Cedric nie miał dużego wyjścia bo nie chciał się błąkać po wymiarze przez dużo czasu. Pieprzona magia.
Tak czy inaczej podszedł do do wielkiego mężczyzny i poświęcając kelnerce chwilę uwagi rzekł.
- Kłopoty? - popukał się po uchu, a Saber wie że tam ma chip podłączony do alarmu.
Powrót do góry Go down
Sabretooth

Sabretooth


Liczba postów : 106
Data dołączenia : 11/02/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Sro Kwi 10, 2013 7:25 pm

Czekał chwilę na powrót dziewczyny z jego zamówieniem, odpalając jednego papierosa z podręcznej paczki schowanej w kieszeni spodni i rozglądając się uważnie. Nic szczególnego jednak nie zwróciło jego uwagi, a parę sekund później wróciła Zoja niosąc schłodzoną butelkę wódki w jednej ręce i spory kieliszek w drugiej.
Ucieszył go widok butelki, natomiast kieliszek szczerze rozbawił. Victor znał możliwości swojego organizmu równie dobrze w przypadku walki jak i trucia się alkoholem. Często przyglądał się pijanym ludziom, zastanawiając się szczerze, jak to jest.
- Idealnie. Widzę, że ty też chcesz się napić. - wziął od niej obie te rzeczy, po czym nalał pełen kieliszek i podał dziewczynie, samemu biorąc tęgi łyk "z gwinta". Zaraz jednak skrzywił się znacznie, chociaż nie od alkoholu.
Przez chip ukryty w uchu słyszał stanowczo zbyt wyraźnie sygnał alarmu. Przebiegł jeszcze raz uważnie wzrokiem po obecnych gościach ale nie zauważył nic podejrzanego...tylko Berserkera który zmierzał w jego stronę. Chwilę później zresztą ów mężczyzna podszedł do niego wyraźnie zainteresowany tym, co się dzieje.
Warknął gardłowo, po czym przez komunikator odezwał się, wywołując demona.
- Azazelu, co się dzieje? Czemu alarm wyje? - mówiąc to, zrobił parę kroków wprzód, obserwując to zebranych gości, to znów wejścia do sali. - Lepiej się gdzieś schowaj, póki się sprawa nie wyjaśni... - zwrócił się do Zoji, po czym gestem kazał Berserkerowi obstawić dwa wejścia do salonu, on sam zaś, trzymając w ręku wciąż otrzymaną butelkę, skierował swe kroki do przeciwnego końca sali, gdzie były pozostałe wejścia.
Powrót do góry Go down
Zoja Voron

Zoja Voron


Liczba postów : 36
Data dołączenia : 31/03/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Sro Kwi 10, 2013 8:32 pm

Skąd mogła wiedzieć, że mu kieliszek niepotrzebny? Przecież wszyscy normalni ludzie go używają! No, ewentualnie piją ze szklanki.. Ale przecież nie z gwinta. Przynajmniej nie w Ameryce. Zoja przez chwilę zastanawiała się czy ten człowiek nie pochodzi może z Rosji, ale nie miał akcentu, jak ona.
- Nie, nie mogę pić, gdy jestem w pracy. - zaprotestowała, jednak przyjęła kieliszek. Odstawi go potem na stół albo odniesie. Prawie zastrzygła uszami, gdy usłyszała niewyraźnie jakiś sygnał. Nie powinna była go słyszeć i była pewna, że inni ludzie zebrani w klubie nie mają o nim pojęcia. Jednak wyczulony słuch Zoi odzywał się teraz, a instynkt ostrzegał przed niebezpieczeństwem. Podniosła głowę i rozejrzała się po pomieszczeniu zatrzymując wzrok na każdym z wejść i omiatając spojrzeniem niczego nieświadomych gości. Gdyby ktoś się na nie skupił, mógłby zauważyć, że wydaje się nie być przestraszona, a zaciekawiona, a spojrzenie jakim obrzuciła salę było szybkie, acz profesjonalne.
Miała tylko nadzieję, że ten alarm nie będzie niczym poważnym..
Skinęła głową słysząc słowa Sabre i po chwili zastanowienia wypiła na raz pełen kieliszek. Pusty odstawiła na stół i skierowała się na zaplecze. Reszta kelnerek wydawała się niczego nieświadoma.. Zoja nikogo tu w sumie nie znała i nie chciała siać paniki, ale co ci wszyscy ludzie zrobią, gdyby się coś działo? Będą zapewne tylko przeszkadzać.. Na zapleczu Zmora ściągnęła buty i zamieniła je na lekkie, gumowe balerinki w których tu przyszła. Może i niezbyt eleganckie i pasujące do całości, ale na pewno mają dobrą przyczepność i dają możliwość biegania.
Żałowała, że znalazła się w stanie, w którym potrzebne są pozwolenia na broń krótką.. nikt jednak nic nie mówił o nożach, więc jeden z nich niewinnie czekał w torebce Zoi na gorsze czasy.. Na razie jednak spokojnie poszła na zaplecze i udawała, że zajmuje się myciem podłóg, ustawianiem wszystkiego.. I czekała, czy coś jeszcze się wydarzy.
Powrót do góry Go down
https://www.facebook.com/kokocinska.foto
Berserker

Berserker


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 21/02/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Pią Kwi 12, 2013 11:28 am

Cedric skinął głową i ruszył na wyznaczona pozycję w międzyczasie dopalając cygaro. Nie miał zamiaru sprawdzać co się stało bez widocznego rozkazu. No chyba że zagroziłoby to jego życiu. Nie jest aż takim luzakiem by czekać aż mu ktoś wpakuje kulę w łeb.
Stanął przy ścianie tak by mieć wgląd na oba wyjścia i czekał.
Na szczęście nie musiał długo bo nagle usłyszeć można było huk wystrzeliwanego pocisku i ww główne drzwi coś łupnęło. Chwilę później poszło okno, a do środka wleciały dwa granaty.
- Nosz k***a.. to poligon bojowy? Ciekawe czy oni mają tu tak codziennie czy mam dziś takie szczęście.
Rozumiał walkę gdy napadał na banki itp. Ale dziś już drugi raz napadają na niego. A przecież nic nie zrobił. Na szczęście był daleko od granatów więc lekko go tylko zamroczyło i szybko doszedł do siebie. Nikt raczej nie zauważy w takim bałaganie jak cedric się przemienia.
Szybko zdjął kapelusz i dotknął swojego ramienia na którym miał kryształ. Od razu poczuł jak czarna maź pokrywa jego ciało i po chwili stał się berserkerem. Wyciągnął spluwę która oczywiście uległa od razu upgrade'owi i ruszył w stronę wyjścia by stawić czoła napastnikom. Nie miał zamiaru dać się tu udusić.

z/t
Powrót do góry Go down
Sabretooth

Sabretooth


Liczba postów : 106
Data dołączenia : 11/02/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Pią Kwi 12, 2013 6:44 pm

Właśnie dochodził do pierwszych po drodze drzwi wychodzących na jeden z korytarzy, gdy usłyszał dwa głośne wystrzały. Pierwszy, jak mu się wydało, przy wejściu głównym, drugi natomiast zmienił jedno z okien w salonie w skrzący się szklany pył unoszący się pośród odłamków ramy okiennej. Zdziwił go odgłos wystrzału, gdyż nie przypominał żadnej znanej mu broni palnej, jednakże nie miał czasu się nad tym dłużej zastanawiać. Widząc wpadający przez dziurę po oknie granat, Victor błyskawicznie rzucił się w stronę korytarza by być jak najdalej od wybuchu. Chwilę później, zbierając się z podłogi, zobaczył jak Berserker zmieniony już w zbroję biegnie do wejścia głównego. Bez zawahania popędził za nim, łapiąc po drodze butelkę wódki leżącą na podłodze nieopodal. Czuł, że może mu się jeszcze przydać.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Zoja Voron

Zoja Voron


Liczba postów : 36
Data dołączenia : 31/03/2013

Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1Pią Kwi 12, 2013 10:22 pm

Na razie było cicho i spokojnie, nic się nie działo.. Więc może i nie stanie? Głosy dochodzące z sali nie wydawały się specjalnie podekscytowane, przynajmniej nie bardziej niż cały czas. Nerwowe sprzątanie Zoi zakłócił dźwięk roztrzaskiwanej szyby. Tego właśnie Zoja się obawiała.. Miało być normalne życie w bogatej (h)Ameryce! Kobieta wyglądnęła przez wpółotwarte drzwi i zobaczyła panikujących ludzi, którzy biegną do głównego wyjścia, ale zaraz z piskiem zawracają. Kobiety łamały obcasy, potykały się o wszystko w niewygodnych butach i sukienkach.
Zoja miała to szczeście, że założyła sukienkę na tyle krótką, że praktycznie nie krępowała jej ruchów. Choć z drugiej strony kończyła się ledwo za pośladkami.. W pewnym momencie Zoja dostrzegła od czego wszyscy tak starają się uciec. Granat! Porwała z ziemi swoją torbę i ślizgając się na płytkach zaplecza uciekła w najdalszy kąt pomieszczenia i zatkała uszy. Nie miała zamiaru ogłuchnąć, tym bardziej, że słuch miała lepszy niż ludzie. Chwilę po wybuchu dobrała się do torby i wyciągnęła z niej nóż i pochwę z paskiem na udo. Szczerze - nie wiedziała na jaką cholerę brała ten pasek. Ani czy sprawdzi się on w momencie, kiedy ma gołe nogi.. Miała nadzieję, że tak. Na zaplecze wbiegły zakrwawione kelnerki z piskiem, nie wiedząc co się dzieje i jak reagować. Zmora nie zwróciła na nie uwagi, wpakowała sobie telefon w stanik, żeby na pewno go nie zgubić, zajrzała do torebki czy coś jeszcze jej się przyda i pomyślała, że pewnie uda jej się tu jednak wrócić.. Chociaż.. weżmie jeszcze klucze i dowód. Boże, błogosław staniki, na prawdę dużo da się w nich upchnąć!
Mutantka obrzuciła wzrokiem cały chaos, który pojawił się obok niej w osobie niczego nie rozumiejących młodziutkich kelnerek, które to niestety miały tylko ładnie wyglądać. To im się udawało, choć teraz pokryte krwią i poranione nie wyglądały zbyt ciekawie. Może jednak powinna je ostrzec? Poczuła ukłucie wyrzutów sumienia, które szybko stłamsiła. Zostawiła torbę w rogu pomieszczenia i wybiegła do salonu.
Pobojowisko, pięknie.. Ludzie krzyczeli, jęczeli, wyli i błagali, choć sami nie wiedzieli o co. Niektórzy szybko zorientowali się w sytuacji i teraz próbowali coś przedsięwziąć i ogarnąc towarzystwo. Zoja jednak nie miała nawet ochoty im pomagać. Wolała sprawdzić czy może gdzieś się przydać? Przez chwilę biła się z myślami - może nie powinna się mieszać, pokazywać, odkrywać swoich zdolności. Przecież ten wielki facet wyglądał, jakby dał sobie radę. A na pewno nie jest jedynym w całym budynku. Wątpiła, by jej pracodawca zrobił taką głupotę. Na pewno ma na swoich usługach małą armię całkiem dobrze wyszkolonej ochrony, z taką kasą mógł sobie na to pozwolić. W końcu zwyciężyło jednak irracjonalne przekonanie, że powinna pomóc. Wybiegła więc w kierunku głównego wyjścia i miała nadzieję, ze się na coś przyda. W biegu zastanawiała się nad powodem tego całego zamieszania. Oczywiste było to, że ktoś napadł na Klub, ale jakiekolwiek inne powody były jej nieznane. Na razie też nie widziała nikogo, kto mógłby być potencjalnym wrogiem.

z/t


Nawet ja mam wizję sztucznej pochwy majtającej się przy nodze w miejscu pasa na udo xD
Powrót do góry Go down
https://www.facebook.com/kokocinska.foto
Sponsored content





Salon  Empty
PisanieTemat: Re: Salon    Salon  Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Salon
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Nowy Jork :: Siedziba Hellfire Club-
Skocz do: