|
| Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial Sro Kwi 25, 2018 8:57 am | |
| Właściciele porzucili budowę tego domku kilka lat temu. Mimo, że przód jest ukończony, tył domu to jedna wielka dziura. Dlatego też wygląda to tak, jakby ktoś urwał/zburzył całą tylną część domu. W środku jest pusto, wszędzie kurz a jedynym meblem jest stara kanapa. Dom nie jest zbudowany z solidnego materiału, który na dodatek został nadgryziony przez zwierzęta tu czy tam, więc może się zawalić w każdej chwili. Posiadłość znajduje się w zachodniej części Angeles National Forest. Raczej jest to miejsce opuszczone, chociaż czasami można spotkać tutaj osoby które zboczyły z Deukmejian Wilderness Park Trial chociaż od tego szlaku domek umiejscowiony jest dobre 600 metrów w głąb lasu.
Ostatnio zmieniony przez Stella Tsuki dnia Czw Kwi 26, 2018 6:13 pm, w całości zmieniany 2 razy |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial Sro Kwi 25, 2018 10:44 am | |
| Las. Las. Las. Las. Szybka, jedna myśl krążyła jak szalona w jej głowie. Las! Jedyne bezpieczne miejsce które teraz zdawało się być niczym zaklęcie ochronne, zapraszało każdego kto mógł je dostrzec. Czarny kruk leciał szybko znad plaży, wleciał między drzewa, leciał i leciał, obserwując uważnie okolicę aby wypatrzeć jakieś większe miejsce gdzie mógłby usiąść. A raczej gdzie mogłaby usiąść. Tym ptakiem była Bataria, która zwątpiła w swoje siły i uciekała od złowrogich, stalowych gigantów. Lecąc nie spotkała zbyt wielu ludzi a zauważyła nawet, że im głębiej miedzh drzewa tym większe pustki (jeżeli chodzi o populację ludzi) nastawały. Musiała zniżyć lot i zwolnić, kiedy zaskoczona natrafiła na jakiś domek. Panowała tutaj kojąca uszy cisza, była niczym najsłodszy napój. Upojna i dająca poczucie bezpieczeństwa, jeden dźwięk informował okolicę o potencjalnym intruzie. Wylądowała na jakimś dużym drzewie, stojącym parę metrów od zrujnowanego domu. Trochę kojarzyło jej się to z jej mieszkaniem, jednak tylko dzięki okolicy. Złożyła zmęczone skrzydła, których mięśnie piekły jakby tknięte ogniem. Może zaczeka tutaj...aż ten cały chaos się skończy. |
| | | Beatrice Black
Liczba postów : 23 Data dołączenia : 17/04/2018
| Temat: Re: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial Czw Kwi 26, 2018 8:36 pm | |
| S.H.I.E.L.D naprawdę miało co robić. Black też miał co robić. Zarówno w sposób "mam coś lepszego do roboty" (co preferował robić), jak i całkiem dosłowną misję, przydzieloną w formie krótkiej wiadomości z załączonymi do niej danymi. Naprawdę śladową ilością danych, które sprowadzały się do tego, że "Wywiad wyczytał z odczytów, że obok robotów to gdzieś magia, weź sprawdź, czy to kolejny Mjolnir, niegroźny szczeniak z supermocami, czy jednak mamy wysyłać wojsko." Tak oto skończył przedzierając się przez las w poszukiwaniu czegoś/kogoś magicznego. W końcu lokalizacja satelitarna w tym zakresie działała jak chciała, więc konkretnego miejsca nikt mu nie podał. "I na co ci te prochy były?" pomyślał po raz setny w swoim życiu, świadom tego, że jego koledzy z Akademii na pewno nie błąkają się teraz między drzewami z wykrywaczem zaburzeń pola czegośtam, modląc się, żeby ten zaczął piszczeć i chociaż zawęził mu pole poszukiwania. Był tak zmęczony psychicznie, że żałował tego, że jego ciało potrzebuje znacznie więcej, by odmówić posłuszeństwa. Wtedy mógłby po prostu paść na ściółkę i oznajmić szefowej, że nie da rady dalej i robi sobie biwak. Dopiero popołudniem (chociaż moaszu drzewami było ciemno, jakby był środek nocy) zobaczył przez specjalne okulary białą plamę na tle wszechobecnej czerni. Wykrywacz uprzejmie poinformował go, że to pewnie miejsce, którego szuka. Z cichym westchnieniem upewnił się, że cała broń jest na swoim miejscu, założył czarny kaptur (bez sensu w tych okolicznościach, ale przyzwyczajenia z pracy z ludźmi pozostają) i bezgłośnie zbliżył się do pozornie opuszczonego budynku.
Ostatnio zmieniony przez Beatrice Black dnia Nie Cze 10, 2018 8:02 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial Sro Maj 09, 2018 10:55 am | |
| //przepraszam że tak długo
Cisza. Przeciwieństwo tego całego chaosu który panował poza granicami lasu, chyba tutaj zostanie. Poza tym ta budowla wyglądała na kuszącą. Dałaby radę stworzyć kilka pnączy aby podtrzymać bardziej zniszczoną część budynku. Kiedy chociaż trochę jej skrzydła odpoczęły, zakrakała i poleciała w kierunku zniszczonego domku. Obejrzała go ze wszystkich możliwych stron, zauważając zniszczenia oraz ocalałe części konstrukcji. Musiałaby tutaj trochę popracować, jednak bez czarów będzie jej ciężko cokolwiek zrobić. Wróciła na swoją gałąź i posiedziała tak jeszcze parę minut. Było już ciemno. Ptasi wzrok był znacznie gorszy od kociego ale musiała czekać, bowiem lada moment przemieni się z powrotem. Dlatego też zajęło jej chwilę wypatrzenie poruszającej się postaci z dziwnym pudełkiem w ręce, który cicho piszczał. O nie. Szukają jej. Postać brnęła w kierunku domku...może to pudełko szuka właśnie jakichś domów? Mniejsza, Stella spanikowała, zatrzepotała skrzydłami i kiedy miała wybić się do lotu - przemieniła się. Na miejscu kruka, chcącego wyskoczyć z gałęzi w górę, pojawił się czarny, gęsty jak smoła dym który uformował się w kształ kotki. Mało co nie straciła równowagi, przemieniła się w momencie gdzie prawie skoczyła więc czymprędzej złapała się za pień drzewa i wbiła w niego pazurami. Odzyskawszy równowagę przeszła na drugą stronę drzewa tak, żeby postać jej nie widziała. Chociaż i tak pewnie już ją zauważył. A może nie? Póki co nie ruszała się i ukradkiem obserwowała człowieka. |
| | | Beatrice Black
Liczba postów : 23 Data dołączenia : 17/04/2018
| Temat: Re: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial Czw Maj 10, 2018 4:08 pm | |
| W lesie szelesty nie są niczym dziwnym. Podobnie jak w metropoliach ich mieszkańcy nigdy nie śpią. Black miał naprawdę duży problem z tym, żeby w końcu nie stać się na nie całkiem głuchym i tak samo nie zacząć ignorować wszystkich czerwonych plam na noktowizorze. „Jak ludzie w ogóle polują?” pomyślał. Skąd wiadomo, że to, co przebiega akurat w krzakach to nie opos, tylko magiczny królik, którego szukasz? „Czy w tym rejonie żyją oposy?” Pierwszym odruchem było oczywiście wejście między ruiny, które większość żywych istot uznałaby za idealne schronienie. Właśnie to chciał zrobić, kiedy usłyszał szelest wybijający się na tle reszty. Mógłby nawet nazwać go desperackim, brzmiał całkiem jak ptak schwytany w siatkę, który próbuje zerwać się do lotu. Odwrócił się gwałtownie, na tyle szybko, żeby dostrzec, jak niewielki kształt zmienia się w zdecydowanie większy, który przez ułamek sekundy tkwi bez ruchu, a potem chowa się za drzewem. Tak, to na pewno było to, czego szukał. Co więcej ono też go widziało. Wiedziony instynktem położył dłoń na wysokości kabury, w której spoczywała Beretta, jednak nie wyciągnął jej. W końcu Hill mówiła, że nieładnie witać się z nowymi znajomymi lufą pistoletu. Do tego stworzenie na drzewie wydawało się być zwyczajnie przestraszone. Przez moment stał w bezruchu, czekając na to, aż cel wykaże jakieś zachowania agresywne. Gdy to nie nastąpiło odetchnął cicho i sięgnął po swoje pokłady uprzejmości i dyplomacji, którymi należało traktować każde przestraszone stworzenie z mocami. - Hej, nie chcę zrobić ci krzywdy. – zapewnił unosząc lekko ręce, żeby pokazać, że są puste. Budziło to pewien dyskomfort, mimo świadomości tego, że i tak zdążyłby sięgnąć po broń.
|
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial Pon Maj 14, 2018 11:36 am | |
| Zauważono ją, gorzej nie mogła się popisać. Skuliła uszy, nastroszyła ogon i ani drgnęłą z drzewa. Obserwowała człowieka który zbliżał się do niej powoli, unosząc dłonie do góry. To był pewnie jakiś gest ludzi, jednak Bataria nie za bardzo wiedziała co dokładnie może znaczyć. Powitanie? Może jakiś sygnał dla innych ludzi, którzy ukryli się tutaj a on odwraca jej uwagę? Rozejrzała się nerwowo, teraz mogła dostrzec każdy ruch w tych ciemnościach. Może obraz był lekko zamazany i przez to widziała mniej szczegółów, jednak nie umknie jej rzadne poruszenie. Póki co niczego nie zauważyła a w tym czasie nieznajomy coś powiedział, został przez paręnaście sekund bez odpowiedzi. - Nie podchodź bliżej. Szukałeś mnie. Czego chcesz... Odezwała się w końcu Stella, nie za bardzo chcąc schodzić z drzewa. Nie była również głupia, być może to był człowiek z "organizacji" a Cannonball go tutaj wysłał? Wtedy...byłoby miło z jego strony. Postanowiła jeszcze szybko zapytać - Znasz Cannonballa? |
| | | Beatrice Black
Liczba postów : 23 Data dołączenia : 17/04/2018
| Temat: Re: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial Wto Maj 22, 2018 9:36 pm | |
| Dobra, to już podchodzi pod dość dziwny poziom ściągania kotów z drzew. pomyślał, dokładniej przyglądając się swojemu celowi. Był niemal pewien, że istota jest płci żeńskiej i daleko jej od bycia człowiekiem. Jednak mówiła po angielsku, a to był już spory krok na drodze do sukcesu. Zgodnie z tym co powiedziała, nie podszedł bliżej. Gdy zapytała o Cannonballa zmarszczył brwi. Szybko przejrzał w myślach katalog ludzi w maskach i z dziwnymi pseudonimami o których słyszał, ale nie przypominał sobie nikogo takiego. Albo ten ktoś działał poza radarem albo po prostu agent na poziomie wtajemniczenia Black nie miał dostępu do informacji o nim. - Nie, nie znam go. - odpowiedział - Przysłali mnie z SHIELD. To taka organizacja, która zajmuje się pomaganiem mutantom, kosmitom, czy czym ty tam jesteś.
// przepraszam, że tak późno, od teraz będę pisać regularnie ^^" |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial Nie Maj 27, 2018 8:47 pm | |
| Nerwowo poruszała swoim ogonem skupiając wzrok bardziej na całej okolicy, niż na samym człowieku który stał w miejscu tak jak chciała. Wbiła swoje pazury u dłoni w pień drzewa, kurczowo się go trzymając. Z każdą chwilą czuła złość, jednak nie na ten świat, a na te cholery co ją napadły i wrzuciły do portalu. Była teraz tutaj, pozbawiona ponad połowy swojej mocy a przez to czuła się jak jakiś słaby rekrut. Z księgą miogłaby wrócić, herszt tamtej zgraji najwyraźniej wiedział o jej słabości. Bataria wiedziała, że jeżeli ludzie mieli takie "moce" aby pomóc jej wrócić do domu, to musi jakoś z nimi współpracować. - Wspominał o tych organizacjach, chciał mi pomóc. I dla was ludzi chyba będę "kosmitką" Odpowiedziała mu po chwili milczenia, będąc oszczędną w słowach. W ogóle angielski miał wiele dziwnych słów, których sens poznawała dopiero po chwili. Kosmita - ktoś obcy. Mutant - człowiek który ma moce. Tak w skrócie. - Jesteś jakimś chłopcem na posyłki? Kazali ci mnie znaleźć i zaprowadzić do nich, jak jakiegoś zgubionego kota?! Końcówkę niemal krzyknęła w złości, jednak odpowiednio szybko się opanowała i bardziej powiedziała całość dosyć niepewnym tonem głosu.
|
| | | Beatrice Black
Liczba postów : 23 Data dołączenia : 17/04/2018
| Temat: Re: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial Nie Maj 27, 2018 10:24 pm | |
| Spiął się ledwo dostrzegalnie, kiedy kosmitka podniosła głos. Przez ułamek sekundy miał nadzieję, że go zaatakuje, nigdy nie miał przyjemności tłuc się z humanoidalnym kotem. Jednak zaraz doprowadził się do porządku: jeśli znowu wróci cały połamany, na czas 'rekonwalescencji' nie będzie mógł odejść od biurka. - Kosmitka. Świetnie. - powiedział. Przez chwilę rozważał uśmiech ale cóż, nie był za mocny w uśmiechaniu się, a obnażanie zębów nie robiło raczej dobrego wrażenia na kotach z księżyca. - Tak, moi szefowie poprosili mnie, żebym cię znalazł. Widzisz, jak wspomniałem, SHIELD pomaga kosmitom. Jasne, możesz mi nie ufać. - przyznał - Ale nie sądzę, żebyś miała wybór. Widzisz, jesteś tutaj sama, zakładam też, że nie wiesz zbyt wiele o Ziemi, a to automatycznie sprawia, że jesteś w niebezpieczeństwie. Nie zrozum mnie źle, ale... Zauważyłaś wielkie roboty, nie? Zabijają ludzi, ale to demonstracja sprzeciwu wobec mutantów. Rozumiesz jakichś powodów, na tej planecie cholernie dużo osób nie lubi wszystkich, którzy są inni. A ty zdecydowanie jesteś inna, kiciu, i zaraz na pewno znajdzie się ktoś, kto będzie chciał zrobić z ciebie dywan. - wyjaśnił spokojnie. Nawet nie musiał kłamać - prawda na temat ludzi była świetną zachętą dla każdego, żeby trzymać blisko kogoś, kto może zapewnić ochronę przed nimi. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial Czw Maj 31, 2018 2:02 am | |
| Nie potrafiła się jakoś przemóc aby w prost powiedzieć, żeby ją tam zabrał. Musiała jak głupia wierzyć, że spotka odpowiednie osoby które wyjaśnią jej jak powinna dobrze postępować na Ziemi. Zupełnie przestała słuchać nieznajomego, który przekazał jej właściwie to samo co Cannonball. Teraz raczej skupiła się na obserwowaniu okolicy, tak jeszcze na wszelki wypadek. Kiedy słowa przestały wypływać z ust człowieka, Bataria zdjęła z ramienia swoją torbę i opuściła ją w dół aby następnie upuścić ją na ziemię. Teoretycznie nic nie powinno jej się tam stłuc. Sama następnie zdjęła buty i bezceremonialnie rzuciła je w dół, po czym przeszła się pogrubej gałęzi. Zatrzymała się, spojrzała jeszcze na niego, westchnęła po czym zgrabnie - jak na kota przystało - zeskoczyła na ziemię, niczego sobie nie łamiąc po drodze - Nie mam innego wyboru i doskonale o tym wiem. Ale po tym co widać gołym okiem, ludzie to agresywne istoty. Na mojej planecie wojna a nawet morderstwo to coś, co prawie "wymarło" a kary za agresywne czyny, uzasadnione czymś paradoksalnym są najsurowsze Wzięła i ponownie założyła swoje buty, zarzuciła torbę na ramię, sprawdziła czy różdżka jest na miejscu i powiedziała - Czy "od tak" możesz mnie zaprowadzić do SHIELD? |
| | | Beatrice Black
Liczba postów : 23 Data dołączenia : 17/04/2018
| Temat: Re: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial Czw Maj 31, 2018 11:05 pm | |
| Musiał przyznać, że poszło dużo łatwiej, niż się spodziewał i nawet nie musiał się wcielać w kogoś innego, żeby to osiągnąć. Kot w butach. pomyślał dość idiotycznie, patrząc jak istota zakłada swoje buty. Nie zapytał po co jej one, skoro kocie łapy były dość sprawdzonym przez ewolucję sposobem przemieszczania się. - Tak, po prostu tam pojedziemy. Musimy tylko wyjść z lasu, bo zostawiłem tam wóz. - odpowiedział, ściągając kaptur, uwalniając przy tym szopę jasnych włosów - A tak w ogóle, to jestem Black. - dodał, uznając, że warto się przedstawić, skoro mają przed sobą spory kawałek spacerkiem. Może w normalnej sytuacji nie miałby nic przeciwko temu, żeby iść w milczeniu. Jednak to, że kosmitka wspomniała o swojej planecie zaintrygowało go. Chętnie posłuchały o niej więcej, bo ziemia zaczynała go już troszkę nudzić. Sporo podróżował, miał pracę która w kwestii zapewniania adrenaliny wyróżniała się na tle średniej krajowej, ale i tak miało się to nijak do wrażeń jakie mogła zapewnić inna planeta. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial Wto Cze 05, 2018 8:48 pm | |
| Wolała nie pytać się co ma na myśli mówiąc wóz, zobaczy w końcu sama jak już tylko do niego dotrą. Zawartość torby była cała, chociaż nim ruszyli Stella wpadła na pewien pomysł. Poprosiła Blacka, żeby na nią zaczekał. Sama natomiast ostrożnie weszła w pół zwaloną budowlę, szukając "odpowiedniego miejsca". Zniknęła człowiekowi na chwilę z oczu, jednak nie trwało to długo bowiem bardzo szybko się pojawiła. Black nie mógł widzieć, jak bardzo płytko w ziemi zakopuje niewielki, naładowany kryształ Kai. Płytko by mógł ładować się przy każdej pełni. To było jej zabezpieczenie gdyby musiała uciekać, te miejsce wydawało się być dobrą kryjówką. A przynajmniej tak jej się wydawało. - Bataria Przedstawiła się krótko, przywołała swoją różdżkę i zmieniła ją w laskę - Wybacz ale muszę tak podróżować, używanie czarów trochę mnie zmęczyło Nie trzeba ciągle wspominać, że uporczywy ból głowy nie dawał jej spokoju. Nieznosiła zaklęcia Kõne kaitsmine, jednak było ono niezwykle użyteczne - ot chociażby teraz. Stella nie zamierzała wdawać się w rozmowy z nieznajomym, zajęła się natomaist uważnym oglądaniem roślinności jaka rosła w lesie i porównywanie jej do tej na Isolu. Chciałaby sprawdzić czy skoro niektóre z nich do złudzenia przypominały jej znane, to czy mogłaby je wykorzystać do swojej alchemi. |
| | | Carol Danvers Mistrz Gry | Captain Grammar
Liczba postów : 467 Data dołączenia : 24/03/2013
| Temat: Re: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial Czw Cze 21, 2018 11:10 pm | |
| Stella mogła podziwiać jak przez liczne korony drzew o różnej wysokości przebijały się promienie z wolna zachodzącego słońca. Światło padało na glebę, która była zauważalnie wydeptana; w końcu jakoś trzeba było dojść czy też dojechać do opuszczonego i podniszczonego domu. Rośliny były dojrzałe, a intensywny kolor zieleni za parę tygodni miał stracić na swoim nasyceniu, kiedy nadejdą mniej przyjemne pory roku. Część flory mogła kojarzyć się z tymi, które były na jej planecie. Gdyby zdecydowała się przełamać jeden z miliona liści to może trafiłaby na któryś kojarzący się z jej domem. W międzyczasie w słuchawce mężczyzny rozbrzmiał sygnał, a następnie głos jednego z wielu podwładnych organizacji SHIELD: — Agencie Black, jesteś już w drodze do naszej bazy czy natrafiłeś na jakieś problemy i potrzebujesz wsparcia? — można było podejrzewać, że Tarcza już dawno sprawdzała miejsce pobytu zainteresowanych, aby mieć nad tym kontrolę, a później rozeznać się po okolicy, z której została zabrana Stella. Niezależnie od odpowiedzi, mogli opuścić las, a potem skierować się w odpowiednią stronę.
| ZTx2 | Zapraszam tutaj. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial | |
| |
| | | | Ruina przy Deukmejian Wilderness Park Trial | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |