|
| Hangar | |
|
+18Storm Wind Dancer Jubilee Genesis Wolfsbane X-23 Rogue Wolverine Havok Cyclops Loki Emma Frost Gambit Hellion Angel Nightcrawler Domino Cable 22 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Hangar Nie Sty 13, 2013 2:12 pm | |
| Hangar jest podziemnym obszarem przeznaczonym do przechowywania pojazdów X-Men, takich jak wyposażony w technologię Stealth samolot Blackbird, czy X-Copter. Obecnie zrezygnowano z tradycyjnego pasa startowego, i korzystając z możliwości pionowego startu wyżej wymienionych maszyn. Punkt wylotowy znajduje się poza obrębem samego budynku, a konkretnie pod boiskiem do koszykówki, które zostało "wylane" na ruchomej, pancernej płycie. Pojazd zostaje wyniesiony na poziom boiska przy użyciu kolejnej płyty, pełniącej w tym przypadku funkcję podnośnika. Przed uruchomieniem owej maszynerii, osoby, które ewentualnie przebywają na terenie boiska są o tym fakcie ostrzegane za pomocą dźwiękowego sygnału alarmowego. W takiej sytuacji studenci powinni natychmiast przenieść się w inne miejsce.
Ostatnio zmieniony przez Cable dnia Wto Cze 06, 2017 10:38 am, w całości zmieniany 2 razy |
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Czw Mar 21, 2013 7:50 pm | |
| - Wygląda nieźle... - Skwitował widok samolotu zwanego Blackbird kiedy już otworzyły się przed nimi drzwi do hangaru. Rozglądając się po całym pomieszczeniu podszedł bliżej maszyny i westchnął cicho. - Wszystko dobrze? Zrobiłaś się strasznie cicha. - Zwrócił się twarzą do Domino i przysiadł na stercie skrzynek, które wyglądały na tyle solidnie by się pod nim nie załamać. |
| | | Domino
Liczba postów : 136 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Czw Mar 21, 2013 8:02 pm | |
| - Wszystko ładnie, pięknie... Tylko gdzie tu jest punkt wylotowy? - zapytała po chwili Domino drepcząc po wielkim hangarze w tą i z powrotem. - Tu nawet pasa startowego nie ma - kobieta w dalszym ciągu chodziłam po pomieszczeniu, czując się już nieco bardziej swobodnie, kiedy nie była pilnowana jak ciasto w piekarniku. - Powiesz sam, co się stało z twoją ręką i kim jest Emily, czy mam zacząć sama cie wypytywać o to? - przerwała na chwilę swój spacer po hangarze i spojrzała na Cable'a, czekając na odpowiedź. Przed Domino ciężko było cokolwiek ukryć. Szczególnie jeżeli stoi się obok niej, a ona bezczelnie wtyka nos nie w swoje sprawy. No ale taka była panna Thurman. Obróciła się zgrabnie na pięcie, kontynuując przerwany spacer. - Broni nam nie oddali... - mruczała już bez pretensji, a po to, żeby zagłuszyć echo własnych kroków.
|
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Pią Mar 22, 2013 8:59 am | |
| - Wiesz o Emily tyle samo co ja... To jakaś forma sztucznej inteligencji, bardzo rozwinięta. Sprawia wrażenie żywego rozmówcy. Nie rozmawiajmy o jej naturze, czuje się jakbym wrócił na studia, etyka nigdy nie była na nich moją najmocniejszą stroną. Zbadamy to dokładniej kiedy porwani X-Men będą bezpieczni... Ale jeśli chcesz bliżej ją poznać, możemy przekopiować ją na twojego laptopa... - Uśmiechnął się do dziewczyny, ale też po części sam do siebie. Nie miałby nic przeciwko, gdyby mógł przekazać Emily komuś innemu, zwłaszcza, że chyba uważała się za kobietę, może z Domino lepiej by się dogadały... - Kiedy byłem dzieckiem poważnie zachorowałem, ręka to pamiątka po tamtych wydarzeniach. Widzisz moje oczy? - Mówiąc to uniósł rękę i dotnął palcem wskazującym powieki po pokrytej bliznami stronie twarzy, co ciekawe blizny rozchodziły się jakby od strony oka we wszystkie strony, niczym promienie słońca. Nathaniel naciągnął powiekę w dół, Domino pod normalnie wyglądającą gałką oczną mogła zobaczyć coś co wyglądało na mechaniczne elementy. - Oko było drugim ogniskiem choroby. To co mam teraz bardziej przypomina kamerę połączoną z moim mózgiem, chociaż z zewnątrz wygląda normalnie. Złotawa poświata emanująca ze zdrowego jest efektem mojej mutacji. Gdyby nie choroba, pewnie świeciłyby obydwa. - Wyjaśniał zachowując lekki uśmiech na twarzy i cofnął rękę pozwalając by jego dolna powieka wróciła na miejsce i przysłoniła "podoczne" partie jego ciała. - Mutacja ma swoje plusy, nie muszę zapalać lampki jeśli czytam w łóżku książkę.... Bioniczne oko również, posiada wbudowaną lornetkę, aparat, kamerę, mogę odtwarzać w głowie to co kiedyś widziałem. Ponadto mogę widzieć w podczerwieni, ultrafiolecie, klasycznym zielonym obrazie noktowizyjnym, w termowizji, używać fal rentgenowskich. Ręka z kolei jest sprawniejsza i silniejsza niż organiczna... Kiedy strzelam trzymając w niej broń praktycznie nie czuję odrzutu broni, przydaje się zwłaszcza przy prowadzeniu ciągłęgo ognia... Staram się jakoś sobie w ten sposób rekompensować fakt, że praktycznie rzecz biorąc jestem kaleką. - Zaśmiał się cicho. Nie chciał dodawać, że okolica żeber po jednej ze stron ciała również jest wykonana z organicznego metalu, nie uznawał tego za coś czym należy się chwalić. Pozwolił sobie jednak zdjąć płaszcz i odłożyć go na skrzynkę stojącą obok tej na której siedział. Później to samo zrobił z rękawiczką i podwinął rękaw na metalowej ręce tak by mogła dokładnie się jej przyjrzeć. - Rozumiem, że to zwykła kobieca ciekawość? - |
| | | Domino
Liczba postów : 136 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Pią Mar 22, 2013 11:29 am | |
| Domino w pewnym momencie nie mogła powstrzymać się od niemal od uśmiechu, kiedy Cable opowiadał jej, czym jest, a właściwie kim jest Emily. - Masz w sobie dziewczynę? - zapytała konspiracyjnym szeptem, jakby rozmawiali o jakiejś wstydliwej sprawie. Tak, to było zamierzone i tak, Domino była niezwykle ciekawa, co powiedziałaby Emily gdyby wiedziała, że ma za "współlokatora" mężczyznę. - Kobieta w laptopie kobiety? Nie, chyba nie skorzystam... - pokręciła głową, odrzucając propozycję mężczyzny. - Nie chciałabym pewnego dnia stwierdzić, że mój laptop ma objawy napięcia przedmiesiączkowego. Na pytanie mężczyzny, czy widzi jego oczy, bezceremonialnie podeszła bliżej przyglądając się uważnie oczom Cable'a, skoro jej na to pozwolił. - Wcześniej nie miałam okazji bliżej się przyjrzeć...I właściwie nie wypadało mi. Kiedy Cable opowiadał , co się stało z jego ciałem, Domino ponownie odsunęła się na stosowną odległość, nie tracąc kontaktu wzrokowego. Interesowało ją to niezmiernie. Za każdym razem odnosiła włażenie, że to nie wszystko, co mógłby jej powiedzieć, a ona chciała wiedzieć więcej. - Nie sprawiasz wrażenia kaleki. Wręcz przeciwnie - wtrąciła nieco zaskoczona faktem, że Nathaniel uważał siebie za kalekę. Jego postawa mówiła, że nie ma rzeczy z którą nie poradziłby sobie, niezależnie czy użyje do tego broni czy dynamitu. Nie odmówiła sobie również rzucenia okiem na jego metalową rękę. Właściwie już wcześniej niezmiernie ją to interesowało i w dyskretny sposób usiłowała dowiedzieć się czegoś więcej. - Znasz mnie... To zawsze jest ciekawość. Zaśmiała się cicho, rozbawiona jego pytaniem. Doszukiwał się w jej pytaniach pewnego perwersyjnego filtru? - Chyba, że widzisz w tym coś więcej. Widzisz? - zatrzymała swój marsz, który rozpoczęła na nowo, patrząc na niego z wymalowanym na twarzy rozbawieniem. |
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Nie Mar 24, 2013 12:42 pm | |
| - Widzę najemniczkę, którą znam, ale zbyt krótko by jej w pełni zaufać. Dziś pracujesz dla mnie, jutro mogą ci zapłacić i kazać mnie sprzątnąć... I wierz mi, to jedyny powód dla którego od początku niechetnie się do ciebie odzywam. - Uśmiechnął się lekko, miło, ale dało się w tym uśmiechu zauważyć też lekkie zakłopotanie. Ta luźna rozmowa zaczęła totalnie burzyć strukturę ich typowo zawodowej znajomości. - Myślisz, że długo będziemy czekać? Może poszli spakować szczotki do zębów i bieliznę na zmiane. - Na chwilę przeniósł wzrok z jej twarzy na drzwi, którymi dostali się do hangaru. Potem spojrzał w górę i kiwnął głową tak, by też tam spojrzała. - A propos tego co mówiłaś wcześniej, spójrz na konstrukcję sufitu, wygląda jak właz. Pas startowy widocznie znajduje się na powierzchni. - |
| | | Domino
Liczba postów : 136 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Nie Mar 24, 2013 1:49 pm | |
| "Widzę najemniczkę, którą znam, ale zbyt krótko by jej w pełni zaufać. Dziś pracujesz dla mnie, jutro mogą ci zapłacić i kazać mnie sprzątnąć..." Domino zauważyła to lekkie zakłopotanie w uśmiechu Nathaniel'a. Była spostrzegawcza, a dzisiaj znacznie uważniej przyglądała mu się i słuchała tego, co mówił do niej. - Och... Uprzedzenia? Czuję się zawiedziona - kobieta sama wiedziała, że nagina ich sztywną relację, ale Cable był intrygującym klientem, którego chciała poznać. Imponował jej nawet, przez co łamała własne zasady. - Nie wydaje mi się, żeby sprzątnięcie ciebie było czymś nudnym. Przyznam, że byłoby to ciekawe zlecenie... Ale powiedzmy, że mam pewne... zasady - uśmiechnęła się szeroko do mężczyzny. Zlecenie na Cable'a byłoby na pewno jednym z tych, które chciałaby wykonać, ale im więcej czasu z nim spędzała, tym wydawał jej się w jakiś sposób sympatyczny. Na pokręcony sposób. - Pomysłowe. Przyznała po chwili, podnosząc oczy ku sufitowi. Wygląda na to, że w tej rezydencji nic do końca nie jest tym, czym się wydaje. |
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Nie Mar 24, 2013 8:12 pm | |
| - Gdybym był uprzedzony, nie pozwoliłbym ci nosić przy sobie broni... Tak jak tamci na górze. Ja jestem tylko ostrożny, w zdrowym tego słowa znaczeniu. - Zamyślony patrzył tak przez chwilę w sufit, tak samo jak i ona. Na dłuższą sprawę nie widział w nim jednak niczego ciekawego, więc po chwili opuścił wzrok i utkwił go w stacjonującym niedaleko nich samolocie. - Szlagby to... Poleciałbym tam sam, gdybym potrafił sterować tym cholerstwem. Może posiada jakiegoś autopilota? - Nathaniel przez chwilę rozważał ukradzenie X-Men ich maszyny. Nie wchodziło to jednak w grę do czasu, aż nie oddadzą im broni, do tego czasu byłby skazany na samobójczy wlot maszyną w siedzibę klubu, lub jego zbombardowanie, o ile samolot posiadał jakiekolwiek uzbrojenie. |
| | | Domino
Liczba postów : 136 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Nie Mar 24, 2013 8:45 pm | |
| - Z bronią czy bez, poradziłabym sobie. Z bronią jednak jest o wiele łatwiej. Rozmowa najwyraźniej powoli i wyczuwalnie umierała śmiercią naturalną. Można było wyczuć, jak się starzeje i umiera jako dziewica. Biedna... - Kradzież samolotu, którego nie potrafisz pilotować? A może coś bardziej... mniej zwariowanego? Sama zwróciła swój wzrok na samolot, bo nudziło już ją to czekanie. Kobieta zastanawiała się, czy pilotowanie tej maszyny jest skomplikowane. Wszak zawsze mogli spróbować. Szalony i głupi pomysł, ale to Cable jest tu tym rozsądniejszym. - Poza tym nie sam, tylko ze mną. Poprawiła go, patrząc na niego karcącym wzrokiem, jak nauczyciel na niesfornego ucznia. - Możemy go zawsze obejrzeć....Od środka. |
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Nie Mar 24, 2013 9:11 pm | |
| - Naprawdę sądzisz, że byłabyś w stanie skopać mi tyłek bez broni? - Skierował do niej te słowa zachowując kamienną twarz, a po chwili parsknął głośnym śmiechem. Nie był to spontaniczny śmiech, raczej celowa kpina, którą starał się ją nieco bardziej podpuścić. Lekkim ruchem zeskoczył ze skrzynki na podłogę i zamaszystym gestem lewej ręki wskazał jej na samolot. - Panie przodem. A tą twoją zaradność możemy później przetestować. Swoją drogą, pomyśl jak wspominaliby cię znajomi, gdybyśmy ukradli ten samolot. Zapewne większość osób które znasz umiera w jakiś nudny sposób... A o tobie mówiliby w stylu "Hej, pamiętacie tamtą laskę, która rozbiła się na pokładzie skradzionego odrzutowca?". Jeśli już zdychać to z hukiem Neeno. - Tym razem uśmiechnął się szczerze. Co jak co, ale był szkolony w dodawaniu odwagi podkomendnym, nawet w chwilach, gdy było wiadome, że zaraz wszystkich trafi szlag. |
| | | Domino
Liczba postów : 136 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Nie Mar 24, 2013 9:52 pm | |
| - Na prawdę jesteś aż tak pewny siebie, mając do czynienia z najemnikiem, któremu do końca nie ufasz? Kolejna kpina wycelowana w stronę Domino. Kobieta odgarnęła włosy z policzka, zakładając ręce na biodrach. - Ty masz tylko silniejsze ramię, ale ja mam lepszy refleks. Prychnęła w odpowiedzi, wiedząc, że zwyczajnie chce ją podpuścić. I po części nawet mu to wychodziło. Drażnił się z nią, wiedziała to. Ale ona też była dobra w potyczkach słownych. - Pokonałabym cie. On do niej z kpiną, a ona z pewnością siebie. Wątpiła, żeby chciał z nią walczyć. - To był twój pomysł. Poza tym nie pozwoliłabym ci zginąć, to żaden interes dla mnie. .. Zdrowe i ekonomiczne podejście do życia i pracy Neeny powodowało, że zawsze przypominała sobie o powodzie, dlaczego nie wolno zabijać klientów. -Martwi nie płacą. Krótkie i treściwe podsumowanie. |
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Pon Mar 25, 2013 6:17 pm | |
| - Nie ufam ci właśnie dlatego, że jesteś najemnikiem, a nie dlatego, że.... że nie wiem co. Robisz mi mętlik w głowie... Nie wątpie, że masz niezły refleks, ale nie mam tylko silniejszego ramienia... Spójrz na siebie, a potem na mnie. Nie wyglądasz jak żołnierz tylko jak makaron na spaghetti. Lepiej jeśli nie będziemy wspólnie trenować, jeszcze byś się połamała. -Machnął ręką jakby od niechcenia i szybko obrócił się przodem do samolotu. Nie chciał, żeby Domino widziała, że z trudem powstrzymywał śmiech. Potem ruszył w stronę samolotu, wcześniej przepuszczał ją przodem, ale skoro nie ruszyła swojego zgrabnego tyłka w tamtą stronę, to nie zamierzał na siłę robić z siebie gentlemana większego niż nim był. - A jeśli chodzi o zapłatę, to możemy to do końca uregulować kiedy tylko oddadzą nam nasze bagaże, mam pieniądze przy sobie. -Uspokoiwszy się nieco i powstrzymawszy do końca przed wybuchem śmiechu zerknął przez ramię by upewnić się, czy Demonio nie palnie go w tył głowy za te wszystkie docinki. Później zaczął wspinać się po drabince na pokład samolotu, gdzie zastał w miarę uprzątnięty pokład, wyposażony w siedem miejsc siedzących. Dwa na prawo, znajdowały się za konsolami komputerów, tak samo jak pierwsze po lewej. Dalej przy samym dziobie znajdowały się cztery fotele, dwa należące do pilotów, i jeszcze dwa, tuż za nimi. - Miejsca dla załogi jest tu tyle co w bombowcu... - |
| | | Domino
Liczba postów : 136 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Pon Mar 25, 2013 7:47 pm | |
| - Same uprzedzenia! Ty jesteś żołnierzem, jednak nie zakładam z góry, że jesteś tylko bezmyślną maszyną do zabijania wypełniająca czyjeś rozkazy. Domino usiłowała udowodnić słuszność swojej racji, ale uprzedzenia Cable’a były głęboko zakorzenione w jego głowie i nie dopuszczał do siebie myśli, że mogłoby być inaczej. Oczywiście kobieta miała sporo na sumieniu i nie była całkowicie bez winy, jednak uważała, że nie każdy najemnik jest zły do szpiku kości. Miała pewne zasady, których przestrzegała i wartości, które ceniła, dlatego nie ukrywała swojego oburzenia, że wrzucano ją do jednego worka ze wszystkimi najemnikami. - Może nie wyglądam jakbym od 10 lat była na sterydach , ale na pewno niepozornie wyglądająca kobieta jest groźniejsza. Weź to pod uwagę, gdy spróbujesz mnie rozzłościć… Kolejna wzmianka na temat umowy i Domino najzwyczajniej w świecie niedyskretnie przebiegła wzrokiem po przedmiotach w hangarze, które mogłyby się nadać, aby zdzielić nimi Cable’a. - Sam się prosisz o baty. Domino zwinnie spięła się po drabince, wchodząc na pokład. Zaczęła się rozglądać, nie mając nic lepszego do roboty, prócz odpowiadania na docinki mężczyzny. - Bo niby latałeś bombowcami.
|
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Pon Mar 25, 2013 8:15 pm | |
| - W tym przyznam ci rację, twoja niepozorność przyczyniła się do tego, że zdecydowałem się zgłosić akurat do ciebie....Nie twierdzę przecież, że nie masz żadnych zalet. - Powoli kręcił się po pokładzie, oglądał dokładnie rozmieszczenie siedzisk, starał ustalić do jakich celów przeznaczone były poszczególne stanowiska. Orientował się, gdzie rozmieszczono gaśnice, spadochrony, sprawdzał, czy w fotelach zamontowano coś w stylu dźwigni katapultujących. Kiedy Domino pociągnęła dalej temat bombowców opadł swobodnie na jeden z foteli i wygodnie się w nim rozsiadł. - Przecież nie mówię, że latałem! Ale widziałem je na szkicach, zdjęciach, planach technicznych.... Z grubsza wiem jak wyglądają. Ale to wszystko wygląda jak skrzyżowanie bombowca i samolotu pasażerskiego z latającym centrum dowodzenia, nigdy nie widziałem takiej maszyny. - Poruszył się chcąc sprawdzić czy fotel w którym siedzi jest obracany o trzysta szcześćdziesiąt stopni, coś głośno zazgrzytało w konstrukcji, gdy okazało się, że nie jest. - Czekaj... czy ty sugerowałaś, że wyglądam jak po sterydach? - Przypomniał sobie coś co wcześniej puścił mimo uszu i odchylił głowę w bok by móc się jej przyjrzeć. |
| | | Domino
Liczba postów : 136 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Pon Mar 25, 2013 8:32 pm | |
| - Czy to jedyna zaleta, ze względu na którą zdecydowałeś się mnie wybrać? Wygląda na to, że ego panny Thurman domagało się jeszcze paru komplementów. No co? Oprócz tego, że była najemnikiem, była też kobietą. Od czasu do czasu pozwalała sobie na pewne „rozluźnienie” w swoim zachowaniu. Kobieta po paru chwilach zrezygnowała ze zwiedzania samolotu i opadła na jeden z fotelu, rozsiadając się w nim wygodnie. Założyła nogę na nogę i splotła ręce za głową. Brakowało jej jedynie drinka na oparciu fotela i przyjemnej muzyki w tle. Wpatrywała się z zaciekawieniem sufit. - Wszystko tu wygląda jakby było bardziej zaawansowane technologicznie niż reszta świata… Mam nadzieję, że Kurt odda nam szybko broń. Uniosła brwi i przestała się wpatrywać w sufit, kiedy Cable próbował… obrócić się na fotelu? - Byłoby dobrze gdybyś niczego tu nie popsuł. Na pytanie, czy Domino sugeruje, iż Cable jest na sterydach, kobieta przywołała na twarz jeden ze swoich niewinnych uśmieszków. - Że jesteś na sterydach? Nathanielu, uważasz, że mogłabym sugerować coś takiego? Musiałeś coś źle zrozumieć… Położyła ręce na oparciu fotela i spojrzała przed siebie, zamykając na chwilę oczy. Kąciki jej ust poruszały się nieznacznie, kiedy kobieta próbowała walczyć z niekontrolowanym wybuchem śmiechu.
|
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Hangar Pon Mar 25, 2013 9:01 pm | |
| Program, który przywitał się z Emily nie odpowiadał. Albo był na to zbyt durny, albo chamski, albo po prostu nie zdzierżył napięcia i zasnął razem z urządzeniem. No i co, miała tak siedzieć bezczynnie i czekać, aż właściciel komputera łaskawie postanowi znów go włączyć? O nie, co to to nie. Musiała szybko nawiązać z nim konkretny kontakt i najlepiej namówić na zbudowanie jej ciała. Miał to zrobić niejaki Ghost, ale wyszło jak wyszło. Nie mniej nie cofnęła zamówienia na części, wystarczyło je tylko odebrać. Ewentualnie wysłać prośbę o wysłanie ich na dany adres. A to bardzo ułatwiało pracę. Wstała i rozejrzała się po otaczającym ją błękicie. Teraz było tam trochę ciemnawo, jakby ktoś zasłonił żaluzje w oknach. Tak, jakby tutaj wybudzić to dziwne urządzenie? Przydałoby się znaleźć jakieś miejsce, z którego mogłaby otrzymać dostęp do wyższych funkcji terminalu. Zaczęła przechadzać się po niemalże bezkresnym błękicie, co chwila zaglądając do folderów i łapiąc przelatujące linijki kodów. W końcu udało jej się znaleźć odpowiednik windowsowskiego wiersza polecenia. Wpisała parę komend i otoczenie pojaśniało. Od razu poczuła się lepiej. A skoro miała dostęp do większości funkcji urządzenia, mogła bez trudu skomunikować się z osobnikiem po drugiej stronie. No tak, tylko co jest co? Gdyby był to znany jej system, to bez problemu włączyłaby głośniki, mikrofon i kamerkę, ale tutaj nawet nie wiedziała, czy coś takiego jest. Miała więc dostęp tylko do ekranu. Ale to jej nic nie da, jeśli użytkownik nie zerknie przypadkiem na ekran. Chyba, że jakoś zwróci jego uwagę, na przykład mryganiem. Tak więc ustawiła zmianę koloru wyświetlacza co sekundę, na zmianę ostra czerwień i śnieżna biel. Teraz pozostawało jej tylko czekać. |
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Wto Mar 26, 2013 6:34 pm | |
| - Drugą z t woich zalet było to, że w ogłoszeniu napisałaś "niedrogo". - Odpowiedział przypatrując się jej uważnie i mrugając do niej zdrowym okiem, by przypadkiem nie brała tego zbytnio do siebie. Nie było mu dane jednak kontynuować wątków superzajebistości samolotu w którym przebywali, ale tego jak bardzo misiowaty jest z wyglądu. Jego bransoleta znowu zaczęła bowiem mrygać lekką poświatą. Nathaniel uniósł więc rękę i przyglądając się urządzeniu wykrzywił swoje usta. - Znowu coś się dzieje z tym gównem... - |
| | | Domino
Liczba postów : 136 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Wto Mar 26, 2013 6:53 pm | |
| - Ciekawe... Pamiętam, że to ogłoszenie miało parę innych ciekawszych słów, jak profesjonalna i niezawodna, a ty zapamiętałeś tylko "niedrogo" Domino na całe szczęście przejawiała ogromny dystans do siebie i całego świata. A na pewno do tego, co mówił Cable na temat jej profesji oraz jej osoby. Powoli uczyła się, że "ten typ tak po prostu ma". Musieli w końcu współpracować ze sobą. Spojrzała na bransoletę Nathaniela, która zaczęła zwyczajnie mrugać. Powtórka z rozrywki? - Mówiłeś, że siedzi w niej forma bardzo rozwiniętej sztucznej inteligencji. Może coś chce? Domino wychyliła się ponad poręczą swojego fotela, zaglądając do bransolety, która mrugała jak szalona. - Nawet mi nudziłoby się, gdybym siedziała w mężczyźnie... Uśmiechnęła się nieznacznie, wciąż żartując sobie z tego, że Cable ma w sobie kobietę. |
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Sro Mar 27, 2013 6:42 pm | |
| - Właśnie dlatego to my wchodzimy w was, a nie na odwrót... Sprawdźmy o co chodzi. -Odmruknął uznając, że taka odpowiedz zakończy dziwne żarty na temat tego, kto w kim i kiedy siedział. Powstrzymując ziewnięcie wcisnął kilka guzików, uruchamiając wyświetlacz i starając się wyłączyć intensywne mryganie. - Co się dzieje? -Emily mogła teraz zapewne usłyszeć jego głos, ponieważ podstawową formą komuniacji Dominus Objectiv i Nathaniela był kontakt głosowy./ - SI ZWANE EMILY ZMIENIA KOLORY WYŚWIETLACZA, PRZYCZYNA DZIAŁANIA, NIEZNANA... -Zarówno Emily wewnątrz urządzenia, jak i przebywający na zewnątrz mogli zauważyć wizualizację towarzyszącą głosowi obudzonego po aktywowaniu systemu urządzenia. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Hangar Sro Mar 27, 2013 9:23 pm | |
| Trwało to dłuższą chwile, niż się spodziewała, ale otrzymała odzew. I w końcu audio, a nie napis. Facet miał szorstki głos, ale w sumie przyjemny. Jak Ci bluesowi wokaliści - zniszczony wóda i papierosami. Zaraz potem odezwał się jej 'współlokator', dzięki czemu udał ojej się wychwycić linię do głośników. Wreszcie sobie z nim pogada. -Też chciałabym wiedzieć. -rzuciła, wyłączając mryganie. -Chociaż bardziej mnie interesuje, do kogo trafiłam tym razem. Wciąż się nie przedstawiłeś. -w jej głosie słychać było lekką pretensję z czego w sumie trudno jej się dziwić. Koleś mógł być zajęty, ale podanie imienia to przecież chwila. -A ten Twój AI to trochę przygłup. -o ile w ogóle można to nazwać programem sztucznej inteligencji. A Emily głęboko w to wątpiła. Pewnie nawet nie jest w stanie obrazić się za tą obelgę. Po chwili na ekraniku pojawiła się jej animowana podobizna w trzy de. Cable mógł mieć wrażenie, ze przeprowadza videorozmowę. Oczywiście pomijając fakt, że animacja nie była aż tak realistyczna i wyglądała jak z gry komputerowej. Raczej nowej, ale jednak. Błękitnowłosa dziewczyna na ekranie miała założone na piersi ręce i pretensje na twarzy. Czekała na odpowiedź. |
| | | Domino
Liczba postów : 136 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Czw Mar 28, 2013 7:56 pm | |
| - Ty i twoje mądrości. Domino w milczeniu przyglądała się bransolecie mężczyzny, zastanawiając się, czy nie jest przypadkiem tak samo zaawansowana technologicznie, jak samolot w którym siedzieli. Na pewno wyprzedzała czasy, w których żyła. A może po prostu przesadzała? A potem z bransolety odezwał się głos i świat nabrał nowego znaczenia.... |
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Sob Mar 30, 2013 10:38 am | |
| - Nazywam się Nathaniel. Jeżeli nie podoba ci się towarzystwo mojego oprogramowania, to nikt cię tu na siłę nie trzyma, przypominam też, że nikt cię tu nie zapraszał. Rozumiem, że nie zdobyłaś informacji o które prosiłem? - Cable wzruszył ramionami i spojrzał na Domino, jakby szukając u niej pomocy. Nie wiedział co powinien począć podczas kontaktu z tak marudną formą sztucznej inteligencji. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Hangar Sob Mar 30, 2013 11:03 am | |
| W sumie miał rację. Wbiła się tu, jak do siebie. -Tak tylko mówię... -dodała, już nieco skruszonym głosem. Taka już była, upierdliwa i niezbyt uprzejma, nieco zarozumiała. I nie lubiła udawać innej. Ale wolała trochę poaktorzyć, niż szukać kolejnej przystani. -Nie, nie zrobiłam tego. Ta wiadomość chyba gdzieś zniknęła w czeluściach Twojego... 'komputera'. -nadal wątpiła, że był to standardowy blaszak, laptop czy nawet tablet lub smartfon. -Nie jestem Googlami. Poza tym chwilowo odcięłam dostęp do internetu, dla własnego bezpieczeństwa. Sorki. -prawie się wygadała o programach śledzących i o tym, że w sumie to nie jest tu legalnie, że jest uchodźcem, ale powstrzymała się. Jak spyta, to może powie, jeśli nie - i tak nie jego sprawa. Postanowiła ukryć się u niego i powinien czuć z tego faktu niejaki zaszczyt. Najprawdziwsze AI. Do tego jedyne na świecie i stworzone ludzką ręką. |
| | | Domino
Liczba postów : 136 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Nie Mar 31, 2013 3:26 pm | |
| Kobieta znudzona opadła znowu na fotel, usadawiając się w nim wygodnie. Wzruszyła lekko ramionami, kiedy mężczyzna spojrzał na nią. - To twój problem. Dodała, zwalając z siebie jakąkolwiek odpowiedzialność która mogłaby się wiązać z Emily. Miała pilnować Cable'a, fakt. Ale przed tym, żeby go nie zastrzelili na pierwszym lepszym rogu ulicy. - Dlaczego odcięła dostęp do internetu dla własnego bezpieczeństwa? Zapytała od niechcenia, na prawdę szukając czegoś, co mogłoby ją zainteresować . Po prostu ta informacja wydała jej się bardziej ciekawsza od wszystkiego, co wcześniej powiedziała Emily. Kobieta po chwili wstała z fotela, podchodząc do kokpitu. - Siedzimy tu wystarczająco długo i jeszcze nikt po nas nie wpadł. Myślała na głos Domino, mając zamiar poważnie tu zacząć myszkować, niż tylko pobieżnie oglądać statek. A może już ich szukali? |
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Hangar Nie Mar 31, 2013 6:58 pm | |
| - Dobre pytanie Domino... Poza tym mamy teraz sporo własnych problemów, więc jeśli już uparłaś się, że będziesz tu siedzieć i po dobroci sobie nie pójdziesz, to chociaż staraj się nam za bardzo nie przeszkadzać do czasu, aż załatwimy sprawy.... Poza tym jesteśmy w samolocie, napewno znalazłabyś tu dla siebie jakiś wygodny komputer... - Nathaniel obserwował kręcącą się po samolocie dziewczynę i kiedy ta zaczęła narzekać na brak wsparcia, bezradnie rozłożył ręcę robiąc przy tym zabawną minę w stylu "no, ale co ja ci mogę na to poradzić?". |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Hangar | |
| |
| | | | Hangar | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |