Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Sala konferencyjna

Go down 
4 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Wto Mar 24, 2015 9:30 pm

First topic message reminder :

Sala konferencyjna - Page 2 001.jpg476d4012-b497-4f15-956e-8c1595bc3bb2Larger
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com

AutorWiadomość
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Sob Cze 27, 2015 12:18 pm

O dziwo Rize uśmiechnęła się na te słowa - uprzejmie i czarująco. Nie wstała z miejsca, kompletnie ignorując to jakże wymowne wskazywanie jej drzwi; zamiast tego sięgnęła po teczkę, którą na samym wstępie ustawiła tuż obok swojego krzesła. Przeniosła ją na stół, otworzyła - i zaczęła przeglądać znajdujące się w niej papiery.
-W takiej sytuacji otrzymałam upoważnienie do przejęcia kontroli nad całą tą organizacją na czas nieokreślony. Pan z kolei, panie generale, pozostanie póki co przywódcą drużyny. Po dokonaniu ewaluacji projektu Thunderbolts przekażę zebrane informacje panu prezydentowi, on zaś zadecyduje kto powinien dalej kierować grupą: wciąż pan... Czy może inny kandydat bądź kandydatka- w trakcie tej wypowiedzi brunetka wybrała spory plik dokumentów, które ułożyła na stole, po czym zamknęła swoją teczkę i w końcu podniosła się z krzesła.
-Oczywiście w tym celu będę potrzebowała dotychczasowych raportów oraz w miarę możliwości kompletnych profili członków drużyny - ale bez obaw, poradzę sobie z ich zdobywaniem. Życzę panu miłego dnia... I spokojnego przeglądania moich upoważnień- z tymi słowami kobieta ruszyła już w stronę drzwi, otworzyła je... I w tym momencie jeszcze się na chwilę zatrzymała, aby zerknąć z namysłem na Ichiro.
-Moglibyście się przydać w paru miejscach. Przejrzę wasze dane i prześlę wam dalsze rozkazy- oznajmiła, po czym opuściła pomieszczenie, zamykając za sobą cicho drzwi.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Gość
Gość




Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Pon Cze 29, 2015 6:30 pm

Cóż, generałcio nie był zadowolony z pojawienia się Ichira, ale zdawał się panować nad sobą na tyle, aby go za to specjalnie nie zrugać. Cóż, Japończyk i tak nie zwracał na to specjalnej uwagi, nie bał się gniewu generała, nawet można powiedzieć, że trochę go to bawiło, ale nie okazywał tego. Nie lubił wdawać się w bezsensowne dyskusję z kimś, kto ceni swoją dumę najbardziej na świecie. Zresztą, gdzie była ta duma, kiedy trzeba było się zająć jaszczurem... No właśnie. Yuki nie odpowiedział na słowa generała, miał co prawda zamiar, ale bardziej go ciekawiło, jak zareaguje kobieta, na jego przybycie. Od dziwo zachowała pełną powagę i skupienie, lekko tylko spoglądając na przybyłego gościa. Podobało mu się to, to tylko pokazywało, jak skupiona jest na wykonaniu swoich obowiązków, jakże opanowana i poważna jest, nie tak jak te rozwydrzone nastolatki z dyskotek, czy studentki. Ta kobieta miał klasę, której w tych czasach często kobietom brakuje. Można powiedzieć, że spodobała mu się, ale nie wysłał w tym celu żadnych sygnałów. Wydała jeszcze generałowi krótki komunikat o tym, kto tu rządzi, po czym powoli udała się w stronę drzwi. W pewnym momencie zatrzymała się, spojrzała na Ichiro i powiedziała, że może być niedługo dla nas zadanie. Kiedy skończyła, Japończyk wstał tylko, ukłonił się z lewą ręką na plecach, w geście pożegnania kobiety. Po chwili wyprostował się i z lekkim uśmiechem znudzenia odpowiedział na wcześniej słowa generała:
- Nie mam zamiaru się za nią uganiać, wyślij jednego z chłopców, aby ją znaleźli. Mam lepsze rzeczy do roboty, niż szukanie władczej i przebiegłej pani psycholog. Skończył, z lekkim sarkazmem, biorąc przy tym mały łyk wcześniej otwartego piwa, mając ciągle na oku to, co zrobi Ross...
Powrót do góry Go down
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Wto Cze 30, 2015 12:50 pm

Thaddeus wiedział, że nie może się płaszczyć przed jakaś babą która myśli o sobie jak o samym prezydencie. Dlatego wysłuchując jej i tego co powiedział Ichiro odparł.

- Powiem tak jeśli prezydent ma jakiekolwiek zarzuty do mojej pracy proszę, żeby przekazał mi to osobiście wtedy się dostosuje i ustąpię miejsca innym. Na razie tak jak pani powiedziałem obiecałem wszystkim tym ludziom, że nie będą już więcej prześladowani i będą należeli do czegoś większego. A dla mnie to co pani powiedziała jest trochę podobne do niewolnictwa, bo za przeproszeniem teraz nie będą mogli nawet się załatwić bez waszej wiedzy. A teraz żegnam panią a ja zajmę się studiowaniem tych papierów. - odpowiedziałem i po zamknięciu drzwi usiadł i zaczął czytać o uprawnieniach jakie ma pani Rize.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Nie Lip 05, 2015 8:51 am

Cóż, Ichira lekko bawiła sytuacja, jaką tu zobaczył. Generał dał sobą praktycznie pozamiatać podłogę, chociaż chciał sprawiać wrażenie władczego i nie trzymającego się żadnych reguł oraz rozkazów władcę. Nie okazał tego jakoś mocno, ale mały uśmieszek pojawił się na jego twarzy. Zaciekawiła go ta panna Rize. Piękna, mądra, inteligentna i z klasą. To zupełnie inna liga, niż śliczne gówniary z uniwersytetów. Fakt, że pewnie nie tak rozrywkowa jak one, ale kogo by to obchodziło, kiedy by ją zobaczył i posłuchał? No właśnie. Japończyk był na razie spokojny. Nie reagował w żaden sposób na to, co mówił generał, chociaż i tak nie mówił do niego. Wziął tylko łyk piwa spoglądając na niego i czekając na to, jak rozwinie się sytuacja. W końcu nie przebył tylu kilometrów tylko po to, aby wysłuchać jego sprzeczki z przełożoną. Był tu w sumie po części w celach służbowych i rozrywkowych. Słyszał bowiem, że w stolicy jest świetny lokal ze striptizem i dobrym żarciem, co było niezłą perspektywą na przyjemny wieczór. Dobre smaki, piękne kobiety, a właściwie ładnie wymalowane, ale z ładnymi ciałkami... Pewnie nie wyjdzie sam, tym bardziej zostawiając niemały napiwek, prawda?
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Nie Lip 05, 2015 9:32 am

Dokumenty pozostawione przez Rize świadczyły o tym, iż kobieta rzeczywiście została upoważniona do nadzorowania i - w razie zajścia takiej konieczności - komenderowania operacjami związanymi z ogólnie pojętymi nadludźmi. Oczywiście ostateczne decyzje tak czy siak podejmować miał prezydent, szczególnie w momencie powstania jakichkolwiek wątpliwości, więc pewnie można by spróbować się z nim porozumieć... Ale kto wie jak by się to skończyło - w sytuacji, gdy najwyraźniej pokładał w swojej nowej doradczyni sporo zaufania?
Ciszę, która zapanowała w sali konferencyjnej po wypowiedzi generała, przerwało pukanie do drzwi; już po chwili do pomieszczenia wkroczył jeden z wielu żołnierzy - ot, niczym się nie wyróżniający delikwent, którego najwyraźniej ktoś wrobił w bycie gońcem.
-Sir, wróciła... Doktor Sofen i nie jest sama. Czeka w hangarze- wyjaśnił mężczyzna, a gdy Ross zdecydował się ruszyć na spotkanie Moonstone, on sam podążył za nim, nie interesując się w ogóle tym, co zamierzał w tych okolicznościach zrobić Ichiro.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Pon Lip 06, 2015 11:25 am

Thaddeus nie był zachwycony po przeczytaniu w aktach kompetencji jakie ma pani Rize. Złość w nim bardzo wzbierała na samą myśl o tym, że musiał będzie słuchać jakiejś kobiety, ale dobrze miał już pewien plan w głowie. W tym momencie wszedł żołnierz, którego tak prawdę mówiąc nie znał, gdyż dla niego wszyscy są podobni. Powiedział, że wróciła pani psycholog i czeka w hangarze.

-Dobrze, już się tam udaje, a ty proszę przesłać wiadomość pani Rize, że akceptuje to co powiedziała i niech przekaże czy ma dla mnie i mojej organizacji jakieś rozkazy. - po tych słowach wyszedłem i udałem się do hangaru.

------------------------------------------------------

z/t hangar
Powrót do góry Go down
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Czw Kwi 28, 2016 7:48 pm

Po powrocie z ulic NYC Ross wszedł do sali konferencyjnej z nadzieją, że spotka tam naszą panią psycholog, jednakże nikogo nie zastał.
Jednocześnie skontaktował się z szeregowym, który wcześniej się z nim kontaktował.

- Proszę o przyniesienia mi tego zaproszenia do biura i proszę mi trochę pośpieszyć Moonstone wraz z naszym nowym towarzyszem. Czekam w sali konferencyjnej. - powiedział i odpalił cygaro przeglądając akta niejakiego Parker Robbinsa.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Pią Kwi 29, 2016 12:20 pm

Podwładny jedynie przytaknął przez komunikator, nie pytając już o nic więcej, a kilka minut później do sali wkroczył jeden z żołnierzy - być może ten sam, a może jakiś inny, trudno orzec. Grunt, że mężczyzna formalnie się przywitał, a następnie zbliżył się i umieścił na stole kopertę z zaproszeniem. Zgodnie z wcześniejszym opisem, nie było ono imienne, za to wykonane na specyficznym w dotyku papierze. Wspominało krótko o celu konferencji, jej miejscu oraz czasie. Szeregowy natomiast odczekał do momentu, aż otrzymał pozwolenie na odejście i - jeżeli tak się stało - prędko się oddalił.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Moonstone

Moonstone


Liczba postów : 239
Data dołączenia : 26/09/2014

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Pią Kwi 29, 2016 7:08 pm

W dobie kapitalizmu pracoholizm jest pożądaną cechą, której pracodawca wymaga od pracownika. Nie mówi tego bezpośrednio, a pośrednio za pomocą przydzielanych zadań czy też próśb. Karla natomiast ten nawyk wyniosła z własnej działalności połączonej z przykładaniem się do zadań, które przed sobą stawiała. Dzisiaj w planach miała uporządkowanie kartoteki, która została jej dostarczona. Rozmowy z członkami oraz inne rutynowe badania psychologiczne zwykle się przeciągały, a czasami też i żołnierze do niej przychodzili. Ci odważniejsi, a zarazem młodsi i mogli próbować uzyskać audiencję mającą na celu kontakt poza służbowy lub inny niż specjalista-pacjent. Co na to Moonstone? Po prostu użyła rutynowych metod, które zwykle stosowała w takich momentach. Niby rozmowa, udaje zainteresowanie rozmówcą, a ten miał się niebawem stać pionkiem na szachownicy, którą sobie rozstawiła. Tutaj w Thunderbolts tworzyła sobie wizerunek tej doktor, do której pacjenci przychodzą z radością oraz jest powszechnie szanowana dlatego też nikomu nie rzucała krzywego spojrzenia, chociaż czasami miałaby na to ochotę.
Jej pracę przerwał żołnierz, który wszedł do gabinetu i przypomniał jej o spotkaniu z generałem. Rzecz jasna sama się na tym złapała, że w pracy całkowicie zapomniała o tym spotkaniu. Niechętnie uporządkowała stanowisko pracy, gdzie miała jeszcze tyle do zrobienia. Ubrana dzisiaj była w marynarkę koloru kości słoniowej oraz spódniczkę czarnego koloru, zresztą w tej samej barwie miała koszulę która miała na sobie. Do tego jeszcze dodatek w postaci naszyjnika z niebieskim, podłużnym klejnotem, a w uszach kolczyki. Nieco mniejsze wersje tego klejnotu. Miała również rajstopy oraz buty na obcasie w kolorze kremowym, a włosy Karla spięła dziś w kok.
Po jakimś czasie dotarła do sali konferencyjnej, gdzie siedział generał z cygarem w ustach. Moonstone się do niego uśmiechnęła i rzekła dyplomatycznym tonem – Przepraszam za spóźnienie. Kończyłam pracę właśnie – rozejrzała się po pomieszczeniu, jednak wyglądało na to że będzie tutaj sama – Także w czym mogę pomóc generale? – zapytała zachęcającym do dalszej konwersacji tonem głosu. Rzecz jasna chciała się dowiedzieć czego od niej Ross chce by od razu ocenić jakie profity osobiste mogłaby wynieść z tego ona.
Powrót do góry Go down
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Pią Kwi 29, 2016 8:46 pm

Ross przeglądając akta nowego członka drużyny Thunderbolts usłyszał dźwięk otwieranych drzwi po czym wszedł przez nie żołnierz z zaproszeniem na konferencje, które nie było jakoś zbytnio specjalne.
Raczej zwykły kawałek papieru z kilkoma słowami.
Wiedział tylko jedno, że gdyby miał udać się na tą konferencje spotkałby się znowu z tą Rize, a raczej chciał tego uniknąć.
Po chwili do pomieszczenie weszła Karla na co generał od razu się odwrócił.

- Witaj ponownie. Poprosiłem cię, bo mam do ciebie dwie sprawy. Pierwszą chciałbym dostać od ciebie jakiś raport na temat tego nowego Robbinsa. Wiesz gdzie go znalazłaś i czy byłabyś w stanie go sprowadzić tutaj do mnie, Bo miałbym parę pytań do niego. - powiedział po czym odgasił niedopalone cygaro już i tak w przepełnionej popielniczce po czym kontynuował.

- A teraz druga ważniejsza sprawa. Zostaliśmy zaproszeni na konferencję, którą będzie prowadziła chyba pani Dinnah Rize a że ostatnio miałem z nią spotkanie tutaj i mieliśmy nie małą różnicę zdań nie chciałbym stawiać się tam osobiście dlatego chciałbym, żebyś wzieła to zaproszenie i udała się tam. - powiedział po czym czekał na reakcje Moonstone.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Pią Kwi 29, 2016 9:33 pm

A on po cichutku, myk myk przeleciał przez drzwi i poleciał za Rossem tam gdzie zmierzał, chyba nie myślał sobie że pozwoli mu tak o bez wyjaśnienia odejść! Oczywiście był niewidzialny, jednak bardzo ciekawił go ten cały budynek i prawie stracił swój obiekt zainteresowania z oczu, jednak w ostatniej chwili pognał za nim. Tak też dotarł do sali konferencyjnej, nigdy nie był w środku budynku więc trochę się denerwował tą ograniczoną przestrzenią, jednak skupiając się na wąsaczu jakoś to zniósł. Przyczepił się do jednej ze ścian i odliczał czas ile jeszcze mu zostało do przerwania niewidzialności. Weszła jakaś kobieta, rozmawiają o czymś. A posłucha sobie, może potem znowu zaczepi tego... hehe wąsacza.
Powrót do góry Go down
Moonstone

Moonstone


Liczba postów : 239
Data dołączenia : 26/09/2014

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Nie Maj 01, 2016 7:17 pm

Karla rzecz jasna mimo swoich wyostrzonych zmysłów nie wykryła stworzonka, które jest z nimi w pomieszczeniu, dlatego też rozmowa przebiegała bez żadnych szczególnych zmian w jej zachowaniu. Domyślała się, że pewnie generał chciałby mieć już gotowe papiery na temat Hooda, jego profil psychologiczny oraz wszelkie podstawowe dane, które lecą do teczki. Niestety Karla musiała jeszcze to wszystko napisać i odbyć z mężczyzną minimum ze dwa spotkania, a sam Hood powinien już być w drodze do kwatery Thunderbolts. W końcu po coś dała mu takie, a nie inne polecania by powołał się na tą i na tą osobę.
- W drodze powrotnej do gabinetu zaczepię go i przekażę, że chcesz z nim pomówić na osobności – cygaro. Tytoń, a raczej tak naprawdę to, że coś człowiek trzyma w ustach uspokaja niebywale. Wiele stanów, poczynając od euforii aż po strach czy gniew można było zażegnać dzięki temu gestowi włożenia i odpalenia sobie papierosa. Prawda jest taka, że to nie sam tytoń powodował uspokojenie się, a sam akt zajęcia czymś myśli. Oczywiście ciągnął za sobą zdrowotne konsekwencje, jednak Karla wątpiła by komuś wzmocnionemu promieniami gamma zwykłe cygaro mogło coś zrobić. W końcu jakby to wyglądało gdyby Hulk miał zejść na raka płuc? Nie wyobrażała sobie, żeby tacy nadludzie ginęli z tak błahego powodu chociaż sama była ciekawa czy jej kamień Kree dałby radę zrobić to samo z układem odpornościowym? Przydałoby się niebawem znaleźć coś co mogłoby go wzmocnić, by móc się uniezależnić od kogokolwiek. Być wolną i robić to co się chce, nikt nie stanąłby jej na drodze nawet Ms. Marvel. Piękna wizja, chociaż dobrze by było gdyby ludzie ją szanowali. Zawsze zazdrościła tamtej wywłoce w czarnym stroju tego wzroku jakim ją ludzie darzą. Moonstone nigdy nie otrzymała czegoś takiego, a jeśli już to owy wzrok był kierowany osobistymi pobudkami.
Generał miał dla niej bardzo specyficzne zadanie. Oczywiście wiedziała, że jest osobą upartą i nazbyt pewną siebie dlatego też mogła wywnioskować o co poszło. Na pewno kobieta nie zgodziła się z nim, a on wytoczył swoje najcięższe działa lub stał się najzwyczajniej w świecie bezczelny. Ross przykładał wielką wagę do władzy jaką ma oraz tego śmiesznego patriotyzmu. Zginąć za kawałek ziemi? To tak jakby walczyć na śmierć i życie za łóżko, na którym się śpi.
- Rozumiem. Czego ma dokładniej dotyczyć ta konferencja? Chyba, że okaże się to na miejscu wtedy nie ma pierwszego pytania – zapytała podchodząc do jakiegoś losowo wybranego wolnego krzesła i usiadła na nim zakładając nogę na nogę, ale zaraz potem dostrzegła kopertę która leżała na stole. Pewnie tam było zaproszenie, a tak swoją drogą zastanawiała się tylko czy generał sam na to wpadł, że ze swoim charakterem może jako reprezentant pokazać się z niekorzystnej strony czy też ktoś mu podsunął tą myśl? W każdym razie pewnie każdy kto nie byłby prezydentem zostałby zignorowany, więc najpewniej albo z tego stanowiska poszedł rozkaz albo Ross na to sam wpadł. Moonstone tymczasem podeszła i wzięła do ręki kopertę. Wróciła na swoje miejsce i zgrabnym ruchem ją otworzyła by zajrzeć do środka. Wiedziała już o czym będzie mowa na konferencji jak również znała pozostałe detale dotyczące spotkania więc można uznać, że tamtego pytania nie było.
- Idę tam sama czy ktoś jeszcze ze mną się zabiera?
Powrót do góry Go down
The Hood

The Hood


Liczba postów : 62
Data dołączenia : 08/08/2012

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Wto Maj 03, 2016 9:56 am

Nie zapomniał, Hood pamięta. Mężczyzna dobrze pamięta o tym, że miał się spotkać ze swoimi nowymi wybawcami. Szkoda tylko, że transport musiał być tak powolny. Trzeba było poprosić z kwatery o samolot, który przeniesie go z Nowego Jorku do Waszyngtonu. W czasie już samego lotu Hood zdrzemnął się, musiał być wypoczęty przed spotkaniem z przełożonymi. Cóż, jeśli chodziło o papiery. Kim byłby Hood, gdyby nie chciał być samodzielny i zdobyć te papiery jeszcze z więzienia. Trochę kolorowania faktów, trochę przekonującej gadki plus szczypta swojej własnej urody i oto gotowe. Papiery na jego temat. Wchodząc z uśmiechem na twarzy i założonym kapturem na głowie, Hood rzucił papierami na stół,  a te prześlizgnęły się po nim do rąk głównodowodzącego. Oczywiście domyślał się tylko, ze to ten facet z cygarem w ustach był nim. Zresztą, wyglądał na takiego.
Sam Robbins usiadł wygodnie na krześle, zakładając obie na nogi na stół i krzyżując je ze sobą.
- Chciałbym powiedzieć, że jestem dosyć domyślnym człowiekiem. I bardzo dziękuję za pozwolenie na dojście w wasze szeregi. Aleee... Jakiż to był cel mojego wyciągnięcia z kicia? Przecież... jestem złodziejem. A to jest ciut.... ciuuut podejrzane.
Powrót do góry Go down
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Sro Maj 04, 2016 12:11 pm

Ross, oczywiście wyczekał moment gdy Karla otworzy kopertę i sprawdzi zawartość, a następnie zaczął odpowiadać na pytania.

- Posłuchaj, Karla będę szczery. Jako nasz psycholog uważam, że to ty powinnaś się tam udać i masz za zadanie dowiedzieć się co ta kobieta planuje i proszę cię o to żebyś przekazała mi te informacje. Sytuacja wygląda tak, że ona chciała przejąć nad nami pewnego rodzaju kontrolę na co oczywiście się nie zgodziłem, bo jak wiesz jesteśmy tajną organizacją i działamy pod rozkazem prezydenta i nie rozumiem dlaczego ta kobieta jest ważniejsza od samej głowy państwa. Co do towarzysza to raczej stawisz się tam sama, ale gdyby miało się coś zmienić poinformuję cię o tym. Z mojej strony to wszystko możesz odmaszerować. - powiedział do Moonstone, a w tym momencie wszedł facet, którego oczekiwał.

- Witam, panie Robbins. Również się cieszę, że zgodził się pan dołączyć do naszego skromnego towarzystwa, choć nie poznał pan całej naszej grupy, ale na wszystko przyjdzie czas. Pierwsza sprawa i jedna z ważniejszych. To niech pan ściągnie te nogi ze stołu. Wystarczająco, że takie zachowanie muszę znosić u Ichiro. Druga sprawa dziękuję za dostarczenie dokumentów, choć ważniejsze posiadam już do wglądu. Trzecia sprawa. Wyciągneliśmy pana z więzienia, bo jesteśmy organizacją raczej mało popularną. Nie to co koledzy z Avengers. Pan widzi w sobie złodzieja, a za to ja widzę osobę która może łatwo zinfiltrować wroga, bądź zdobyć coś dla mnie wartościowego. My nie mamy podziału na bohaterów i złoczyńców, raczej na dobrych w swojej pracy i nie dobrych. Pana zdolności są mi raczej bardzo potrzebne. Szczególnie, że mam pewne zadanie dla pana. Tylko czy jest pan skory do współpracy czy raczej będzie pan sprawiał problemy? - powiedział i czekał na dalszą reakcję.
Powrót do góry Go down
The Hood

The Hood


Liczba postów : 62
Data dołączenia : 08/08/2012

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Sro Maj 04, 2016 12:30 pm

Parker przypatrywał się dokładnie osobom będącym w pomieszczeniu. Chciał przejrzeć je swoim wzrokiem na wylot. Może nie był on znawcą ludzi jak będąca w tym pomieszczeniu prawniczka, lecz wiedział swoje o nich, a jednak jak to mówią - lepiej zobaczyć na własne oczy. Skupmy się najpierw na dowódcy. Doświadczony żołnierz, za swoje akcje najpewniej nagradzany. Biorąc pod uwagę, że jest kimś ważnym tutaj to oznacza bycie rangą większą niż zwykły major czy kapitan. Biorąc pod uwagę wiek musiał dużo przeżyć. Wciąż jednak był pewien, że posiadał coś w sobie, że jest jedną z ważniejszych postaci tutaj. Był zapewne dyrygentem tego całego cyrku. A nuż dowie się o tym, jeśli rozmowa potoczy się po jego myśli.
- Dobrze się składa, że nie lubicie Avengersów. Lateksowi kolesie raczej mogą w pewnym momencie bardziej zaszkodzić niż pomóc. Wiadomo, mają swoje humorki i tak dalej. Ale zbywamy ten temat, bo na pewno nie jest tutaj mowa o nich, a o mnie. Więc skoro mielibyśmy przejść do konkretów, chciałbym mieć spełnione trzy osobiste warunki. Proszę mi wybaczyć, ale jeśli mam z siebie wycisnąć sto procent to muszę mieć pewność, że zostaną spełnione. - Serdeczny i skromny uśmieszek pojawił się na ustach Parkera, kiedy wyprostował się na krześle, jedną ręką podparł swoją głową, a drugą stukał palcami ostrożnie o stół, jakby sądził, że zaraz się rozsypie. Wystawił kciuk. - Pierwszym moim warunkiem jest minimalna aktywność w moją pracę. Używam raczej niekonwencjonalnych sposobów infiltracji, a chciałbym mieć pewność, że nie będę powstrzymywany. - Zaraz do kciuka dołączył kolejny palec, wskazujący - Drugim warunkiem jest nie szpiegowanie mnie w tym co robię. To jest żadnych obrączek na ręce, żadnego wtapiania żelastwa, gdy śpię i tak dalej. Mogę dowiedzieć się o tym swoimi sposobami. A wtedy to już jest mi wszystko obojętne co będę robić. Ale wtedy pewnie wrócę do Raftu, więc będę grzecznym pieskiem. - Wystawił trzeci palec, środkowy. - Trzeci, ostatni warunek. Będę potrzebował kilku ludzi do swojej akcji. Bez pewnej bardzo ważnej dla mnie rzeczy jestem raczej dla was zbędny. - Po postawieniu swoich warunków Hood wciągnął ręce za swój park i patrzył się nadal ze swoim uśmieszkiem we wszystkich zebranych.
Powrót do góry Go down
Moonstone

Moonstone


Liczba postów : 239
Data dołączenia : 26/09/2014

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Sro Maj 04, 2016 3:34 pm

Karli raczej wydawało się, że generałowi chodzi o zwyczajne zrobienie na złość tamtej kobiecie. Prawdę mówiąc ona mogła być od prezydenta lub tamten dał jej pewne uprawnienia, by mogła egzekwować od Rossa co tylko zechcesz. Nie chciała tłumaczyć Czerwonemu swojego toku myślenia, bo w przypływie temperamentu generał mógłby chcieć zdegradować Moonstone, a nawet po prostu ją odsunąć od tego zadania. Było ono wszakże świetną okazją, by dogadać się z tamtą kobietą i być może mieć znaczne wpływy w Thunderbolts. To nawet nie najgorsza opcja, tylko koniec końców co by blondynka na tym zyskała? Myślała o tym, żeby organizacje zostawić sobie jako koło ratunkowe na wypadek, gdyby wpadła w tarapaty. Każdemu zdarzają się w końcu błędy, ale przede wszystkim myślała o tym, by dorwać się do zaplecza badawczego i znaleźć sposób na wzmocnienie kamienia Kree. Być może gdyby odpowiednio przekonała tamtą kobietę to uzyskałaby potrzebne wsparcie. Mogłaby posłużyć się chociażby tym argumentem, że posiadając odpowiednio dużo mocy mogłaby ustawić generała w razie czego do pionu.
Na szczęście los wyręczył ją i Robbins sam się tu stawił. Karla minęła go w drzwiach po czym najzwyczajniej w świecie mając kopertę w ręce poszła się przygotować. Trzeba też dokończyć porządkowanie dokumentacji.
ZT
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Czw Maj 05, 2016 9:11 am

Ortchocea słuchał z wielkim zaciekawieniem, tu przyszła jakaś samica i coś powiedziała a po chwili pojawił się "złodziej". Na to słowo wzdrygnął się lekko bo nie lubił złodziei, jednak po usłyszeniu wywodu Wąsacza uznał że nie jest złodziejem no bo skoro on tak mówi dlaczego miałby się z tym nie zgodzić? Karrablast zamyślił się na chwilę, może nie rozumiał wszystkich słów ale poją mniej więcej o czym oni rozmawiają. Znudziło mu się już to, pora chyba się ujawnić. Najbardziej zaciekawiły go słowa "tajna organizacja" i nieznane mu dotąd słowo "Avengersi", ciekawe co to oznacza? W tym momencie postanowił zrobić coś śmiesznego z jego punktu widzenia ale i też głupiego i śmiałego. Odczepił się od ściany, zdjął z siebie niewidzialność i wylądował na stole prosto przed Rossem. Uśmiechnął się do niego i jakby czekał na to co zrobi, zaśmiał się po swojemu i zamachał ogonem jak pies co cieszy się na widok swojego pana. A tego złodzieja miał gdzieś.
Powrót do góry Go down
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Czw Maj 05, 2016 7:36 pm

No więc po słowach, które skierował do osoby Robbinsa ten zmienił postawę i nawet postawił warunki, które nie były najgorsze.

- Parker posłuchaj. Ja nie mam nic przeciwko twoim postulatom choć na pewno wolałbym żebyś nie zwracał na siebie zbytniej uwagi jak i na nas wszystkich. Jeśli też będą jakieś potrzebne konkretne środki do użycia to przekaże ci to ja. Co do jakiś obroży czy kajdanek to stanowczo się z tobą zgadzam, gdyż nie po to cię wyciągnęliśmy żeby znowu cię więzić. A co do twojego kaptura, o co zapewne chodzi nie mam problemu żadnego z tym choć sądzę, że wolałbym żebyś wykonał to z innym członkiem Thunderbolts. To jak dogadaliśmy się? - powiedział do nowej osoby w składzie, gdy nagle przed nim pojawił się znikąd znajomy kosmita i wolał uniknąć konfliktu między nimi dlatego od razu zaczął rozmowę.

- A ty skąd się tutaj wziąłeś? No tak w końcu potrafisz być niewidzialny. Muszę zapamiętać, żeby kazać zamontować w całej bazie jakieś czujniki na tą ewentualność. -powiedział do Ort'a po czym znowu zwrócił się do Hooda.

- To jest Ortchocea, a ja mówię na niego Ort i zanim tutaj się spotkaliśmy chciałem zwerbować go do naszej grupy w celu polepszenia naszej technologi o technologię pozaziemską. Ciężko jest się z nim dogadać dlatego musimy nad tym popracować. Ale sądzę, że jeśli przybył tu za mną to dołączy się do nas. Prawda Ort? - powiedział do Hooda po czym pytanie skierował do kosmity.
Powrót do góry Go down
The Hood

The Hood


Liczba postów : 62
Data dołączenia : 08/08/2012

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Czw Maj 05, 2016 7:51 pm

Gdyby można było opisać wyraz twarzy jaki pojawił się na twarzy Parkera, gdy tylko zobaczył jakieś-nie-wiadomo-co siedzące na stole to najprawdopodobniej byłby to wyraz zmieszania, szoku i jeszcze kilku innych, mniej ważnych emocji. Musiało to zapewne wyglądać przekomicznie.
- Taaa... Wiesz. Lubię w swoim otoczeniu mieć osoby, którym mogę zaufać bardziej. Tak się składa, że mam już na swoim celowniku osobę z którą chciałbym współpracować w odzysku mojego artefaktu. I na pewno tą osobą nie jest to coś siedzące teraz na przeciwko ciebie, staruszku. Dlatego jedynie pozwól mi zdobyć odpowiednie uzbrojenie dla mnie, a ja postaram się coś z tego uczynić. Sam rozumiesz, jestem raczej osobą nastawioną bardziej na... - Tutaj zrobił krótką pauzę, aby zobaczyć jak opisać te pozaziemskie coś. Było takie spoza planety, miało charakter psa i wydawało się, że rozumiało co się do niego mówi. Więc najpewniej urazi się, ale Robbinsowi to nie przeszkadzało. Po prostu nie lubi istot spoza Ziemi. -...Profesjonalizm. Nie chcę po prostu mieć dziwnych akcji i tak dalej. Dlatego nikt spoza Ziemi, a jeśli już miałby ktoś od was tutaj występować to chciałbym na pewno prosić oto tę waszą pannę Prawnik. - Parker obrócił się trzy razy na fotelu o 360 stopni i znowu patrzył na siedzącego przed nim Rossa.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Pią Maj 06, 2016 11:26 am

Słysząc propozycję człowieka przed nim, przekrzywił łeb na bok a potem ochoczo poruszał nią żwawo w górę i w dół. "Tak" oczywiście że chciał, wreszcie się na coś przyda a ci ludzie go nie atakują i jest to takie przyjemne uczucie. Słuchał o czym rozmawia dwójka samców a potem faktycznie, obraził się na słowa tego Złodzieja. Postanowił pacnąć go lekko swoim długim ogonem w twarz, jednak nie przyłożył się do tego i było mu jedno czy trafił czy nie. Zasyczał jeszcze na niego i chwilę skupił się na Wąsaczu. Nie znał jego imienia, nie miał pojęcia dlaczego go nie rozumie wtedy jak na dachu pierwszy raz się spotkali. Wyraźnie było widać że nad czymś się zastanawia, niestety szybko przestał myśleć i wskoczył na oparcie jednego wolnego krzesła i też zaczął się kręcić. Nudził się powoli, musi coś więcej się dowiedzieć albo coś tam. Może po prostu będzie słuchać....
Powrót do góry Go down
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Nie Maj 08, 2016 11:17 am

Niestety reakcja Parkera była niezbyt zadowalająca dlatego Ross postanowił postawić sprawę jasno.

- Posłuchaj oboje wiemy, że jesteś nowy ale nie możesz też kwestionować wszystkich moich rozkazów. Wolałbym, żebyś to zadanie odbył właśnie z nim gdyż ma bardzo zaawansowane techniki maskowania i ogólnie chciałem, żeby trochę po szpiegował dla mnie. A w ogóle chciałbym, żebyś spróbował dowiedzieć się czegoś o nim, ja w tym czasie muszę skierować się do naszych naukowców, żeby wymyślili coś do komunikacji z nim. Co do Karli to niestety, ale na pracę z nią musisz jeszcze poczekać, bo ma inne zadania do wykonania. - powiedział do Hooda następnie zwrócił się do bijącego ogonem Ort'a.

- Uspokój się i zachowuj. Postaraj się "dogadać" z panem Robbinsem. - odparł.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Sro Maj 18, 2016 8:41 pm

Stworek spojrzał najpierw na wąsacza a potem na tego Złodzieja na którego On mówił "Pan Robbinson". Ortchocea miał to do siebie, że mógł bez problemu się z każdym zakumplować o ile ten ktoś mu nie podpadł. A to że on był lub jest złodziejem czy coś, to nie zmienia faktu że Ortcho go nie polubi. A miał jeszcze z nim spędzić czas więc czemu nie? Wszedł na stół i zatrzymał się przed Panem Robbinsonem i zaczął mu się przyglądać, kręcąc lekko przy tym ogonem. Co mają teraz robić? W głowie Ortcho teraz dużo myśli się plątało, jednak może nie będę pisać o czym dokładnie myślał w tych ulotnych sekundach.
Powrót do góry Go down
The Hood

The Hood


Liczba postów : 62
Data dołączenia : 08/08/2012

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Nie Maj 22, 2016 6:37 pm

- Nie, Ross. Powiedziałem Ci - nie pracuję z niczym co nie przypomina mi człowieka. Rozumiesz co mówię? Człowiek. Istota ludzka, humanoid. Dlatego wybacz. - Parker przy okazji tyknął to dziwne coś w część przypominającą mniej więcej głowę tego stworzenia. No nie wiedział po prostu gdzie to coś ma twarz, więc tyknął część, która wydawała mu się najbardziej zbliżona do pyska. Następnie złodziej wystawił przed to niezidentyfikowane coś swoją wyprostowaną dłoń i powiedział ciche "siad", a później wstał z krzesła. Kierował się w stronę wyjścia. - Wybacz, Ross. Może i chciałeś mnie w swojej misji, ale niestety. Mam ludzi do których mam większe zaufanie. Ty dopiero na nie pracujesz. Więc dalej rozkazuj sobie jak chcesz tym swoim żołnierzykom jak mściwy bóg, ale mi dał swobodę wyboru członków mojej misji. Dane na temat peleryny możesz mi przysłać do sam wiesz jakiego pomieszczenia. A dalsze próby wzięcia tego czegoś znajdą się w... też sam wiesz czym. - Robbins narzucając na swoją głowę czerwony kaptur, wyszedł z sali konferencyjnej, pozostawiając generała i kosmitę samym sobie.

z/t
Powrót do góry Go down
Thaddeus Ross

Thaddeus Ross


Liczba postów : 186
Data dołączenia : 30/07/2013

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Pon Maj 23, 2016 9:40 pm

Robbins niestety nie zabłysnął w oczach generała, ale i takich jak on da się "wychować".
To dopiero jest początek więc na wszystko przyjdzie czas.

Po wyjściu pana Parkera postanowił zwrócić się do Orta.

- Posłuchaj, chciałbym żebyś zajął się infiltracją ulic Nowego Yorku. W razie jakiegoś ruchu pojawienia się osoby o nadprzyrodzonej mocy postaraj się jakoś dać mi znać. Powiadomię naszych naukowców, żeby wymyślili coś żebyśmy razem się komunikowali. - powiedział generał, po czym połączył się z kolejnym żołnierzem przez telefon.

- Sierżancie proszę o założenie nadajnika panu Robbinsowi, który właśnie wyszedł ode mnie oraz naszemu małemu koledze Ortowi. Jednocześnie proszę o pobranie jego próbki w celu badawczym. Tylko nie zróbcie mu krzywdy, a co najważniejsze zróbcie coś żeby można było się z nim normalnie dogadać i komunikować. Bez odbioru. - powiedział akcentując ostatnie zdanie.

------------------------

Ort jak co to możesz już robić z/t w tym odpisie
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1Wto Maj 24, 2016 7:01 am

Krótka informacja ode mnie odnośnie sposobu komunikacji pomiędzy Waszymi postaciami. Jako że Ortchocea porozumiewa się za pomocą telepatii, a dostępna dla wojska i Thunderbolts na tym etapie technologia niekoniecznie umożliwiałaby działanie na tej podstawie, sugestię mam prostszą. Drobna kamerka przymocowana do pancerza mogłaby przekazywać obraz do - na przykład - zegarka zdolnego generować hologramy. Gdyby podpiąć ją do nerwów, mogłaby być uruchamiana i wyłączana - wraz z przesyłaniem nagrania dla Rossa - za pomocą myśli. Ma to swoje ograniczenia, ale w tej chwili to chyba najlepsze rozwiązanie.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Sponsored content





Sala konferencyjna - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala konferencyjna   Sala konferencyjna - Page 2 Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Sala konferencyjna
Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Sala
» Sala tronowa
» Sala Komputerowa
» Główna sala
» Sala ceremonii

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Waszyngton :: Kwatera główna Thunderbolts-
Skocz do: