Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Sala konferencyjna

Go down 
4 posters
Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Wto Mar 24, 2015 9:30 pm

Sala konferencyjna 001.jpg476d4012-b497-4f15-956e-8c1595bc3bb2Larger
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Gość
Gość




Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Sro Kwi 01, 2015 6:34 pm

//Za przykazaniem Ichiro.//

Shiron przybył do bazy Thunderbolts. Musiał przyznać, że nie spodziewał się takiego miejsca. Smok ciekawie rozglądał się, w miarę dyskretnie, po okolicy, aczkolwiek nie dane mu było zbyt wiele zobaczyć. Ciekaw był tego miejsca, ale pilnujący go wiecznie wojskowi najwyraźniej nie poczuli powołania do bycia przewodnikiem wycieczki. Shiron nie winił ich za to. Mieli inne zadania, ale smok pozwolił sobie na wbicie w nich swoich błękitnych ślepi. Jaszczur pozwolił prowadzić się do budynku, a potem przez jego korytarze. Nie zadawał pytań. Wytężał bowiem słuch, aby móc usłyszeć jak najwięcej. Zwracał też uwagę na charakterystyczne oznaczenia na ścianach, czy na przedmioty. Próbował zapamiętać opisy na drzwiach, jeśli takie były. Jeżeli podążał z nim Ichiro, to poczuje się lepiej i minimalnie pewniej. W końcu ktoś znajomy. Z drugiej jednak strony mogło to okazać się wadą w przyszłości. Shiron ignorował wszelkie ciekawskie spojrzenia, które mogły zatrzymać się na jego zbroi. Smok miał w końcu na sobie cały komplet. Jego kroki były nieco głośniejsze od pozostałych. W końcu całe to żelastwo ważyło trochę. Po przebyciu licznych korytarzy i zakrętów zatrzymali się przed drzwiami do jednej z sal. Shiron wszedł do środka pewnym krokiem z uniesioną głową. Morskie oczy obserwowały bacznie otoczenie. Jeden z żołnierzy bąknął coś o tym, że zaraz przybędzie generał. Shiron podszedł powoli do stołu i spojrzał po sali obserwując jej wyposażenie. Smok zdejmie hełm i będzie spokojnie czekał na innych.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Czw Kwi 02, 2015 2:37 pm

Ichiro powoli szedł za swoim przewodnikiem, ale przystanął na chwilę, by obejrzeć wojskowy sprzęt. Nie to, że był pod wrażeniem samej broni, bo sam raczej preferował zupełnie inny jej rodzaj, ale bardziej zaciekawiło go już sama technologia. Widać było, że nie są to byle jakie sprzęty, widać wyraźnie, że poszły w nie grube miliony, ba, miliardy pewnie i że nie robił ich byle jaki student technologii. Wszystko było na poziomie, o jakim wcześniej Ichiro nie wiedział, że ludzie już osiągnęli. Nagle Azjata spostrzegł, że przewodnik i Shiron już poszli dalej w stronę wielkiej sali, więc również się tam udał spokojnym krokiem. W końcu, gdzie mogło mu się śpieszyć? Nie pali się nic, nie wali, Ziemia nie jest przecież w niebezpieczeństwie, a nawet Nowy Jork, prawda? Zresztą, od tego incydentu w NY, gdzie pokazali się Thor czy Hulk, to już chyba nic gorszego nie mogło nas spotkać. Tam była pełna demolka, jakiej pół bóg nie mógł sobie nawet wymarzyć. Kiedy to się działo, był akurat w ojczyźnie, postanowił odwiedzić rodzinne strony i trochę zabalować, więc nawet nie wiedział o tym, co się tam dzieje. Obudził się dopiero nad ranem w nieswoim łóżku z dwoma ślicznymi paniami.
Po chwili Ichir wszedł do sali, dość dużej w sumie, wyglądającej jak sala spotkań i zajął dwa miejsca dalej od prawej strony rycerza. Nie odzywał się na razie, a po prostu położył głowę na prawej dłoni, jakby w geście znudzenia.
Powrót do góry Go down
Moonstone

Moonstone


Liczba postów : 239
Data dołączenia : 26/09/2014

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Pią Kwi 03, 2015 5:37 pm

Karla była dosyć ciekawa jak duża jest ta baza, nawet wybrała się parę razy na spacer po ośrodku. Miała swoją kwaterę, wszakże pozbawioną zbytnich wygód i kobiecej ręki, ale zawsze można to jakoś urządzić i uwić sobie to prowizoryczne gniazdko za pieniądze organizacji. Przecież jakoś musieli dbać, by ich personel nadludzi żył w komfortowych warunkach i nie odczuwał żadnego spadku morale czy tęsknoty za domem i chęci do powrotu do normalnego mieszkania. Cała ta technologia, którą widziała świadczyła tylko o tym, że rząd dobrze rozdysponowuje pieniądze podatników no i coś jest w tych teoriach spiskowych. Wielkie ośrodki wojskowe, gdzie przetrzymywane są obiekty mogące doprowadzić świat na skraj zagłady.
W każdym razie Moonstone została wezwana do sali narad przez generała. Ubrała swój kostium, chociaż maski chwilowo nie potrzebowała. Wiedzieli kim ona jest, więc na razie nie trzeba ukrywać tożsamości. Zresztą żołnierze mogli zawiesić oko na kształtach pani doktor, nawet drobny flircik czy puszczenie oczka było dane… oczywiście tym co wyglądają na ważniejszych niż jakiś tam szeregowy. Dla tamtej grupy zwyczajnie za wysokie progi.
W końcu dotarła przed salę. Nie zamierzała pukać, bo przecież i tak była tu umówiona i tak, więc otworzyła drzwi i weszła do środka. Wewnątrz był już jej dobrze znany azjata oraz mężczyzna który zmieniał się w smoka. Och czyżby, tamta walka się skończyła?
- Witam panowie. Widzę, że tamta gadzina was nie połknęła w całości – uśmiechnęła się pod nosem i rozsiadła na jednym z foteli.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Sro Kwi 22, 2015 10:12 pm

Jako że Rulk znowu zniknął - chwilowo przejmuję prowadzenie, może mi to jakoś wybaczy. Przy czym od razu zaznaczam, że nie mam bladego pojęcia po co chciał Was zwołać i zamierzam bezczelnie improwizować.

***

Po przybyciu do sali Karli, zebrana w pomieszczeniu trójka nie musiała już długo czekać - gdyż wkrótce potem do środka wkroczył sam generał Ross, w tym wypadku w swojej ludzkiej formie i w nienagannym mundurze. Mężczyzna zajął miejsce u szczytu stołu, co raczej dla nikogo nie stanowiło żadnego zaskoczenia, a następnie przemówił:
-Pierwsze spotkanie w komplecie- zaczął i początkowo wydawało się, że na tym stwierdzeniu póki co zakończy wypowiedź, ale nie; zrobił tylko pauzę, po czym jednak kontynuował:
-Niedługo nasze grono zapewne się powiększy. Moonstone, nowi członkowie będą poddawani wywiadom, w tym psychologicznemu, w którym weźmiesz udział- zarządził, rzucając przy tym okiem na blondynkę... Może nieco dłużej, niż by wypadało - i zdecydowanie badawczo.
-Sytuacja jest trudna. Te ostatnie doniesienia o mutantach wzbudziły panikę i zwiększyły aktywność jednostek obdarzonych nadludzkimi zdolnościami. My musimy zadbać o to, aby nie pozwalały sobie na zbyt wiele- kolejna pauza, tym razem dłuższa.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Gość
Gość




Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Wto Kwi 28, 2015 10:37 am

Pierwsze spotkanie, co? Przeszła ta myśl przez łeb Ichirowi, który zdecydowanie nie był zadowolony, że musi tu siedzieć. Bądź co bądź, ale jest członkiem tej drużyny raczej przez szantaż, a że udało mu się wynegocjować jakieś warunki, to miły dodatek, do parszywej sprawy. Była jednak jedna sprawa, którą chciał zdecydowanie i jednoznacznie zakomunikować reszcie, w tym generałowi, ale to miał dopiero powiedzieć, po wysłuchaniu wszystkiego, co ma do powiedzenia dowódca. Słowa "wywiad psychologiczny" szczególnie nie przypadły mu do gustu, to on wolał takowe przeprowadzać, a nie być takowych obiektem. Wiedział, że w tej kwestii współpraca będzie ciężka i tylko niesamowicie dobry humor mógłby spowodować, że grzecznie i ze spokojem się takowemu podda. Reszta, o większej aktywności istot nadprzyrodzonych niespecjalnie przykuła jego uwagę, sam zauważył taki precedens. Problem w tym, że nie uważał tego za aż tak poważną sprawę, po prostu nie każdego uważał za tak poważne zagrożenie, by go eliminować czy łapać. Tą jednak sprawę postanowił zostawić bez komentarza, a kiedy generał skończył, postanowił wtrącić to, o czym myślał wcześniej:
- Ja mam tylko prośbę, by nikt mi nie wchodził w drogę, kiedy walczę. Ostrzegam, że działanie w drużynie jest moją najsłabszą stroną, a nie chce odpowiadać za to, co mogło by się komuś stać. Co do sytuacji istoto nadprzyrodzonych. Monitorujemy wszystkich, w tym tzw. grupę Avengers, o których niedawno było głośno w NYC, czy tylko tych, którzy wydają się być realnym na chwilę obecną zagrożeniem?
Powrót do góry Go down
Moonstone

Moonstone


Liczba postów : 239
Data dołączenia : 26/09/2014

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Wto Kwi 28, 2015 5:04 pm

Siedząc sobie wygodnie z dwoma dżentelmenami w pokoju konferencyjnym Moonstone rozmyślała, kiedy to pojawi się mistrz ceremonii, który ich tu wezwał. Była niezmiernie ciekawa cóż to generał Ross ma im do powiedzenia oraz czemu tu jest tak mało osób? Widocznie po zakupie zabawek nie starczyło już, by zatrudnić nieco więcej osób z mocą albo zwyczajnie świeżo co powstała ta organizacja. W końcu jednak do pokoju wszedł jak zwykle w stroju służbowym generał Ross. Czegóż się innego spodziewała, w końcu ten człowiek przedkłada pracę prawie nad wszystko, a przecież kraj którego tak chce bronić jest tylko granicą umowną, którą sobie ludzie obrali by móc ocenić kto jest obcy, a kto swój. Z punktu psychologii każdemu z nas takie granice są potrzebne, gdyż to dzięki nim możemy ocenić to kim jesteśmy. Nie zlewamy się w jedną świadomość lub nie ulega ona całkowitej dezintegracji.
Jakby się nad tym zastanowić to generał mógłby się nadać na polityka bo nawet fotogenicznie wyglądał w miejscu gdzie stał. Jak taki dyktator, który przejmie władzę i z nikim nie będzie się liczył, a ludzie jak ciemna masa pójdą za nim bo nie będą mieli lepszego pomysłu co z życiem zrobić.
- W komplecie? – rzuciła pod nosem Karla rozglądając się po zgromadzonych. Tak jak przypuszczała, najwyraźniej ta jednostka była bardzo świeża. Zaraz jednak Ross przeszedł do konkretów, czyli do sprecyzowania po co pani psycholog się tutaj znalazła. Oczywiście ze względu na jej profesję jak również specjalne umiejętności. W końcu nikt tutaj nie chce, by jakiś oszalały od mocy młodzian rozniósł pół bazy, bo był niestabilny psychicznie – Rozumiem. Zajmę się nowymi w kwestii badań psychologicznych. Zakładam, że również w moje kompetencje wejdzie stworzenie kartoteki tych osób jak i również monitorowania ich zachowania? – zapytała nieco retorycznie, bo domyślała się że na tym mniej więcej polegałaby jej praca. Dzień jak co dzień tak naprawdę, chociaż teraz zamiast pacjentów ze schorzeniami natury problemów domowych, teraz będzie miała nieco niebezpieczniejsze okazy. Badawczy wzrok Thadeusa nie umknął jej, zresztą mogła wysnuć tezę że oczekiwał iż ta coś doda od siebie jako profesjonalistka w dziedzinie nauk o ludzkim umyśle. W sumie to całkiem niezła okazja, by wziąć pod but kilka pionków (czyt. świeżo upieczonych członków organizacji).
Dalej się przysłuchiwała temu co prawił generał. Mutanci i doniesienia o nich… coś ostatnio chyba widziała w gazecie o tym – Hmm coś kojarzę odnośnie tego. Chyba odnośnie tego genu było w jakiejś gazecie – o spotkaniu osobliwego zwierzęcia jakim był Kosmo nie wspomniała. Wolała to zachować dla siebie, a teraz głos zabrał Ichiro. Indywidualista oraz osoba z bardzo rozbujanym ego. W tych dwóch aspektach pasowałby do Toniego Starka, którego cechował jeszcze dodatkowo upór. Ciekawe jak to jest z azjatą? O Avengers słyszała i to całkiem sporo, nawet w przeszłości zdarzyły się niewielkie spięcia z nimi. Ciekawe jak teraz zareagują na to, że Karla pracuje dla rządu? Z chęcią jednak również by ponownie stanęła w szranki z Ms. Marvel.
- Avengers zagrożeniem? Raczej wątpię. To grupka, która bawi się w ratowanie świata swoimi metodami. Jednak czynnikiem, który jest u nich jednocześnie siłą jak i słabością może być chociażby Hulk oraz ich jedność, ale dopóki nic wewnętrznie u nich nie zajdzie to raczej ich priorytety pozostaną takie same. No może za wyjątkiem Starka, któremu może znudzić się kolor zbroi – pamiętna kwestia na konferencji „Ja jestem Iron Manem” jednak dotarła również do Karli.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Pią Maj 01, 2015 2:22 pm

Generał tylko kiwnął krótko głową na pytanie odnośnie kompetencji Moonstone, najwyraźniej uznając, że ten temat został już póki co wyczerpany - lub planując załatwić szczegóły później, może na osobności. Grunt, że ponownie zareagował dopiero w kwestii monitorowania Avengers i innych bohaterów - oczywiście po tym, jak Karla dorzuciła już swoje trzy grosze.
-S.H.I.E.L.D. przygotowuje na Avengers własne metody kontroli, więc członkowie drużyny pozostają poza obszarem naszego zainteresowania. Niezrzeszeni z kolei to już inna sprawa- wyjaśnił i praktycznie natychmiast zmienił temat, kontynuując w te słowa:
-Prezydent zażyczył sobie mojej obecności podczas serii spotkań dotyczących mutantów. Dołączę do niego z samego rana, może mnie nie być przez kilka dni. Będziecie na bieżąco informowani o nowych rozkazach, ale póki co nie nastawiajcie się na nic ponad werbowanie nowych członków grupy.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Gość
Gość




Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Sob Maj 02, 2015 4:21 pm

Ichiro z uwagę słuchał tego, co miała do powiedzenia kobieta a także generał. Przynajmniej jedna porządna odpowiedź na jego pytanie. Avengers mieli być pod ochroną organizacji SHIELD. Japończyk niewiele o niej wiedział, słyszał może z raz tą nazwę, ale nic poza tym. Ważne jednak było, że to oni mają pod kontrolą mścicieli. Pytanie tylko, czy mają nad nimi rzeczywistą kontrolę... Kiedy generał skończył, Ichiro na chwilę zwrócił się jeszcze do generała:
- Szefie, mam pytanie. Czy mamy jakieś informacje na temat bóstw podobnych do Thora, tylko z innych mitologii? Mówię o jakiś rzetelnych informacjach, nie o mitach. Wtedy przypomniała się mu sprawa jego ojca. Chciał spróbować potwierdzić to, czy w ogóle odnotowano cokolwiek o tym, by także inne bóstwa schodziły na Ziemię w ostatnich latach. W końcu, skoro żyją postacie z nordyckich mitologii, a także z japońskich, a przynajmniej na to wygląda, to czemu też i inne miałyby nie być tylko mitami? A skoro naprawdę istnieją i chodzą po Ziemi, to także podlegają naszej kontroli, a przynajmniej pozornej, bo jak powstrzymać bogów...?
Powrót do góry Go down
Moonstone

Moonstone


Liczba postów : 239
Data dołączenia : 26/09/2014

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Nie Maj 03, 2015 12:15 am

Krótko i na temat, takich właśnie ludzi sobie ceniła Moonstone. Zwłaszcza zyskiwali u niej dodatkowe punkty Ci, którzy mówili w sposób sensowny chociaż i z tymi pomylonymi zdarzało jej się obcować. Praca od niej wymaga tego, by móc porozmawiać z każdym jednak żadna robota nigdy nie wyciągnie z kogoś cech, które miała ta osoba od zawsze. Z grubsza Karla oscylowała, że właśnie po to będzie im potrzebna najbardziej dlatego poczyni odpowiednie przygotowania kiedy narada się skończy. Trzeba będzie stworzyć w miarę przytulną atmosferę by rozmówcy się nie krępowali podczas wywiadu.
Agencja zapewne już dawno miała na każdego z Avengersów jakiegoś haka lub jakiś sposób, by ich powstrzymać. Nie zaprzeczy, że największy problem mogą sprawić osobniki pokroju Black Panther’a czy chociażby Ant Man’a lub Stark’a, gdyż Ci zazwyczaj mieli jakiś plan awaryjny. Zwyczajnie tak znacząca siła jaką była ta grupa nie mogła być pozostawioną samej sobie, zresztą mieć takie dobre narzędzie i go nie użyć podeszłoby pod marnotrawstwo, a Karla nie lubiła bezsensownie tracić swoich pionków ani tym bardziej obiektów zainteresowania. Powiedzmy sobie szczerze, że chociażby w sprawie takiej Ms. Marvel, Moonstone byłoby szkoda tylko jednej rzeczy, ale to bardzo ważnej. Straciłaby w pewnym sensie jeden ze swoich celi, które chce zrealizować. Po osiągnieciu tego mogłoby się dziać cokolwiek, byleby blondynce nie przeszkadzało zanadto lub by nie dało się tego jakoś wykorzystać by zapewnić sobie rozrywkę. Ross natomiast dotknął tu bardzo ważnej sprawy w postaci niezrzeszonych istot. Nad nimi chwilowo nie miała kontroli żadna ze stron, a to bardzo niedobrze jak potencjalne mięso armatnie chodzi sobie po świecie bez niczyjej wiedzy. Trzeba tą owcę zaprowadzić do reszty stadka, a potem ogolić, a potem jak wełna już będzie słaba to upiec na wolnym ogniu tak by było z tego jak najwięcej pożytku. Tak działała każda firma, a z organizacjami było to samo. Na dodatek generał ma jeszcze wybyć na spotkanie z głową Stanów Zjednoczonych. Najpewniej w postaci obstawy jak i autorytetu tak tylko na wypadek, gdyby ktoś chciał urządzić sobie zamach. W końcu orędzie ma dotyczyć mutantów, czyli tego o czym był tamten artykuł w gazecie.
- Skoro o werbowaniu mowa… co robimy z tamtą gadziną, która generała nieco sponiewierała? Jako, że grafik pewnie jest napięty to sugeruje zająć się tą sprawą w trakcie Pańskiej wizyty u prezydenta lub nawet przed tym jeśli jest to możliwe. Nie możemy czegoś takiego zostawić w samopas, zwłaszcza że patrząc po tamtym lesie poczynić może niezłe zniszczenia. Oczywiście to tylko moja drobna sugestia, bo i tak decyzja należy do Pana z racji tego że pewnie poza tą jaszczurką czeka na rekrutowanie kilka osób. – zreflektowała się po chwili, jednak tu mogła mieć punkt zaczepienia bo takiego czegoś nie można zostawić w samopas. Spory kawał lasu rozwalili z generałem, a na dodatek to coś dało radę go rozłożyć na deski. Nie zabić, aczkolwiek rozłożyć na kilka chwil. Po chwili jednak przysłuchała się temu co miał azjata do powiedzenia. Widocznie jest bardzo zainteresowany innymi bóstwami, jednak jej intuicja terapeuty podpowiadała jej że tu chodzi o coś innego niż tylko zainteresowanie baśniami oraz mitami. Może trzeba będzie głębiej pokopać, by odkryć czemu nagle wyszła kwestia bóstw? Intrygujące.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Pon Maj 04, 2015 8:06 am

Trzeba tutaj uczciwie przyznać, że Ross nawet nie drgnął na wspomnienie swojej - jakby na to nie patrzeć - porażki w starciu z jaszczurem. Jedynie w pełni kontrolowanie kiwnął głową i wyjaśnił:
-Sprawa bestii wkrótce zostanie rozwiązana. W tej chwili nie jest już traktowana jak potencjalny sojusznik, tylko zagrożenie, które należy spacyfikować... Lub usunąć, jeśli nie będzie innego wyjścia.
Zaraz potem głos zabrał Ichiro i jego pytanie sprawiło, że generał zmarszczył lekko czoło, być może przypominając sobie wszelkie informacje na poruszony temat - a może po prostu zastanawiając się nad intencjami drugiego mężczyzny.
-Asgardczycy potwierdzili istnienie ras, które na Ziemi były niegdyś czczone jako bóstwa. Wygląda na to, że przynajmniej część dawnych mitologii posiada w sobie ziarno prawdy. Fury ustalił między innymi, że Asgard posiada połączenie z Olimpem.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Nie Maj 10, 2015 9:35 am

-Zanim zakonczymy ta rozmowe propnuje przydzial zadan Moonstone przeprowadz rozmowy psychologiczne wszystkich dotychczasowych czlonkow Thunderbolt's. Tak wiem ze Ichiro bedzie narzekal. - powiedzial z lekka ironia, a nastepnie kontynuowal - a i chce raporty z tych spotkan. Shiron ty jestes smokiem znajdz mi ta Anivi, Ichiro ci pomoze ale gdy bede go potrzebowal to go wezwe. No i oczywiscie wszyscy przy okazji zajmijcie sie rekrutacja. Dziekuje wszystkim za przybycie. Odmaszerowac. - i tak Rulk zakonczyl spotkanie

[z/t]
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Sro Maj 13, 2015 8:54 pm

Generał postanowił wtrącić jeszcze jedno zdanie, zanim zakończył spotkanie. Ironia w stosunku do Ichiro była... dziwna, zupełnie nie podobna do generała, który zwykła raczej mówić nie więcej niż potrzeba, i to raczej w sposób stanowczy, bez podtekstów i zbędnych głupot. Jest chyba najbardziej stanowczym i zdyscyplinowanym facetem, jakiego znał Japończyk. W każdy razie pół-bóg zostawił to bez komentarza, był on zbędny i nie miałby żadnego znaczenia. Badania psychologiczne mogą w sobie i tak wsadzić w nos, bo nie wyczytają z nich wiele więcej, niż widzą gołym okiem. Ichiro w każdym razie nie czekał na cokolwiek od Moonstone i zniknął, zamieniając się w tlen, i tym samym znikając z oczu oraz węchu wszystkim w sali. Nie udał się jednak w stronę domu, a pojawił gdzieś w holu. Przeczesał go wzrokiem, w poszukiwaniu jakiegoś ważniaka, niższego od generała zarządcy tego burdelu i poprosił go o akta wszystkich potencjalnych kandydatów na członków grupy, a także akta wszystkich obecnych, poza samym sobą, a wysłane miały one być do domu Ichira. Nie miał zamiaru zostawać w kwaterze na nocki. Dopiero wtedy podziękował i udał się do domu.

Z/t
Powrót do góry Go down
Moonstone

Moonstone


Liczba postów : 239
Data dołączenia : 26/09/2014

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Pią Maj 15, 2015 11:11 pm

Eksterminacja celu? Zlikwidowanie tak wartościowego pionka z planszy? Doktor Sofen widziała to jako zwykłe marnotrawstwo. Przecież jak bardzo użyteczna mogła być Anivi w starciu z ewentualnymi przeszkodami, które mógłby napotkać plan pani psycholog? Troszkę jadu paraliżującego zawsze się przyda, a manipulowanie niestabilną psychiką jest jeszcze wykonalne przez proste zabiegi hipnozy. W końcu to nie była metoda kontroli umysłu, a wyartykułowania innych priorytetów. Bardziej pobudzało to umysł w ośrodkach, które były potrzebne by dotrzeć do danej osoby, by sama się słuchała i chciała to zaakceptować podświadomie. A to wszystko tylko dzięki prostym sztuczkom z głosem lub koncentracją osoby. Niestety hipnoza była bardzo wypaczana przez media jak szarlatańskie sztuczki lub pokazy iluzjonistyczne. Było to nieco smutne, aczkolwiek Moonstone jakoś to za bardzo nie ruszało, a nawet lepiej bo mało kto brał to na poważnie i to był pierwszy krok ku temu, by ktoś się dał zahipnotyzować.
- Tak. Rozumiem i zajmę się tym niezwłocznie. Pana Ichiro zostawię sobie zatem na koniec jak już zbiorę parę osób z rekrutacji. Może do tego czasu się nieco do mnie przekona? – mrugnęła w stronę Azjaty, po czym wstała i opuściła pomieszczenie. Zebrała jeszcze trochę danych przed wyjściem, przede wszystkim tych które określały kim ma się zająć. Nieco ją zdziwiły dane, który otrzymała bo wychodziło na to że jej celem był 14 latek z Nowego Jorku o imieniu Elias Wiggin. Dosyć specyficzne imię jak na tamten region, ale zapewne wywodzi się od imienia pewnego proroka biblijnego. Również dostała koordynaty jego aktualnego pobytu oraz zdjęcia z kamer. Wyglądem przypominał nieco zwykłego chłopca, jednak skoro Thunderbolts go chce to nie może on być zwyczajny. Musi czymś się wyróżniać i jak doczytała niżej to… był mutantem. Doktor niezwłocznie zabrała niezbędne rzeczy i wyleciała z kwatery. Nie śmigłowcem, a zwyczajnie swoim własnym lotem. Oczywiście miała ze sobą GPS w komórce, chociaż on musiał być tu jakoś tłumiony w końcu to siedziba wojskowa.

ZT
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Sro Maj 20, 2015 11:10 am

Shiron usadowił się na fotelu. Nie zwrócił większej uwagi na wejście Moon. Skinął delikatnie głową na powitanie. W jego głowie kłębiły się myśli. Smok miał skłonności do analizowania sytuacji, która miała miejsce parę godzin temu. Wszystko stało się tak naprawdę przypadkiem, ale nie mógł na to narzekać. Jego przemyślenia przerwały kroki na zewnątrz pomieszczenia. Smok oderwał spojrzenie od hełmu, który spoczywał na stole przed nim. Shiron patrzył co robią inni, bowiem nie chciał już na początku popełnić błędu, który mógłby zaważyć o jego reputacji. Smok obserwował sytuację przez dłuższy czas, nie odzywając się. Postać, która weszła do pomieszczenia zaciekawiła go trochę. Najwyraźniej to on dowodził całym tym małym bałaganem. Sprawa, jaką poruszył nieznajomy zaciekawiła smoka. Mutanci? Słyszał parę razy to stwierdzenie, ale nie wykazał zainteresowania tą kwestią. Oczywiście, słyszał nawet o Avengersach, których wspomniał Ichiro. Smok był jednak wyjątkowo biernym stworzeniem w kwestii tego świata. Dużo bardziej interesowała go jego własna sytuacja. Tworzył już wiele planów i schematów bitew, które mógłby stoczyć, jeżeli powróciłby do swojego domu. Żaden kolejny plan jednak go nie zadowalał. Często kończył się jego frustracją i wycieczką w dalekie strony. Shiron żywił nadzieję, że wywiady psychologiczne, o których wspomniał generał, nie będą dotyczyć jego osoby. Był ich ciekaw, bo nigdy w takim nie brał udziału, ale chyba wolał tego uniknąć. Nieznajomy w dwóch zdaniach odpowiedział na wiele pytań, które kłębiły się w głowie jaszczura. Krótko, ale konkretnie i to tak naprawdę lubił Shiron. Gorzej, jeżeli ktoś oplatał coś tysiąc razy w bawełnę i oczekiwał, że ktoś zrozumie, co jest pod tą puchatą warstwą. Wiadomość o tym, iż przez najbliższy czas jedynym zadaniem, jakie będzie wykonywał, to werbowanie, niezbyt zadowoliła smoka. Oczywiście, rozumiał, że nie mogą rzucić nowych na głęboką wodę, ale spodziewał się jakiegoś szkolenia chociaż, bo to tak naprawdę korciło smoka. Wspomnienie jakiegoś gada sprawiło, że sam Shiron nieco się ożywił. Ukłuło go stwierdzenie o zagrożeniu, które należy usunąć. Mężczyzna opanował się jednak przed uzewnętrznieniem swoich emocji. Jeżeli to był drugi smok, to może to był jego brat? Albo siostra. Kto to wie. Kiedy jaszczur usłyszał rozkaz skierowany do niego uśmiechnął się szeroko i skinął głową. Domyślił się, że ten smok to owa Anivi, o jakiej mówił generał. Szkoda tylko, że rozkaz nie był zbyt konkretny. Damy jakoś radę, nieprawdaż? Niestety smok nie słyszał o żadnym takim rycerzu, więc albo to była bardzo młoda smoczyca, ale niestety nie był to smok jego pokroju. Generał wyszedł, a zaraz po nim pozostali. Shiron poderwał się, załapał hełm w ręce i ruszył przed siebie. Łowy czas zacząć.[zt]
Powrót do góry Go down
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Wto Cze 16, 2015 10:13 pm

Ross wchodząc do sali konferencyjnej ciągle się zastanawiał czy kazał dostarczyć raporty do rąk własnych czy zostawić w sali, ale po zamknięciu drzwi od razu zapomniał o całej sprawię próbując tylko zapisać sobie w pamięci, żeby jednak ukarać nie posłusznego żołnierza. Następnie wolnym i spokojnym krokiem doszedł do stołu gdzie dostrzegł raporty, Odsunął krzesło, spoczął i zagłębił się w lekturę licząc, że przeczyta tam o samych dobrych informacjach choć wiedząc jaki charakter ma Ichiro mógł się spodziewać wszystkiego.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Sro Cze 17, 2015 6:56 am

Leżące na blacie papiery okazały się nie być dokładnie tym, co przewidywał zastać generał. Dotyczyły co prawda działalności Thunderbolts - co w tym miejscu oczywiście nie stanowiło żadnego zaskoczenia - jednakże nie dotykały tematów, z którymi chciał się zapoznać przywódca grupy. Mimo to mężczyzna nie przebywał w sali konferencyjnej nawet przez minutę, gdy nagle rozległo się pukanie do drzwi i do środka wkroczył żołnierz - lecz nie żaden z tych, z którymi rozmawiał wcześniej w hangarze. Osobnik zbliżył się do swojego przełożonego z plikiem dokumentów w jednej oraz kawą w drugiej dłoni. Umieścił je przed Rossem, a następnie zasalutował i zmył się z pomieszczenia.
Na samym wierzchu sterty papierów spoczywały informacje na temat trójki najnowszych członków drużyny. Po części były to stare dane - zgromadzone jeszcze przed rekrutacją - lecz dołączyły do nich również nowe informacje, dotyczące przede wszystkim aktualnie prezentowanej postawy. Póki co zapowiadały się dość obiecująco, nawet jeśli zwracały uwagę na parę problemów, jak na przykład nieumiejętność współpracy ze strony Ichiro.
Wśród dokumentów znajdowała się również notatka mówiąca o tym, iż Moonstone nie zdążyła jeszcze wykonać wywiadów psychologicznych ze swoimi towarzyszami, a zamiast tego zajęła się rekrutacją młodego mutanta o zdolnościach technopatycznych. Osobna kartka prezentowała jego dane; był to jeszcze dzieciak, więc nie przydałby się w walce, ale w samej bazie mógłby znaleźć pewne zastosowania.
Kolejna informacja pochodziła od Ichiro; nie wyruszył on co prawda za jaszczurką, która sprawiła generałowi tyle problemów, jednakże uzyskał informację, iż zajęły się nią już inne służby... I problem został skutecznie - a co ważniejsze: dyskretnie - wyeliminowany.
Stojący w pobliżu telefon stacjonarny niespodziewanie zadzwonił, a po odebraniu go Ross usłyszał następujące słowa, zresztą wypowiadane męskim głosem:
-Sir, Dinah Rize czeka na spotkanie.

***

A tak na przy okazji: NPC ciężko jest Ci coś wręczyć w sali konferencyjnej, jeżeli Cię w niej nie ma... Więc problem nie leży w "do ręki czy nie" - tylko właśnie w powyższym. Jeśli zaś chciałeś, żebym zaczął mg w nowym temacie, to mogłeś o tym do mnie napisać. Na przyszłość: zaczynając coś nowego dawaj komuś z administracji znać o tym, że chciałbyś dostać mg - bo czasem nie jest jasne czy czekasz na innego gracza czy na Mistrza Gry czy po prostu liczysz, że wątek jakoś pójdzie dalej. Plus, codziennie jest zamieszczane trochę postów i Twój może nie zostać zauważony, więc lepiej komuś o sobie wspomnieć. Koniec wykładu.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Czw Cze 18, 2015 2:41 pm

Żołnierz, który wszedł do pomieszczenia z raportami jak i z kawą nie dotrzymał zbytnio towarzystwa generałowi, gdyż ulotnił się szybciej niż w trybie natychmiastowym zostawiając tylko w/w rzeczy. Thaddeus zasiadł do dokumentów i wziął łyk gorącego napoju, który był tak jaki lubił najbardziej czyli trzy łyżki kawy bez cukru. Tego właśnie brakowało mu od rana. Smak jak i uczucie rozchodzącej się kofeiny w jego ciele był wspaniały i gdyby był wolnym człowiekiem bez jakichkolwiek zobowiązań, albo takim zwykłym szarym żołnierzem którzy go otaczają to chciałby żeby ta chwila trwała wiecznie ale niestety nie mógł gdyż bycie dowódcą jednej z największych organizacji świata wiązało się z obowiązkami. W tym momencie przypomniało mu się nawet hasło, które kiedyś gdzieś usłyszał " z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność". Wracając do raportów dowiedział się, że Moonstone nie dostarczyła raportów psychologicznych członków zespołów, gdyż zajeła się rekrutacją mutanta, który potrafił władać różnymi rodzajami maszyn i urządzeń elektronicznych. Nie którzy by wyśmiali Rulk'a za wybór członka do zespołu, ale on myśli przyszłościowo gdyż taka osoba może się przydać w końcu władza nad maszynami w czasach gdzie większość rzeczy jest zmechanizowana to nie jest byle co i w każdym zespole przydałaby się taka osoba. Następnie wziął się za raport Ichira i pierwszą rzecz jaka oczywiście wpadła mu w oko to to czego tak się obawiał czyli nieumiejętność współpracy jaką wykazuje z resztą grupy. Kolejną rzeczą było to, że nie udał się za Anivi w pościg jak go prosiłem tylko inne służby zajęły się tym problemem, ale nie było napisane w jaki sposób. Wiedział, że musi zająć się nim i zdyscyplinować go w jakiś sposób.

Nagle gdy chciał zabrać się za raport Shiron'a zadzwonił telefon i gdy odebrał usłyszał, że Dinah Rize czeka na spotkanie, czyli wreszcie dowie się czego ona chciała. Od razu odpowiedział.

- Wpuścić ją czekam w sali konferencyjnej, a po jej wyjściu proszę przysłać mi tu osobę, która zajęła się tą Anivi chciałem z nią osobiście porozmawiać. - po tych słowach odłożył telefon, usiadł przy stole, pochował raporty i czekając na gościa spożywał do końca kawę i paląc kolejnego w dniu dzisiejszym papierosa.


------------------------------------------------------------------------------------------

Nie, nie chciałem dostać wątku chodzi o to, że właśnie o taki rozwój sytuacji mi chodziło, ale spoko na następny raz będę pamiętał.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Czw Cze 18, 2015 9:02 pm

Panna Rize nie kazała generałowi na siebie długo czekać. Weszła do sali konferencyjnej pewnym krokiem, mijając żołnierza, który otworzył dla niej i przytrzymał drzwi, a następnie je za nią zamknął. Odziana była jak zwykle elegancko i już na pierwszy rzut oka - nawet jej nie znając - łatwo dało się stwierdzić, że jest albo businesswoman albo politykiem albo jakąś inną "szychą"...
-Dziękuję za spotkanie, generale- rzuciła, jednocześnie z własnej inicjatywy zajmując już miejsce przy stole i od razu zakładając nogę na nogę. Na podłodze przy swoim krześle oparła czarną, skórzaną teczkę, którą ze sobą przyniosła. Spojrzenie utkwiła w Rossie.
-Zdaję sobie sprawę z tego, że zapewne nie spodziewał się pan takiego rozwoju sytuacji, lecz wbrew pozorom prezydent już od dłuższego czasu rozważał utworzenie mojego stanowiska. Zapewniam, że mam na uwadze tylko i wyłącznie dobro naszych obywateli, więc... Liczę na to, iż nie poczuje się pan zagrożony - i będziemy w stanie skutecznie współpracować- wyłożyła.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Sob Cze 20, 2015 1:36 pm

Jak Ross zobaczył pannę Dinah od razu wiedział że jest to elegancka kobieta, która dba bardzo o siebie i lubi czarny kolor. Ciekawe w jakiej sprawie tu jest.

- Witam. Jestem generał Ross. To czy prezydent rozważał pani stanowisko nie jest moja sprawą. Moją jest to co panią tu sprowadza. Proszę mi powiedzieć, a ja zadecyduje czy będziemy dalej kontynuować tą rozmowę czy nie. A co do mojego zagrożenia dziwię się, że pani nie czuję się zagrożona widując się z tyloma.... odmiennymi. - powiedział do kobiety, która wywołała w nim kiepskie pierwsze wrażenie nie pytając się nawet czy może usiąść. No cóż panie z wyższych sfer które dostają trochę władzy tak mają.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Sob Cze 20, 2015 2:31 pm

Rize uśmiechnęła się czarująco, choć w jej oczach pojawiły się dość niepokojące błyski - pełne pewności siebie i zdające się mówić: "właśnie cię na czymś złapałam, a teraz będę się przyglądać temu, jak próbujesz się z tego wygrzebać".
-Sugeruje pan, generale, że powinnam się czegoś obawiać ze strony osób odpowiedzialnych za ochronę naszych drogich obywateli?- spytał lekkim tonem, jak gdyby tak naprawdę w ogóle nie dopuszczała do siebie takiej możliwości - bo przecież bohaterowie to bohaterowie nie bez powodu, prawda?
-Jeżeli jednak zależy panu na bezpośredniości... Sprawa wygląda następująco: pan i pańska drużyna podlegacie prezydentowi. Ja też. Wy zajmujecie się jednym z aspektów problemów nadludzi, a ja ich całokształtem. Widzi pan już dokąd zmierzam?


Ostatnio zmieniony przez Loki dnia Czw Maj 12, 2016 11:46 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Gość
Gość




Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Nie Cze 21, 2015 3:00 pm

No cóż, kolejny krokiem na dziś było wybranie się do stolicy USA - Waszyngtonu. Taki był własnie plan Ichiro. Nie miał on jednak ochoty podróżować swoim autem, za daleko, więc wsiadł w wynajęty odrzutowiec i w krótkim czasie był na miejscu. Dziś miał zamiar pojawić się w bazie TB, ale raczej incognito, bez pokazywania się na oczy. W tym właśnie celu, zmienił on się w tlen, kiedy już dotarł na miejsce. Był ciekaw, co słychać, ale nie chciał się pojawić "osobiście", bo byłoby to podejrzane z jego strony. Jeszcze by wyszło na to, że coś go to obchodzi, jak sprawy się mają. W sumie, to i tak by się nie zgadzało. Nie obchodziło go to, ale nuda mu już doskwierała, więc może przy okazji zrobiłby te cholerne badania psychologiczne, o które i tak ciągle będą mu truli dupencję. Przelatując w formie tlenu po bazie szukał generała. Nie mógł go jednak długo znaleźć. Dopiero przez przypadek usłyszał, jak jeden z jego przydupasów mówi, że siedzi z niejaką panną Rize w sali konferencyjnej. Zaciekawiło go, że generał może w ogóle rozmawiać o poważnych sprawach z kobietą? Raczej nie wygląda na takiego, co by słuchał kobity, nie mówiąc o jakiś negocjacjach czy coś. W tym momencie jeszcze bardziej był ciekaw tego, na jaki temat mogę rozmawiać. Od razu więc udał się do sali, dalej będąc w formie tlenowej. Wlatując usłyszał, że chodzi o sprawy organizacyjne, o rozkazy z samej góry tego zapyziałego kraju. Najciekawsze jednak było, że panna Rize będzie na wyższym stołku od generała! To była wiadomość dnia, albo i miesiąca! W tym właśnie momencie, Ichiro zaczął powracać do swojej normalnej formy, będąc na fotelu, przy drugim końcu stołu i mówiąc:
- No, no, widzę, że ktoś Ci w końcu przygadał, stary pryku! Powiedział, kładąc się na ziemi, tarzając i śmiejąc z generała, ale zaraz potem wracając na fotel ze łzami rozbawienia w oczach i podnosząc spod stołu schowane tam wcześniej piwo. Walnął je tam, kiedy mieli ostatnie spotkanie, więc spokojnie na niego czekało. Otworzył je normalnie, szybkim ruchem ręki odkręcając i wołając:
- Kampai! Po czym wziął łyka piwa, kątem oka obserwując generała, czy czegoś nie rzuca w jego stronę, zaraz później przerzucając wzrok na pannę Rize. Cóż, musiał przyznać, że ma kobitka klasę, nie ma co. On też dziś się odwalił jak ksiądz na mszę, zakładając na siebie elegancki, taki ciemnoniebieski garnitur i eleganckie buty. Miał też kilkudniowy, ale zadbany zarost, więc wyglądał podobnie do Matta Bomera. Może nie był tak przystojny jak on, ale wiele nie odstawał. W dodatku te perfumy od Armaniego... Cycuś, glancuś i pizdeczka, że się tak brzydko wyrażę.
Powrót do góry Go down
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Pon Cze 22, 2015 5:41 pm

Ross wyczuwał w jej głosie jakiś dziwny ton, ale postanowił tak szybko załatwić tą sprawę żeby się jej pozbyć.

- Panno Rize, proszę przejść do rzeczy i powiedzieć czego pani ode mnie oczekuje a ja pani powiem czy się zgadzam. - powiedział i gdy chciał dalej kontynuować pojawił się Ichiro oczywiście w swoim stylu, czyli jak można tak powiedzieć w chamskim i bezczelnym stylu. I tym razem przegiął.

- Ichiro to jest rozmowa prywatna i proszę cię, żebyś zajął się czymś innym, a gdy skończę wezwę cię. Oczywiście jeśli nie masz co robić idź i zorientuj się co się dzieje z Moonstone, gdyż ją też będę potrzebował. - rzucił do niego stanowczo i jednocześnie spokojnie czekając na dalszą reakcje.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Pon Cze 22, 2015 7:02 pm

Trzeba przyznać, że na widok Ichiro wyraz twarzy Rize praktycznie się nie zmienił, nawet jeśli w pierwszej chwili jedna z jej brwi odruchowo podjechała w górę. Mimo wszystko kobieta pozostała na swoim miejscu i pozwoliła, aby Ross sam zajął się swoim podwładnym, nim dopiero ponownie się odezwała:
-Ale ja już przeszłam do rzeczy. Rzecz ta, panie generale, polega na tym, że będziemy współpracować - dla dobra naszych obywateli. Będę otrzymywała raporty z waszych działań, przeglądała je i przekazywała dalej - panu prezydentowi. Jeżeli będzie z czegoś niezadowolony, usłyszycie o tym ode mnie. Proszę myśleć o tym jak o dodatkowym ogniwie. Do tej pory Thunderbolts oraz przydzieleni wam żołnierze odpowiadali przed panem, a pan - przed prezydentem. Teraz z kolei odpowiada pan przede mną i dopiero ja przed nim- wyłożyła.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1Sob Cze 27, 2015 7:25 am

Ross nie był zbytnio zadowolony z takiego rozwoju sytuacji, gdyż nie miał zamiaru odpowiadać przed kimkolwiek. Przecież w końcu nawet samemu prezydentowi nie mówił wszystkich rzeczy, więc dlaczego miałby się tłumaczyć jakiejś babie która weszła sobie tutaj od tak i myśli, że może wydawać polecenia.

- Niech mnie pani posłucha to komu ja będę przekazywał informacje zależy ode mnie, a nie od osoby która wchodzi do mojej siedziby jak nigdy nic i wydaje rozkazy do których nie muszę się ustosunkować, gdyż nie przedstawiła pani nawet stosownego pisma które potwierdzało by pani pozycje. Oczywiście takie coś mogę jedynie otrzymać od samego prezydenta i dopiero wtedy zadecyduje czy mogę się ustosunkować do takiego pisma. A na tą chwilę dziękuję pani za wizytę, ale jestem zajęty i muszę wracać do swoich obowiązków. - po tych słowach wstał i pokazał kierunek gdzie nie proszony gość miał się udać.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Sala konferencyjna Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Sala konferencyjna
Powrót do góry 
Strona 1 z 4Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Sala
» Sala tronowa
» Sala Komputerowa
» Główna sala
» Sala ceremonii

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Waszyngton :: Kwatera główna Thunderbolts-
Skocz do: