Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 [Rozgrywka] It's Showtime!

Go down 
5 posters
AutorWiadomość
Deadpool

Deadpool


Liczba postów : 204
Data dołączenia : 08/08/2012

[Rozgrywka] It's Showtime! Empty
PisanieTemat: [Rozgrywka] It's Showtime!   [Rozgrywka] It's Showtime! Icon_minitime1Wto Paź 30, 2012 8:56 pm

- Nancy Bran, Alice Katherine Aramarath, Peter Parker, Pablo Evans, Yuri Petrov i ty, Taskmaster. - Tajemniczy, nieco ochrypły głos odezwał się i wymówił po kolei każde z imion. Nancy, Alice, Spider-Man, Nuzuki, Lunatic i Taskmaster: Każdy znajdował się w jednym i tym samym pomieszczeniu, w grobowych ciemnościach. Każdy też był unieruchomiony, uchwytami na ręce, nogi i tors, przymocowanymi do ścian. Jedynym źródłem światła w pokoju był nieduży, kineskopowy telewizor, na środku, na którego ekranie można było zobaczyć zakrytą przez maskę twarz. Maskę, która tym, którzy oglądali "Piłę" mogła przypominać postać Jigsawa.
- Każdy z was jest spaczony przez współczesny świat, pełen przemocy i zła. Winą wszystkiemu są gry komputerowe, darmowe porno w internecie i to, że nie chodzicie regularnie odmawiać zdrowasiek, do kościoła(Nie oglądałeś nigdy "Piły", co?)(Aż tak to widać? Staram się improwizować). Dlatego chcę zagrać z wami w grę... Hej, idealnie pasowałaby w tym momencie piosenka Motörhead - The Game!(Właśnie szlag trafił cały klimat) Masz rację, niewygodnie w tej masce. - Osobnik zdjął maskę i ukazał kolejną, tym razem jednak była to już jego prawdziwa "twarz". Jak nietrudno się domyślić, na ekranie pojawił się(Znany przez wszystkich i uwielbiany najemnik z pyskiem) Deadpool. Nagle światła w pomieszczeniu zapaliły się. Zrobiło się na tyle jasno, że przyzwyczajone do tej pory do mroku oczy unieruchomionych Nancy, Alice i reszty zostały chwilowo oślepione. Jak się okazało, przestronne pomieszczenie w którym się znajdowali wyglądało na coś w stylu metalowego bunkra(Teraz już wiedzą, jak czuje się jedzenie w konserwie).
- O wiele lepiej jest mówić na czerwono...A więc, panie, panowie i Taskmaster. Znajdujecie się w wybudowanym specjalnie dla mnie podziemnym kompleksie, w którym to, niczym Arcade w swoim Murderworld, dla zabawy będę starał się was zabić. Jeśli wyjdziecie z tego cało, a mówię wam, że nie wyjdziecie, dostaniecie w nagrodę uścisk dłoni ode mnie, czyli najfajniejszego superdziwoląga na świecie. Żeby było ciekawiej, to reality show nadawane jest na żywo w internecie, więc każdy może zobaczyć jak Spider-Man i reszta, której los nikogo nie obchodzi, wyzionie ducha. To może zaczniemy od opowiedzenia żartu przez prowadzącego, a później zastanowimy się, kogo z was uwolnić pierwszego? No więc, znacie Batmana i Spider-Mana, prawda? Temu pierwszemu umarli rodzice, temu drugiemu rodzice i wujek. Pewnego razu Nietoperek dzwoni do Pajęczaka i pyta się, czy wujek Ben może podejść do telefonu, a Spidey mu na to, że nie, bo wybrał się do kina z rodzicami Bruce'a. Hah. No, to skoro tak zacząłem mówić już o Spider-Manie, to może jego uwolnię pierwszego? - Wade nacisnął jakiś przycisk i uchwyty na ścianie zwolniły uścisk, uwalniając Petera.
- To co teraz zrobisz, żeby uwolnić resztę grupy? Chcesz walczyć, opowiesz dowcip, zatańczysz i zaśpiewasz Oppan Gangnam Style? Tylko nie szalej z pomysłami, to nie jest jakiś PBF, żeby ograniczała cię tylko wyobraźnia. A nie, jednak jest. Zawsze zastanawiałem się jak można w coś grać, p i s z ą c?

//Ponieważ nie wszyscy zapewne jeszcze ogarniają moje oznaczenia, w postaci kursyw, pogrubień, kolorów itp, macie tu legendę, żeby nie było później niedomówień:

- To co gada wasz ukochany najemnik. Wasze postacie to słyszą(niestety dla nich). -
(To co gada wasz ukochany najemnik do narratora, a czasami głosów w swojej głowie. Słyszycie to.)
(Pierwszy głos w głowie Deada. Postacie nie słyszą tego.)
(Drugi głos. Postacie go nie słyszą.)
Zwykły tekst to oczywiście narracja, w nawiasie narrator mówi do Deadpoola.
Zwykły tekst między myślnikami, czasami pogrubiony lub z kursywą to wypowiedzi innych postaci, NPC'ów, które się być może pojawią, na pewno po to by was zabić.

Jeśli o czymś zapomniałem, dopiszę jak zdam sobie z tego sprawę. Co do pisania postów:
Mimo tego, że jak na razie tylko Spider-Man może cokolwiek zrobić, sugeruję by od razu napisał każdy z was. Kolejność ustalcie między sobą.
Powrót do góry Go down
Taskmaster

Taskmaster


Liczba postów : 162
Data dołączenia : 21/10/2012

[Rozgrywka] It's Showtime! Empty
PisanieTemat: Re: [Rozgrywka] It's Showtime!   [Rozgrywka] It's Showtime! Icon_minitime1Sro Paź 31, 2012 11:58 am

Jak można się domyśleć , Taskmaster nie był zadowolony z obecnej sytuacji, wygłupy Deadpoola przeszkodziły mu w arcy ciekawej misji.
Taskmaster napiął mięśnie, usiłował na własną rękę wyswobodzić się z więzów. Przy tej czynności klął i złorzeczył, pod adresem kolegi po fachu.
- Deadpool, jak cię tylko dorwę nie żyjesz, zapewniam ci to.- wysyczał przez zaciśnięte zęby.
Opadł z sił, blokady trzymały mocno.
Jego sytuacja nie obrazowała się kolorowo. Za towarzystwo miał tutaj nie najciekawsze towarzystwo, ale może się postarać o to by zginęli pierwsi. Na razie postanowił robić dobrą minę do złej gry i czekać na dalszy rozwój wypadków.
Teraz wszystko zależało od pająka.
Powrót do góry Go down
Spider-Man

Spider-Man


Liczba postów : 305
Data dołączenia : 20/07/2012

[Rozgrywka] It's Showtime! Empty
PisanieTemat: Re: [Rozgrywka] It's Showtime!   [Rozgrywka] It's Showtime! Icon_minitime1Sro Paź 31, 2012 10:38 pm

Do zmrużonych lekko oczu Petera wdarła się delikatna wiązka światła. Sądząc po natężeniu musiał je emitować niewielki przedmiot. W momencie, gdy Parker z trudem uniósł ciężkie powieki, dostrzegł mały telewizorek, a na jego ekranie zobaczył zamaskowaną postać. Westchnął cicho i szarpnął za nadgarstki, które były unieruchomione.
- Co do… – szepnął, próbując zamachnąć się też nogami, ale i one nie wykonały nawet najmniejszego ruchu poza delikatnymi drganiami stóp.
Kiedy oczy Spider-Mana przyzwyczaiły się do półmroku, mężczyźnie udało się wypatrzeć kilka innych sylwetek znajdujących się dookoła, umiejscowionych w podobny sposób, co on. Nie widział dokładnie rysów twarzy postaci, posiadanych przez nich ewentualnych broni oraz szczegółów otoczenia, przez co nie mógł do końca ocenić ogółu sytuacji, która już teraz wydała mu się bardzo, ale to bardzo zła (o czym nie omieszkał poinformować go instynkt). Próbując dojść do tego, jak mógł się tutaj znaleźć, z tymi ludźmi, cóż takiego uczynił i z kim zadarł (lista była niestety pokaźna…) osobnik z odbiornika przemówił. Spidey początkowo nie zarejestrował tegoż faktu, będąc jeszcze nieco przytępionym, więc zareagował dopiero słysząc swoje nazwisko.
Peter Parker.
Poczuł, jak jeżą mu się włosy na karku. Pablo Evans, Yuri Petrov, Taskmaster. Tyle udało mu się wyłapać, nie dosłyszawszy imion i nazwisk pozostałych osób przed nim. Policzył wszystkich uczestników tej dziwnej, chorej gry i wyszło mu, że była ich szóstka, więc umknęły mu jeszcze dwa nazwiska – prawdopodobnie damskie, bo wyraźnie dostrzegał też zarysy kobiecych ciał. Przekręcił głowę w bok, by móc lepiej przyjrzeć się jegomościowi, który do nich przemawiał. Chociaż w pewnym momencie już wiedział, kto za tym stoi, początkowo nie do końca w to wierzył… Ten głos, a raczej rozbrzmiewający charakterystyczną barwą bełkot, rozpoznałby jednak zawsze i wszędzie.
- Ach, pan Strasburger jak zawsze w formie… – zaczął Spidey, kiedy upadł wolny, lekko i zgrabnie, stawiając twardo stopy na ziemi i podpierając się ręką. – Deadpool, naprawdę nie wiedziałem, że czujesz się aż tak urażony, że kolejny rok z rzędu to nie ty dostałeś halloweenową nagrodę za najlepszy kostium – nie omieszkał dociąć mu pajęczak, gładząc swoją maskę. – Widzę, że nie pozostawiłeś nam wyboru, robiąc psikusa zamiast wziąć cukierki. A szkoda, miałem dla ciebie całą paczkę ciągutek, byś się choć na moment zamknął.
Rozruszawszy stawy i mięśnie Peter stał i zastanawiał się, co dalej. Dalszych wskazówek jak na razie było brak.
- Chętnie wysłucham, jak zamierzasz to zrobić – Parker wskazał na wygrażającego Deadpoolowi Taskmastera. – Ten koleś jest gorszy niż hydra – szepnął konspiracyjnie do złoczyńcy i szybko się odsunął, na wszelki wypadek. Uwolnić ich? Nie uwolnić? Nie wiedział, kim są, może to większe zło od tego, co przygotował dla nich Wade? Jeszcze chwila, a Wilson spuści ze smyczy resztę psów i zacznie się prawdziwa zabawa… Tylko czekać, aż wszyscy rzucą się sobie do gardeł w walce o przetrwanie, na co pewnie liczył Deady.
Spidey nie zamierzał się na razie wychylać, ale gdy ktoś spyta go o nazwisko (o ile to może być istotne w ich sytuacji), będzie ściemniał. Postanowił zaryzykować i podszyć się ewentualnie pod jednego z uczestników tej masakry, by nie zdradzać się z tym, kim naprawdę jest (tajemniczość aż to końca, a co!). Tylko sam zainteresowany będzie wiedział, że Pająk blefuje, ale istnieje szansa, iż też podejmie tę grę i wykorzysta nazwisko innej osoby. A nawet jeśli nie… przecież tego nie udowodni, raczej nie mieli ze sobą dokumentów. Deadpool musiał zadbać o każdy szczegół, bo co to za zabawa, kiedy po wszystkim tak łatwo można zidentyfikować mocno poturbowane zwłoki?
Powrót do góry Go down
Nancy Bran

Nancy Bran


Liczba postów : 13
Data dołączenia : 02/10/2012

[Rozgrywka] It's Showtime! Empty
PisanieTemat: Re: [Rozgrywka] It's Showtime!   [Rozgrywka] It's Showtime! Icon_minitime1Czw Lis 01, 2012 12:56 pm

Nancy otworzyła oczy, wbijając w telewizor mętne spojrzenie. Co to było za miejsce? I kim był ten dziwny koleś na ekranie? Jeśli to miał być żart, to zdecydowanie mało zabawny. Spróbowała skupić się na płynącym z ekranu słowotoku. To było gorsze od najpaskudniejszego kaca jakiego w życiu miała.
Gdy zapaliło się światło, syknęła, mrużąc oczy i odruchowo odwracając głowę. Sytuacja nie przedstawiała się zbyt ciekawie. Znalazła się nagle zamknięta z bandą świrów w rajstopach, ku uciesze kolejnego świra w rajstopach. Zastanawiała się, czemu dołączyła do tej bandy ludzi o nieprzeciętnych upodobaniach modystycznych - i czy może uznać że ci, których nazwisk nie kojarzyła z pierwszych stron gazet, są potencjalnie normalni?
To że była tu również Alice było pocieszające. Nie mogła powiedzieć, że znała ją dobrze, ale pozostałych nie znała w ogóle, więc wypadało cokolwiek na plus.
- Jesteś szalony - zauważyła drżącym głosem patrząc na twarz na ekranie. - To... to jest chore! - dodała, patrząc bezradnie na wiążące jej ręce okowy.
Kiedy Deadpool uwolnił Spider-mana, dziewczyna popatrzyła błagalnie w jego stronę.
- Proszę, uwolnij mnie! Nie chce tu zginąć! - powiedziała na pograniczu płaczu.
Powrót do góry Go down
http://derreo-story.blogspot.com
Go??
Gość




[Rozgrywka] It's Showtime! Empty
PisanieTemat: Re: [Rozgrywka] It's Showtime!   [Rozgrywka] It's Showtime! Icon_minitime1Czw Lis 01, 2012 4:34 pm

Cisza...mrok... Black? Alice poruszyła niespokojnie rękoma. Były ciężkie, dużo bardziej niż normalne. Do tego nie czuła żadnego zapachu. Dopiero wtedy Alicja otworzyła oczy. Coś tu było nie tak. Odpowiedź przyszła szybko. Przed oczami miała ciemny ekran maszyny. Black! Był przy niej! Cały i naprawiony. Maszyna wyczuła jej ruch. Zaraz też sama aktywowała się. W końcu cały czas czuwała. Generator w piersi zabłyszczał jaśniej. Zaraz też zabłysnęły oczy i ręce. Black gwałtownie szarpnął rękami sprawdzając wytrzymałość uchwytów, które go przytrzymywały. Maszyna była kolejnym źródłem światła w tym pokoiku, które po kilku chwilach zostało zapalone.
Black poruszył się niespokojnie i obserwował towarzystwo. Na widok Deadpoola Alicja uśmiechnęła się szeroko. Jak ona dawno się nie widziała z nim. Doprawdy...
- Dead...znowu się spotykamy. Czy Ty nie masz nic innego do roboty? - mruknął chłodny głos Black. Czarna zbroja znów poruszyła się niebezpiecznie próbując wyrwać się. Głowa zbroi przekrzywiła się i wbiła chłodne, niebieskie spojrzenie w Spider-manie.
- Pajączku, mówiłem już, że jestem Twoim fanem? W każdym razie chyba najlepiej mnie pierwszego wypuścić, nie sądzisz? - mruknął Black. Taaaak, to miało sens. Czarna podróba Iron Mana, fanem pająka. Chociaż kto wie, może to jeden z tych nieśmiałych? Black poruszył dłońmi. Próbował wycelować łapkami w swoje uchwyty. Było to bardzo trudne, jeżeli nie niemożliwe. Po za tym, zastanawiała się czy już teraz chce zmarnować część energii. Dlatego nie śpieszyła się. Czekała na Pająka.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




[Rozgrywka] It's Showtime! Empty
PisanieTemat: Re: [Rozgrywka] It's Showtime!   [Rozgrywka] It's Showtime! Icon_minitime1Pon Lis 05, 2012 4:40 pm

Szeroko otwarte oczy rybiej maski przemieszczały się po każdym z towarzyszy, przeszywając wręcz lodowatym spojrzeniem. Usłyszał swoje imię wśród wypowiedzianych. Będzie musiał uważać, żeby nikt nie zorientował się, że Yuri Petrov to on. Nie będzie to trudne. W końcu imienia Spider-Mana też nikt nie zna, prawda? Towarzyszy w niedoli znał tylko z telewizji, i to nie wszystkich. Tym lepiej. Postara się sprzymierzyć ze Spider-Manem. On chyba najbardziej na to zasługuje, stoją w miarę po tej samej stronie, chodź propagują nieco inne metody zwalczania przestępczości.
- Heeeej, możemy już zacząć? - odezwał się w końcu, nienaturalnie wysokim, przesłodzonym wręcz głosem. Lekko się uśmiechał, czego jednak nie dało się zauważyć przez rybia maskę.
- Nudzę się. - poskarżył się naburmuszonym tonem, odwracając głowę w bok.






Maska. Śliczna, prawda?
Powrót do góry Go down
Nuzuki

Nuzuki


Liczba postów : 37
Data dołączenia : 01/10/2012

[Rozgrywka] It's Showtime! Empty
PisanieTemat: Re: [Rozgrywka] It's Showtime!   [Rozgrywka] It's Showtime! Icon_minitime1Pią Lis 09, 2012 3:04 pm

Powoli powracał do przytomności po kilkudniowym nicnierobieniu. Ból głowy sugerował że musiało się jednak coś stać, i pewnie zaszalał. No trudno, skoro myśli to znaczy że żyje, a to w końcu już jakiś wynik. Wokół coś dziwnie ciemno, jak by znowu był w łonie matki. Powoli oczy zaczęły przyzwyczajać się do panującej w pomieszczeniu ciemności. Powoli, by nie wzbudzać kolejnych fal bólu rozejrzał się. No tak, pierwsze w oczy rzucały się piękne uchwyty którymi doczepiony był do ściany. Jakoś lubił czasem się zabawić, ale takie perwersyjne zabawy były chyba trochę nie w jego guście. Po przerwaniu rozmyślań nad zboczeniami skupił się nad otoczeniem. Nie tylko on był w takiej dziwnej sytuacji. Do ścian przypięte było jeszcze kilka postaci. Sytuacja trochę dziwna ale skoro nie tylko on tak wisi przy tej ścianie to raczej ma inne podłoże niż seksualne. Na scenę wkroczył jakiś zamaskowany gość, z początku wydawać się mogło że to Spiderman, ale jak się okazało ten także jest dopięty do ściany. Gość chyba się nudził albo brak mu piątej klepki. Piękny i długi monolog przeprowadzony przez gospodarza opisujący ich położenie jakoś nie uradował młodzieńca. Po ukazaniu swojego ... oblicza wreszcie przeszedł do konkretów. Po kliknięciu jakiegoś guzika wypuścił jednego z więźniów. No cóż potem sprawy potoczyły się chaotycznie, każdy ochłonął i przyzwyczaił się do sytuacji. Każdy zaczął rozmawiać a gospodarz zwany Deadpoolem wyliczał jakieś opcje. W tej sytuacji jakoś interwencja Pabla nie jest możliwa, nie oderwie się przecież od krat, a błagając o uwolnienie też se drogi na wolność nie wykupi. Licząc że stracił przytomność wracając do domu, a to pewnie było z 2 dni temu to powinien się szybko wyzwolić. Pęcherz przypominał o swej ograniczonej pojemności a w okolicy nie ma kibla ani nawet krzaczka. No dobra, o ile nikt niema nic przeciwko to chciałbym, a nawet jestem zdolny by poprosić o możliwość skorzystania z toalety. W ostateczności wystarczy mi nawet miska, ale mogę się przy was się krępować. Więc o ile nie macie nic lepszego do roboty, to proszę o rozpatrzenie mego wniosku. A i nie martwcie się nigdzie się z tond nie ruszę. Po tych słowach zamilkł zastanawiając się nad reakcją. No zbiorowisko musi być obeznane w takich sprawach, skoro większość spokojnie pogodziła się z faktem porwania. Go to jakoś nie ruszało, po jakimś czasie na pewno się zregeneruje i powróci do życia publicznego. Co do reszty, skoro ich też to nie rusza, to ich potencjał bojowy musi być tak wysoki że wiążące ich łańcuchy to pryszcz. W takim razie to będzie cudowne przeżycie, pewnie będą musieli zjadać jakieś świństwa, a za brak subordynacji będą bici kijami z byczych .... fiutków. A tak przy okazji skoro już tak tu wisi, to pewnie został też przeszukany i może jakieś gówna są mu wszczepione. Perspektywa jakiejś elektronicznej pluskwy wszczepionej prawdopodobnie w lewy bądź prawy pośladek jakoś niebyła zbyt ciekawa. A skoro było jakieś przeszukanie, to trzeba sprawdzić czy mam nadal telefon w kieszeni. Jakoś brak mi do tej czynności wolnej ręki, ale jakoś się to zrobi. W miarę możliwości zaczął siłować się z więzami. Dzięki temu powinien wyczuć ciężar komórki w kieszeni. Dobra, skoro już tak wisimy to może jakoś zapełnijmy tę ciszę. Jestem Pablo i znalazłem się tu przypadkiem. Wiecie dla odreagowania tego stresu związanego z mieszkaniem w wielkim mieście se tak wiszę. Kilka godzin wiszenia przy takiej ścianie i jestem jak nowo narodzony. A wy jak się tu znaleźliście, wiecie to zamknięte towarzystwo i nie każdego tak tu wpuszczają. Więc sami tak tu wpadliście, czy może wam to ktoś polecił? No jeśli sytuacja nie jest zbyt wesoła to trzeba samemu plusy tworzyć. Po tej przemowie reszta może się lekko zrelaksuje albo uzna że są z idiotą. No to wielki brat patrzy, a my bawimy się tak jak nam zagra.
Powrót do góry Go down
Deadpool

Deadpool


Liczba postów : 204
Data dołączenia : 08/08/2012

[Rozgrywka] It's Showtime! Empty
PisanieTemat: Re: [Rozgrywka] It's Showtime!   [Rozgrywka] It's Showtime! Icon_minitime1Sob Lis 17, 2012 5:03 pm

Karmazynowy najemnik spokojnie obserwował wszystkich. Na panelu z przyciskami, jaki znajdował się przed nim, wystukiwał palcami jakąś mniej znaną melodyjkę, natomiast o drugą, wolną rękę oparł głowę. Kończyna ta wyprostowana była z kolei na oparciu wygodnego fotela, na którym "Czerwonomajtki" miał przyjemność siedzieć.
- Tak tak, Tasky, kieruj te swoje groźby w moją stronę dalej, a na pewno ułatwię ci wyjście stąd w jednym kawałku. Nigdy nie byłeś za mądry. Swoją drogą nadal utrzymujesz kontakt z Sandi? Co u niej? Nadal jest tak gorąca, czy już jej obwisły cycki? - Przy ostatnich słowach wzdrygnął się lekko - Mniejsza. I nie, Blaszana, aktualnie nie mam nic lepszego do roboty. Nikt nie dzwoni w sprawie zleceń, wstrzymali emisję mojego ulubionego serialu, a żadni kosmici nie atakują ostatnio Nowego Jorku, więc nie mogę wymazać kilku wyrzutów sumienia paroma dobrymi uczynkami. Jak chociażby uratowanie naszego kochanego miasta. - Wyświetlany na ekranie Deadpool, mówiąc to spojrzał na Alice, a gdy skończył: na Nancy.
- Szalony? Ja? Może i widzę żółte prostokąty, słyszę głosy w głowie i wiem, że wszyscy jesteśmy w jednej wielkiej grze, na dodatek nie takiej normalnej, wideo, tylko forumowej, ale żeby zaraz mnie nazywać szalonym? Myślicie, że nie mam uczuć? Nikt mnie nie rozumie... - Wade opuścił głowę i pociągnął nosem.
- Dobra, nie umiem udawać płaczu... - Zaraz przeniósł wzrok na Nuzukiego.
- Więc mówisz, że musisz odcedzić kartofelki? Cóż... - Nacisnął jakiś przycisk na panelu przed sobą. Przez chwilę nic się nie działo, ale w końcu Pablo mógł poczuć jak przez jego ciało przechodzi prąd elektryczny, o wystarczającym natężeniu by mięśnie przestały na moment działać według jego woli, ale niewystarczająco silnym, by mógł go zabić czy nawet porządnie zranić. Efektem tego zabiegu powinno być pojawienie się dużej, mokrej plamy na spodniach Nuzukiego. Najemnik parsknął śmiechem.
- Ups, czyżby ktoś tu miał problemy z trzymaniem moczu? Koleś, powinieneś pójść z tym do lekarza... - Na koniec, Deadpool zostawił sobie skomentowanie Człowieka-Pająka.
- I w tym rzecz, Spidey: Ja nie lubię ciągutek. Zawsze wchodzą między zęby, kleją się i w ogóle... No i nigdy nie wiadomo czy jakiś szaleniec nie wpadnie na pomysł napromieniowania ich i zrobienia z nich krwiożerczych mutantów. Na przykład ja. Wyobrażacie sobie wielkie, klejące się cukierki, z kilkunastoma kończynami i chęcią zabicia was wszystkich? Nie? To może wam pomogę... - Wade nacisnął kolejny przycisk i wszyscy zostali uwolnieni z uchwytów. Wolni, powinni być gotowi na to co nastąpiło chwilę potem: Sufit częściowo się rozsunął, a przez powstały otwór zaczęły wskakiwać stworzenia przypominające...Wielkie ciągutki, z różnymi ilościami par rąk i nóg. Nie wiadomo w jaki sposób planowały pozbawić życia ludzi naprzeciw, ale pewne jest, że taki miały zamiar.
- Czas zacząć rzeź! Runda pierwsza, Spider-Man i Przyjaciele versus Armia Zabójczych Ciągutek! - Wykrzyknął.
Powrót do góry Go down
Taskmaster

Taskmaster


Liczba postów : 162
Data dołączenia : 21/10/2012

[Rozgrywka] It's Showtime! Empty
PisanieTemat: Re: [Rozgrywka] It's Showtime!   [Rozgrywka] It's Showtime! Icon_minitime1Wto Gru 11, 2012 9:21 am

-Ciągutkii ? Serio Deadpool, może jeszcze gumowe kaczuszki - prychnął Taskmaster, cóż takie coś mogła wy myśleć tylko chora wyobraźnia, karmazynowego najemnika. Ale teraz nie było czasu, głupiec Spider man zamiast kogoś uwolnić kto jest w stanie walczyć. Cóż trzeba było szybko działać, inaczej o ironio zostanie zjedzony przez cukierka.
- Spider-man ! Uwolnij tych co umieją walczyć a nie stoisz jak słup soli i się gapisz, albo jeśli jesteś w stanie może chcesz walczyć z nimi sam ?! - zauważył- czy ruszysz w końcu 4 litery, bo normalny dzieciak by już to robił.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





[Rozgrywka] It's Showtime! Empty
PisanieTemat: Re: [Rozgrywka] It's Showtime!   [Rozgrywka] It's Showtime! Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
[Rozgrywka] It's Showtime!
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» [Rekrutacja] It's showtime!
» Jumanji- rozgrywka
» Bal u Hrabiego-rozgrywka
» InFamous-Rozgrywka
» Osobliwość-Rozgrywka

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Offtopic :: Archiwum :: Martwe sesje trollowane :: It's showtime!-
Skocz do: