Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Wybrzeże i okolice

Go down 
+8
Nightcrawler
Angel
Domino
Storm
Emma Frost
Gambit
Beast
Loki
12 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Pon Wrz 02, 2013 8:17 pm

First topic message reminder :

Wybrzeże i okolice - Page 3 1105-013
Wybrzeże i okolice - Page 3 1105-002
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com

AutorWiadomość
Angel

Angel


Liczba postów : 49
Data dołączenia : 01/11/2013

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Sro Maj 14, 2014 12:43 pm

Pojawienie się Colossusa i Havoka z jednej strony bardzo go cieszyło. Dobrze bowiem wiedzieć, że przynajmniej pewna część przyjaciół jest bezpieczna. Z drugiej zaś, wprowadziło zamieszanie. Przed dobrą chwilę zastanawiał się, czy nie iść z nimi w miejsce, z którego przybyli. Musiałby wówczas zrezygnować z inicjatywy, którą sam się wykazał. Po prostu okazało się to bez sensu. Toteż postanowił, że nie zmieni planu:
-Naprawdę się cieszę, że Was widzę panowie. Skoro tu jesteście to powinno być nam teraz łatwiej. Mamy teraz dodatkowe ręce, no i bardzo cenne informacje. Mam nadzieję, że Beast zdąży dojść do siebie, w razie czego moja krew powinna mu pomóc, o i le ten aspekt mojej zdolności zadziała w tym miejscu, bo jeśli zejdziemy na dół po resztę, raczej nie spodziewam się bym mógł tam wykorzystać tę zdolność. Dobrze, skoro wszyscy się poznali, pozwolę sobie was opuścić. Będę odprowadzał was do miejsca docelowego z góry. Tak jak ustaliliśmy. Gdyby coś się działo mam sprzęt - zakończył wzbijając się w powietrze. Najpierw postanowił polatać w okolicy wzgórz, sprawnie likwidując potencjalne zagrożenie, albo przynajmniej powiadamiając o nim towarzyszy. Dopóki nie podejmą decyzji co dalej taką taktykę uznał za słuszną. Później będzie leciał nad nimi pilnując, by dostrzec zagrożenie zanim przyjaciele na ziemi zostaną zaatakowani.
Powrót do góry Go down
Nightcrawler

Nightcrawler


Liczba postów : 107
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Pią Maj 16, 2014 8:56 pm

Oczywiście Kurt bardzo się ucieszył na widok Colossusa. Martwił się o los obecnych na tej wyspie X-men bardziej niż ktokolwiek tutaj. Tak mu się przynajmniej wydawało. Odetchnął więc z ulgą, gdy dowiedział się, że Piotr - i Havok, który po chwili dołączył - są cali i zdrowi. Ale to tylko dwójka, brakuje jeszcze Profesora, Jean, Scotta i wielu innych. Co z nimi? Musieli ich znaleźć.
No i ranny Beast. Wagner się martwił, był jednak pewien, że w samolocie będzie bezpieczny, kiedy reszta będzie szukała bazy i ratowała przyjaciół.
-A wam nic nie jest, wszystko w porzhądku? - upewnił się Niemiec. W końcu nie wiedział co im tam robili i przez co przeszli.
Teraz musieli też wymyślić nowy plan, z pewnością łatwiejszy, bo Colossus i Havok wskażą im drogę do bazy wroga. Po drodze pewnie napotkają wiele niebezpieczeństw, bo Nightcrawler dałby sobie ogon odciąć, że ucieczka(?) X-men została zauważona i już ich szukają ze złymi zamiarami. Tutaj właśnie przyda się Angel.
-Leć nad nami i ostrzehgaj nas przed niebezpieszeństwem, Warren - powiedział, po czym zwrócił się do nowoprzybyłych przyjaciół -A wy zaphowadźcie nas do bazy - praktycznie powtórzył to, co powiedziała Domino.
A więc w drogę!
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Pią Maj 16, 2014 11:20 pm

Jako że plan działania został ustalony, pozostawało jedynie przenieść Beasta do samolotu - co też Colossus czym prędzej uczynił - a następnie przystąpić do jego realizacji. Co prawda mgła utrudniała zadanie Angela, zmuszając go do stosunkowo niskiego lotu, lecz na szczęście przewodnicy załatwili sprawę - będąc w stanie poprowadzić grupkę w stronę przejścia, którego sami użyli podczas niedawnej ucieczki.
Problem pojawił się o dziwo dość późno - kiedy nieźle zakamuflowana metalowa platforma stanowiąca windę znajdowała się już w zasięgu wzroku, choć wciąż zbyt daleko, aby opłacało się tak po prostu puścić ku niej biegiem. Pierwszą oznaką kłopotów była opatrzona ciężarkami sieć, która poszybowała ku Warrenowi - w dodatku całkiem celnie i z niewielkiej odległości, na skutek czego mężczyzna nie miał ogromnych szans na jej uniknięcie. Na tym się jednak nie skończyło; skryty we mgle na pagórkach przeciwnik od razu wykonał następny ruch, rozpoczynając ostrzał drużyny... Póki co przy użyciu usypiających strzałek.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Havok

Havok


Liczba postów : 17
Data dołączenia : 19/05/2013

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Wto Maj 20, 2014 2:39 pm

Havok grzecznie stał i słuchał, co mają towarzysze do powiedzenia a kiedy Domino się przedstawiła, tylko skinął głową oraz lekko się uśmiechnął.
- Nam, nie. A przynajmniej nic poważnego.- Odpowiedział jeszcze a w następnej chwili, przystąpił do realizacji planu, który został ustalony, tylko że jak na złość, nagle pojawiła się mgła, która była naprawdę bardzo gęsta i ciężko było cokolwiek przez nią dostrzec, ale w końcu, grupa dała radę i cało, dotarli do przejścia, którego wcześniej użyli. Przez całą drogę, blondyn wytężał cały swój umysł i ciało, by w razie czego, być przygotowanym na odparcie ataku wroga.
Dziwiło Summers'a to, że jeszcze nikt ich nie zauważył i nie zaatakował, chociaż dla nich to dobrze. Lecz, jednak nic nie trwa wiecznie i kiedy już mogłoby się wydawać, że są niedaleko zakamuflowanej windy, którą dało się spokojnie dostrzec, lecz wbrew pozorom, wcale tak blisko nie była, niestety...
Nagle, Havok jakby coś usłyszał. Kiedy dostrzegł niedaleko siebie strzały, od razu rozpoznał że to te same, które trafiły Beasta tzn. usypiające...Od razu próbował użyć swojej energii, aby powstrzymać lecące strzały w kierunku drużyny, bo jednak nie chciał, aby kolejne osoby po prostu padły nie przytomne, ponieważ wtedy, trzeba będzie albo tego kto padł, zanieść do samolotu, co przy takim ataku, było dość trudne albo po prostu wymyślić inny plan. Tak przynajmniej uważał Alex.
Powrót do góry Go down
http://avatarpbf.cba.pl
Domino

Domino


Liczba postów : 136
Data dołączenia : 22/10/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Wto Maj 20, 2014 6:21 pm


Przedzieranie się przez krzaki. Domino nie cierpiała opuszczonych wysp, gdzie nie było brukowanych ścieżek, a przy okazji znaku „tam jest tajna baza”. To znacznie uprościłoby sprawę. Albo ostrzeżeń typu „dziura z palami”, „ninja na drzewie”. Mgła też w żadnym stopniu nie pomagala, ograniczając pole widzenia. Domino miała wrażenie, że gdyby wyjęła łyżeczkę, to mogłaby sobie nią wydrążyć we mgle drogę. Odgarnęła kruczoczarne włosy z policzka i rozglądała się nieco zaskoczona tym, jak łatwo im to szło.
Mam paskudne wrażenie, że jest zbyt łatwo powiedziała cicho i zmarszczyła czoło, kiedy jej dłoń natknęła się na coś mokrego, co w efekcie okazało się być pajęczyną. Potarła palce, chcąc jej się pozbyć. Straciła czujność i gdyby nie nagłe zatrzymanie się Havoka, to nie dostrzegłaby zagrożenia.
Uważajcie! zadziałała instynktownie jak zawsze, gdy chodziło o ratunek własnego tyłka i skoczyła ku najbliższemu drzewu, chcąc się za nim schronić. Przewidywała, że ucieczka będzie o wiele lepsza, niż nadzieja, że nie zostanie trafiona, jeśli będzie stać za mężczyzną. Tak naprawdę nie miała pojęcia, co robi Havok. Bezpieczniej było zachować się tak, jak zawsze. Uniknąć ataku i wyciągnąć broń, co też zrobiła.
Powrót do góry Go down
Nightcrawler

Nightcrawler


Liczba postów : 107
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Sro Maj 21, 2014 6:22 pm

W tej mgle ciężko było cokolwiek zobaczyć. Trudno więc pewnie było przewodnikom ocenić, jak daleko jest do celu podróży. Ale szli. I szli, miał nadzieję, w dobrą stronę i niedługo dotrą. Dotrą zanim przyjaciołom stanie się coś złego. Kurt cały czas się o nich martwił, był jednak trochę bardziej pewny, od kiedy dołączyli do nich Havok i Colossus.
Na swej drodze nie spotkali jeszcze żadnych niebezpieczeństw. Można by rzec, że to dobrze, jednak było to strasznie niepokojące. Kiwnął więc głową, kiedy Domino podzieliła się z resztą jej wrażeniami.
Kiedy miał rzucić jakimś "Daleko jeszcze?", stało się coś niespodziewanego. Zaraz obok Kurta wylądowała strzałka - najprawdopodobniej usypiająca. Niemiec od razu teleportował się za drzewo, by tam znaleźć schronienie. Havok na razie sobie radził, ale też powinien się schować. Co do Colossua - pewnie wystarczy, że zmieni formę na metalową. Problemem był jeszcze Angel, w którego stronę poszybowała sieć z ciężarkami, która miała za zadanie zdjąć go na ziemię. Zaczęła się walka, której wręcz wyczekiwał Wagner. Od razu stał się bardziej pewny siebie. Dobra, najpierw pomóc Warrenowi - teleportował się do niego, chwycił za ramię i tym samym sposobem, którym znalazł się w powietrzu, wrócił z nim na ziemię. A konkretniej za jedno z grubszych drzew - wcześniejszą kryjówkę niebieskiego mutanta.
-Przydałby się jhakiś plan obhony. Albo ataku - stwierdził Kurt, spoglądając na towarzyszy. W sumie, mógłby się tam na górę teleportować, gdyby nie odległość i fakt, że nie wiedział, co go tam czeka. Wzgórza pokrywała wszechobecna mgła. Nie wiedzieli ilu przeciwników tam jest, jakie mają wyposażenie. Porywanie się tam samemu byłoby niebezpieczne. Ech, gdzie jest Storm kiedy jej potrzebują?
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Sob Maj 31, 2014 3:59 pm

Angel już raczej nie odpisze, więc nie ma sensu dłużej na niego czekać.

***

Angelowi nie udało się uniknąć sieci, która w rekordowo krótkim czasie zaskoczyła go, zakryła jego skrzydła, a następnie gwałtownie poprowadziła go ku ziemi. Mężczyzna miałby zapewne spory problem, gdyby nie pomoc ze strony jego towarzysza, który odteleportował go w bezpieczne miejsce - a więc za jedno ze sporych, choć niezbyt licznych drzew rozsianych po okolicy.
Skoro zaś mowa o towarzyszach... Domino standardowo miała szczęście i zdążyła na czas umknąć za inne drzewo, tym samym zyskując sobie całkiem skuteczną osłonę... Przynajmniej chwilowo, póki wróg nie pomyśli o tym, aby zmienić swoją pozycję i kontynuować ostrzał pod odmiennym kątem. Podjęcie takiej decyzji raczej nie zajmie mu długo, dlatego też wypadałoby działać szybko.
W tym czasie Havok - zamiast śladem Domino, Nightcrawlera i Angela szukać schronienia - zdecydował się zaatakować. Nie poszło to do końca po jego myśli, choć z drugiej strony nie można również powiedzieć, że poniósł kompletną klęskę; coś zakłócało emitowaną przez niego energię, na skutek czego wytwarzał ją "urywanie". Część strzałek rzeczywiście udało mu się strącić - i nagle jakby zabrakło mu mocy. Na szczęście nie był sam; Colossus również nie umknął za drzewa i mógł w odpowiedniej chwili wkroczyć do akcji, osłaniając kolegę. Rzecz jasna strzałki nie miały prawa wbić się w jego metalową skórę.
-Musimy działać na ślepo- oznajmił Piotr, przebiegając wzrokiem po ukrytych we mgle pagórkach, z których kontynuowano ostrzał - skupiający się obecnie w głównej mierze właśnie na Colossusie i Havoku, ale jednak jakby... Rzadszy? Być może część przeciwników rzeczywiście się przemieszczała.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Havok

Havok


Liczba postów : 17
Data dołączenia : 19/05/2013

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Pią Cze 06, 2014 6:33 pm

Havok pomyślał o tym przez chwilę, aby pójść za śladem towarzyszy, lecz uznał, że nie po to ma moc, by się ukrywać. Wszystko szło pięknie. Odpychał strzałę za strzałą, jednak po jakimś czasie, a raczej krótkiej chwili, jakby ta jego moc, słabła, co zdawało mu się dziwne, bo jeszcze nigdy, nie zdarzyło mu się coś takiego. Przeklął pod nosem, kiedy zobaczył nadlatującą strzałę a on, nie wytworzył, żadnego pola. Już myślał, że zostanie trafiony, tak samo jak Beast, jednak na szczęście, nagle przed nim pojawił się Colossus. Blondyn odetchnął więc z ulgą.- Dzięki, za osłonienie mnie.- Powiedział, skinąwszy głową i słysząc, że muszą działać na ślepo, westchnął cicho. - Działajmy szybko. Bo przecież nie mogli w takiej sytuacji, kiedy zdawało się, że ostrzał był, jakby rzadszy, być powolni. Okej, niby wtedy można by było być, bardziej uważnym i w ogóle, ale Havok po prostu, chciał już jak najszybciej zrobić to co trzeba a co najważniejsze, przetrwać.
Czekał, aż Colossus pierwszy zrobi krok, by móc za nim podążać. Kiedy już będzie po wszystkim, będzie musiał pomyśleć, z jakiej racji, wytwarzane przez niego pole, robiło się co raz jakby słabsze. To tak, tylko na marginesie, bo jakoś wciąż zdawało mu się to dziwne. No i miał też nadzieje, że jednak więcej mu się takie coś nie powtórzy albo raczej, nie w takich sytuacjach.
Powrót do góry Go down
http://avatarpbf.cba.pl
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Sob Cze 07, 2014 4:00 pm

Oczywiście przenosząc grupę na powierzchnię, sama Jean jeszcze przez chwilę musiała pozostać pod ziemią, by dopilnować, że na pewno zgarnęła każdego. Był to idealny moment, aby znów pojawiła się przy niej iluzja sojusznika, który przez ostatnie kilka, a nawet kilkanaście minut trzymał się najwyraźniej z daleka, najprawdopodobniej zajęty czymś innym. Tym razem aż biła od niego wyjątkowa powaga i ten specyficzny rodzaj pełnego napięcia pozornego spokoju, który nie świadczył nigdy o niczym dobrym.
-Kopia tej waszej zabawki została uruchomiona. Podpina się już pod umysły zwykłych ludzi i niedługo zacznie ich pewnie eliminować. Zgaduję, że poczuliście te eksplozje? Nic nie dają, konstrukcja wokół samej maszyny została wzmocniona do tego stopnia, że choćbyśmy zawalili na nią całą bazę, to ze sporą dozą prawdopodobieństwa i tak wytrzyma. Ja uciekam, nic tu dłużej po mnie, a wy zróbcie jak uważacie. Za kilka minut będę mógł zabrać na łódź naukowców, jeżeli doprowadzicie ich do brzegu, choć przy działającym... Cerebro.. Dla nich to i tak niczego nie zmieni. Co nie zadecydujecie - powodzenia- choć do przekazania miał sporo, to jednak mówił szybko i zarazem wyraźnie, a więc wbrew pozorom całe to przemówienie nie trwało wcale tak długo, jak mogłoby się wydawać. Zaraz potem hologram zniknął.

W tym czasie mutanci zgromadzeni na powierzchni - a także siłą rzeczy atakujący ich żołnierze - byli świadkami zapadnięcia się części podłoża, które wręcz nienaturalnie szybko powędrowało w dół. Już po chwili ze środka powstałej w ten sposób wyrwy wyłaniać się zaczęli unoszeni telekinetycznie X-men oraz ich chwilowi towarzysze. W pierwszym momencie nie znaleźli się nawet pod ostrzałem; strażnicy musieli być w tymczasowym szoku, szczególnie zważywszy na ilość przybyszów, która w zasadzie szła w dziesiątki. Dopiero po kilku sekundach w ich stronę wystrzeliło więc kilka obciążonych siatek oraz chmara strzałek ze środkiem usypiającym.
Nad bazą sygnał ograniczający moce mutantów był już wyraźnie słabszy. Można by pomyśleć, że to wspaniale, bo w końcu drużyna mogła się bronić w sposób, do którego została przeszkolona... Otóż nie, nie dla każdego było to takie cudowne: chociażby Cyclops, pozbawiony swojego wizjera, nie posiadał teraz możliwości kontrolowania swojej wyjątkowej zdolności i zmuszony był po prostu zamknąć oczy.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Nightcrawler

Nightcrawler


Liczba postów : 107
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Sob Cze 07, 2014 7:49 pm

Oczywiście, Kurt zauważył co działo się ze strzałkami. Były wystrzeliwane co raz rzadziej, a Niemiec domyślił się, że strzelcy zmieniają pozycje. W końcu to zrobiłby każdy rozsądny człowiek, który chce zestrzelić kogoś schowanego za przeszkodą. Było to więc do przewidzenia, ale mutanci dalej nie mieli konkretnego planu walki. Wagner nie bardzo wiedział co robić. W innej sytuacji, teleportowałby się tam i spuścił atakującym łomot. Ale ta odległość i ograniczona widoczność skutecznie to utrudniały.
Mogli ewentualnie, unikając strzałów, dostać się do bazy i zakładając, że wejście doń będzie dość łatwe, tam się skryć. Będą na nich czekali pewnie jacyś strażnicy, ale walka z nimi będzie łatwiejsza, bo będą bliżej, prawdopodobnie. Musieli jednak zadecydować.
-Walczymy, czy uciekhamy? - zapytał wszystkich członków drużyny. I już miał podać im szczegóły swojego nowego planu(czyli przeniesienia wszystkich w stronę włazu), gdy nagle jego uwagę przyciągnęło coś innego. Spora część ziemi osunęła się. Wagner spojrzał w tamtą stronę, spodziewając się nowych przeciwników. Ujrzał jednak coś innego. Coś bardziej niespodziewanego.
Wyłoniła się stamtąd dość duża grupa X-men, która szybko została zaatakowana. Kurt zaczął już teleportowanie za drzewa i inne zasłony osób, które zostały trafione, bądź były tym zagrożone. I Cyclopsa, który był bezradny pozbawiony swojego wizjera.
Powrót do góry Go down
Domino

Domino


Liczba postów : 136
Data dołączenia : 22/10/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Sob Cze 07, 2014 10:48 pm

Domino westchnęła cicho, widząc wbijające się strzałki w drzewa obok i słysząc delikatny świst, przeszywający powietrze. Musieli kiedyś przeładować tą broń, prawda? A nie zapowiadało się na to. Tak przynajmniej pomyślała, nim ostrzał zaczął tracić na sile. Co więcej, strzałek było coraz mniej, ale powoli zaczynały się pojawiać w innych miejscach. Niebezpieczni blisko. Przeciwnicy postanowili zmienić miejsce! A Domino już się martwiła, że będzie zmuszona stać za tym drzewem cały dzień.
Kobieta sprawdziła magazynek broni, gdyby była zmuszona wywalczyć sobie kolejne drzewo do ochrony i czekała tylko na sposobną chwilę, albo przynajmniej sensowne rozkazy. Cokolwiek!
Nagłe zapadnięcie się podłoża również u Domino wywołało zainteresowanie.
Co do cholery? uniosła zaskoczona brwi, nie do końca rozumiejąc, co się tam działo. Była tak samo zaskoczona tym zjawiskiem jak reszta towarzyszy, a nawet sami przeciwnicy.
A niech mnie mruknęła, widząc wyłaniających się z zagłębienia mutantów. Oni stanowili tu ekipę ratunkową, ale uprowadzeni mutanci całkiem nieźle sobie radzili bez nich. Oczywiście do pewnego momentu.
Ostrzeliwują ich! - strzelanie na oślep to zawsze wyjątkowo kiepski pomysł. Tym razem jednak Domino posłała parę strzałów w kierunku, skąd dochodził atak, licząc na swoje szczęście i wyjątkowo paskudny dzień potencjalnej ofiary.
Powrót do góry Go down
Emma Frost

Emma Frost


Liczba postów : 375
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Pon Cze 16, 2014 12:06 pm

Jeszcze przebywając w podziemnym korytarzu, Emma znajdowała się dość blisko wyrwy utworzonej przez Grey w suficie, dlatego też była jedną z pierwszych osób, które powędrowały w górę. Z doświadczenia wiedziała już, że na zewnątrz z całą pewnością czaić się będą następni żołnierze, ale siłą rzeczy praktycznie w ogóle się nimi nie przejmowała - bo koniec końców niewiele mogli jej zrobić. Strzelać do niej? Och, proszę. W takim wypadku sami powinni się martwić - rykoszetem. Cóż, X-men również, ale to przecież nie jej wina, prawda? Nie miała zamiaru zmieniać formy tylko po to, aby nie stała im się krzywda w jej imieniu. Nie należała do ich radosnej drużyny. W pierwszej kolejności dbała o siebie i swoje własne bezpieczeństwo, a dopiero potem ewentualnie zajmowała się pozostałymi mutantami. Tak czy siak nie interesowało jej przetrwanie wszystkich jednostek. Planowała po prostu sprowadzić z powrotem do Stanów jak największą grupę - taką, która będzie w stanie zaopiekować się studentami pozostającymi na terenie Instytutu.
White Queen musiała jednak mimo wszystko przyznać, że nie spodziewała się aż tylu przeciwników. Poprzednim razem ich liczba była znacznie mniejsza, przynajmniej biorąc pod uwagę tych na widoku, którzy zaangażowali się wówczas w walkę... Teraz z kolei gęstość ostrzału sugerowała coś zupełnie odmiennego. Szkoda tylko, że - utrzymywani telekinetycznie w powietrzu - stanowili dla nich idealny cel. Bardzo rozsądne posunięcie, nie ma co.
Wyglądało jednak na to, że na powierzchni przebywali także i sojusznicy, najprawdopodobniej wezwani przez Colossusa i Havoka. Pierwszą tego oznaką, która rzuciła się w oczy pannie Frost, były rozchodzące się tu i ówdzie barwne opary z gatunku tych, jakie zdążyła się już nauczyć rozpoznawać jako ślad po teleportacji. Chociaż tyle dobrego, że ktoś usuwał ich z linii ognia, nim Grey odstawi ich na ziemię i zwróci im pełną swobodę ruchu...
Nie licząc na to, iż jej bezpieczeństwo stanowiło będzie dla kogokolwiek priorytet, ale i oczywiście wcale się tym nie martwiąc, Biała Królowa zdecydowała się działać. Skierowała zdobytą niedawno broń w ciemno mniej więcej w kierunku, z którego dochodziły strzały. Szkoda, że w całym tym zamieszaniu straciła gdzieś termowizor, bo bardzo by się jej on w tej chwili przydał... Ale trudno, nawet atakując na ślepo miała przecież pewne szanse. Od tego były karabiny maszynowe. I serie z nich. Na pewno warto było tego spróbować.
Powrót do góry Go down
Jean Grey

Jean Grey


Liczba postów : 33
Data dołączenia : 31/03/2013

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Sro Cze 25, 2014 8:49 pm

Mimo tego, że Jean zdawała sobie sprawę z tego, że wyprowadzanie swoich towarzyszy na zewnątrz kiedy nikt nie wiedział co lub kto w chwili obecnej się tam znajduje było potencjalnie niebezpieczne, opcja ta wydała jej się wyjściem najlepszym z możliwych. Teoretycznie mogła najpierw przelewitować się tam jako pierwsza – w praktyce jednak wiedziała, że manewrowanie w powietrzu innymi jest zdecydowanie łatwiejsze w ten sposób z dołu niż z góry. I powiedzmy sobie szczerze – tutaj też nie byli bezpieczni. Nawet jeśli mieliby trafić z deszczu pod rynnę, zrobienie czegokolwiek było lepsze niż pozostanie w miejscu, czyż nie?
Kobieta wyprowadziła na powierzchnię już większość towarzyszy, kiedy obok niej pojawiła się iluzja sojusznika. Mimowolnie drgnęła, nie przerywając przy tym jednak manewrowania ostatnimi ludźmi, by bez szwanku przenieść ich na zewnątrz.
Zaś sam sojusznik… jego wieści nie poprawiły ich sytuacji. Zdecydowanie nie poprawiły. Słysząc o uruchomieniu kopii Cerebro Jean poczuła zimną falę strachu przechodzącą przez jej ciało. Strachu i bezradności… bo jeszcze nie miała pojęcia co mogą zrobić, jak to zatrzymać – i to teraz, zaraz. Zanim będzie za późno.
Obojętność sojusznika w stosunku do ich działań oraz samego działania Cerebro tylko ją zezłościła. Ograniczyła się jednak do krótkiego skinienia głową na znak, że przyjęła informacje, a także zaciśnięcia ust w wąską linię.
W momencie zniknięcia iluzji, do uszu Marvel Girl dotarły strzały. A może już wcześniej było je słychać, tylko informacja o Cerebro aż tak na nią wpłynęła, że tego nie zarejestrowała?
Kobieta szybko przeleciała przez wyrwę w suficie dołączając do pozostałych i po sekundowym zorientowaniu się w sytuacji zaczęła tworzyć tarczę chroniącą przynajmniej tych, którzy akurat znajdowali się bez jakiejkolwiek ochrony czy nawet broni. Kolejna zła wiadomość - następni wrogowie, a jej stworzenie tarczy przez zmęczenie sprawia więcej problemów niż by chciała. Nie było to może jakoś szczególnie widoczne dla postronnych obserwatorów, lecz ona sama wyraźnie czuła różnicę. Musiała dokładniej się skupiać i nie było to tak proste jak jeszcze na początku misji.
- Kopia Cerebro właśnie została uruchomiona. Jeśli czegoś szybko nie zrobimy, niedługo wszyscy ludzie zostaną wyeliminowani – odezwała się głośno do reszty towarzyszy, starając się nie okazać rosnącego zdenerwowania. W międzyczasie spróbowała też odebrać broń jak największej ilości przeciwników, podobnie jak zrobiła to chwilę temu piętro niżej.
Powrót do góry Go down
Cyclops

Cyclops


Liczba postów : 153
Data dołączenia : 25/02/2013

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Czw Cze 26, 2014 8:04 am

Widząc wyrwę w suficie i wpadające światło Scott poczuł ulgę niestety to było ostatnie spojrzenie, gdyż czuł że jego moce powracają dlatego musiał zamknąć oczy kiedy wszedł na powierzchnię.
Czuł się taki bezbronny, jak nie nawet niepotrzebny. Polegając jedynie na swoim słuchu doszedł do wniosku, że dookoła trwa bitwa. Usłyszał jeszcze znajome głosy Nightcrawlera, Colossusa i swojego brata. Na to wychodzi, że nic im nie jest. Z tego co jeszcze wywnioskował po odgłosach bitwy sytuacja była ciężka. Musiał coś zrobić.

- Nightcrawler przenieś mnie w takie miejsce, żebym nie zrobił nic reszcie i nakieruj mnie na przeciwników, a ja otworze oczy. - krzyknął do X-mana wpadając na najlepszy pomysł i jedyny jaki miał w głowie.

- Jean postaraj się chronić bezbronnych - rzucił do Grey

Cyclops w głębi miał wielką nadzieję, że wszystko wypali.
Powrót do góry Go down
Rogue

Rogue


Liczba postów : 157
Data dołączenia : 06/07/2013

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Nie Cze 29, 2014 11:49 pm

Młoda mutantka tylko z niepokojem obserwowała swoich towarzyszy i to co się wokół niej działo, gdy dzięki pomocy niezastąpionej pannie Grey powoli, aczkolwiek skutecznie przebrnęli przez pierwszą warstwę nieprzyjemności. Będąc już na zewnątrz poczuła dziwne mrowienie na koniuszkach palców jak i u stóp, przez moment na twarzy dziewczyny pojawił się wyraz niezrozumienia przemieszany z paniką. Wszakże ta kompletnie nie wiedziała co się dzieje, a jedyne co czuła prócz mrowienia to uczucie nowo nabytej siły, i ta dziwna lekkość, tak charakterystyczna dla niej. Czyżby dziwna aparatura ograniczająca ich zdolności nieco słabła? Dziewczyna spojrzała na swoją dłoń i zacisnęła ją w pięść, chłonąc wszystko co się obecnie działo z podwójną precyzją i starannością. Nie minęła sekunda, dwie a zszokowani strażnicy zaczęli atakować grupę mutantów, który jeszcze nie radzili sobie dobrze z obecną sytuacją. Zanim cokolwiek zrobiła, Rogue rzuciła wpierw okiem na ich wybawicielkę, która musiała być już potwornie zmęczona tym wszystkim. Wiedziała również, że i jej moc ma granice, co dodatkowo zmartwiło Anne. Potem jednak spojrzenie zielonych oczu spoczęło na błękitnym Niemcu i na reszcie przedstawicieli dobra, na których widok serce Rudej zabiło mocniej. Całe szczęście, że i reszta ich wspaniałej grupy się znalazła.
Teraz jednak, lewitując w powietrzu nie miała jak zbytnio się bronić, czy działać, dlatego też tylko obserwowała resztę z rosnącym gniewem, który lada moment a sprawi, że mutantka wybuchnie. Trzymając jeden z karabinów [czy to poprzedni, czy to nowszy] ponownie wycelowała w grupę przeciwników i bez ceregieli i żadnych uprzedzeń nacisnęła spust, kierując w ich stronę cały magazynek, mając nadzieję, że to chociaż wystarczy czy zadziała.
Nawet, jeżeli odzyskała w pełni swoją moc to i tak nie miała za bardzo jak jej wykorzystać. Przynajmniej teraz, kiedy nie jest na gruncie. Informację o Cerebro przyjęła na pozór niby to spokojnie, jednak w środku aż się w niej gotowało. Nie mogli przecież dopuścić do tego, więc przydałby się jakiś plan, a przynajmniej jego zalążek.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Sro Lip 02, 2014 12:26 pm

Zawieszonym w powietrzu mutantom - oraz towarzyszącym im laborantom - trudno było działać, przynajmniej początkowo. Na szczęście Nightcrawler zareagował natychmiast, teleportując tych najbardziej zagrożonych w bezpieczne... Cóż, bezpieczniejsze miejsca. Część z tych osób trafiona została strzałkami usypiającymi, które zadziałały na nie w różnym stopniu - jedni robili się tylko ociężali, inni niemalże tracili przytomność, co - nawiasem mówiąc - mogło być kwestią czasu... Ale Kurt nie mógł sobie pozwolić na zostawanie przy nich, aby to sprawdzić, gdy pozostali towarzysze również potrzebowali jego pomocy.
Domino z kolei podjęła się ostrzeliwania przeciwników w ciemno - i to samo mniej więcej w podobnym momencie, może odrobinę później, zrobiły Emma oraz Rogue. Oczywiście szanse na powodzenie Neeny były większe, ale w praktyce trudno było orzec kto dokładnie trafiał, a komu się to nie udawało; grunt, że już po chwili kilka ciał stoczyło się z pobliskich pagórków. Może żołnierze byli martwi, a może tylko ranni - z odległości ciężko byłoby to ocenić.
Do tego momentu wszyscy członkowie X-men - oraz ochraniani przez nich ludzie - wydostali się już na zewnątrz, wliczając w to samą Jean, która wylewitowała na powierzchnię jako ostatnia i stosunkowo szybko objęła tarczą część towarzyszy. Ułatwiło to przynajmniej zadanie Kurta - dając mu więcej czasu na działanie.
Z kolei telekinetyczne odbieranie broni przeciwnikom, którzy skrywali się we mgle, stanowiło nieco większy problem; trudno było się na niej skoncentrować, gdy nie dało się jej dojrzeć - dlatego też ta metoda sukces odnosiła głównie w przypadku żołnierzy, którzy z tego czy innego powodu znaleźli się w miejscu, gdzie mgła była rzadsza... Co nie zdarzało się zbyt często.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Emma Frost

Emma Frost


Liczba postów : 375
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Pon Lip 21, 2014 10:31 am

Emma kątem oka zauważyła pojawienie się na powierzchni Marvel Girl, co uznała za wystarczający dowód na to, iż wszyscy - zarówno mutanci, jak i towarzyszący im naukowcy - wyprowadzeni już zostali na zewnątrz. Cóż, powoli i do przodu, jak mówią... W tym wypadku nawet bardzo powoli - wręcz irytująco. White Queen już miała rzucić na ten temat taką czy inną nie do końca przyjemną uwagę, gdy Grey zabrała głos, informując resztę grupy - a przynajmniej tę jej część, która znajdowała się wystarczająco blisko, aby ją usłyszeć - o kolejnym zagrożeniu. Cudownie, po prostu cudownie.
Wbrew pozorom panna Frost nie była nastawiona do zwykłych ludzi... Przesadnie negatywnie. Jej niechęć mieściła się w standardowym zakresie. Owszem, nie miałaby nic przeciwko, gdyby telepata używający kopii Cerebro wyeliminował tych szczególnie zapalonych przeciwników Homo Superior - gdyby miała okazję, to pewnie nawet sama by tego spróbowała... Ale usuwanie całej rasy? Wliczając w to chociażby dzieci czy - nielicznych, ale jednak obecnych - sojuszników mutantów? To już lekka przesada.
Z drugiej strony kobieta musiała przyznać, że takie działanie miało sens... Z taktycznego punktu widzenia. W tym momencie ludzkość nie wiedziałaby nawet co ją uderzyło. Póki istnienie - i stopień rozpowszechnienia - genu X pozostawały w głównej mierze tajemnicą, Homo Superior posiadali po swojej stronie przewagę pod postacią elementu zaskoczenia. Aż żal byłoby z niego nie skorzystać... Ale po kolei.
-Jean, gdybyś była tak miła i odstawiła nas na ziemię... Jestem pewna, że większość zainteresowanych byłaby ci za to wdzięczna- pomimo na pozór uprzejmych słów, Emma nawet nie siliła się na to, aby ton jej wypowiedzi do nich pasował. Przeciwnie, zabrzmiał on dość obojętnie, przez co równie dobrze można byłoby się w nim doszukiwać śladów ironii... Zamierzonej albo i nie. Właściwie ciężko byłoby to jednoznacznie ocenić.
Spojrzenie blondynki powędrowało w dół - ku miejscom, w których Nightcrawler starał się skryć zbieranych przez siebie towarzyszy. Wielu z nich zostało trafionych i w ten sposób przynajmniej chwilowo wyłączonych z walki... Na jak długo? Trudno orzec, ale póki co bardziej przeszkadzali, niż pomagali reszcie grupy, dlatego też wypadałoby przenieść ich na spokojniejszy teren.
-Zgaduję, że w okolicy macie jakiś środek transportu. Sprowadźcie do niego tych, którzy już oberwali, tutaj jedynie zawadzają- rzuciła, starając się wybrać na to taki moment, gdy teleporter będzie akurat w pobliżu, aby móc ją usłyszeć. w zasadzie tylko on nadawał się do tego zadania.
Powrót do góry Go down
Nightcrawler

Nightcrawler


Liczba postów : 107
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Pon Lip 21, 2014 8:24 pm

Kurt miał w tym momencie naprawdę wiele do roboty - rannych lub niezdolnych do walki mutantów było całkiem sporo, a kiedy już skończy im pomagać, będzie musiał zająć się przeciwnikami. Co prawda mieli liczne wsparcie, ale mimo to szala zwycięstwa wciąż nie przechylała się na ich stronę. Walka z niewidocznymi, oddalonymi wrogami wcale nie była prosta. Szczególnie, że wielu X-men było pozbawionych swoich mocy lub po prostu nie mieli jak ich teraz wykorzystać. Przykładem był taki Cyclops - ten jednak szybko znalazł rozwiązanie tego problemu, a pomóc mu w tym miał właśnie Wagner.
-Tak jest!
Posłusznie przystąpił więc do wykonywania rozkazu. Najpierw teleportował się do Scotta, po czym przeniósł ich obu na jedno z wyższych i bardziej stabilnych drzew. Trzymał przyjaciela, pomagając mu złapać równowagę na grubej gałęzi. Następnie chwycił go za tył głowy i 'wycelował' nią w stronę prawdopodobnego położenia wrogów. Byli wysoko, daleko od towarzyszy, wiązka była skierowana w przeciwników - nic nie mogło pójść źle.
-Otwieraj Augen - rozkazał niebieski. Czerwony promień przeciął powietrze, a Wagner spoglądał nań z nadzieją, że kogoś zestrzelą. Przesuwał głowę Summersa powoli w lewo, by wiązka likwidowała i tam rozmieszczonych napastników. Cały czas podtrzymując kolegę na gałęzi, spojrzał na Emmę, która mówiła coś o transporcie rannych do jeta. Tak, zaraz się tym zajmie. Irytowało go trochę, że robił tu za środek transportu dla innych mutantów, a nie mógł pokazać swoich prawdziwych umiejętności w walce. No ale cóż, ważne że w ogóle mógł się jakoś przyjaciołom przysłużyć. Inni mogli tylko patrzeć, chowając się za czymś, a jeszcze inni byli już nieprzytomni. Tak, tych zdecydowanie będzie musiał zaraz przenieść do samolotu.
Powrót do góry Go down
Cyclops

Cyclops


Liczba postów : 153
Data dołączenia : 25/02/2013

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Sob Sie 02, 2014 8:50 am

Cyclops wreszcie poczuł się użyteczny choć było to naprawdę dziwne jak ktoś teleportował cię na drzewo i trzyma cię za głowę, żebyś nie pozabijał wszystkich dookoła. Było to naprawdę irytujące słysząc wszystkie te odgłosy i nie widząc tego.

Po jakimś czasie zamknął oczy i od razu zapytał

- I jak trafiłem kogoś? - zapytał i nie czekając na odpowiedź zapytał znowu.

- Kurt jak możesz to zdejmij mnie z tego drzewa i zobacz czy na pokładzie jeta nie będzie jakiś moich okularów. - poprosił przyjaciela.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Czw Sie 07, 2014 5:39 pm

Mam dziwne wrażenie, że więcej odpisów już nie dostaniemy... Więc nie ma sensu zwlekać. Nie martwcie się, przed Wami jeszcze tylko kilka kolejek.

***

Promienie z oczu Cyclopsa napotkały dokładnie te same problemy, które nie tak dużo wcześniej przytrafiły się jego bratu - a mianowicie momentami traciły spójność i ciągłość, jak gdyby od czasu do czasu moc mężczyzny znacząco słabła albo wręcz przestawała działać. Na szczęście w praktyce atak i tak przyniósł niezłe efekty; nawet jeśli nie trafił każdego przeciwnika, to tak czy siak wprowadził niezłe zamieszanie w szeregach wroga, który na chwilę aż zaprzestał ataku. Część strażników zdążyła się skryć - inni oberwali, a niektórzy z tych ostatnich nawet sturlali się z pagórków.
Grunt, że wszystko to dawało okazję do ucieczki. Świeżo odstawieni na podłoże mutanci oraz towarzyszący im laboranci mogli ruszyć z miejsca - w czym pomocy udzielali im między innymi Colossus i Havok. W pierwszej kolejności wyprowadzili grupę z odsłoniętego terenu pomiędzy - niestety niezbyt gęste - drzewa, gotowi zabrać ją dalej, ku transportowi. Co prawda odległość robiła swoje...
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Nightcrawler

Nightcrawler


Liczba postów : 107
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Nie Sie 17, 2014 9:21 pm

Ha, udało się - wiwatował w myślach Kurt, oglądając spadających z góry żołnierzy i widząc, jak zmniejszyła się siła ich ataku. Uśmiechnął się nawet delikatnie, choć nie powinien - w końcu był teraz odpowiedzialny za śmierć kilku osób. A Wagner nie lubił zabijać i robił to tylko, kiedy było to konieczne. Czyli dość rzadko, bo zwykle jednak było inne wyjście. Tym razem raczej nie było, więc mógł to sobie wybaczyć. W końcu gdyby nie oni, prawdopodobnie zginąć by mogli ich towarzysze. A tego nie chcieli.
Szybko zeskoczył z Cyclopsem na dół, chwycił jakiegoś przypadkowego, rannego mutanta i zwrócił się do Scotta:
-Rhobi się! - co miało być odpowiedzią na jego rozkaz. Razem z rannym teleportował się na pokład jeta, gdzie zdecydował się poszukać okularów Summersa. Śpieszył się, był zdenerwowany, nie mógł tracić czasu, byli X-men do uratowania. Przeszukał kilka szuflad, schowków i w końcu znalazł. Obejrzał je dokładnie z każdej strony - tak, to chyba one. Tylko Scott tutaj nosił czerwone okulary.
Niemiec wrócił na pole bitwy i oddał 'sprzęt' przyjacielowi.
Phoszę bardzo - teraz mógł zajać się ewakuacją reszty niezdolnych do walki mutantów.

I przepraszam, że post jest... jaki jest, ale napisałem go tylko, żeby napisać - tak bardzo nie miałem weny.
Powrót do góry Go down
Emma Frost

Emma Frost


Liczba postów : 375
Data dołączenia : 02/12/2012

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Pon Sie 18, 2014 6:05 pm

White Queen poczuła się o wiele lepiej po odstawieniu na ziemię. Przebywanie na wysokości czy nawet brak podłoża pod stopami nie przeszkadzałyby jej w normalnych okolicznościach, a i na bycie pod ostrzałem nie mogła narzekać będąc w swej diamentowej formie, jednakże zdecydowanie nie ufała utrzymywaniu się w powietrzu za pomocą telekinezy Grey. Może i upadek nie był jej straszny, ale podświadomy brak zaufania mimo wszystko robił swoje. I nie, nie wątpiła w moce rudowłosej, do nich nie miała akurat żadnych zastrzeżeń - wprost przeciwnie. Problem leżał raczej w jej... Podejściu. Konkretnie zaś w podejściu do Emmy.
Tak czy siak, atak przeprowadzony przez Cyclopsa - z pomocą ze strony Nightcrawlera - stanowił świetną okazję do usunięcia się z pola bitwy. Panna Frost nie miała zamiaru czekać na to, aż przeciwnicy znów się pozbierają - i odwdzięczą za przerzedzenie ich szeregów. W tym momencie walka w ogóle się mutantom nie opłacała. Najlepszą opcją zdawał się być natychmiastowy powrót do samolotów - których do dyspozycji mieli najwyraźniej przynajmniej dwa - i powrót do Stanów Zjednoczonych.
A kwestia kopii Cerebro? Cóż... Niewiele już mogli na to poradzić, prawda? Ktoś musiałby zejść z powrotem do bazy, przebić się przez wrogów i albo zniszczyć maszynę albo podpiąć się do niej i telepatycznie ją wyłączyć... A sama Emma nie planowała użyczać do tego celu własnego cennego umysłu. Za duże ryzyko.
-Zgaduję, że nie zmieścimy się wszyscy do jednego odrzutowca, więc mogę poprowadzić połowę do tego, którym przylecieliśmy wcześniej- rzuciła, znalazłszy się już pomiędzy drzewami, które wcale nie stanowiły najlepszego schronienia, nawet takiego czysto chwilowego. Spojrzenie kobiety powędrowało ku Nightcrawlerowi.
-Najlepiej będzie, jeśli zajmiesz się tymi, którym trudniej się poruszać. Nie ma sensu ich nieść i spowalniać całą grupę, skoro możesz ich po prostu teleportować- zarządziła... Tak, owszem, zarządziła. Jakoś nikt inny nie palił się do poprowadzenia i skoordynowania całej tej akcji, więc Biała Królowa uznała, że równie dobrze może wziąć sprawy w swoje ręce... Przynajmniej do czasu. Teraz zostawał już tylko jeden problem.
-Jean, jeżeli ktoś ma zająć się ich Cerebro, to ty. Twój wybór czy chcesz spróbować- to mówiąc, Emma skierowała już wzrok ku drugiej telepatce. Pewnie wielu mogłoby w to wątpić, jednakże blondynka wcale nie powiedziała tego chcąc się jej pozbyć. Grey jako jedna z nielicznych zachowałaby swoje moce po zejściu do podziemia, a w dodatku - gdyby nie udało jej się unicestwić maszyny - była na tyle silna, aby przejąć nad nią kontrolę. Rozwiązanie nasuwało się samo.
White Queen obserwowała poczynania otaczających ją mutantów oraz naukowców, gotowa zabrać ich do samolotu, jeżeli tylko postanowią za nią podążyć.
Powrót do góry Go down
Rogue

Rogue


Liczba postów : 157
Data dołączenia : 06/07/2013

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Sro Sie 20, 2014 8:14 am

Anne tylko obserwowała wszystko na spokojnie, siląc się na jakiekolwiek zainteresowanie ze swojej strony. Krew jej buczała w uszach, a serce o mało co nie wyskoczyło jej z klatki piersiowej. Starała się nie wtrącać zbytnio, bo prócz broni nie miała innych możliwości na ogłuszenie przeciwnika. Bała się użyć swojej mocy na przeciwniku, może dlatego, że nie wiedziała na ile ją odzyskała? Gdyby okazało się, że była zbyt słaba mogłaby porządnie oberwać.
W chwili obecnej tylko spoglądała na Kurta i resztę, którzy radzili sobie bardzo dobrze. Koordynacja ruchów, wspólne decyzje i atak, który prawdopodobnie uratował im wszystkim życie. Zielone tęczówki mutant ki tylko przeskakiwały z twarzy Emmy do twarzy Jean, kiedy jedna z nich zarządziła [zgadnijcie która!], by to rudowłosa zajęła się cerebro, co Rogue uznała za świetny pomysł. Wszakże to jej bardziej ufała Anne jak i reszta drużyny, więc według niej nie było innej opcji. Słysząc ich krótką wymianę zdań, ta tylko pokiwała głową i posłała pokrzepiający uśmiech w stronę telepatki.
Powstrzymała się jednak od komentarzy, złośliwych czy też nie, nie czas było na niesnaski względem siebie, bo czekało na nich coś innego. Milcząc tak i przyjmując na powrót poważny wyraz twarzy Rogue tylko wzmocniła uścisk karabinu maszynowego i w przypadku gdy jeden z przeciwników chciałby zbliżyć się do niej czy innych osób postronnych to ta bez mrugnięcia okiem poczęstowałaby go śmiertelną dawką prochu i kul.
Powrót do góry Go down
Cyclops

Cyclops


Liczba postów : 153
Data dołączenia : 25/02/2013

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Czw Sie 28, 2014 6:22 pm

Cyclops po założeniu okularów wreszcie mógł zobaczyć co dzieje się dookoła niego. Jednak dźwięk nie oddaje tego wszystkiego. Wiedział, że walczą z wrogiem, ale to wyglądało jak mała wojna.

- Wybaczcie moją nie dyspozycje. Jean zajmij się tym Cerebro. Nightcrawler z Rogue niech wyprowadzają resztę nie zdolnych z pola walki na pokład. Reszta niech ich osłania.
Emma, a ty ze mną chodź będziemy osłaniać Jean. -
rzekł do ekipy.

Po tych komendach złapał najbliższą broń, gdyby nagle jego zdolności zawiodły. Wreszcie Scott poczuł, że może coś zmienić w wyniku bitwy.

- Pamiętajcie, że wszyscy na nas liczą - zmotywował resztę i po tych słowach pobiegł za Jean osłaniając ją.
Powrót do góry Go down
Jean Grey

Jean Grey


Liczba postów : 33
Data dołączenia : 31/03/2013

Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1Wto Wrz 09, 2014 8:02 pm

Jean, wciąż starając się bronić otaczających ją ludzi, a już szczególnie tych bezbronnych, nie mogła nic poradzić na to, że jej myśli co chwilę wracały do Cerebro. Nic dziwnego z resztą. Chociaż starała się nie okazywać zdenerwowania, wewnętrznie już próbowała znaleźć najlepsze wyjście z ich obecnej sytuacji.
Dlatego zanim jeszcze Emma na głos zaproponowała jej odnalezienie i zajęcie się Cerebro, Jean była wręcz w trakcie planowania drogi na dół. Nie mogła od tak zostawić tego wszystkiego tak po prostu bez choćby najmniejszej próby odratowania sytuacji. Bo kto, jeśli nie ona?
Przez sekundę zawahała się przed ostatecznym odpowiedzeniem Emmie i zerknęła na wciąż jeszcze unoszoną przez nią nieprzytomną cześć ludzi a także ochranianych przez nią naukowców bez broni. Skoro jednak inni tu są i będą mogli nimi się zająć, raczej będzie mogła spokojnie przekazać im opiekę nad bardziej potrzebującymi pomocy... siknęła krótko głową Emmie.
- Zajmijcie się nimi i zabierajcie się z tego miejsca. Ja tam wracam, spróbuję to naprawić - odezwała się, od razu w międzyczasie kierując się powoli w stronę dziury w dachu.
Słysząc jednak pomysł Cyclopa od razu zaprzeczyła ruchem głowy.
- Poradzę sobie. Bardziej przydacie się tutaj. Zajmijcie się wszystkim, i tak cześć waszych mocy jest tam na dole ograniczona - położyła dłoń na ramieniu Cyclopsa, tym samym zatrzymując go w miejscu. - Zabierz resztę do odrzutowca. Ty tu jesteś liderem, potrzebują cię. Niedługo do was wrócę - ...a przynajmniej taką miała nadzieję.
Tak czy inaczej, zaraz po zatrzymaniu Cyclopsa, Jean nie czekając już na więcej odpowiedzi zeszła na dół, żeby jak najszybciej znaleźć drogę do Cerebro.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wybrzeże i okolice - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże i okolice   Wybrzeże i okolice - Page 3 Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Wybrzeże i okolice
Powrót do góry 
Strona 3 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Wybrzeże Dusz
» Okolice bazy
» Quincy St (i okolice)
» S Curson Ave i okolice
» Okolice wybiegu pandy wielkiej

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Rosja :: Wyspa Chirinkotan-
Skocz do: