Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Wybrzeże i okolice

Go down 
+8
Nightcrawler
Angel
Domino
Storm
Emma Frost
Gambit
Beast
Loki
12 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Pon Wrz 02, 2013 8:17 pm

First topic message reminder :

Wybrzeże i okolice - Page 2 1105-013
Wybrzeże i okolice - Page 2 1105-002
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com

AutorWiadomość
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Wto Lis 26, 2013 4:09 pm

Rozplątywanie siatki nie było wcale łatwe - nie stanowiła jej w końcu zwykła zbitka sznurków, a raczej coś na kształt bardzo elastycznego metalu, lekkiego i obciążonego jedynie na krańcach. Innymi słowy rozerwanie jej nie wchodziło w grę i trzeba było bawić się z odwijaniem kolejnych splotów, co zajęło Gambita na moment, lecz w końcu przyniosło zadowalający efekt. Co prawda w tym czasie mężczyzna zdążył też zbliżyć się do miejsca, z którego dobiegł go głos Beasta - lecz ten wystartował już zygzakiem w stronę domniemanego przeciwnika, tym samym oddalając się od kolegi z zespołu.
Na szczęście wystarczyło tylko kilka większych susów, aby doktor McCoy wydostał się poza obręb chmury. Odzyskanie widoczności przyniosło ze sobą ulgę, lecz oddychanie wciąż sprawiało pewne problemy - pieczenie nie ustępowało od razu. Tak czy siak sytuacja Beasta znacząco się poprawiła; do tego stopnia, że wreszcie był on w stanie dostrzec napastnika. Może sześć, siedem metrów przed nim znajdował się delikwent w mundurze o kryjących barwach, trzymający w rękach broń odpowiedzialną najwyraźniej za wystrzelenie strzykawki: stosunkowo długą i na oko lekką. W dodatku wciąż załadowaną, jak się szybko okazało - gdy w kierunku McCoya poszybował kolejny pocisk.
Przez ten czas Emma opuściła zadymiony obszar po drugiej jego stronie i najprawdopodobniej niezauważona przedostała się za jeden z wielkich głazów, których pełno było w okolicy. W jego towarzystwie leżało sporo innych - tworząc coś na kształt łańcucha, za którym można było podążyć. Problem był tylko jeden: kamienie "łączyły się" w końcu z pagórkiem, którego górny obszar skrywała niezbyt zachęcająca mgła.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Beast

Beast


Liczba postów : 27
Data dołączenia : 13/03/2013

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Czw Lis 28, 2013 8:39 pm

Zmiana widoku zdecydowanie ucieszyła Hanka. Teraz, gdy mógł uważnie rozejrzeć się wkoło, czuł się nieco bezpieczniej, chociaż daleko było do stanu relaksu. Nie teraz, gdy otaczali ich wrogowie. Próbował wciągnąć ostrożnie trochę powietrza przez nozdrza, lecz pieczenie dróg oddechowych jednoznacznie wskazywało na to, że toksyczna substancja najwidoczniej nadal znajdowała się w organizmie X-Mena. Kto wie, ile czasu minie, zanim się jej pozbędzie.

Gdy dostrzegł wroga, nie rzucił się w dzikim szale wprost przed siebie. To było zbyt oczywiste. Zamiast tego skupił się raczej na tym, by unikać kolejnych strzałów, niż by jak najszybciej dopaść oponenta. Jeżeli wreszcie mu się to uda, próbuje wybić mu z rąk broń, by następnie solidnym kopniakiem powalić rywala na ziemię. Plutarch rzekł kiedyś, że "Nie ma groźniej­sze­go pot­wo­ra od człowieka". A co, jeżeli połączyć bestię i człowieka w jednym ciele?
Powrót do góry Go down
Gambit

Gambit


Liczba postów : 105
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Wto Gru 03, 2013 8:54 pm

Gambit zdawał się być w najgorszej sytuacji z pośród całej trójki. W miejscu, w którego kierunku podążył niestety nie znalazł tam swojego towarzysza. Mgła przerzedzała się na moment, który pochodzący z Nowego Orleanu mutant wykorzystywał na zaczerpnięcie jak największej ilości powietrza. Nie było to rzecz jasna łatwe, ale z cała pewnością ułatwiało przetrwanie. Karty z pewnością wymagały znacznie mniejszego nakładu energii niż Bo, więc miał pogotowiu. Po omacku szukał wyjścia z tej sytuacji. Nie ukrywajmy, liczył na pomoc swoich towarzyszy. Wiedział, że z otrzymaniem jej na czas będzie problem. Postanowił desperacko ruszyć przed siebie z miejsca, gdzie ostatnio słyszał głos McCoya. Przykucnął i pobiegł przed siebie lekko przygarbiony, aczkolwiek na tyle ostrożny, by mieć w dłoniach karty, gotowy do ataku bądź obrony.


Ostatnio zmieniony przez Gambit dnia Sob Gru 07, 2013 7:57 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Emma Frost

Emma Frost


Liczba postów : 375
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Czw Gru 05, 2013 5:48 pm

Po wydostaniu się z obszaru pokrytego białym dymem Emma w pierwszej kolejności rozejrzała się uważnie, starając się namierzyć potencjalnych przeciwników. Wszystko wskazywało jednak na to, że udało jej się wyjść po tej bezpiecznej stronie - o czym świadczył chociażby fakt, że jak do tej pory nikt jej jeszcze nie zaatakował. Dobrze, właśnie o to jej chodziło - choć oczywiście nie miała zamiaru stawać się przez to nieostrożna.
Blondynka szybko ustaliła najlepszą trasę - a następnie ruszyła za naturalną osłoną składającą się z wielkich kamieni, utrzymując lekko pochyloną postawę, aby w razie czego nie mignąć komuś po drugiej stronie. Było to co prawda mało prawdopodobne, szczególnie zważywszy na gęste opary, które również dzieliły ją od pozostałych osób... Ale po co ryzykować?
Nie napotykając większych problemów White Queen dotarła do punktu, w którym teren wznosił się wyraźnie tworząc jeden z wielu pagórków. Jego wierzch ginął w mgle, więc kobieta nie mogła stwierdzić czy ktoś nie znajduje się tam na górze - ale działało to przecież w obie strony i taka osoba nie powinna być w stanie dojrzeć i jej. Jeżeli nawet posiadałaby termowizor - to panna Frost w kryształowej formie nie emitowała ciepła.
Zaczęła więc wchodzić - a właściwie wręcz wspinać się - na pagórek, trzymając się nisko i starając się nie wywoływać żadnych zbędnych odgłosów. Wypatrywała wroga i była gotowa w razie czego zaatakować pierwsza - w miarę możliwości dopadając go, powalając i najlepiej pozbawiając przytomności. Gdyby natomiast przeciwników było więcej, miała zamiar ukryć się przed nimi i wyczekiwać na odpowiedni moment, by zdjąć ich po kolei - lub może skorzystać z zamieszania, które a nuż wywołają X-men? Była otwarta na różne opcje.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Sob Gru 07, 2013 11:33 pm

Pierwszy wycelowany w Beasta pocisk zmarnował się, kiedy ten odskoczył na bok, lecz jego przeciwnik najwyraźniej nie zamierzał rezygnować - bo od razu poprawił ukierunkowanie swej broni i zaatakował ponownie. Zwinny i szybki mutant uniknął także i tej strzykawki, jak również następnej, stopniowo zbliżając się do wroga. Dosłownie w ostatniej chwili - gdy już przymierzał się do zadania żołnierzowi ciosu, aby wytrącić mu z ręki jego sprzęt - mężczyźnie udało się w końcu wykorzystać fakt, że dzieliła ich tak niewielka odległość i wreszcie trafił McCoy'a prosto w klatkę piersiową. Nie uratowało go to; tak czy siak oberwał i został odepchnięty kilka metrów do tyłu, a broń wypadła mu z dłoni, ale przynajmniej osiągnął swoje zamierzenie. Druga dawka substancji - jakakolwiek by ona nie była - dołożyła się jeszcze do otępienia wywołanego przez poprzedniczkę, lecz wciąż nie wystarczyła, aby zupełnie powalić Beasta.
Mniej więcej w tym momencie Gambit wyłonił się z oparów dymu za plecami doktora - oczywiście dobrych kilka metrów dalej, ale zawsze. Co prawda teraz złodziej mógł już zaczerpnąć dawkę stosunkowo czystego powietrza, lecz w jego drogach oddechowych wciąż zalegał drażniący specyfik, więc w praktyce tak czy siak miał z tym problem. Nim mężczyzna zdążył w ogóle zorientować się w sytuacji, jego uszu dobiegł cichy odgłos przypominający pstryknięcie - i w następnej sekundzie w jego stronę poszybowała kolejna siatka, która jednak tym razem nie spadała idealnie z góry, lecz bardziej po skosie.
W tym czasie Emma bez większych problemów dotarła do granicy mgły, która osłaniała szczyt pagórka - i przekroczyła ją. Od razu udało jej się przyuważyć w pobliżu ruch ciemniejszego kształtu; być może jej obecnie jasna forma dała jej przewagę, a może w grę wchodził korzystny obraz termowizyjny - trudno orzec. Grunt, że kobieta była w stanie zaatakować pierwsza i ogłuszyć przeciwnika, który wydał z siebie cichy jęk, a następnie opadł na kamieniste podłoże. We mgle nie można było ocenić jak blisko znajdują się jego ewentualni towarzysze; równie dobrze mogli usłyszeć, że coś jest nie tak i już spieszyć mu z pomocą.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Beast

Beast


Liczba postów : 27
Data dołączenia : 13/03/2013

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Pon Gru 09, 2013 8:52 am

Beast zaryczał wściekle, wyrywając strzałkę z klatki piersiowej. Poczuł, jak nogi uginają się pod jego ciężarem, adrenalina jednak najwidoczniej zastymulowala cały organizm do tytanicznego wysiłku. Życie McCoya i jego towarzyszy znalazło się w niebezpieczeństwie i żadne toksyny go nie mogą zatrzymać!

Natychmiast rzucił się na stojącego w oddali wroga. Zamierzał powalić go na ziemię, a następnie oszołomić. Nie ma czasu na zadawanie pytań w takiej chwili, gdy cały czas jego grupa jest w niebezpieczeństwie, jednakże niewątpliwie powróci jeszcze do tego pana, by dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi i gdzie trzymają Xaviera. Gdzieś na granicy świadomości zanotował przybycie Gambita, choć kto wie, czy to nie wyobraźnia i przyćmione trucizną zmysły nie robią mu psikusów, by uśpić jego czujność. Na razie jednak za główny cel postawił sobie unieszkodliwienie strzelca. Solidny, lecz nie nazbyt agresywny cios w głowę powinien go oszołomić. Mimo furii, Beast nie chciał zranić wroga, jakkolwiek nielogiczne w sytuacji zagrożenia życia mogło się to wydawać.
Powrót do góry Go down
Gambit

Gambit


Liczba postów : 105
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Pon Gru 09, 2013 3:42 pm

Gambit nie ukrywał satysfakcji z tego, że wydostał się z potwornej mgły, w której czasem tracił nadzieje na to, że przetrwają. Bardzo ostrożnie wciągał powietrze, wciąż czując drażniące efekty oparów z chmury. Kiedy był już wolny, pojawił się niedaleko Beasta, co dodało mu otuchy. Jednak chwile później usłyszał świst, w ułamku sekundy uskoczył, wspierając się swoim Bo. Refleksu nie brakowało mu nigdy, więc nie powinien mieć problemów z unikiem. Widząc wciąż mierzącego w jego przyjaciela żołnierza cisnął w jego kierunku kilka naładowanych energią kart. Poczynił to z zaskakującą siłą. Dobrze by było gdyby pojawiła się Emma. Po wykonaniu manewru, rzucił w stronę X-MENa:
- Stęskniłeś się McCoy? - powiedział z uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Emma Frost

Emma Frost


Liczba postów : 375
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Czw Gru 12, 2013 10:54 pm

Kogoś innego tak - w gruncie rzeczy - bezproblemowe pozbycie się przeciwnika napawałoby pewnie optymizmem, lecz Emma nigdy nie miała w zwyczaju poddawać się tego rodzaju zwodniczym wrażeniom. Przeciwnie, teraz bowiem potwierdziły się jej wcześniejsze przypuszczenia odnośnie usytuowanych na wysokości strażników - a to wcale nie było nic dobrego. Skoro natknęła się na jednego, to w pobliżu najprawdopodobniej czekało ich więcej. Przed przejściem dalej wypadałoby wyeliminować przynajmniej część z nich, aby chociaż odrobinę ograniczyć ilość potencjalnych nieprzyjemnych niespodzianek, na które mogli się natknąć na swej drodze.
Sądząc z odgłosów dochodzących z dołu, wrogowie zapewniali właśnie rozrywkę towarzyszom panny Frost. Tego właśnie oczekiwała, gdy wycofywała się z pola walki - że Beast i Gambit zorganizują zamieszanie na tyle duże, aby ona mogła w spokoju działać. Nie miała oczywiście złudzeń, że ujdzie zupełnie niezauważona - byle tylko ostateczny wynik przedstawiał się na jej korzyść... I pozostałych dwóch mutantów, rzecz jasna. W końcu działali obecnie po tej samej stronie barykady.
White Queen przyklęknęła przy nieprzytomnym przeciwniku, jednocześnie sprawnie przebiegając wzrokiem po jego ciele - starając się szybko, lecz w miarę możliwości dokładnie zlokalizować wszystko to, co mogłoby się jej przydać. Najważniejsza była rzecz jasna broń, która pozwoliłaby jej atakować z odległości. Bardzo jej tego brakowało, nawet jeśli diamentowa forma niezwykle ułatwiała jej walkę wręcz. W ostateczności nie obraziłaby się również za nóż lub inne ostrze... Oraz za termowizor, jeżeli strażnik był w jego posiadaniu.
Po skończonych oględzinach eks królowa Hellfire Clubu bez chociażby śladu wyrzutów sumienia pochwyciła wroga obiema rękami za głowę i obróciła ją płynnym, energicznym ruchem w bok, tym samym skręcając mu kark. Skoro już go powaliła, to nie byłoby dobrze, gdyby nagle się obudził i wrócił do gry. Dopiero wówczas blondynka zabrała się za pozbawianie zwłok świeżo wypatrzonych przedmiotów. Wierzyła, że ten łup bardzo jej się przyda.
Kobieta podniosła się z miejsca i zaczęła rozglądać się dookoła, mając nadzieję na wypatrzenie kolejnego przeciwnika. Mgła sprawiała, że nie mogła ocenić gdzie kończy się grunt pod jej stopami - a to utrudniało jej poruszanie się, dlatego też poruszała się bardzo ostrożnie.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Pią Gru 13, 2013 9:52 pm

Powalony przeciwnik Beasta nie miał już w zasadzie większych szans na obronienie się przed jego atakami; jego broń leżała teraz na tyle daleko, że tak czy siak nie zdążyłby się do niej dostać, choć mimo wszystko odruchowo poderwał się do pozycji siedzącej, aby ją zlokalizować. Nie dane mu było zrobić nic więcej - bo właśnie wówczas oberwał w głowę, co skutecznie pozbawiło go przytomności, przynajmniej chwilowo. Jeden załatwiony. Zostało... Cóż, ktoś na pewno.
W tym czasie Gambitowi udało się zręcznie uniknąć zostania pochwyconym w obciążoną sieć. Mężczyzna zdążył nawet zwrócić się do swego towarzysza - nim następna siatka wystrzeliła w jego stronę, tym razem pod nieco innym kątem. Wróg musiał się uczyć - bo tuż za nią podążyła jeszcze jedna, a potem kolejna, a wszystkie skupiały się tylko i wyłącznie na złodzieju.
Emma natomiast znalazła przy swoim - dzięki niej już martwym - przeciwniku niewielki nóż, który w walce raczej za bardzo się nie przyda, pistolet oraz - niestety pozbawioną "amunicji" - wyrzutnię, przeznaczoną najwyraźniej do operowania siatkami. Do tego z głowy wroga zdjąć mogła termowizor. Po jego założeniu odszukiwanie kolejnych strażników było już proste - a na pagórkach usytuowało się ich całkiem sporo.

***

Gambit - zignorowałem Twoją próbę ataku, bo szczerze mówiąc nie mam pojęcia cóż za cel miałeś na myśli. Beast poradził sobie ze swoim przeciwnikiem, w dodatku Ty wyszedłeś z dymu w momencie, gdy ten już leżał i był pozbawiony broni... Z kolei wróg od siatki osłonięty jest mgłą, więc to jeszcze mniej prawdopodobne.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Beast

Beast


Liczba postów : 27
Data dołączenia : 13/03/2013

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Pon Gru 16, 2013 10:04 am

Mały sukces, a jakże cieszy! Kiedy wróg został powalony, Beast postanowił szybko przeszukać jego dobytek. Nie robił jednak tego zbyt dokładnie, bał się, że może zostać zaatakowany w trakcie tej czynności, więc cały czas był gotów zareagować na ewentualne zagrożenie. Najbardziej zależało mu na znalezieniu amunicji, z której do nich strzelali - jeżeli okazałyby się strzałkami, wbija jedną z nich w ciało oszołomionego wroga, by dodatkowo jeszcze upewnić się, że ten nagle nie wstanie i nie zaatakuje X - Menów. Być może znajdzie też inne przydatne przedmioty. Gdy tylko zakończył szybką inspekcję wroga, rozejrzał się wkoło za swoimi sojusznikami albo kolejnymi wrogami, gotów w każdej chwili wkroczyć do walki, lub ruszyć z pomocą.
Powrót do góry Go down
Gambit

Gambit


Liczba postów : 105
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Pon Gru 16, 2013 1:06 pm

Kiedy udało mu się wydostać z przeklętej mgły miał nadzieje na chwilę oddechu. Gdzież tam! Ledwo zdążył odezwać się do Beasta, a już w jego stronę leciała siatka, spostrzegł w porę, że leci ona nieco inaczej niż poprzednia, jednak mimo wszystko ciężko byłoby mu jej uniknąć. W dodatku za nią leciała kolejna! Jak to mówią: "Najlepszą obroną jest atak" toteż moment później dobył kilku kart ze swojej talii naładował je energią i cisnął kilka na raz w stronę siatek. W zetknięciu z nią miały rzecz jasna wybuchnąć chroniąc go tym samym przed pochwyceniem. Jeśli dobrze pójdzie, to może zdekoncentruje to rywala, który najprawdopodobniej nie ma odwagi stanąć do walki jeden na jeden.
Ktoś bardzo nie chce mnie widzieć na tej imprezie! - rzucił w stronę swojego kompana, ruszył do niego, by asekurować go podczas przeszukiwania powalonego wroga.
Wiesz, gdzie jest Emma?
Powrót do góry Go down
Emma Frost

Emma Frost


Liczba postów : 375
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Pią Gru 27, 2013 11:33 pm

Zadowolona z uzyskanego łupu White Queen schowała znaleziony nóż, pozostając póki co przy pistolecie. To prawda, że może i nie była strzelcem wyborowym, ale i tak potrafiła sobie nieźle poradzić z bronią palną, dlatego to właśnie z jej zdobycia cieszyła się najbardziej... No, może nie licząc termowizora, który natychmiast założyła. Nie prezentował się co prawda najpiękniej, ale w tej chwili liczyło się jedynie to, iż umożliwiał jej dojrzenie we mgle przeciwników. Wyrzutnię sieci Królowa pozostawiła przy zwłokach - była bezużyteczna, skoro brakowało do niej wkładu, a kobieta nie miała zamiaru nosić jej ze sobą w nadziei, że a nuż na jakiś trafi. To by było nieporęczne.
Nie podnosząc się z kolan Emma obróciła powoli głowę, przez termowizor przeczesując spojrzeniem okolicę i starając się zlokalizować wszystkich wrogów znajdujących się obecnie w zasięgu jej wzroku. Wolała ograniczyć potencjalne niespodzianki do minimum. Mgła działała teraz na jej korzyść - bo ona sama mogła dostrzec strażników, a oni z kolei nie powinni być w stanie zlokalizować jej. Nie zmieniało to faktu, że kiedy już wystrzeli, to zwróci na siebie ich uwagę... Ale jej szanse i tak będą większe. Nie sprawdzała jak wytrzymałe jest jej diamentowe ciało, ale sądziła, że tak czy siak bez trudu wytrzyma pociski... Tylko po co kusić los?
Panna Frost obrała za cel umiejscowionego najbliżej niej przeciwnika i skierowała ku niemu pistolet. Strzelając nie miała wyrzutów sumienia - planowała zabić, bo niestety tylko to gwarantowało jej wyłączenie obiektu z gry na dobre. Gdyby jedynie pozbawiła wrogów przytomności lub mobilności, to nie mogłaby przewidzieć kiedy znów będą zdolni do walki... A na to nie mogła sobie pozwolić. Poza tym broń palna i tak skutecznie ograniczała jej możliwości.
Jeżeli strażnik, którego White Queen wcześniej powaliła, miał na sobie kamizelkę kuloodporną - to założyła ona, że z pozostałymi będzie podobnie i dlatego też mierzyła w głowę swojego celu. W przeciwnym wypadku natomiast zdecydowała się strzelić w klatkę piersiową, licząc na uszkodzenie organów wewnętrznych. Druga opcja była dla niej korzystniejsza, bo po prostu łatwiej było jej trafić. W razie chybienia albo zaistnienia innego problemu - bezzwłocznie zaatakowała ponownie.
Natychmiast po oddaniu strzału - lub też strzałów - Emma usunęła się z miejsca. Nie wyprostowała się całkiem, poruszała się na ugiętych nogach i nie kierowała się zwyczajnie do przodu - to niczego by nie zmieniło - lecz raczej na bok, aby uniknąć potencjalnego trafienia. Uważała, aby nie stracić gruntu pod stopami - naprawdę wolałaby nie zlecieć teraz z pagórka. Po przyjęciu nowej pozycji odszukała wzrokiem następnego przeciwnika i powtórzyła zabieg, włącznie z końcową zmianą umiejscowienia.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Czw Sty 09, 2014 8:55 pm

Pobieżne przeszukanie strażnika pozwoliło Beastowi zlokalizować pistolet - najprawdopodobniej załadowany już ostrą amunicją, choć na szybko trudno byłoby to stwierdzić z całkowitą pewnością - oraz, tak jak się spodziewał, kilka pocisków przypominających strzałki, z których jedną wbił w ciało powalonego przeciwnika. Dodatkowo na głowie wroga zauważyć mógł termowizor - jednakże zapięty w taki sposób, że po pierwsze jego zdejmowanie zajęłoby moment, po drugie zaś samemu McCoy'owi nie byłoby zbyt wygodnie go nosić... Choć teoretycznie zawsze mógł spróbować - albo przekazać ów sprzęt Gambitowi...
... Który miał w tej chwili własne problemy. Uniknął co prawda pierwszej z nowej serii siatek, kolejne zaś spróbował odparować naładowanymi kartami - jednakże nie każda z nich rozbłysła charakterystycznym różem, przez co atak nie był aż tak skuteczny, jak mężczyzna mógłby sobie tego życzyć. Plus był taki, że nie został złapany; minus z kolei - iż oberwał w prawe ramię kilkoma kulistymi ciężarkami. Może i nie były to bardzo poważne obrażenia, ale ból robił swoje; mimo to powinno się raczej skończyć jedynie na sporych siniakach.
W tym właśnie momencie rozległ się odgłos strzału - za którym praktycznie natychmiast podążył kolejny. Zaraz potem z mgły skrywającej szczyt pobliskiego pagórka wypadła umundurowana postać, która bezwładnie stoczyła się na sam dół. Nawet bez przeprowadzania dokładnej inspekcji Beast i Gambit mogli stwierdzić, że ten strażnik po prostu musiał być martwy. Świadczyła o tym chociażby dziura w głowie.
Tak, Emma musiała wystrzelić dwa razy, aby pozbyć się tego delikwenta - a przez ten czas przy okazji ściągnęła na siebie uwagę reszty żołnierzy. Pozostali widoczni dla niej trzej przeciwnicy chwilowo stracili zainteresowanie członkami X-men, aby obrócić się w stronę, z której nastąpił atak - starając się namierzyć zagrożenie. Oczywiście we mgle musieli zdać się na termowizję, która w tym przypadku nic im nie dała... Dlatego też ostatecznie zdecydowali się strzelać w ciemno. Raz czy drugi trafili nawet Emmę, jednakże kule zwyczajnie odbiły się od jej ciała.
Póki co Gambit i Beast mogli działać stosunkowo swobodnie - ale jak długo taki stan się utrzyma? To mogła być zaledwie kwestia sekund.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Gambit

Gambit


Liczba postów : 105
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Pon Sty 20, 2014 12:30 pm

Gambit odetchnął z ulgą kiedy udało mu się umknąć siatkom rzucanym przez przeciwników. Czuł się jak jakaś zwierzyna, którą grupa zapalonych myśliwych chce złapać za wszelką cenę, jak gdyby był jakimś smokiem, jednorożcem, czy Bóg wie czym jeszcze. Nie na długo mógł cieszyć się wolnością, bo chwilę później dostał w ramię ciężkimi kuleczkami, na kształt bollas, które sam przy sobie nosił. Ból był z całą pewnością nieprzyjemny, ale nie na tyle silny by wyłączyć go z gry. Chwila oddechu, słychać strzały. Pada jeden z uzbrojonych strażników. Zapewne Emma znalazła gnata. Byli o chwilę do przodu. Remy dostrzegł swojego niebieskiego przyjaciela. Termowizor, to coś co z całą pewnością by mu się przydało. Frost musiała dorwać w międzyczasie jednego z tych gości, bo ciężko jest trafić tak precyzyjnie w banię w tak trudnych warunkach. Mieli bardzo niewiele czasu na podjęcie decyzji. Spojrzał na McCoy'a i spytał:
- Mam nadzieję, że nic Ci nie jest chłopie....? Nie masz tam jakiegoś termowizora, bo nie ukrywam, że ledwo Cię widzę. I skoro poszli teraz za Emmą, może powinniśmy spróbować dostać się do środka i zgarnąć Ją przy okazji? - rzucił prędko.
Powrót do góry Go down
Emma Frost

Emma Frost


Liczba postów : 375
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Sro Sty 22, 2014 10:14 pm

Zgodnie z przewidywaniami Emmy, oddanie strzałów do przeciwnika sprawiło, że pozostali wrogowie skupili się właśnie na niej, póki co najwyraźniej odpuszczając Beastowi i Gambitowi. W normalnych okolicznościach ich los niespecjalnie obchodziłby blondynkę, lecz skoro obecnie ze sobą współpracowali, to mimo wszystko musiała o nich zadbać - chociażby po to, aby byli jeszcze przydatni przy realizacji obranego przez nich celu... A fakty jednoznacznie wskazywały na to, że to ona miała największe szanse na wyjście cało spod ostrzału.
Po zmianie pozycji White Queen wymierzyła do kolejnego osobnika, wybierając go pod kątem odległości. Najbliższy cel był w końcu najłatwiejszy do trafienia, poza tym teoretycznie stanowił największe zagrożenie... Choć o to ostatnie chyba nie musiała się już martwić, biorąc pod uwagę, że ostatnie kule rzeczywiście odbiły się od jej ciała i rykoszetem pomknęły dalej. To dopiero była przydatna właściwość.
Strzał wykonała podobnie, jak miało to miejsce w poprzednim przypadku - a więc celując w twarz zwróconego ku niej mężczyzny i jednocześnie pozostając w stanie stałej gotowości, aby w razie czego poprawić atak kolejnym pociskiem. Przez głowę przeszła jej jeszcze myśl, że w zasadzie nie ma pojęcia ile nabojów w tej chwili posiada w magazynku. Wolałaby nie skończyć bez żadnego w momencie, gdy akurat najbardziej będzie tego potrzebować... To zaś doprowadziło ją do podjęcia decyzji o konieczności przeszukania kolejnego z powalonych przeciwników. Szkoda tylko, że jeden z nich stoczył się z pagórka... Ale trudno.
Panna Frost stopniowo kierowała się ku najbliższemu wrogowi, do tej pory już - miejmy nadzieję - martwemu. Starała się stąpać ostrożnie, aby nie zsunąć się ze skarpy. Może i w tej formie nie zrobiłaby sobie w ten sposób żadnej krzywdy, ale straciłaby przewagę, jaką w tej chwili dawało jej pozostawanie ukrytą we mgle. Nie przejmowała się już unikaniem strzałów - szybko przywykła do myśli, że nie są dla niej groźne.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Nie Sty 26, 2014 8:21 pm

Jeszcze słuchając słów Gambita, Beast zdejmował już termowizor z powalonego przez siebie przeciwnika. Zajęło mu to co prawda moment, ale gdy tylko jego kolega skończył mówić - mógł mu rzucić ów jakże przydatny w tej sytuacji sprzęt. Co prawda na ich poziomie widoczność była całkiem niezła, jednakże nieco wyżej - a więc chociażby na wzniesieniach - robiła się już tragiczna, gdyż wszystko spowijała gęsta mgła.
-Za mną- oznajmił krótko doktor McCoy, kiwnąwszy przy tym głową. Nie mogli w końcu tracić czasu, który kupiło im wywołane na górze zamieszanie. Nie czekając na odpowiedź Gambita, Beast ruszył w stronę miejsca sugerowanego przez wykonane wcześniej mapy; to właśnie tam ze sporą dozą prawdopodobieństwa powinno się znajdować wejście pod powierzchnię ziemi.
Mniej więcej w tym samym momencie z pobliskiego pagórka stoczył się natomiast kolejny postrzelony przeciwnik; najwyraźniej również martwy. To już trzeci z głowy - ale ilu mogło ich jeszcze być? Potencjalnie całkiem sporo... Niestety nie można było ich teraz w żaden sposób zliczyć.
Trasa Beasta i Gambita oddaliła ich nieco od wzniesień, na których najprawdopodobniej usytuowani byli kolejni wrogowie. Rzecz jasna nie zmieniało to wiele w okolicznościach, gdy strażnicy posiadali broń palną, ale zarazem istniała szansa, iż zwiększona odległość wyeliminowała przynajmniej opcję zarzucania siatek. To już coś.
Jako że McCoy znajdował się na prowadzeniu, to właśnie on natknął się na zastawioną przez przeciwnika pułapkę. Nie była ona zresztą bardzo wyszukana, choć rzeczywiście dobrze ukryta; ot, zaledwie cienka żyłka rozciągnięta bardzo nisko, łatwa do przeoczenia dla osób, które nie wiedziały o jej istnieniu. Po zahaczeniu o nią z niewielkich wgłębień zakamuflowanych wśród trawy wystrzeliła seria strzałek z substancją usypiającą; dwie z nich trafiły Beasta, który już wcześniej miał z nimi styczność. Taka kumulacja wystarczyła, aby powalić go na ziemię i pozbawić przytomności.
Pociski pofrunęły również w pobliżu Gambita - jednakże mężczyzna miał szczęście i został przez nie ledwo co ominięty... Głównie dlatego, że dotarł do tego punktu z pewnym opóźnieniem w stosunku do swojego kolegi z drużyny. Z tego miejsca mógł już - po wysileniu wzroku - dojrzeć przed sobą nieznaczną nierówność terenu... Coś na kształt kwadratu o boku około półtora metra, zbyt regularnego, aby być przypadkowym. Być może była to pokrywa, pod którą znajdowało się zejście do bazy?
W tym czasie Emma wciąż znajdowała się pod ostrzałem, jednakże kule nie uszkadzały jej diamentowego ciała. Kobieta przesuwała się wzdłuż wzniesienia i co prawda stąpała ostrożnie - ale wilgoć uczyniła podłoże dość śliskim i niestabilnym, na skutek czego w pewnym momencie ziemia pod stopami Frost ustąpiła - posyłając ją w dół.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Gambit

Gambit


Liczba postów : 105
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Wto Lut 04, 2014 10:05 pm

Rzucony przez McCoya termowizor na pewno ułatwił życie Remy'emu, który w przeciwnym wypadku byłby jak dziecko we mgle. Dosłownie. Dzięki niewielkiemu urządzeniu poruszanie się po trudnym terenie spowitym mgłą, najeżonym wrogami, którzy uzbrojeni po zęby nie zawahają się przed oddaniem strzału, poruszanie się było znacznie łatwiejsze. Posuwali się naprzód spokojnie, co było paradoksem jak na zaistniałe okoliczności. Raz po raz niespodziewanie z okolic wzgórz, które niedawno opuścili spadały ciała nokautowanych przez Emmę oponentów. Kobieta spisywała się niesamowicie jak na osobę o wątpliwej intencji wobec grupy mutantów z Instytutu Xaviera. Mimo jej skuteczności trzymał Ją na dystans. Urok urokiem, ale jeśli chodzi o osoby Jej pokroju wolał mieć się na baczności do tego stopnia, że słysząc hałas wywołany spadaniem ciała, strzałami, Jego zmysły wyostrzały się na moment, ciało napinało się. Bardzo uważał, szedł nieco za swoim niebieskim kompanem. Nagle ciche pyknięcie, Hank padł jak mucha za sprawą usypiających pocisków.
-Jasna cholera! Wstawaj Hank - warknął szturchając go kilkukrotnie w nadziei, że ten się jednak obudzi. Po chwili dostrzegł klapę w podłożu, nierówność inną niż spotykane dotychczas. Skierował się w jej stronę, otworzył Ją. Rzucił w górę naładowaną kartę, dając Emmie znak, gdzie ma go szukać. Wskoczył do środka gotowy na wszystko.
Powrót do góry Go down
Emma Frost

Emma Frost


Liczba postów : 375
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Sro Lut 05, 2014 11:26 pm

Emma skupiała się w głównej mierze na własnej sytuacji, z rzadka tylko rzucając okiem w dół, ku Gambitowi i Beastowi, których widziała wyraźnie dzięki termowizorowi. Nie poświęcała im póki co większej uwagi, zajęta zdejmowaniem przeciwników - lecz jej zainteresowanie wzmogło się nagle, gdy tylko zrozumiała, że obaj mężczyźni się od niej oddalają. Czyżby postanowili na własną rękę poszukać zejścia do podziemia? Zostawienie jej z tym wszystkim samej nie byłoby z ich strony zbyt miłe...
Blondynce udało się wykonać jeszcze jeden strzał, nim grunt usunął się jej spod nóg - dosłownie, bo posyłając ją w dół pagórka, na szczęście dość powoli. Kobieta postarała się utrzymać pozycję pionową i to z niezłym skutkiem, ale zatrzymanie się było już trudniejsze i niestety ostatecznie skończyła u podnóża wzniesienia, w dodatku po prostu zeskakując ostatni metr.
Tutaj mgła nie utrudniała jej już widzenia, lecz mimo wszystko White Queen zdecydowała się póki co pozostawić termowizor na miejscu. A nuż jeszcze jej się przyda. Jej oczy wyłapały wznoszący się błysk - rzeczywiście ściągający uwagę, ale przecież nie tylko jej... Trudno, teraz nie było czasu do stracenia. Później być może poświęci moment na pogratulowanie Gambitowi tego genialnego pomysłu.
Panna Frost nie ociągając się ruszyła za dwoma X-menami, odnotowując jeszcze z zaintrygowaniem, że jeden z nich upadł i nie wykonuje żadnych ruchów, drugi zaś... Zniknął z jej pola widzenia. Logiczny wydawał się wniosek, iż mężczyzna odnalazł przejście i już z niego skorzystał. Może to i lepiej - o ile tylko w żaden sposób go za sobą nie zablokował, co wcale nie zdziwiłoby Królowej jakoś wyjątkowo.
Emma minęła - najwyraźniej nieprzytomnego - doktora McCoy'a i praktycznie natychmiast natrafiła na odsłoniętą wnękę... Głęboką, o ile mogła to wstępnie stwierdzić. Gambit rzeczywiście musiał wskoczyć do środka, ale prawdę mówiąc opcja ta nie wydawała się telepatce zbyt atrakcyjna. z drugiej strony alternatywą było zostanie na powierzchni, a to również specjalnie jej się nie podobało...
Kobieta zmarszczyła lekko czoło, postanawiając mimo wszystko spróbować. W pierwszej kolejności przyklękła na jedno kolano i zerknęła do środka, licząc na odnalezienie drabinki lub czegokolwiek innego, co pomogłoby jej zejść w dół, ale jeżeli nic takiego nie znalazła - po prostu osunęła się do środka, rozkładając ramiona tak, aby w razie konieczności spowolnić swoje opadanie.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Sro Lut 05, 2014 11:29 pm

Krótko: w tym temacie oboje dostajecie [z/t], a Beast pozostaje nieprzytomny na powierzchni i zobaczymy co się z nim stanie~ Następne mg nastąpi wkrótce - najpewniej jutro - i prawdopodobnie w temacie z korytarzami.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Domino

Domino


Liczba postów : 136
Data dołączenia : 22/10/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Pią Kwi 25, 2014 7:42 pm

Domino jako pierwsza opuściła pokład jeta. Wiązało się to przede wszystkim ze świadomością, że ziemia jest dobra, bo ziemią nie kołysze i nie spada się z kilkunastu tysięcy kilometrów w metalowej puszce. Ziemia jest dobra, bo na ziemi możesz się bronić. Możesz uskoczyć, przeturlać się i mieć nadzieję, że pocisk cię nie dosięgnie. A w samolotach? Giniesz, jeśli nie masz skrzydeł. A Domino ich nie miała. I ginąć też nie chciała.
Rozejrzała się po okolicy, dostrzegając mnóstwo zieleni. Ładna okolica. Idealna do wypoczynku, czy uwięzienia kilku mutantów. Taką mieli misję. Musieli uratować uwięzionych.
Nieźle pochwaliła Kurta. Nieźle, bo dolecieli cali i zdrowi na miejsce, nie ginąc po drodze, ale tego już nie wypowiedziała na głos. Niektóre rzeczy lepiej zatrzymywać dla siebie.
Jak wygląda plan? swoje słowa skierowała do obu mężczyzn, przeskakując wzrokiem z jednego to na drugiego.
Powrót do góry Go down
Angel

Angel


Liczba postów : 49
Data dołączenia : 01/11/2013

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Pon Kwi 28, 2014 7:40 pm

Wylądowali, kiedy lecieli siedział obok Kurta na wypadek gdyby ten ze stresu nie potrafił kierować pojazdem tak jak należy. Jednak Niemiec poradził sobie z tym zadaniem świetnie jak na stres, który tak bardzo go ogarnął. Znajdowali się teraz na suchym lądzie. Wzniesienia, piasek, i dużo zieleni, to cechy terenu ułatwiające schwytanie potencjalnego intruza. Łatwo się ukryć, przynajmniej przed tymi, którzy znajdują się w tej samej perspektywie. Kiedy Domino spytała o plan jaki mają, szczerze powiedziawszy nie potrafił za bardzo sprecyzować tego, co mieliby tu teraz zrobić.
- Kiedy lecieliśmy zastanawiałem się nad tym, czy nie polatać tu trochę, nie rozejrzeć się. Z lotu mogę znacznie więcej dostrzec, nie dam się trafić niczym, a za pomocą nadajników mogę Was wówczas spokojnie powiadamiać o tym, co zobaczę, bądź o ewentualnym zagrożeniu. Może uda się Wam za ten czas namierzyć Piotra, rosły chłopak więc z góry mógłbym go zauważyć. Krótko: Wy rozglądacie się na dole, ja na górze. Kontaktujemy się za pomocą nadajników. Jakieś sugestie? -  - spytał pewnie, nie chcąc tracić czasu.
Powrót do góry Go down
Nightcrawler

Nightcrawler


Liczba postów : 107
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Pią Maj 02, 2014 9:21 pm

I wylądowali. Teraz tylko potrzebują jakiegoś konkretnego planu, który pozwoli im znaleźć przyjaciół. Bo przynajmniej Kurt na razie żadnego nie miał. Musieli to dokładnie omówić, w końcu to ważna sprawa.
Uśmiechnął się tylko, kiedy Domino pochwaliła lot. Wiedział, że dobrze lata jetem. Często to robi podczas misji i fakt, był w tym mistrzem.
-No dohbrze Angel, hozdzielmy się, z góry fahtycznie zobaczysz więcej, będziemy w kontakcie - wskazał wtedy na swój nadajnik. -A my mosze pójdźmy w głąb wyspy i poszukajmy jakiejś bazy albo innego miehjsca, w którym przetrzymują innych X-men? - zaproponował, spoglądając na Domino. Bo co innego mogli zrobić? Po to tu właśnie przylecieli, znaleźć Colossusa i resztę. Pewnie nie będzie to takie proste, Kurt cieszył się, że jeszcze nikt do nich nie zaczął strzelać. Ale to pewnie tylko kwestia czasu.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Wto Maj 06, 2014 10:21 am

Przelot i wyjście na zewnątrz odbyły się bez większych niespodzianek - co było całkiem miłą odmianą, wręcz napawającą optymizmem, o ile rzecz jasna ten spokój nie stanowił ciszy przed burzą... Jednakże to akurat nie sposób było przewidzieć; można się było jedynie domyślać - zważywszy na zaistniałe okoliczności.
Nim grupa zdążyła się jeszcze dobrze rozejrzeć, na pobliskim pagórku - cóż, właściwie bardziej na sporej skale, jeżeli chcemy być dokładni - na tle dość gęstej i utrzymującej się stosunkowo wysoko mgły pojawiły się cienie. Konkretnie dwa, choć jeden z nich o wiele masywniejszy, a zarazem obdarzony dziwnie nienaturalnym kształtem. Oczywiście w przypadku mutantów zdarzały się bardzo różne sylwetki, więc w gruncie rzeczy nie było to aż tak zaskakujące...
... Do czasu, aż ten większy cień nie zeskoczył do poziomu drużyny - i to z całkiem słusznej wysokości. Szybko stało się jasne, iż jego nietypowy zarys wynikał po prostu z faktu, iż były to dwie osoby, z czego jedna niosła drugą: przebywający w metalowej formie Colossus przewiesił sobie przez ramię najwyraźniej nieprzytomnego Beasta i teraz zbliżał się już do Domino, Angela i Nightcrawlera, nie oglądając się nawet na postać, którą pozostawił na górze... A która również zniknęła we mgle, być może szukając w tej chwili innego sposobu przedostania się na dół. Cóż, najprawdopodobniej.
-Nic mu nie jest, to tylko substancja usypiająca. Większość strażników od niej zaczyna ostrzał- poinformował krótko Piotr, widocznie uznając określenie stanu towarzysza za najważniejsze na początek. Jego spojrzenie powędrowało w stronę odrzutowca; może i pozostawienie w nim McCoy'a nie wydawało się obecnie najbezpieczniejszą opcją, szczególnie na wrogim terenie - ale zdecydowanie lepszą od ciągłego noszenia go ze sobą. W końcu nie wiedzieli jak długo działać będą środki, które wprowadzono do jego systemu.
-Pozostali wciąż są pod ziemią- dorzucił następnie Rosjanin. Warto tu zauważyć, że na widok Neeny nie okazał nawet śladu zaskoczenia czy jakiejkolwiek innej emocji; od razu zaakceptował fakt jej obecności, zapewne w pełni ufając Warrenowi i Kurtowi.

***

Krótka informacja - Havok został przejęty, więc poinformuję go, że powinien tutaj odpisać, z kolei Colossusa i Beasta będę NPCować... No, póki co przynajmniej Colossusa - z oczywistych powodów. Możecie iść taką kolejką, jak miało to miejsce do tej pory, ale ja nie wymagam żadnej - więc po prostu jak Wam wygodniej.

Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Havok

Havok


Liczba postów : 17
Data dołączenia : 19/05/2013

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Sob Maj 10, 2014 9:03 pm

Czasami Havok chciałby posiadać moce takie jak Colossus czy Angel, żeby właśnie w takich sytuacjach, nie musieć schodzić bocznymi ścieżkami a normalnie, mógłby zeskoczyć albo podlecieć do celu, którym w tył przypadku był samolot jego drużyny. Kiedy zobaczył w powietrzu samolot, pierwsze co pomyślał, to że to był samolot wroga ale kiedy dostrzegł znajomy mu znaczek na latającym środku transportu, odetchnął z ulgą. Tak więc, z Colossusem uzgodnili, że zejdzie sobie bokiem skał. Kiedy tak schodził, myślał sobie o różnych rzeczach a jednocześnie podziwiał faunę oraz florę tej wyspy, która była dość interesująca oraz upewniał się, że nikt i nic go nie śledzi, bo jednak co jak co ale do drużyny chciał dołączyć cały i zdrowy. Już wystarczyło, że Beast był nieprzytomny.
Tak więc, schodził i schodził i zdawało mu się, że strasznie długo mu to zajęło, bo jednak ta góra do najmniejszych wcale nie należała. Ale w końcu, po jakimś czasie dotarł na miejsce i zajął miejsce obok Colosa (Colossusa).
- No to co teraz? - Zapytał spoglądając na resztę załogi i krzyżując ręce na piersiach, będąc naprawdę ciekaw dalszych działań zespołu. Z jednej strony chciał już wracać do bazy ale z drugiej, zdawał sobie sprawę z tego, że są jeszcze ludzie pod ziemią, których najprawdopodobniej, trzeba będzie stamtąd wyciągnąć o pewnie dopiero wtedy, załadują się na pokład i wrócą do bazy.
Powrót do góry Go down
http://avatarpbf.cba.pl
Domino

Domino


Liczba postów : 136
Data dołączenia : 22/10/2012

Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1Nie Maj 11, 2014 7:39 am

Brak uwag odpowiedziała krótko, nie znajdując żadnej luki w planie Angela. Mężczyzna latając zobaczyłby znacznie więcej niż gdyby miał iść z nimi, a ona i Kurt znacznie lepiej poradzą sobie, gdy będą mieć wsparcie z góry.
Tak. Powinniśmy się natknąć na jakieś ślady, to nie jest ogromna wyspa kiwnęła głową i odgarnęła w policzka niesforny kosmyk kruczoczarnych włosów. Tak przynajmniej wydawało się Domino, kiedy lecieli. Wyspa była dość niepozorna i chociaż cieszyła ją ta cisza, to jednak zastanawiała się nad zabezpieczeniami przed niechcianymi gośćmi. Takimi jak oni.
Neena poczuła znajome mrowienie na karku i uniosła głowę, zauważając jakieś cienie na skale. Czyżby słowo się rzekło i ich niezapowiedziana wizyta została zauważona? Po chwili stało się jasne, że jeden z cieni jest mutantem, któremu udało się zbiec.
Gdzie natomiast jest drugi cień?
Po chwili Domino otrzymała odpowiedź na swoje niewypowiedziane pytanie, ponieważ pojawił się Havok. Obecność Neeny została przez obu zaakceptowana, co było miłą odmianą od ciągłych pytań, czym się zajmuje i kazań, jak bardzo jest to niemoralne.
Angel leci górą, a my mieliśmy szukać bazy. Ale prościej będzie, jeśli pokażecie nam, którędy przyszliście odpowiedziała na pytanie blondyna i posłała mu lekki uśmiech. Ich pojawienie się znacznie ułatwiało sprawę, ponieważ wystarczyło iść drogą ich ucieczki. Proste!
Jestem Domino dodała na wszelki wypadek, żeby dłużej nie być nieznajomą.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wybrzeże i okolice - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 2 Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Wybrzeże i okolice
Powrót do góry 
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Wybrzeże Dusz
» Okolice bazy
» Quincy St (i okolice)
» S Curson Ave i okolice
» Okolice wybiegu pandy wielkiej

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Rosja :: Wyspa Chirinkotan-
Skocz do: