First topic message reminder :OPIS LOKACJI Okolica Avengers Tower składa się z czterech przecinających się ulic. Jest jednym z wyższych budynków, choć całkiem niedaleko znajduje się Baxter Building.
Niewielki plac przed wejściem do Wieży składa się z kilku dodatków zieleni, paru ławek czy też śmietników na odpady. Na trawniku jest metalowa tablica, na której wyryta jest nazwa budynku.
Dolne części Avengers Tower kształtem przypominają wielokąt. Jako podstawa jest dodatkowo wzmocniony betonowymi słupami. Duże drzwi wejściowe są rozsuwane automatycznie, na fotokomórkę. Pierwsze pomieszczenie po wejściu do budynku to Lobby.
Przy wejściu jest dodatkowa osłona i zadaszenie podparte na słupach z vibranium. Pod wieczór wokół Wieży rozpalają się okrągłe światła ulokowane na chodnikach czy też słupach i nad wejściem do budynku.
*
- To będzie dobre. – Pietro uśmiechnął się z rozbawieniem, przesuwając lizaka z jednego kącika ust do drugiego. Tym razem nie zamierzał czekać do zmroku, nie miał zamiaru się kryć; zresztą, w jakim celu miałby to robić? I tak nie zdołają go pojmać, a nie wyobrażał sobie lepszego miejsca na kolejny cel. Stał na chodniku po drugiej stronie ulicy i ściskał w dłoni puszkę sprayu, leniwie obserwując ludzi. Samochody, tłumy zmierzające z metra lub do metra, uczniowie, pracownicy, drobni sprzedawcy, psy, gołębie, żebracy, całe to skotłowane towarzystwo nie spodziewało się tego, co miało zaraz nastąpić.
Wyrzucił patyczek od lizaka do kosza i naciągnął na srebrne włosy kaptur bluzy, a potem spokojnym krokiem przeszedł na drugą stronę ulicy, podchodząc do budynku. Okazały wieżowiec o jasnych, gładkich ścianach niemal prosił, by go wybrudzić.
Jakaś kobieta krzyknęła, grupka nastolatków roześmiana i zaskoczona szturchała się łokciami, wyciągając palce w kierunku siedziby nowojorskiej policji, a Pietro śmiał się pod nosem, wypisując sprayem litery na sporej wysokości. Robił to szybko i pewnie, płynnymi ruchami dłoni operując strugą rozprężanej powietrzem farby. Kiedy skończył zwyczajnie wystrzelił w dół i zniknął w tłumie, a pusta puszka upadła na bruk i potoczyła się po nim dźwięcznie, w ciszy jaka nagle zapadła.
„WE ARE SUPERIOR!”